Szukaj na tym blogu

środa, 30 maja 2012

GANIAMY PO ŁAMACH

 W Europie największe znaczenie mają ligi:hiszpańska,angielska,niemiecka,francuska i włoska.

Parę słów o Ligue 1- czyli lidze francuskiej
Rozgrywki wygrał zespół Montpellier

1.    HSC Montpellier      82 pkt
2.    Paris Saint Germain  79
3.    OSC Lille (M,P)         74
4.    Olympique Lyon         64
5.    Girondins Bordeaux   61

Nie jest to jakaś gigantyczna niespodzianka, ale powiedzmy niespodzianka.
Piszę o tym bo Montpellier jest dobrym wzorem dla polskich (zamożniejszych) klubów.
Wzorów  polityki dochodzenia do sukcesu, zaangażowania Właściciela, mądrego wydawania pieniędzy, nie przepłacania, ale i nie sprzedawania "na pałę" bo ktoś chce kupić.
Tutaj artykuły które warto przeczytać. Powiecie że z Weszło, tak ale na poziomie więc nie mam oporów.

http://www.weszlo.com/news/10567-Louis_Nicollin_-_wielki_budowniczy_schludnych_smieciarzy_z_Montpellier
http://www.futbolnews.pl/informacje/flesz-news/art,30970,montpellier-mistrzem-francji-prezes-z-irokezem-na-glowie-wideo.html
http://www.futbolnews.pl/rozgrywki/liga-francuska/artykuly-liga-francuska/art,314,biedne-montpellier-upokorzylo-bogaczy.html

Jak czyta się o piłce to nieśmiało przemykają się artykuły o "wzmocnieniach" i "osłabieniach".
Ciekawe, bo cała polska prasa "sprzedaje " Wolskiego do Niemiec a tu Legia ustami Jóżwiaka informuje:
http://legionisci.com/news/48545_Jozwiak_Borussia_nie_zlozyla_zadnej_oferty.html
Czyżby znowu panowała jakaś umowa medialna:-- pisać cokolwiek o Legii, nieważne czy to prawda czy nie, ważne  "nabijanie licznika" artykułów. No tak, potem tak to ładnie wygląda w komunikatach o ilości artykułów o klubie : Legia najbardziej medialna.

Tu akurat Lech robi coś zupełnie innego bo Boss Mr. Rutkowski udziela wywiadu dla lokalnego tygodnika szamotulskiego, w którym mówiąc o pralkach NAPOMINA o transferach DO Lecha. No ale czujni "szmaciarze z Wybiórczej" dostrzegli.
http://www.sport.pl/sport-poznan/1,124479,11825871,Wlasciciel_Lecha_w_lokalnym_tygodniku__Chcemy_sie.html

Sorry Drodzy Państwo że Was "przegoniłem" po linkach, ale można się rozleniwić. Ruchy, ruchy tym bardziej że nad morzem zimno jak psi chuj... he he he


             

wtorek, 29 maja 2012

KTO MA PSEUDO "CIEPŁE KLUCHY"---- ZAGADKA

Często ,ostatnio, przez łamy prasy przewija się nazwisko Macieja Skorży.

Niby co to mnie kibola Lecha obchodzi ?. A jednak.
Cały czas gdzieś  "nad Lechem" wisi widmo objęcia pierwszego zespołu przez "Macieja Ciepłe Kluchy".
W końcu to swoją przygodę trenerską , z piłką klubową, zaczynał w Amice, potem Groclin.
Nieźle sobie radził to i "szedł w górę jak wodór". Kiedy Henio Kasperczak " modelowo zdołował" Wisłę Cupiał "wyjął" obiecującego szkoleniowca z Groclinu.Awans sportowy gigantyczny i osiągnięcia niezłe. Zarzucić można Skorży nade wszystko przesławne "przesranie" meczu z Levadią. Coś co chyba za nim będzie się ciągnąć do końca. No i potem słynne "wzięcie winy na siebie". Po prostu Pan Maciej nadstawił dupę za zawodników. Jak się okazało  nic z tego dobrego nie wynikło bo i tak wyleciał.
Znowu zmienił front, przechodząc "do konkurencji", deklarując że "zawsze marzył o pracy w Legii".
Może i marzył, ale zdecydowanie  to nie szkoleniowiec pasujący do "warszawki". Niby elegancki, grzeczny, lubiany przez Bossa, ale jakiś taki.... "Ciepłe Kluchy".
Miałem wrażenie, że zawodnicy bez problemu mogli mu "wejść na głowę". Ta miękkość zdecydowanie przesłania osiągnięcia. I mimo sukcesów ( jakim był bez wątpienia awans w dobrym stylu do 1/16 finałów rozgrywek LE i parę dobrych meczów) to jakoś zawsze "miał pod górkę w Warszawie". Był takim trenerem "w poczekalni". Do zwolnienia.
Dzisiaj przeczytałem w paru miejscach i gazetach:

"Tylko cud może sprawić, że w Legii pozostanie Maciej Skorża. Został poinformowany, że stanie się tak jedynie w przypadku, kiedy nie uda się porozumieć z innym szkoleniowcem. Na takie rozwiązanie Skorża, który przebywa na wakacjach, nie przystał."

"Trener Legii Maciej Skorża o kibolach nie piśnie złego słowa, bo najwyraźniej poszedł z nimi na układ. On co prawda tym nieoficjalnym informacjom zaprzecza, ale prawda aż kłuje w uszy – „żyleta” wulgarnie lżąca piłkarzy i działaczy oszczędza akurat jego, prawdopodobnie głównego odpowiedzialnego za beznadziejną grę drużyny."

"Praca trenera niekiedy przypomina całowanie tygrysa w dupę. Przyjemność żadna, a ryzyko duże -mawiał mistrz anegdot, były selekcjoner Wojciech Łazarek. Żadna przyjemność? To chyba przesada. Przyjemnie jest zerknąć na konto, na które u każdego z trenerów ekstraklasy wpływa każdego miesiąca kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Maciej Skorża zarabia w Legii 80 tys. złotych miesięcznie"

Te trzy urywki mówią wszystko.

Co ciekawe, że jak jeżę się na myśl- żeby Skorża kiedykolwiek objął Kolejoprza to wcale nie zdziwiłem się na następującą informację "Tymczasem Maciej Skorża miałby szansę przejąć... reprezentację Polski.".

Myślę że jako Pierwszy Selekcjoner byłby bardziej na miejscu, na salonach, wśród mikrofonów niż w kurzu ligowej "kopaniny".

Przy okazji rozbawił mnie fragment artykułu o "przymiarkach" Legii do Fornalika: "Legia interesowała się Waldemarem Fornalikiem, który mógł odejść z Ruchu do mocniejszego klubu, bo taką klauzulę miał w kontrakcie. Jednak nie podjęto z nim negocjacji."
Czyli co? Legia interesuje się trenerem........ a nie podejmuje negocjacji. Interesuje się zawodnikiem, a fundusz transferowy nie istnieje.
No i jak to? Fornalik ma w kontrakcie że może odejść do LEPSZEGO KLUBU. Przecież Legia zajęła miejsce 3 w tabeli ligi, a Ruch BYŁ PRZED NIĄ. Czyli co? Legia niby lepsza od Ruchu?
Ruch - 2, Legia -3.
Ruch chce ściągać zawodników, Legia "ma kilku (tylko) na celowniku".
Nijak skumać sens tego zamieszania

Ciekawe swoją drogą jak zareagowaliby kibole Lecha na wiadomość że do Poznania przychodzi na trenera Skorża?
Skorża malowany lis ,deklarujący w każdym klubie do którego  ostatnio przychodzi (Wisła, Legia), że to są jego wymarzone kluby.   Czy coś takiego mogliby mu kibole wybaczyć?    Zaakceptować szkoleniowca przychodzącego/wywalonego z "wymarzonej" przez niego Legii?




                  

poniedziałek, 28 maja 2012

KOLEJORZ .... SKŁAD ZNOWU SPÓŻNIONY

Zakończyła rozgrywki 1 liga

Ciekawe ( z powodu zainteresowania napastnikami i w ogóle grą piłkarzy ofensywnych) jak wypadli piłkarze wypożyczeni do Warty Poznań, z Lecha.
Niestety.. nie okazali się "snajperami". Dorobek strzelecki jest bardzo mizerny.Pomocnik - Michał Jakóbowski strzelił 2 bramki a NAPASTNIK (!) Bartosz Bereszyński JEDNĄ bramkę. Jak widać nie będzie miał z nich pożytku, w ataku, Lech.
Co ciekawe to po raz któryś najlepszym strzelcem swojego zespołu, w tym sezonie ( teraz Warty) został Piotr Reiss (ur 20 czerwca 1972!)  ==  z 10 bramkami.


Ze smutkiem donoszę, że mój faworyt , młody obrońca Jarosław Ratajczak znowu nie grał.
Był na ławce, w czasie meczu Olimpii Grudziądz, ale nie wszedł nawet na boisko. Dziwne to bo przecież w zeszłym sezonie został wybrany trzecim najlepszym graczem w Olimpii G.
Czyżby następny obiecujący gracz (jest na wypożyczeniu z Lecha) "rozpływał się w niebycie"?
Coś mi się wydaje , że jak nie trafi na letni obóz Lecha ( a szanse ma coraz mniejsze) to będziemy się musieli z nim pożegnać .
 Szkoda.

Nie rozumiem dlaczego nie ma jeszcze oficjalnego komunikatu o przedłużeniu kontraktu z Mariuszem Rumakiem.
 Niby spełnił warunek , czyli wszedł z zespołem do fazy eliminacyjnej LE, ale przecież jego kontrakt z klubem wygasł z końcem rozgrywek. Niby wszystko oczywiste, ale nie do końca.
Przypominam że Rumak nie posiada Licencji UEFA PRO, która jest warunkiem prowadzenia zespołu Ekstraklasowego. Dotychczas nie było problemu ( ma licencję UEFA  A), bo nie posiadając jej może prowadzić zespół objęty w czasie rozgrywek, jako zastępca. I tak w jego przypadku BYŁO.
 Teraz nie spełnia podstawowego wymogu formalnego.
Rumak wypowiada się o budowie zespołu NA LATA,ogląda zawodników będących potencjalnym celem transferowym Kolejorza, a nie wiadomo (oficjalnie) czy będzie/czy nie będzie- trenerem tego zespołu w sezonie 2012/2013.
Znowu jakiś zgrzyt i (może) zaniedbanie. A przecież to podstawowa- podstawa, by trener był "legalny".

                 

niedziela, 27 maja 2012

PIERDOLENIE O SZOPENIE A MUZYKA KOPERNIKA

 Czytam dzisiaj w PS wywiady ze Smudą

"Ta decyzja była dla sztabu szkoleniowego bardzo trudna. To chyba najgorszy moment dla trenera - powiadomić trzech zawodników, że nie będą dalej przygotowywać się razem z drużyną" - przyznał Smuda.

Natomiast pozostałym trochę wolnego dobrze zrobi. Po spotkaniu z rodzinami będą w lepszych nastrojach" - zakończył Smuda.

Dziwię się, że w ogóle nie wypowiada się do kamer p.Rząsa -Rezcznik Reprezentacji. Po co on tam , do groma, jest?
Dyzma-Smuda-Nochal "kryguje się" przed mikrofonami i "pismakami" waląc bzdury raz za razem.
Jakie?

Patrz cytat 1- Dlaczego od razu nie powołał 23 graczy? Nie musiałby "przeżywać najgorszych momentów".
Jodłowiec był cienki w czasie ligi ( i taki już chyba zostanie, amen), a Glika można było obserwować na boiskach 2 ligi włoskiej, w czasie rozgrywek.Kucharczyk w Legii często wchodził z ławki lub schodził równie często z boiska przed końcem meczów. No i przecież Jodłowca i Kucharczyka mógł obserwować cały PZPN, bo Jodłowiec i  Kucharczyk grają w KLUBACH WARSZAWSKICH.

Patrz cytat 2- piłkarze spotkają się ze swoimi rodzinami. A to niespodzianka. Przecież większość była ze Smudą i z rodzinami/dziewczynami/dziećmi/żonami/kochankami w Belek- Turcja (widziałem zdjęcia min. Murawskiego, Wasyla,Wojtkowiaka- w necie). Ci co nie byli mieli wolne (3 z Borussi, którzy dojechali do Austrii na parę dni plus Szczęsny). Reszta dojeżdżała do Austrii na parę dni z Francji (a tam mają rodziny Obraniak Perquis) czy z Niemiec .
 Smuda chrzani bzdury.
Mógłby już wreszcie "odpocząć od mikrofonu".
No ale to niemożliwe bo Nochal uwielbia pławić sie w swoim własnym bełkocie.

Z niepokojem czekam na wiadomości z obozów piłkarskich na których piłkarze zapieprzają "pod górkę" przed ligą, eliminacjami pucharów.
Z powodu "traumy rodzinnej" większość  piłkarzy będzie pewnie nocami piła na umór. No i do tego "4 gwiazdkowe" hotele to przecież "spartańskie warunki" w których można nabawić się  paskudnych przypadłości.

Oj Smuda czy naprawdę musisz być aż tak głupi?

                       

sobota, 26 maja 2012

3 GRACZY WYWALA SIEROTKA MARYSIA

I po meczu.
Z uczuciem że coś mi zgrzyta między zębami słuchałem komentatorów :Juskowiaka i Szpakowskiego.
Juskowiak to antyteza sprawozdawcy piłkarskiego. "Mędzący " monotonny głos, usypiający słuchaczy. Merytorycznie dobry, ale wyprany z emocji i "kołyszący do snu". Szpakowski zaś to dla mnie relikt komunistycznej przeszłości. Słabo przygotowany, nie mający nic "w zanadrzu" ciekawego dla widza, gdy na boisku nic się nie dzieje. No i do tego to jego manieryczne "zagrał z wykorzystaniem...". Nie śmieszą już mnie jego głupie gadki jak ta o napastniku reprezentacji Słowacji cytuję " Został CZWARTYM NAJLEPSZYM STRZELCEM  ligi słowackiej z 12 golami". Że niby co? Czwartym strzelcem ligi czy czwartym najlepszym strzelcem w historii tej ligi?  Brak precyzji wypowiedzi, słowne niechlujstwo, filozofowanie w czasie gdy na boisku grają piłkarze, "idzie akcja", wodolejstwo i słowna masturbacja..
 Stary , niedobry Szpak. Wyraźnie odstający od dynamicznych komentatorów z Polsatu , Orange czy Canal +.
Chciałoby się powiedzieć "wraca stare", a przecież Euro 2012 to ma być impreza dynamiczna, nowoczesna, a nie skansen.

Po drugie.
 Po meczu sporo miejsca w komentarzach zabiera  typowanie trzech graczy "do odstrzału".
Jest na teraz, w kadrze, 26 graczy, kadra ma mieć 23 graczy.
Dlaczego to piszę?
 Znam Smudę z Lecha i wiem ,że i tak na Euro będzie grała mała grupka graczy.
Skład na mecze obracał się będzie koło tych samych 13- 14 nazwisk-- i to maksimum.
Pozostałych 9 graczy będzie miało co najwyżej wygodne miejsca na trybunach.
Jaki z tego wniosek? Ta 9 to będą gracze "lansowani". Teraz pozostaje zapytać kto ma największe "przebicie" u Smudy.
 Który agent, który klub.Kto "da więcej" ?.
Bo tak naprawdę nic by się nie stało gdyby nie było w hotelu z kadrą :Brożka,Wojtkowiaka,Mierzejewskiego, Matuszczyka,Jodłowca, Glika, Kucharczyka, Dudki,Wolskiego ( jakoś w meczu ze Słowacją nie zobaczyłem ani jednego dobrego zagrania, celnego podania)- czyli w sumie tej "dodatkowej 9". Kamiński broni się tym ,że chociaż celnie podaje piłki POD SWOJĄ BRAMKĄ (czego nie robi Jodłowiec i Dudka) i ktoś musi być jako zabezpieczenie lewej strony obrony (może tam grać od biedy) i środka. Bo i tak "Kamyk" grać nie będzie w podstawowej 11 (gdy zdrowy będzie Perquis , Wasyl, Boenisch), a Glika czy Jodłowca nie wyobrażam sobie na lewej obronie!
Czy Kamińskiego cenię czy nie, ale to podpowiada mi logika i to co widziałem w tych 2 sparringach.

Ja "dowołałbym" w trybie ekspresowym do tej kadry Piecha, bo widać że Brożek przewraca się o własne nogi i nie jest "groźny" nawet na papierze.
Ta kadra potrzebuje dodatkowego gościa bez kompleksów (jak kiedyś Peszko, teraz Grosicki) który się "urwie " w najmniej spodziewanym momencie i STRZELI BRAMKĘ !. A Piech to gwarantuje  na bank!

Wiem jednak, że to "wołanie na puszczy" i pozostanie Lewy, Sobiech i .... Brożek.
Dwaj ostatni jako zmiennicy w 87 minucie ,by przy stanie 1-0 "urwać parę cennych sekund".

Szczęsny-Piszczek,Perquis,Wasyl,Boenisch (??)-Rybus,Muraś, Polanski,Błaszczykowski,Obraniak-Lewy
(na ławce Grosicki,Tytoń,Sobiech,Mierzejewski, Kamiński) reszta "ekipy" na trybuny i niech tam siedzi nim Polska nie odpadnie z turnieju.

                      

piątek, 25 maja 2012

O NOCNIKU I RĘCE

 Zmiany, zmiany.
Lech grał prawie 3 sezony w niezmienionym składzie. Przychodzili gracze pojedynczo którzy (oprócz Murawskiego i Rudniewa) tak naprawdę nie zaistnieli (Kriwiec, Ubiparip, Tonew- że powiem o najdroższych nabytkach).
Ta "stałość" musiała spowodować pewne wygodnictwo, które wraz ze specyficznym podejściem trenerów ( Zieliński tak oszołomiony Majstrem, że w następnym sezonie nie za bardzo wiedział co jest grane jak narkoman po za dużej dawce oraz Bakero preferujący "taktyczne" spacery po plaży oraz kilkudniowe "roztrenowania" pomeczowe) tak nędznie wypadło w sezonie 2010/2011 a także niemal nie skończyło się katastrofą (możliwe 5-6 miejsce w lidze, przegranie PP).
Piłkarze uwierzyli w swoje "ukryte możliwości" i "potencjał" tak że cierpliwie czekali aż rywal położy się skamląc o litość.
Sam Stilić powiedział że najlepiej czuł się u Smudy, czyli był "sztandarowym" przykładem "wypalenia".
Grupa bałkańska mocno trzymała "za mordkę" towarzystwo co było widać po meczach na jesieni 2011. Z tym że chyba częściej "nie chciało się" niż "chciało".

Jak pisałem wprowadzanie naprawdę młodych graczy (18-20) letnich ) przyniosłoby efekty dopiero po 2 latach.
I tu zabrakło odwagi bo NIBY próbowano tego "wprowadzania" a i tak grała "stara wiara".
Bogiem a prawdą nie zawsze "młodzieńcy" pokazywali klasę , a wręcz zawodzili (Wolski,Drygas... może Drewniak). Oczekiwałem od nich błysku (takiej oślepiającej błyskawicy!) w jakimś meczu. Wyczynów rodem z cyrku, a dostawałem grę asekuracyjną, w bok i przeraźliwie mało argumentów piłkarskich. Tu  w skali zawodu byłoby tak 1-Drygas 2-Wolski 3- Drewniak.
 Teorię o "dwusezonowym wprowadzaniu" potwierdzili za to Kamiński i Możdżeń. Może nieco na wyrost robi się z Marcina Kamińskiego 'cudowne dziecko" i za wcześnie dla niego na grę w reprezentacji, ale na grę w każdym meczu ligowym to już jest gotowy. Większe wachania formy ma Możdżeń. Zaskakujący w tej sinusoidzie na plus i na minus.
Kto więc w kolejce?
Znowu pomocnicy:Drewniak, Linetty, Cierpka.
Nie wiem na co czeka się z Kędziorą ( 18 latek, prawy obrońca, 189 cm wzrostu! 77 kg) zawodnikiem mającym "profil gry" podobny do Kikuta, a do tego strzelający co jakiś czas bramki cytuję ostanie info z 25/05/2012 potwierdzające ten fakt "Polska reprezentacja do lat 18 przegrała z Portugalią 1:2. W biało-czerwonych zagrało trzech lechitów, a Tomasz Kędziora strzelił gola ".

Wiem , wiem. Europejskie Puchary nie są czasem na eksperymenty i wprowadzanie, ale... przecież każdy mecz ważny i jak nie teraz to kiedy.
Ważny będzie więc ten okres letnich przygotowań (od 18 czerwca). Już kiedyś napisałem: nie mogę doczekać się nazwisk, powołań na ten obóz.
Potem konsekwencja, sprawiedliwe ocenianie zawodników, obecność na boisku tych co mają najlepszą formę. Nie klajstrowanie oczu i uszu kiboli debilnymi stwierdzeniami " tak, tego wymagała taktyka na ten mecz" gdy na boisku biega ten co jest największym łamagą na boisku, a lepszy od niego siedzi na ławce lub trybunach.
Potrzeba trenerskiej "sprawiedliwości" i "pragmatycznej odwagi".

Dla Rumaka teraz jest najlepszy czas na pokazanie swojej wartości. 
Wartości swojej wyobraźni - zespołu grającego szybciej i nowocześniej.
Nie dopuszczam do wiadomości tłumaczeń po porażkach "to nic, budujemy drużynę na lata".
To już "przećwiczyliśmy" z niechlubnej pamięci Panem Jezus Maria.
Lech to klub (jak każdy klub sportowy) powinien być klubem nastawionym na sukces, a nie na ciągłe "budownictwo". Widać, że po każdym okresie lepszym samo utrzymanie zawodników nic dobrego nie daje. Zmiany MUSZĄ BYĆ CAŁY CZAS!
Zawodnicy muszą odchodzić i przychodzić cały czas.Marynowanie ich w tym samym sosie prowadzi do tego że "potrawa" przesolona. Zakładanie planów 2-3-5 letnich kompletnie się nie sprawdza.
Zespół musi ewoluować cały czas. W tym i w następnym sezonie. Nie jest możliwe osiągnięcie z tak "płynnym materiałem piłkarskim" hegemonii na skalę np. rozgrywek w LE za np 2 sezony.
Akurat przykład Barcelony potwierdza regułę.
Klub musi być cały czas gotowy zarówno na porażkę jak i sukces.
I jedno i drugie nie zwalnia ze zdawania sobie sprawy że zmiany, ewolucja musi następować sezon w sezon.
Bo inaczej przy łóżku czeka nocnik , czeka by w niego wepchnąć łapę!

     

czwartek, 24 maja 2012

PO KI CH.. LECHOWI TRAŁKA?

Zastanawiałem się po co Lechowi Trałka. Zrozumiałem po co.
Najpierw pomyślałem że jest przecież Injac. Tak, ale Injac to ostatnio prawie zero akcji konstruktywnych. Zero strzału (zero bramek w sezonie!) i bardzo wyraźna obniżka formy.Po drugie. Kiedy już nie ma Stilića to prosty sygnał. Rozbita zostanie grupa "bałkańska". Djurdjević za rok "pójdzie" jako szkoleniowiec do pionu trenerskiego. W zespole zostanie tylko Burić i Ubiparip.
 Pozostanie zdecydowanie "grupa polska".

Trałka w Lechu to niegłupi pomysł. Motorycznie niezły, nie mający w oczach tylko "walka-walka", a starający się rozegrać. Grając wraz z Murawskim mogliby zająć się (dzieląc obowiązki defensywne na pół) bardziej rozegraniem Akurat w tym elemencie Trałka zdecydowanie góruje nad Injacem. Nie byłoby więc potrzeby "na siłę" ściągać 'ofensywnego pomocnika" , można byłoby dalej takiego szukać mając Murasia i Tralkę na boisku.
Im więcej więc o tym myślę tym bardziej jestem przekonany, że Murawski będzie bardziej odciążony od akcji w destrukcji , a będzie bardziej przeznaczony do "konstrukcji".
Pomysł dobry.
Mając do tego skrzydła bardzo ofensywne powinno to wszystko być bardziej dynamiczne i szybsze.
Potrzebny jest napastnik. Nawet jeśli "na kartce" jest ich "aż 3" (Ślusarz, Ubiparip i Wolski). Tu od przybytku głowa nie boli a niepewność i konkurencja bardziej potrzebna niż w bramce/obronie/pomocy.
Witam więc Trałkę w Lechu i niech się sprawdza.
Myślę że po prostu w Polonii "dusił się" i właśnie w Lechu będzie mógł "zrekonstruować" swoją formę i styl gry.


                    

środa, 23 maja 2012

LATO NAD MORZEM

Kiedy czytam o kadrze to aż prosi się by zamieścić obrazek jak niżej


Fotka jak wyżej opisuje w 100% to co się wyrabia wokół kadry PZPN.
Wolę zamiast czytać ( i pisać) różne idiotyzmy "wywalić się" na leżaku tym bardziej, że na morzem  nareszcie lato.
Patrząc po ilościach "wejść" i Wy zdecydowanie popieracie takie podejście do tematu.
Zatem ograniczam pisanie .
Pozdrawiam
Waldas

Ps a jednak nie, idiotyzmów u nas ci dostatek. Czytam w PS : w jednym artykule co następuje "

Lech Poznań negocjuje z Cracovią transfer Saidiego Ntibazonkizy, ale musi się spieszyć, bo gracza chce też Legia Warszawa.

a nieopodal w tym samym "szmatławcu" (PSport) z tego samego dnia cyt : " Niezależnie od sprawy trenera, Legia sezonu 2012/13 nie będzie już tym samym klubem. Budżet pensji został zmniejszony, (budżetu) transferowego nie ma, trzeba szukać wolnych graczy lub kogoś sprzedać. 

Czyli -- Legia chce Ntibazonkizę, ale nie ma kasy. Ciekawostka. A "zanętą" pewnie będzie dla Cracovii to że ich gracz będzie gral w Wielkiej Legii. A że nie dostaną za gracza ani grosza, no ale wiadomo stolica to stolica. Można "pęc"ze śmiechu.

 

poniedziałek, 21 maja 2012

BUJAĆ TO MY PANOWIE SZLACHTA

1..Dziś czytam co bredzi Smuda udzielając wywiadu przed meczem z Łotwą, we wtorek _"Wiemy, jak zatrzymać Rudnevsa, który nie strzelał bramek zespołom z czołówki Ekstraklasy. Łotwa jednak nie jest słaba, u siebie zremisowała z Grecją w meczu eliminacyjnym. Traktujemy ich bardzo, bardzo poważnie - powiedział trener.

I to ma być selekcjoner który orientuje się w czymkolwiek? Selekcjoner który co powie to są brednie wyssane z palca ?. Czy taką fachowość mam szanować?

Dlatego nie szanuję Smudy, bo stan jego umysłu wyraża to co gość gada.
Co mnie tak wkurzyło?
Panie Fachowcu- Trenerze z Bożej Łaski
przypominam :

w polskiej Ekstraklasie po zakończeniu rozgrywek tabela wyglądała tak:
1.Śląsk
2.Ruch
3.Legia

Rudniew tym drużynom (z czołówki Ekstraklasy) strzelał sezonie 2011/2012 bramki jak niżej:

1,Śląsk- wiosna (2-0)- bramka z karnego na 2-0
2.Ruch- jesień (3-0)-bramki na 1-0 i 3-0
3.Legia-wiosna Warszawa (o-1) - jedyna bramka meczu

Jak umiem liczyć to Rudniew strzelił drużynom z czołówki Ekstraklasy == 4 bramki !!!

Panie Smuda przestań więc Pan pieprzyć jak potłuczony! Od gadania masz Pan pomagiera. Nie wiem czy lepszy mówca, ale choć gadający tak by niczego nie powiedzieć. Pan zaś pierdolisz co chwila ciesząc się do tego, że robisz Pan z siebie debila. Żenujące.
Prawie życzę Smudzie żeby Polska przegrała z Łotwą , po bramkach Rudnevsa!                                           

2..Strachy Na Lachy-cytat słow ich piosenki-- Żyję w kraju w którym chcą mnie zrobić w chuja za moją kasę...

CZĘŚĆ DRUGA CHRZANIENIA O TRANSFERACH

Niedawno (18/5/2012) prezio Lecha mr Klimczak, na oficjalnej, 'zapodał" cytuję :

- Półtora roku temu wydaliśmy 13 milionów złotych żywej gotówki. Efekty nie były satysfakcjonujące - nie zakwalifikowaliśmy się do pucharów ani nie wygraliśmy ligi.

Czyli Lech "niby" wydał 13 mln zł czyli 3,023 mln euro 1,5 roku temu.

Ponieważ interesuję się Lechem od dawna coś mi się nie zgodziło.
Poszperałem w "papierach" i wyszło mi to co następuje:

Odliczam 1,5 roku od 18 maja 2012 (data wypowiedzi prezia) i wychodzi mi przerwa zimowa przełomu 2010/2011 i tzw "zimowe okienko transferowe" , że wtedy wydano 13 milionów zotych.

Wtedy przyszli:
------------------
Ubiparip  o,6 mln euro
Ślusarski 0,1 mln euro
Wołąkiewicz 0,12 mln euro
Mikołajczak (tak tak wrócił z wypożyczenia)
Kapsa Jakub 0,013 mln euro
Murawski  1  mln euro
==================================
          razem= 1 833 000 euro

liczymy 1,833 x 4,3 (kurs euro) = zaledwie 7,822 mln zł wydanych na transfery "w okienku zimowym 2010/2011"  .

Może preziowi coś się "pojebało"? No dobra dodam w takim razie transfery "lato 2011".

przyszli:
--------------------
Bruma - za darmo
Tonew - 1,4 miliona zł
==================================
          razem = 325 000 euro

Czyli zima +lato (sezon 2010/2011)= 9,222 miliony złotych.

Kurde coś się "słupki nie zgadzają".

Prezio mówi że Lech "wydał' żywej gotówki 13 mln zł,
a z danych wychodzi że wydał = 9,222 mln zł.

Złośliwe zapytam.
Gdzie ten "niewidzialny transfer" na 3,788 milionów zł czyli na 880 tysięcy euro ???

Czy był to "transfer" Rutkowskiego i ekipy na Wyspy Karaibskie na "obóz letni" w 5 gwiazdkowym hotelu?

Nic tak mnie nie wkurwia niż bezczelne mijanie się z liczbami,datami, danymi !
Traktowanie kiboli jak grupy "niedorozwojów" nie potrafiących  sprawdzić faktów w necie/ dodawać w słupkach/ mnożyć i dzielić.

       PS; Olśniło mnie ..... może prezio ot tak sobie "luźno popierdala" i zwrot "półtora roku temu wydaliśmy.." miało znaczyć "PRZEZ DWA lata wydaliśmy..." ?.
Litościwe dodałem więc transfery z "lata 2010".

wtedy przyszli
---------------------
Rudniew - 600 000
Tschibamba - 300 000
http://numer10.blox.pl/2012/02/Nowi-naiwni-na-Tshibambe.html
Kiełb - 150 000
Wichniarek - free
=======================
        razem: 1 050 000 euro


No teraz nareszcie "słupki się zgadzają" bo:
------------------------------------------
lato 2010 = 1,05 mln euro
zima 2010 = 1,833
lato 2011 = 0,325
==================================
     razem = 3,208 miliona euro
            13,794 miliona złotych

Tylko dlaczego ten "smutas" ( że nie użyję słowa też się rymującego) "podrzuca" takie "pierdnięcia" ?
Niby prawda, ale  nieprawda.
Może powinno się mówić  "mówisz Klimczak myślisz... Pogorzelczyk".


Generalnie z wypowiedzi tych dwóch Panów wynika wniosek jeden -- brak szacunku dla inteligencji kiboli przy podawaniu "konkretnych " informacji i bez skrupułów posługiwanie się słynnym motto :
Jezeli coś się może dziać to pewnie się dzieje, a jak się nie dzieje, to może się jeszcze dziać.  


 


                   

DO ZARZĄDU NIERZĄDU POGODY MA ZAUFANIE TYLKO MŁODY

Powodem mojego zainteresowania się tematem pracy Zarządu są ostatnie "wyjścia z Lecha" paru graczy "za friko".
Jak napisał "ekspert Polsatu "- "Na zachodzie decyzje na temat zawodników podejmowane są zwykle po wypełnieniu połowy ich kontraktów. Kluby już wtedy wiedzą czy z danym zawodnikiem warto usiąść o rozmów czy też należy go sprzedać. U nas takich praktyk brakuje "

Szczególnie ostatnie "wyjścia" Wojtkowiaka, Stilića potwierdzają ten "niedostatek  profesjonalizmu" w pracy Zarządu.
A może wynika to z tego ,że podpisanie nowego kontraktu wiąże się z negocjacjami NOWEJ płacy?. Przeważnie wyższej. Tu zaś brak 'wizji przyszłości" i Lech (Zarząd) nie ma planu strategicznego. Klub "porusza się ruchami Browne"a czyli od zderzenia do zderzenia". Ktoś "kwasi" to zaczyna się problem. Zatrzymać? Nie zatrzymać? Aby zatrzymać trzeba mieć plan jak tu takiego "gwiazdora" "zagospodarować", jak zaryzykować?
Mam odczucie, że tego poczucia rynku i "ryzyka" brak. Czyli brak fachowości i koncepcji inwestowania w gracza, by w odpowiednim momencie go korzystnie sprzedać.

Spróbowałem zrobić zestawienie "udanych " strzałów i "kompletnych klopsów".


Udane

- transfer Lewego, moze Rudnevsa.
      od biedy można tu zaliczyć też "wyciągnięcie jakiejkolwiek kasy" z Peszki ( co znając tego wariata nie było tak oczywiste) i Rengifo oraz "skasowanie" jakichkolwiek pieniędzy za Tschibambę.
Jak widać wgląda to dramatycznie słabo.


Nieudane.

Tu lista o wiele dłuższa. Sprawy przegapione, niewyczucie "pokerowegO blefu, trafienie jak kulą w płot z terminami rozmów kontraktowych , a w koncu niezdecydowanie powodujące "chroniczny niedoczas" a w rezultacie odchodzenie graczy "za czapkę śliwek" albo całkiem za darmo.

- Dawid Kucharski - wartość 400 tyś eur.(do Midletonian w 2008)- za free
- Peszko - wg transfmnarkt cena w końcu 2010 r. to było 2 mln eurasów. Lech dostał , na otarcie łez, 0,5 bańki.
- Rengifo - 2009 - jakieś śmieszne drobne
- Golla - free
-Tschibamba - "upchnięty" ze stratą
- Bandrowski - free
-Kikut (??) - pewnie też free bo rozmowy za późno i niekonkretne
-Gancarczyk S. -tu kogoś powinno powiesić się za jaja. Przychodzi jako 2-milionowy gracz ,. a odchodził ( za free) jako gracz o wartości 0,350 bańki euro.Zmarnowano kasę, trzeba było sprzedawać gdy "wskażniki leciały w dół"
-Kasprzik- free- kasa wyrzucona
-Wojtkowiak (reprezentant wartośc szacowana 1,2 mln euro) - za free
-Stilić- (towar nieco "zleżały' ale jeszcze w cenie = 2,5 mln) - za free

Jak z tego widać pion "transferowy" nie ma za grosz "żyłki biznesowej". Wyczucia na kim można zarobić, wyczucia czasu kiedy czas robić "wyprzedaż' by nie zostać z pustymi rękami i "pólkami zawalonymi badziewiem".
Tak lekko licząc , około 3 mln euro "poszło się jebać"w ostatnim półroczu. Fajnie...  :-/

Trudno pojąć, że strony siadają do rozmów, gdy za miesiąc wygasa kontrakt, albo JUŻ wygasł.
Przetrzymywanie "tematów" kończy się tak jak w przypadku Gancarczyka lub Rengifo.

Sprawa powinna być jasna. Zawodnik nie chce podpisać kontraktu (przedłużenia) na ROK PRZED jego zakończeniem to "na gwałt szukamy" nabywcy. To powinien być ostatni termin dla Lecha na decyzję -idzie/zostaje.

Już teraz, na przykład, powinno się podpisać 4-5 letni kontrakt z Kamińskim, którego wartość idzie w górę "jak wodór".
Przez rok z 200 000 E do 600 000 E i to teraz, (przed ME 2012 !!!).

Przy okazji sprawdziłem na transfermarkt wartość "młodzieży" :

Kamyk - 600 tyś eurasów
Możdżeń - 700 tyś
Drygas - 400 tyś
Drewniak - 50 tyś (?!)

Sprawdziłem też na ile wyceniają:

Ślusarz- 300 tyś
Muraś - 2 banie
Arboleda- przez rok jego "marktwert" spadł z 2,5 ---> 1,4 miliona euro
Tonew - 750 tyś
Kriwiec - 1,600 (???!!!)
Burić - 700 tyś
Ubiparip - 500 tyś (???)

Widać jak byk kto "dobry" a kto "parciany".
Pragnę nadmienić że w większości zespołów  "najbardziej cenni" są napastnicy. Po odejściu Rudniewa , największa "wartość" Lecha to pomocnicy.
Na dodatek większość z nich to POMOCNICY DEFENSYWNI! A z pomocnika ofensywnego (Możdżeń) jest plan by zrobić BOCZNEGO OBROŃCĘ !!!
Trzymajcie mnie !!!! Bo nie wyrobię !!!

Jutro ciąg dalszy tego tematu.............




                           

niedziela, 20 maja 2012

CAŁA POLSKA TO WIDZIAŁA

Widziała jak piłkarz Robben po raz drugi spuścił Bayern Monachium w kiblu (pierwszy raz niedawno w meczu Bundesligi z Borussią D.).
Widziała że można nawet na takim super ekstra wydarzeniu wynudzić się jak mops.
Widziała że mecz był zagrany topornie, jedni atakowali dość schematycznie -drudzy bronili się w 10 ciu.
Widziała jak głupio jest próbować "dowozić do końca" nędzne 1-0.
Widziała jak bezsensowną zmianę zrobił trener Bayernu zdejmując Muellera
Widziała jak po raz kolejny trener z przypadku (w Chelsea) ogrywa "mocarzy".
Widziała że Bayern to wcale nie super-ekstra drużyna, nie posiadająca klasycznego "reżysera gry"
Widziała że prosta a nawet momentami prostacka gra potrafi być środkiem do osiągnięcia celu
Widziała że powoli zbliża się w piłce klubowej "zmiana warty"

sobota, 19 maja 2012

LECH NA OKRĄGŁO + PREMIER LEAGUE

Najbardziej istotne wiadomości z Lecha. 
Co prawda wszystko "troszku na okrągło" ale można czegoś się doszukać . Na przykład, że klub szuka nade wszystko napastnika i pomocnika środkowego lub ofensywnego. Podoba mi się to bo widać, że zrozumiano że najważniejsze to trzeba strzelać gole. Na "drętwe 0-0" kibole nie będą "tłumnie walić" na stadion.
Prezio mówi poza tym w obszernym wywiadzie (pierwszy link) ,że musimy pogodzić się, że w klubie raczej "piłkarz sie nie zestarzeje" i realia są takie że jak piłkarz chce odejść to odejdzie. Niby prosta prawda, ale tak często nie dostrzegana przez poprzednie "władze".
Wywiad z Karolem Klimczakiem TUTAJ:

http://www.lechpoznan.pl/news/trzeba,realnych,wzmocnien,,nie,uzupelnien,,,karol,klimczak

 a komu się nie chce oglądać i nie ma czasu to mniej więcej to samo ,ale o wiele krócej ( taki "ersatz") TUTAJ :

http://sport.wp.pl/kat,1732,title,Klimczak-szukamy-realnych-wzmocnien,wid,14498000,wiadomosc.html

http://sport.wp.pl/kat,1740,title,Za-dwa-tygodnie-nowy-sponsor-Lecha,wid,14487566,wiadomosc.html



No dobra to było parę "newsów" z Lecha, teraz parę "śmieci" po zakończonej ostatniej kolejce Premier League.
Zdjęcie z trybun meczu Stoke-Bolton (fani Boltonu). Zwróćcie uwagę jaki jest niesamowicie szeroki przekrój "kibicowstwa" . I starsi i bardzo młodzi, sporo kobiet.Generalnie napchane trybuny.



............

Aby nieco zdynamizować bloga wstawiam filmiki :
Niesamowita bramka w meczu Stoke-Bolton (Bolton musiał wygrać by utrzymać się w lidze,niestety tylko zremisował) dająca prowadzenie na 1-2 w tym meczu: strzelcem K.Davies-Bolton:


                                                   

Do tego filmik/ bramka wybrana najlepszą bramką sezonu Premier League (Papis Cise-Newcastle):

                                             

                                                    
Parę danych: tabela końcowa


                                                                                   
We wszystkich meczach tego sezonu Premier League strzelono : 1066 bramek co daje 2,8 bramki na mecz (rozegrano 380 meczów).
19 razy strzelono hat-tricka
Widzów w Anglii = 13 148 465 czyli 34 601 widzów/mecz!
68 narodowości-  gracze.
Grało 541 graczy.

(żródło info tutaj  http://www.premierleague.com/en-gb.html )


 W materiałach na oficjalnej stronie Premier League znalazłem zestawienie popularności graczy w swoich klubach.

Co oczywiste sprawdziłem tylko Arsenal Londyn.

Szczęsny =    forma- 3,2 popularność-5,0% Barcalys fan rating- 6,8
Alex Song =    forma 3,0 popularność-5,1 Barclays f.rat.- 6,74
Rosicky =        forma 4,0 popularnośc -1,5 B.f.r.-6,59
Robin van Persie = forma-6,8 popularność-34,4B.f.r.-8,42
Koscielny =            forma 4,8 popularn.-2,8, B.f.r-6,49
Fabiański =           forma-0,0 popularn.-0,4 B.f.r.-3,65

Oczywiście poszukałem do porównania najlepszych graczy w Arsenalu. Jak widać van Persie "leje na głowę" wszystkich!

 Przy okazji sprawdziłem sobie jak to jest z tą "młodością" drużyn. Wybrałem Arsenal (wręcz legendarny ) i "młodą" Borussię Drtmund

Arsenal - średnia wieku kadry klubu =   25,6 lat
Borussia D. -   25,1 lat
Lech -   25,7 lat

Jak z tego widać hasło "odmładzamy", w przypadku Lecha, jest "na wyrost" bo żadna drużyna w Anglii nie ma tej średniej poniżej 25 lat.Rekordzistą "młodości" w Niemczech jest ekipa Hoffenheim - średnia 23,8 lat (!!!), ale to taki "wybryk natury", choć akurat w Niemczech aż 7 ekip (na 18 w lidze) ma kadry ze wskaźnikiem wiekowym poniżej 25 lat .

piątek, 18 maja 2012

SPRYTNA METODA ALE CZY SIĘ SPRAWDZI ?

Wpadła mi do głowy taka myśl.
Na stronach Lecha pisze się o przedłużeniu umów z Djurdjevićem i Ślusarskim. Trudno je jakoś logicznie "podeprzeć argumentami". Ślusarski, wiadomo, napastnik który nie strzela goli, Djurdjević to z sezonu na sezon słabnący gracz o coraz słabszej motoryce. Gość który ma wystarczająco sił by "ganiać na środku obrony" a brak gdy trzeba dogonić Makuszewskiego, na przykład.Jakie więc były były argumenty? Dziwaczne.
 "Podpisujemy umowy bo tak chciał Rumak. Bo Ślusarski i Djurdjević "trzymają szatnię"" .
Ja to w chwili olśnienia odczytałem tak: Rumak ma słaby wpływ na graczy by przekonać ich by więcej zapierdalali. W tym celu potrzebuje "swoich" ludzi wewnątrz drużyny, którzy będą "poganiać" opornych. Coś w rodzaju ekonoma, gościa który "kapuje" co i jak.
Kiedy zdałem sobie z tego sprawę, to "scenka mi opadła". Przecież dobry trener przychodzący z zewnątrz nie przyprowadza do drużyny, którą obejmuje , "swoich zawodników" w teczce argumentując że oni "poprawią atmosferę". To zadanie skautingu,psychologa,mocnego nacisku by osiągnąć sukces, w tym także systemu premiowania za wyniki. Sukces? W przypadku Lecha to awans do rozgrywek grupowych LE. Ślusraski ścigający się z graczami z Belgii, Holandii,Niemiec? No brzmi to cokolwiek śmiesznie. O Djuce w tym kontekście nie napiszę.

Czyli mamy sztab szkoleniowy: trener-pomocnik trenera-gość od biegania i 2 "motywatorów" w drużynie. Nie, nie 2 , a 3 bo za takiego uchodzi też Kotorowski, który również zostaje.

A mnie się zdawało że w klubie "skazanym przez siebie" na sukcesy większe niż 4 miejsce w lidze generalnym czynnikiem dlaczego jest ten a nie inny gracz jest POZIOM SPORTOWY ( w całym tego słowa znaczeniu i wystarczający by grać nie tylko w Polsce a w tej wymarzonej Europie).

Między wierszami tymi ruchami (Djuka, Ślusarz) trener przyznaje , że piłkarze są nieźli, brakuje im tylko "bodźca" by ganiali szybciej po murawie,solidniej ćwiczyli,przykładali się do gry w meczu, a on takiego "bodźca" po prostu NIE MA  więc bierze pomagierów..

Słabo widzę jego pozycję w przypadku "buntu w szatni" kiedy "gwiazdom" nie spodoba się że MUSZĄ się spocić na treningu i mają treningi 5 razy w tygodniu + mecz. Bo polski piłkarz jakoś "dziwnie nie pamięta" że ma urlop 3 tyg. w zimie, 4 tyg. w lecie. Do tego obóz letni nie w Rewalu czy Spale gdzie biegało się po wydmach pod górkę, a w super hotelu w Niemczech, albo Turcji.

Czytam że Korona błaga o kasę miasto (bo to klub miejski) a miasto zdziwione odpowiada : "sorry a gdzie kasa którą wcześniej dostaliście"?
To mnie odświeżyło bo wreszcie dupa wróciła na swoje miejsce.
 Dupa jest z tyłu i wyżej niej nie podskoczysz!

Jako dodatkowy komentarz cytat wypowiedzi forumowicza na temat reformy w polskiej lidze :

"W tym asportowym kraju dziesięć klubów w Ekstraklasie byłoby w sam raz! Tylu może by się piłkarzy, a nie kopaczy znalazło. Takich którzy potrafią i chcą, którym zależy. Gęb do wykarmienia z puli medialnej też by ubyło, co pozwoliłoby elicie na pozyskanie rzeczywiście wartościowych zawodników z innych krajów. Do tego wprowadzić limit wynagrodzeń na zasadzie przećwiczonej w Bundeslidze. Grać każdy z każdym cztery mecze. Mecze na poziomie. Mała liga, każdy o coś walczy, ale każdy też coś z tego ma. Niech dostanie się do niej będzie dla piłkarza wyzwaniem. Niech będzie awansem społecznym czy finansowym, a spadek - upadkiem. Niech piłkarze w niej grający będą rzeczywistymi gwiazdami, idolami. Niech dzieciaki mają przykład, wzór, niech się garną. A jak się poziom ogólny naszego piłkarstwa podniesie, to zawsze można ligę rozszerzyć. Tylko za jakość media zapłacą większe pieniądze. Tylko jakość przyciągnie sponsorów i kibiców. Dlatego mam prośbę do działaczy, do tych wszystkich Matusiaków czy Szypułów: Wy już nic nie reformujcie! Zamilczcie! Niech ekstraklasa będzie rzeczywiście elitą. Bo dzisiaj ekstraklasa to po prostu dla niektórych ekstra kasa. Za nic…"

Czyli AMEN.Nic więcej nie zostało do powiedzenia.


                   PS : Na dole ANKIETA  - Kto wygra Ligę Mistrzów ????




                    
                    

czwartek, 17 maja 2012

PIŁKARSKA ŚRODA

Środa (jeszcze) piłkarska - finał ME 2012 U-17

Mecz Niemcy Holandia

Nareszcie sporo widzów na trybunach kameralnego stadionu, tak z 15 tys ludzi. Dopingu w dsalszym ciągu nie ma. Dziwne, bo przecież do Słowenii z Niemiec niedaleko.
Nie będę pisał w szczegółach, bo nie grali Polacy,
Co zaskakiwało ?. Bardzo duża kultura gry. Zero wykopywania "na  pałę". Fragmentami można było zapomnieć że to grają 17-latkowie. Miało się wrażenie że grają dobre ligowe drużyny.
Niemcy to raczej szybka piłka do przodu i mniej podań, sporo strzałów z daleka.
Holendrzy (podobnie jak z Polską) - bardzo dużo podań w poprzek, do tyłu by nagle krótkimi podaniami przesunąć się do przodu. Jak Niemcy sporo strzelali z daleka. Mecz bardzo fair. Znikoma ilość fauli, a już coś takiego jak "polski osławiony faul taktyczny na środku boiska" w tym meczu nie było. Faule nie wynikały ze złośliwości, prze-motywowania, a z pomyłki, spóźnienia się o ten "ułamek sekundy" z interwencją. Co ciekawe , oba zespoły w obronie praktycznie nie grały wślizgami!
Niemcy zdobyli pierwsi bramkę i to   strzeloną TAK SAMO  (toczka w toczkę) jak ta strzelona Polakom. Dośrodkowanie na krótszy słupek, Goretzka, głowa i bramka.
1-1 utrzymywało się do... ostatniej,, 79 minuty meczu kiedy to Holendrzy wyrównali, udowadniając że w piłce gra się do momentu aż sędzia nie zakończy spotkania.

Sędzia gwizdnął w 80 minucie ( bo 17 grają 2x40 min).
W młodzieżowych rozgrywkach nie ma dogrywek tylko karne
Karne zaczynają Niemcy == 1/1 1/1 1/1 bramkarz broni/1 1/1 i mistrzem Europy zostają Holendrzy.
Ciekawostką jest, że w tym meczu Niemcy stracili swoją pierwszą bramkę na tym turnieju i nie przegrywając (4 wygrane +remis w finale) zostają tylko wicemistrzami.

Zaskoczył mnie poziom piłki w tej kat wiekowej. Nie ma się czego czepiać patrząc jak grali finaliści.
Jak wypadli Polacy? Dobrze. Załamuje tylko za duża ilość podań niecelnych, czasem w sytuacjach niewymuszonych atakiem przeciwnika. Czyli "pierworodny grzech polskiej piłki", no i Lecha Poznań też.

         PS: Z rozbawieniem przeczytałem wywiad z Pawłem Brożkiem.

W Krakowie twierdzą, że pan i Arkadiusz Głowacki macie wrócić do klubu. Chcą, żebyście byli łącznikiem z poprzednimi sukcesami.

Paweł Brożek: Pogadamy o tym, kiedy będzie faktycznie taka opcja. Jeśli miałoby tak się stać, dalibyśmy tej drużynie bez wątpienia trochę doświadczenia. I wydaje mi się również, że charakteru, bo jednak w niektórych meczach tego brakowało.


Rozbawił mnie szczególnie ten fragment kiedy "Broziu" mówi że nadaliby (on i Głowacki) tej drużynie charakteru. No może Pan Brożek się zmienił. Bo jak go pamiętam to nie raczył podbiec pod swoją bramkę by pomagać obrońcom, a jak cofał się na swoją połowę to było to 5-maksymalnie 8 metrów. Zajmował się wtedy "pozorowaniem ataku' na obrońców i nie przypominam sobie żeby jakąś piłkę odebrał. A przecież Wiśle właśnie potrzeba ducha gry zespołowej, wspólnej walki, gry jeden za wszystkich/wszyscy za jednego. Machanie łapami, które uskuteczniali Brożkowie i Małecki nijak mi pasuje do tego
"nadawania charakteru drużynie". Poza tym nie jest tajemnicą że Brożek to boiskowy leń. Chyba za to podpadł i w Trabzonie i w Celticu.
Jako kibic Lecha, nie mogę się doczekać go na boiskach Extra, niech wraca, niech nadaje charakteru ... dla Lecha to lepiej!

                            

środa, 16 maja 2012

UCZMY SIĘ NA BŁĘDACH INNYCH....TAK TANIEJ

1 - Villarreal spada do Segunda Division.  

Saragossa utrzymuje się w lidze, Villarreal spada do Segunda Division,
W dwóch wcześniejszych występach w Champions League Villarreal dotarł do półfinału i ćwierćfinału. W minionym sezonie już tak dobrze nie było - "Los Amarillos" w grupie z Bayernem Monachium, Manchesterem City i Napoli nie zdobyli nawet punktu.


Jak z powyższego widać nic nie znaczą stare dzieje i przewagi. Kasa za LM też się "rozeszła". Inni, bardziej głodni sukcesu zepchnęli "żółtą łódż podwodną" na bardzo wielką głębinę!
Nie pieprzmy więc, że TYLKO udział w LM zmieni nagle wszystko za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, w jakimś teoretycznym zespole z Polski , bo i tak wtedy po prostu będzie więcej "sępów" by rozdziobać to "extra mięsko".


2 - Zgodnie z przewidywaniami Legia Warszawa we wtorek potwierdziła oficjalnie, że opuszczają ją Nacho Novo, Ismael Blanco i Michal Hubnik.
Hiszpan i Argentyńczyk to potężne transferowe niewypały stołecznego klubu. Były gwiazdor Glasgow Rangers (Novo) i były dwukrotny król strzelców greckiej ekstraklasy (Blanco).


Legia wybitnie nie ma szczęścia do "snajperów" jak Wisła do bramkarzy.Tak mści się wybieranie graczy z netu, you tube i na podstawie "podsuwanych" kompilacji DVD . Transferów "za 5 dwunasta", nie poprzedzonych dobrym "wywiadem" na temat stanu zdrowia, "kontuzjogenności gracza" oraz jego cech wolicjonalnych oraz brak dłuższego (minimum 1 rok) obserwowania gracza "w akcji".

3 - http://www.lechpoznan.pl/news/grali,wypozyczeni,lechici,20120514155528
to cotygodniowy komunikat o grze wypożyczonych lechitów. Coś czuję , że i tak wymieniani gracze szanse mają w Lechu bliskie zeru.

4- To tabela MESA -Młodej Ekstraklasy na zakończenie rozgrywek


1 Legia Warszawa  49
2 Zagłębie Lubin  47
3 Górnik Zabrze  44
4 Korona Kielce  41
5 Śląsk Wrocław  41
6 Lech Poznań    39
7 Widzew Łódź    35
----------------------
12.Wisła         22
13.Cracovia      21
14.Podbeskidzie  20
15.ŁKS           16
16.Lechia        14

Zwraca uwagę że kluby z czołówki tabeli Extra dobrze sobie radziły w MESA. Tradycyjnie też bardzo wysoko "ląduje" młody zespół z Lubina. Co dziwnie nie przenosi się na grę tych młodych graczy ( którzy wcześniej 2x już zdobyli tytuł mistrzów MESA) w 1 zespole.
"Dołują"  zespoły które "cienko przędły" w Ekstraklasie.
Jedynym dla mnie zaskoczeniem jest słaba ( i to nie pierwszy sezon) gra młodych wiślaków. Nie chcę się powtarzać, ale w okresie 1975-1985 to Wisła rządziła swoimi "młokosami".
Śląsk ME zaś to dziwna historia, bo jaki tam młody skoro b. często grali  gracze "spieszeni" z 1 zespołu.Potwierdzali tylko, że już dawno powinno się takich praktyk zabronić lub je mocno ograniczyć!


A żeby było coś więcej o Lechu, a jakże, to na dole na deser "firmowe" zdjęcie.  :-)
Smacznego!


                         

wtorek, 15 maja 2012

LECH BEZ- STRZELNY ?

Przypominam jakie były statystyki strzeleckie i asystenckie graczy Lecha w ubiegłym sezonie

    22 Artjom Rudnev + 2 asysty   
    4  Mateusz Możdżeń + 4 asysty   
    3  Aleksandar Tonew + 1 asysta    
    3  Vojo Ubiparip    
    2  Luis Henriquez + 1 asysta   
    2  Rafał Murawski + 3 aysyty    
    2  Siergiej Kriwiec + 1 asysta   
    1  Grzegorz Wojtkowiak    
    1  Semir Stilić + 7 asyst

        Ślusarski - 1 asysta
        Kikut - 3 asysty

      

 Ktoś napisał "Zero punktów można zdobyć nie wstając z fotela" a także " remisując wszystkie mecze i nie strzelając bramki można spokojnie utrzymać sie w lidze".
Pytanie tylko czy ktoś przyjdzie oglądać tak grającą drużynę, grającą metodą "na ZERO Z TYŁU , a w przodzie może coś wpadnie".
To strasznie słaba taktyka, nie zapełni też trybun na Bułgarskiej.Czasami zaś lubi przewrotnie zmienić się na taktykę - "w przodzie na zero a z tyłu zawsze coś wpadnie"... he he he.

        Wiadomo: odszedł strzelec, killer, armata, kałasznikow Rudniew. Do tego odszedł najlepszy "asystent" czyli Stilić i to zawodnik który "nabił' swoją statystykę głównie na jesieni 2011 ( gdy grał w większości meczów). Klub nie może się porozumieć z następnym dobrym "asystentem" czyli Marcinem Kikutem.
Co niezwykłe jest to przecież BOCZNY OBROŃCA!

Jak więc wygląda obraz PRZED rewolucją?

Wygląda słabo.

Zawodnicy którzy pozostali w klubie, w sezonie 2011-2012 , "zaliczyli" 16 goli.
Ci co odeszli mieli tych goli razem : 24 gole.
Odchodzący gracze "asystowali" 12 razy, ci co zostają : asystowali 11 razy.

            Niespodziewanie "mocno" w grupie Pozostających wygląda Możdżeń. Jest najlepszy = 4 gole + 4 asysty.
Beznadziejnie prezentuje się tzw. "napastnik" Ślusarski który jeśli i tak nie strzela ( ZERO bramek! w sezonie) to niby zastawia się i zgrywa piłki i ponoć "dobrze gra tyłem do bramki". Czytając "wypociny" trenera Rumaka dochodzi się do wniosku, że Ślusarski powinien mieć sporo asyst, a ma.... tyle samo co obrońca Henriquez, czyli JEDNĄ ( ten za to strzelił  2 bramki ).
Bilans zysków/strat wygląda więc na postawiony na głowie.Odchodzą najlepsi strzelcy i ( co niemniej ważne) asystenci!

            Powinna także martwić słaba ( w sumie) dyspozycja Tonewa. Zawodnik "namaszczany" był na "objawienie rundy wiosennej".
Sorry.. 3 bramki w sezonie i  1 (!!!) asysta to straszliwie mało, jak na zawodnika o takiej charakterystyce. Przyjmowanego (prawie) jako zawodnik mający pełnić rolę podobną do roli Robena czy Riberego w Bayernie Monachium ( oczywiście w pewnej, ekstraligowej skali). Na dzisiaj to jest największy zawód. Gracz strasznie chaotyczny, nieproduktywny, grający sam ze sobą, gubiący piłki, słabo dośrodkowujący, przeciętnie dryblujący. Rok na aklimatyzację to wystarczający okres by wreszcie "odpalił" i grał to czego się od  niego oczekuje. Czyli asysty ( najmniej 10 w sezonie) i bramki== 5-10 w sezonie.
Inaczej to bedzie gracz "niby" rozwojowy a i tak nie lepszy od Jakuba Wilka ( na którego wielu tak mocno "jechało").

         Przy takim "upuszczeniu krwi" w "mocy gry ofensywnej" to właśnie problem zdobywania goli powinien być problemem , który nie powinien dać zasnąć Zarządowi i trenerowi Lecha.Bez strzelanych goli nie można nawet ośmielać sie mówić o pełnych trybunach. To samo odnosi się do LE gdzie gra się 2 mecze które ( w rozliczeniu) TRZEBA  Wygrać by przejść dalej i dalej.

        Może nie trzeba tu sprowadzać jakiegoś "snajpera" bo i tak na razie nie wiadomo kto to miałby być.
Zakładając ,że nie przyjdzie "drugi Arjom" pozostaje ( a jak widać na przykładzie Śląska-gole strzelało 15 graczy i Korony-16 graczy!) "rozłożyć strzelanie" goli na większą ilość graczy. W tym na obrońców. Znaczy to, że trzeba mocno popracować nad rzutami rożnymi, wolnymi, grą głową! W przodzie musi być też szybsza gra DO PRZODU przy WIĘKSZEJ CELNOŚCI PODAŃ! Kto, jednak, ma tak celnie podawać, "otwierać drogę do bramki"? ? Hm... znowu muszę wrócić do Możdżenia, któremu Rumak "chce uciąć jaja" i "wcisnąc na prawą obronę". Zawodnika który strzelił (po Rudym) najwięcej bramek i (po Semirze) miał najwięcej astst!.
Na Boga co za poronione pomysły!

        Do tego sygnały o zainteresowaniu Łukaszem Trałką z Polonii Warszawa (1 bramka, 1 asysta w lidze!), jedna z gorszych ocen w ich klubowym rankingu! Do tego byłby to następny defensywny pomocnik ( Murawski, Drygas, Injac,Drewniak),a na dokładkę nie taki już młody, 28 lat.O byłbym zapomniał, Trałka JEST ZA DARMO ! Być może najważniejszy " + " piłkarza !
Myślę, że temat Trałki to "puszczanie bąków" w okresie ogórkowym.
Tu bardziej logiczne byłoby "wyjęcie" Pawła Wszołka. Gracza o "charakterystyce" pożądanej do Lecha. Wiek 20 lat, 186 cm wzrostu,silnego,walecznego, przebojowego, szybkiego, potrafiącego strzelić, minąć dryblingiem rywala, grając głównie jako zmiennik strzelił 2 gole i miał 2 asysty.Gracza który pokazał swoje możliwości w ostatnim meczu ,z Lechem ,ogrywając jak dziecko Henriqueza.
No ,ale temat transferów to na razie "wróżenie z fusów" i cytowanie Faktu.
Dopóki gracz nie wybiegnie w koszulce Lecha na mecz sparringowy ,na obozie przygotowawczym, nic konkretnego nie można gadać.

       Bo rozbawił mnie forumowicz piszący na temat "wyprzedaży" piłkarzy Polonii Wawa cyt : "~obserwator (14.05.2012 20:31:30)
tak poza wszystkim, to może się okazać, że najbardziej opłacalnym zakupem będzie Kokosiński - facet wybiegany, z kondycją i głodny piłki..."--- ha ha ha ha dobre, dobre.




      

poniedziałek, 14 maja 2012

NIE DALI RADY ALE CHOĆ PRÓBOWALI - TO o U-17

Jak dla mnie wydarzeniem dnia był mecz naszej U-17  z Niemcami.

Szczerze? Nie widziałem wcześniej meczów Niemców, ale mecz z Holendrami ( w grupie)  wiele mi powiedział jak będzie prezentowała się nasza "wiara".

Mecz rozegrano (nareszcie) na porządnym ,normalnym stadionie. Pogoda była dyżurna, dobra.
Brakowało  mi tylko atmosfery meczu. Bylo słychać rozmowy na trybunach, śmiechy, czasem ktoś dmuchnął w trąbkę.
Zero dopingu, zero atmosfery meczowej.

Niemcy wygrali do tego meczu WSZYSTKIE swoje mecze NIE TRACĄC BRAMKI.
Czy to mogło być pozytywnym aspektem przedmeczowych spekulacji?
No chyba że jak to się mówi -----  "raz kozie śmierć".
Nie było kozy, nie było ryzyka.
Niemcy (wyglądający zresztą na starszych  niż wynikało to z zasad turnieju. Ich środkowi to były chłopy pokroju -prawie-Arboledy, a nie chłopcy 17 letni grający w piłkę) mieli przewagę, sporo podawali, pchali piłkę prostopadłymi podaniami w nasze  pole karne.
Nasza obrona grała czujnie i tak naprawdę Niemcy tylko kilka razy zagrozili bramce Pogorzelca.
Bramka padła po (słodki Boże !!!!) STAŁYM FRAGMENCIE GRY. Rzut rożny, Goretzka wyszedł przed Cierpkę i tak tyłem głowy (był chyba i rykoszet od Cierpki) strzelił , a w zasadzie zmienił kierunek lotu piłki, która wpadła "za kołnierz" Pogorzelcowi.
W sumie wygrali piłkarze grający CELNIEJ piłką, w sposób bardziej "dorosły".
Polacy starali si grać prosto, szybko, sporo dryblowali. Nie byli "tłem". Znowu groźnie strzelał Linetty (poprzeczka!), ostro "mieszał" Stępiński Mariusz.
Jak poprzednich meczach to właśnie :Stępiński M., Linetty, Pogorzelec,Horoszkiewicz ( nie wywalał piłki, celnie podawał) no i może Rabiega to byli najlepsi gracze w tym zespole i to chyba na nich trzeba uważnie patrzeć, jak będą się rozwijać piłkarsko.

Jak scharakteryzowałbym "lechitów", po obejrzeniu jak grali na tym turnieju ?

1. Adrian Cierpka - to klasyczny pomocnik środka pola. Coś w rodzaju Murawskiego. Niezły przegląd pola, twardy, rzadko fauluje, rzadko robi wślizgi, ale bardzo skuteczny w odbiorze piłki. Nie odpuszcza, nie jest zagubiony na boisku. Nieźle gra głową.Wydaje mi się jednak, że ten turniej nie był najlepszym występem w jego karierze

2.- Karol Linetty - jeden z podstawowych graczy tego zespołu i jeden z najlepszych graczy. Przed turniejem grywał jako boczny (prawy obrońca). Tu występował jako ofensywny pomocnik. Co ciekawe na stronie UEFA występuje jako napastnik. Widać Karol jest zawodnikiem ofensywnym, wszechstronnym, wybieganym.
 Ma bardzo "klasyczne" długie podanie, dobrze dośrodkowuje, potrafi sam rozwiązać zaskakująco akcję ( piękny rajd w meczu z Holendrami i minimalnie niecelny mocny strzał przy słupku, kiedy Holendrzy czekali na jego zagranie do kolegi), ma dobry , mocny strzał ze stojącej piłki.
Widać że chłopak ma "wyważoną nogę". Jest ruchliwy, dynamiczny, szybki ( ale nie bardzo szybki). Jak dla mnie bardzo dobry materiał na ofensywnego pomocnika grającego ( wzorem np. Stilića czy Kagawy :-)  za wysuniętym napastnikiem. Czyli jest kimś kogo w Lechu tak potrzeba.
Rozpisałem sie o nim, bo jak w Lechu sporo młodych pomocników o "profilu" defensywnym (Drygas, Drewniak, Cierpka) to brak pomocnika "myślącego" i mającego dobry strzał i podanie DO PRZODU.
Czy 17 lat to czas by już go "wyjmować z pieluch" i ładować do 1-szej 11-tki?

Odpowiem tak. Mariusz Stępiński (rówieśnik) już pogrywa co większe kawałki w Widzewie-dorosłym i jakoś sobie radzi. Jest także Milik ( 18lat), który jest już niemal "podstawowym graczem" Górnika.
Według mnie , szkoda czasu by trzymać Linettego "pod pierzyną". Niech już teraz jedzie na obóz letni, niech już gra w MESA! Za 2 lata może to być zawodnik grający w pierwszej 11-ce Kolejorza.
Ja widzę przed nim piłkarską przyszłość
i nadzieję dla Lecha na porządnego "artystę"-pomocnika" własnego chowu.

3- Wandzel (bramkarz)- nie grał

Ubawił mnie setnie fragment komentarza pomeczowego (raptem kilka linijek tekstu, a tu Polacy zdobywają brązowy medal ME 2012!) w Przegl. Sportowym cyt "Od 79. minuty biało-czerwoni mieli dodatkowo utrudnione zadanie, musieli bowiem grać w dziesiątkę, po czerwonej kartce (druga żółta) dla Igora Łasickiego."

Powód mojego "uchachania"?

Mecz w tej kategorii wiekowej trwa 2x40 minut = 80 minut.
Wychodzi na to że Polacy grali CAŁĄ MINUTĘ w 10 tkę.
Panowie dziennikarze... litości!
Ktoś powie : Manchester City strzelił w decydującym o mistrzostwie meczu ligowym 2 bramki w 2 minuty ( w 92 i 93 minucie!). Niby tak, ale MC strzelał na bramkę rywali 44 RAZY! Z tego co najmniej 1/3 to strzały w bramkę. Polacy w tym meczu NIE STRZELILI NA BRAMKĘ NIEMCÓW CELNIE ANI RAZU (strzelając w ogóle 6 razy) !Skąd więc miałyby wpadać te bramki........ samobójcze?

W drugim meczu Holandia wygrała z Gruzją  2-0

Finał bez niespodzianek -- Niemcy vs. Holandia

          PS. Jak już jestem przy temacie. Sprawdziłem czy Jarosław Ratajczak grał w ostatnim meczu Olimpii Grudziądz ( z Olimpią Elbląg-już spadkowiczem z 1 ligi, wynik 3-0).
                       Nie grał.
 Wychodzi na to ( bo klub pisze na swojej stronie że wszyscy zawodnicy są zdrowi), że Ratajczak "wypadł' na dłużej ze składu Olimpii G.
Zmartwiło mnie to i raczej Jarkowi niezbyt dobrze wróży w kontekście myśli o grze w Lechu.
Aż strach pytać, czy wróci czy też nie wróci.No bo jak nie teraz, w lecie, to kiedy?.
Może następny bardzo obiecujący piłkarz "rozpuścił się w 1 ligowym niebycie"?
Nie jest to pytanie pozbawione sensu. Bo jeśli;i tak to jaki jest sens tych wszystkich wypożyczeń młodych, rokujących graczy do 1 ligi i do lig niższych?
Czy taka wiadomość " no pakuj się idziesz na wypożyczenie" nie będzie znaczyła dla młodego gracza "pakuj się.. wysprzątaj szafkę, bo i tak tu już nie wrócisz" ?
Na razie historia wypożyczeń w ostatnim czasie (Kiełb,Wilk, Ratajczak, Łoziński, Barabasz,Matysiak, Jasinski i inni) tak właśnie nam mówi !


      PS2- Przyznam, oglądnąłem zaledwie końcówkę meczu MCity-QPR. Miałem szczęście. Oglądałem tak od 85 minuty, wtedy goście-QPR (grając w 10) PROWADZILI 1-2. Pomyślałem. No to "citizens" mają przejebane, no może remis i "po Majstrze"- bo konkurent, MUnited, wygrywał swój mecz 1-0.
Sędzie przedłuża mecz o 5 minut (musi dostać sutą premię od szeików!) i "citizens" ładują 2 bramy == 92min +93 min i.. po zawodach. Mistrzem jest drużyna Manciniego. Mam nadzieję że końcówkę tego meczu gdzieś namierzę w necie!
Mecz  ten ,to kolejny dowód na prostą piłkarską prawdę == "never give up"!


                            

sobota, 12 maja 2012

DEUTSCHE POKAL

Miałem pisać o Lechu, ale poczekałem.
Poczekałem na mecz finałowy Deutsche Pokal - finał Pucharu Niemiec.
Miało być więc o Lechu, będzie o czymś innym.

Mecz był taki że to co wcześniej napisałem... może poczekać.

Nie chodzi tu o padające bramki, a było ich od groma (wynik 5-2). Nie będę "pękał z dumy", że Polaczek strzelił, Polaczek podał.
Bez przesady z tym patriotyzmem rodem z "kompleksiarstwa".

Po prostu to był bardzo fajny mecz. Bardzo dobrze się to oglądało.
Sama świadomość że na trybunach stadionu Olimpijskiego w Berlinie (stolicy kraju a nie jakiś tam "niemieckich Kielcach") było  75 058 widzów! Że nikt nie robił gnoju, że oprócz widzów, kibiców Borussii na stadionie przyjechało jeszcze ze swoją drużyną 30 000 kibiców (in plus). Oglądali oni mecz swojej drużyny w Berlinie , na telebimach.
To jest nieosiągalne w naszym "zapyziałym światku"pełnym kwasów, prowincjonalnej zawiści i kompleksów.

Jak się słyszy, że mecz transmitowany na cały świat to jaką to jest super reklamą dla klubu, zawodników. Jaki piękny wpis w CV. Na trybunach pokazano między innymi sir Alexa Fergusona i zapewne byli też inni.Na trybunach była Kanclerz Niemiec, trener kadry Niemiec, oficjele.

Co tu gadać, z zazdrości żal dupę ściska.

Kto nie miał szczęścia meczu oglądać, polecam gorąco powtórki. A dla kiboli Lecha podwójna radocha że Lewy strzelił w finale 3 bramki!
Można sobie gdybać... coby było gdyby.

      PS; Dodam "na deser", że zawodnicy B.Dortmund grający w tym meczu dostali za zdobycie Pucharu Niemiec premię po 70 000 euro. Ładna sumka nie ma co.

Do tego przyszła mi taka myśl przed meczem z Niemcami w półfinale U-17 "nie pękajmy, nie ma przeciwnika odpornego na ciosy, jest tylko źle trafiony".
To pokazała Borussia wykorzystująca prawie każdą okazję bramkową, a w przypadku 5 bramki można powiedzieć że nawet wykorzystująca "pół okazji bramkowej".

       PS2- przy okazji takich meczów "promuje się" też piłkarzy z jakiś krajów. W Borussii jest "moda na Polaków" i to 'przenosi" się na zainteresowanie innymi graczami z Polski. Problem w tym że niekoniecznie są to "drudzy polscy dortmundczycy" (patrz losy i ocena ;Peszko, Sobiech. ,Klich !!,Swierczok,Borysiuk oraz kosmiczny transfer -ZA DARMO Wojtkowiaka).
Widzę jak "ubija się pianę na sztywno" pisząc o Wolskim, Żyro , Meliksonie. Pianę ubijają agenci tych piłkarzy.Co z tego dalej wyniknie... patrz losy Sobiecha.Najważniejsze że "towar wciśnięty" i "skasowane bejmy".


                                  

OJ SEMIR SEMIR

Ze zdumieniem przeczytałem w Głosie Wielkopolskim 11/5/2012 wywiad z Semirem Stilićem. Cytuję ten fragment który "rzucił mnie na glebę" cyt:
 
Miałem jakieś propozycje transferu, także do Bundesligi. Teraz mam już urlop i chciałbym trochę odpocząć od piłki.

Nie wierząc własnym oczom sprawdziłem w ilu meczach, na wiosnę, Stilić wybiegł w 11 Lecha.
W pierwszej 11, w lidze, wybiegł 2 razy (z Jagą i Wisłą- zmieniony w czasie meczu), zagrał cały mecz w PP z Wisłą w Poznaniu, wchodził w 2 połowie "na ogony' w 5 meczach ligi i 1 w PP (w Krakowie).
Nie grał  (na 13 meczów w lidze ) w 6 meczach, czyli połowę sezonu przesiedział na ławce.

Jak do tego dodamy że wśród pomocników był "najcięższy" (waga-wzrost= 0,44) to między bajki można włożyć komunikaty o jego "stałej gotowości do gry"i marzenia o grze w Bundeslidze można traktować jako marzenia o "niebieskich migdałach".

Do tego teraz mówi że "musi odpocząć od piłki". Widać z tego jak na dłoni że czas Semira minął już dawno.


Ze zdumieniem czytam też że przedłużono kontrakt ze Ślusarskim ( co nie byłoby dziwne gdybyśmy myśleli wyłącznie o lidze nie o LE).
Miałem Rumaka za człowieka "informatycznego, patrzącego na 'wskaźniki" .
A tu mamy komunikat "podpisano kontrakt bo... Ślusarski wprowadza dobrą atmosferę w szatni".
 Hm myślę, że zatrudnienie dobrego psychologa byłoby tańsze bo nie płaciłoby się mu premii, tzw. wyjściówek itp podobnych meczowych obrywek. Statystyki ( tak ważne jeśli mówimy o napastniku) Ślusarski ma słabe . Od 2007 roku strzelił --- 12 bramek!
Dla porównania (pomocnik!) Peszko grając w latach 2008 (jesień)-2010 (jesień) strzelił dla Lecha 20 bramek mając przy tym od groma asyst. 

Czytałem statystyki strzelców na ME 2012 U-17.
Na każdej piłkarskiej imprezie "pokazuje się" kilku snajperów, którzy potem "prowadzeni" robią kariery.
Najlepszy strzelec - M.Meyer-Niemcy strzelił zaledwie 3 bramki.
Reszta to "jednobramkowi strzelcy"- w tym Rabiega i Stępiński po 1.

Niedługo półfinały:

Niemcy-Polska -- niedziela 17.30
Holandia-Gruzja--niedziela 20.30

Finał tych rozgrywek 16/05/2012 środa
Nie ma meczu o 3 miejsce, więc nasi chłopcy już mają brązowy medal, coby się nie działo.





       

piątek, 11 maja 2012

WALDAS WYGRAŁ !!!

                                        Czas podsumować wiosenne "wróżby".

Było ciężko. Masę meczów o niepodziewanych wynikach. Dwa razy "typerowiczom" udało się "celnąć" 5 razy.
Głownie 'padały" trójki, rzadziej czwórki.Optymistycznie zabrzmi też, że nigdy nie było kompletnego pudła.

Zatem jak "wylądowaliśmy".

1. waldas + 3 = 44                                                                                                         
2. piotrxxx + 3 = 39                                                                          
3. solokks + 3 = 37                                         
4. wiślak 2005 + 4 = 36                 
                        

Jak widać wiślak nie odpuścił i niewiele brakowało by załapał się na pudło.
Nauczka na następny raz : punktować wcześniej.
Co ciekawe dotyczy to też Lecha czy Wisły.
Pogubione punkty na koniec jesieni, na początku wiosny "odbiły się czkawką".

Generalnie -- TA TAAA -- WYGRAŁ Waldas!

Będę pił za swoje. Może na następny sezon znajdzie się nowy sponsor tego konkursu?
Może mocno wejdzie do gry "matik155"? Albo inny , młody, zdolny, dysponujący "MOCĄ" typista?
Początek nowego sezonu już pod koniec sierpnia  :-)

 Czwartek 17.30 mecz U-17 ME

                                                            Holandia-Polska  0-0

Przed meczem wiadomo było że remis daje obu zespołom awans do półfinałów. Problem w tym, że Holandia (mająca lepszy bilans bramkowy) grałaby z 2 drużyną grupy A a Polska z Niemcami, którzy swoją grupę wygrali "w cuglach".
Niby remis dobry, ale "idąc na całość" można bylo ugrać więcej i stracić więcej, bo Belgia rzuciła się na Słowenię, by wygrać jak najwyżej ( Polska miała ze Słowenią remis 1-1).

Piękna pogoda, bezchmurne niebo, godzina "luzacka", kameralny stadionik, świetna płyta, tylko grać.

Holandia zagrała jednak dziwnie. Pierwsza w ogóle sytuacja pod bramką (polską) była w 23 minucie! W skrajnej paranoi naliczyłem ponad 10 podań MIĘDZY SOBĄ dwóch stoperów holenderskich. Pan 1 do pana 2, a pan 2 do pana 1. I tak minimum 10 razy.
Nic z tego nie wynikało tym bardziej że Polacy grali bardzo agresywnie i dobrze w obronie. Praktycznie nie wychodzili ze swojej połowy. Nie była to jednak "obrona Częstochowy" ale krótka gra przy przeciwniku i nie bawienie się w "duperele".
W całym meczu Holendrzy mieli ze 2 dobre sytuacje bramkowe, Polacy JEDNĄ  ( Karol Linetty), ale strzał który oddał był tak z pół metra od słupka. Akcja ładna, strzał niecelny.
W ogóle to strzału celnego Polacy,chyba, nie oddali ŻADNEGO.
Druga połowa nic nie różniła się od pierwszej. Może raz/dwa razy Polacy "szarpnęli", ale to było wszystko.

Dziwne takie mecze w których piłka krąży na własnej połowie między obrońcami, a Holendrzy w czwórkę pilnują JEDNEGO POLSKIEGO NAPASTNIKA Mariusza Stępińskiego (Widzew).

Widać było jak na dłoni że Holendrzy chcą "wyciąć numer" Belgom.
Udało się, mecz skończył się remisem.

W sobotę (bodajże) zostaną rozegrane półfinały w których Polska zagra z Niemcami (faworytami tych rozgrywek).

       PS .A w Ekstraklasie następna afera "legijna" o której można poczytać tu :http://ekstraklasa.wp.pl/kat,98810,title,Kolejny-skandal-Slask-jak-Semir-Stilic,wid,14476011,wiadomosc.html

Ciekawe jak tą "żabę przełknie" Komisja Ligi Ekstraklasy?
No nie mogę się doczekać.
Czy cały Śląsk dostanie 6 meczów dyskwalifikacji? (za podobne wulgaryzmy taką karę dostał Semir Stilić + 20 000 zł kary i co ciekawe te 6 meczów nie będzie mógł rozegrać w ŻADNEJ LIDZE !).
Porobiło się jak u Monthy Pythona... he he he... na cały gwizdek!


                  

czwartek, 10 maja 2012

DOGRYWANE OSTATKI -finał LE

Ostatki.
Większość lig skończyła rozgrywki.
Pozostały finały LE iLM.

Dzisiaj byl pierwszy, hiszpański finał, finał LE.

     Atletico Madryt - Athletic Bilbao 3-0

Przyznam, patrzyłem na niego ( co pewnie wielu rozśmieszy) z perspektywy kibica Lecha.
Dlaczego? Bo i Athletico Bilbao i Atletico Madryt to przedstawiciele "obowiązującego' trendu gry. Bilbao- to taka "baskijska Barcelona", Madryt zaś to szybka piłka oparta na kontrataku.

Jak mozna się łatwo domyślić to madrytczycy są ( jak dla mnie) bardziej wzorcem gry dla Lecha.
Patrzylem jak gra ich napastnik Falcao i pomocnik Diego. Byli najlepsi na boisku i pokazywali na czym ten "wic" polega.
 Dlaczego patrzyłem na tą parę? Bo w Lechu takiego modelu ( po odejściu Rudniewa i Stilića) , modelu najbardziej odpowiadającego Kolejorzowi ,brak.

Przeczytałem nawet że "Lech się rozsypuje".

Potrzebny jest "na gwałt" "drugi Rudniew" i "drugi Stilić".
Ktoś kto na szybkości rozmontuje obronę rywala i ktoś kto "dorzuci piłkę".

O stawianiu w tej roli (za Rudniewa)- Ubiparipa czy Ślusarskiego zapomnijmy!
Potrzebna tu "armata" ,a nie "proca".
Murawski zaś nie będzie  reżyserem gry. NIE BĘDZIE i tyle. 

Nie mamy więc "drugiego Falcao" i "drugiego Diego".
A właśnie ci zawodnicy pokazali, że mając takich graczy można być spokojnym, że oni są w stanie, w pojedynkę,  "zrobić coś z niczego". Bez takich graczy pozostaje jednostajne bieganie w rytmie maratonu, wrzutki "na aferę" i "bicie głową w mur".
W pewnym sensie robili to zawodnicy z Bilbao, choć przyznam że jakościowo przerastało to o kilka długości to co widzimy na boiskach w Polsce.

Wygrał (po raz któryś już w tym sezonie) KONTRATAK.
Wnioski nasuwają się same.
Wnioski choćby o jakiej charakterystyce  są potrzebni zawodnicy: szybcy, uparci, nieprzewidywalni .
Naiwnie zakładam że piłka im nie będzie odskakiwać , nie będą  potykać się na piłce, a także wskaźnik celności podań będzie "kręcił się" koło 70 %  ( i nie będą to podania do tyłu lub do bramkarza).

Generalnie  - kto nie oglądał meczu powinien żałować , bo mimo wysokiego wyniku , mecz wcale nie był jednostronny. A pierwsza bramka Falcao to było arcymistrzostwo!