Szukaj na tym blogu

sobota, 17 grudnia 2016

ZREMISOWALI 1-1 a tak naprawdę przegrali - TOMCZYK DEBIUT

Korona-Lechia  2-0

W tym meczu  zauważyłem IDEALNEGO środkowego obrońcę dla Lecha czyli Senegalczyka Djaw.

Śmiałem się na spekulowanie  komentatorów "jak to będzie kiedy Lechia  zagra w europejskich pucharach". Jedno jest pewne, jak będzie na miejscach od 1-3  na bank zagra , ale... dalej nie będzie czy jak Cracovia czy jak Lubin.
Korona potwierdza całkiem niezłą formę. Gra prosto, ambitnie, agresywnie i z tego stylu gry pokazuje że "beton jest tylko szary". Przypomina Koronę Ojrzyńskiego choć tak naprawdę jest w niej więcej technicznej jakości niż "za Korzyma i Bandy Świrów" (są teraz Marković, Djaw, Ankour,Palanka, dzisiaj Kiełb strzelec DWÓCH bramek. To nie są "kopiący jak konie wariaci"). Bartoszek faktycznie "czyni cuda", a ja przewidziałem (jako jedyny) jego wygraną. Po prostu Lechię "wyprzedza reklama i lans".
Peszko tradycyjnie łapie "swoją" żółtą kartkę "w swoim stylu" (skąd my to znamy?).
Patrzę też jak gra Janicki z Lechii ( jeszcze niedawno podstawowy stoper u-21). Gra w bierki, słabo, jest już przez Bednarka "odhaczony".
Następny "mocno lansowany" swego czasu , teraz  gracz Lechii czyli Martin Kobylański ( ten dla odmiany "ciągnięty za uszy" przez swojego tatusia Andrzeja Kobylańskiego, o mało co senatora, byłego dyr. sportowego Korony) mocno pilnuje miejsca na trybunach, bo jakoś w Lechii nie gra.

Komentatorzy ( akurat nieżle gadali PO POLSKU! - Smokowski, Murawski)
- nie zrobił tego tak delikatnie jak Rymaniak ,przewracając zawodnika Lechii na lewym skrzydle



Cracovia Lech  1-1

No oni chcą mnie wykończyć - komentują ten mecz Marchliński i Węgrzyn.
Ja cię pierdzielę!







Zwraca uwagę  "młoda ławka" Lecha :Wasielewski, Gumny, Tomczyk, Formella - brak jedynie Jóżwiaka ( jakaś drobna kontuzja ponoć)

1 połowa

 Znowu Wołąkiewicz ładuje głowę gdzie nie trzeba i pada ( jak zwykle) uszkodzony. To krytykowałem gdy grał w Lechu. Po prostu gość się słabo ustawia.
Okazja Majewskiego nieprawdopodobna- dograć do Kownackiego bułka z masłem... nie ma być głupiej! Sam strzela w bramkarza, co za  ślepota.
I Gajosa kolejna bomba - bliżej do gwiazd , niesamowite.

I kończy się 1 połowa i jak często było w przeszłości... Lech ma okazje, a rywal (Budziński) wali "z całej hoły" prawie zamykając oczy i strzela bramkę, a przecież Cracovia grała straszliwy chaos. Kopanina gdzie piłki w piłce nie było za wiele. Co powiedzieć... tylko się załamać, kopnąć kogoś w dupę, bo bramkę strzelił JEDYNY gracz w Cracovii który potrafi strzelić celnie z daleka.  Gdzieś mi ciarki idą po plecach ,bo widziałem już takie mecze przegrywane przez Lecha 0-2.



2 połowa

No chyba Lokomotywa ma "pęknięty wentyl" ,bo niestety z Lecha powoli uchodzi powietrze. Coraz słabiej, jakby przejęli "styl Cracovii".Nie żeby mniej biegali , ale gra straciła na jakości.

Całe szczęście że piłka  "trafiła" Nielsena, bo wcześniej przecież Piątek miał taką szansę że będzie o niej myślał przez całe święta.A jeśli Cracovia prowadziłaby 2-0 to... sorry.
No i Majewski Naczelny Zyzol Lecha mający DWIE okazje bramkowe.
Niech ten kurdupel grywa tak jak ostatnio po 60 minut i zmiana, bo 60 minut Majewskiego  zupełnie  na moje nerwy wystarczy.





Cały zespół zagrał nieżle- ale jakby tak "wyjąć" poszczególnych graczy to nie było tak pięknie. Generalnie obrona  nieżle, pomoc nieżle (oprócz tej wkurzającej nieskuteczności). No może surowo trzeba ocenić Robaka ( a był w ogóle), łagodniej konstruktywnie grającego Kownackiego.


I oczywiście WYDARZENIE MECZU !

DEBIUT TOMCZYKA wchodzącego w 83' za Kownackiego!
Super, teraz tylko zapisać datę i zacząć liczyć jego minuty na boisku oraz asysty i strzelane bramki.

Kolejorz pokazuje ,że warto wybrać Lecha, trenować od młodego w Lechu , bo to nie znaczy tylko gra w rezerwach, klub realnie daje szansę na zaistnienie w piłce, a nie tylko trąbi o sukcesach juniorów.
Dzięki temu "junior" ma sens  poświęcania czasu , chodzenia na treningi, wiązania życia z piłką.

Komentatorzy:

-- ta jego lewa noga często zabójcza
-- wiemy że Gajewski potrafi strzelić (Gajos... Wegrzynie)

Choć tak prawdę mówiąc ten remis to taki wynik byle jaki (patrz rysunek na dole) ... he he he he


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz