Szukaj na tym blogu

środa, 31 grudnia 2014

TIME WAITS FOR NO ONE ( Rolling Stones) :-)

 https://www.youtube.com/watch?v=ZnY3Lcf1A_k

Biją zegary
sekunda goni się z sekundą na okrągło
skąd tyle pary
tyle tupetu że tak ciągną się i ciągną
kiedy się zastanowić
to ze zdziwienia człowiekowi staje mózg

co to za motor
który popycha nieustannie tryby czasu
co to za rotor
czy to na popych czy na pociąg czy na zasuw
to się nie mieści w głowie
no chyba że ktoś ma jak baniak duży łeb

i w tym się streszcza prawda złowieszcza
że czas nie zając nie królik nie nutria
i zawsze trzeba poczekać do jutra
żeby na jutro można było mówić dziś

więc nie mów hop
nie mów hop dziś
nie nie przeskoczysz jutro dzisiejszego dnia
bo czas rzecz prosta
ma prędkość constans
i nie pomoże przyspieszacz dopalacz
godzina dobra zła sześćdziesiąt minut ma
zatem pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt sześć numery te nie wchodzą w grę ole

sześćdziesiąt minut sześćdziesiąt minut tyle mieści się w godzinie
sześćdziesiąt minut i jeśli możesz zaraz przekaż to rodzinie
nie dużo to nie mało
można powiedzieć że to jest jak raz w sam raz

wtorek, 30 grudnia 2014

KKS LECH = ABC = jesień 2014 podsumowanie ligi

Nie będę gorszy od "konkurencji" i wrzucam podsumowanie , w szczególności ,ligowej młócki lechowej - jesieni 2014.

Acha, tak "by the way" wstawiam  tabelkę "kradzioną" z Canal+ sumującą dokonania ligowe ZA CAŁY 2014.


  To bardziej ciekawostka niż coś konkretnego, choć pokazuje "układ sił" w naszej lidze i pozwala być może prognozować co będzie na ligową wiosnę 2015 roku.

Jak każde podsumowanie i moje nie będzie obiektywne, bo obiektyw mi się kurna gdzieś zadział po wczorajszym pijaństwie... he he he.

Omijam szerokim łukiem lanie w LE i te nieszczęsne wycieczki w "teren" europejski, bo z zasady nie jestem masochistą.

Ponieważ w Lechu szykują się spore zmiany skupiłem się na "statystycznej przydatności" graczy którzy SĄ już w Lechu ( no poza Wołąkiewiczem którego---- uffff- już nie ma).





Kwadraciki granatowe to najlepsze wyniki tzn = najmłodsi/najwięcej goli/najwiecej meczów zagranych/najlepsza średnia ocen - z kkslech.com-kiboli/najwięcej meczów przez całe 90 min.

Kwadraciki różowe to słabe wyniki = gracze starsi/najgorsze średnie za mecze/najwięcej żółtych K./ "szklani gracze"/ najczęściej zmieniani gracze.

Najczęściej zmienianych graczy zaznaczyłem też kolorem zielonym na nazwiskach graczy.

Po ilości zagranych meczów + ocen kiboli za grę w meczach ligowych w skali 0-5 +  ilości zmian + wieku + ilości goli = można sobie prześledzić kto tak  naprawdę jest istotnym graczem dla Lecha.

Rzucają się w oczy granatowe kwadraciki przy nazwiskach -
Kędziora, Kamiński, Henriquez (!!),Trałka, Jevtić, Hamalainen,Pawłowski i najlepsze oceny kiboli dla Linetty (4,5), Burića (4) i Kędziory (3,52).

Wysokich ocen dla "puszczalskich" bramkarzy czyli Gostka i Kotora nie traktuję poważnie ( napisałem że podsumowanie wcale nie obiektywne) i dalej uważam , że obok Burića powinien być INNY bramkarz !

Najsłabiej zostali ocenieni - Formella (1,91) ale to chyba wina ciągłego wstawiania i sciągania gracza (rozegrał tylko 2 mecze CAŁE na 12 , a tak był albo sciągany albo wstawiany na ogony) oraz Wołąkiewicz (2,07), który aż 6 razy został najniżej ( na 1) oceniony .
Ktrótko mówiąc- odszedł chyba najgorszy piłkarz w tym zestawie ( nie pastwię się już nad Ubiparipem i Sadajewem, cienkimi leszczami w tej kolejce).
Bardzo słabo wypadł też Douglas - który zagrał tylko 7 meczów przez 90 minut ( ta liczba uciekła z tabelki..) , był aż 6 razy zmieniany ( co się rzadko zdarza obrońcy!). Dostał zaledwie 2,38 pkt za mecz.

Jak tak się przyglądnąć tabelce i liczbom to można sobie powyciągać ciekawe wnioski.

Acha, jeszcze zazanaczyłem w pozycji "kontrakt DO - mc/rok" na pomarańczowo te daty i tych graczy których kontrakty wygasają w 2015 roku.

 




poniedziałek, 29 grudnia 2014

AKADEMIA- wcale nie pierwszomajowa

Przyzwyczajeni jesteśmy że jak AKADEMIA to "pierwszomajowa".

Zastanowić się trzeba po co klubom idea Akademii?

Z tego co wiem najlepsze wyniki w szkoleniu ma Lech, Lechia, i tradycyjnie któryś z klubów Śląska.
Ciekawe, ale "wielka gęba" i nachalna reklama  nie idzie w parze z jakością szkolenia w Akademii Wojskowej.
Akurat to rozumiem, bo jak tu "szkolić" skoro najważniejsze by "skręcić", zamieszać i podkraść ( to akurat nienajgorsze rozwiązanie jak się nie ma wyników na miarę oczekiwań).

Piszę to zainspirowany tzw "przypadkiem Bielika". Chłopaka z Konina i gracza który przez 3 lata  grał w juniorach Lecha.
Wiele zrozumiałem z tej całej historii "przenosin do Stlnicy" jak dowiedziałem się że jego "agentem" jest Kucharski. Potem typowa dla tego "Pana" reklama, dęcie w trąbkę, artykuły w gazetach.
No , nie żebym był przeciwny takiemu sposobowi działania ( reklama i dmuchanie balona).
Zastanawia mnie tylko jak niektórzy gracze "za czapkę śliwek" za wcześnie , namawiani przez agemtów "skaczą na głęboką wodę" umiejąc pływać zaledwie strzałką, żabką a jak się zmęczą na plecach.
Są zaś "wystawiani" na oknie wystawowym jako "obiecujący narybek" posiadający WSZYSTKIE znamiona dorosłego Szczupaka.



Trochę to śmieszne, bo sami sobie (a nie Panom od smarowania kasą) robią "w plery" zapatrzeni w przykład choćby Lewandowskiego czy Krychowiaka ( też klient Pana Czarusia).
I potem czytam " no Bielik to JUŻ gotowy na wyjazd nie to co Furman czy Wolski, którzy gotowi nie byli".
Można "penc" ze śmiechu  :-)
Akurat Wolski i Furman pograli nieco w "dorosłej piłce" a Bielik zostaje sprzedany praktycznie "z gołą dupą" jeśli chodzi o osiągnięcia, ilość meczów w "dorosłej piłce".


Co nie przeszkadza portalowi "Ekstraklasa" pisać  cyt: "Szkotów nie stać na transfery gotówkowe, dlatego nie mogą zapłacić Legii za Ojamę.
Skrzydłowy jest jednym z czternastu piłkarzy mistrza Polski, którzy jesienią przebywali na wypożyczeniach w innych klubach. Ich dorobek jest zatrważający. Z kilkoma młodymi zawodnikami sztab szkoleniowy Legii wiązał duże nadzieje, a wygląda na to, że do zespołu z Łazienkowskiej nie mają po co wracać. Dotyczy to przede wszystkim Aleksandra Jagiełły i Patryka Mikity. Pierwszy miał odbudować formę w Arce, ale od początku sezonu strzelił w pierwszej lidze tylko jednego gola. Jeszcze gorzej radził sobie Mikita. Były trener Dolcanu Ząbki Marcin Sasal w ostrych słowach podsumował jego postawę w minionej rundzie."


To nijak pasuje do "wizji super szkolącego młodych graczy klubu">

Przy okazji widać że WSZĘDZIE jest kłopot z graczami idącymi na wypożyczenie.
Dla których nagle "nie ma miejsca" i lądują jak co  "na liście bardzo rezerwowej"niewiele różniącej się od "czarnej listy".
Jak np Drygas (ponoć w pewnym momencie PIĄTY w kolejce" gracz mogący grać na pozycji DefPomocnika , po Trałce,  Linetty- jeszcze można zrozumieć, ale i po Drewniaku i.... Injaću!).


Coż więc, powoli ginie wizja "super Akademii" bo miejsce "nowych wyścigówek" zajmuje "szrot z zagranicy" czyli różne wynalazki w Koronie, Zawiszy czy nawet w Ległej ( tenże wspomniany wyżej Ojamaa).
Tak szczerze to Lech na razie NIE ZROBIŁ INTERESU na ŻADNYM swoim wychowanku.
Lista "transferowych sukcesów" to lista graczy "wyskautingowanych" prosto do 1 drużyny: Lewy, Rudy,Tonev, Teodorczyk.
Niewiele ( albo nic) nie zarobiono na tych kilku WYCHOWANKACH Lecha (Wilk, Drygas, Jakóbowski, Cierpka) co wybitnie pokazuje , że mimo szumnego gadania o "biznesowej sile" Kolejorza to Departament SPRZEDAŻY tak naprawdę leży, bo przecież nie sztuka sprzedać NOWEGO MERCA (Lewy,Rudy,Teo) po OKAZYJNEJ CENIE, a o wiele trudniej wziąć dobre bejmy za "towar mniej chodliwy", acz dosyć atrakcyjny ( jak to zrobiono w Warszawce z Furmanem,Wolskim,Muchą i całym zagonem graczy "wywiezionych na Wschód"- Wawrzyniak, Komorowski,Rybus, Jędrzejczyk).
Bo czyż ważne gdzie poszli gracze?
W sumie... w biznesie posługującym się maksymą "pecunia non olet' (pieniądze nie śmierdzą) kierunek "pójścia" nie ma ŻADNEGO znaczenia.


A nawet najlepsza "nadprodukcja" potrafi "udusić"  najbardziej obiecująvcy biznes, gdy "dział sprzedaży" leży i kwiczy!
 I produkcja jest prawie wylącznie dla produkcji, i zaczyna przepełniać i tak trzeszczący w szwach magazyn.





sobota, 27 grudnia 2014

NARTY AUSTRIA?-nie MAM INNE SKOJARZENIA

Tak się składa, że co Swięta można na którymś programie TV (tradycyjnie) zobaczyć film "Kevin sam w domu".
Są nawet tacy, którzy uważają że bez tego filmu tak naprawdę Święta są nieważne.
Nie pojmuję takiego sądu, bo Święta to Święta a nie debilne potyczki gówniarza z nie mniej rozgraniętymi włamywaczami.

Generalnie... Święta, Święta i już PO.

Zaczynają się różniaste plebiscyty, na bramkę roku, jedenastkę roku, obrońcę roku, trenera roku, a także nadzieję piłkarską roku ( tu zwycięzcą powinien być oczywiście Krystian Bielik - "wychowanek" Ległej... ha ha ha, który jedzie podbijać Anglię i okolice ).

Dla mnie, tradycyjnie okres bliski końcowi roku to tradycyjne odpalenie JEDNEGO MECZU (a tak szczerze, 2 połowy i dogrywki).
Meczu chyba najbardziej znaczącego dla kiboli Lecha, pełnego dramatyzmu, odmian, nadziei, falowania emocji od 1-0 (awans), 1-1 ( o kurde) 2-1 ( no to jednak dogrywka) 3-1 (awans!) 3-2 ( jasny gwint, spierdzielili!) aż po OSTATNIĄ MIUNUTĘ DOGRYWKI i legendarną już bramkę Murawskiego, na 4-2 !

TU link do bramek  https://www.youtube.com/watch?v=KqHk12c9KTU


Tak między nami, myślę, że TAMTA drużyna nie do końca "się spełniła".
Mimo że wyszła z grupy LE myślałem , że tak jak onegdaj drużyna Orłów Górskiego, ta eka niesiona entuzjazmem, naiwnością, nienasyceniem  sukcesem ugra WIĘCEJ.
I przyznam, byłem okrutnie zawiedziony gdy "padli " z Udinese w 1/32 (bodajże) i to wygrywając pierwszy mecz ( 1-0 bramka Sławola).
Szkoda.
Koniec roku to zabawa więc Kochani - zamieszczam zdjęcie z  meczu z 2 pazdziernika 2008 r i proszę byście spróbowali rozpoznać WSZYSTKICH SZEŚCIU  piłkarzy Lecha cieszących się po zdobyciu bramki oraz kto ją strzelił i jaki wtedy był wynik meczu w tym momencie ?).



Jako dodatek link do bramki ( po mojemu NAJPIĘKNIEJSZEJ BRAMKI Lecha w tamtych rozgrywkach) Hernana Rengifo  na 1-1, w meczu Lech-Deportivo (pach Arboleda, pyk Stilić, pach Arboleda, Rengifo-brama!)..

Link TUTAJ : https://www.youtube.com/watch?v=uspfs3mDqrU



niedziela, 21 grudnia 2014

BAŁWAN ulepiony Z DESZCZU ?

Święta to ten magiczny moment kiedy za oknami biało, słychać jak pokrzykują dzieciaki zjeżdżające na sankach z górki- będącej nieopodal , ludziska ciągnący koło mojego domu na Pasterkę.

A osobiście?
To WSPOMNIENIA  z dzieciństwa kiedy to Święta były najważniejszym momentem w roku, a na prezenty  spod choinki czekało się z wypiekami (na twarzy) bo wypieki robiła Mama, też.

Święta, Wigilia to smaki, zapachy, choinka, zapach pasty do podłóg, te prezenty, a potem jak objedzony "słoniną" Pigmej leżenie bez siły z "nabombionym brzuchem" ( siły zbierało się by przynieść węgla do rozpalenia w piecu lub wyrzucić śmieci, albo kopnąć się do kuchni po następny kawałek makowca czy piernika).

Oczywiście nie mogło się obyć bez odwiedzenia w każdy świąteczny dzień kościoła na Dolnej Wildzie , zwiedzania stajenek ( ta najlepsza była w kościele na Wzgórzu św Wojciecha!) no i oczywiście lepienia bałwanów, sanek....

Teraz jakby to wszystko się roztopiło w deszczu.
Przygotowania zastępuje często katering, ludzie wyjeżdżają do Ośrodków Spa lub do "ciepłych krajów PONURKOWAĆ" ( no jaja, w Święta Bożego Narodzenia, a tu... PONURKOWAĆ!).
Na kartki nie ma co czekać, co najwyżej dostanie się  SMS-a z debilnym wierszykiem od kogoś kto nie odzywał się cały rok, a ma nas na "liście kontaktów", albo "schabowe" życzenia na Fejsie z załączonym obrazkiem w jpg-u.

A by sobie pośpiewać kolędy przy stole?
Pomarzyć... kto zna więcej niż  "pierwsze słowa hymnu"  ;-) ?

Po prostu Święta powoli odpływają  zastępowane wizytami w "multipleksie" i czacie  albo SKYP-ie.
Znak czasów, choć nie,.......  niektórzy rezygnują z Tajlandii, wolą LEPIĆ BAŁWANY Z WIGILIJNEGO DESZCZU.

Trzymajcie się MOCNO i aby w zdrowiu i z poczuciem spełnionych marzeń dotrwać do NASTĘPNYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ... tych z karpiem, choinką pachnącą w pokoju, prezentami , opłatkiem i oczywiście kolędami.
A śnieg?
Można odpalić narty i wybrać się w styczniu w.... Alpy !




piątek, 19 grudnia 2014

COBY NAM NIE UCIEKŁO i nie chwalmy cudzego..... znajmy swoje... ;-)

Ważnym elementem w Lechu jest systematyczne szkolenie.
No super,  zacząłem bardzo "brązowo", ale naprawdę cały czas z ciekawością śledzę artykuły o młodych graczach ( głównie Lecha) , ich dalszych losach (i tych co się wynieśli z Poznania) , o tym jak grają juniorzy w CLJ.

Dziś trafiłem na dwa takie artykuły w których sporo konkretów, a nie tylko "podmalowanych ogólników".

1. http://akademia.lechpoznan.pl/news/udana,jesien,wychowankow,akademii,w,pier wszym,zespole#.VJSFUv_Kw4

To jest co prawda "oficjalna",ale są tam  ciekawe dane np te o ilości minut graczy Lecha z rocznika "sprzed 1 stycznia 1994"

Oczywiście radzę przeczytać cały artykuł  ,ale  zwracam uwagę na to zestawienie :

które aż nadto pokazuje "efektywność" odmładzania i weryfikuje powtarzane do znudzenia przez ekspertów i komentatorów zdanie np " Jagiellonia ma bardzo młodą drużynę".
Faktycznie jak się poszuka i sprawdzi średnią wieku CAŁEJ KADRY  Jagi to ta drużyna jest najmłodsza (22,3 lat), ale co z tego skoro w 1 jedenastce wybiegają ci "starsi" ,a młodzi "zaliczają ogony", a statystykę "nabija" głównie bramkarz Drągowski ( 17 latek na stałe stojący między słupkami).
Wbrew "reklamie medialnej" wcale "tęczowi" nie są "ostoją młodych talentów".
Sciągani zawodnicy ( choćby lechici Kozak,- Zagłębie Sosnowiec na wypożyczeniu=ławka, Bielik = sporadycznie na boisku w lidze, BeLeszyński- gdy grał wcale nie miał "dobrych statystyk"- a zresztą poszedł tam już jako "stary") gdzieś biegają w rezerwach, są natychmiast spławiani do niższych lig, lub są traktowani jako "mięso transferowe".

Fajny wskażnik, super sytuacja, gdy oprócz "gadania" coś dobrego JEDNAK się dzieje. Młodzi gracze wyróżniają się (Linetty-kadra PZPN, Kendzi- coraz częściej mówi się i o jego powołaniu), czasami są o krok od ciekawego transferu za granicę ( Linetty) i Lech może powiedzieć " to NASZ wychowanek".

Jescze raz namawiam do przeczytania

2. http://kkslech.com/2014/12/19/lech-z-cljs-podsumowanie-jesieni/

Ten artykuł nieco bardziej "na okrągło" i nie dowiemy się tu za wiele o postawie graczy wyróżniających się na tym etapie ( Gładosz , Gawron). Brak mi ich statystyk i statystyk  innych "ciekawszych" graczy  (bramki+asysty+minuty na boisku+żółte kartki), ale jak to się mawia na jesieni "lepszy rydz niż nic".
Można przeczytać o nich w moich wczesniejszych wpisach na blogu i sobie porównać sytuację "wtedy i teraz".
http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2014/10/oby-nie-stracone-zudzenia.html
http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2014/10/lech-clj-pazdziernik-meldunek-z-trasy.html

 Jak już napisałem, warto patrzeć zarówno na historie z happy endem (Kędziora,Kownacki) czy też na te mniej fartowne jak te Jakóbowskiego, Kozaka ... bo uczą zarówno sukcesy ,a także porażki.


środa, 17 grudnia 2014

SIALA LALA TYPERIADA

Tytuł nieco figlarny, bo oprócz ciekawej nagrody, to w zasadzie  TYLKO zabawa.
A przecież niedługo Karnawał nadejdzie więc i czas zabawy.

Nie ułatwiają nam tej zabawy piłkarzyki, oj nie ułatwiają, ale kto mówił że aby się napić za free to ma być lekko?

19 kolejka skończyła się w "klimatach wczesnojesiennych". Na szczęście nie padał śnieg, można było liczyć na niezły "ogląd".

Gdyby jeszcze  nie zawiedli nas faworyci ( Korona która boleśnie przerżnęła z Craxą czego NIKT nie przewidział i Legła  co poległa w "stolicy polskiego czarnego złota") to mielibyśmy wyniki jak nigdy.
A i tak nazbierało się " piątek i czwórek"  całkiem niezła ilość.

Teresa i piotrxx powoli 'odjeżdżają", ale liczę na ich "niesportowy tryb życia" w Święta i nowy Rok i że w 2015 MY przygotowujący się solidnie  ( wyłącznie pół litra "twarz" jak co -- nie więcej) pokażemy liderom "gdzie pyry zimują".
Co prawda przeszkodą będzie to że już nie dzielę punktów  w rundzie "mistrzowsko-spadkowej" ale spora ilość meczów gwarantuje emocje do ostatniego gwizdka.
No chyba że JUŻ DECYZJE zapadły i "pieniądze zmieniły właścicieli" , a telefony się grzeją.
Sporo zależy od tego jak się wzmocnią/osłabią poszczególne ekipy.
 Który trener "spadnie ze stołka" w przerwie zimowej (i dlaczego Rumaczek?) .
Czy tzw "Zarządy" lub Prezesi wybulą bejmy , by coś ugrać "wiosną".
Znowu masę "gdybania".
Teraz czas sumowania - ja zajmę się tym na czym sam grałem to jest obroną.... póżniej.
Może wypsną mi się teksty "nijak nie pasujące do piłki"...

No i cały czas ZAPRASZAM byście i Wy coś skrobnęli ku uciesze mojej i pozostałego grona Czytelników/ Czytelniczek.


1.  piotrxx= 64+5=Teresa= 64+5 = 69                                                                               
2   Goal = 56+2 = Pablo = 53+5 = waldas = 54+4 =  58          
3.   solokks = 49+4 = 53                                     
4.  Mefju = 48+3 = 51                                    





wtorek, 16 grudnia 2014

GDYBANIE

Przyznam- pod koniec zeszłego sezony BARDZO liczyłem na sezon NASTĘPNY ( ten obecny 2014-2015).

Na czym opierałem swoje nadzieję?
Na tym że mocno wstrząśnięta Żargilisem, PPolski ( odpadnięcie z Miedzią Legnica) druzna Lecha po prostu wyczerpała limit porażek.
Czas przynosił wdrażanie młodych graczy : Linetty, Kędziora, Kownacki..

A właśnie CZASU potrzeba było Lechowi jak tlenu i... jak się póżniej okazało, przyzwoitego trenera.

Początek ligi to klęska ze Stjarnanem i "człapanina" mimo rewelacyjnego "wejścia " z Piastem.
Do tego odejście Teodorczyka i zacząłem popadać w obojętność graniczące z przygnębieniem..
Drużyna "drobiła w miejscu" ,aż wreszcie stało się to co się stać musiało, wywalono Rumaka..
Stracono jednak sporo czasu, a przecież drużyna już "nabrała kształtu, ustabilizował się skład", brakowało tylko "rzeżbiarza".

W ogóle, okazało się że Rumak "nie odcisnął piętna" na Lechu. Dalej to była drużyna nijaka - ani dobra, ani zła, po prostu "letnia".

Ile zaś może trener przekonał się Ruch ( pod kierownictwem Kocjana) i obecnie Łęczna, gdzie widać "rękę rzeżbiarza">
Szatałow prowadzi swoje drużyny konsekwentnie i jak ktoś przypomina sobie Polonię Bytom ( za Szatałowa) to właśnie tak gra Łęczna.

Czy zmiana trenera, na Skorżę, dała widoczne zmiany ? Czy poczuliśmu "powiew optymizmu"?

Mimo tych 3 wygranych meczów nr 17,18 i 19 (kolejki ligowe) to chyba nie nastąpiła wyrażna odmiana... choć.... Lech gra już mniej dośrodkowując ( może to i brak napastnika pokroju Teo czy choćby Ślusarza, którzy z tych dośrodkowań mogliby korzystać).
Więcej jest piłek zagrywanych prostopadle  w pole karne, wejść środkiem pola, ZAWODNICY NAGLE PRZESTALI SIĘ BAĆ DRYBLINGU i o dziwo nieżle to im wychodzi.

Czego mi brakuje ?

Brakuje mi piorunujących kontrataków, gdy jest taka okazja i... strzałów z dystansu (celnych !).
Jeden Keity ( z Łęczną) to wyjątek.

Słucham więc Skorży  podsumowującego sezon i widzę, że tak naprawdę chce on odpowiadać za "swoją połówkę".
Prawidłowo, ale szkoda tego zmarnowanego czasu, tak od porażki ze Stjarnanem właśnie..
Do tego  wkarada się nieodłączne ( do okresu zimowej przerwy czy letniej) GDYBANIE.
Co będzie jak Jevtić nie zostanie? Czy Linetty i Kamiński teraz już odejdą?

Te straty znowu rozbiłyby drużynę. Znowu "brakowałoby czasu" , znowu zaczęłoby się "klecenie na kolanie"... szkoda.

Bo przecież tacy gracze jak : Burić, Kamiński, Arajuuri, Kędziora, Trałka, Linetty, Lovrencics, Hamalainen, Jevtić, Pawłowski JUŻ teraz gwarantują dobry poziom.

Gdzieś tam w rezerwie, na ławce "czai się" Kownacki, do tego Formella pokazujący że "ma potencjał"... he he he. Jest Keita jeszcze "nierozpoznany", ale mogący dać sporo drużynie (drybling, szybkość). Leczą się Ceesay ( choć akurat nie jestem specjalnym fanem tego gracza) i Wilusz.

Prosta sprawa: pozycje które nie zostały wymienione niestety są "miękkim brzuchem" Kolejorza : lewa obrona, NAPASTNIK.

A co z "ławką"?

Króciutka: Keita, Bednarek,Formella , Henriquez to gracze ,którzy wchodząc gwarantują że "nie zawalą".

Nie wymieniłem: Douglasa, obu bramkarzy, Sadajewa, Drewniaka - bo niestety to gracze "drugiego planu"... ot marni statyści.

Na dobrą sprawę to na ich miejsce trzeba szukać graczy z tzw: rezerw i Centralnej Ligi Juniorów.
A że TRZEBA to robić planowo i szybko  pokazuje przykład Serafina, gracza wyróżniającego się w juniorach, ale który tylko DWA RAZY usiadł na "meczowej ławce". Tak jakby najpierw musiał "poterminować", "nabić licznik" ławkowy.
To chyba odnosi się do WSZYSTKICH graczy z tzw "lechickiego młodego zaplecza".
Potrzebują CZASU i to jak najwięcej "przy pierwszej drużynie", a może w razie kontuzji rywala  (jak np Kędziora) "wskoczą" w razie potrzeby i nie oddadzą miejsca w drużynie.

Ponoć takim graczem ( te oceny tylko z tego co mówi Skorża i ludzie którzy byli na sparringu - piszący na KKSLech.com) MOŻE być Czernomordijs (paodają też nazwiska Sanockiego, Gawrona, Gładosza, ale to całkiem gdybanie)..

Jak widać sporo właśnie tego GDYBANIA, bo na temat "przyszłych transferów" i spekulacji "kto z młodych załapie się na Turcję" o wiele za wcześnie pisać.

Jutro, prawie tradycyjnie, podsumowanie typeriady...




niedziela, 14 grudnia 2014

RADOCHA

Jebać Legię

Radocha kibolska. 
Skazywany na zjedzenie Górnik z Łęcznej z wielkopolaninem w bramce ( o syptomatycznie brzmiącym nazwisku - Prusak) pokonał , a sędzia nie pomógł rywalom czyli zrobił TYLKO  co powinien robić sędzia, Wielki Zespół Dominatorów z Łazienek Warszwskich.= 3-1.
I nadzieja WRÓCIŁA.

Złapał ich Górnik ( a w zasadzie JĄ bo Legia to rodzaj żeński) pod prysznicem kiedy schylała się po mydło i jak to w dobrych pornolach  wykorzystał sytuację!

I nic zdało się szarpanie, patrzenie błagalnym okiem na sędziego, machanie łapami, przewracanie się "z głodu przy podmuchu wiatru". To Górnik podszedł po męsku, nie oszczędził, wykorzystał stwarzane okazje ( chóc nie wszystkie!) i wygrał.


 

 Jak widać z wyżej załączonego obrazka, Dominatorka  nie dominowała. Zabawiała się "posiadaniem piłki", gdy Górnik "robił swoje" . A że miał z tego wiele radości i zadowolenia najlepiej świadczy mina trenera Szatałowa ( nieogolonego "na szczęście"):


 Mnie jednak najwięcej radości dał widok głupiej gęby LeśnoDupskiego ubranego w "markowy legijny" worek na głowę .

 

Pierwszy mecz to kopanina między Podbeskidziem i Zawiszą  2-1

Tu mniej emocji, a nawet emocje na minusowej skali. Dwa słupki "uratowały Sandomierskiego" który zresztą  słupkom nie dał szans wpuszczając straszliwą szmatę ( a w zasadzie ścierę).
Żal tylko Drygasa , że trafił do Bydgoszczy ( echchch).
Z wydarzeń :  już nieobecna mina Rumaka, który najwyrażniej wpadł w całkowity niedoczas nazywany czasami "stuporem ocznym" .  Można powiedzieć - zrobił "swoje" w następnym klubie. Zamiast "plusować" dostaje łatkę "tego co ma patent na przegrywanie". Choć w Bydgoszczy akurat presja na niego żadna ( po prostu nie ma kiboli ,którzy wołaliby go do płota by się za swoje niezgulstwo tłumaczył. Na stadionie Zawiszy od 1 000 do 3 000 ludzi). Chyba nie wytrwa do wiosny w Zawiszy, jak i sam Zawisza nie ma raczej szans w Ekstraklasie.
Z tym tzw "potencjałem klubowym/kibicowskim" widzę ciemność Zawiszy nawet w 1 lidze.
Bo chyba Osuch (wzorem Drzymały,Wojciechowskiego i podobnych zapaleńców) w końcu "sobie odpuści".

Nieżle "dawali" czadu  komentatorzy:
- trzeba się dobrze przygotować żeby... uderzyć nad bramką
- chciał efektownie uderzyć Kołodziej ale... nie trafił w piłkę
- ciężką miał tą piłkę... szyją przyjmował
- może gdzieś tam Demjana TROCHĘ ZABRAKŁO
- zabrakło ILOŚCI w polu karnym
- Masłowski... on się tak SŁANIA PO BOISKU
- chcieli wymusić kibice , że u Drygasa była ręka


sobota, 13 grudnia 2014

NIEWIARYGODNA MARNACJA WÓDY

Lech-Lechia 1-0
widzów  16 029

Wygrali i dobrze i nie ma co brawędzić.
Nareszcie NORMALNIE zagrali w obronie ( Lechia strzelała celnie w całym meczu = ZERO razy).

Nie wygrywa się jednak meczów TYLKO nie tracąc bramek, choć od tego w sumie trzeba zacząć.
Na razie w TRZECH OSTATNICH wygranych meczach było tak:

Lech-G.Zabrze = wynik meczu 3-0 (liczę tylko strzały celne) = 8 - 3
Wisła-Lech = wynik 1-2 = celne 3 - 8
Lech - Lechia = wynik 1- 0 = celne  10 - 0

Czyli w trzech ostatnich meczach Lecha ---- strzelonych goli = 6  , strzałow celnych na bramkę rywali 26 , rywale strzelali celnie 6 razy ( zdobyli z tego JEDNĄ bramkę!).

Piszę o tej statystyce bo we wszystkich 3 meczach to Lech zdecydowanie przeważał i liczby nie kłamią.
Liczby nie kłamią mówiąc, że ze skutecznością Kolejorza jest NĘDZA.
Za to obrona (Arajuuri/Kamyk/Kędziora/Henriquez) to "betonowa formacja". No i do tego bramkarz, który POMAGA partnerom przy rzutach rożnych ( pamiętamy te mecze kiedy TYLKO po rzutach wolnych Lech remisował - Legia,Korona).
Bramkarz pewniejszy to i obrona mniej "galaretowata".

Obrona ( jak i w meczu z Lechią, dzisiaj) wyrażnie odstawała jakością od ofensywy.

 "Po drugiej stronie boiska" Kolejorz jakby szybszy, grający kombinacyjnie , ale straszliwie nieskuteczny. STRASZLIWIE to słowo najlepiej oddające to co wyrabiają ofensywni pomocnicy i tzw "napastnik".
 Lechia powinna paśc po tych "rozlanych setkach", kiedy Lech ZMARNOWAŁ prawie pół literka, na swej ostatniej imprezie w tym roku.
Bo ja naliczyłem - sety - Keita ( strzał na chołę), Jevtić (  z daleka do pustaka), Sadajew ( po podaniu Kownasia nie trafił w piłkę do pustaka) i DWIE okazje Kaspra ( KARNY, i sam na sam z Bąkiem). Mamy "5setek" - mamy zmarnowane pół litra porządnej kibicowskiej radości.

Wynik 3-0 dla Lecha to byłby "najniższy wymiar kary".
Widać to co widzą kibole , a nie chce zobaczyć Zarząd.
Brak napastnika wyrażnie widoczny , raczej brak "strzelca/strikera/killera/snajpera".
Bo Sadajew zagrał OK, ale to typ podobny raczej do Rengifo ale nie do - Lewego,Rudego czy Teo.
Słyszałem o Kuświku w Lechu - on na bank z tych okazji co je miał Sadajew ustrzeliłby ze 2 bramki i być może już teraz byłby na czele listy ligowych strzelców ( w Ruchu już ustrzelił 8 bramek)..

To o strzelaniu teraz będzie w tabelce :


Oceny tradycyjnie jak w szkole od 0-5

Burić, Kamyk, Arajuuri, Kendzi, Panama - równo, pewnie = 4

Formella - może 5 ? Jak przystało na zwycięzcę głosowania widzów Canal+ ? Bramka, zaangażowanie, bez większych błędów

Hamalainen- 3 -  w polu więcej niż OK, ale te dwie okazje ( KARNY!) to dramat stąd trója
Jevtić - 3 - błysk w grze ma, ale coś tam jednak nie tak
Trałka - 4 - solidne i niewyjęte
Keita - 2 - jak dobrze zaczął tak (tradycyjnie) gasł z minuty na minutę, zmieniony słusznie. Co dalej z tym klientem będzie? Formella pobił go na łeb.

Sadajew - 3 - byłaby i czwóra a może i piona, bo dziś faktycznie dobrze "napadał".
Był konstruktywny, twardy, grał o dziwo dobrze ale... i tu zaczynają się schody,bo nawet słynny Ślusarz nie marnował takich patelni ( jedna wykładka na 11 tke i tylko strzelić, druga chyba 600% okazja) . Jak już napisałem wyżej , to taki Kuświk na bank strzeliłby z tych okazji ze 2 bramki.

Zmiennicy:
Bednarek- 3 - bez szału i żółta kartka
Kownacki - 3 - też beż szału , a jedno super zagranie do Sadajewa......
Wołąkiewicz - bez oceny bo grał bodajże 4 minuty.

Jak widać Lech MUSIAŁ WYGRAĆ! Bo w Lechii JEDYNY gracz co mógłby dostać 4 to był ich bramkarz. Reszta, przy tak grającym Lechu to byłyby oceny od 3 do 1.

Generalnie:
Dobry mecz Lecha i tylko ten niewiarygodny brak skuteczności !






piątek, 12 grudnia 2014

PIĄTEK ŚWIĄTEK

Dwa mecze ligowe i naprawdę nie dam rady oglądnąć Kiepskich do końca.
Oglądałem cały mecz Korona-Craxa i tam tradycyjnie: jedni grają dobrze w 1 połowie ( Craxa) drudzy w drugiej połowie.

Poziom taki sobie i  już wiadomo co się będzie działo w tzw "dolnej ósemce".
Wynik lekko zaskakuje, bo Craxa wygrała na wyjeżdzie 1-2, po raz pierwszy od dawien dawna..

Patrzyłem jak pogrywa Janota (onegdaj przymierzany przez tzw "życzliwych ekspertów" do Lecha).Jak gra to wystarczy zacytować komentarz Mielcarskiego z Canal+ : " całą rundę czekaliśmy na przebudzenie Janoty i nie doczekaliśmy się".
Koronie "najlepiej szło" kiedy grała systemem : Golański-dośrodkowanie- walka/walka. W "piłkę" lepiej grała Craxa, ale przez "minimalizm w stylu kolejarskim" mogła zgubić te swoje łatwe ( w sumie) 0-2 z pierwszej połowy.

Drugi mecz Śląsk -PGE Bełchatow też nie obiecywał "wielkiego tenisa"  [tu dowcip- do chłopa przychodzi drugi chłop i mówi: Te masz pono złotą rybkę, pożycz- Dobra, pamiyntej że łona spełni tylko jedno życzenie, ale oddej potym. Pobiegł chłop do obejścia i mówi _... chccem mieć górę złota i... na łeb zwaliła mu się góra błota. Wkurwiony leci do somsiada i dobiegając widzi jak na podwórku za stodołą grają Djoković z Federerem. No nic wpada do chałupy i krzyczy : Te jaja sobie robisz czy jak? Chciólem górę złota i na łeb obaliła mi się góra błota.
Na to ten drugi chłop- Wybacz, ona cheba przygłucha... czy myślisz że ja chciólem mieć WIELKIEGO TENISA?}.
I dostałem to "co zamówiłem".
Walka/walka/ bieganina co obrazują te dwa komentarze "ekspertów" telewizyjnych:
-  kunszt w grze ciałem pokazał Paixao
- Mak przekonał się o sile Droppy
- Ślusarski nie jest przywiązany, przymurowany w polu karnym.

Przyznam bez bicia, wyłączyłem transmisję w 65 minucie.
Dość tego..... włączam film " Sky Captain and the World of Tomorrow".....






środa, 10 grudnia 2014

19 KOLEJKA i święto lasu

18 kolejka przeleciała i co najważniejsze znowu się nie wkurwialiśmy.
Niespodziewanie ( dla mnie. ale nie dla pozostałych) Lech wygrał w Krakowie, choć tam wygrywać za często nie wygrywał.

Myślałem że ciężko będzie typować, a tu.... widocznie poważne zespoły żeby nie psuć sobie zimowej laby wzięły się do kupy i swoje mecze wygrywały.

Tabela się coraz wyrażniej klaruje i jak tak dalej pójdzie , może już po 25 kolejce ( na przykład) będziemy mieli pierwszą 8 wyrażnie ( tak na 9 pkt) oddzieloną od drugiej 8.

Co zastanawia to sens grania o tak póżnej porze roku bo wystarczy spojrzeć na ilość ludzi na trybunach (pięć pierwszych meczów = razem 13 561 kibiców, a w JEDNYM meczu Wisła-Lech = 17 263). Żenujące 1 026 "kibiców" na trybunach w Bydgoszczy.

Ta ilość przychodow "z dnia meczowego" nie opłaci nawet pisuardess... he he he

No dobra - myślałem że będzie trudno a tu proszę: piotrxx o mały figiel nie zgarnął kompletu i bonusu! I tak "wykręcił" najlepszy wynik w historii naszej typerskiej zabawy trafiając 7 RAZY !
Byłoby może i 8 razy ( czyli komplet) gdyby nie PGE Bełchatów które u siebie zremisowało z Łęczną.
W ogóle "walka na szczycie" nabrała rumieńców!

1. piotrxx=57+7=Teresa=58+6= 64                                                                                            
2. Goal=52+4= 56                                                                                            
3. waldas=51+3= 54                                                                                   
4. PabLo= 49+4= 53                                                                         
5. solokks=46+3= 49                                                      
6.Mefju=46+2= 48                                                      


Przed nami OSTATNIA W TYM ROKU KOLEJ   =  19 - więc Szanowni Typerstwo, z głową, celnie, skutecznie, by z poczuciem dobrze odwalonej roboty siadać do wigilijnego stołu

19 kolejka:

  • 12.12 18:00
  • 12.12 20:30
  • 13.12 15:30
  • 13.12 15:30
  • 13.12 18:00
  • 14.12 15:30
  • 14.12 18:00
  • 15.12 18:00

wtorek, 9 grudnia 2014

NIE WIERZĘ USZOM I OCZOM

No po prostu nie wierzę.
W Canal+ CHWALA LECHA!
Teraz tylko pytanie czy chwalą nie dlatego, że przecież w tej stacji TV bardzo silne lobby "wiślackie" ( Baszczyński, Kosowski) nie mal tak silne jak to "prolegijne" i nie wypada przegrać "z kelnerami".
Tak naprawdę o Lechu ciepło wyraża się  tradycyjnie TYLKO Wieszczycki.

A tu proszę. Noszą na rękach.
No bo jak to żeby Wisła przegrała U SIEBIE  z ogórkami? Jeśli Kolejorz WYGRAŁ z Wisłą to znaczy że nie można pisać że Wisła cienka ( no bo taka przecież być NIE MOŻE!).
Zatem to Kolejorz "rozegrał prawdopodobnie najlepszy mecz w sezonie".

Dziwę się bo: zlał wcześniej, już za Skorży, "nietracący bramek" GKS Bełchatow (5-0), "dusił potężnie" Kiepskich ( tak hołubionych w Warszawie), nawet prowadził do przerwy z "kosmiczną Ległą" (0-2).

Ale to pikuś, bo NAJWAŻNIEJSZE że wygrał w Krakowie ze znakomitą Wisłą pokazując momentami "europejski futbol " (Murawski- koment. Canal+). I jakoś nie słyszałem że Wisła słaba, a tylko że Lech "miał niecodzienny wyskok"... he he he.

Żeby "skompletować" ten "niewytłumaczalny wybryk" wstawiono NAWET 4 graczy Lecha do 11-ki kolejki !
No tak. Do tego przecież sędzia gwizdał "pod gości" i cały czas "mieliśmy swoje okazje" (Smuda).
Nieprawda.
Tak naprawdę Wisła miała tylko JEDNĄ okzaję bramkową (oprócz ładnej bramki Burligi) , a miał ją Semir będąc "sam/na sam" z Burićem w 2 połowie przy stanie meczu 1-1.

Lech - 2 sety Jevtića, seta Pawłowskiego, seta Formelli, bramka ze spalonego Zadajewa.
No chyba ,że co innego widziałem, a co innego pokazywano w czasie  transmisji tego meczu.

Prawda jest zaś taka: Wisła dostała wp..l u siebie i od CWeLów i od Kolejorza.
Reszta to "bajki z mchu i paproci" Pana Nochala Smudy.

Kto nie oglądał "Ligi +Extra " po 18 kolejce -- podrzucam parę ciekawych ( tak mi się zdaje) screenów.
Ciekawych choćby z tego powodu, że w przerwie to Kamyk i Kendzi motywują drużynę PRZED wyjściem na boisko, na 2 połówkę meczu.








Tak się rozpisałem, bo naprawdę  ( nie tylko po tym meczu) to dawno ( chyba ostatnio za Smudy, w Lechu i czasów Peszkina/Arboledy/Lewego/Semira)  nie słyszałem tylu pochwał dla Lecha,od WSZYSTKICH uczestników Liga+Extra = za jego grę,

I  polecam z Lech TV http://www.lech.tv/video-id-15016-pieknie_jest_wygrac_w_krakowie
widoczki : Kotor NOSI PIŁKI za Burićem ( 1:12) !, skwaszona gęba Wołąkiewicza PO wygranej - 9:12- scena gdy Skorża gratuluje piłkarzom w korytarzu 8:58 , radość i energia Kędziory - 6:32 ( już ulubieniec kiboli Kolejorza).



 


poniedziałek, 8 grudnia 2014

NASZA POLSKA LIGOWA KOPANINKA

Ruch-Podbeskidzie 2-0
widzów  3 425

Kiedy słyszy się jak trener Ojrzyński woła do swoich zawodników " nie kombinujcie, grajcie prościej', a widać jak Podbeskidzie gra wyłącznie długą na Demjana lub długą na dobieg to od razu chce się przełączyć kanały.

Zresztą statystyki po 1 i po 2 połowie powiedzą więcej niż moja opinia, skwaszonego widza.

  
 Najśmieszniejsze zaś jest to , że Podbeskidzie przegrywając 2-0 miało w ostatnich 10 minutach  dwie okazje 300 % (Śpiączka i Okińczyc). Poszukajcie sobie w necie skrótu, może tam będą te dwa niemiłosierne pudła.
Jak widać, Podbeskidzie skończyło mecz z JEDNYM CELNYM STRZAŁEM.
Pewnym usprawiedliwieniem było to że nie grał Iwański i Sokołowski zawieszeni na 1 mecz za żółte kartki.
Ruch "zainkasował" 3 punkty a ich pierwsza bramka naprawdę ładna:
http://ekstraklasa.tv/bramki/ruch-podbeskidzie-1-0-trafienie-gigolajewa/lp5wh

Ciekawe ilu graczy odejdzie z Ruchu w czasie przerwy zimowej (ponoć Starzynski do Wisły? Czyli z deszczu pod rynnę?).
W ogole w lidze, w kadrach szykują się zmiany.


niedziela, 7 grudnia 2014

BIJĄ MILICYJNYCH

Wisła - Lech  1-2
widzów 17 263



 Ciekawe, że na ławce pojawił się Kotor w miejsce Gostka.
Co do braku Gerego to wiedziałem wcześniej, że nie zagra ( ponoć miał wstrząśnienie mózgu po uderzeniu piłką na treningu). To szansa dla Formelli ( jak kiedyś szansa dla Kędziory kiedy wskoczył do składu i pozostał).

