Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 marca 2017

U-21 POLAND vs ITALY 1-2 czyli PRZYJĘCIE NIE DO PRZYJĘCIA

Poland vs Italy  1-2

Piszę tak "z angielskiego", bo mecz oglądam w telewizji angielskiej.
Żeby było śmieszniej transmisja leci bez komentarza więc jest jak najbardziej LIVE.
Jest tylko "podkład stadionowy"








1 połowa

Skóra mi cierpnie  gdy Polacy rozgrywają piłkę "od tyłu", przy pressingu Włochów.
Widać ,że polski młody piłkarz wybitnie "niedouczony".
Tradycyjnie "polskie firmowe" przyjęcie piłki to albo piłka odskakuje, albo gracz musi ją sobie ze dwa razy poprawić. CELNYCH zagrań z pierwszej piłki w polskiej ekipie właściwie nie ma.
Patrzę jak grają Kapustka i Kownacki.
Kapustka , bo chcę zobaczyć ten jego "angielski szlif". Niestety dalej jest to "grużlik".
Może i walczy, ale ma masę strat, gubi się, odbierają mu piłkę w drybingach ( właściwie- próbach dryblingu)
Podobnie można napisać o Kownackim , który do tego często podaje niecelnie.
Nic dobrego.
Włosi mają przewagę, bo im jakoś ta sama okrągła piłka (KRASAVA) dziwnie nie odskakuje, a przez to ich akcje są dynamiczniejsze.
Nie na tyle jednak żeby powiedzieć, że mają wyrażną przewagę. Dominuje, walka-walka , częsciej faulują Włosi.
Na plus trzeba im zapisać, żę nie boją się strzelać ( sporo niecelnie).
Polacy jakby "się bali" i zamiast strzelać bawią się w dośrodkowania ( na tradycyjnie dobrze grających w obronie Italczyków? Cóż za glupi pomysł).
No i teraz jak padła bramka dla Włochów. Kędziora nie nadążył ( zresztą nie nadążył i pod koniec meczu i powinien być karny dla "maccaroni"), rywal strzelił prawie bez przyjęcia z 25 metrów i kista. Strzelił , bo jak napisałem "rywale nie boją się strzelać".
Wyrównanie ( paradoksalnie) padło po akcji tych dwóch panów co ich tak surowo oceniałem czyli podawał Kapucha, strzelał Kownaś (szczur przy słupku).
Z oceną reszty "składu" poczekam do końca meczu.





2 połowa

Taka sama jak pierwsza a może nawet słabsza .
Już nie chodzi o tą bramkę dla makaroniarzy ( znowu Polacy zaspali, byli wolni jak wóz z gnojem) i nawet o tego niewykorzystanego przez przeciwników karnego (znowu zawalił spóżniony Kędziora).
Można robić cuda na kiju, ale nie da się W CZASIE MECZU nauczyć graczy przyjęcia piłki, szybszego do niej startu.
Polacy byli wolniejsi od Włochów o te "słynne 1,5 sekundy Strejlaua".
Miałem wrażenie jakby Polacy przyjechali na ten mecz prosto z ciężkiego obozu kondycyjnego.
Do tego Włosi mieli tyle okazji ,że powinni wygrać tak z 1-4.





 Zresztą wystarczy spojrzeć na pomeczową statystykę - ile strzałów oddali Włosi (23!).
Sprawdziła się prawda- im częściej strzelasz tym większe prawdopodobieństwo, że coś wpadnie do siatki.


http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2017-03-23/polska-u-21-wlochy-u-21-relacja-i-wynik-na-zywo/


Moje oceny "kluczowych graczy" naszej drużyny - skala 0-5

Wrąbel - 1

Bednarek - 3
Dawidowicz - 2
Kędziora - 1

Lipski - 1
Kapustka - 1 ( w końcu kurna jest z Leicester! Nie dostanie 2)
Stępiński - 2
Kownacki - 2

Reszta solidarnie "robiła za tło" dla Włochów.
To co dzisiaj widziałem nie daje żadnych szans na wyjście Polaków z grupy ME.
A trenerzy klubowi niech zaaplikują "młodym gwiazdorom" ( i pewnie nie tylko) wzmożone lekcje przyjęcia piłki pod naciskiem rywala i w ogóle przyjęcia piłki. Bo to co widziałem dziś to żenada.

Gdybym był "obcym agentem" to z graczy których widziałem chciałbym tylko Bednarka ( solidny) i Kownackiego ( bo strzelił bramkę i młody - 20 lat, i napastnik )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz