Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 26 grudnia 2016

sobota, 24 grudnia 2016

OPTYMISTYCZNY TEKST (pod chujenkę - o Linetty) na OPTYMISTYCZNE ŚWIĘTA

Tak to się zaczęło dla Karola Linetty, a skończyło dla nas i dla Lecha.

Karol Linetty pomyślnie przeszedł czwartkowe testy medyczne i związał się z Sampdorią Genua. Piętnasty zespół poprzedniego sezonu w Serie A wyłożył za 21-letniego piłkarza ponad trzy miliony euro, ale Lech Poznań zagwarantował sobie w umowie klauzule, które mogą przynieść mu dodatkowe zyski. Linetty podpisał z Sampdorią pięcioletni kontrakt.

I co wiecie doskonale to, że prawie od początku "wprowadził się przebojem" do Sampdorii Genua.

Tu są statystyki




Najgorsze jego notowanie meczowe to  5,99 , najlepsze to 7,71 ( co ciekawe to notowanie z przegranego 2-1 meczu wyjazdowego z Cagliari).
Całkiem niezłe są jego statystyki w Sampdorii,są blisko "siódemki" ( we Włoszech im więcej pkt. tym lepsza ocena, a średnia jego ocen to = 6,95).

Kilka meczów Linetty zaczynał z ławki lub wchodził w czasie gry.
Na "swoje" 17-cie ligowych spotkań 11-cie zagrał całe tj. od 1'-90', w 6 był zmiennikiem, nie zagrał w ogóle zaledwie w jednym meczu /na dotychczasowe 18 kolejek Serie A/.

Jego "rywal" Belg  Dennis Praet    ma te statystyki gorsze- najgorsza to 5,99, a najlepsza 7,11 = średnia 6,56

Po wykazie rozegranych meczów widać że spadek formy Linetty miał ( licząc jego ostatnie 11 meczów) między meczem 6 a 8 ( z Fiorentiną, Sassuolo i Crotone), a dwa ostatnie mecze w kolejkach 15 i 16 (Torino = Asysta,Lazio) to już znowu wysokie oceny jego gry ( kolejno = 7,36 i 7,24).


W listopadzie (1.11.2016) przeczytałem to =
Najlepsza "11" weekendu w Europie według "France Football":
Tom Heaton (Burnley) - Niklas Suele (Hoffenheim), Leonardo Bonucci (Juventus), Michael Keane (Burnley) - Victor Moses (Chelsea), Amir Abrashi (Freiburg), Karol Linetty (Sampdoria), Yannick Carrasco (Atletico Madryt) - Gonzalo Higuain (Juventus), Anthony Modeste (1. FC. Koeln), Cristiano Ronaldo (Real Madryt)
To było po meczu Sampdoria-Inter Milan  gdzie "Sampa" wygrała 1-0 ( miał asystę przy bramce zwycięskiej, dostał ocenę za mecz = 7,1).
To spore wyróżnienie jak na debiutanta w Serie A.

Warto spojrzeć jak oceniają styl gry Katola "spece":




Widać, że:
- bardzo silne strony "naszego lechity" wg nich to = waleczność, silne strony to = drybling (!!) + otwierające podania.
-  słaba strona ( co nie jest niespodzianką) = gra głową

Styl Karola gry to wg. nich:
- lubi zwolnić grę
- lubi  się kiwać
- lubi grać krótkie podania
- lubi walkę
- często fauluje

Czyli nikt u makaroniarzy "Ameryki nie odkrywa" taki to jest nasz Linetty.
Zresztą bardzo lubiany ( co również nie nowina) przez kibiców Sampdorii.

Mam nadzieję ,że pisząc o Karolu Linetty wlałem odrobinę pozytwnego spojrzenia na Lecha ( bo tam przecież go wyszkolono).
Że można wyjść z Kolejorza i BYĆ KIMŚ w piłkarski światku.


A teraz Życzenia dla Was moje Czytelniczki, moi Czytelnicy:

No to Wszystkiego Najlepszego pod choinką.
Wszystkiego najlepszego (pod stołem ??!!... he he he)  w Pierwszy i Drugi Dzień Świąt.
Wypoczywajcie, objadajcie się, kumulujcie dobry nastrój i energię na rok 2017, bo TEN MUSI BYĆ DLA NAS BARDZO UDANY (dla Kolejorza też!).




No i jak co roku w Wigilę ( to już tradycja tego bloga) rysuneczek jak niżej :



piątek, 23 grudnia 2016

MAMY NAJLEPSZĄ DRUŻYNĘ W.....

Ano właśnie, gdzie.

Do napisania tego tekstu skłoniła mnie niedawna wypowiedż Bjelicy w czasie jego wywiadu ( jest tu http://www.lechpoznan.pl/aktualnosci,2,mam-najlepszy-zespol-w-lidze-wywiad-z-bjelica,25837.html) gdy powiedział "- Na każdej pozycji mam najlepszych zawodników w lidze. Najlepszy na swojej pozycji jest Darko Jevtić. To samo mogę powiedzieć o Macieju Makuszewskim. Podobnie jest z Dawidem Kownackim i Marcinem Robakiem. Najlepsi na swoich pozycjach są też Tamas Kadar i Tomasz Kędziora. To samo mogę powiedzieć o Matusie Putnockym. Niech mi ktoś udowodni, że zawodnicy z innych drużyn ligowych są lepsi. Moi zawodnicy, w mojej drużynie są najlepszymi..

No dobra super, to co ..... cieszymy się?
Nie, raczej dziwimy.

Od dłuższego czasu ( kilka sezonów) śledzę "notowania Lecha" na portalu transfermarkt. 
One dają jakiś pogląd (wymierny bo w eurasach) na siłę Lecha, jakich to ma graczy.
Przypomnę ( bo już kiedyś wstawiałem wykres) notowania .

Ot tak z grubsza podając lata - 
2011 luty  = 27,6 milionów euro  - Zieliński
2012 styczeń = 22,8 - Bakero
2013 pazdziernik = 14,4 - Rumak
2014 pazdziernik = 15,9 - Rumak
2015 luty = 17,7 - Skorża (MPolski)
2016 luty = 17,93 - Urban
2016 grudzień = 12,24 - Bjelica (27 graczy - jeszcze z Paulusem i Formellą,plus czterech bramkarzy)

Generalnie w tych latach kadra Lecha to było tak 26-28 graczy więc nawet róznica 1 osoby między poszczególnymi pokazanymi okresami  nie robi wielkiej różnicy "w cenie".
Jeśli odliczymy 800 000 €, bo na tyle wyceniono Arajuuriego to wartość kadry Lecha (27 graczy) zjeżdża do 11,85 mln €.

Przez ROK 2016 z "wartości Lecha uciekło" ok 6 mln € ( Linetty oczywiście, ale on był wyceniony na max 3 mln).
I teraz słyszymy, że Bjelica ma najlepszą drużynę.
Czyli co? 
Zasłona dymna? 
Niedocenianie piłkarzy przez "transfermarkt" ( zazwyczaj całkiem nieżle oceniający siłę gracza ) ? 

Jeśli jednak przyjmiemy "na wiarę liczby" można wyciągnąć wnioski:
1- Lech słaby jak niemowlę i lepiej niż w zeszłym sezonie  nie ma być prawa ( sez. 2015/2016 = 7 miejsce)
2 - ewentualnie druga opcja - nasza Ekstraklasa "pikuje na mordę". Najlepsza drużyna (bo jak tu nie wierzyć "czarodziejowi" Bjelicy) to nieco ponad 10 dużych baniek €.


Teraz tylko czekać , co dalej... na koniec ligi... na ew.el LE.
Bo w znaczne "dowartościowanie" w styczniu/lutym 2017 drużyny naprawdę nie wierzy chyba nikt, skoro odchodzi gracz wart 800 000 €, reprezentant Finlandii ( a w kadrze "cenniejsi" od niego są tylko Kadar i Kownacki) oraz poza kadrą jest wypożyczony  Formella.




czwartek, 22 grudnia 2016

DZIESIĘĆ ZIM LECHA (nieco o trenerach)

Niby zespół gra cały sezon.
 Niby z tego się rozlicza trenerów, piłkarzy.
A przecież  kibol przychodzi by oglądać "ten konkretny mecz" i wymaga dobrej roboty piłkarskiej za wydane bejmy.
Zestawiłem "osiągi" Lecha w pierwszej części sezonu, od pierwszej letniej do ostatniej zimowej kolejki w roku.

Ciekawy byłem jak "zaprezentują się trenerzy" w liczbach.
Często "dostawali zespół w spadku" wczesną jesienią ( tak było z Bakero, Skorżą,Urbanem i Bjelicą).
Widać z tego, że żaden z trenerów nie może usprawiedliwiać się "nie przepracowałem" letniego okresu przygotowawczego z drużyną i dlatego taka kiszka". Nie może tak ściemniać, bo w Lechu takie "dziedziczenie zespołu" to jest w pewnym sensie normalka.
Nie zawracajmy sobie więc głowy że np Bakero przejął od Zieliny zespół dołujący 3 listopada,Skorża od Rumaka/Chrobaka 1 września ( został zresztą w tym sezonie Mistrzem Polski!), Urban 12 pażdziernika od Skorży czy w końcu Bjelica 30 sierpnia od Urbana.



Jest jak jest i spójrzmy jak wyglądał Lech  przed startem drugiej połówki sezonu, w grudniu, po zakończeniu  gier.



Zdecydowanie najgorzej wypadł tutaj Bakero i... Urban (obaj mający tak duże fory u Zarządu).
Obaj też to byli "ściemniacze - geniusze hiszpańskiej szkoły luzu", bo ich zespół grał nieefektywnie, nieskutecznie i w końcu ligi zaliczał najgorsze wyniki od sezonu 2007/2008 ( Smuda był wtedy 4).
Mimo to Zarząd "urzeczony i jak kurczak zahipnotyzowany przez kobrę" podpisał latem nowy kontrakt i z Bakero i z Urbanem ( mimo że Turban -Wesoły Janek był 7 na finiszu ligi ,co było najgorszym wynikiem Lecha od lat!).
Argumentem obu "hiszpanów" było - "dajcie mi zespół na dłużej, a odcisnę na nim swoje piętno wysokiej jakości".
To była dyżurna bajka dla Zarządu i okazywała się skuteczna.
Kłam zadali temu chrzanieniu Skorża (Mistrz) i teraz Bjelica windujący systematycznie Lecha w górę. Udowodnili, że nie trzeba mieć piłkarzy 3 lata ( jak np Smuda) by z nimi cokolwiek zrobić, by NARZUCIĆ IM swoją koncepcję pracy i gry.

Smuda zresztą to osobny temat.
Jego drużyna ( ta z sez. 2008/2009) to był chyba najlepszy Lech w 21 wieku. Sporo gwiazd, piłkarzy głodnych sukcesu, 3/4 to byli wtedy kadrowicze i nawet Jakub Wilk był kadrowiczem!
Jak Smuda zrobił ,że "tłukąc najwięcej punktów/mecz od lat" w sezonie 2008/2009 i nie  został Majstrem? Trudno dociec.
Gdy wtedy pytano się ,zimą 2008 roku, "kto będzie mistrzem Polski i dlaczego Lech?".
To był smudowski wyczyn niezgulstwa nie lada.
Tak samo niewytłumaczalny jak wyczyn , cud niemal, Skorży i jego mistrzostwo na wiosnę 2015!

Generalnie z tabelki wniosek jeden - nieważne jak facet zaczyna ważne jak kończy.
Zima może być przeciętna, ale finisz może załamać konkurencję, albo można także "wywalić się na pysk przed metą".

Generalnie patrząc na to co robi Bjelica możemy  być optymistami, myśląc o finiszu ligi sezonu 2016/2017.
Bo to jest po prostu DOBRY TRENER nie narzekający "że zupa była za słona", nie żadający rzeczy niemożliwych, kontraktu dożywotniego i takich tam. A taki konkret ważniejszy ( patrz choćby "mistrzowski" Skorża) niż mityczna "składnica Gwiazdorów" i Smuda i jego Wielgachny Nos ( patrz  "paka" Smudy = Wojtkowiak, Bosacki,Reiss, Henriquez,Wilk,Stilić,Injać,Djurdjević, Murawski, Peszko,Rengifo i Lewandowski... wystarczy?).


PS:
Dziwicie się pewnie , że tak "promuję Skorżę" skoro potem zdołował  siebie i drużynę i dał się wywalić w marnej sytuacji, w następnym sezonie, jesienią.
Da mnie jednak prosta piłka tak prosta jaką jest "piłka nożna"..
Liczy się SUKCES, a nie głodne gadki, wizje kosmiczne, plany na 10 lat naprzód ( trenera i Zarządu).
Jest widoczny postęp "tu i teraz" znaczy się jest OK,zespół gra do przodu strzela sporo bramek jest OK, zdobyty PP jest OK, walka o majstra jest OK, gra w LM/lE jest OK, na stadionie średnia kiboli minimum 18 000 jest OK, rośnie wartość drużyny np w "transfermarkt.com" jest OK.
Reszta to klasyczne "pierdolenie o Szopenie a muzyka Kopernika"...



środa, 21 grudnia 2016

NAJSTARSI W LECHU

Wbrew tytułowi to nie będzie liczenie nikomu lat, ani zaglądanie  " w piłkarską metrykę" .

Pomyślałem sobie, że jeśli są podsumowania to bardzo rzadko pisze się o graczach występujących najdłużej w pierwszej jedenastce.
A jeśli już się pisze to w przypadku sentymentalnych pożegnań  np tak bylo w przypadku Reissa, Djurdjevića.
Może bierze się to z ogólnoświatowej tendencji, że najczęściej gracz przyjdzie, pogra max 2 sezony i idzie dalej (najczęściej za bejmami).
Niby naturalne, ale przecież kibole tak chcieliby mieć w drużynie graczy którzy "od kołyski" związani są z ich zespołem.

I tu też natrafiam na problem.
Bo jak niby liczyć "staż" graczom już bardziej znanym kibolom, a najlepiej tym co są już w tzw "oficjalnej 11 Lecha" , którą np można sobie sprawdzić na stronie oficjalnej.


Spróbuję takiego zestawienia:


Jeśli popatrzymy na staż w PIERWSZEJ jedenastce to tu na czele , weteranem, jest Jasmin Burić , który był graczem podstawowego zespołu już przez 7 i pół sezonu.
To bardzo długo jak na "współczesny zawodowy futbol" i należy się  szacunek "Jasiowi" który zresztą i Lechowi sporo zawdzięcza, bo to Kolejorz "wypromował go" do reprezentacji Bośni i Hercegowiny. Można już traktować Jasmina jako "swojaka", gracza trwale wpisującego się do historii klubu, mającego sukcesy wraz z lechitami.

Zaskakująco wysoko jest w tabelce Tomasz Kędziora. 
Popularny "Kendzi" zagrał ponad 100 meczów w barwach  Lecha i co ciekawe prawie "z marszu" wszedł do pierwszej drużyny, po przejściu ze swojego macierzystego klubu czyli UKP Zielona Góra (przyszedł w sezonie 2010/2011, 2 sezony pograł w Młodej Ekstraklasie i już od sezonu 2012/2013 był w  "składzie pierwszego Lecha" - debiut z Żetysem Tałdykorgan w el LE 12.07.2013) .

Dwa sezony w ME to krótki okres jeśli popatrzy się na "staż" w "młodym Lechu" czwartego w zestawieniu gracza najdłużej grającego w pierwsze jedenastce od 16 tego roku życia Dawida Kownackiego ( jest przed Pawłowskim, bo... no właśnie... Kownaś w Lechu jest od 10 roku życia ).

Niedługo do zestawienia będzie można dodawać Pawła Tomczyka, który trenuje w KKS Lech ( to rodowity poznaniak)  od 7-mego roku życia ( ale oczywiście musi sporo  pograć w pierwszej drużynie Lecha, bo bycie juniorem to jedno, a bycie "poważnym zawodowcem" to co innego).

Idąc "tym tropem" do listy tych co są długo w Lechu można dopisać będących od niedawna  graczami "dorosłego-ekstraklasowego Kolejorza", a faktycznie trenujących od dawna w poznańskim klubie:
Marcin Wasielewski - od sezonu 2005/2006 w juniorach Kolejorza
Kamil Jóżwiak - od 2011/2012
Robert Gumny - 2012/2013 , ale to poznaniak więc pewnie był w Lechu deczko wcześniej

Czyli licząc "całokształt"  Trałka i pozostali "stranieri" mają sporo do "ugrania" by wpisywać się w
historię Lecha, choć te 4 i pół sezonu Trałki wygląda nieżle.



 PS

Z innej beczki.
Dziś o 20 tej super mecz w  Bundeslidze  POLECAM !
Grają w Monachium Bayern Monachium i mający tyle samo punktów co bawarczycy zespół RB Lipsk ( długo PROWADZILI w lidze  !!!! ) .
Znany też jako Red Bull Lipsk. To ci co chcieli kupić "w pakiecie", z Lecha ,Teodorczyka i Kownackiego, swego czasu.
Oba zespoły mają po 36 pkt i są na czele, trzeci Eintracht ma 29 punkt, ale wczoraj rozegrał swój mecz i  przez to ,na teraz , ma jeden mecz więcej.


Ciekawostka niemiecka.
RB Lipsk to właściwie Rasen Ballsport Lipsk ( rasen ballsport wg. tłum Google - "piłka trawnika sportowego" he he).
A dlaczego nie Red Bull Lipsk (Red Bull to sponsor klubu i kiedyś był w nazwie , jak grali w niższych ligach)?
Proste. W Bundeslidze  nazwa klubu NIE MOŻE zawierać nazwy sponsora.




wtorek, 20 grudnia 2016

MGAZYN EKSTRAKLASY - Piotr Rutkowski

Przyznam, nie oczekuję za wiele od wywiadów w programach TV czy internetowych.
Prezesi, piłkarze ( większość) doskonale opanowali "polityczną nowomowę" i nie powinniśmy się spodziewać ,że dowiemy się czegoś ciekawego .
Nie padają daty, nazwiska, kwoty, a zazwyczaj  na pytanie typu " czy uważa Pan że Lech gra lepiej" bez zaskoczenia słyszymy coś w stylu " tak, ale oczekujemy dalszego postępu".

Dlatego program w którym wystąpił Bednarek (Liga +Extra) czy program "Magazyn Ekstraklasy" z Rutkowskim jako gościem był ciekawy o tyle, że są to "postacie Lecha".
I dlatego musimy nastawić 'większą czułość radaru" by w tzw "szumie informacyjnym" znależć coś interesującego.

Zresztą , by program był ciekawy to i sami prowadzący MUSZĄ być nie mniej interesujący jak i goście.
Gość może być taki sobie  , ale odpowiednio "podgrzany na patelni"  może "nabrać kolorów".
Może "puścić farbę" przyparty do muru.

Stąd często prowadzący są Wielkimi Gwiazdami telewizji i zdarza się że gość to "taki sobie dodatek" do ich programu (że wspomnę Ophrah Winfrey czy Lettermana)

Niestety prowadzący "Magazyn Ekstraklasy" to "klasa Pana Kużniewskiego" z Lech TV.
Czyli, szary, miałki, bez wyrazu "odpytujący", bez inwencji w zadawaniu pytań, nie dociekający a zaledwie  odczytujący z kartki pytania internautow ( zresztą pewnie stokrotnie "przesiane" i przewidywalne).
Na dodatek do prowadzącego dodano "eksperta"  coś tam "brynczącego pod klubrem" (mamroczącego pod nosem-poznańskie) czyli Pana Bramkarza Szczęsnego Starszego..
Co prawda  prowadzący usiłował coś tam "sprowokować"  wtrącając sporo uwag o Ległej, ale i ja potrafiłbym bez problemu te "nędzne prowokacje" utrącić.

Zresztą co ja tam zawsze sami mozecie przekonać się co i jak - TUTAJ link
http://ekstraklasa.tv/magazyn-ekstraklasy-po-20-kolejce-gosciem-piotr-rutkowski/fctqwr

Co mnie zainteresowało?
Właściwie to trzy pytania i odpowiedzi na nie:
-- jak znależliście trenera Bjelicę?
Tu dowiedziałem się, że Bjelica był nawet przymierzany do posady trenera reprez. Chorwacji i jest bardzo ceniony tamże.
Ciekawa też byla opinia Rutka na temat "naszego polskiego rynku trenerskiego" ,a dokładniej na temat polskich trenerów.

http://ekstraklasa.tv/rutkowski-o-scoutingu-trenerow-stwierdzilismy-ze-wlasciwie-wszystkich-polskich/sr4ymk



-- czy nie żal że odpuściliście Nikolića
Ja prywatnie powiem , że akurat mi nie żal. Mniej więcej to samo powiedział Rutek. Dodając, że w tym samym czasie kiedy go obserwował zdecydowali się na Todorczyka, a potem chcieli by Kownacki uczył się fachu 'przy Robaku" ( który, i tu się zgadzam ,jest wszechstronniejszy od
Nikolića).
-- Kownacki?
Zrozumiałem, że po ME U-21 w Polsce odejdzie z klubu.

Reszta pytań i odpowiedzi już "gdzieś tam była".
A  pytanie " czy uważa Pan że Legia zarabiając tyle będzie hegemonem w lidze" tak jak i Rutek mógłbym skwitować śmiechem.
Legia Hegemonem? Nie w tym miejscu na świecie.
Gdzie modne jest "wyrwać jak najwięcej i spierdalać".
Poza tym potrzebny jest jakiś logiczny plan, a coby o Rutkach nie powiedzieć (szczególnie ostatnio) widać ten plan i to że realizowany jest konsekwentnie.

Przy okazji.. Rutek przyznał że trener to podstawa ( NARESZCIE).
Mówię to z ulgą ,bo pamiętam "eksperyment" ze Srakero ( tfu, tfu) i ten drugi z nieopierzonym Rumakiem. Który w świetle tego co teraz powiedział jawi się jako okres stracony.
Dodam do tego "probę" z Urbanem i "danie mu szansy" w lecie 2016 kiedy mimo , że nie "osiągnął zakładanych celów" to przedłużono z nim kontrakt. Po co? Trudno pojąć.
Powiedział też , że klub już TERAZ ma na wypadek "W" już następnych trenerów "w notesie" i stale ich obserwuje.
I to ma sens.

Zresztą, może jednak "odpalicie sobie" ten wywiad  , to tylko nieco ponad 30 minut.


poniedziałek, 19 grudnia 2016

TEN OSTATNI PONIEDZIAŁ (ek)

Zagłębie Lubin -Piast Gliwice  2-1 

Bałem się śniegu przeszkadzającego w grze i w oglądaniu, a dostałem gęstą mgłę.
Tak gęstą jak powietrze na Bułgarskiej po odpaleniu rac.
Szkoda, bo i Piast mimo niskiej pozycji to niezła drużyna, z niezłym trenerem. Lubin to może mniej "klasowi gracze" ale za to , wiadomo, ich trener jest moim faworytem wśród trenerów ligowych.
Mgła gęsta, widoczność ( to powiedzą posiadacze TV -60 cali i HD) chyba wszystkim przeszkadza w oglądaniu meczu z pozycji kanapy.

Słucham więc bardziej ( nieoceniony Strejlau!) niż oglądam. Może to i lepiej bo po boisku biega Buksa , który jest takim "zdolnym piłkarzem" jak i kiedyś Kosecka, czyli reklama, reklama, reklama.

1 połowa - to bramki na 0-1 i wyrównanie z wolnego pod koniec tej połowy.
Mgła jakby nieco mniejsza.
Celne  strzały = 3 do 1 (bramka).
2 połowa -
Druga połowa i druga bramka dla Zagłębia, druga bramka Wożniaka ( piękna "angielska głowizna".. he he).
Całkiem niezły mecz, Piast miał kilka dobrych okazji bramkowych i podobała mi się ich gra. Na teraz to jedna z lepszych drużyn środka tabeli, a mając  dobrego trenera może i w drugiej częsci sezonu doskoczy do "lepszej ósemki".

Komentator (Strejlau.. dziękuję Panu był Pan Wielki, jak zwykle... he he he)



-- to jest dobra sytuacja przy dobrze ułożonej nodze
-- bramka wyłoniła się z gęstej mgły
-- nawet niezbyt chętnie się faulowali
-- wiele drużyn robi wiele  niezrozumiałych błędów w tym czasie zarówno dla siebie jak i dla sprawozdawców
-- to  będzie dłuższy atak pozycyjny, takie było chyba przesłanie tego podania
-- bardzo trudny bieg bokiem względem Badii
-- Murawski nie jest predyscynowany do gry głową ze względu na swoje warunki fizyczne
-- ciekawe kto po tą piłkę pójdzie i czy w ogóle pójdzie.
-- zawodnik był bardzo zmęczony po trzecim kolejnym podaniu
-- decyzja strzału to jest cała sól piłki (???)
-- to jest rytuał stały nie tylko w drużynie Zagłębia ,ale w każdej drużynie ( facet wiązał sobie buty)
-- wyrafinowane drużyny grają tutaj w tym momencie


Chciałem nieco póżniej  napisać "erratę" do niedawnego mojego postu o "marzeniu o trenerze na lata w Extra". 
Miał być to wpis w okresie "ogórkowym" (??), może raczej "bigosowym". Tak byście się nie męczyli przedrukami/z przedruków "u konkurencji" ,w tym "martwym okresie zimowo-świąteczno-noworocznym", żeby "było co trawić".

Przyspieszyłem i piszę dzisiaj.
Powodem zasadniczym jest wywalenie Rumaka z klubu Kiepskich.
Nie dziwę się ,że wyleciał, bo i Pan Mariusz dość głośno wypowiadał się , bardzo szczerze zresztą, że  drużyna którą kieruje to grupa " cieniasów" i uważa że nic z tymi leszczami nie ugra.
Nie byl pewnie zaskoczony tym, że wyleciał.
Zresztą już wcześniej samą drużynę "ocenili kibice" - było ich w przedostatnim meczu we Wrocku ok 4,5 tysiąca, a na ostatnim nieco ponad 7 tysięcy.
Mam wrażenie, że  "wrocławski klimat" piłce nie służy i całe to gadanie o "głodzie sukcesów" to trochę jak oczekiwać .że na rżysku nagle wyrosną bananowce.
Po mojemu Kiepscy będą kiepscy i to przez kilka sezonów, o ile  w międzyczasie nie spadną z ligi. A tak w ogóle "na zdrowie" wyszłoby gdyby mecze grali na starym stadionie-kurniku, na Oporowskiej ( jak i Ruch gra na Cichej). No ale wtedy miasto pozostałoby z "goącym kartoflem w dłoni" czyli Stadionem Miejskim wybudowanym dla.... MIASTA, bo nie na miarę  drużyny piłkarskiej tradycyjnie mało atrakcyjnej dla kiboli ( zresztą zawsze tak było i opinia o kibicach Śląska była w środowisku kibolskim nędzna ).



Dobra wracam  do tematu trenerów
Skreślcie sobie z tego zestawienia Mariusza Rumaka ( ciekawe gdzie  się zahaczy następnym razem? Plotki mówią że Kiepskich obejmie albo Turban albo Ciepłe Kluchy Maciej S., no zobaczymy, moze dojdzie jeszcze następny trenejro ,do zestawienia za 2016 ).
Jak widać najdłużej pracującym trenerem w Polskiej Extra to trener "Nafciarzy", Pozostali albo pracują od 2015, albo wręcz od 2016 ( takich aż 10 minus oczywiście Rumak czyli 9-ciu!== więcej niż połowa!).
"Średni termin trenera do użycia w Polsce, Ekstraklasie" wynosi zatem w Polsce 2 sezony.
Wszystko co ponad to jest jakimś wynaturzeniem.
Jak pisałem kiedyś, szkoda mi tego "zmieniania trenerów jak rękawiczki" i pozostaje śledzić jak długo trenerami będą tak dobrze oceniani obecnie - Bjelica (Lech), Magiera (Legia),  Nowak (Lechia) no i najdłużej pracujący Probierz .(Jagiellonia). Oni na razie gwarantują stworzenie zespołów grających "w swoim stylu" na niezłym poziomie i według pewnej koncepcji( może kiedyś się szarpnę i o tym napiszę).



niedziela, 18 grudnia 2016

NIE-DZIELA (nikt nie remisuje) , BEDNAREK w Canale

Liga się odbyła przy niewielkim moim udziale.
Może więcej ( w sumie z 20 minut) oglądałem meczu  Kiepskich z Arką.
Para ligowa, niezbyt interesująca, no może "niezbyt ekscytująca".
Mimo że stawiałem na Rumaka ( bo chyba nie na piłkarzy Śląska), ale nie zdziwiłem się że wygrała Arka.
Triumfuje solokks który "wierny aż po grób" konsekwentnie wierzył że arkowcy dadzą radę.
Legia wygrała " z zasady" mając za rywala  jednego ze spadkowiczów. Wiedziałem, że nawet jak  będą mieli okazje bramkowe to i tak łęcznianie nic nie strzelą, bo.... są ciency.
Ciekawe jak sobie ustawi drużynę "Wielki Nochal" i czy to on będzie "firmował" spadek. W końcu taki na przykład Kasperczak "spuścił" kiedyś Gornika Zabrze więc "klasa trenera" tu nic nie ma.

Zdziwiłem się nieco że Nikolić pójdzie ponoć do USA. Kierunek wybitnie "finansowy" choć Chiny byłyby lepsze. Myślałem że jednak "zahaczy się" w Belgii czy podobnym europejskim kraju. Zawsze trzeba  strzelca, a on przecież strzelał i na Węgrzech i w Polsce, regularnie.

To zresztą nie interesowało mnie tak jak "występ" Jana Bednarka w Liga + Extra.
Komplementowano go tam bardzo i nawet "ustawiono" wysoko w kategorii najlepszych środkowych obrońców ligi.



Sam "Bedi" byl wyluzowany, naturalny i nie "gadał na okrągło" dyrdymałek w stylu "najważniejsze jest dobro drużyny". Do tego wybrał sobie znakomity wzór obrońcy- Sergio Ramosa. Zawiódł mnie jednak kiedy pytany w "Dogrywce" na pytanie "kto lepszy Kamiński czy Bednarek" wybrał "pomidora" unikając odpowiedzi. Urzekł tym, że na pytanie o powołanie do kadry A i czy na jesieni 2017 będzie zawiedziony jak takiego powołania nie dostanie odpowiedział naturalnie "Tak".





Pokazano też ( co akurat mnie nie dziwi bo śledzę ligę i rezultaty) jaka byłaby tabela gdyby uwzglądniono mecze od 14 do 19 kolejki.

Jak widać wszystko dąży do tego żeby ( pierwsze trzy miejsca) zajęły pod koniec rozgrywek (kolejność dowolna) - Lech,Legia,Jaga. Potwierdzają to zresztą mecze i praca jaką wykonują trenerzy- Magiera, Probierz, Bjelica.


Acha i "turbokozak".
Przyznam myślałem że Odidja Ofoe występujący w tym odcinku "wykręci lepszy wynik".



Jak widać nie dał rady.
A obecność na czele stawki Majewskiego wiele świadczy o "poziomie technicznego zaawansowania" ligowców.

Generalnie, obejrzałem program. Niedziela zakończona.

PS:

Nasi zagraniczni lechici - meldunek "z trasy" 

Kamiński - 90' - jego VFb Stuttgart poległo na wyjeżdzie 3-0
Linetty - nie grał ! w ogóle 1 -  Sampdoria także poległa na wyjezdzie 2-1


sobota, 17 grudnia 2016

ZREMISOWALI 1-1 a tak naprawdę przegrali - TOMCZYK DEBIUT

Korona-Lechia  2-0

W tym meczu  zauważyłem IDEALNEGO środkowego obrońcę dla Lecha czyli Senegalczyka Djaw.

Śmiałem się na spekulowanie  komentatorów "jak to będzie kiedy Lechia  zagra w europejskich pucharach". Jedno jest pewne, jak będzie na miejscach od 1-3  na bank zagra , ale... dalej nie będzie czy jak Cracovia czy jak Lubin.
Korona potwierdza całkiem niezłą formę. Gra prosto, ambitnie, agresywnie i z tego stylu gry pokazuje że "beton jest tylko szary". Przypomina Koronę Ojrzyńskiego choć tak naprawdę jest w niej więcej technicznej jakości niż "za Korzyma i Bandy Świrów" (są teraz Marković, Djaw, Ankour,Palanka, dzisiaj Kiełb strzelec DWÓCH bramek. To nie są "kopiący jak konie wariaci"). Bartoszek faktycznie "czyni cuda", a ja przewidziałem (jako jedyny) jego wygraną. Po prostu Lechię "wyprzedza reklama i lans".
Peszko tradycyjnie łapie "swoją" żółtą kartkę "w swoim stylu" (skąd my to znamy?).
Patrzę też jak gra Janicki z Lechii ( jeszcze niedawno podstawowy stoper u-21). Gra w bierki, słabo, jest już przez Bednarka "odhaczony".
Następny "mocno lansowany" swego czasu , teraz  gracz Lechii czyli Martin Kobylański ( ten dla odmiany "ciągnięty za uszy" przez swojego tatusia Andrzeja Kobylańskiego, o mało co senatora, byłego dyr. sportowego Korony) mocno pilnuje miejsca na trybunach, bo jakoś w Lechii nie gra.

Komentatorzy ( akurat nieżle gadali PO POLSKU! - Smokowski, Murawski)
- nie zrobił tego tak delikatnie jak Rymaniak ,przewracając zawodnika Lechii na lewym skrzydle



Cracovia Lech  1-1

No oni chcą mnie wykończyć - komentują ten mecz Marchliński i Węgrzyn.
Ja cię pierdzielę!







Zwraca uwagę  "młoda ławka" Lecha :Wasielewski, Gumny, Tomczyk, Formella - brak jedynie Jóżwiaka ( jakaś drobna kontuzja ponoć)

1 połowa

 Znowu Wołąkiewicz ładuje głowę gdzie nie trzeba i pada ( jak zwykle) uszkodzony. To krytykowałem gdy grał w Lechu. Po prostu gość się słabo ustawia.
Okazja Majewskiego nieprawdopodobna- dograć do Kownackiego bułka z masłem... nie ma być głupiej! Sam strzela w bramkarza, co za  ślepota.
I Gajosa kolejna bomba - bliżej do gwiazd , niesamowite.

I kończy się 1 połowa i jak często było w przeszłości... Lech ma okazje, a rywal (Budziński) wali "z całej hoły" prawie zamykając oczy i strzela bramkę, a przecież Cracovia grała straszliwy chaos. Kopanina gdzie piłki w piłce nie było za wiele. Co powiedzieć... tylko się załamać, kopnąć kogoś w dupę, bo bramkę strzelił JEDYNY gracz w Cracovii który potrafi strzelić celnie z daleka.  Gdzieś mi ciarki idą po plecach ,bo widziałem już takie mecze przegrywane przez Lecha 0-2.



2 połowa

No chyba Lokomotywa ma "pęknięty wentyl" ,bo niestety z Lecha powoli uchodzi powietrze. Coraz słabiej, jakby przejęli "styl Cracovii".Nie żeby mniej biegali , ale gra straciła na jakości.

Całe szczęście że piłka  "trafiła" Nielsena, bo wcześniej przecież Piątek miał taką szansę że będzie o niej myślał przez całe święta.A jeśli Cracovia prowadziłaby 2-0 to... sorry.
No i Majewski Naczelny Zyzol Lecha mający DWIE okazje bramkowe.
Niech ten kurdupel grywa tak jak ostatnio po 60 minut i zmiana, bo 60 minut Majewskiego  zupełnie  na moje nerwy wystarczy.





Cały zespół zagrał nieżle- ale jakby tak "wyjąć" poszczególnych graczy to nie było tak pięknie. Generalnie obrona  nieżle, pomoc nieżle (oprócz tej wkurzającej nieskuteczności). No może surowo trzeba ocenić Robaka ( a był w ogóle), łagodniej konstruktywnie grającego Kownackiego.


I oczywiście WYDARZENIE MECZU !

DEBIUT TOMCZYKA wchodzącego w 83' za Kownackiego!
Super, teraz tylko zapisać datę i zacząć liczyć jego minuty na boisku oraz asysty i strzelane bramki.

Kolejorz pokazuje ,że warto wybrać Lecha, trenować od młodego w Lechu , bo to nie znaczy tylko gra w rezerwach, klub realnie daje szansę na zaistnienie w piłce, a nie tylko trąbi o sukcesach juniorów.
Dzięki temu "junior" ma sens  poświęcania czasu , chodzenia na treningi, wiązania życia z piłką.

Komentatorzy:

-- ta jego lewa noga często zabójcza
-- wiemy że Gajewski potrafi strzelić (Gajos... Wegrzynie)

Choć tak prawdę mówiąc ten remis to taki wynik byle jaki (patrz rysunek na dole) ... he he he he


piątek, 16 grudnia 2016

PIĄTEK

"Łapię ostatnie promyki ligowego słońca".
Bo niedługo "piłkarska zima" - liga zapada w sen zimowy i pozostanie oglądanie tych ateistów z WBrytanii.

Zatem do boju.

Bruk-Bet   Pogoń  2-0
widzów 2 084
mróz -2 C


Jestem zły na siebie.
Dalczego? Bo nie gra przecież Murawski Rafał.
Gdybym to wiedział ,to na bank nie postawiłbym na Pogoń. Do tego Pogoń nie gra Zwolińskim (słabym zresztą , ma tylko 1 bramkę w sezonie), a gra tylko Frącczakiem który przy braku skrzydłowych (Gyurcso akurat gra bardzo słabo) gra praktycznie na skrzydle.
Czyli w ataku.... Drygas?
Dziwnie to bo i Termalica nie ma na boisku Kędziory (Wojciecha) i nie ma Gutkovskisa.
Czyli obie drużyny praktycznie bez klasycznych napadziorów.
Obaj wchodzą dopiero w 70 minucie gry.
Akurat na Bruksiarzy to żle nie wpływa. Grają "totalnie". Pogoń tak ustawiona jest strasznie blada.
Wynik przewidywalny - paprykarze mają w plery.

Komentatorzy:

-- faul na oczach trenera Michniewicza
-- piłkarze trenowali w tygodniu na sztucznym obiekcie
-- Kędziora nie jest szybkościowcem, wielki
-- chyba Drygas dostał piłką stojącą w murze

I te ich komentarze tłumaczące Pogoń... piłkarze Pogoni przemęczeni ,bo grali 24 mecze w obecnym sezonie(wliczając PP- czyli po jednym meczu z KKS Kalisz, Jagą i dwa mecze z Puszczą Niepołomice).
Noooo przeciwnicy "trudni" co najmniej jak Feyenoord. A żart stąd , że Pogoń ma wielkie ambicje ,aby zagrać w LE !
A bez Murasia.... nie widzę takiej opcji.

Tak przy okazji, sytuacja w 85 minucie - (sędziuje ten sam Jakubik co sędziował Lechowi z Koroną) ---- strzał gracza Pogoni z 30 metrów, piłka ODBIJA SIĘ PRZYPADKIEM od gracza Bruku, trafia do Drygasa stojącego ZE 2 METRY ZA GRACZAMI BRUKU , bliżej bramki i... spalonego nie ma i o mały włos "Drygi" nie strzela bramki (a przypominam ,że kiedy piłka trafiła do stojącego TEŻ na spalonym Jevtića po DWUKROTNYM ODBICIU od rywali i Jevtić zdobył gola to... sędzia Jakubik odgwizdał spalonego).
Nijak mi kurde zrozumieć "zawiłości przepisów piłkarskiej filozfii".
W Niecieczy nie ma spalonego, w Poznaniu jest.
Wytłumaczcie mi to.



Ruch -Wisła Kraków  1-0

Hm.
Niewiele nam dali gracze Wisły. Trochę więcej niż niewiele dostaliśmy od Ruchu. Bo i Ruch miał ze 2 setki, a milicyjni bez niczego. Brożek niewidoczny, Ondrasek ( ponoć zinteresowane są nim jakieś kluby - niewiarygodne !) to "kilogramy i centymetry w polu karnym" i... niewiele więcej. Za wcześnie mówiono że Milicja Górą.
Ciekawostką jest że aż 7 graczom Wisły kończą się kontrakty.

Powiem tak... Ruch tłukł, tłukł aż po rykoszecie od Guzmicsa Niezgoda WRESZCIE strzela, bo Wisła po prostu mecz chciała "odbić na karcie", odfajkować grając metodą "długa do przodu, może coś się uda".
Nie udało się, przegrali i powoli wracają na dół tabeli ligowej, a Ruch... następny kandydat do spadku (tym bardziej że Łęczną będzie trenował Smuda)..
Czytałem kilka razy na forach ,że niejedni chcieliby Sadloka w Lechu.... JEEEEZUUUU. Szczerze? To ja wolę na lewej obronie Gumnego , 100 razy !
I odczekać z transferem na LO do lata !

Komentatorzy ( w miarę przyzwoicie):

-- i tak wiele zyskał bo pozwolił się sfaulować
-- ta  ławka jest zdeterminowana kontuzjami
-- delikatny faul Lipskiego
-- przebić się przez te 43 minuty przez defensywę Ruchu jest bardzo trudne
-- więcej CHARYZMY ma Wisła, bez wątpienia (???)
-- gra takie piłki bezpieczne
-- pociągnęła go chyba dwójka ... he he he he



 Powyżej takie przedmeczowe przypomnienie kto strzelał w lidze bramki dla Kolejorza.




czwartek, 15 grudnia 2016

BAJKI TRANSFEROWE

Zaczyna się, czy aby nie za wcześnue, podgrzewanie "zupy transferowej".
Zupy która zostanie "podana" dopiero w styczniu/lutym 2017 roku, czyli jakby nie patrzeć ZA ROK... he he he
Spora "szmatka czasu" nie ma co.
Zupa się zepsuje, zostanie wylana i trzeba będzie pichcić nową ( co akurat nie nowina).
Ale już teraz zgłaszają się mądrale z 'przepisami", w połowie grudnia 2016.

Przez przekorę wracam do transferów Z KLUBU.
Bo te do klubu strasznie niejasne, nawet nie wiadomo kto , z kim i dlaczego , a czasem nawet po co?

Nie będę pisał o Kadarze ( bo to pewnie jedyny transfer z Poznania w szeroki świat) czy spekulował na temat Wilusza ( akurat on moze dostać "dżentelmeńską obietnicę" że będzie grał, albo i nie).

Tak dla zabawy "zagłębiłem się w przeszłość".

I znalazłem takie hiobowe wieści:

Borussia Moenchengladbach to klub, w którym w przyszłym sezonie prawdopodobnie zagra skrzydłowy Lecha Poznań Gergo Lovrencsics. Według nieoficjalnych informacji negocjacje w sprawie transferu są już mocno zaawansowane

Dwa kluby niemieckiej Bundesligi - Borussia Mönchengladbach i VfB Stuttgart - zamierzają pozyskać z Lecha Poznań pomocnika Semira Stilicia - informują bośniackie media.

- Udinese i Juventus mogą mieć sporą konkurencję w pozyskaniu z Lecha Poznań łotewskiego piłkarza Artjomsa Rudnevsa, którym się interesują. Chce go mieć bowiem u siebie także wyspecjalizowana w ściąganiu graczy z polskiej ligi Borussia Dortmund 

21-letni Bartosz Salamon, który pięć lat temu trafił do Brescii Calcio z Lecha Poznań, jest obserwowany przez trzy znakomite kluby. Turyński Juventus, Borussia Dortmund i Manchester United są pod wrażeniem metamorfozy

Zwróćcie uwagę na te zwroty - "wg nieoficjalnych informacj" "informują bośniackie media" "interesują się nim" "jest obserwowany".

Jakie to "śliskie zwroty", niemal jak mydło pod prysznicem, albo skrobany karp ( by nawiązać do Swiąt).
Bo niby informacje, ale  podobne do komunikatu " Wisła Kraków wysłała fax z zapytaniem o..." czy " Lech obserwuje".(pewnie w telewizji ligę angielską).
A przytoczone cytaty jak nic pokazują że można tylko zacytować fraszkę " wszystko wiedziały, wszystko wiedzą, maćkowe wierzby siedzące nad miedzą".
Bo przecież tej pisaniny NIKT nie podpisuje, brak autora, a zresztą "internet jest pojemny".

Tu rodzi się pytanie- dlaczego "nie iść na całość" a tylko się czaić.
Dobra to ja napiszę , a co mi tam -
Kownacki w orbicie zainteresowań mistrza Mongolii, Kadar może niedługo zagrać w Indiach, Dudka na celowniku Chelsea.
Jak szaleć to szaleć.... he he he



20 KOLEJKA (jak żółw ociężale...)

Za nami 19 kolejka, niby jesienna.
W sumie ośnieżonych boisk nie było, czego zawsze się obawiam  o tej porze roku.
Oby i ostatnia 20 kolejka odbywala się na "w miarę normalnej murawie".

Warunki gry w pewnym sensie ułatwiły grę "tym lepszym". Szkoda że  Arka nie zremisowała miałbym punkt więcej.
Lechia, Jaga,Legła i Lech wygrali bedąc "murowanymi faworytami".
Jedni łatwiej drudzy "musieli się narobić".
Ładnie zapunktowali typerzy, stawiając zresztą na "pewniaków". Zawiodła ich Wisła, ale nie mnie ( byl remis i w sumie sprawiedliwy bo obie drużyny nic wielkiego nie pokazały).
Kryzys ma Pogoń , dla ktorej strata Bułgara Delewa to wielki cios. Pogoń "usiłuje latać" mając jedno skrzydło , (został Gyurcso) a jak wiadomo to wbrew aerodynamice i logice, i pozostaje swobodny spadek  jak np na spadochronie..

1. Goal = 62+5 = 67                                                                                                                        
2. Teresa = 61+5 = 66                                                                                                                   
3. solokks = 52+5 = 57                                                       
4. piotrxxx = 49+4 = 53                        
5. PabLo = 48+4 = 52                
6  Mefju = 46+4 = 50          
7. waldas = 45+4 = 49

Czyli w naszym wykonaniu kolejka niemal remisowa.
I jak od pewnego czasu "odwróć tabelę waldas na czele"... he he he he

Przed nami ostatnia kolejka 20, w tym roku

Bruk-Bet Termalica  Pogoń Szczecin- 2
Ruch Chorzów  Wisła Kraków- x

Korona Kielce  Lechia Gdańsk- 1
Jagiellonia Białystok  Wisła Płock- 1
Cracovia  Lech Poznań- 2

Śląsk Wrocław  Arka Gdynia- 1
Legia Warszawa  Górnik Łęczna- 1

Zagłębie Lubin  Piast Gliwice- 1

Najciekawsze mecze - Bruku, Korony, Lecha

ps
Kolejna ciekawostka "ze świata"

Nikolić, super ekstra de luxe, Gwiazda, Gwiazdor, Mikołaj, Zajączek Wielkanocny i co tam chcecie ma podbijać piłkarski świat ,a zgłosili się po niego (ponoć) tacy mocarze jak Chińczycy, Amerykanie i "mówi się " że Turcy.
Jodłowiec "drugi mój faworyt" ponoć nie gra bo to nie tak że słaby, wolny, prymitywny  ale... zagrał "pierdyliony meczów" czyli dokładnie 23  no i "grał na Euro" ( grał? naprawdę? Chyba jak Linetty czy Stępiński)i jest PRZEMĘCZONY.

Biedny Lewandowski powinien dawno już wylądować na OJOM-ie w szpitalu, że o Gliku nie wspomnę.
No cóż widocznie Jodłowiec to gracz "delikatnej konstrukcji fizycznej" i  gorzej znosi obciążenia ( piwem?sznapsem?mna przewlekłe napięcie przedmiesiączkowe?) no i w końcu  ma już swoje lata, ma bowiem aż 31 lat!
Czyli co? Emerytura dla piłkarzy po 30 roku życia!


Na koniec przypomnienie,że w niedzielę w Lidze Plus Extra wystąpi Jan Bednarek.



wtorek, 13 grudnia 2016

WYSZPERANE CIEKAWOSTKI

1 --  Przed chwilą wszedłem  na Facebooka.
Solokks zamieścił wpis z portalu "arkowcy.pl" o półrocznym wypożyczeniu Formelli do Arki.

Co ja na to?
Dotychczasowy pobyt Formelli w Lechu, mecze u-21 w których grał ( oprócz tego z Mołdawią) nie wskazują że to gracz "wystrzałowy".
Robi wrażenie, że "przejdzie przez Lecha" jak niejaki Lovrencics.
Obaj byli graczami od których więcej oczekiwano niż mieli do zoferowania. Na dokładkę w ich przypadku ( podobnie  chyba jest z Wiluszem) pojawił się "syndrom znużenia" ( albo ławką, albo pobytem w klubie).
Formella w poprzednim wypożyczeniu do 1 ligowej (wtedy) Arki zrobił  dla arkowców sporo. Był jednym z najlepszych o ile nie najlepsxzym graczem ówczesnego pirwszoligowca.

Tu należy sobie zadać pytanie (bo kontrakt ma do 30.06.2019 !) co dalej z nim począć.
Nijak odpowiedzieć, tylko trener widzący go na treningu może coś zadecydować. A wpuszczenie za Pawłowskigo Józwiaka (pozostawienie na ławie Formelli) w ostatnim meczu w pewnym sensie odpowiada jaka jest hierarchia w Lechu jeśli chodzi o skrzydłowych ( 1= Jevtić, Makuszewskii 2- Pawłowski,Jóżwiak 3- reszta stawki).
Czyli co?
Szukać klubu, sprzedać za niezłe bejmy, na razie niech się "lansuje w Arce".


2 --  A tak przy okazji za KKS.Lech.com zamieszczam zestawienie długości kontraktów lechitów ( stan na początek grudnia 2016)


Mówi się też o kontrakcie dla Puchacza i Modera, bo Tomczyk ma już kontrakt do czerwca 2018 jak i jego kolega też napastnik Dawid Kurminowski ( do czerwca 2018).


3 --  Niewielu czytelników zwróciło pewnie uwagę na artykuł na oficjalnej
http://www.lechpoznan.pl/aktualnosci,2,gierka-na-treningu,25786.html

A jest bardzo ciekawy.
Szczególnie wymienienie kto grał w gierce "klubowej"---

NIEBIESCY - ZIELONI 2:3

Bramki: Moder, Kownacki - Gumny, Formella x2
Niebiescy: Mleczko - Wasielewski, Dudka, Wilusz, Moder, Kurminowski, Kownacki
Zieloni: Burić - Gumny, Nielsen, Tetteh, Jóźwiak, Formella, Tomczyk

Wiedząc, że Formella "pójdzie do Arki" wiemy już kto spoza "żelaznego składu" pojedzie na obóz zimowy z 1 drużyną Lecha.
Załapią się jak widać na wyjazd : Moder,Kurminowski,Tomczyk,Wasielewski i oczywiście Guma i Józiu.
Ciekawy jestem czy zostanie "dodany" Puchacz grający "nominalnie" na lewej stronie ( pomoc/obrona), a wiadomo że ta nieszczęsna lewa strona niedługo zostanie pozbawiona jedynego lewonożnego gracza ( Kadar).




PIŁKA NOŻNA NIEBEZPIECZNIE STAJE SIĘ KABARETEM

Piłka nożna  "za młodu" była dla mnie ważną częścią życia.
Tak istotną jak nauka, jedzenie, dyskoteki.
Mniej chodziłem na mecze, więcej biegałem z kumplami ,za balonem.
Byłem klasycznym świrusem godzinami uganiającym się za czymkolwiek do kopania: piłką tenisową na przerwie między lekcjami, gumową piłką na podwórku, puszką, nawet kamieniem kiedy po pijaku z kumplem grałem "na ławki" przed akademikiem.

Nawet pączki były piłką, kiedy wracaliśmy ze  studniówki , z Restauracji Cechowej ( to było koło Operetki Poznańskiej).
I o 3 rano, w niedzielę , kopaliśmy pączki biegnąc z rozwianymi krawatami po opustoszałej jezdni (obecnej) ulicy Wierzbięcice (wtedy Gwardii Ludowej), wracając do domu, na Wildę.
Pączków "starczyło" na odcinek od dworca autobusowego do kina Wilda ( koło Rynku Wildeckiego).
Objaśniam położenie kina Wilda ,bo takie już "umarło", nie istnieje.

Piłka to było coś naturalnego, pięknego, oczywistego jak oddychanie i zastanawiając się co wybrać
- randkę z dziewczyną
- mecz 4x4ech, na boisku przy ul Partyzantów ( to na tyłach ulicy Rolnej)?
 Nie było żadnego zastanawiania się.
Oczywiście MECZ.

Po co to piszę?
Bo już coraz częściej mam odruch wymiotny jak widzę kiedy piłkarz "mądrze zostawia nogi dając się sfaulować" "zastawia się z piłką" "czeka by go sfaulowano w obrębie... albo i nie w obrębie".
Na przykład dzisiaj w meczu Arka-Jagiellonia miała miejsce taka sytuacja.
Jest 2-1 dla Arki, na gracza Arki Marciniaka biegnie Świderski. Mija Mraciniaka i NIE DOTKNIĘTY wywija efektownego "orła".
Czyli "wykorzystuje boiskową mądrość" myśląc nie o grze tylko o tym jakby tu "przekonywująco" upaść.
Sędzia Międzynarodowy Marciniak daje się nabrać na ten żałosny kabaret.
Zarządza rzut wolny.
Podchodzi Wasiljew, wrzuta "a la Mila", głowa  Gutiego (Jaga) i mamy 2-2.
Niby "liczy się efekt", ale nagle zrozumiałem  że taki Świderski niedługo będzie stracony, a jak wyjedzie "na saksy" to będzie stracony na bank.
Zamiast grać w piłkę ( a ma dopiero 19 lat)  myśli jakby tu efektownie wylecieć w powietrze.
Wiem już,przejrzałem, że do Anglii czy Niemiec nie ma co jechać bo takich jak on po prostu "zabijają śmiechem". Jak onegdaj Klicha w Niemczech czy obecnie Kapustkę w Anglii.

Jedocześnie jestem BARDZO zadowolony, że zrozumiał to  po części Kownacki.
Nie myśli ,że ktoś mu "przyjebał/ albo przyjebie", ale stara się po prostu biec, dryblować, strzelać.
Być może zrozumiał, że "technika grania" lepiej sprzedaje się niż "technika udawania".
A strzelona bramka  lepiej przemawia niż " wysokie loty" z ogłuszającym wrzaskiem w gardle.
 Z bramek strzelonych da się zmontować "multimedialną kompilację" dla agenta, z "mądrych padów" na pewno nie.

Tu dygresja, nie zapomnę Sadajewa który faulowany kilka razy (mecz z Wisłą), pada, podnosi się, pada, podnosi i biegnie dalej. To było piękne, naiwne, uczciwe.

Stąd kiedy widzę tą całą "mądrość boiskową" to całe "lepiej mądrze stać niż głupio biegać", to "powiększanie obrysu ciała" "mądre faule" to po prostu mi żal ,że to co najpiękniejsze w piłce nożnej, sama piłka nożna tak po prostu ginie w morzu pieniędzy, lansu, debilnych gierek medialnych, komentatorów tym lepszych im głupszych ( nie dbających o jakość języka jakim się posługują)   .
Stając się takim samym towarem jak pampersy, piwo,opony, wykałaczki, worek kapusty czy srodek na przeczyszczenie ,który jednocześnie odchudza,albo szampon co robi twoje włosy 3 razy bardziej puszystymi.

Dowód?
Bełkot choćby takiego Terleckiego (komentator Eurosportu) w czasie meczu Arki - Jagiellonia:

--- Arka jest troszeczkę przestraszona od pierwszych minut
--  Jagiellonia czuje się dobrze pod względem siłowym
--  są zawodnicy którzy uwielbiają kiedy mają przeciwników na plecach
--  widać że boisko robi się coraz cięższe.

I tak dalej,, i tak dalej.

Zapytacie być może dlaczego czując odruchy wyniotne dalej "katuję się" oglądaniem tego kabaretu?
To jasne jak słońce... po prostu JESTEM KIBOLEM.




poniedziałek, 12 grudnia 2016

ZBLIŻA SIĘ LIGOWA PRZERWA

Zbliża się ligowa przerwa. W niedzielę ostatni mecz w Lechu zagrał Paulus Arajuuri.
Ponoć Kadar również "prawie na pewno odejdzie".
Odejście swóch zasadniczych dla Bjelicy graczy to sprawa istotna.
W końcu nie odchodzi Możdżeń czy inny "wiecznie rokujący" , a gracz/gracze będący reprezentantami swoich krajowych federacji -Finlandii i Węgier.

Takie osłabienie drużyny i to w obronie ( tak dobrze się ostatnio spisującej ) to poważne pytanie jak sobie poradzić z tym problemem. Zakładając, żę na jesieni 2017 Lech jednak będzie grał w el. LE ,a do tego dwaj podstawowi gracze z obrony (Kendzi i Bednarek) będą musieli "obskoczyć"  jeszcze ME U-21 / 2017 w Polsce.

Ten temat, w takim ujęciu robi się istotny bo wyjścia są dwa:
1- prostsze. Ogrywać tych co są w czasie obozu zimowego, pozostałej częsci ligi ( tu Wasielewski, Gumny, PUCHACZ) , spróbować "zreanimować "Wilusza. Puchacz to lewy obrońca/pomocnik, Wasielewski to prawy obrońca/pomocnik. Gumny od biedy może grać jako lewy obrońca choć to bardziej gracz na prawą stron obrony.
Wilusz wiadomo. Po prostu "zawiesił się" i przez kilka niefortunnych interwencji ( choćby ten samobój na Lechii) kompletnie "stracił wartość" w oczach kiboli. Co nie przeszkadza  myśleć o nim jako o  stoperze.

Tymoteusz Puchacz (ur w Sulechowie ,17 lat, reprezentant U-16,17,18 )- to najmniej znany gracz w tej kompanii "kandydatów".
Polecam więc poczytać:

http://www.transfermarkt.pl/tymoteusz-puchacz/profil/spieler/361575

http://www.90minut.pl/kariera.php?id=29922





A powyżej zdjęcia Puchacza  z albumu "Poznajmy się ....".
Z treningu Lecha przed meczem z Koroną, na którym trenował też - Tymoteusz Puchacz, Tomczyk i Wasielewski.

2- trudniejsze. Zastąpić "1 za 1" graczy co odejdą  dobrymi transferami ( zimą będzie trudno o takie, może gracz któremu kończy się kontrakt w lecie 2017), a o pozostałych wzmocnieniach z zewnątrz pomyśleć w lecie 2017.
Bo przy zakładanych sukcesach w Europie ( jeśli w zimie  przyjdą dwaj obrońcy)  i tak drużyna wymaga wzmocnień na skrzydłach pomocy a może i w ataku ( Bille Nielsen niech wypier....., Robakowi kończy się kontrakt więc i tu potrzebna decyzja). Kownacki ma kontrakt tylko do czerwca 2018!

3 - skład mogą uzupełnić też Drewniak (???) bo to taki "drugi Gajowy" ( a ten ponoć wybiera się do Herthy) i Serafin ( koniec wypożyczenia do Drutexu w czerwcu 2017).

Na pewne pytania odpowiedzą powołania na obóz zmowy.


niedziela, 11 grudnia 2016

LECH WYGRYWA SKROMNIE...ale wygrywa z Koroną

Często pisząc i używając słowa "ale"  przypominam sobie słynną maksymę " tak naprawdę wszystko przed słowem ALE nie ma znaczenia "


Lech-Korona   1-0
widzów  12 025











Sędzia  Jakubik będzie sędzią miedzynarodowym ,OK i dobrze, ale wydaje mi sie że coś za dużo "sędziowskiego filozofowania" w tym meczu.
Sprawa jasna - faul to faul, wykroczenie to wykroczenie, są przepisy, po co tu "pisać pracę doktorską"?.

Zapisałem  sobie decyzje arbitra których nijak mi ( jako kibolowi Lecha) pojąć:
- Pawłowski biegnie na bramkę, centralnie  wbiega w kierunku  bramki, jest popychany przez Możdżenia w plecy,18 metrów od bramki, pada i... co? Sędzia każe grać dalej. I tu nie pojmuję. Jeśli "padolino" to żółta dla Pawłowskiego.
- Zbliża się koniec meczu, strzał z daleka, Grzelak dostaje w klatę, ale ma wyciągniętą rękę którą sobie POMAGA by opanować piłkę i potem ją wybić. Dla mnie oczywisty karny.
- Jevtić "dostaje piłkę" która dwa razy odbija się od graczy Korony. Nie wiadomo gdzie by "poszla" gdyby nie te odbicia, trafia do Darko. Można więc traktować to jako PODANIE od graczy Korony? Nie. Jest spalony (wg sędziego).A Jevtić strzela przy słupku, piłka wpada do bramki.
- Jevtić wyskakuje do piłki w górę, z miejsca, a taranuje go gracz Korony który idzie z pewnej odległości od akcji "jak dzik w żołędzie" ,na piłkę, nie patrząc co się dzieje. Faul? Tak ....ale Jevtića.
- Arajuuri dostaje w zęby "z łokcia" od Ankoura. Faul na żółtą bo przecież wiadomo koroniarz niższy i nie miał żadnych szans by wygrać "głowę". Gramy dalej.
Faulu... co? Nie było.



2 połowa

Przyznam , kiedy Jevtić trafił  w poprzekę pomyślałem " noż kurwa, to będzie remis 0-0".
Tu myślę, że Bjelica  pogrywa w wolnym czasie sobie  w pokera, bo  nawet komentatorzy byli zdumieni  zdjęciem Majewskiego ( którego uważali za najlepszego na boisku, przyznam grał dobrze) i wpuszczeniem za niego ( nie za Robaka) Kownackiego.
I co?
Proszę, wybicie piłki, zgranie w wyskoku głową piłki przez ROBAKA , przyjęcie, zwód KOWNACKIEGO i naprawdę piękna ( bo było widać że tak chciał strzelić) bramka Kownasia.
Zatem, Bjelica Pokerzysta.
Widać że trener nie choruje na ślepotę bo w końcu zdjął niezłego, ale straszliwie pudłującego Pawłowskiego i wpuścił już od 65' Jóżwiaka.
Pawłowski , ten miał ze 3 bardzo dobre okazje bramkowe, ale same złe zamiary, wybory i wykonanie, a ta "luta w okno Pana Boga" gdy wystarczyło "tylko" trafić w kistę to dyskwalifikują go jako "dobrego piłkarza".

Czy sędzia "się poprawił"? Nie za bardzo.
Opadły mi łapy kiedy Grzelak dwa razy wali łapą w gębę - raz Jevtić, dwa Kownacki i potem "pada z głodu" i mamy odgwizdany faul.... lechity.

Rozbawił mnie  widok wkurzonego Bednarka stojącego przy linii bramkowej i pomstującego, że przecież on chce grać, a tu... już za niego biega po boisku Lasse Nielsen.
Naprawdę zabawna sytuacja.






Paulus Arajuuri może już spokojnie pakować się i w przyszłym tygodniu, wtorek, środa ( po rozliczeniu się z klubem i pożegnaniu z kumplami) wyjechać do domu, dostał 4 żółtą kartkę więc pauzuje w ostatnim meczu ligowym Lecha w Krakowie.
Osądzałem go na początku jako turystę. Turystą pozostał, ale takim który zostawia po sobie bardzo dobre wspomnienia.Na to sobie solidnie zapracował.A w "mistrzowskim sezonie" 2014/2015 był wręcz najlepszym stoperem w tej lidze.


ps
Po Lechu włączyłem na 30 min mecz Liverpoolu. W 30 minucie jest 1-1 i ekstra bramka gracza West Ham United, Payeta.
Rzadko, bardzo rzadko oglądam Premier League, ot czasem taka fantazja i zuważyłem że boczni sędziowie mają w rękach ŻÓŁTE chorągiewki. Widoczne kiedy nimi machają. U nas boczni mają jakieś takie kolorowe, dlaczego takie? Mniej widoczne? Nie mam bladego pojęcia. Dla mnie to bez sensu.


Piast - Legia 1-5

Liczyłem "na zmęczenie", inni typerzy na nic nie liczyli tylko postawili na pewniaczkę.
Oni zarobili, a ja "straciłem 1 punkt". Wynik miażdży, a było już 0-5.
Piast to drużyna która już chyba może "pisać pamiętniki sezonu 2015/2015", bo pewnie już NIGDY nie będzie vice mistrzem ( mistrzem to na bank) w ich "klubowym życiu".
Mocno pewnie osadzą się w tej drugiej ósemce i spadek nie będzie im groził ( są gorsi).

Meczu nie oglądałem w całośći, ot 10 minut tu, 5 minut tam.
Komentatorzy:

-- nie wiem czy rozcięta głowa czy okolice
-- rzadko widziany widok widziany