Dziwne, ale gdy Wisła strzeliła bramkę w 9' (wzorem Lecha z wielu meczów) pomyślałem " czy aby milicyjni nie zatruli się tą bramką"? 
Zresztą Wisła grała na tyle na ile mogła tymi ludzmi co ma. Taktyka Smudy- niech Lech gra, a jak może straci sam piłkę albo się machną to spróbujemy to wykorzystać.
Bardzo minimalistyczny "planik gry".
Głowacki i spółka wywalali piłki byle dalej mając nadzieję , że może ktoś tam z przodu przejmie piłkę, urwie się, skiksuje ktoś z pary Arajuuri-Kamyk.
Plan w którym "Smiuda obstawiał" błędy rywala, a nie swoje umiejętności..
A tu okazało się że "król jest nagi" i zabrakło piłki w piłce.  Henriquez nie spóżniał się, Kędziora nie patyczkował się a stoperzy nie chcieli podawać piłki rywalom.
 A to pech.... he he he
Najbardziej żałośnie zabrzmiało narzekanie Smudziny na sędziego, że "obdzielał kartkami wyłącznie Wisłę".
I że gdyby nie sędzia to Wisła by tego meczu nie przegrała. Znowu "pomroczność jasna Nochala" -  bo przecież oprócz strzelonych bramek to Wisła miała tylko JEDNĄ okazję bramkową ( Stilića), gdy Lech marnował "setki"-Pawłowski i dwie "dwusetki" Jevtić. A na Interii art . o meczu i wymowny tytuł : "Lech Poznań pokazał Wiśle miejsce w szeregu'.

 



Moje oceny  0-5

Burić - b.oceny - bo tak naprawdę to nie miał co bronić .
No dobra, niech będzie 3. Trzy celne  strzały- 1 bramka wpuszczona, ale obronił sam-na sam ze Stilićem.

Kędziora - 4 - bardzo mocna, taka nawet 4,5, ale nie bawię się w takie połówki.
Arajuuri - 5 - Tytan. Co mogę napisać? Może to : sorry Paulus, ale wcześniej nie dawałeś podstaw by tak ciepło o Tobie pisać.
Kamyk - 4 - czekam aż będzie za KAŻDY WYSTĘP kasował 5, bo to naprawdę dobry środkowy GRAJĄCY W PIŁKĘ a nie w piłkarskie rugby.
Henriquez - 4 - no trochę nie zdążył przy bramce, ale potem trzymał poziom. Widać, że konkurencja (Douglas) dobrze mu robi i znowu zaczął grać

Trałka - 3 -  praktycznie Lech grał z 3 środkowymi obrońcami i jednym z nich ( tym wysuniętym) był Trałka. Tradycyjnie nie porywa grą, tradycyjnie inkazuje kartkę.
Linetty - 4 - odpoczął, widać że dynamika w porządku, bardzo chce dogrywać piłki ( i asystował!) Tradycyjnie żólta ( he he he) i tradycyjnie pełno Karolka na boisku.

Hamalainen - 5 - architekt zwycięstwa. Bez 2 zdań. Ja zawsze mówię gdy ktoś narzeka na TAKIEGO gracza. Szczena wam opadnie jak nie będzie go na boisku!
Jevtić - 4 - tak się nim zachwycali komentatorzy... jest tu małe ale.... nie można marnować takich "patelni" jak te które miał - aż dwie ! Przez taką marnację Lech nagubił od groma punktów.
Pawłowski - 4 - kwękający, oszczędzany, ale widać "klasę"... nie wiem jaką... czy tylko podwórkową czy europejską ( bo nie grał za dużo w tzw Europie). Ważny w tym meczu, pięknie objechał Boguskiego przy bramce na 1-1.
Formella - 2 - niestety odstawał od partnerów i nie ma co się oszukiwać. Teraz to "ławkowicz".

Zmiennicy:
Sadajew - 3 - prosty przykład , jak Lech potrzebuje "na gwałt" napastnika! Nawet taki "para-napastnik" jak Zadajew LEPSZY niż komletny BRAK. Oceny, jakie by nie były obniża KOLEJNA żółta kartka - [15 kolejka-kartka,16 k.- pauza za kartki, 17 k.-kartka, 18 k. kartka].
Wołąkiewicz - b.oceny- bo ręce opadają. PIERWSZE ZAGRANIE - do rywala!
Douglas - grał za krótko, bez oceny.

Wnioski pomeczowe:

Tylko zachodzić w głowę jak taka drużyna o mały figiel nie skończyłaby ( po jesieni) w grupie spadkowej!
Widać też jak na dłoni  -- Lech jak ryba wody... potrzebuje NAPASTNIKA! Nie "tarana", nie żółtodzioba co to na razie "terminuje", nie szklankę ( Ubipipa). NAPASTNIKA NAPASTNIKA !




 Powyższy obrazek to "zrzut z bramki Kendziego" na 1-1. Zwróćcie  uwagę ilu graczy Kolejorza (6!) JEST w polu karnym GTS-u., a nie był to ani "stały fragment gry", ani " niewypracowany rykoszet".

Teraz czekać na OSTATNI mecz w 2014 z Lechią , jakichś transferów i wieści z zimowych obozów w Turcji.



Lechia-Piast  3-1 
widzów  7 619

Mecz oglądam raczej z obowiązku, bo przecież następny mecz Lech zagra z Lechią ! Tym bardziej niechętnie oglądam bo mam trzy słabe drużyny (tzn te których nie daję rady oglądać- Lechia, Kiepscy i CWeLe).
Co o meczu. Po 1 połowie do odnotowania - Piast -celnych strzałow = ZERO.
I boli te beznadziejne 3-2 Lecha w Gliwicach. Lechia ( Wiśniewski) co strzeli trafiając w bramkę to... bramka. Reszta piłkarzy niewiele lepsza od słabego Piasta. Możdżeń na swej "ulubionej pozycji".
Do tego następny znokautowany gracz zniesiony na noszach ( to prawie co kolejkę normalny i obowiązkowy widoczek). Lechia grała całą drugą połowę w 10 i wtedy strzeliła bramkę na 3-0. Piast jedną (Wilczek) i do tego "Murzyn" Jańczyk nie strzelił 200-sety, a byłoby w 80' 3-2 i jeszcze mógłby być remis. No cóż, nie trafił.
Prawda taka, że beznadziejny mecz rozegrał bramkarz Piasta Cifuentes, który zawalił ze 2 bramki, albo i ze 3.
Czy Lechia grożna? Nie! Bardziej to lużna grupka kopaczy.  Drużyna na czołówkę drugiej "ósemki".


Komentatorzy:
- może się podobać pasja z jaką Lechia szuka szans
- jeśli jednym czy drugim czegoś brakuje to jakości piłkarskiej