Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 14 maja 2012

NIE DALI RADY ALE CHOĆ PRÓBOWALI - TO o U-17

Jak dla mnie wydarzeniem dnia był mecz naszej U-17  z Niemcami.

Szczerze? Nie widziałem wcześniej meczów Niemców, ale mecz z Holendrami ( w grupie)  wiele mi powiedział jak będzie prezentowała się nasza "wiara".

Mecz rozegrano (nareszcie) na porządnym ,normalnym stadionie. Pogoda była dyżurna, dobra.
Brakowało  mi tylko atmosfery meczu. Bylo słychać rozmowy na trybunach, śmiechy, czasem ktoś dmuchnął w trąbkę.
Zero dopingu, zero atmosfery meczowej.

Niemcy wygrali do tego meczu WSZYSTKIE swoje mecze NIE TRACĄC BRAMKI.
Czy to mogło być pozytywnym aspektem przedmeczowych spekulacji?
No chyba że jak to się mówi -----  "raz kozie śmierć".
Nie było kozy, nie było ryzyka.
Niemcy (wyglądający zresztą na starszych  niż wynikało to z zasad turnieju. Ich środkowi to były chłopy pokroju -prawie-Arboledy, a nie chłopcy 17 letni grający w piłkę) mieli przewagę, sporo podawali, pchali piłkę prostopadłymi podaniami w nasze  pole karne.
Nasza obrona grała czujnie i tak naprawdę Niemcy tylko kilka razy zagrozili bramce Pogorzelca.
Bramka padła po (słodki Boże !!!!) STAŁYM FRAGMENCIE GRY. Rzut rożny, Goretzka wyszedł przed Cierpkę i tak tyłem głowy (był chyba i rykoszet od Cierpki) strzelił , a w zasadzie zmienił kierunek lotu piłki, która wpadła "za kołnierz" Pogorzelcowi.
W sumie wygrali piłkarze grający CELNIEJ piłką, w sposób bardziej "dorosły".
Polacy starali si grać prosto, szybko, sporo dryblowali. Nie byli "tłem". Znowu groźnie strzelał Linetty (poprzeczka!), ostro "mieszał" Stępiński Mariusz.
Jak poprzednich meczach to właśnie :Stępiński M., Linetty, Pogorzelec,Horoszkiewicz ( nie wywalał piłki, celnie podawał) no i może Rabiega to byli najlepsi gracze w tym zespole i to chyba na nich trzeba uważnie patrzeć, jak będą się rozwijać piłkarsko.

Jak scharakteryzowałbym "lechitów", po obejrzeniu jak grali na tym turnieju ?

1. Adrian Cierpka - to klasyczny pomocnik środka pola. Coś w rodzaju Murawskiego. Niezły przegląd pola, twardy, rzadko fauluje, rzadko robi wślizgi, ale bardzo skuteczny w odbiorze piłki. Nie odpuszcza, nie jest zagubiony na boisku. Nieźle gra głową.Wydaje mi się jednak, że ten turniej nie był najlepszym występem w jego karierze

2.- Karol Linetty - jeden z podstawowych graczy tego zespołu i jeden z najlepszych graczy. Przed turniejem grywał jako boczny (prawy obrońca). Tu występował jako ofensywny pomocnik. Co ciekawe na stronie UEFA występuje jako napastnik. Widać Karol jest zawodnikiem ofensywnym, wszechstronnym, wybieganym.
 Ma bardzo "klasyczne" długie podanie, dobrze dośrodkowuje, potrafi sam rozwiązać zaskakująco akcję ( piękny rajd w meczu z Holendrami i minimalnie niecelny mocny strzał przy słupku, kiedy Holendrzy czekali na jego zagranie do kolegi), ma dobry , mocny strzał ze stojącej piłki.
Widać że chłopak ma "wyważoną nogę". Jest ruchliwy, dynamiczny, szybki ( ale nie bardzo szybki). Jak dla mnie bardzo dobry materiał na ofensywnego pomocnika grającego ( wzorem np. Stilića czy Kagawy :-)  za wysuniętym napastnikiem. Czyli jest kimś kogo w Lechu tak potrzeba.
Rozpisałem sie o nim, bo jak w Lechu sporo młodych pomocników o "profilu" defensywnym (Drygas, Drewniak, Cierpka) to brak pomocnika "myślącego" i mającego dobry strzał i podanie DO PRZODU.
Czy 17 lat to czas by już go "wyjmować z pieluch" i ładować do 1-szej 11-tki?

