Szukaj na tym blogu

piątek, 28 grudnia 2018

PLOTY ? - Juliusz Letniowski - w Lechu ?

Jeszcze nie minęły "emocje" ostatniej kolejki ligowej , a tu już mamy "lechickie plotki".
Taki ( na razie) "plotkarski magiel".

Ponieważ coś w tym może być i wygląda to dość prawdopodobnie rzucam "kość do obgryzienia" czyli plotkę o transferze do Lecha Juliusza Letniowskiego





Przegląd Sportowy - 28.12.2018 r.- Jak dowiedział się „Przegląd Sportowy”, jedno z odkryć pierwszoligowych rozgrywek Juliusz Letniowski prawdopodobnie będzie pierwszym zimowym wzmocnieniem Kolejorza. Ofensywny pomocnik już porozumiał się z szefami Lecha w sprawie warunków indywidualnej umowy i jeżeli nie zmieni decyzji, to na początku przygotowań do rundy wiosennej stawi się w Poznaniu.

 GWyborcza ( Wrocław) - 28 listopad 2018 - Ofensywny pomocnik (Letniowski) jest jednym z najlepszych piłkarzy na zapleczu Ekstraklasy w pierwszej części sezonu. Młody zawodnik zdobył już siedem goli dla Bytovii Bytów i jest wiceliderem klasyfikacji strzelców rozgrywek. Jedną bramkę więcej ma tylko były napastnik Miedzi

Weszło - 28.12.2018 -Jak można scharakteryzować Letniowskiego? To środkowy pomocnik z mocno ofensywnym zacięciem, ustawiany głównie jako „ósemka”. Biegania i walki oczywiście również nie unika. Wyróżnia się wyszkoleniem technicznym i bardzo groźnymi strzałami z dystansu. To jeden z tych, których boiskowe poczynania po prostu przyjemnie się ogląda.
– Cenię go przede wszystkim za to, że bierze grę na siebie. Nie boi się tego. Potrafi obrócić się z piłką mając na plecach jednego czy dwóch rywali i w odpowiednim momencie podać lub strzelić. Jak sami pewnie widzieliście, u nas większość bramek zdobył zza pola karnego. Ma bardzo mocne uderzenie z obu nóg i dużą powtarzalność. Nawet na treningach widać, że on wie, gdzie chce posłać piłkę. Jak ma wlecieć pod poprzeczkę, to właśnie tam wleci. I ta siła! Zawsze z kierownikiem zastanawialiśmy się, skąd ma tak mocny strzał mimo wątłej postury. Julek ma także świetną wydolność i antycypację gry. W odpowiednim momencie ruszy do piłki i ją odbierze. To nie jest zawodnik wyłącznie od ofensywy, u nas wyróżniał się też liczbą odbiorów – mówi nam trener Bytovii, Adrian Stawski.

http://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2018-12-27/nawalkaa-rozpoczyna-zimowe-zakupy-pierwszy-transfer-na-ostatniej-prostej/

Wyjdzie co wyjdzie z transferu, ale fakt że Lech bierze gracza z 2 ligi ( tak nazywam cały czas obecną  1 ligę!) jest godny zauważenia.
Niewielu graczy zasilało Lecha  z 1 ligi właśnie.

Przypomnieć mogę sobie jedynie  Lewandowskiego ( ze Znicza Pruszków) i Peszko ( z Wisły Płock).
Był i "Laczek" Mikołajczak ale on był z 3 ligi (Nielba Wągrowiec).

Więcej było "zagranicznych obcych" niż "naszych z niższych lig".
Teraz , i chyba prawidłowo, coś się zmienia i dobrze.
Jest więc "ofensywny pomocnik" z "młotkiem w girze" ( taki niby miał być Gajos i pewnie Radut), jest podobny Marchwiński w odwodzie, ale dalej pozostaje deficyt w defensywnym pomocniku ( może jednak Moder?) i jakiś "logiczny" środkowy obrońca, bo na napastnika albo poczekamy do lata ,albo Nawałka "sam wychowa" takiego.

W ogóle za chwilę wyjaśnią się sprawy kontraktowe  w prawie 11 zawodniczych przypadkach ( wygasające kontrakty+ losy wypożyczonych) oraz losy 12 -go , czyli Michaiła Raduta.

Styczeń może być "bardzo gorącym" miesiącem "kadrowym" w Lechu Poznań.

czwartek, 27 grudnia 2018

CHRISTIAN GYTKJAER

Tyle się mówi o beznadziejnej pracy Zarządu przy sprowadzaniu piłkarzy posiłkując się  ogromniastymi wpadkami typu : Nicki Bille Nielsen - całkowicie oderwany od jakiejkolwiek logiki transfer do Lecha, a także być może Dioni którego jakoś "nie widział w składzie" ani Djurdjević, ani teraz Nawałka.
Nie będę już wspominał o Panu "Penisie" T. którego anonsowano jako "zamiennika za Sadejeva" (???), bo szkoda pisaniny na tego Gracza.
To były wtopy.
Te ostatnie napastnicze "ślepe strzały".

Jednak sporo było przy sprowadzaniu napastników spektakularnych sukcesów: ostatnio właśnie wymieniony powyżej Sadajew ( zaskoczenie dla mnie gigantyczne, bo marnego grosza nie dałbym za niego) no i oczywiście Teodorczyk.

Co prawda był "okres bezkrólewia" , gdzie "na szpicy" grywał Kłamalainen, ale bardzo dobrym transferem okazało się sprowadzenie Gytkjaera.

Na początku dworowano z niego, plotkowano o jego zdjęciach jakby pisząc między wierszami ,że "kupiono drugiego Bille Nielsena".





Co jest śmieszne bo przecież i Szwecja i Dania już w latach 60 tych XX wieku była znana z niekonwencjonalnego podejścia do seksu. I nie traktowania "tych spraw" jak "patriotyczny uczynek dla dobra ojczyzny".

Ja od razu ,jakoś, gdy zobaczyłem go w grze , doceniłem jego przyjście ( tak jak zachodziłem w głowę kto wziął tego narkomana i pijaka Billego Nielsena).
Bramki Christian  strzelał oczywiście też przed Lechem, bo w końcu nie przychodził jako kompletny "no nejm", ale jako wielokrotny młodzieżowy reprezentant U-Danii ( 16-17-18-20), strzelec 55 bramek w 4 sezonach ligi norweskiej (sezonach 2013-2017) grając w Haugesund i Rosenborg.
Potem zaliczył krótki i nieudany epizod w 2 Bundeslidze (TSV Monachium) - 15 meczów = 2 gole.
I został stamtąd "wyjęty" przez Lecha.
Czytam w transfermarkt , że za  1,0 Mln €  a było to chyba 0,700 Mln €.
Płacąc mu na starcie "poważne bejmy" bo ponoć zarabia najwięcej ( np.Józiu 40 000 zł, Trała i Jevtić -80 000 zł ) czyli 40 000 € (!!!).

Napisałem już kiedyś że przypomina mi swym graniem nieco Rengifo bo:
1- raczej strzela bramki z pola karnego
2- bierze udział grze bardzo rozsądnie i CELNIE  zagrywając do partnerów
3 - dobrze gra pod pressingiem, jest silny i zdecydowany

Różnica to taka, że częściej biega i gorzej gra głową.
Ale gdzieś takie porównanie chodzi mi po głowie.

Przy okazji znalazłem takie zestawienia na transfermarkt na temat Gytkjaera: 





Jak widać w Lechu ,jak sporo napastników przed nim ( Rudnevs, Teo,Lewy oczywiście) i Gytkjaer "poszedł w górę" awansując do 1 reprezentacji silnej Danii. Zagrał w niej nawet "swoje minuty" ( towarzysko z Austrią - 45' 2-0 i towarzysko z Irlandią - 25' 0-0).

Wzrosła też jego wartość rynkowa,   w nieco ponad rok strzelił 28 goli w 56 meczach ,w barwach Kolejorza. Już drugi sezon jest najskuteczniejszym graczem Lecha.
Lepsi od niego przy Bułgarskiej byli tylko Artjoms Rudnevs (74 mecze = 45 goli) i Robert Lewandowski (82 mecze = 41 goli).
Czyli Gytkjaer ma razie taki sam "współczynnik skuteczności" jak Lewandowski ( wsp.= 0,5 gola na mecz!).

Szukając materiałów o nim przeczytałem artykuł z dn 17 pazdziernika 2018 r

"Kontrakt byłego napastnika TSV 1860 Monachium i Rosenborga Trondheim obowiązuje do końca bieżącego sezonu, ale w umowie zapisana została klauzula o możliwości wydłużenia jej na kolejny sezon. Christian Gytkjaer na łamach duńskiej prasy przyznał, że Lech Poznań zamierza z niej skorzystać. - Klub ma opcję przedłużenia umowy o kolejny rok i wydłużenia mojego pobytu w Poznaniu do trzech lat - przyznaje piłkarz w rozmowie z portalem bold.dk. - Lech ma czas na podjęcie decyzji do kwietnia, ale spodziewam się, że skorzysta z klauzuli - dodaje.

 Christian Gytkjaer w obszernej rozmowie: Nigdy nie byłem wariatem
Gytkjaer opowiedział też duńskim dziennikarzom, że czuje się bardzo szczęśliwy w Poznaniu. - Wolę, żeby oceniali mnie inni, ale czuję się jednym z filarów zespołu i kilka razy zakładałem już opaskę kapitańską - przyznaje napastnik. - Dobrze się zaadoptowałem i strzelam gole w lidze, w której jest duża presja i zagorzała kultura kibicowania. Niewielu obcokrajowcom wyszło w polskiej lidze, więc mogę się trochę poklepać po ramieniu. Choć oczywiście nie jestem szczęśliwy, gdy nie wygrywamy meczów - zaznaczył."

I pięknie ,bo po mojemu sam fakt że w tym sezonie "wykręcił " najwięcej minut boiskowych w Lechu ( 2381) świadczy że to gracz niezastąpiony.
No i co ważne dla takiego "niezastąpionego gracza" - ma ZDROWIE do piłki!
Nie jak np. "niezastąpiony" (do czasu) Jevticz.

Czyli tylko cieszyć się, że moje wcześniejsze niedopatrzenie ( myślałem , że jego kontrakt kończy się w czerwcu 2019 r) to WYŁĄCZNIE niedopatrzenie , bo jest w nim opcja o rocznym przedłużeniu czyli  do końca sezonu 2019/2020.

I żeby nie było za mało o Gytkjaerze dorzucam  niezły wywiad z nim : https://sport.se.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/christian-gytkjaer-z-lecha-lowi-gole-a-jego-dziewczyna-ryby-zdjecia-aa-kURz-tS4t-N9Wv.html




PS:
Tak przy okazji:

1- Lewy ,Rudnevs byli w Lechu "tylko" 2 sezony, Teodorczyk też dwa ale w "układzie " 0,5+1+0,5 sezonu). Taka ciekawa zbieżność, którą może przełamać właśnie Gytkjaer.

2 - przy okazji plotka ( na razie), że Radut ponoć w "kręgu zainteresowania" Dinama Bukareszt. Problem w tym, że "nasz" Rumun ma kontrakt aż do czerwca 2020 roku!


wtorek, 25 grudnia 2018

ENCYKLOPEDIA (dzisiejszego) LECHA - 25 GRUDZIEŃ 2018

Szukając danych pomeczowych, po meczu w Krakowie, natknąłem się na różne dane o Kolejorzu.
Takie różniaste ciekawostki i być może nie wiecie że:

Obecna kadra Lecha to :  31 graczy     
  wartość (transfermarkt) kadry : 22,28  Mln €
Średnia wieku kadry : 25,7   obcokrajowców : 13 (41%)


Najdłużej w Lechu  ( licząc staż w 1 zespole tylko!) są:
Burić - 9 lat
Trałka -6 lat + 6 miesięcy będę pisał "6+6"
Jevtić - 4 lata
Gajos - 3+4
Gumny - 2+5

Najwięcej minut na boisku,w tym sezonie ,w Lechu ( 28 meczów = liga + UEFA + PP) :
Gytek  2381
Tiba  2343
Kostewycz  1795
Janicki (!!)  1785
Trałka  1723
Burić  1569
Amaral  1605
De Marco  1503

Najmniej minut w tym sezonie 
Sobol  2 minuty  ;-)
Marchwiński 19
Barkroth 21  :-O
Dioni  215


Najdrożsi wg transfermarkt :
Guma  5.0 Mln €
Jevtić (??)  2,10
Tiba i Gytek  1,75
Amaral i Józiu   1,50

Najstarsi:
Trałka Putnocki  34 lata
Vujadinović  32 lata


Najmłodsi:
Jakub Kamiński  16 lat -  ur  05.06.2002
Filip Marchwiński  16 lat - ur 10.01.2002



Wszyscy piłkarze Lecha w kadrze prawonożni za wyjątkiem
  --- lewonożni - Kosta, De Marco,Tomasik, Jevtić
  --  obunożni  - Cywka, Marchwiński, Amaral


Najwyżsi :
Puto - 195cm  Burić-193cm  Rogne- 193cm
Najniżsi :
Amaral - 172cm Kostewycz - 174cm


Formacje:
Bramkarze - śr. wieku 27,0  wart średn.  0,213  Mln €
Obrońcy               25,27 lat              0,805  ( tu nabija wartość Guma)
Pomoc                 27,13 lat              0,900
Atak                  23,0 lat              0,768 Mln €

Wypożyczeni ( do czerwca 2019):
Goutas, Janicki, De Marco,

Długie, a "tragiczne" Kontrakty (do czerwca  2020) :
Szymański ( bramkarz) 
Radut
Dioni

Tomasik  do czerwca 2021 (!!!)

Wygasające kontrakty w czerwcu 2019:
Putnocky,Burić,Vujadinović,Wasielewski,Trałka,Gajos,Jóżwiak i Gytkjaer ( ale tu opcja dla klubu- może przedłużyć o rok).




Wnioski jakieś? Jakiekolwiek z tych liczb?

1. Lech tak naprawdę ma JEDNEGO napastnika
2. Trałka i Burić powinni zostać w Lechu do końca kariery, tego wymaga        przyzwoitość
3. Co dziwne najwięcej minut meczowych miał ( 2 miejsce w zestawieniu) Janicki!
   Myślę że to pokłosie częstych kontuzji i Rogne i Vuja , bo jako  piłkarz...
   litości !!!
4. Lech opiera się jak widać na : Tibie i Gytkjaerze oraz na Buriću, Trałce i       Kostewyczu.Pewnie swoje minuty nabijałby i Gumny gdyby nie długie leczenie.
   Ci wymienieni gracze to "oś zespołu".
5. Z punktu 3 i 4 wnioski  na jutro transferowe : potrzebni dobrzy zmiennicy        wymienionych wyżej piłkarzy .
   Kostewycz takiego ma - Puchacz, pozostali takich "cieni" nie mają.
6. Przydałoby się odmłodzić pomoc , by uzyskać większą fantazję gry i dynamikę.
7. Należy się zastanowić po ki wuj były Lechowi transfery : Dioniego, Tomasika -    373 minuty gry, Goutasa - 762 minut i co robi w Lechu Radut - 617 minut.
   Ci wymienieni byli przecież zdrowi w przeciwieństwie do Gumnego ( tylko 540    minut gry w sezonie).


Ot taki rysuneczek na "świątecznym czasie"   ;-)

niedziela, 23 grudnia 2018

KONIEC PIŁKARSKIEGO ROKU teraz ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA

Wczoraj dograno ostatnie mecze ligowe.
Niedługo Wigilia.

Oczywiście na lechickie  podsumowania będzie trochę czasu ,bo przecież piłkarze wracają "do pracy" ( czyli do gry w dziada.... z nami) 8 stycznia 2019 roku.

Czas teraz odpuścić, spuścić ciśnienie, wyluzować się przy "robotach kuchennych", sprzątaniu ( co kto lubi), a potem przy stole i ewentualnie nieźle bawiąc się  przy zmywaniu "statorów" ( dla niepoznaniaków tłum: statory =  naczynia).

Kocham Wigilię i już. 
To NAJWAŻNIEJSZY dzień w roku i nic go nie jest w stanie przebić.
Do tego wspomnienia, puste miejsca przy stole, zaduma, śpiewanie pięknych polskich kolęd oraz w następne świąteczne dni spotkania ze znajomymi oraz "picie i popuszczanie pasa".

Niezgorsze są nasze kibolskie humory bo NIKT nie powiedziałby we wrześniu na przykład, że Lech będzie "na pudle" przed zimową przerwą.
Postaram się jakieś "coś" wstawić w wolny (jakiś) dzień, parę lechickich ciekawostek.
Pomysł już jest.

No dobra:
Zdrowych, Spokojnych, Pogodnych ( w każdym tego słowa znaczeniu!) Świąt Bożego Narodzenia.
Życzę tego tym co czytają bloga często i tym co czasem wpadną (przez nieuwagę... he he he).
Pozdrawiam specjalnie "byłych typerowiczów" do których mam cały czas sympatię i o których czasem myślę pisząc te swoje piłkarskie wypociny.

Wesołych Świąt ( i jak co roku, tradycyjnie ten sam zabawny rysunek-ot taka moja tradycja).



piątek, 21 grudnia 2018

SKISŁA WISŁA -KOLEJORZ 0-1

Widzów  22 491

Przyszli ci widzowie chyba by patrzeć jak Skisła leje Kolejorza.
I ja miałem niejakie obawy, zadowalając się typowaniem remisu przed meczem.



1 połowa i 2 połowa

I w czasie 1 połowy zmieniłem zdanie.
Co prawda co innego widziałem a co innego słyszałem :



-- Kapitalna, kapitalna akcja Wisły ( a był z tego jedynie róg)-Węgrzyn
-- (sobota) to będzie mecz Kolejki - Lechia-Górnik Zabrze (??) -Węgrzyn
-- Mnie Lech zawiódł, tworzył okazje  PO BŁĘDACH Wisły  ( a jak miał je tworzyć gdyby Skisła grała bezbłędnie? Co wtedy pierdoliłby Mielcarski? Pewnie uniósłby się jak Święty w powietrze i zaczął lewitować)
- NIE ZASŁUŻYŁA drużyna Lecha na gola ( to nie trzeba strzelać goli tylko sobie zasłużyć? Mając wypastowane buty? Wyprane koszulki? Woreczek czystości i umyte uszy?)



Tak naprawdę to w 1 połowie Lech miał ze 3 okazje bramkowe -- Amaral,Klupś,Gytkjaer.
W drugiej mniej ich było, ale była ta ZŁOTA BRAMKA.

I doprawdy zacząłem powątpiewać w stan umysły Węgrzyna plotącego jak w malignie " - chwalimy Wisłę jak gra w polu, ale to nie przekłada się na strzały ".

Absurd  gaworzących komentatorów gonił absurd bo "biedna zasłużona Wisła" przecież  (chyba) w ich mniemaniu "została moralnym zwycięzcą tego meczu". I gdyby był Ondraszek, Boguski a może nawet Głowacki, Żurawski, Kużba i Frankowski to Lech wyjechałby z workiem bramek.

A mnie "huk" to obchodzi czy mają długi czy nie, czy krakowskie precle się sprzedają .
Mnie obchodziło by Lech nawet na czworakach, na bani ,wygrał ten mecz.

I wygrał. 
Nawałka obawiał się pewnie , rozmawiając z Zarządem o przejęciu Lecha , że wtopi. Wygodniejsze byłoby mieć "zimę" i obóz przygotowawczy i "pracować na własny rachunek".
I tu szacunek dla Zarządu , że postawił sprawę twardo.
Trzy wygrane ( minus  nieszczęsna porażka z Craxą) to jest TO.
Do KOŃCA ROKU LICZYŁY SIĘ wyłącznie punkty!
Są i dobrze.
Nawałka z zespołem dali radę.
Co najzabawniejsze Lech w tabeli jest 3 i nikt go już w tym roku nie wyprzedzi.
Kto by to przewidział "za Djurdjevića" ?



Uwagi:

1- takie "ręki" jak ta Rogne powinny być odgwizdywane ! Co to za tłumaczenie... błąd techniczny?
2- Maki "niewidzialny człowiek"
3- czy nieobecność Gumy to sygnał że odchodzi już w zimie? Czy Lech dostał "propozycję nie do odrzucenia" ?
4- przyznam, czekałem na takie bramki jak te ze strzałów Tiby i Amarala spoza 16-tki , na takie w wykonaniu Gajosa... jak widać płonne oczekiwania
5- już czytam "pojazdy" po grze wychowanków ( Wasielewski, Klupś, no i zaczyna być "dyżurnym" Tomczyk). I szlag mnie trafia na tych debili piszących takie idiotyzmy.
Wystarczy przypomnieć sobie jak graliby "gwiazdorzy" i od razu optyka sądów powinna się zmienić
6- tyle narzekano na Gytkjaera, ale tyle DOBRZE zagrywanych piłek ile szło od niego to nie miał NIKT w Lechu.



7- No i DEBIUT ( taki baaaardzo symboliczny,bo niecałe 2 minuty) zalicza Hubert Sobol.    Mówią, "pierwsze śliwki robaczywki".... to zobaczymy co dalej. Co ciekawe Dioni nawet nie wsiadł do autobusu.
8- nareszcie obrona gra pewniej ( wspomagana przez cały zespół!). Od obrony przecież (niby) powinno się budować zespół.







czwartek, 20 grudnia 2018

PRAWDA FUTBOLU - audycja "na okrągło" (opinia)

Nie byłem przekonany co do audycji Cafe Futbol w Polsacie, gdzie chyba tylko Kowalczyk w jakimś stopniu nie lansował siebie jako celebryty. Reszta ekipy wdzięczyła się do kamery jak pindy na weselu mające nadzieję złapać rzucany w tłum wianek panny młodej.
Albo w nadziei na  rosnącą ilość "lajków" na fejsie.

Tzw "eksperci" często wdzięczyli się w sposób żenujący i "maślili" do wyrzygania kolejnym rozmówcom. Konkretów mało, bicia piany dużo.Uśmiechów i poklepywania się po pleckach bez liku.
Nażelowany Borek, "sprzedający banały"  Roman Kołtoń-klasyczny dziennikarzyna usiłujący "być kimś w środowisku" i np w materiale ,o którym powiem często podkreślający "rozmawiałem z prezesami klubów". Tak jakby np. fakt że rozmawiałem  na lotnisku w Mediolanie z Kwaśniewskim miał w jakiś sposób wpłynąć na losy wszechświata.
Dobra ... powiedział raz....wystarczy..... podał źródło, zaprezentował "poglądy" ( choć akurat w tej audycji poglądów tzw "prezesów" nie zaprezentował, nie podał żadnych nazwisk tych mitycznych rozmówców w kuluarach) i po co  gadać w kółko że "rozmawiał" ?.

Sam temat jednak mnie zaciekawił ,bo był i Prezio Lecha Piotrhuś Rutkowski i Prezio Wielkop. OZPN Paweł Wojtala ,i tematem był "los młodych piłkarzy" wyjeżdżających za granicę.
Było więc trochę ogólników o tym jakie to są układy  agent- klub ( choć np nie padło ani słowo konkretu np. o roli Fabryki Futbolu) i więcej o tym jakie są powody wyjazdu lub ucieczki z Lecha młodych ( padły przykłady Frąckowiaka, Bejgera,Bielika czy BeLeszyńskiego).

Zresztą co ja będę tu pisał, będziecie mieli trochę  czasu i temat was zainteresuje to odpalcie sobie prawie 50 minutową audycję z tego linka.

https://www.youtube.com/watch?v=o1EM7ZsvIwg

Acha, pewnie będziecie się wkurzali na nędzną jakość dźwięku... trudno... jednak spróbujcie.

Moja ocena jest średnia ot w skali  1-10 ( jeśli chodzi o konkrety i inne rzeczy, te których nie wiem) to byłoby 4-10.
I tak wysoka , bo jak wcześniej napisałem, Kołtonia nie trawię, to czysty żywy buc. Na plus to , że jest dość życzliwy Rutkom i interesujący się Lechem oraz lubi się "grzać przy wronieckim piecyku" (he he he).


Moja uwaga:
Z rzeczy które mnie zainteresowały to stwierdzenie Piotrhka , że klub ma "spis" wszystkich graczy i to od lat "dziewięćdziesiątych XX wieku" , tych którzy będąc młodymi piłkarzami ( ot tak 15-19 lat) opuścili ( albo uciekli) z Lecha.
I , że klub śledzi ich losy .

To super sprawa, bo widząc jakie są losy np takiego bramkarza Frąckowiaka ( posłuchajcie o nim) czy Kobackiego ( nazwisko to nie padło, może jest za wcześnie) albo Bejgera ( o nim mówiono) czy Bielika klub może mieć argumenty np dla następnych chcących "zwiać". Bo przecież np taki Milan czy MUnited chce "wyciągnąć gracza" prawie "za gruszki".
Rutek podkreślał że właśnie "ta lista" pomagała przekonać np Marchwińskiego czy innych by jednak poczekali, ograli się już z "dorosłymi" ,by "okrzepnąć" i jak mają odejść to nie jako "zapchajdziury".
I to jest logiczne dla mnie.

Przyznam,że i ja często sobie sprawdzam jak sprawdziły się moje przewidywania np z 2012 roku co do Kozaka, Cierpki, Janickiego Roberta, Frąckowiaka czy Ratajczaka i wszystkich tych co ich "prognozowałem do piłkarskiej kariery".

Czy też jak tak naprawdę potoczą się w najbliższej przyszłości ( 2-5 lat) losy Karola Linetty ( którego akurat piłkarsko cenię tak sobie) Dawida Kownackiego ( któremu jednak "czegoś brak" ,by być gwiazdą, może charakteru?), Tomka Kędziory ( który sam przyznał że jest taki sobie ,ale pracował nad sobą bardzo dużo),Marcina Kamińskiego ( którego uważam za dobrego nowoczesnego obrońcę),Jana  Bednarka ( ten ma wszystko by dać sobie radę. Np brata który od lat jest w Holandii bramkarzem i który niejedno mógł mu podpowiedzieć).

O tych co "rokują w Lechu" nie raz pisałem na przykład ostatnio   tutaj :
 (    http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2018/12/lech-poznan-u-16171819-czyli-przeglad.html    ) więc i ich jestem ciekawy, bo myślę że za 2-3 lata wszystko będzie JASNE.

I śledzę z zainteresowaniem co będzie z tak lubianym i cenionym przeze mnie Robertem Gumnym, za którego mocno trzymam kciuki.
Dodam jako ciekawostkę, że Borussia Moenchengladbach ,która w zimie 2017 "startowała po Gumnego" obecnie jest... wiceliderem Bundesligi!
I ciekawe czy to właśnie oni "wrócą do tematu".


środa, 19 grudnia 2018

SKISŁA ? WISŁA? Jaja po krakowsku.

Ostatni przeciwnik ligowy Lecha w tym roku to Skiślacy z Krakowa znani też pod ciepłą nazwą "milicyjni" ( Gwardyjski Klub Sportowy -GTS).

Dzieje się u nich ciekawie. Szczególnie dla miłośników "finansowej reality show".

Czytam ostatnie info na temat "wykupu" Wisły Kraków i nie wierzę własnym oczom.
Klub "idzie" w ręce inwestora z Kambodży, a współwłaścicielem będzie Szwed który ma np zarejestrowaną  w marcu w Warszawie spółkę Capital City Markets o kapitale zakładowym.... PIĘĆ TYSIĘCY ZŁOTYCH !

Poparciem "wiarygodności" tego drugiego "potencjalnego współwłaściciela" faceta z Kambodży jest że... cyt INTERIĘ .."za kambodżańską Alelegą stoi biznesmen Ly Vanna, który spotykał się we Włoszech z właścicielem Genoa CFC Enrico Preziosim, planując zainwestowanie w ten klub.".
Podkreślam magiczne słowa " spotykał się" i " planując".
Wy też się spotykacie Z KIMŚ TAM i możecie przecież planować wykupienie Realu Madryt. 
A reklama Waszej Osoby jest wtedy... DARMOWA ! Na Interii.

Na dodatek czytam TO : 
"Wczoraj podaliśmy informację ze źródeł nowych inwestorów "Białej Gwiazdy" o zamiarze zainwestowania przez nich 130 mln zł w krakowski klub. Jeśli te pieniądze faktycznie zostaną wpompowane w Wisłę, mielibyśmy do czynienia z największą zagraniczną inwestycją nie tylko w polską piłkę, ale też w polski sport."
I znowu mamy słowa magiczne, kilka słów magicznych - "informacje ze źródeł nowych inwestorów" oraz "zamiar zainwestowania" i jakże "polsko-piłkarskie" często używane w światku futbolowym słowo "JEŚLI"..
Wiem,wiem ... w Leicester zainwestował z powodzeniem MILIONER z TAJLANDII, ale... tu mamy nieznaną firmę ,a nie milionera i biuro jakiejś niezidentyfikowanej firmy ( w Wawie) 
z kapitałem .... 5 000 zł.

 A żeby "obraz jeszcze bardziej był zamglony" to na  www.sport.tvp.pl czytam
"Ostatecznie w środę Towarzystwo Sportowe Wisła poinformowało, że sprzedało sto
procent akcji klubu luksembursko-brytyjskiemu konsorcjum funduszy
inwestycyjnych." i to: " Większościowy pakiet - 60 procent - ma przejąć firma Alalega ":


Czyli nie tylko Szwed i Kambodża ale i Luksemburg i Wielka Brytania i pojawia się następne magiczne słowo "konsorcjum".


A "fundusz inwestycyjny" taki że to klasyczna firma kupująca zadłużone firmy i potem je sprzedająca po zrobieniu "czarów marów".Co ciekawe "polskie media" piszą raz  "ALALEGA" - www.sporttv.pl a raz "ALELEGA"- Interia.

A przecież na dobrą sprawę niby niewielka różnica w nazwie ale mogą to być dwie

różne firmy.
No, no ,no.
Robi się ciekawie.
Choć tak naprawdę Skisła nie ma nic do stracenia. I tak została sprowadzona do parteru finansowego. 
Czyli mówiąc jaśniej "gorzej być nie może".




wtorek, 18 grudnia 2018

ANGLIA = piłkarskie ligowe niebo

Nie zapominam o "naszych młodych" za granicą.
Szczególnie ciekawy jestem co pokaże Bednarek, który wybrał najtrudniejszą ligę w Europie.
Najtrudniejszą ,bo wymagania od graczy wysokie, odsiew straszny, grają PRAWDZIWI mężczyżni i taki np Szymański zostałby "zadeptany w tłoku".
Do tego od obrońcy wymagana straszna ambicja, nie odpuszczanie NIGDY, walka prawie na pięści z rywalem i co ważne... prawie komplet kibiców na KAŻDYM meczu.
Do tego nijak się wymawiać np słabym stanem boiska ,bo w Anglii murawy takie że tylko "gryżć trawę", nawet w grudniu.

 Linetty, Kownacki nie są tak "obcinani" we Włoszech jak Bedi w Anglii.
Zresztą przypomnieć mi nijak KTO grał, z Polaków w Premier League?

Może epizody, ale tak naprawdę NIKT tam się nie zaczepił!
Wyjątkiem ( chyba jedynym grającym regularnie Polakami) są bramkarze - Boruc i Fabiański.
Jak już to grają/grali w ichniej 2 lidze ( czyli Championship League). Np taki Majewski czy teraz Wszołek, Grosicki. Żyro został szybko zweryfikowany, bo taki Kapustka nie miał szans porywając się "z motyką na słońce".

No więc Bednarek grał przeciw Aubameyangowi, Oezilowi, Mchitarjanowi,  Xhaka, Torreirze, że o ofensywnych graczach Arsenalu wspomnę.
Niekiepska ekipa naprzeciwko
Przed tym meczem- Arsenal - 5 miejsce - 35 punktów. Southampton -18 miejsce - zaledwie 10 punktów!
Do tego w Southampton NOWY trener ( Mark Hughes wyleciał niedawno). Po Kloppie do Premier League przyszedł Austriak Ralph Hasenhuettl.
Dlaczego o nim piszę?
 Bo to przecież twórca potęgi RB Lipsk. Z nim oni byli rewelacją Bundesligi, z nim grali w rozgrywkach UEFA.
Jego RB Lipsk to była najmłodsza drużyna Bundesligi ( niewiele ponad 24 lata, średnia).Zatem nadzieja , że nie będzie się "czaił" i postawi na  Bednarka nie patrząc mu w metrykę.

Hasenhuettl ciekawie zaczął, bo WSZYSTKIM kibicom którzy przyszli na jego debiutancki mecz w Southampton, w "domu" ( z Arsenalem zresztą, pierwszy był na wyjeżdzie w Cardiff) zafundował vouchery na darmowe drinki. I zaapelował do kibiców ""Jeśli pójdziecie ze mną, czeka nas bardzo opłacalna podróż. Ludzie, których chcę wziąć ze sobą to wy, kibice"
Pięknie powiedziane, nieco w stylu Kloppa  :-)

No i sensacyjnie wygrał.
Postawił od 1 minuty znowu na Bednarka ( ten zagrał już w Cardiff 90 minut), który był jednym z lepszych graczy gospodarzy w meczu przeciwko Arsenalowi.

Co mnie urzekło w tym meczu?




No tak... PEŁNE trybuny, idealna murawa, pasja grania, oczywiście Bednarek i dostałem na deser 5 bramek ( było 3-2 bramki padały tak: 1-0,1-1,2-1,2-2,3-2).
A co ciekawe aż 4 bramki zostałe strzelone  po uderzeniach głową!
Co Anglia to Anglia. Tradycja !






Dla porównania ( widoczki ze stadionów) daję zrzut screenu z meczu Śląsk-Korona, gdzie  Śląsk w nieco podobnej "tabelowej" sytuacji jak Southampton (czyli doły tabeli ligowej)


A słyszeliśmy -" Nowe stadiony sprawią że więcej będzie na trybunach widzów, Wzrośnie poziom rozgrywek bo lepsze warunki gry , szatnie, osłonięte trybuny, podgrzewane murawy".
I co?
Wystarczy porównać dwa obrazki- trybuny meczowe w Southampton, trybuny NOWOCZEŚNIEJSZEGO stadionu we Wrocławiu.



Ten sam miesiąc, ten sam dzień meczu. Nawet (prawie) ta sama godzina rozgrywania.
Aż żal patrzeć i z zazdrości aż skręca !


niedziela, 16 grudnia 2018

o-6 LECHA z "leszczami" z Sosnowca

Zagłębie Sosnowiec - Lech  0-6

Na ławce swoją karierę zaczyna Marchwiński! 
To co prawda nie debiut  ale od teraz już można mu liczyć kiedy wybiegnie na boisko, na ile minut i ile zagra grając po raz pierwszy w Ekstraklapie.

Reszta wręcz "przepisana przez kalkę" z meczu z Kiepskimi ( bo Klupsia nie liczę, bo kto miałby zastąpić nieobecnego Józia?).





1 połowa

Ciekawe dlaczego Lech bardzo często  katastrofalnie zaczyna swoje mecze?
To jakby nie byli rozgrzani? Myśleli nie o graniu ,to o czym ?
Im dalej jednak tym jakby więcej biegania.
Jak w wierszu "Lokomotywa" -- "ruszyła maszyna po szynach ospale, najpierw z mozołem..."
Komentować "stylu" gry Kolejorza nie ma co, bo przecież  i czytam innych w necie i sam tak myślę - "trzeba przeczołgać się do końca roku". Najlepiej wygrywając, nieważne jak, choćby na czworakach i po pijaku.
Gadanie komentatorów można tylko kwitować  gromkim śmiechem i wyobrażam sobie jak im rzedną miny kiedy "Zagłębie gra rewelacyjnie" a po 45 minutach jest 0-2 !

Może jacyś skaci są na trybunach?
Bo nareszcie Guma ma tą "swoją" bramę, bramę której mi brakowało w jego CV.
Strzał w rodzaju "luta z całej epy" i tak ma grać i strzelać KLASOWY boczny obrońca.
Do tego centrala Gumy na głowę Gytka i KISTA !.
Brama i asysta... no cóż.... rzadko się zdarza by tak "punktował" obrońca ( w Polsce).






2 połowa

Lech kompletnie odebrał mowę "ekspertom".
Można grać pięknie i niby tak POWINNO być , ale jak nie da się  inaczej to trzeba choćby wygrywać , a najlepiej do tego strzelać "wuchtę bramek".
Przecież 6 bramek "na terenie rywala" to nie "zwycięskie" 0-1!
Mędzić więc nijak. Sześć bramek ZAWSZE się obroni!
Bo ten sport na tym polega... na strzelaniu bramek!

Kariera Marchwińskiego to już nawet nie karuzela, to "lot na MARSA"!
Lot juniora który nie tak dawno grał...w trampkarzach!
Bez przesady oczywiście, ale jak mówić o KARIERZE to właśnie JEST KARIERA.

Do tego koleś ma szczęście, bo trafił na trenera który wyraźnie chce "wychować drugiego Milika" ( wiem, to pomocnik, a nie napastnik, ale chodzi o sam fakt i trenera).
Nie, nie "uniosłem się w przestworza, nie odlatuję" po tej oszałamiającej wygranej.

Po prostu cieszę się z wygranej i podkreślam:

1- super mecz Gumy  !!!
2- Maki jest cienki jak dupa węża
3- Janicki.. do rąbania drewna na opał
4 - Przeciętny mecz Tiby i Trałki, stąd środek pola nie "działał"
5 - Gytkjaer... oj zapłaczemy jeszcze za Tobą. To jeden z bardziej "konstruktywnie" grających napastników Lecha ostatniej dekady ( może jeszcze takim był Rengifo, ale ten miał mniej bramek na koncie)
6 - bramkarze Lecha to słabe punkty tego zespołu
7 - pisząc o Marchwińskim nie zapominam pochwalić Klupsia bardzo dobrze grającego taktycznie i dobrze "biegającego" no i jego ładna bramka
8 - rzuty rożne bez zmian. Zero z nich pożytku i zagrożenia dla rywali

9  !!!!  - STATYSTYKĘ Z TEGO MECZU drukuję i wieszam sobie nad łóżkiem!


----  strzały na bramkę Zagłębia  == 9
---   strzały CELNE               == 8
--    BRAMEK                      == 6



Przyznam. Jeszcze NIGDY w życiu kibola nie widziałem po meczu Lecha TAKICH statystyk .....
9 = 8 = 6 (bramek) !




10 - I na koniec pytanie.
Dlaczego Lech wygrywając w 1 połowie 0-2 nie "zagrał na utrzymanie wyniku" jak to miał w zwyczaju i w tym roku i w poprzednich meczach?
Czy piłkarze "zaczęli się bać trenera" ?
Bać się, że ich Nawałka "skreśli z listy"? To co mają powiedzieć po takim meczu - Goutas, Tomasik, Gajos ( ponoć kontuzjowany), Jevtić (ponoć ZNOWU kontuzjowany), Radut ,Dioni ( no to ciekawy przypadek), De Marco?
Może : " och żesz, no to mamy przejebane" ?






Czyli prawie POŁOWĘ bramek ( Lech ma 31 bramek) strzelili dwaj gracze == Gytkjaer,Amaral 

sobota, 15 grudnia 2018

KASA MISIU, (extra)KlASA.....

Nareszcie coraz częściej informacje finansowe z klubów piłkarskich docierają do kibiców.
Kilka razy chciałem "podgarnąć" np interesy Lecha, ale często większość cyferek  tkwiła w kopertach z napisem "TOP SECRET (i z dopiskiem "przed przeczytaniem spalić").
Coś jednak udawało mi się wyciągnąć, czasami z tzw tekstów rodzaju - "między wierszami".

http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2014/06/finanse-lecha-poznan-licze-budzet-czesc.html
http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2014/06/finanse-lecha-poznan-licze-budzet-czesc_20.html

Pokazywały się czasem tabelki kto płaci za dużo z budżetu na płace, kto "nie pokrywa" wydatków, kto "finasowo przegina" choć często z dodatkiem " ale przecież nie jest TAK żle" ( to np o Legii). Publikowała swoje materiały o finansowej stronie Ekstraklasy firma DELOITTE.
Co prawda często robiono łamańce w rodzaju "przeksięgowania strat w należności długoterminowe", ale jest to operacja leczenia trądu witaminą C i przeczekania potopu w kajaku.
Bo wreszcie przychodzi czas PŁACENIA.

Ten czas przyszedł rok temu na Ruch, teraz przychodzi na Wisłę ,której dług powoli zbliża się do 50 Mln plz ( jest ponoć na poziomie 47 Mln plz).
A budżet roczny w kwocie = 50 Mln plz jest zresztą nieosiągalny dla większości klubów Ekstraklasy.

Co najgorsze to tego długu nie da się "zaklajstrować" ,bo nie pozwalają na to banki ( np te dające kredyty Telefonice Cupiała i te które tak naprawdę ZMUSIŁY  Cupiała by się z Wisły wycofał  "za złotówkę" !). Miasto Kraków świeżo po wyborach  też nie może "odpuścić" ,bo  kwoty zrobiły się niekiepskie.
To jeśli idzie o GTS Wisła.

Legia "ponoć" też obecnie sporo pod kreską.
Za duże KOSZTY utrzymania, brak awansów i bejmów od UEFA i kiszka.
Także "chętni" nie za bardzo pchają się po graczy Legii ( która i tak jakoś wypchnęła na wypożyczenia drogich w płacach - Jodłowca, Czerwińskiego, choć na przykład nie udało się pozbyć Jędrzejczyka mającego b wysoki kontrakt - zarabia ponad 100 000 plz miesięcznie !).
Teraz czytam, że negocjują "wyprzedaże" , a jak wiadomo wyprzedaż kojarzy się raczej nie z wysokimi ,a obniżonymi cenami.

Gdzieś w tej grupce "ustrzelonych przez banalne kłopoty finansowe" jest też Śląsk , który jakoś nie może znależć prywatnego właściciela i co rusz musi iść "w łaskę" do kasy miejskiej. A tam wiadomo "kokosów" raczej nie ma.

Dość "spokojnie finansowo zarządzanymi" wydają się być : Jagiellonia, Lech, Lubin,Pogoń ( tu spora pomoc koncernu miedziowego i azotowego) i może skromnie ale realnie żyjący Piast.

Pozostali, mimo pozorów "normalności" stąpają po cienkim lodzie: taka Cracovia "niby spokojna" ale obrażanie przez kibiców "Pana i Władcy" czyli Filipiaka może żle się dla klubu skończyć.Pozostali albo w przeddzień kłopotów, albo już teraz mocno zaciskają pasa.
Znowu sprawdza się stare powiedzenie " jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze".

A tak przy okazji... nie rozumiem tego "świętego oburzenia" że Wisła "może paść... a to taki zasłużony klub".
Przypominam, że padają wielce zasłużone firmy i nikt jakoś nie rozdziera szat np: padła Polonia Warszawa, Polonia Bytom, padł Ruch i jakoś "piłkarski światek" dalej się kręci.
Może przyszedł czas dla Wisły --- " na czyściec" ?
 Gdy cudu nie można się doczekać ?
Ciekawe czy Błaszczykowski będzie chciał grać w Wiśle w 3 (?) , a może nawet w 4 lidze .


piątek, 14 grudnia 2018

LECH POZNAŃ U-16,17,18,19 - czyli przegląd "wojsk"przez Nawałkę - grudzień 2018

Poniżej daję komunikat z oficjalnej strony Lecha, ze środowego treningu Lecha.
Dnia 12 grudnia 2018 roku.

Na zakończenie zajęć gracze Kolejorza pracowali nad stałymi fragmentami gry. Wśród zawodników, którzy brali udział w treningu znajdowali się m.in. ci, którzy są wypożyczeni do innych klubów. Na boisku pojawili się zatem Jakub Moder, Tymoteusz Puchacz, Dawid Kurminowski i Michał Skóraś oraz gracze rezerw: Eryk Kryg i Jakub Kamiński. Lechitów czeka dziś jeszcze jedna jednostka. Będzie ona miała wymiar treningu indywidualnego.

Zwróćcie uwagę - 1 szy środowy trening trwał niemal 2 godziny i BĘDZIE jeszcze DRUGI, indywidualny!
Ciekawe i szacunek, że Nawałka nie czeka na jakiś obóz zimowy by się przyjrzeć tym co ich ma ( starszym) ale i tym "polecanym młodszym".
Działa "tu i teraz" nie chcąc  tracić czasu w myśl zasady "lepiej wcześniej niż za późno".
A wiemy, Lech jest wręcz  w przeddzień decyzji personalnych.
Zresztą z wypowiedzi dyr Rząsy wynika , że taka "czarna lista" już powoli się "wypełnia". Co oczywiste nie będzie wywalenia połowy drużyny, co najwyżej "poprzesuwanie pionków" no i kilka ( ponoć max 2-3) "wilcze bilety".

Ciekawe jakie mają nadzieje i co wyjdzie z przyjazdu do Poznania tych co są na wypożyczeniach ( myślę  tu głównie o tych nieco starszych - Kurminowski  , Moder, Puchacz, Skóraś), bo przecież tak między nami wypożyczenia "made in Lech" to zarówno "przypadek Gumnego" (pozytywny) ale i "przypadek Serafina" ( negatywny odstrzał).

Zwraca też uwagę komunikat z tejże  środy, że Marchwiński zgłoszony do rozgrywek Ekstraklasy.
Na razie traktuję ten fakt jako godną uwagi ciekawostkę , bo wiemy ile to minut "zagrali" ci też zgłoszeni ( ale wcześniej) tzn Pleśnierowicz, Sobol ( zero minut) i Tomczyk oraz Klupś ( też są to "mgnienia ligowe" a nie porządne osiągi czasowe).
Marchwiński, jak widzę idzie "drogą" Kownasia i chyba nikt w Lechu nawet nie myśli by go gdziekolwiek wypożyczać. Wiadomo kto to MARCHWIŃSKI.Jako ciekawostkę dodam że jescze w listopadzie o niego zabiegał Inter Mediolan.

Ciekawe po co ściągnięto na Bułgarską Kryga ... i Kamińskiego ( bo nijak mnie przekonuje mnie fakt że podpisał ostatnio 3 letni kontrakt i dlatego biegał dziś ze starszymi. A skrzydłowych na razie w Lechu mamy ci dostatek).
Tak samo jak chyba za wcześnie dla Szymczaka, Smajdora czy Kryga, że o bramkarzach nie wspomnę.Liczę tutaj bardziej na powrót Miłosza  Mleczko.

( na granatowo zaznaczeni piłkarze  w których jest moja nadzieja, na pomarańczowo ci co raczej "nie przejdą sita kwalifikacji". Pozostali to "albo rybki albo akwarium").

Z mojej tabelki wynika "brak" prawego obrońcy, bo na lewej i 2 "starszych" plus Puchacz a za nimi Zimmer (czyli sytuacja niezwykła- aż 4 lewonożnych obrońców!).

Ta 15-tka co ich Nawałka "oglądał" to chyba "najbliższe uzupełnienie na przyszłość" choć tak naprawdę jeśli w sezonie są 1-2 POWAŻNE (kilkumeczowe) debiuty to jest  wystarczająca ilość dopływu świeżej krwi.
W taką prawdziwą "falę młodości" (5-6) graczy grających ja tam nie wierzę ( przecież w poczekalni jeszcze Klupś i Tomczyk!)!

Obecnie średnia wieku meczowej 11 Lecha oscyluje koło 28,0 lat.
Co niekorzystnie wpływa na "energetyczność gry" i fantazję, że o dynamice i szybkości grania nie wspomnę.
Teraz Lech za często "gra doświadczeniem" i tak "by utrzymać korzystny wynik" czego nie da się oglądać i efekty są mizerne.








PS 1 :
Tak przy okazji "zestawiania graczy" znalazłem informację ,że były młody środkowy obrońca juniorów młodszych Lecha , 16 letni Łukasz Bejger (poznaniak - 190 cm wzrostu!) był  sprzedany w lecie 2018 Manchesterowi United za 450 000 €. I Bejger parę dni temu debiutował - już zagrał w młodzieżowej LM UEFA ( wszedł w 70 min wygranego przez MUnited wyjazdowego meczu z Valencią , 1-2).


PS 2 :

Dzisiaj czytam na oficjalnej ( jakby Nawałka odpowiadał na mój wpis... he he he) co następuje : "  Pierwsze moje wrażenia są bardzo pozytywne, kilku młodych zawodników pokazało się z naprawdę dobrej strony. Ostateczne wnioski wyciągniemy po zakończeniu tegorocznych rozgrywek i wtedy ustalimy, kto będzie się z nami przygotowywał do rundy wiosennej - kontynuuje szkoleniowiec niebiesko-białych"  i bardzo chwali Marchwińskiego !




czwartek, 13 grudnia 2018

ZAPASY NA ZIMĘ część 2.

Dzisiaj swoje mecze "dogrywała" Liga Europy.
Rozgrywki ponoć "osiągalne" dla Polaków.
No bez jaj.

Taki Dudelange na przykład remisuje z Betis Sevilla.
Ale oni wycięli MPolski, więc to pewnie silna ( jak na naszą ligę) ekipa.

Meczów sporo, ktoś tam awansuje, ktoś odpada, można się pogubić w tej liczbie. Na dodatek przecież na wiosnę doszlusują zespoły które "spuszczono" z LM np: Szachtar i Napoli.

Wybrałem dziś mecz Czechów ze Slavii Praga z  Zenitem Petersburg.
Zenit , wiadomo  "niedawna potęga" z Hulkiem w skadzie ( parę sezonów temu) i kilkoma internacjonałami. Obecnie ze znanych graczy gra tam np. Marchisio.
Ale to już nie ten "dawny" Zenit . W Rosji wyprzedzili go i Lokomotiv i CSKA. A to niedawno było nie do pomyślenia.
A Czesi?
Ci ciekawi ,bo ich sponsorem jest koncern energetyczny z Szanghaju - CEFC, który przed wejściem do tego klubu kupił dwa pałace w Czechach.
Plany były mocarne, ale w tym sezonie skończyło się na LE.
Mecz jak to LE. Lepiej niż ligowy, widocznie gorszy niż te w LM.
Czesi strzelili dwie bramki ( ta druga bardzo ładna- strzał zza pola karnego a prawej strony a piłka odbiła się od przeciwległego słupka bramki  i wpadła).
Zaryzykowałem i drugą połowę oglądałem z meczu Dinamo Zagrzeb
Okazało się że trafiłem, bo wynik się nie zmienił i w Pradze wygrała Slavia właśnie 2-0.

Co do Zagrzebia to wiadomo dlaczego odpaliłem ten mecz.
Po 1- Bjelica jest tam trenerem ( zdobył M.Chorwacji)  po 2- grają tam byli lechici - Dilaver ( grał) i Situm ( wszedł w 88 minucie). po 3- zawodnikiem Dinama jest Kądzior ( b. Zabrze- nie zagrał dzisiaj).
Po drugiej stronie Anderlecht w... pedalskich różówo-majtczanych koszulkach i spodenkach.



Już widzą to "cepłe przyjęcie" Lecha przez kiboli z Poznania,  który odważyłby się zagrać w podobnych strojach choćby w lidze!
Belgowie wiadomo... "homo niewiadomo" i zagrali w różach !

Mecz na 0-0 więc pisać nijak. Emocji tyle co na meczu Wisły Płock z np Koroną Kielce.
Czyli nie za wiele.
Okazji bramkowych mało. Statystyki mówią , że przez cały mecz i jedni i drudzy oddali po 2 celne strzały !
Ciekawy byłem czy zagra Teodorczyk.
Nie zagrał bo zapomniałem że Anderlecht upchnął go w Udinese za 3,5 Mln €. A niby miał "zawojować Europę".
Obecnie jest w Udinese na "L4" ,bo chyba po operacji przepukliny. We Włoszech na razie nie zagrał ani meczu.

Czyli  nawet "atrakcji personalnych" ( bo podziwiać Dilavera nijak) żadnych.
Obie drużyny awansowały dalej czyli do gier w następnej facie rozgrywek.
Pierwsze mecze bodajże już w lutym.

Pozostała więc na ten rok już tylko liga czyli "krew, pot i łzy"... he he he he.