Szukaj na tym blogu

środa, 31 lipca 2013

3 KOLEJKA - dla wszystkich Panie Starszy

Dzieją się mecze Lechia-Barcelona, wygrywają w el LM faworyci , a my tu sobie spokojnie typujemy (na złość malkontentom) wyniki Ekstraklasy.
Niewiele nas obchodzi Molde (he he he). Dziwimy się transferowi Pawlowskiego (Widzew) do MALAGI, ale najważniejsza tabelka typerów!

2 kolejka w typerce zaczęła się oszałamiająco.
4 pierwsze mecze i 100% trafień u Tereski i Mefju.
Aż mi się ciśnienie podniosło bo pomyślałem... nareszcie.. będzie trafiona ÓSEMKA.
Niestety im dalej tym gorzej.
Górnik "ostrzygł" ganiające z wywalonym ozorem Podbeskidzie i Czesia Michniewicza nerwowo poprawiającego "bryle" na nosie.
Śląsk "rotując" poległ u siebie z Jagą. Stokowiec udawadnia, że błąd zrobili ci co się na nim nie poznali ( KGHM,Wisła, Lechia) i ma już 6 punktów. Mecz zresztą znakomity. Napisanie tego o meczu Śląska przychodzi mi z trudem. No bo bramki padały =  0-1,0-2,0-3,1-3,2-3 ! Pięć bramek to jest TO.
Nikt tego nie "wyczaił".
NIKT też nie "antycypował subiektywnie" wyniku meczu Lecha, Korony (tu faul Golańskiego w 93 minucie na karnego to "mistrzostwo świata zakładow typerskich" i ktoś pewnie zgarnął niekiepską kaskę).

Trudno, darmo , miało być 8 skończyło się na 5.

1.Teresa,piotrxx --- jest  już 6 (total)
2.solokks,Pablo,Goal ---  5              
3.Mefju, waldas --- 4                      
4.Marcin --- 2                       

"Tero" 3 kolejka i to leci tak:

piątek
Cracovia-Ruch   1
Zawisza-Pogoń   2

sobota
Widzew - Korona     x
Legia-Podbeskidzie  1

niedziela
Górnik-Piast     1
Sląsk-Wisła      1
KGHM-Lech  x

poniedziałek
Lechia-Jagiellonia  2

Bardzo ciekawie zapowiadają się mecze  Górnik-Piast, Sląsk-Wisła i KGHM-Lech.
Dobrze się składa bo w piątek jedna impreza ( urodziny kolesia na 70 osób !!!! w zajezdzie), w sobotę następna - też urodziny !!! ( tu raczej domówka).
Piątek i sobota zatem nie do wyjęcia!  :-)

Na koniec el LM i el LE
Molde-CWKS  x ==  bo "buraczni" grając całkiem nieżle trzeba przyznać
Brugge- Śląsk    1 == tu faworyt jeden i skończy się na 2-0
Żargilis-Lech    x  == ale tu naprawdę można spodziewać się KAŻDEGO wyniku.

Ciekawy jestem co Wy sądzicie o meczch eliminacyjnych naszych ligowców do rozgr UEFA ?
Piszcie ......



No i jeszcze coś EXTRA na lato KONIECZNIE ODPALCIE SOBIE TO :  http://www.youtube.com/watch?v=IMeIeYq7Bdw

wtorek, 30 lipca 2013

DROBNY HANDELEK

Kiedy patrzę na Lecha, tak przez ostanie 6 lat to mam wrażenie, że ten klub choruje na "wroniecką chorobę".
Jakie są symptomy?

1- klub wiecznie drugi, trzeci.
 Nawet Mistrzostwo Polski trafiło się BARDZO SILNEMU zespołowi , z takim sobie trenerem, fuksem.
2- małe cele.
Bo głównym celem jest nie osiągnięcie sukcesu ale sprzedanie marchewki zalegającej od wczoraj.
Coby się nie zmarnowało.Przez długi czas w cieniu Wisły, teraz zapowiada się to samo (CWKS ).
3- brak odwagi i wiary w celowość większych inwestycji.
Starym wronieckim "sposobikiem" Lech to kogoś tam sprzeda , a to coś "ugra" . Dumą (patrz Amica- Zieńczuk, Dawidowski) są transfery "czołowych graczy" do "kosmicznego klubu".Wtedu do Wisły, teraz do Bundesligi.
Transfery zresztą "za czapkę gruszek"  o czym świadczą słowa dyr. sportowego HSV ( po kupnie z Lecha Rudniewa) że kupili z Poznania bardzo dobrego napastnika za  małe pieniądze.
To samo pewnie można napisać o "transferze" Lewego do BVB.
Nawet niespodziewane mistrzostwo, awans do fazy grupowej LE to "kłopot ".
4- klasyczne myślenie prowincjonalne.
Zaorać, posadzić zebrać, sprzedać. Najlepiej koniem bo po co kupować traktor?
I to nie za wiele bo nadmiar tylko spowoduje ból głowy. Co z tym niespodziewanym nadmiarem zrobić? Skoro koniem dowieżć daleko i towar za ciężki.
5- szkolenie młodzieży dla celu samego w sobie
Podam nazwiska: Machaj, Golla, Ratajczak, Cierpka,BeLeszynski,
Potem "niby" się promuje ale... na ławce bo przecież MUSI grać ktoś starszy, przeciętny.
Ostatni przykład Kędziora.
O którym sobie wcześniej napisałem to:

Dla rozwoju młodego piłkarza wymagana rozwaga, medialna cisza. Sam Kucharczyk przyznał że po pochwałach uderzyła mu woda sodowa. Co do Kędziory. On ma w swojej charakterystyce wpisane: PRAWA OBRONA, alternatywnie : środek obrony ( strona prawa). Na środku np grał bodajże w kadrze u-17, czy u-18. Rumak być może popełnia błąd usiłując zrobić z niego gracza „wszechstronnego” , a nie rozwijając w pełni predyspozycji do gry na PRAWEJ STRONIE. Ta wszechstronność wyszła „bokiem” niejednemu piłkarzowi ( Wołąkiewicz, Mozdżeń, Injać- grając w Polonii). Pamiętam nawet próbę by Marcin Kamiński grał jako pomocnik defensywny (bzdura).
Moda na „drugich Piszczków” nie jest do końca dobra dla młodych piłkarzy którzy zamiast grać „naturalnie” wtłaczani są w „ramy taktyczne” i ustawiani na pozycji „nienaturalnej”.
Tu mądrość DOBREGO TRENERA, który wykorzystując pewną nieprzewidywalność. radość z gry młodego piłkarza robi z tego atut tego piłkarza. Nie „łamie” piłkarza karząc grać napastnikowi w obronie, a obrońcy w napadzie.
Widzę więc Kędziorę na prawej stronie, bo robiąc błędy na lewej „podpada kibolom” co też jest „trucizną dla młodego talentu”. Taki piłkarz nagle znajduje sie „na celowniku”, kibole liczą mu „klopsy” i nagle zamiast grać z fantazją jak (np Drygas) gra do tyłu, zachowawczo i przewidywalnie.
I wtedy (patrz np Ubiparip) niezły piłkarz jest „do odstrzału”.
A przecież Kędziora ma DOPIERO 18 LAT, a nie 20 czy 22 gdy o piłkarzu powinno się już mówić jako piłkarzu „dorosłym”.






Tak to niestety jest







poniedziałek, 29 lipca 2013

OSTATNI MECZ 2 KOL. + BREDNIE RUMAKA

Korona-Wisła 1-2
Zabawne, trzy ostatnie mecze i trzy typerskie pudła.
Nikt nie przewidział wyników tych meczów!

Nawet ten poniedziałkowy mecz skończył się niespodzianką, choć powinien być niewyjęty remis .
Cóż kiedy były reprezentant Golański "wycina" bez sensu ( bo wcale nie musiał!) w ostatniej 93' wiślaka .
Karny i Korona przegrała.
Korona niczym nie zaskoczyła, bo w tej drużynie niewiele się zmienia. Kadra stała, Stano skacze do głowy, Korzyma zastępuje na razie Gołębiewski. Kto widział kielczan w zeszłym sezonie, wie co i jak. Nic lepiej, nic gorzej.
Wisła? No tu bardzo dobrze Chrapek, Garguła ( 2 bramki! Ta druga przedniej urody).
 Z tych graczy będą ludzie. Boguski na swoim niezłym poziomie, ale w naszej topornej lidze to on ma słabe szanse.
Sarki mnie nie zaskakuje. Ograniczony potencjał, niecelne podania, ale wystarczyło by zrobił kontratak w 92' i finito.
Małecki to już własny emeryt. Mam wrażenie że on już do końca życia będzie sobie grał w Wiśle, jadał krakowskie precle, opalał się na Plantach.  Tak się zachowuje, tak gra.
Cezary Wilk to powolne zsuwanie się po rynnie.

Komentatorzy (skromnie)
- tu Gołębiewski faulowany, na jego szczęście, przez Głowackiego.


Rumak i jego brednie
Czytam co piszą po meczu, kogo cytują "media"
Po 1 == Kamil Drygas odpytywany na okoliczność swojej słabej gry i takiejże gry Lecha  mówi " - - Miałem trochę zagrań do tyłu, gdyż mieliśmy grać cierpliwie. Założenia były takie, że bez pośpiechu i dokładnie budujemy akcje od tyłu.
Po 2 == Rumak --" Musimy koniecznie poprawić jakość grania, bo dzisiaj graliśmy zdecydowanie za wolno"
Po 3 = Rumak  -- "  Za mocno pchaliśmy się środkiem zamiast grać bokami. Brakowało dośrodkowań.”

Mój komentarz do tych nie-konsekwencji

Jak się za dużo bredzi to można zacząć zjadać swój ogon.
Czyli : Drygas mówi "trener kazał grać wolno", trener mówi " graliśmy za wolno". Trener mówi " było za mało dośrodkowań", a w statystykach pomeczowych był rekordowy wynik tej kolejki ( patrz moje statystyki pomeczowe Lech/Craxa) w ilości dośrodkowań = 23 !
Czy to pierwsze oznaki "rozłażenia się materii w rękach"?
Oby nie bo..... miało być tak pięknie, miały być wywiady ... he he he( niemal cytat z kultowego filmu Seksmisja).
Przyznam że to właśnie ten sezon miał być według moich wyliczeń tym w którym Lech zdobędzie mistrzostwo Polski. Teraz ( i nie boję się tego powiedzieć) nie jestem już tak pewny.


niedziela, 28 lipca 2013

IMPOTENCJA

Dla mężczyzny najbardziej obrażliwym określeniem jest "IMPOTENT".
Może piszę na zbyt gorąco po meczu i jeszcze emocje nie opadły, ale pamiętam jak Rumak po meczu z Ruchem powiedział " od patrzenia na naszą grę aż zęby bolały" ( albo coś w ten deseń).
Co powie Rumak po meczu w którym jego drużyna strzela PO RAZ PIERWSZY CELNIE  na bramkę przeciwnika w 80-którejś minucie ?
Co powie jak jego bramkarz robi sobie zakłady "wpadnie, nie wpadnie" zamiast ubrudzić się rzucając  w stronę piłki?
Co powie graczom: Możdżeniowi, Arboledzie, Lovrencicsowi którzy grali na poziomie A klasowym?
Zresztą Możdżeń potwierdza uparcie, że nie powinien wstawać z ławki. Tam jego miejsce bo NIC nie daje drużynie. Tworząc jedynie CHAOS.

Ja miałem takie dziwne uczucie że tej drużynie brakowało co prawda reżysera gry ( Hamalainena) ale i zawodnika który ma chyba najwięcej kontaktów z piłką na swojej połowie czyli Kamińskiego.
Gracza który CELNIE PODAJE.
Arboleda przypomina  rozpędzonego Tira w którym wysiadły chamulce i po prostu boję się gdy dostaje piłkę.
Cracovia to słaba drużyna.
Tak słaba jak Ruch.
Dwa remisy z takimi słabeuszami ligowymi bardzo poważnie powinny zaniepokoić wszystkich w  klubie.
Teraz już nie można powiedzieć "wypadek przy pracy". To już nie wypadek a katastrofa.

Moje zdanie jeśli chodzi o Ubiparipa  trochę się zmieniło. Jest najlepszy w bardzo przeciętnym Lechu.
Drużynie od której w każdym meczu oczekuje się "piękna futbolu".
 A na razie to jest "ciągnięcie wozu z węglem".
Tyle w tym piękna i polotu.

A zresztą i nawet grając w 9 ( bo faktycznie Możdżeń i Gergo przeszkadzali  kolegom na boisku) Lech nie miał tego meczu prawa zremisować, bo miał słabego ligowego przeciwnika, bo grał NA WŁASNYM BOISKU.

Moje oceny graczy: skala 1-5 ( jedynkę daję za bieganie po boisku)
Kotor - 1
Ceesay-3
Maniek-2
Wołąkiewicz- 4
Kędziora-3
Kamiński - bez oceny grał za krótko

Hamalainen-4
Trałka-4
Drygas-3
Pawłowski-3
Lovrencics-1
Ubiparip-4
Możdżeń - 1

 Ślusarski-1

Statystyki pomeczowe  Lech/Cracovia
strzały - 12/6
celne - 3/2  (Lech 3 razy celnie strzelał między 80 a 94 minutą!!!).
posiadanie piłki 50/50
dośrodkowania  23/4
faule 12/12
żółte k. 2/4
czerwone  0/1

Oj długo mi będzie siedziało wkurwienie pomeczowe!

Z innych meczów oglądałem to Piast-KGHM  2-1

Ciekawe jak długo Piast będzie drużyną która nawet w 80' daje radę, wyrównuje, wygrywa.
Znowu przez cały mecz prowadził rywal ,ale Piast nie ugiął się, strzelił 2 bramy i wygrał.

Komentatorzy:
- ta wyciągnięta noga wyglądała nie za ładnie
- Banaś czujnie, wiedział że tam na plecach jest gracz Piasta
- spokojnym, dostojnym krokiem Rymaniak ustawił sobie piłkę
- powinien nakryć całym ciałem to uderzenie
- jeszcze palce w tym maczał Kamil Wilczek
- Polak który jest Czechem czeka na kozioł

Śląsk-Jaga  2-3  odpuściłem leżąc martwym bykiem na trawniku....






sobota, 27 lipca 2013

LIGOWA CIEKAWOSTKA czyli historia o podcinaniu skrzydeł

Lato lato lato.
To piękny komunikat. I to wydarzenie przyćmiło wydarzenia 2 kolejki Ekstraklasy.

Co prawda oglądałem w większych lub mniejszych porcjach mecze (szczególnie te o 20:30) ale i tak jakoś chęci by "dobrać się meczom do skóry" nie było.
Ot takie leniwe gapienie się w monitor.

Wyniki może i zaskakujące. 
Szczególnie wynik meczu Widzew -Zawisza, gdzie po pierwszej połowie Zawisza wręcz miażdżył rywala, powinien prowadzić 0-3 a w rozliczeniu przegrał.
Ruch-Lechia- remis- no comments. Żal po raz któryś że Lech nie wygrał z Ruchem bo to drużyna "kelnerów" bez dwóch zdań.
Podbeskidzie-Górnik. Mecz w którym dobre chcęci (Podbeskidzie) przegrały z "grą w piłkę nożną".
No i na koniec Pogoń-Legia. Tu stawiano gremialnie na wygraną Legii więc specjalnie nie ma co pisać.

Teraz o tej tytułowej ciekawostce.

Rozegrano 4 pierwsze mecze 2 kolejki Ekstraklasy i co ciekawe w KAŻDYM Z TYCH MECZÓW goście pierwsi strzelali bramkę i tę bramkę strzelali w 1 połowie !
Mecze kończyły się dla gości różnie (jak pisałem) ale fakt pozostanie faktem.

Z "podciętych skrzydeł" dali radę "się podnieść" gracze Widzewa i w pewnym seznsie Ruchu ( remis 1-1).
Podbeskidzie i Pogoń nie "wyrobili się"

Ciekawostką meczu  Pogoń-Legia była ilość żółtych kartek .dla graczy Legii = 5.


czwartek, 25 lipca 2013

LIGA tym razem EUROPEJSKA step 2

Piast -Karabach Agdam  2-2
Przed meczami mówiłem : kurcze najgorzej wylosował Piast.
Teraz losowanie zespołów z Kazachstanu, Gruzji czy Azerbajdżanu to przekleństwo. Po 1- można "zamoczyć" 2- daleko. 3- gorąco
To wszystko "ćwiczył" rok temu Lech.
Tym razem "padło" na Piasta.
Rewanż musiał Piast wygrać, najlepiej 1-0. I już w 8' PRZEGRYWAŁ 0-1.
Szacunek, bo już w 1 połowie strzelili 2 bramy i doprowadzili do sytuacji "dogrywkowej".
Jak grali? Po "polsku". Twardo ( po meczu mieli 26 fauli a sędzia sędziował b. łagodnie) i prosto.
Najlepszy w zespole z Gliwic Podgórski ( 2  asysty) i DEFENSYWNY pomocnik Matras.
Doprowadzili do dogrywki, ale to było na tyle, bo w 2 częsci dogrywki pogrążył ich "murzyn"  (107'). Skończyło się na 2-2 i Piast odpadł. Dla mnie niespodziewanie dobrze grając.
I  w tym sezonie może "powalczyć" w lidze o konkretne miejsce.
Komentatorzy: 
- poza uderzeniem głową w poprzeczkę Matrasa Piast w 2 połowie nie miał okazji bramkowej
- w tym piłkarskim elemantarzu ktoś chyba wyrwał stronę Krzysztofowi Królowi ( niecelne podania raz po raz)

Lech - Honka 2-1
Nie  oczekiwałem, wbrew powszechnym oczekiwaniom, na grad bramek.
 Tym bardziej byłem zaskoczony gdy po 10 minutach meczu było 1-1.

Nie chce mi się pisać o samym meczu, bo każdy chyba widział co i jak.
Parę uwag:
1 - Rumak powinien wprowadzić kary pieniężne za debilnie niecelne podania. Tych było w wykonaniu lechitów  MILIONY! Niewiele zmienia się od zeszłego sezonu. Za dużo niecelnych podań które dają powody do podejrzeń o NIEDOSZKOLENIU  piłkarzyków. Posumowaniem całości były dwie akcje 4-2  na bramkę Honki zakończone idiotycznymi podaniami.A wiadomo że niecelne podanie, strata to potrzeba ponownego biegania.
2 - co do graczy. Przodowali w idiotycznych zagraniach Możdżeń i jednak Ubiparip. Masę strat piłki, zero dryblingu, niecelnych  podań bez liku.Wkurzyłem się pod koniec 1 połowy- dwa dośrodkowania Możdżenia w odstępie paru minut i oba tak samo zablokowane.
Drygas- dwie okropne straty, podania w bok i do tyłu. Niestety gorszy od Trałki "którą zmienił"
3 - najlepszy Pawłowski, niezły Teodorczyk.
4 - prawdziwe marnotrastwo Kędziory ustawionego na lewym skrzydle obrony
5 - pozytywem coś czego dawno nie widziałem w Lechu - bramka strzelona głową przez OBROŃCĘ  po rzucie rożnym (Kędziora). Ostatnio to chyba taką strzelił Arboleda zespołowi Dnipro Dniepropietrowsk.

Czasem i Ubiparipowi , Możdżeniowi i niestety Drygasowi  powinno się  powiedzieć to samo co Królowi (Piast) ... powtórzę za komentatorami " w tym piłkarskim elementarzu ktoś chyba wyrwał STRONY (już nie stronę)... Możdżeniowi, Ubiparipowi, Drygasowi".

statystyki - Lech/Honka
strzały  19/6
celne    10/3
kornery   7/3
spalone   1/2
żółte kartki   1 Ubiparip/1
faule      12/8

Mam wrażenie że jest jednak więcej do zrobienia niż to co zrobiono, jeśli chce się "na poważnie" zaistnieć na boiskach Ligi Europy, bo przecież takie są plany i ambicje kiboli, kopaczy i klubu.
.
Niestety ta wygrana ma smak "słodko-gorzki".




Honka

Wczoraj odpadł z walki o LM zespół mistrza Norwegii - HJK Helsinki.
 I to z zespołem z Estonii.
Co więcej pisać o "mocy" ligi norweskiej?
Tu każdy wynik w spotkaniu Honki z Lechem inny niż porażka to będzie spore osiągnięcie dla Honki Espoo.
Trochę to bezlitosne pisanie, bo powinno się pisać "poprawnie politycznie" typu - dopóki piłka w grze, przeciwnik może spłatać figla, będziemy cieszyć się po ostatnim gwizdku sędziego.Ale to takie głupie.....

No ale jak Ruch Chorzów ciśnie Lecha i remisuje u siebie a  Norwegowie "cisną tak sobie" i przygrywają 1-3 to co tu wydziwiać!
Myślę, że nawet jeśli Rumak wystawiłby w składzie np. Drygasa, Formellę, Pawłowskiego, Kędziorę to pewnie  wstydu nie byłoby i Lech podobnie jak CWKS "ZMIAŻDŻYŁBY"  1-0 rywala.  he he he.
 Tak poza tematem to  do myślenia daje "sprawa Burića" który "ogrywa się" w sparringu rezerw by nie pojechać do Chorzowa bo "zmęczony" nbiedawnym meczem.
No wszystko rozumiem , ale żeby bramkarz ekstraklasowy był "zmęczony" staniem między słupkami w meczu rezerw.... no tu Pan Rumak tak tłumacząc nieobecność Jasia przegiął i tak pieprząc dał do zrozumienia , że kibole to bezmózgie debile.
Jak nie ma co do powiedzenia na jakiś temat to może lepiej nie gadać głupot?

Dla mnie sprawa jasna ( widziałem jak grał Burić w sparringach)- on po prostu jest bez formy i strasznie niepewny. To jest ta prawdziwa prawda.

Wracając do meczu. Pokuszę się o wytypowanie meczowej 11 tki :

Kotor- Kędzi/Ceesay, Maniek,Kamyk,Zaba- Gero,Trała,Drewno,Szymek- Teo.
No bo czy nie należałoby wreszcie "wstawiać" niektórych graczy do składu od początku? Zawsze ich można w razie draki zdjąć choćby w 46 minucie, po 1 połowie.

Ciekawy też jestem ilu będzie widzów na tym meczu.

Na razie frekwencja na meczach np Ekstraklasy "dupy nie urywa". A przecież to właśnie ilość kiboli na trybunach jest najlepszym miernikiem popularności zespołu , a nie jakieś tak pierdy w tzw "mediach" (wybitnie zresztą sterowanych), wypowiedzi tzw "ekspertów"  czy "lajki" na Fejsie.
Może jeszcze będą robione sondy typu : masz nC+ -jakie mecze najczęściej oglądasz i koło tego będzie budować się "popularność" klubów?
Bzdura, bzdura! Żadne tam wirtualne "kopulowanie" nie zastąpi czystego, żywego, entuzjastycznego SEXU !

No to było tak  w 1 kolejce:
CWKS - 16 544  52,1% "obłożenia stadionu"
Wisła -  13 224  39,68%
Lechia - 11 645   26,70%
Cracovia - 10 118  69,43%
Zawisza - 9 000  44,45%
Korona - 8 678  57,85%
KGHM - 8 135  50,57%

Zwraca uwagę "nędzne obłożenie" ( tradycyjne zresztą) w Gdańsku. Tu nic się nie zmieni ,bo mówiłem i będę powtarzał : Lechia to "piknikowy klub" pana premiera i nic więcej. A i na nim znowu "pośliżnie się" polski Guardiola "o mało co trener" Pan Probierz.
Zaskoczony też byłem "in minus" małą w sumie liczbą kiboli w Bydgoszczy, gdzie odgrażano się, że teraz na Zawiszy, w Ekstra to będą komplety.Był za to Pan Boniek.
Co do kiboli na Wiśle.. trudno wmawiać sobie że największy "fun" to patrzenie na ewolucje z powtórzeniami które wyczynia Pan Trener Smuda na linii. To nie zastąpi radości ze zwycięstw, bramek zdowbywanych przez ukochaną drużynę. Na razie Wisła "testuje" weteranów z "dobrych starych czasów".
Byli już : Żurawski, Kosowski, Sobolewski, a teraz mamy Głowę i niedługo Brozia "króla Plant i Sukiennic", dyżurnego boiskowego lenia. Czekam kiedy wróci też jego brat. Frankowski już chyba się na powroty i pożegnania "nie załapie".
Trochę bylo  złośliwości, ale naprawdę żal mi klubu tak teraz momentami obecnie  "kabaretowego " ( testowanie, zakupy- patrz Sikorski, trener pierdoła).
No cóż kibole też to widzą i myślę, że po prostu część z nich czeka na pozytywne zmiany.

W tym kontekście bardzo ciekawy jestem ilu będzie kiboli na meczu niedzielnym Lech-Craxa, bo na  Honkę (20:45, czwartek, mecz o czapkę śliwek) nie spodziewam się tłumów. No i wiadomo- duża część kiboli Lecha to wielkopolanie ( Śrem, Środa, Koło, Piła, Kórnik, Gniezno,Leszno...) więc jak po meczu kończącym się około 22.30 wracać do siebie?

PS:
Oczywiście nie oglądałem meczu CWKS-u. I miałem, jak się okazało rację.
 "Pogrom" Walijczyków 1-0 pewnie tylko zirytowałby mnie, bo pewnie komentatorzy robili w gacie z emocji ;-)
Wybrałem mecz półfinałowy ME kobiet Szwecja (gospodarz imprezy)-Niemcy.
Mecz taki jaki chciałoby się oglądać " w męskim wykonaniu". Tempo niewiarygodne. Bieganie od 1 do 94 minuty. Krycie na całym boisku, przerzuty, dryblingi ( niektore po prostu braziliana), wyjścia na pozycję. Bramka dla Niemek padła w 33 minucie. W 2 połowie Szwedki niemiłosiernie gniotły mądrze grające Niemki. Strzeliły nieuznaną ( niesłusznie-spalonego nie było) ładną bramką, trafiały w słupek.
Jedyne co temu meczowi można zarzucić to słaba jakość strzałow, czasami niemądre wybory kiedy były 3 niekryte zawodniczki, a ta z piłką centrowała na głowę zamiast grać po ziemi. Szwedki nie zasłużyły na przegraną,ale przegrały.
Dziś drugi mecz półfinałowy Norwegia-Dania godz 20:30.
Szkoda ale ( z oczywistych powodów) w tym czasie bedę oglądał mecz Lecha.
Acha wcześniej na bank będę oglądał rewanż Piast-Karabach!

No to spotkamy się ( niestety tylko) przy monitorach/telewizorach.
W górę serca niech zwycięża Lech....KOOOOLEJOOOORZ......


środa, 24 lipca 2013

TYP NUMER DWA

Za nami pierwsza kolejka rozgrywek Ekstraklasy.

Zgodnie z moimi przewidywaniami trudno na razie prognozować, opierając się na czymkolwiek.
Co najwyżej można było brać pod uwagę to że Wisła była bez napastnika, Ruch , Górnik,Widzew cienko stoją z bejmami. Legła zaległa he he he... no nie wzmocniła się  konkretnie, a Śląsk na początku ligi silny jak nigdy.
Lech  sposobem zeszłorocznym może zagrać "minimalistycznie" no i nareszcie powinno odpalić Zagłębie.
Za to Pogoń, Zawisza, Jaga, Lechia, Craxa to jeden "worek".
Tak można bylo sobie prognozować.

I co z tego wyszło?
Niewiele. Bo np NIKT nie przewidział, że z KGHM WYGRA  Pogoń. Nikt nie typował remisu Korona -Kiepscy.

Najlepiej wystartował Goal który po prostu nie kombinując wytypował  najlepiej 4 spotkania.
Za nim pozostali.

1.Goal - 4                                                
2. piotrxxx,solokks,waldas-3             
3.Teresa,Mefju - 2                            
4.Marcin,Pablo - 1                           

Stawka na razie wyrównana.

A teraz kolejka numer 2 której pierwszy kurs w piątek o 18:00

 piątek
Ruch - Lechia  2





Widzew - Zawisza  x


sobota



Podbeskidzie - Górnik z.1


Pogoń - Legia  2


niedziela

Piast - KGHM  x

Śląsk - Jagiellonia 1

Lech - Cracovia 1
poniedziałek
Korona - Wisła 1

PS: Co do meczu  CWKS to bedę ogladał bardzo dobry mecz na ME  w plce kobiet Szwecja-Niemcy.
Co do LM jestem w szoku po odpadnięciu BATE z tych rozgrywek już w II rundzie.
Sprawdziło się cytowane już raz przysłowie angielskie - duma poprzedza upadek.
Sytuacja BATE skłania do zastanowienia się nad losami Rosenborga, Żliny, Crwenej Zvezdy,Artmedii Petrzałka, a w pewnym sensie i nad losami Wisły.
Jak łatwo dać się ponieść euforii czy wręcz przegapić symptomy upadku. Jak łatwo roztrwonić kasę "na waciki".
Swoją drogą ciekawe czy już nieco wyeksploatowana drużyna BATE grająca od dłuższego czasu w tym samym składzie podniesie się w następnym sezonie? Bo przecież wielu kiboli to właśnie BATE wskazywało jako najlepszy przykład dla działaczy Lecha jeśli chodzi o działanie, budowę drużyny, możliwość budowy silnego zespołu z takich sobie graczy, w większości z Białorusinów.
Te eliminacje robią się coraz ciekawsze.


wtorek, 23 lipca 2013

DŁUGA ŁAWKA... cud meblarski

Od początku czerwca jak mantrę powtarza się określenie "dłuuuga łaaawkaaaa".

No dobrze generalnie są ławki długie, średnie i krótkie. Ale co to ma do piłki nożnej?
Po mojemu niewiele.

Przykladów szukać można za granicą gdzie np Braga grała z Lechem mając w składzie 15 graczy, a na obronie grał "każdy" bo tak drużyna była poskładana. I ta drużyna dojechała do finału tych rozgrywek.
Piszę o Bradze bo bez sensu szukać porównań z Bayernem czy innymi "realami".

Smuda , a po nim Zieliński/Bakero  grali praktycznie 15 zawodnikami. Grali w LE i w PP !

Pewnie niektórych zatkało, bo i wtedy było w lidze 16 drużyn , a i system gier w el LE i potem meczów grupowych i dalszych do dziś się nie zmienił.

Powie ktoś.. no tak ale w lidze będą jeszcze mecze w tzw "fazie dodatkowej". , w sumie 7 meczów.

A ja odpowiem: to wszystko będzie działo się JUŻ na wiosnę, kiedy NA BANK z rozgrywek LM (???) lub LE ODPADNĄ WSZYSTKIE POLSKIE ZESPOŁY!

Więc nie będzie wiosennego "przesilenia ilością".

Po drugie,  mówiąc o długiej ławce widzimy oczami wyobrażni kadry 30 osobowe minimum ( teraz tzw skromne kadry to 24 graczy).

Ja się zapytam.
 A po ki chuj nam tych 6 dodatkowych "darmozjadów" kiedy już w PIERWSZEJ KOLEJCE ligowej piłkarze po 2 meczach ( mówię o Lechu i Śląsku) jacyś tacy "zlasowani"?.
Swiadczy to jak byk o tym że nawet kadry 60 osobowe niewiele zmieniłyby, bo po prostu w klubach są NIEDOUCZENI AMATORZY ( nazywający siebie zawodowcami) którym przychodzi np w LE grać z PRAWDZIWYMI  ZAWODOWCAMI.
Przepisy  zaś gry w piłkę nożną mowią że NIE MOŻNA rzucić na boisko 30 graczy.
Dalej gra 11 na 11-tu.

Ta "długa ławka" to raczej paru DOBRYCH graczy, którzy wzajemnie się zmieniają.
Niech ich więc będzie w kadrze, w sumie 22 (czyli DWIE drużyny) piłkarzy.
Ale takich żeby np słabo grającego Hamalainena nie zastępował na boisku gracz " na wagę i na metry" ale ktoś może nawet nie lepszy lecz w LEPSZEJ FORMIE, czekający na "potknięcie" Czampiona.
Tak jak jest np w przypadku bramkarza, kiedy zmiana praktycznie następuje kiedy jeden jest kontuzjowany więc musi wejść drugi, albo trzeci bramkarz.
Ale jak wejdzie to już długo "nie odda" miejsca.
 Zasady powinny być proste - nie patrząc na nazwisko.. słabo grasz idziesz "odpocząć na ławkę" ale za to dostajesz bardziej w dupę na treningach bo.... jesteś cienki.
Ktoś taki jak "gracz niezastąpiony" powinien oczywiście w drużynie być (patrz Messi   ;-)
Może i takich "niezastąpionych" powinno być 3-4 (plus bramkarz) ale pozostali powinni "trząść portkami" naciskani przez tych których forma ROŚNIE.

Jeśli forma nie rośnie to : 1- trener do bani   2- piłkarz do kitu.
Proste, jasne jak pierdolenie.
I od tych dwóch punktów powinna zaczynać się i kończyć "okresowa ocena kadr".

Jeśli zaś gra słaby piłkarz którego trener "lubi" to sorry, ale mam podejrzenie że trener może być "ukrywającym się pedałem", albo masochistą dla którego bezpieczeństwo "faworyta" ważniejsze od utrzymania sojego miejsca pracy/ kasy którą zarabia.




niedziela, 21 lipca 2013

COŚ PRZEKOMBINOWALI

Po zremisowanym meczu Ruch-Lech przeczytałem najpierw sobie wpisy na 3 forach lechickich.

Oczywiście były i te ekstremalne, tych "przyczajonych mądrych" co tylko czekają by wylać żółć na trenera Rumaka.
Większość była jednak z tych co krytykowali słynny Zarząd.

Remis generalnie potraktowano jak rozczarowanie, jako porażkę.
Bo przecież Ruch to drużyna biedna jak mysz kościelna, ze składem tak silnym jak Widzew ,z wiecznie nabzdyczonym trenerem podejrzewającym wszędzie spisek na niego.
Ruch to drużyna grająca jak przeciętna, bardzo przeciętna drużyna 1 ligowa której jedynym pomysłem na grę są rzuty wolne, dłuuuuga piłka do... kogoś z przodu a jak tam nikogo nie ma to do nikogo.
Drużyna generująca  chaos i przebijactwo.
Niewiele można dobrego powiedzieć o Ruchu Chorzów.

Lecha zgubiła pycha. A przecież znane przysłowie angielskie mówi : " duma poprzedza upadek".

Po pierwsze.
Jednak to nie jest  prawdziwą przyczyną tak słabej postawy drużyny w tym meczu.
Idealnie oddał to w swoim poście na forum "bułgarska.pl"

Uczestnik "ja"  pisząc o 22:35 co następuje  cyt.: "Wiele razy krytykowałem Rumaka. Tutaj akurat uważam, że nie jest to jego wina. Cały czas grał bez zmienników zeszły sezon i posypały się kontuzje. Zarząd zamiast zakontraktować czterech zawodników sprowadza dwóch I TO KONTUZJOWANYCH. Plaga kontuzji w drużynie. Co ma ćwiczyć Rumak. To akurat nie jego wina. Ale za chwilę Klimczak wyda oświadczenie jak rok temu gdy spytał się dlaczego drużyna grała słabo. Jak w obronie gra 3 stoperów i pomocnik to to jest k.u.r.w.a drużyna na LE??"

Wpis trafiony  w samo sedno. Nic dodać nic ująć.

Po drugie.
 Cóż to za pokrętne gadanie Zarządu z czekaniem na koniec sierpnia z transferami.
Lech największe nadzieje pokłada w LE.
Słusznie.
 Tam są "prawdziwe pieniądze i sława małojecka".
Zarząd kilka razy (jakby odpowiadając na stwierdzenia trenera że potrzebuje jeszcze obrońcę-stopera i ofensywnego gracza) uspokajał mowiąc " okres transferowy kończy się z końcem sierpnia".

Niby prawda , ale ..... tak wygląda "rozkład jazdy eliminacji" do "pieniężnej fazy grupowej" tych rozgrywek 
: "  4 i 11 lipca – I runda kwal. LE
18 i 25 lipca – II runda kwal. LE
1 i 8 sierpnia – III runda kwal. LE
22 i 29 sierpnia – IV runda. kwal. LE "


Zakładając ,że to prawda co gada Zarząd ( wzmocnienia pod koniec sierpnia) to ZNOWU  Panowie obudzą się z ręką w nocniku, bo to właśnie już 22 sierpnia ( o ile Lech nie polegnie z Honką i Żargilisem)  będzie OSTANI NAJWAŻNIEJSZY mecz o uczestnictwo w fazie grupowej w LE i to zapewne z najtrudniejszym rywalem tak samo zdesperowanym jak i Kolejorz.
 Bo niestety, ale na tym etapie na jakieś "szczęśliwe losowanie" już liczyć nie sposób.

Nawet najlepsze i pożądane transfery "dopięte" 30-31 sierpnia ( jeśli Lech PRZEGRA mecz w IV rundzie eliminacji) mogą być wtedy niezbyt potrzebne, bo i z tą kadrą ( z pomocnikami w obronie, bez zmienników) to 2-3 miejsce w lidze sez. 2013-2014 Lech powinien raczej ugrać

I w tym kontekście, meczów w LE ten remis/porażka z cienkim Ruchem tak wkurwił kiboli Lecha.
Bo liga jest taka słaba że grając i z Ubiparipem, ociężałym jak słoń Arboledą, pomocnikami w obronie, bez szybkiego lewoskrzydłowego i z chimerycznymi napastnikami oraz niepewnym bramkarzem  w rozliczeniu można załapać się "na pudło".

Po trzecie.. akcent gorzkawo-optymistyczny.
Może ten "pokraczny mecz" uzmysłowi komu trzeba ograniczenia tej drużyny i prostą prawdę "wyżej dupy nie podskoczysz".
Jeśli nie... pozostaje kupić coś na nerwy, w aptece. .

PS:
 Na ironię zakrawa fakt że najlepszymi STRZELCAMI Lecha w dwóch meczach O STAWKĘ (Honka,Ruch) sa dwaj gracze niezbyt pochlebnie oceniani przez kiboli .
To "niechciany" Ubiparip = po 1 bramce w każdym meczu i....... beznadziejny Arboleda =  ten "zaliczył" już DWA SAMOBÓJE ,bo to po 2 rykoszetach od niego padły bramki i dla Honki i dla Ruchu!
Jedno i drugie zakrawa na kurewsko kiepski żart!






piątek, 19 lipca 2013

WSZYSTKO MOŻE JASNE?

KGHM - Pogoń  0-2

W tym meczu typerzy widzieli jednego faworyta (tylko Marcin stawiał remis).
Niespodzianka.
 Pogoń zasłużenie wygrała. Nie, nie miała miażdżącej przewagi i ale była o te "mrugnięcie okiem" lepsza.
Ciekawe. Na STOPERZE zagrał Golla ( ten co... wiecie). Ciekawy pomysł tym bardziej że w zeszłym sezonie w parze z Dąbrowskim grał ( i grał dobrze) Emil Noll.
Mecz w wykonaniu Golli taki sobie, ale "z tyłu" Paprykarze zachowali zero.
Obie bramki padły w 1 połowie tak, że w 2 połowie Pogon skutecznie pilnoiwała wyniku. Była wybiegana ( to ręka trenera Wdowczyka  dla którego podstawa to właśnie wybieganie i kondycja).
Byli bardziej ruchliwi.
Całe gadanie o "potędze" Zagłębia Lubin to (po tym meczu) czysta żywa reklama. A przecież "doszli" Kwiek, Piątek i Przybecki więc wydawało się że jeszcze wzrosła ich "siła ognia". Nie wzrosła.
Powoli zaczyna się okazywać że "pieniądze szkodzą".
Znowu , jak w zeszłym sezonie, prawie pewny "pucharowicz" zaczyna słabieńko i poddaje pod wątpliwość oczekiwania że "załapie się" na pudło.
Patrzylem jak gra Przybecki. Nieżle, ale jakby rywale "nie zostawiali mu miejsca" więc został  zabrany jemu jego podstawowy atut - szybkość.
Sam już nie wiem co sądzić o tej drużynie, o jej możliwościach, o trenerze.
Pogoń? Robi solidne wrażenie, zobaczymy jak to będzie jak się "zmęczy".

Komentatorzy:
- Zawodnicy Zagłębia mają problem ze świeżością w kroku... że tak żartobliwie powiem
- Pogoń przyjechała tutaj znad morza. Zagłębie dalej jest na wakacjach
- Z przodu mają walczącego Chałasa. On tam łatwo skóry nie sprzedaje obrońcom
- kolejny raz do piłki POTRAFIŁ DOJŚĆ  Wozniak
- instynkt napastnika trochę mu się uruchomił
- Tak. Adam Banaś potrafi zdobywać bramki pod bramka przeciwnika

statystyki pomeczowe  KGHM/Pogoń:
-strzały  13/12
- strzały CELNE    1/5
- faule  17/21
- kartki żółte  1/0


Wisła-Górnik Zabrze  0-0
Nie oczekiwałem wiele po tym meczu.
Po 1 - Wisła grała bez napastnika ( Garguła środkowym napastnikiem?). po 2- nie cenię sobie Nawałki jako trenera, nie widzę w Górniku zalążka dobrej drużyny.
Powinienem postawić na remis.
Postawiłem na Wisłę by sprawić przyjemność M. ( a poza tym jakoś ten stracony punkcik odrobię  :-)
No  i taki to był remisowo, kopaninowy meczyk.
Choć gdyby Nakoulma wykorzystał  swoją "setkę" w 2 połowie to "ociupinkę lepszy" Górnik wygrałby.
Mecz cienki, piłkarze bezbarwni (poza wzmiankowanym Nakoulmą).

W Wiśle mało zostało "prawdziwych piłkarzy" : Miśkiewicz, Głowacki, Bunoza, Chrapek. Ci co mieli "ciągnąć" wawelskiego smoka za ogon (Mały i Sarki) przewidywalni, bezproduktywni, nie przystający do gry drużynowej.
Przewiduję że Wisła za wielu punktów nie ugra bo w tej drużynie po prostu "nie ma drużyny".

Komentatorzy:
- jest w grodzie Krakusa tak gorąco, że niektóre krakowianki musiały zrzucić to i owo by zapewnić sobie odpowiednią  wentyalcję
- Zachara, jedyny napastnik. Ma straszyć dziewiątka z numerem dwudziestym
- chciał tą piłkę umieścić w bocznej siatce
- teraz tak niepotrzebnie szybko spieszył się z podaniem

statystyki pomeczowe Wisła/Górnik:
- strzały   13/8
- celne    2/2    !!!!!!!!!!!!!!!
- faule  9/12
- kartki żółte 1/0


Przed ligą obejrzałem sobie powtórkę 2 połowy meczu Honka-Lech, by znależć dla Was tą piękną akcję, którą zamieszczam w filmiku poniżej.
Kawałek EUROPEJSKIEJ piłki!


PS: 
 Co do losowania Lecha i innych.
Ja myślę tak. Jak są dobrzy to losowanie nie ma znaczenia. No chyba że wylosują np Real czy Bayern, albo Paris St Germain.
Drużyna DOBRA powinna nie bać się Szwedów, Rumunów , a takie "strachy chodziły".
Lech po prostu będzie miał łatwiejszy mecz niż Legła ( niech ta pokaże swoją moc) a także Kiepscy, którzy też mają okazję poddać się "próbie kruszczu", bo FC Brugge to nie kelnerzy z Czarnogóry.
Lechowi LOS "odpuścił" i dał czas na SKOMPLETOWANIE DRUŻYNY na  najważniejsze mecze.
Czas by wrócili BOCZNI OBROŃCY (!!!), by podkurował się Murawski i "dotrenowali" rekonwalescenci.
I dobrze bo nie będzie ( w razie draki) taniej wymówki typu "no JEŚLI BYLIBYŚMY W KOMPLECIE to wtedy roznieślibyśmy w puch...".
A tak nawet "niepełny" Kolejorz powinien poradzić sobie z Honką i już "wzmocniony" z następnym rywalem!

czwartek, 18 lipca 2013

NO I KOLEJORZ POZAMIATAŁ

1 połowa

Skład Lecha tak niezaskakujący jak te nieszczęsne kontuzje.
Szczególnie wkurza BRAK bocznych obrońców.
To prawie rekord europejski, drużyna bez  bocznych obrońców.
Wiadomo dlaczego tak jest niestety, to irytuje, to widać w czasie meczu.
Nie potrzeba komentatorow żeby widzieć jak słabo wygląda LEWE skrzydło Lecha.
 Jakieś takie połamane. Zestawienie Wołąkiewicza ( następna żółta kartka już w 1 połowie) "współpracującego" z Ubiparipem to kompletna anemia.
To właśnie lewym skrzydłem Lecha Finowie grają naczęściej, to z tamtej strony są największe problemy.

Bramka dla Lecha ładna, bramka dla Honki załamująca. Siedzący na dupie bezradny Arboleda to obrazek żałosny.

No i widać, że sztuczna trawa nie jest "naturalnym środowiskiem" Lecha.
Typowałem co prawda remis, ale chciałbym widzieć więcej zagrożenia w akcjach ofensywnych Lecha.
Z "przodu" na pochwały zasługuje Teodorczyk, który być może nareszcie "łapie wiatr w żagle">
Ma już asystę bramkową, grożny strzał obroniony przez bramkarza Honki i ładny strzał głową " w kozioł". Nareszcie jest napastnikiem, czyli tym którego rywale mają się bać!

Zobaczymy co na drugą połowę wymyśli Kolejorz, trener Rumak.
Może Pawłowski na lewe skrzydło? Może prawy obrońca?
Może Ślusarski?

No dobra zobaczymy jak sprawdzą sie moje prognozy zmian.

2 połowa

No i trafiłem ze Ślusarskim i Pawłowskim no i OFICJALNY debiut Formelli.
Co prawda cała trójka zagrała "ogony" , ale zagrali.
W 2 połowie Lech strzelił diwe bramki.
Bramka Teodorczyka taka trochę w "jego stylu", piłka gdzieś zaplątana , Teo się wywala ale strzela.
Zaskoczeniem napewno bramka Kamyka z wolnego. Ale pamiętam jego wywiad z czerwca 2013 kiedy mówił że wzoruje się na najlepszych i uparcie ćwiczy uderzenia z wolnych. Strzal był nie z tych atomowych ale taki "w stylu Murasia" czyli przy słupku, bardzo ciasno.

No fajnie.
Dobry wynik. Przyznam że nieco się obawiałem tego meczu pamiętając męki Lecha w jego pierwszych meczach eliminacyjnych, w przeszłości.
Te wymęczone 1-0. Teraz mamy solidne 1-3 i naprawdę trudno uwierzyć by Honka w Poznaniu, na NORMALNEJ murawie dała radę strzelić 3 bramki.

Jutrzejsze losowanie następnej rundy eliminacji LE to realne losowanie następnego rywala Lecha :-)


środa, 17 lipca 2013

BLIŻSZA CIAŁU KOSZULA - typujemy ligę !

Tytuł bo wreszcie niedługo wyczekiwana liga.
LE to święto, a liga to codzienna przyjemność.
Jakoś w tym zestawieniu tylko PP jawi się jako "pańszczyzna"".

W tym roku długo nie naczekaliśmy się na nowy sezon.
I dobrze bo wolę mecze w lecie niż np w grudniu.

Pietwsza kolejka to bardzo wielka niewiadoma.
Nawet wyniki sparingów niewiele znaczą, a o transferach to praktycznie w tym sezonie nie warto wspominać.

Może przy okazji pokuszę się o wytypowanie Mistrza?
--  Tylko z dwójki Legła/Lech. Namieszać mogą Śląsk (stała kadra) Piast (robiący postępy pod Broszem), jednak KGHM który MUSI w końcu odpalić.

Słabo za to widzę dla Górnika Zabrze który prochu nie wymyśli.
I to w zasadzie byłaby czołówka naszej kochanej Ekstraklasy!

Koniec tabeli to Zawisza,Podbeskidzie, może Cracovia (tradycyjnie) i chyba jednak Widzew.
Wielką niewiadomą jest dla mnie Jagiellonia (bardzo cenię ich trenera -Stokowca).

Tak samo wielką jak Wisła Smudy, która jednak jak już to może co najwyżej zafundować fanom  raczej przykrą niespodziankę.

No dobra to moje typy na 1 kolejkę sezonu 2013-2014

 Piątek
KGHM - Pogoń  1
Wisła - Górnik     1

Sobota
Zawisza-Jaga     2
Legia - Widzew  1
Korona - Sląsk  1

Niedziela
Cracovia - Piast  x
Ruch - Lech  x

Poniedziałek
Lechia - Podbeskidzie   1



Piątek, 26 lipca (18:00) Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk - : - Piątek, 26 lipca (20:30) Widzew Łódź - Zawisza Bydgoszcz - : - Sobota, 27 lipca (18:00) Podbeskidzie B.-B. - Górnik Zabrze - : - Sobota, 27 lipca (20:30) Pogoń Szczecin - Legia Warszawa - : - Niedziela, 28 lipca (15:30) Piast Gliwice - Zagłębie Lubin - : - Niedziela, 28 lipca (18:00) Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok - : - Niedziela, 28 lipca (20:30) Lech Poznań - Cracovia - : - Poniedziałek, 29 lipca (18:00) Korona Kielce - Wisła Kraków - : - pełny te

Czytaj więcej na http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Piątek, 26 lipca (18:00) Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk - : - Piątek, 26 lipca (20:30) Widzew Łódź - Zawisza Bydgoszcz - : - Sobota, 27 lipca (18:00) Podbeskidzie B.-B. - Górnik Zabrze - : - Sobota, 27 lipca (20:30) Pogoń Szczecin - Legia Warszawa - : - Niedziela, 28 lipca (15:30) Piast Gliwice - Zagłębie Lubin - : - Niedziela, 28 lipca (18:00) Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok - : - Niedziela, 28 lipca (20:30) Lech Poznań - Cracovia - : - Poniedziałek, 29 lipca (18:00) Korona Kielce - Wisła Kraków - : - pełny te

Czytaj więcej na http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Piątek, 26 lipca (18:00) Ruch Chorzów - Lechia Gdańsk - : - Piątek, 26 lipca (20:30) Widzew Łódź - Zawisza Bydgoszcz - : - Sobota, 27 lipca (18:00) Podbeskidzie B.-B. - Górnik Zabrze - : - Sobota, 27 lipca (20:30) Pogoń Szczecin - Legia Warszawa - : - Niedziela, 28 lipca (15:30) Piast Gliwice - Zagłębie Lubin - : - Niedziela, 28 lipca (18:00) Śląsk Wrocław - Jagiellonia Białystok - : - Niedziela, 28 lipca (20:30) Lech Poznań - Cracovia - : - Poniedziałek, 29 lipca (18:00) Korona Kielce - Wisła Kraków - : -

Czytaj więcej na http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox


wtorek, 16 lipca 2013

DODATEK - ZDJĘCIA DRUŻYNY


Zdjęć bramkarzy nie wstawilem bo te gęby KAŻDY zna (Kotor, Jasiek, Gostomski).
No i oczywiscie fotka sztabu drużyny Lecha (trenerzy,masażysci,lekarze, kier dtuzyny).

TO ONI POGRAJĄ

Dzisiaj była prezentacja drużyny Kolejorza na Starym Rynku.
Zaskoczeń nie było. No może tyle że "nie zalapał się" 16 letni Kownacki. Nic to nie znaczy bo zaprezentowano np Ubiparipa, któremu trener Rumak powiedział ,że nie będzie przeszkadzał w szukaniu nowego klubu i raczej go w Lechu nie widzi.

Ja z przeszłości pamiętam i Ratajczaka i  Szałka których prezentowano jako zawodników Lecha, a nie zagrali oficjalnie ani minuty.
Cały czas za to jest dla mnie zgadką stawianie na Patryka Wolskiego który praktycznie cały sezon 2012/2013 przesiedział na ławce.

Jak już napisałem zaskoczeń nie było. Najcieplej zostali powitani przy prezentacji: Kotor, Pawlowski, Ślusarski i... Drewniak.
Kolejorz to: 3 bramkarzy,7 obrońców,10 pomocników, 4 napastników = 24 osoby + pewnie Kownacki

No to jak wiemy kto jest już w kadrze to parę ciekawostek.
 
Najstarszy - Kotorowski - 36 lat
Najmłodsi -Kownacki 16 lat i Formella 17 lat

Średnia wieku kadry Lecha to 25,1 lat
średnia wieku obrony - 25,6
śr, pomocy - 22,9
śr. ataku - 22,8
Najwyższy  w kadrze Lecha jest bramkarz Gostomski  - 1,95 cm
Najniżsi -  Pawłowski, Murawski, Douglas - 1,75
Srednia wzrostu obrony - 1,82
Srednia wzrostu ataku - 1,84 . Tu to prawie jak "z metra cięci" bo najniższy Ubiparip 1,80 reszta 1,86 i 1,85.

"Najdrożsi piłkarze" wg,. transfmarktde [w mln €] - Teo 1,5 Pawłowski 1,1 Możdżeń 1,0 Henriquez 1,0
I tu komentarz.
Dziwi "przeszacowanie" Możdżenia który bardziej ceniony od Kamyka -0,75.
Mocno przeszacowani wydają się też Wołąkiewicz - 0,850 i Linetty ( który tak naprawdę NIC na razie nie ugrał!) a wyceniony na 0,750 miliona €

Sprawdziłem sobie kto najwięcej grał w zeszłym sezonie. Kto był takim "żelaznym graczem" Lecha.
Obrona = Ceesay 2177'  Wołąkiewicz 2179'
Pomoc = Murawski 2528' Trałka 2421'
Atak = Ślusarz 1550'  Todorczyk 772'

No i to o czym chyba wie każdy kibol Lecha.
W zeszłym sezonie strzelało bramki dla Kolejorza   ===>  17 graczy .
Nie strzelił tylko: Arboleda,Henriquez, Linetty, Kędziora.

Strzelali : -Ceesay, Kamiński,Wołąkiewicz ( te jego dwie bramki to z karnych)
-Murawski,Hamalainen,Drewniak,Lovrencics,Tonew,Bereszyński,Możdżeń, Djurdjević,Trałka
-Ubiparip,Teodorczyk,Ślusarski,Wolski,Reiss

UFF i to już koniec.
Jutro 1 kolejka typerki!

PS: 
Jako ciekawostka : Śląsk w składzie (gracze z pola!) ma aż 6 graczy o wzroście 1,90 cm i więcej  [Wasiluk-1,96.napastnik Więzik 1,95]
Legła - tylko 1 (Jodła)
Lech - też jeden - Kamyk- 1,91 cm.
Piast - 4-rech





poniedziałek, 15 lipca 2013

ROZGRZEWKA PRZED POWAŻNYM TYPIARSTWEM

Już niedługo pierwsze koty za płoty.
Cztery polskie drużyny startują do egzaminów na POWAŻNE uczelnie.
Nie żadne tam "marketingi " na filii Uniwerstetu Gdańskiego w Słupsku, ale na Medycynę np w Poznaniu.

Czyli egzaminy poważne, dające  też POWAŻNE papiery.

No, bo przecież to nie dyplom "z tzw zarządzania" ze Słupska liczy się ale np z Politechniki Wrocławskiej, i to np z Wydziału Informatyki.

Tu poważnym dyplomem będą osiągnięcia w el LM czy el LE , a potem (ewentualna) gra w fazie grupowej tych rozgrywek.
To takie wybiegi dla modelek nie w Ząbkowicach ale na Fashion Show w Mediolanie czy Londynie.

To w LE można zabłysnąć, wypromować się ( jak to np zrobił ostatnio Rudniew). To tam skauci "łowią" graczy nie na "testy", ale do PRAWDZIWYCH klubów, płacących "godziwe" pieniądze i klubowi za transfer i agentowi piłkarza i samemu piłkarzowi.
 To stamtąd mozna wskoczyć "na karuzlę transferową" a nie na ławkę np w Milanie, by potem być wypożyczanym jako "obiecujący gracz" do nieskończonej liczby klubów ( np Pan Klich ,a to samo bedzie działo się z Salamonem czy Stępińskim).
Jeśli "zaistnieje się" na salonach to nazwisko staje się "mocne" a nie słabe jak kupiony za frytki Skorupski , Sobiech, Borysiuk, Klich czy w skrajnym przypadku Świerczok.

"Chwały i przewagi ligowe polskie" nie znaczą wiele.
Pozycja w tabeli polskiej ligi też budzi  uśmiech politowania przy negocjacjach.
Strzelałeś gole Juventusowi - jesteś dobry. Proste jak pierdolenie.

No więc po tym wstępie konkrety czyli przymiarki do wyników pierwszych meczów w rozgrywkach UEFA:

TVP1 --                 17 lipca  FC New Saints (Walia) - Legia  godz 20:15    2
POLSAT Sport -   18 lipca  FC Honka  (Finlandia) - Lech Poznań 18:00   x
POLSAT Sport -    18 lipca  FK Rudar Plevlja (Czarnogóra) - Śląsk Wrocław  20:45  2
Orange Sport ??- 18 lipca  Karabach Agdam (Azerbejdżan) - Piast Gliwice  18:00   1

http://www.press.pl/newsy/telewizja/pokaz/42249,Mecze-Lecha-Poznan-i-Slaska-Wroclaw-w-eliminacjach-LE-w-Polsacie-Sport


PS: Jako dodatekdo wpisu lista graczy których Lech Poznań zgłosił do rozgrywek UEFA:

 bramkarze - Jasmin Burić, Krzysztof Kotorowski, Maciej Gostomski

obrońcy - Barry Douglas, Manuel Arboleda, Kebba Ceesay, Luis Henriquez, Hubert Wołąkiewicz, Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński

pomocnicy - Łukasz Trałka, Szymon Pawłowski, Gergo Lovrencsics, Rafał Murawski, Kasper Hämäläinen, Kamil Drygas, Mateusz Możdżeń, Karol Linetty, Szymon Drewniak

napastnicy - Łukasz Teodorczyk, Vojo Ubiparip, Bartosz Ślusarski, Patryk Wolski



niedziela, 14 lipca 2013

6 WRACA Z 9 (do treningów) czyli "magiczna liczba" 69 ... he he he

NIEDZIELA ... wieje
I tak narzekać nie ma co. Lato w tym roku , tu nad morzem co najmniej przyzwoite.
Narzekać jak już to tylko na to , że niedługo zostaną zerwane ostatnie truskawki ( to kwestia godzin....)

Czas ma to do siebie że czasem biegnie a czasem idzie, a czasem stoi.
Teraz ( niedługo startuje liga, UEFA) czas powoli zaczął iść.

Czekają nas mecze czwartkowe i już w tę środę PIERWSZE TYPOWANIE wyników meczów Ekstraklasy czyl "NASZ ULUBIONY CIĄG DALSZY".

Poprzednie nagrody (Finlandia) już "poszły na rozkurz"., czas powalczyć na następną!

Dochodzą też komunikaty że z 9 zrobiło się tylko 3 "chorych" w Lechu.
Pociecha, ale i tak niewielka bo trudno oczekiwać by ktoś "wstając ze szpitalnego łóżka" gromił rywali.
Do niektórych forma wróci dopiero ZA MIESIĄC, do niektórych za kilka miesięcy, a niektórzy ( być może) będą jej szukać dopiero w ciepłych krajach  na zimowym obozie.
Bo jeśli będzie inaczej to (sorry) albo treningi dla pozostałych niepotrzebne, albo (wzorem Polonii Warszawa lub kiedyś Danii w Mistrzostwach Europy) wystarczy dobry wypoczynek, piwko plus plaża i już można "zamiatać rywalami".

Ciekawe więc w tym kontekście jak będą grali "pooperacyjni" Ślusarz, Ceesay.

Co mnie w tym "temacie szpitalnym zastanawia" to powtarzające się ( po wejściu w orbitę ekstraklasowego futbolu") kontuzje "młodych"  Karola Linetty i Tomasza Kędziory.
Ciekawe też będzie jak będzie radził sobie na boisku po baaaardzo długiej przerwie Patryk Wolski. W końcu tego zawodnika to nie mieliśmy okazji za wiele oglądać w Ekstraklasie, a ciągle o nim się pisało jako " kontuzja Wolskiego osłabiła Lecha".

Co ciekawe (gdy się tak popatrzy na licznik kontuzji) to zastanawiają  przypadki
- Burića- on co sezon ma poważną kontuzję powodowaną rzadko "walką z brutalnym rywalem"
- Wołąkiewicza- gość często schodzi z boiska porozbijany, pisze się o nim że ledwo ciągnie, a rzadko wypadał z drużyny
-Ceesaya - odsądzonego od czci i wiary że "Koseckiej" powiedział że jej giry połamie po tym jak tamta faktycznie połamała jemu śródstopie( miał zakładane śruby po meczu z Legią po faulu "warszawskiej Gołej Dupy"
- Douglasa - który przyjęty i "podpisany" jako zdrowy faktycznie po 2 treningach wypadł bo... kontuzja i w Lechu jeszcze nie zagrał ni minuty. Czy to dobrze rokuje jemu czy Henriquezowi (ponoć unieruchomionemu nawet na kilka miesięcy!)
- Murawskiego - o którego problemach zdrowotnych wiadomo było od dawna, a kiedy ( praktycznie po meczu z Ległą) mógł "iść pod nóż" decyzję tą odłożono, grał "niepełnosprawny" (będąc zresztą jednym z lepszych graczy Kolejorz!) do końca sezonu . Po co? Lech przecież miał i tak ( mówię o sytuacji PO meczu w Warszawie) tytuł Wicemistrza w kieszeni więc mogli Murasia "położyć". Może wtedy już dziś byłby "do dyspozycji trenera", a tak "nikt nic nie wie".
- Młode "pażdzierze" coś za często "wypadają" ( Kędzi, Linetty) oby to nie powtórzyło się  z Kownackim ( pseudo boiskowe w MESA -- "Dawidos").
-Wolski - ogólna "klęska" kliniki Rehasport. POŁ ROKU leczenia ścięgna Achillesa? Sorry!

Ja do tego "boję się" o Pawłowskiego. Jak pamiętam on niekiepsko "nabijał licznik kontuzjo-meczów" w KGHM.
Podobnie zresztą było w Polonii Wawa w przypadku Teo.

Co tu gadać "szklany piłkarz" (patrz np Dawid Nowak, Kiełb Jacek, Boguski) to "słaba inwestycja" , nawet jak "gdyby był zdrowy toby był etatowym reprezentantem".
To "coby było gdyby" to takie pierdolenie o Szopenie a muzyka Kopernika.

Piłkarz ( patrz np Lewandowski) MUSI mieć zdrowie do "gry w TE klocki"!

Jako komentarz do tego wpisu ( a także z okazji lata) zamieszczam zdjęcie Pewnej Pani niżej i moje stwierdzenie " TA PANI TO ZDROWIE MA NA BANK" !

PS: A oburzonych na goliznę na tym blogu (ha ha ha ha) uspokajam- prawie codziennie w rubryce SPORT czytam "boskie piersi Natalii Siwiec""dlaczego Radwańska pokazała gołą dupę"
. Więc proszę bardzo sobie porównać "boskość"  swojską i z importu  :-)




czwartek, 11 lipca 2013

ODGRZEWANE PYRKI

W Poznaniu , za moich czasów, bardzo były na czasie tzw obiadowe "eintopfy".
Dla niezorientowanych wyjaśnienie.
To dania "jednogarnkowe" na przykład : fasolka, jarmuż, boczek, przyprawy, ziemniaki , czasem trochę innych warzyw. Coś co gotowało się razem, zaciągało mąką i było "jednogarnkówką" na kilka dni i jadło  głównie z chlebem.
Jadło się to na obiad przez kilka dni.

Skąd to skojarzenie?
Bo wyczytałem o zakończeniu "sprawy Lovrencicsa". Sprawy która żadną sprawą nie była.
Trener Rumak powiedział w maju , że Gery zostaje.. klub Węgra wykupi.
Ktoś dopatrzył się, że bejmy nie przelane. I to już pod koniec maja kiedy tak zwany "dead end" czyli termin końcowy był na 30 czerwca.
Spekulowano, wymyślano nawet takie coś ,że Lovrencics nosi się nawet z zamiarem zmiany klubu, w Polsce, jak go Kolejorz nie wykupi. Na Węgry wracać nie chce!
A o jaką kwotę chodziło? O 200 000 €.
Kworę w sumie nie taką małą bo to ponad 800 000 złotych.
Termin zaczął się ślizgać, trwały kolejne ustalenia, a Lech czekał na bejmy z Aston Villi za Tonewa.
W końcu przelew przyszedł i poszedł też z Poznania do Lombardu Papa.
 Lovrencics został graczem Lecha na 3 sezony!

Jakie jest moje zdanie o jego przyszłości ( nie tak odległej)?
Myślę że już po sezonie 2013./2014  Lovrencics będzie miał konkretne oferty. Już jako uczestnik rozgrywek LE, a do tego reprezentant Węgier. No i pokazał w czasie meczu z Nordsjaelland , że formę też sobie "wypracował" na ten sezon "grzeczną".
"Zatroskani dziennikarze" z centralnej prasy stracili temat, "kopiści" stracili możliwość posługiwania się tak lubianym sposobikiem czyli  " COPY & PASTE".

Drugim artykułem który spowodował u mnie uśmieszek satysfakcji ( no może tylko "satysfakcyjki") był art w PS z którego pochodzi ten cytat : "Parafrazując znane powiedzenie, można stwierdzić, że wszędzie dobrze, ale w Lechu najlepiej. Semir Štilić, Grzegorz Wojtkowiak, Sławomir Peszko, Dimitrije Injac, Siergiej Kriwiec - co łączy tę piątkę piłkarzy poza tym, że niemal wszyscy odeszli z Kolejorza po poprzednim sezonie? To, że teraz chcieli wrócić, pytali o to poprzez swoich menedżerów lub osobiście.
Potwierdza to prezes Karol Klimczak. - Mieliśmy sygnały, że poza jednym wrócić chcą wszyscy piłkarze, którzy odeszli latem 2012 roku - zdradził kilka dni temu szef poznańskiego klubu. Wiadomo, że tym jedynym niezainteresowanym był Artjoms Rudnevs, który nieźle radzi sobie w Hamburger SV."


Pewien czas temu pisałem o losach "tych co odeszli" w lecie 2012 i Kriwca.
Rzuciłem taką tezę , że właściwie to najbardziej stracili na rozstaniu odchodzący.
 Lech został zmuszony na "wietrzenie" składu i dzięki temu korzystnie odmłodził drużynę.
Ci co odeszli nie okazali się "Gwiazdorami" (a takimi chyba już siebie widzieli sądząc po tym jak gadali przed odejściem).
 Oprócz Artjoma Rudniewa w nowych klubach nie poszaleli.
No może jeden Peszko poszalał, ale kosztowało go to wywalenie z kadry przez Smudę.
Okazało się ,że gracze ci sprawdzali się znakomicie ,ale tylko w KOLEKTYWIE ( Lechu), który z taką chęcią opuścili.
Rzeczywistość nie okazała się dla nich zbyt różowa.
Kriwiec-Chiny a potem powrót do BATE
Wojtkowiak-kontuzja w TSV Monachium a potem ławka
Peszko- jak zwykle "zakręcony jak słoik". Bez formy, miotający się w piłkarskie próżni między Anglią i Niemcami
Stilić- na liście transferowej a i grając w Karpatach Lwów szału nie robił
Injać- zapychał dziury w Poloni Wawa, potem kontuzja i sezon w plecy

Teraz (podobno) chcieliby wrócić do klubu który nieco "olali".
No ale jak w tej grze w "komórki do wynajęcia" okazało się że Rumak i Zarząd nie płakali tylko poszukali "zamienników". Czylepszych? Zamienników i tyle.