Odpowiem tak. Mariusz Stępiński (rówieśnik) już pogrywa co większe kawałki w Widzewie-dorosłym i jakoś sobie radzi. Jest także Milik ( 18lat), który jest już niemal "podstawowym graczem" Górnika.
Według mnie , szkoda czasu by trzymać Linettego "pod pierzyną". Niech już teraz jedzie na obóz letni, niech już gra w MESA! Za 2 lata może to być zawodnik grający w pierwszej 11-ce Kolejorza.
Ja widzę przed nim piłkarską przyszłość
i nadzieję dla Lecha na porządnego "artystę"-pomocnika" własnego chowu.

3- Wandzel (bramkarz)- nie grał

Ubawił mnie setnie fragment komentarza pomeczowego (raptem kilka linijek tekstu, a tu Polacy zdobywają brązowy medal ME 2012!) w Przegl. Sportowym cyt "Od 79. minuty biało-czerwoni mieli dodatkowo utrudnione zadanie, musieli bowiem grać w dziesiątkę, po czerwonej kartce (druga żółta) dla Igora Łasickiego."

Powód mojego "uchachania"?

Mecz w tej kategorii wiekowej trwa 2x40 minut = 80 minut.
Wychodzi na to że Polacy grali CAŁĄ MINUTĘ w 10 tkę.
Panowie dziennikarze... litości!
Ktoś powie : Manchester City strzelił w decydującym o mistrzostwie meczu ligowym 2 bramki w 2 minuty ( w 92 i 93 minucie!). Niby tak, ale MC strzelał na bramkę rywali 44 RAZY! Z tego co najmniej 1/3 to strzały w bramkę. Polacy w tym meczu NIE STRZELILI NA BRAMKĘ NIEMCÓW CELNIE ANI RAZU (strzelając w ogóle 6 razy) !Skąd więc miałyby wpadać te bramki........ samobójcze?

W drugim meczu Holandia wygrała z Gruzją  2-0

Finał bez niespodzianek -- Niemcy vs. Holandia

          PS. Jak już jestem przy temacie. Sprawdziłem czy Jarosław Ratajczak grał w ostatnim meczu Olimpii Grudziądz ( z Olimpią Elbląg-już spadkowiczem z 1 ligi, wynik 3-0).
                       Nie grał.
 Wychodzi na to ( bo klub pisze na swojej stronie że wszyscy zawodnicy są zdrowi), że Ratajczak "wypadł' na dłużej ze składu Olimpii G.
Zmartwiło mnie to i raczej Jarkowi niezbyt dobrze wróży w kontekście myśli o grze w Lechu.
Aż strach pytać, czy wróci czy też nie wróci.No bo jak nie teraz, w lecie, to kiedy?.
Może następny bardzo obiecujący piłkarz "rozpuścił się w 1 ligowym niebycie"?
Nie jest to pytanie pozbawione sensu. Bo jeśli;i tak to jaki jest sens tych wszystkich wypożyczeń młodych, rokujących graczy do 1 ligi i do lig niższych?
Czy taka wiadomość " no pakuj się idziesz na wypożyczenie" nie będzie znaczyła dla młodego gracza "pakuj się.. wysprzątaj szafkę, bo i tak tu już nie wrócisz" ?
Na razie historia wypożyczeń w ostatnim czasie (Kiełb,Wilk, Ratajczak, Łoziński, Barabasz,Matysiak, Jasinski i inni) tak właśnie nam mówi !


      PS2- Przyznam, oglądnąłem zaledwie końcówkę meczu MCity-QPR. Miałem szczęście. Oglądałem tak od 85 minuty, wtedy goście-QPR (grając w 10) PROWADZILI 1-2. Pomyślałem. No to "citizens" mają przejebane, no może remis i "po Majstrze"- bo konkurent, MUnited, wygrywał swój mecz 1-0.
Sędzie przedłuża mecz o 5 minut (musi dostać sutą premię od szeików!) i "citizens" ładują 2 bramy == 92min +93 min i.. po zawodach. Mistrzem jest drużyna Manciniego. Mam nadzieję że końcówkę tego meczu gdzieś namierzę w necie!
Mecz  ten ,to kolejny dowód na prostą piłkarską prawdę == "never give up"!


                            

2 komentarze:

  1. Anonimowy14:10:00

    Witam, napiszę bo skrytykowałem poprzednio naszą kadrę za mecz z Holendrami, a tu się okazało że jednak grać potrafią. Nie przesadzam, bo po prawdzie Niemcy byli lepsi, ale to widzieli i wiedzą wszyscy ze w tej kategorii wiekowej niemcy są potęgą. Natomiast cieszy mnie to że nasi chłopcy nie pękali, STARALI się grać piłką, co było miłą odmianą w stosunku do wywalania jej byle jak najdalej w poprzednim meczu. Szczególnie cieszyły mnie wyprowadzenia piłki przez polskich stoperów, czy raczej musiałbym napisać wypady pod bramkę rywali(takie w stylu najlepszych wyjść Arboledy czy Kamińskiego którzy w polskiej lidze jako jedyni chyba tak potrafią wyprowadzać piłkę) w tym przypadku należy pochwalić kolegów z drużyny którzy grali z nimi wtedy do końca wzorem najlepszych szkół futbolu! Umiejętności indywidualne oczywiści przemawiały na stronę Niemców i jak zauważyłeś również warunki fizyczne (trudno się dziwić gdy gra tylu ciemnoskórych piłkarzy o których nie od dziś wiadomo że dojrzewają szybciej) ale co bardzo cieszy nasi przed nimi nie pękali tylko walczyli jak tylko potrafią. Tu widać jak dużo znaczy nastawienie, kwestie mentalne no i oczywiście taktyka jaką nakreśla trener. Co do Stępińskiego i Milika o których napisałeś, to mimo młodego wieku udowodnili już że ie pękają w rywalizacji z seniorami,a i talentu odmówić im nie sposób. Także jeśli to tylko jest w możliwościach finansowych obecnego Lecha to powinniśmy sprowadzać takich zawodników, swoich a nie niesprawdzone niby talenty pokroju Golika, Handzicia, Zapotoki czy tez nawet Voja który jak na ściagniętego za takie pieniądze nie pokazuje wiele (gdzie mu tam do klasy równie drogiego Artjoma) Tym bardziej że na krajowym podwórku mamy argumenty żeby ich przyciągać, jak choćby dobra baza treningowa(szkoda że we wronkach) no i przede wszystkim walka w europejskich pucharach. To by sie mogło tyczyć również utalentowanych chłopaków z regionu europy środkowo wschodniej (vide wspomniany przezemnie poprzednio Ojamaa) ale właśnie sprawdzonych utalentowanych a nie kopiących sie po czole jak wymienieni w tym tekście powyżej na czele z Handziciem, ale tak jak wspomniałeś nasz dział skautingu ma równie mocne spektakularne klęski co sukcesy( bo tak trzeba nazwać sprowadzenie lewego i Rudniewa, mimo że już wtedy mieli dosyć mocną markę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Johnny
      Ja też byłem mile zaskoczony grą Polaków .Napisałem to.Rabiega,Horoszkiewicz(no ci to też produkt niemiecki.. he he), Linetty, Cierpka, Pogorzelec, Mariusz Stępiński ( choć tu wskazana ostrożność by nie wyrósł drugi Janczyk, który podobnie "startował" a teraz to nawet nie wiem co robi).
      Co do Wronek. Może to i lepiej że "szkólka" tam a nie w Poznaniu?Jak mówią, czego oczy nie widzą ( dyskoteki, laski, kumple) tego sercu nie żal. Tam jest internat, wychowawcy i "bawią się" w to od długiego czasu! Jest dobre boisko i warunki mieszkania i spokój.
      Co do Voja to... sam nie wiem. Zobacz jak długo "wchodzil" do Lecha Henriquez. Ja nie przepadam za Serbem, ale moja postawa do niego zmienia się od niechętnej (pól roku temu) do wyczekującej teraz.
      Może oczekujemy silnego napastnika, a powinniśmy wprowadzac inny, szybszy sposób na granie w przodzie?
      Mniej "walki-walki" zastawiania się, więcej ruchu?
      No ale zgadzam się - Ubiparip nie ma tej "pożądliwej chęci strzelania goli", tego "ciągu na bramę".Niestety, to bardziej pomocniko-napastnik (taki gorszy Ljubolja).
      Pozdrwawiam
      Waldas

      Usuń