Szukaj na tym blogu

niedziela, 7 grudnia 2014

BIJĄ MILICYJNYCH

Wisła - Lech  1-2
widzów 17 263



 Ciekawe, że na ławce pojawił się Kotor w miejsce Gostka.
Co do braku Gerego to wiedziałem wcześniej, że nie zagra ( ponoć miał wstrząśnienie mózgu po uderzeniu piłką na treningu). To szansa dla Formelli ( jak kiedyś szansa dla Kędziory kiedy wskoczył do składu i pozostał).

Dziwne, ale gdy Wisła strzeliła bramkę w 9' (wzorem Lecha z wielu meczów) pomyślałem " czy aby milicyjni nie zatruli się tą bramką"? 
Zresztą Wisła grała na tyle na ile mogła tymi ludzmi co ma. Taktyka Smudy- niech Lech gra, a jak może straci sam piłkę albo się machną to spróbujemy to wykorzystać.
Bardzo minimalistyczny "planik gry".
Głowacki i spółka wywalali piłki byle dalej mając nadzieję , że może ktoś tam z przodu przejmie piłkę, urwie się, skiksuje ktoś z pary Arajuuri-Kamyk.
Plan w którym "Smiuda obstawiał" błędy rywala, a nie swoje umiejętności..
A tu okazało się że "król jest nagi" i zabrakło piłki w piłce.  Henriquez nie spóżniał się, Kędziora nie patyczkował się a stoperzy nie chcieli podawać piłki rywalom.
 A to pech.... he he he
Najbardziej żałośnie zabrzmiało narzekanie Smudziny na sędziego, że "obdzielał kartkami wyłącznie Wisłę".
I że gdyby nie sędzia to Wisła by tego meczu nie przegrała. Znowu "pomroczność jasna Nochala" -  bo przecież oprócz strzelonych bramek to Wisła miała tylko JEDNĄ okazję bramkową ( Stilića), gdy Lech marnował "setki"-Pawłowski i dwie "dwusetki" Jevtić. A na Interii art . o meczu i wymowny tytuł : "Lech Poznań pokazał Wiśle miejsce w szeregu'.

 



Moje oceny  0-5

Burić - b.oceny - bo tak naprawdę to nie miał co bronić .
No dobra, niech będzie 3. Trzy celne  strzały- 1 bramka wpuszczona, ale obronił sam-na sam ze Stilićem.

Kędziora - 4 - bardzo mocna, taka nawet 4,5, ale nie bawię się w takie połówki.
Arajuuri - 5 - Tytan. Co mogę napisać? Może to : sorry Paulus, ale wcześniej nie dawałeś podstaw by tak ciepło o Tobie pisać.
Kamyk - 4 - czekam aż będzie za KAŻDY WYSTĘP kasował 5, bo to naprawdę dobry środkowy GRAJĄCY W PIŁKĘ a nie w piłkarskie rugby.
Henriquez - 4 - no trochę nie zdążył przy bramce, ale potem trzymał poziom. Widać, że konkurencja (Douglas) dobrze mu robi i znowu zaczął grać

Trałka - 3 -  praktycznie Lech grał z 3 środkowymi obrońcami i jednym z nich ( tym wysuniętym) był Trałka. Tradycyjnie nie porywa grą, tradycyjnie inkazuje kartkę.
Linetty - 4 - odpoczął, widać że dynamika w porządku, bardzo chce dogrywać piłki ( i asystował!) Tradycyjnie żólta ( he he he) i tradycyjnie pełno Karolka na boisku.

Hamalainen - 5 - architekt zwycięstwa. Bez 2 zdań. Ja zawsze mówię gdy ktoś narzeka na TAKIEGO gracza. Szczena wam opadnie jak nie będzie go na boisku!
Jevtić - 4 - tak się nim zachwycali komentatorzy... jest tu małe ale.... nie można marnować takich "patelni" jak te które miał - aż dwie ! Przez taką marnację Lech nagubił od groma punktów.
Pawłowski - 4 - kwękający, oszczędzany, ale widać "klasę"... nie wiem jaką... czy tylko podwórkową czy europejską ( bo nie grał za dużo w tzw Europie). Ważny w tym meczu, pięknie objechał Boguskiego przy bramce na 1-1.
Formella - 2 - niestety odstawał od partnerów i nie ma co się oszukiwać. Teraz to "ławkowicz".

Zmiennicy:
Sadajew - 3 - prosty przykład , jak Lech potrzebuje "na gwałt" napastnika! Nawet taki "para-napastnik" jak Zadajew LEPSZY niż komletny BRAK. Oceny, jakie by nie były obniża KOLEJNA żółta kartka - [15 kolejka-kartka,16 k.- pauza za kartki, 17 k.-kartka, 18 k. kartka].
Wołąkiewicz - b.oceny- bo ręce opadają. PIERWSZE ZAGRANIE - do rywala!
Douglas - grał za krótko, bez oceny.

Wnioski pomeczowe:

Tylko zachodzić w głowę jak taka drużyna o mały figiel nie skończyłaby ( po jesieni) w grupie spadkowej!
Widać też jak na dłoni  -- Lech jak ryba wody... potrzebuje NAPASTNIKA! Nie "tarana", nie żółtodzioba co to na razie "terminuje", nie szklankę ( Ubipipa). NAPASTNIKA NAPASTNIKA !




 Powyższy obrazek to "zrzut z bramki Kendziego" na 1-1. Zwróćcie  uwagę ilu graczy Kolejorza (6!) JEST w polu karnym GTS-u., a nie był to ani "stały fragment gry", ani " niewypracowany rykoszet".

Teraz czekać na OSTATNI mecz w 2014 z Lechią , jakichś transferów i wieści z zimowych obozów w Turcji.



Lechia-Piast  3-1 
widzów  7 619

Mecz oglądam raczej z obowiązku, bo przecież następny mecz Lech zagra z Lechią ! Tym bardziej niechętnie oglądam bo mam trzy słabe drużyny (tzn te których nie daję rady oglądać- Lechia, Kiepscy i CWeLe).
Co o meczu. Po 1 połowie do odnotowania - Piast -celnych strzałow = ZERO.
I boli te beznadziejne 3-2 Lecha w Gliwicach. Lechia ( Wiśniewski) co strzeli trafiając w bramkę to... bramka. Reszta piłkarzy niewiele lepsza od słabego Piasta. Możdżeń na swej "ulubionej pozycji".
Do tego następny znokautowany gracz zniesiony na noszach ( to prawie co kolejkę normalny i obowiązkowy widoczek). Lechia grała całą drugą połowę w 10 i wtedy strzeliła bramkę na 3-0. Piast jedną (Wilczek) i do tego "Murzyn" Jańczyk nie strzelił 200-sety, a byłoby w 80' 3-2 i jeszcze mógłby być remis. No cóż, nie trafił.
Prawda taka, że beznadziejny mecz rozegrał bramkarz Piasta Cifuentes, który zawalił ze 2 bramki, albo i ze 3.
Czy Lechia grożna? Nie! Bardziej to lużna grupka kopaczy.  Drużyna na czołówkę drugiej "ósemki".


Komentatorzy:
- może się podobać pasja z jaką Lechia szuka szans
- jeśli jednym czy drugim czegoś brakuje to jakości piłkarskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz