Szukaj na tym blogu

niedziela, 23 grudnia 2018

KONIEC PIŁKARSKIEGO ROKU teraz ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIA

Wczoraj dograno ostatnie mecze ligowe.
Niedługo Wigilia.

Oczywiście na lechickie  podsumowania będzie trochę czasu ,bo przecież piłkarze wracają "do pracy" ( czyli do gry w dziada.... z nami) 8 stycznia 2019 roku.

Czas teraz odpuścić, spuścić ciśnienie, wyluzować się przy "robotach kuchennych", sprzątaniu ( co kto lubi), a potem przy stole i ewentualnie nieźle bawiąc się  przy zmywaniu "statorów" ( dla niepoznaniaków tłum: statory =  naczynia).

Kocham Wigilię i już. 
To NAJWAŻNIEJSZY dzień w roku i nic go nie jest w stanie przebić.
Do tego wspomnienia, puste miejsca przy stole, zaduma, śpiewanie pięknych polskich kolęd oraz w następne świąteczne dni spotkania ze znajomymi oraz "picie i popuszczanie pasa".

Niezgorsze są nasze kibolskie humory bo NIKT nie powiedziałby we wrześniu na przykład, że Lech będzie "na pudle" przed zimową przerwą.
Postaram się jakieś "coś" wstawić w wolny (jakiś) dzień, parę lechickich ciekawostek.
Pomysł już jest.

No dobra:
Zdrowych, Spokojnych, Pogodnych ( w każdym tego słowa znaczeniu!) Świąt Bożego Narodzenia.
Życzę tego tym co czytają bloga często i tym co czasem wpadną (przez nieuwagę... he he he).
Pozdrawiam specjalnie "byłych typerowiczów" do których mam cały czas sympatię i o których czasem myślę pisząc te swoje piłkarskie wypociny.

Wesołych Świąt ( i jak co roku, tradycyjnie ten sam zabawny rysunek-ot taka moja tradycja).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz