Szukaj na tym blogu

środa, 30 września 2015

11 KOLEJKA w.....kolejce

Kompletne zaskoczenie ( ciekawe bo Wisła to najbardziej remisogenna drużyna ligi) to remis 0-0  GTSu z Koroną. Mecz w Eurosporcie, piękna główka Boguskiego i poprzeka. Wyniku NIKT nie trafił.
Po pokerowemu zagrał Mefju stawiając na remis Termaliki w Warszawie , czego inni nie przewidywali.
I tak nieżle że tylko jeden mecz kompletnie zerowy.

1.waldas=28+2=30                                                                                                              
2.solokks=26+3=29                                                                                                          
3.Teresa=26+2=piotrxxx=25+3=28                                                                            
4.J.Ryzykant=23+4=27                                                                                           
5.Goal=24+1=25                                                                                          
6.PabLo=19+3=22                                                                           
7.Maefju=15+5 (!!)=20                                                          

Ścisk jak po karpia na Boże Narodzenie w tej naszej tabelce

Przed nami ulubiony ciąg dalszy czyli kolejka 11:

  • 02.10 18:00
  • 02.10 20:30
  • 03.10 15:30
  • 03.10 18:00
  • 03.10 20:30
  • 04.10 15:30
  • 04.10 15:30
  • 04.10 18:00

wtorek, 29 września 2015

DOGANIAM EUROPĘ - to dziś 2gi wpis... he he he

Rezerwy Lecha wygrały ostatnio z KKS Kalisz 0-1 ,a tabela III-ligi (grupa kujawsko-pomorsko-wielkopolska) wygląda następująco:




Sytuacja rezerw niewiele dziś  obchodzi kiboli i w pewnym sensie słusznie.
To przecież ( w teorii) zaplecze i przechowalnia dla 1 zespołu. Oczywista oczywistość.
Po drugie - miejsce w którym ci najlepsi z juniorów starszych i młodszych mają wchodzić "w świat dorosłej piłki".
Podczas gdy 1 zespół ma tak spore kłopoty to wtedy rezerwy są gdzieś bardzo daleko od centrum uwagi.

Często czytam : gracz 1 zespołu gra tragicznie... do rezerw go.
To najgorsze z rozwiązań. Przykładów od dawna sporo, ostatni Holman.

Nie wybiegł w rezerwach w Kaliszu ( mimo że strzelił 2 bramki w poprzednim meczu), nie było komunikatu o jego kontuzji, nie znalazł się na ławce w meczu z G.Zabrze.
Czytaj - został odsunięty na boczny tor, razem z Thomallą  i słowa Skorży mogą dotyczyć Thomalli i Holmana"- Ostatnio spadło na niego bardzo dużo krytyki. Potrzebuje momentu na oddech. Chcę, żeby popatrzył na mecz z trybun, bez nerwów i emocji. Niech złapie oddech, bo po ostatnich meczach był mocno krytykowany - mówi trener Lecha "

I słusznie.
Jak widziałem jak Tetteh, Gostomski, Ceesay wybiegali w miarę regularnie w meczach rezerw to przy olewce graczy 1 zespołu zachodziłem w głowę "co tu jest grane".
Nawet dla rezerw nie było to dobre rozwiązanie. Ci "młodzi obiecujący" musieli czekać na powołanie do rezerw.
Jak zwał tak zwał ostatni mecz to mecz "czystych rezerw" .

LECH: Adrian Szady - Maciej Orłowski, Tomasz Dejewski, Kacper Wojdak, Kamil Szubertowski, Marcin Gawron, Patryk Janasik, Niklas Zulciak, Krystian Sanocki, Kamil Jóźwiak, Piotr Kurbiel  ( na pomarańczowo wyszczególniłem graczy "ocierających się" o 1 drużynę, którzy bądż już trenowali z nią. Tych zgłoszonych do rozgrywek Ekstraklasy -  oznaczyłem kolorem żółtym..)
Jakby nie liczyć   zawodników " w orbicie zainteresowań" Zarządu/klubu/Skorży naliczyłem 9- ciu !
Po co im więc skwaszony Holman? Marnujący się tam Tetteh ( choć dla niego to jedyna w swoim rodzaju okazja zwiedzenia polskiej prowincji). Jedynie Ceesay ( który czasem grał tam na ćwierć gwizdka) to gracz faktycznie potrzebujący biegania i któremu to bieganie wyszło na zdrowie ( grał teraz 2 mecze w 1 składzie i to nawet nieżle, a i pokazał Kędziorze że za wcześnie na jego marzenia o reprezentacji PZPN).

Lepiej też dla Djurdjevića gdy "skład młody" bez "starych trepów" bo trener może młodym pogonić kota, opierdzielić ( a gwiazdka mogłaby złapać focha - jak Holman onegdaj).
Przypominam - Djurdjević dostał zadanie na ten sezon proste i jasne - AWANSOWAĆ DO 2 LIGI !
    

LECH TO STRUŚ I PINGWIN - cykl Myth Busting


Tytuł wpisu dziwaczny, wytłumaczenie pojawi się po przeczytaniu moich "wypocin", spokojnie.

Słyszę że "przegrywamy bo -mecze życia rozgrywają bramkarze rywali "spinający się na Lecha"- toż to piramidalna bzdura.
Takie mają statystyki bramkarze - "prestigitatorzy" ,"pogromcy Kolejorza":

Cierzniak-Wisła  10 bramek wpuszczonych w 10 meczach ligowych
Zubas-Podbeskidzie - 20
Szmatuła - Piast - 11
Kasprzik - Górnik Zabrze - 17
Lech (bo i Burić grał i Gostomski) - 14

Niby dlaczego Zubas wpuszczający 20 goli taki "niesamowity" ( następny dziurawy bramkarz to Pawełek-Śląsk = 17 bramek na koncie), albo taki Kasprzik  "bramkarz z innej planety"?
Prawda jest w KAŻDYM przypadku banalna - jakość strzałów lechitów jest po prostu słaba.

Przypominam, wymiary bramki do piłki nożnej (seniorzy) to 7,32 x 2,44 m ( cena- ciekawostka - 7380 złotych), wystarczy stanąć w takiej bramce by poczuć JAKA ONA DUŻA !
A tu lechici strzelali z metra w bramkarza, składali się do strzału i uderzali w przewidywalnym kierunku, wręcz podawali w ręce bramkarza.
Przeszło DZIESIĘĆ meczów ligowych , aż w  4 z nich 4 bramkarzy rywali KKS-u gra "mecze sezonu"?????
Gdyby to zdarzyło się w jednym no dwóch meczach, rozumiem, ale w CZTERECH ?
Indolencja, impotencja strzelecka, brak umiejętności tłumaczone "brakiem szczęscia", "dniem konia bramkarza przeciwnika" to jest strasznie żałosne.

Oto wykaz = strzały celne Lecha w meczu/strzały celne rywali / wynik meczu :
1-Lech- Pogoń       5/4/1-2
2-Lech-Lechia       7/3/2-1
3-Wisła-Lech        3/7/2-0
4-Lech-Korona       4/1/0-0
5-KGHM-Lech         4/3/2-1
6-Lech-Piast        7/3/0-1
7-Termalica-Lech    6/5/3-1
8-Lech-Podbeskidzie 10/5/0-1
9-Jaga-Lech         5/2/1-0
10-Lech-Górnik Z.   12/5/1-1

bilans bramek Lecha == 6-14 po 10 kolejkach ligowych

Lech strzelał "celnie" w bramkę rywali / oni strzelali  =  63/38
 
czyli skutecznośc Lecha/do rywali   =     9,5 %  do  36,8%
Skuteczność Lecha  CZTERY RAZY mniejsza niż przeciwników!
To dramat, klęska, żenua !
 I co tu gadać o "meczu życia bramkarzy rywali". Takie gadanie kompromituje trenerów i "zawodników- czyli tych co przynoszą zawód".
Zawsze pozostaje tłumaczenie "bramka stracona podcięła nam skrzydła".
Chyba tu mówimy o skrzydłach nielota - pingwina, strusia ( i nie mamy na myśli orła, sokoła ,kondora, koguta!)..


niedziela, 27 września 2015

BIEGAMY, BIEGAMY

To powinien być dyżurny okrzyk na treningu Lecha.
Pamiętam jak (już) Rumak w czasie "przebieżki" graczy w czasie meczu sparringowego krzyczał " co jest kurwa, biegać, na urlopach jesteście?".

W lidze drużyny biegające mają się nieżle ,albo mają się bardzo dobrze.
Piast (najlepszy przykład), Zagłębie Lubin, teraz Lechia, Legia, Jagiellonia, Cracovia to drużyny ( mówię o tzw dziesieju) wybiegane potrafiące "robić tłok" i uprzykrzać przeciwnikowi życie, a do tego starające się grać SZYBKO PIŁKĄ i jak najwięcej do przodu.

Z przyjemnością patrzy się jak Piast prowadząc na wyjeżdzie dalej gra do przodu , nie na pałę,  starając się ( i mając okazje!) by strzelać NASTĘPNE bramki mimo ,że przecież mecz na wyjeżdzie i już mają to swoje 1-2. Do tego Śląsk gra  W PIŁKĘ i tej "piłki w piłce" naprawdę sporo.
Zresztą jak i w dzisiejszym meczu Lechia-Zagłębie Lubin.
Wiecie, że mam niekoniecznie miły stosunek do Lechii, ale w 2 połowie pokazała sporo dobrej piłki strzelając 3 bramki ( a przecież "szybko stracona  bramka powinna podciąć im skrzydła).

Tu zacytuję kilka zdań z książki o Hubercie Wagnerze "Kat" , tu przy okazji filmik o Wagnerze  ( jak kto chce se odpalić)  http://sport.tvp.pl/5589600/siatkowka/wideo/kat-film-o-hubercie-wagnerze
No to jedziemy z cytatami:
" "Mecz się nam nie ułożył" - to obłędnie popularna fraza ze słownika trenerstwa polskiego usprawiedliwiająca niepowodzenie niepomyślnym obrotem spraw, zwłaszcza na początku gry. Słychać w niej bezradne westchnienie, że nie wszystko zależy od nas - mecz się "układa" niezależnie od niczyjej woli - a także wiarę, że jeśli los nie sprzyja, nie sposób go przezwyciężyć. Elegia skazanych na klęskę. Tymczasem heretyk Wagner wierzył, że urodził się po to, by zwyciężać.

Czy to samo można powiedzieć o Skorży? Ot takie pytanie...

I drugi cytat : " "Jeśli jest zbyt dobrze... to jest źle. Jeśli trener mówi przed ważnym meczem, że w drużynie panuje wspaniała atmosfera, wiem, że rywale skopią im tyłek". "
 Pamiętacie ile razy klepano o Lechu, nawet na początku tego sezonu w ten sposób  - o "dobrym klimacie w szatni'?

Wróćmy do meczu Lechia-KGHM.
Po 1 połowie lepsza drużyna z Lubina i... 2 połowa to przewaga (bramkowa też!) lechistów.
Trener musiał tak niekiepsko obsobaczyć towarzystwo, że wzięli się KONKRETNIE do roboty. Zresztą trener z Niemiec, zresztą ten co posadził  Milę na ławce ( nie wstał) i który przetrzymał na ławce do 74' Sławola Peszko.
Wyszło dobrze, Kuświk strzelił 2 bramki ( 1 z karniaka którego faktycznie nie było).
Powiem to czego od DAWNA nie mówiłem, podobała mi się ( w 2 połowie) Lechia  !

Kometatorzy:
---  Janus wygląda trochę inaczej niż w pierwszej połowie
---  Kuświk sygnalizuje że już jest zmęczony ( 75 minuta meczu!)




sobota, 26 września 2015

TYLKO PŁAKAĆ - znowu Lech gra chodzonego

Lech-Górnik Zabrze 1-1
widzów 15 467 ( całkiem nieżle jak na nędzne wyniki)

Skład jak skład, można powiedzieć, że " zgodny z żądaniami kiboli".
Na ławie Douglas, Kędziora, w ataku Kownacki.

Mam prawie pewność, że Skorżą zaczynają "rządzić okoliczności" to jest "media" , głos z trybun, internetu i Zarząd.





 1 połowa.

Rozpaczliwie podobna do poprzednich meczów.
Piłka podawana w takim tempie że ledwie kula się od gracza do gracza. W założeniu miało to być - spokojnie i dokładnie z tyłu, ruch z przodu, DOKŁADNE PODANIE i już okazja bramkowa.
To było to co sobie "zaplanował"Skorża, plus pressing.
Zacznimy od pressingu. Już w przerwie Pawłowski powiedział " po 15 zaczęliśmy grać gorzej bo po pressingu nas przytkało".
Aż mi mowę odjęło . Zawodowego piłkarza "przytkało" po 15 minutach intensywnego biegania. Śmiać się, czy płakać.
Żólwie tempo rozgrywania powoduje, że tradycyjnie cofnięty Górnik z dziecinną łatwością "rozbija ataki" ( śmiechu???) Kolejorza.
Do tego dziesiątki dośrodkowań do... (???) nieobecnego w zasadzie Hamalainena i też nieobecnego Kownackiego czyli na głowy Szeweluchina ( ma  1,92 wzrostu) i Dancha (183 ale dobra gra głową). Żadne z tych dośrodkowań nie spowodowało zagrożenia podbramkowego a mimo to... dośrodkowania szły, szły, szły ,  aż do końca 1 połowy

Żeby nie zarzucono mi defetyzmu zapisywałem sobie kompletne "klopsy" lechitów:
- 6' Hamalainen nieatakowany podaje na 5 metrów , do stojącego niekrytego Ceesaya  tak że piłka przechodzi temu ostatniemu  za plecami i wychodzi w aut. Hamalainen z wyrzutem spogląda na kępkę trawy.
  Do tego niedługo potem banalna strata piłki , przepuszczenie piłki w polu karnym ( mógł spokojnie strzelać) do .... kogoś za plecami ( nikogo tam nie było)
- 21' Pawłowski "przyjmuje" prostą piłkę tak że ta odskakuje mu na metr i ją traci ( a to podobno jeden z nielicznych piłkarzy Lokomotywy którego piłka "słucha")
- 33'  Linetty w banalny sposób traci piłkę

Do tego żenująca jakość strzałów które były faktycznie podaniami lub strzałami prosto w bramkarza.



2 połowa

Kurwa - zadajecie sobie chyba to samo pytanie- dlaczego tak Lech nie grał w 1 połowie?
Może odpowiedzią jest czysta żywa naiwność trenera Skorży który widząć jak snuje się ostatnio po boisku Hamalainen liczy na " przebudzenie". A moze po urodzenieu dziecka, w rodzinie Hamalainenów ,faktycznie Kasper niewyspany?
Zmiana w 60' , zdjęcie Hamalainena i wejście Jevtića odmieniło mecz.
Zaczęło się coś DZIAĆ!
Bomby Kadara (63') Gajosa (66') a w końcu bramka Kownackiego (66') i... Lech przestał napierać.   A stara prawda coś tam mówi... generalnie trzeba dobijać rywala a Lech ( tradycyjnie) zaczął grać "na wynik".
Wystarczył wypad Górnika, strzał, obrona, poprawka i sędzia "dostrzegł" rękę Arajuurigo i "cały misterny plan poszedł w pizdu"... też tradycyjnie.
Ten minimalizm po bramce na 1-0 się zemścił.
I nic nie dały rozpaczliwe zmiany == >Linetty schodzi wchodzi Robak, schodzi Gajos wchodzi Formella. Co z tego skoro po prostu WSZYSTKO ZA PÓŻNO!

Przespane 3/4 meczu przez Kolejorza, w "rytmie Hamalainena". 
Szkoda go ,ale to obecnie "hamulcowy" tak samo słaby jak Holman, Dudka.
Skorża coraz głębiej zanurza rękę w nocniku, a Lech UMACNIA SIĘ  na ostatnim miejscu w tabeli.

Obserwując ruchy kadrowe Skorży ( dwóch nowych w porównaniu z większością dotychczasowych gier bocznych obrońcow- przypominam, obaj grali w meczu  PP z Ruchem  3 DNI TEMU!), stawianie na beznadziejnego od kilku meczów Hamalainena to powód by wystawić Panu Maciejowi Ciepłe Kluchy  ocenę NIEDOSTATECZNĄ.
Ten trener zaczyna się miotać co wpływa na całokształt Lecha.
Samouspakajanie - Lech odpali- patrząc jak Lech gra z PRZEDOSTATNIM zespołem w tabeli NA SWOIM BOISKU to byłoby przypomnienie sobie słynnego zdania (parafrazując) - " po 9 kolejce ligowej znależliśmy się na skraju przepaści , a od tego czasu zrobiliśmy wielki krok naprzód" .

W Lechu powinno zapalić się WSZYSTKIE CZERWONE ŚWIATŁA ALARMOWE - ten czas JUŻ jest !

Szacunek dla wcale niemałej, patrząc na konsekwentny zjazd Lecha, liczby  kiboli konsekwentnie dopingujących swoją drużynę!
 
Ciekawe jakie wrażenia Piotra (piotrxxx) po meczu? Może COŚ skrobnie w komentarzach?


Jak widać przy nazwiskach ( zielone cyfry w skali od 0-5) moje subiektywne oceny graczy.
W zasadzie Formellę nie powinienem oceniać bo grał b.krótko, a ocena wysoka Robaka ( mimo że grał też chyba niecałe 15 minut wysoka bo faktycznie wszedł i mocno się pokazał.



Szkoda że zarzucono podawanie ilości dośrodkowań w statystykach ( było swobodnie koło 30 dośrodkowan Lecha) i dalej nie ma ilości przebiegniętych kilometrów ( choćiaż mogliby podać kilometraż drużyny).
Rozśmieszają w "dorobku" Lecha- wysokie "posiadanie piłki", wysoki % celności podań (?????) , prawie 3 razy WIĘCEJ PODAŃ, niebotyczna ilość strzałów (27) i "niby" 12  strzałów celnych, a bramek = JEDNA i REMIS.

czwartek, 24 września 2015

LUDZIEEE OGLĄDAŁEM MECZ LEGŁEJ

Stało się... oglądałem mecz CWKS u.
Powodem nie było zainteresowanie jak grają "rywale", bo w tym sezonie rywalizacja Lech-Legia to tylko ważna na poziomie meczów "o honor" czyli meczu w Poznaniu  i potem w Warszawie ( czy jakoś tak na odwyrtkę).

Bardziej oglądałem "Śledziowatych".
Przecież grają tam Dyzio i Sławol.
To drużyna budowanan w sposób dziwacznych, przez ściąganie  tzw "podstarzałych gwiazd" oraz dla "ogrywania" graczy z Bundesligi oraz jako niezła "kasowa przystań" dla "zjechanych gwiazd"- Krasić ( grając w Juve był wyceniany na 20 MLN € teraz na 1,0 €, niezły zjazd co?).

Co wyrabiał Peszkin? Niewiele, tradycyjne rajdy z dośrodkowania do.... no właśnie do kogo, tradycyjna żółta kartka  , Lechia przez większość meczu grała bez napastnika a z samymi skrzydłowymi (?????) Makuszewski, Nazario ( beznadziejny do potęgi aż dziw bierze że biega po boisku) Peszko, tenże Krasić to 4 skrzydłowych , do tego za Peszkina wszedł w 2 połowie Mak.
Niby ta Lechia grała ale bramki strzelali "tęczowi" grający prosto do bólu, długa, centrala, wolny centrala.
Wielka nadzieja Nawałki ,"ten co strzelił Niemcom", ten "co mądrze daje się sfaulować" Mila ( ikona Lechii... ha ha ha ha) bez zmian czyli tradycyjnie "czeka na swoją szansę".

Cała nadzieja śledzi w trenerze, bo na razie to dużo szumu a  efekt mikry.

Zresztą niezręcznie mi oceniać innych gdy Lech gra jak gra   :-(

W drugim meczu były lechita ( Szymon Zgarda) strzelił bramkę dla Bełchatowa ( Serafin nie powąchał trawy) nie było Tomka Mikołajczaka ( pamiętacie Laczka?) który w 9 ligowych meczach 1 ligowej Chojniczanki strzelił 2 bramki.

A para  w 1/4 PP to właśnie Chojniczanka-Legia. Zapowiadają się zapierające dech w płucach mecze... ;-)

 


środa, 23 września 2015

PUCHAR POLSKI - RUCH SAM SIĘ ZABIŁ

 Lech-Ruch  1-0
widzów

Będąc amatorem w amatorskiej drużynie strzeliłem w karierze 2 bramki.
Dojeżdżałem na mecze tramwajem ( 7- ką), mecze bywały i w niedzielę ( po sobotniej dyskotece!) o 10:00, na boisku AZS na Puławskiego..
Normalnie studiowało się, treningi były w teorii, po prostu trener mówił "przyjdż w niedzielę na mecz".
Tak było.

Tu grają ludzie którzy pracują "w piłce" grając w nią za pieniądze.
Trenują często RAZEM, uważani są za talenty piłkarskie ( Formella, Linetty, Kownacki) albo grają w kadrach narodowych.
Naprzeciwko drużyna która gra systemem, czekamy aż oni podadzą nam piłkę i może wiatr pomoże przy strzale. Taki pomysł z podwórka.

Przybliżyłem sytuację, bo może ktoś pomyśli że w Lechu grają amatorzy, którzy po raz pierwszy wyszli na DOBRĄ murawę, a pod bramkami nie ma kałuż wody !.
Znowu prześmiewcza  gorycz.

Ale jak się patrzy jak marnują już nie 100% ale 500% okazje by  TRAFIĆ w bramkę ( piszę TRAFIĆ!) to ręce i  nogi opadają.
Nie załapałem się na statystyki po 1 połowie, ale chyba był JEDEN strzał celny w bramkę Ruchu przy tych 500tkach (Kownacki, Pawłowski,Hamalainen). Nie liczę już że Formella nie trafił w bramkę, że Kadar strzelał Panu Bogu w okno a Kamiński tradycyjnie idzie przy rogach pod bramkę rywali by "robić tłok", bo tylko niezorientowany może pomyśleć, że on GROŻNIE STRZELI GŁOWĄ NA BRAMKĘ !

Czekam jako 12 gracz Kolejorza na 2 połowę meczu...

Przyznam że zwątpiłem i pomyślałem "nosz kurwa jak nie strzeli sobie Ruch gola samobójczego to Lech może polec w karnych" i.... jakbym przewidział.
Dodam że następne okazje mieli Lovrencics 100% i Jevtić 500%.
Skończyło się nieco śmiesznym (somobój) wynikiem, przy niewiarygodnej impotencji Ruchu ( ZERO celnych strzałów w całym meczu).

A mecz POWINIEN skończyć się "najmniejszym wymiarem kary" czyli powinno być 4-0, minimum !!!!!

Dno kompletne:
Lovrencics,Hamalainen,Gostomski ( wykopy... chyba ziemniaków. 3/4 do rywala licząc ,że ten żle przyjmie piłkę)

Miłe zaskoczenie in plus:
Ceesay, Kadar (na lewej obronie!)

Gracz meczu:
Aziz Tetteh !!! I niech już tak pozostanie - on w parze z Karolem! A Trałka niech się nie spieszy, niech wypoczywa.


Grodzicki zaś znalazł się niespodziewanie wśród najlepszych strzelców Lecha (Jevtić, Formella,Hamalainen- mają w tym sez. po 1 bramce!).
Kolejny mecz potwierdzający, że Lech po prostu NIE MA NAPASTNIKA. Ma "fałszywych napastników" ( a wiadomo że słowo FAŁSZ znaczy też - nieprawdziwy, kłamliwy- cyt: " W mowie potocznej i logice tradycyjnej za fałsz uważa się stwierdzenie czegoś, co nie miało miejsca w rzeczywistości lub zaprzeczenie czemuś, co miało miejsce"),.a wiadomo że fałsz nie zawsze się opłaca.
Następnym rywalem Lecha w PP będzie bardzo dobrze grający ostatnio zespół KGHM ( chyba już wtedy, bo 1/4 Pucharu są 2 mecze, mecz i rewanż).



10 KOLEJKA czyli 30% podstawy będzie za nami

10 kolejek to sporo.
Widać też że i typerzy coraz trafniej trafiają , mimo że zespoły i tak "robią sobie z nich jaja" jak np. ostatnio Górnik Łęczna za którego nikt nie dawał "złamasa" czyli złamanego grosza.
A tak swoją drogą ciężko byłoby groszówkę złamać!

Poszło tym razem nam niekiepsko.
Były 5tki i były 4ki.
Może to nie rzuca na kolana, ale po 8 kolejce (było sporo zer) i tak idzie ku lepszemu.

PabLo któremu Mazury "zabrały:" jedną kolejkę energicznie zaczyna odrabiać straty.

Z tym naszym typowaniem jak z ligą, jak ktoś spadnie na ostatek to ciężko się wygrzebać, a jak kto dobrze zacznie to i na końcu jest w czubie.
Ot taka ciekawostka.
Przypominam jak fatalnie zaczął Zawisza  sezon temu i mimo dobrego finiszu i tak spadł z ligi więc.... my kibole Lecha powinniśmy zacząć się bać.

1. waldas = 24+4 = 28                                                                                               
2. solokks = 23+3 = Teresa = 23+3 = 26                                                          
3. piotrxxx = 20+5 = 25                                                                                 
4. Goal = 22+2 = 24                                                                                    
5. J.Ryzykant = 19+4 = 23                                                                     
6. PabLo = 14+5 = 19                                           
7. Mafju = 14+1 = 15                  
                                        
    Dobra to 10 kolejka idzie tak


  • 25.09 18:00
  • 25.09 20:30
  • 26.09 15:30
  • 26.09 18:00
  • 26.09 20:30
  • 27.09 15:30
  • 27.09 18:00
  • 28.09 18:00
          

poniedziałek, 21 września 2015

PRAWIE NO COMMENTS

A taki Górnik Łęczna poytrafi wygrać w Kielcach 0-2!
Szkoda że nie gra Bednarek.

Ale za to Kamil Drygas ( Zawisza)  DALEJ strzela bramki i już ich ma 7 ( 5 w lidze pilus 2 w PP). Ktoś powie "ale 3 z karnych", ale co pokazał Lech w zeszłym sezonie JEDENASTKA to niekoniecznie strzelona bramka i 11 trzeba unieć strzelać.

Ryzykowny też staje się apel kiboli i Trałki cyt : " Zjednoczmy siły i gorącym dopingiem przechylmy szalę zwycięstwa na naszą stronę, na stronę Kolejorza. Potrzebne jest każde gardło, bez względu na poziom wkur...nia na wyniki. Będzie również oprawa. Bądźmy 12 zawodnikiem Lecha". 

Wszystko OK jestem ZA, w 100%.
Strach jedynie kiedy doping nie pomoże to co wtedy?
A wygrać w "dwunstu na jedenastu" czasem tak samo trudno jak w "11 na 10" ( tym bardziej gdy rywal pierwszy strzeli bramkę).

Przypominam - remis 0-0 nie premiuje awansem w PP ( jest tylko jeden mecz), remis 0-0 nie pozwala wyprzedzić Górnika Zabrze w tabeli ( Lech ma tylko 5 bramek strzelonych i 1 punkt MNIEJ od tegoż Górnika).

Kownacki ostatnią bramkę strzelił dla Lecha 20 maja 2015 , Thomalla to porażka, Robak odpoczywa kontuzjowany.

  Strzelcy w Lechu (liga) - Jevtić 1 , Formella 1, Hamalainen - 1, Robak - 2 ( przypominam- 5 bramek w 9 meczch ligowych!).


niedziela, 20 września 2015

PLANOWANA PORAŻKA

Planowana porażka bo prawie nikt nie dawał szans Lechowi w Białymstoku ( tylko Mefju).

Skład jest ok. Jak dla mnie, ci nieobecni są jeszcze bardziej nieobecni ciałem i duchem , w Lechu. A Dudka na boisku to policzek siarczysty dla Tetteha.
Skorża zrobił trafne zmiany licząc na to że TYM PIŁKARZOM  BĘDZIE SIĘ CHCIAŁO BIEGAĆ.
A podstawa w piłce to bieganie i... celne podanie piłki.
Jak z pierwszym jest lepiej niż dotychczas to podania znowu  typu " nie zrozumieli się" czyli piłka w jedną a gracz w drugą.
Nie mogę patrzeć jak gra Lovrencics. Ta jego gra woła o pomstę do nieba. Zero z niego pożytku a "chęciami piekło wybrukowane".
Douglas potwiedza też że dupa z niego a nie obrońca. Może wreszcie powinno się z niego zrobić pomocnika?

No i dramat - w 1 połowie strzałów celnych na bramkę Jagi = ZERO.

Szczerze to niewiele zapowiada że zmieni się coś diametralnie, o 180 stopni.
 Pytania:
- po co biega po boisku Lovrencics który pewnie nie łapałby się w reezerwach u Djurdjevića
- gdzie jest ta "jakość" Karola Linetty tracącego piłkę raz za razem i podającemgo w tył, w bok, czekającego aż piłka "przyjdzie do nogi", bez odbiorów
- czy "starego gracza" można nauczyć celnie podawać, przyjmować piłkę
- jak to jest że chwali się ( faktycznie najlepszego gracza Lecha) Pawłowskiego który kiwa się sam z sobą, traci piłkę za piłką i co raz podaje niecelnie. Chwali się bo:- w ogóle się kiwa?-w ogóle podaje?
- co się robi na treningach skoro można zauważyć że wszystko dzieje się w Kolejorzu  za wolno, gracze nie wychodzą do podań czekając az piłka się do nich "dokula" i przez to komentator ma okazję "piać z zachwytu" na Góralczykiem , który nie dochodziłby do większości piłek gdydy były zagrane celnie, mocno i szybko.

Gorzkie żale?
To i dodam  jeszcze to: jak można podawać POD SWOJĄ bramką piłkę rywalowi tak że tylko biec i strzelać gole (Douglas, Kamiński,Dudka).
Kompletny rozkład zespołu.... kompletny upadek.... nokaut i wyliczanie....


Plus tego meczu ,to że nawet nie za bardzo musiałem wysilać się z liczeniem celnych strzałów (?) strzało-podań do bramkarza rywali (??), a największym zagrożeniem dla bramki rywala był .... Arajuuri.

PS:
Totalnym strzałem w  gębę jest to że Podbeskidzie, które niedawno OGRAŁO Lecha na Bułgarskiej PRZEGRAŁO U SIEBIE  z Wisłą i to aż 0-6 !!!!!!!

Nie chciałem słuchać gadania "Lech spadnie" - teraz to ja już nie jestem tego tak pewny!

piątek, 18 września 2015

ODWRÓĆ TABELĘ KOLEJORZ NA CZELE

Przyznam, bardzo liczyłem i czekałem w 2015 roku na Mistrzostwo Polski.

Doczekałem się.

Lech niesiony entuzjazmem , wbrew prognozom "ekspertów" dał radę, wygrał sezon 2014/2015.
Namnożyło się reprezentantów reprezentacji "dorosłych" - Burić ( Bośni/Hercegowiny) Ceesay (Gambii) Kadar, Lovrencics (Węgier) Hamalainen, Arajuuri (Finlandii) Linetty (Polski) to 7 ludzi.
Do tego powołani do "juniorskich reprezentacji"- Kędziora, Formella, Kownacki.
Czyli jakby nie patrzeć cała 11-tka "kadrowa".
Do tego "promowani do reprezentacji przez media" - Pawłowski i Trałka.
No to najlepiej ( jak pamiętam) od "czasów Smudy" ( sezon 2008/2009).

Gdzieś mi jednak już po pierwszej porażce z Wisłą w lidze zaczęła skóra cierpnąć.
Lech syty, rozleniwiony, myślący że "mecze same się wygrają" już na początku dał powody do niepokoju.
Nie spodziewałem się jednak że już 18 września 2015 roku TEN SAM Lech ( nie przeceniajmy roli Sadajewa!) --- BĘDZIE OSTATNI w tabeli Ekstraklasy !
Musiałbym baaardzo długo szukać kiedy ostatni raz Lech tak nisko upadl ( nie zrobił tego nawet pod trenerem - amatorem- bajkopisarzem Srakero !, ani prowadzony przez " terminatora trenerskiego" czyli Rumaka).
Moje obawy co do "siły trenerskiej" Rząsy tragicznie się potwierdziły!
Obawy że nie można mieć zaufania do trenera (Skorża) który sobie bierze takiego pomagiera już dziś się potwierdzają.

Myślę sobie TERAZ... może to i lepiej?
Może to czas na zmiany? Jakiekolwiek? Może to test "jajeczności" Skorży, Rutkowskiego , Klimczaka?

Czas kiedy niepowodzenie odsieją prawdziwych facetow od "mientkim robionych ciepłych kluch".
Bardzo ciekawy czas!
Bo przecież starymi przewagami, marzeniami "o młodości" wiecznie  żyć się nie da. Czas leci nieubłaganie i codziennie jest następne DZIŚ !

http://teksciory.interia.pl/jan-kaczmarek-60-minut-na-godzine-tekst-piosenki,t,643408.html

Pozytywna dla mnie wiadomość to postawa Zagłębia Lubin.
Baardzo ceniłem trenera Stokowca ( z pracy w Polonii Wawa) i chciałem by został trenerem Lecha. Niestety poszedł do Lubina, sam zbudował zespół, system gry (podobny do Polonii choć graczy ma słabszych. Tam przypominam-Piątek, Wszołek, Teodorczyk) i teraz ludzie którzy pozwolili grać mu w 1 lidze mogą zacierać łapy.
Do tego wprowadza systematycznie i konsekwentnie piłkarzy ze szkółki Lubina.
Super.


czwartek, 17 września 2015

LECH MIAŻDŻY BELENENSES "zero-zero"

Oglądam ostatnio mecze w różnojęzycznych wersjach.
Taka moda.
Bywa że z komentarzem greckim, serbskim, hiszpańskim, a najczęściej angielskim.

Dzisiaj mecz Ległej po... duńsku.
Nie że nie ma transmisji po polsku, tak o wiele lepiej.
1 - można się pośmiać słuchając jak wymawiane są nazwiska polskie ( np Brzyski, Kucharczyk..)
2 - ciekawe gdy łapie się podobieństwo niektórych słów do angielskiego
3 - no i najważniejsze- nie ma "przyjemności" wysłuchiwania "gadających łbów" co pozjadały rozumy - Hajto, Mielcarski, Węgrzyn , Strejlau, Żewłakow (!!!).
Mecz jest taki jaki jest, bez "klajstrowania" i gadania " ja bym tego nie zagwizdał" i " Legii należał sie....rzut karny, rzut wolny, rzut rożny - (niepotrzebne skreślić).
Ogólnie luzik i "praca logiczna" by się "naprężyć" i coś tam zrozumieć z duńskiego komentarza ( i tak lepszy od arabskiego, tureckiego, węgierskiego czy japońskiego... he he he).

Meczyk zaś się kula, magii futbolu brak, po prostu dobry ligowy mecz gdzie piłka od czasu do czasu trafia do adresata i walka, pressing.
Nawet bramka (59') w "polskim ligowym klimacie" czyli centrala z wolnego, podbija Kucharczyk, ktoś strzela BRZUCHEM i 1-0 dla Duńczyków.
Co ciekawe większość rzutów wolnych ( tych blisko bramki Kuciapki) Mtyl...and mieli z lewej strony swego boiska ( grał tam BeLeszyński- ten co o mało co w Benfice).
Czerwonka dla Furmana w 88', wolny i  słupek!
Meczu nie będę oceniał bo czuję że ten 2gi będzie.............. jaki będzie  ;-)

Oglądanie Lecha nieco ryzykowne, a przecież bedą ciekawe mecze Tottenham-Karabach, Fiorentina-Basel,Skenderbeu-Besiktas, Dnipro-Lazio,Anderlecht-Monaco.
APOEL(Stilic)-Schalke 0-4.

Lech-Belenenses  o-o
widzów  7 934
Jak tu "szaro" i "po sierocemu " brzmi - Lech-Belenenses.
Jak żyję nie widziałem tak pustych trybun na Kolejorzu. Może dlatego że po 1€ na twarz odprowadzono "podatku" na "imigrantów". Czyli "uzbierano" 7934 €, coś jak prawie  cztery pensje w Niemczech..... W następnych meczach na Bułgarskiej nie będzie problemu- ponoć mają być Uefowskie puste trybuny więc i "zrzutki na Arabusów" też nie będzie.
Po mojemu kompletna paranoja!

1 połowa

Odnotowałem 2 podania lechitów do bramkarza rywali- czytaj "strzały".
Lovrencics POTWIERDZA swoją niską formę genialnymi wrzutkami na głowy Portugalczyków i jednym jedynym  zwodem.
Tradycyjny "kocioł" pod bramką Burića po rogach ( była też bodajże poprzeczka).
Trałka "sam się kontuzjujący" i Kamiński jako "rozgrywający od tyłu" to najlepsze obrazki.
Dudka.... ha ha ha.
Jedynym graczem WIDOCZNYM na boisku jest... Arajuuri!
Opinie bez "wpływu komentatorów" ( Smokowski i Murawski) bo po prostu ich wyłączyłem , jako tło ustawiając sobie najlepsze arie operowe i arie operowe z oper Pucciniego i Verdiego (ot taki kaprys wpływający  zbawiennie na moje nerwy).
Okazji prawdziwie grożnych dla Lecha zresztą ZERO więc tylko się można irytować ale Pavarotti i Callas znakomicie koją nerwy.

2 połowa

Zeszli Lovrencics (patrz opinia wyżej), Kownacki (słaby), Trałka ( słaby) ,
weszli Linetty (słaby) Hamalainen ( niewidoczny) i Pawłowski ( no dobra zmiana) i choć COŚ się w tej 2 połowie DZIAŁO. Zniknął jakby nakryty czapką niewidką Thomalla, tak niewidoczny, że zdziwiłem się kiedy zobaczyłem go w kadrze.

Najważniejsze "zero z tyłu"... ha ha ha ha.
Grały dziś dwie słabe drużyny ( w skali europejskiej) i 0-0 to była  ta "potęga meczu".          Dokładny wykładnik "atrakcyjności spotkania".
Nietrudno więc zrozumieć dlaczego były pustawe trybuny, "naiwnych wierzących" w Poznaniu/Wielkopolsce jakby mniej niż "realistów".






A rywal ... no rywal w CAŁYM MECZU nie strzelił ANI RAZU CELNIE !

środa, 16 września 2015

BOJKOTUJEMY BOJKOT -paranoja jest goła !

Dziwne myśli oprzychodzą kiedy czyta się wpisy przed meczem Lecha w LE.
I ja pisałem " To LE to prawdziwy EGZAMIN Lecha- nie liga".
A tu proszę... stawiamy na ligę bo jest do kitu.
Kibole zastanawiają się głośno... po co nam te hantle do pływania....
Kręci się od tego w głowie.

Ale i to my typerzy zaliczamy wpadkę za  wpadką.... he he he.
Ostatnia "jazda" i 3 mecze "na golasa" plus 3 mecze w których tylko JEDEN uczestnik tego wyścigu "wsiadł na rower"... he he he ( remis Lechii=PabLo, wygrana Kiepskich=Ryzyk, wygrana Łęcznej=Ryzyk).
Tylko DWA mecze "uzbierały przyzwoitą frekfencję" czyli Pogoń-Piast ( wygrana Pogoni) i Ruch-Zabrze (wygrana Ruchu).
Oj możemy być niezadowoleni z tego początku, pewnie jesteśmy zmęczeni bo tyle tych meczów ( co 3 dni!), brak nam szczęścia, zawodzi skuteczność.
A w ogóle na jesieni to idzie gorzej bo..... no już sam nie wiem co tu wymyślić!

Skuteczność nasza jak i Kolejorza, pod zdechłym azorkiem.
Uspokajam jednak.. kryzysu nie ma! 
Jesteśmy mocni na papierze... he he he

1. waldas = 23+1= 24                                                                           
2.Teresa = 21+2 =solokks= 22+1 = 23                                            
3.Goal = 21+1 = 22                                                                      
4.piotrxxx= 20+0 = 20                                                            
5. Ryzyk = 16+3 = 19                                                         
6.PabLo= 13+1= 14+0= 14          


9 kolejka i zbliżamy się do 1/3 fazy podstawowej rozgrywek!

  • 18.09 18:00
  • 18.09 20:30
  • 19.09 15:30
  • 19.09 18:00
  • 19.09 20:30
  • 20.09 15:30
  • 20.09 18:00
  • 21.09 18:00

wtorek, 15 września 2015

A JEDNAK NIE DA SIĘ

A jednak nie da się przejść bez irytacji nad tym co się WYPRAWIA ( tak to dobre słowo) w Lechu.
Już nawet nie chodzi o rażącą niekonsekwencję, ślepotę, debilny optymizm w obliczu WIDOCZNEGO DLA LAIKA kryzysu, czepianie się niedawno wypowiedzianych uspokajajcych słów ( Klimczaka i Skorży).

Przeraża brak "panowania  nad kierownicą".
Pamiętam jak jeżdziłem po podwórku na rowerze "bez trzymanki" po to by zaimponować kolegom podwórkowym ( różnie się to kończyło... he he he).
Ale w życiu nie ryzykowałbym jazdy np na trasie Ustka -Darłowo ( w sezonie) trzymając kierownicę kolanami i w międzyczasie przeglądając net w komórce albo pisząc SMS a.
Wyobrażnie ostrzegałaby mnie przed takim bezsensownym ryzykiem ( tym bardziej że nie raz miałem stłuczki).

Czyli prosty układ - doświadczenie podpowiada że kierowanie samochodem "bez trzymanki" to nie tylko  brak wyobrażni a  niczym nie usprawiedliwione ryzyko i totalna GŁUPOTA
A szczególnie za głupotę powinno się lać w dupę nie pytając że boli!

Tu mamy właśnie przypadek braku wyobrażni ( po 4 beznadziejnych meczach ligowych uspokajanie--- NO PROBLEM DAMY RADĘ). uspokajanie się że przecież ograliśmy Videoton i Olimpię Grudziądz !( Videoton -słabszy zresztą od Olimpii i Termaliki, Podbeskidzia czy nawet Górnika Zabrze).
To nad wyraz oczywisty OBJAW TOTALNEJ GŁUPOTY!
Debilizmu Zarządu ( który sam się zresztą nie ukarze) i Rażącej niekompetencji  trenerstwa liczącego na "łut szczęścia" i "znaki na niebie i ziemi".
I do tego mamy komunikat o "zamrażarce" w Lechu.

A ja jestem ciekawy czy ZAMROŻONO TEŻ PREMIE I WYPŁATY TRENEROM ( Skorży jego 3 pomagierom, trenerowi od przygotowania fizycznego?).
A powinno się tak zrobić bo uspokajali już przy pierwszych oznakach kryzysu a teraz bezradnie rozkładają ręce.
Już wtedy powinni kogoś odsunąć, ukarać finansowo ( tak tak , właśnie ONI!), zmienić a nie mieszać herbatę oczekując że od mieszania będzie słodsza. No i ten Skorża mówiący ” nie mogę kazać piłkarzom więcej trenować bo…. w ogóle nie bedą mieli siły biegać! _ to szczególnie o Pawłowskim”.
Przecież to dramat…. takie stawianie sprawy. Do tego tchórzostwo, niekonsekwencja ( raz Dudka dobry a niedługo niedobry , to samo Tetteh, Holman, Gostomski).
A np taki WYPOŻYCZONY Bednarek grał w ostatnim poniedziałkowym meczu z Wisłą ( w barwach Łęcznej)- JAKO DEFENSYWNY POMOCNIK !!!!!!!!!!!

A sprowadzano Dudkę, Tetteha ( którzy zresztą NIE GRAJĄ) bo uważano że w Lechu NIE MA DEFENSYWNEGO POMOCNIKA!

Kirownica wymknęła się z rąk i patrzeć jak rozpędzona Lokomotywa jebnie w drzewo, wypadając z torów ( bo na razie notuje wielogodzinne spóżnienia przez które traci bejmy "wypłacane kibolom" którzy są coraz bardziej wkurwieni).

A przecież wyobrażnia (której widoczny brak w tych zakutych łbach na Bułgarskiej)
podpowiada że podniesienie wykolejonej Lokomotywy to operacja wielce kosztowna że o towarzyszącym jej naprawom nie wspomnę !
Bardziej obrazowo ---- Lech kopie studnię by ugasić pożar który JUŻ TRAWI CHAŁUPĘ !


piątek, 11 września 2015

THE END -

Czyli koniec.

Po paru latach pisania postanowlem przed chwilą, oglądając mecz Ekstraklasy
ZAKOŃCZYĆ PISANIE BLOGA.

Ot tak, po prostu.
Dzięki za uwagę.... ciągu dalszego nie będzie....





środa, 9 września 2015

POWOLI I DO PRZODU

Przewaliła się dawka meczów "Narodowych".
Do tego grają siatkarze,koszykarze.
Sportu dla "oglądacza" aż nadto. Pełne kanały WSZYSTKIEGO.
Wczoraj zakończyłem serial eliminacyjny meczem Anglii ze Szwajcarią. Ciekawy dla mnie bo Anglicy idą jak burza, Rooney strzelił swoją 50 kadrową bramkę i jest już najlepszym angielskim piłkarzem w historii ichniego futbolu reprezentacyjnego ( wyprzedził legendarnego Stanleya Matthewsa).A i sam meczyk całkiem całkiem , bo i Szwajcarzy ( najlepszy Shaqiri) nie wypadli sroce spod ogona.
Skończyło się na 2-0 dla Anglii. Przy okazji oglądnąłem ( w Sky Sport) skrót meczu Szkotów z Niemcami.
Było co prawda 5 bramek ale... jedna dla Niemców po rykoszecie, dla Szkotów z samobója Hummelsa i ta druga nie powinna być uznana bo gość stał PRZED Neuerem , na spalonym i zasłaniał mu piłkę.
Obie szkockie bramki pzypadkowe, co raczej dobrze wróży reprezentacji PZPNu.


Typerka  rozwija się po mojej myśli i udało się "depnąć".
Dzięki 6 trafieniom jestem na czele. Nie typował Pablo - gdzieś był na zadupiu mazurskim i komary nie chciały dać połączenia z netem... i dobrze że JESZCZE są takie zadupiaste miejsca!

Zatem TRATTAM !

1. waldas = 17+6 = 23                                                                                                                
2. solokks = 21+1=22                                                                                                               
3. Teresa = 16+5 = Goal = 17+4 = 21                                                                                   
4. piotrxxx = 18+2 = 20                                                                                                 
5. J.Ryzykant = 13+3 = 16                                                
6. Mefju = 12+2 =14                                           
7, PabLo = 13+ 0 = 13                                     



I teraz typowanko następnej, już, 8 kolejki!
Wieści z obozu Lecha jak wypis ze szpitala. Kto choruje, już nie choruje albo może chorować.
Tyle się mówi o kontuzjach Kownasia i Linettego , a przecież najbardziej kontuzyjnym graczem jest Pan Robak.
Trudno też dojść dlaczego nie gra Tetteh i dlaczego Kurbiel nie gra swoich 10 minut!

Minuty w reprezentacjach potwierdzają słabą formę Hamalainena ( w jednym meczu grał bodajże 45' w drugim chyba 10' ), Lovrencicsa ( nie zagrał ni minuty ani z Rumunią ani z Irlandią Płn.), przeciętnie zagrał w meczu u-21 Formella. Niezastąpiony okazał się Kadar (grał 180') i Arajuuri oraz Ceesay. Kędziora grał też w U-21 ze Szwedami i nie rzucił mnie na glebę.

Wynika z tego, że obrona powinna spisywać się LEPIEJ niż dotychczas, skrzydła niestety dalej słabe.
Szykujmy się więc na remisy ( i też te najgorsze czyli zero-zero).

Do tego komunikat że prawdopodobnie TYLKO JEDEN mecz w LE Lech rozegra u siebie z publiką na trybunach.
Słabo.
Czyli czeka nas taka "gówniana" Liga Europy, po nic teraz już niepotrzebna ( zarobiono te planowane 3 mln €).
Na "europejskich salonach" powinny więc być ogrywane rezerwy i juniorzy starsi ... he he he

  • 11.09 18:00
  • 11.09 20:30
  • 12.09 15:30
  • 12.09 18:00
  • 12.09 20:30
  • 13.09 15:30
  • 13.09 18:00
  • 14.09 18:00
    Na rys powyżej mamy klasyczne "zagęszczanie  środka boiska" tak obecnie w modzie.

poniedziałek, 7 września 2015

EL ME 2016

Odpoczywam od Lecha.
Nie staram się śledzić tych "wypocin" , czekam na pierwszy mecz po przerwie. Trochę  martwi mnie kolejna kontuzja i to uraz głowy Karola Linetty.
Młodość niestety  jakoś nie ma szczęścia.
Karol uraz głowy, Kownacki dwa urazy  głowy w krótkim okresie czasu.
Linetty zaczyna mi zresztą przypominać mi Jacka Kiełba, który przychodził do Lecha jako "obiecujący kandydat na reprezentanta" i... kolejne smarczki, kontuzje, infekcje oraz prosty pech kompletnie rozłożyły karierę tak dobrze zapowiadającego się "Ryby".
Z "o mało co reprezentanta" szybko przeszedł do grupy " obiecujących utraconych talentów".

Trochę się obawiam by tą samą drogą nie poszli Kownaś i Karol, których rozwój mocno przychamował przez kontuzje ( szczególnie Kownackiego).
I to jedyne rzeczy którymi tak naprawdę intereseuję się przed najbliższym meczem Kolejorza ( z Podbeskidziem).

Ciekawe rzeczy dzieją się w el ME.
Wziąłem sobie na celownik Islandię ( oglądałem ich oba mecze z Holandią i ostatni z Kazachstanem).
Co ciekawe ten ostatni mecz nawet nie musieli wygrać, wystarczył im 1 punkt by dołączyć do Czechów jako już uczestnikowie MEuropy we Francji.
Sam mecz bardzo chcieli wygrać, ale Kazachowie jakoś tak grali że Islandczycy nie mieli nawet specjalnych okazji bramkowych. Czym mnie zaskoczyli , bo dotychczas bardzo dobrze radzili sobie z rywalami. Kazachstan zaś wyrasta z roli "chłopca do bicia". Już fakt że długo prowadzili ( w Czechach) 0-1 ( przegrali 2-1) coś mówi.
Skończyło się remisem i wcale nie jestem zaskoczony awansem Islandczyków.

W drugim meczu Holendrzy zebrali cięgi od słabo radzącej sobie Turcji, 3-0.
To kolosalna niespodzianka. Wystarczyło żeby Roben doznał kontuzji i drużyna po prostu się rozlazła.
Sam Depay to mało, a pozostali grali jak grali, dużo podając, sporo strzelając ( panu Bogu w okno).
Rozmiar przegranej nieco za wysoki ale to 1-0 Turcji solidnie się należało i jeszcze może dojść do sytuacji że to Holandia odpadnie z eliminacji

9. kolejka

  • 10.10 18:00  
    Islandia Łotwa -
  • 10.10 18:00  
    Kazachstan Holandia -
  • 10.10 20:45  
    Czechy Turcja -

10. kolejka

  • 13.10 20:45  
    Łotwa Kazachstan -
  • 13.10 20:45  
    Holandia Czechy -
  • 13.10 20:45  
    Turcja Islandia -

    Jak widać Holandia jeszcze "żyje" i będzie się  "korespondencyjnie ścigała z Turcją" która gra z zespołami które JUŻ awansowały.
    To chyba najciekawsza grupa ze wszystkich ( oprócz oczywiście grupy D!).

sobota, 5 września 2015

NOTATKI NA MARGINESIE

Przyznam- mam sracz w głowie gdy czytam to co mówił Prezes Klimczak .
Generalnie tonuje nastroje, uspokaja publikę, a zespół dostaje w tył od KAŻDEGO ( Nieciecza!).
Potem oglądam mecz ... PRZEGRANY!...kadry z Niemcami i czytam OPTYMISTYCZNE komentarze.
Zaadaję sobie pytanie- dlaczego ja kibol "drę szaty" gdy Lecha obijają inni, a spokojnie i z wiarą słucham uspokajających tekstów po porażce we Frankfurcie nad Menem?

1 - drużyna PZPN-u robi potępy i już NIE MUSI "ustawiać autobusów" i wybijać ślepo piłki do przodu bo może ktoś tam ją przejmie i wyjdzie mu "strzał życia".
Lech dla odmiany robi  to - wykopuje, liczy na fuksa, powiew wiatru.

2 - kibic nie ma wrażenia że ktoś z kadry  "olał mecz" ( cyt z prasowego komentarza " Narzekanie na brak wyniku byłoby dzisiaj niesprawiedliwe. Wszyscy biało-czerwoni, którzy dziś wybiegli na boisko, dali z siebie wszystko i było to widocznie w każdej, absolutnie każdej akcji, dlatego szacunek.")
Za to kibol Lecha patrząc na te podania gdy piłka z wysiłkiem kula się między stoperami a bramkarzem, gdy piłkarze oglądają się na siebie, a  mamy wrażenie że PO meczu mogliby spokojnie pobiec w maratonie, bo jakoś nie widzimy by "wypruwali sobie flaki". A tego kibol "za chiny" nie wybacza! Można przegrać z taką Termalicą PO BOJU! Gdy już sił brak ale jeszcze "depnięcie" , i bezsilne zwalenie się na murawę po końcowym gwizdku.
Tu mamy "kontrolowanie meczu"... PRZEGRYWANEGO !

Prawdą jest więc że kibol za nic nie przebaczy "przebieżki rodem z joggingu" gdy rywal "znika we mgle".

Przyznam więc... Lechowi nie wybaczam, nie tłumaczę.... a mecz Kadry po prostu podobał mi się bo nikt nie udawał "że mu się chce"  i porażka raczej oczwista bo rywal po prostu BYŁ SPORO LEPSZY, co widać było gdy na pełnym biegu Niemcy wymieniali sobie zagrania z "klepy". Robili coś czego robić nie potrafili Polacy bo najnormalniej w świecie NIE POTRAFILI, ale to co robili robili z maksymalnym zaangażowaniem.
MAKSYMALNYM !!!
Powiecie- bo grali z M Świata. Prawda, ale będę zadowolony gdy tak jak we Frankfurcie, będą grali z Gibraltarem.
Jak mecz zlekceważą będę niezadowolony, bo nikt nie powinien mieć w piłce "kredytu zaufania".
Tak jak nie ma kafelkarz który położył krzywo płytki i mówi " po prostu dzisiaj miałem zły dzień.. jutro za to pokażę mistrzostwo świata!"... he he he.