Kriwec- każdy był lepszy
Wojtkowiak- Ceesay i szansa dla Kędziory
Peszko- Lovrencics i może odpali Możdżeń?
Stilić- Hama i Karol Linetty ( akurat na razie nie dorastający do pięt Semirowi)
Injać- ten syn marnotrawny ponoć został "przyhgarnięty", a jeśli jeszcze nie to dużo się o tym powrocie mówi i sam Rumak nie jest przeciw. Będzie miał Injać  "pod górkę" na maksa. Na jego defensywnym pomocniku są "Bracia-Syjamscy" = Trała i Muraś , robiący postępy Drewno i wracający ( akurat nie powalający na glebę) Drygi.
Chyba że Injac będzie jak w Warszawie traktowany jak były emeryt i jak niedawno  Djuka, grając "ogony" lub ' zaklejając dziury"
Faktem jest, że Dima to gracz lubiany w Poznaniu więc i taki powrót wielkich oporów nie budzi, a pozwoli graczowi zakończyć karierę tam gdzie praktycznie piłkarsko się "wybił".

Teraz już tylko liczenie tych co wracają ze "szpitala" (ponoć Murawski jeszcze prędko nie wróci o czym mówił w wywiadzie dla portalu Ekstraklasy. Mówił że jakby nie chciał to kolano operowane boli go i nie da rady trenować).
Najprędzej powinni wrócić na boisko Linetty ( co jest z tym chłopakiem? To już 3 jego kontuzja w bardzo krótkim okresie), Kędziora. Oni może "dadzą radę" pograc w pierwszych meczach sezonu.
Pawłowski? Nikt nic nie wie.
Douglas? Prędko nie wróci jak i Henriquez ( więc problem na lewej stronie obrony na maksa)
Ślusarz, Ceesay? Oni chyba dopiero "wylądują" pod koniec ew. w połowie sierpnia.
Muraś? Patrz wyżej.


Przyznam, ja takiego "szpitala" w żadnej ligowej drużynie już dawno nie widziałem.
Nie gra 9 graczy mogących ( 8 na bank, Wolski chyba nie) spokojnie biegać w pierwszym składzie meczowym.
Czy to żle?
W aspekcie LE na pewno tak.
W przypadku Ekstraklasy nie widziałbym takiej tragedii.
 Niejeden mecz ligowy  tak zwany "Lech U-21"( jak sobie żartowali "starsi" z ławki po zmianach w 2 poł meczu z Nordsjaelland)  dałby radę wygrać.

Czasami potrzeba "chwili" która czasem  w przedziwny sposób kreuje "odkrycia piłkarskie"........... i dobrze. 

 

wtorek, 9 lipca 2013

WYGRAŁO NAJMNIEJSZE ZŁO

Lech: Jasmin Burić - Mateusz Możdżeń, Manuel Arboleda, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz - Łukasz Trałka, Szymon Drewniak - Gergo Lovrencsics, Kasper Hamalainen, Vojo Ubiparip - Łukasz Teodorczyk

Podaję najpierw skład Lecha na mecz z duńskim Nordsjaellandem , bo trener Rumak nic innego "wykombinować" nie mógł.
Pozostaje praktycznie tylko dwóch graczy "do zmiany" czyli za defensywnego pomocnika może wekść Kamil Drygas (pewnie ew za Drewniaka) i za Ubipariba Formella.
Czyli praktycznie "kadra na puchary" na dziśiejszy dzień to 13 graczy (plus Kotor).

Niesamowite!
Każda kontuzja (odpukać) to sięganie po graczy z byłej Młodej Ekstraklasy!
Takie "numery" pewnie przeszłyby od biedy w Ekstraklasie, ale w el. LE gdzie gra się "na poważnie" to nie ma szans by się udało!
Rozumiem że w Lechu trwa desperacki wyścig z  czasem, bo przecież w przypadku kontuzji czas na rehabilitację, "dotrenowanie" jest niezbędny. Nie można gracza wpuszczać "w pół sprawnego" bo to w rozliczeniu nijak się opłaci.
Może jednak ( bo takie elstremalne sytuacje ekstremalnie też czegoś uczą) zostaną w klubie wyciągnięte odpowiednie wnioski na przyszłość.
Na razie sytuacja jest taka że zmiennikiem Teodorczyka jest.... 16 letni Kownacki, a Ubiparipa 18 letni Formella.
No i taka że Formella to nie jest np Goetze ( też debiutował mając 18 lat).

Na ostatni sparringowy mecz wybiegła więc drużyna jaka MUSIAŁA wybiec, bo innej opcji NIE MA!

Niedawno pisałem ze smutkiem że Teo to "impotencja" bo nie jest żadnym zagrożeniem bramki ( opisywałem sytuację po ostanich meczach ligowych i sparringach z Hapoelem, Wisła i Omonią).
A tu nagle Pan Teodorczyk w JEDNYM meczu , z Duńczykami może bez problemu strzelić 5 (tak, tak, tyle miał okazji ) bramek i strzela 3 ( co nie jest wcale takim złym wynikiem licząc okazje/bramki strzelone).
Tylko się cieszyć.

W ogóle dobrze w tym meczu hrali gracze ostanio "biczowani" czyli: Teo, Możdżeń i Drewniak. Byli po prostu dobrzy w tym co robili.
Dobrze zagrał również krytykowany Trałka.
Ale i tak najlepszy na boisku był Lovrencics, króry prawą stroną "napędzał ataki" i całkiem dobrze wspólnie z Możdżeniem radzili sobie w obronie.
Tradycyjnie ( jak za Smudy, Zieliny) Lech NIE MA LEWEGO SKRZYDŁA.
Wołąkiewicz z tym ślamazarnym wyprowadzaniem piłki, poprzedzonym kilkoma z nią kontaktami , i słabą w sumie szybkością biegową razem z Ubiparipem ( jaki jest wiadomo) nie stanowią ŻADNEGO niebezpieczeństwa dla rywali.
Trudno, przerabialiśmy to już np z Peszko i Wilkiem, więc sytuacja nienowa i chyba na razie ( gdy zagra Szymon Pawłowski) nie ma co się denerwować.
Pomoc.. raczej bez uwag.
Napad... oby "wybryk" Teo nie pozostał tylko wybrykiem

Wrócę do bramkarzy.
Nie wiem naprawdę czy dzisiaj Burić lepszy od Kotora.
Twierdzę że na chwilę obecną to Kotor lepszy, choć gdy minie trochę czasu sytuacja wróci do normy. Widać jak na dłoni że Burićowi "brakuje czucia piłki".

Gdzieś przeczytałem "Lech zdał egzamin przed meczami eliminacyjnymi do LE".
A ja jestem ciekawy co powiedział trener Dunczyków PO meczu.
Może to : " byliśmy po ciężkich treningach przed sezonem i widocznie brakowało nam świeżoości co bezlitośnie wykorzystał Lech , który już za tydzień będzie grał w el LE".

A może nie?
 W końcu FC Nordsjaelland został wicemistrzem Danii i też będzie niedługo startował do el rozgrywek UEFA.



poniedziałek, 8 lipca 2013

PILOT LECI Z NAMI ALE KTO WIE GDZIE LECI SAMOLOT?

Nie dowierzam własnym oczom i uszom.
Mizeria w drużynie, napastnicy upawiają "samogwałt" na oczach kiboli.
 Ich skuteczność jest na granicy " anemii i impotencji.
Napastnik na razie kojarzy mi sie bardziej z napastowaniem kobiety na dyskotece niż z piłkarzem nożnym będącym zagrożeniem dla przeciwnika, tym który w tej grze zdobywa bramki.
Bo przecież wiemy, że WYGRYWA ten kto STRZELA BRAMKI,a nie ten kto remisuje 0-0 , bo obrona gra jak z nut.
Coraz częsciej mecze, nawet na zaawansowanym etapie rozgrywek kończą się wynikami 3-2,4-2, a co najmniej 2-1. Ceni się strzelanie bramek bo by je oglądac przychodzą na boisko kibice, którzy przecież są NAJWIĘKSZYM SPONSOREM każdego klubu.

Lech jakby "przechodzi koło tematu"
Sprowadza "inwalidę" Pawłowskiego, "szczawika" Formellę, OBROŃCĘ Douglasa i ściąga DEFENSYWNEGO pomocnika z wypożyczenia ( Drygas).

Krążą też plotki (http://kkslech.com/2013/07/08/injac-ponownie-w-lechu-misik-na-testach/) że do Lecha wraca DEFENSYWNY  pomocnik Injać oraz "wzmocnienie" z Kanady (!!!) cytuję :" Dziś testy medyczne przechodził 19-letni młodzieżowy reprezentant Kanady, Patryk Misik.".

No niech mi  ktoś powie jak "stoi" piłka nożna w Kanadzie?
Czy to "kopalnia" gwiazd jak Hiszpania, Brazylia,Argentyna?
Ponoć nieżli piłkarze grają na Wyspach Owczych i  Islandii.

Czyżby priorytetem klubu był awans rezerw do II ligi, a nie do fazy grupowej LE?
Może właśnie na te "emocjonujące" mecze w III Lidze planują wyprawy tabuny kiboli?

Na razie słyszymy z ust Trenera Rumaka. "Mamy sytuację pod kontrolą".
Oby to nie było gadanie w stylu "wycofujemy się na z góry upatrzone pozycje".

Po drugie:
Dlaczego tak póżno zaangażowano Reissa, jako "doradcę ds sportu" ( w klubie jakby nie było SPORTOWYM!)... Zarządu?
Czy to znaczy że Zatrząd jakoś "nie ogarnia" tematu "w temacie sportowym"?
A może Reiss to "nadzorca" Rumaka? Trenera któremu brakowało "wsparcia moralnego w szatni".
Może Reiss "wraca" na swoje stare pozycje w zespole jako "motywator". Czyli może trzeba to odczytać że Rumak motywatorem jest marnym?
Jakby nie patrzeć widzę że "zatrudnienie" Reissa to jakby zastosowania "protezy" na "podparcie kulawego Rumaka" ktoremu coś się wymyka z rąk.

Jak widzicie nie jestem zbytnio entuzjastycznie ustawiony do tego "ruchu" Zarządu (przypominającego mi eksperymentalne zatrudnienie Juskowiaka jako trenera napastników).
No chyba ,że Reiss będzie wykorzystany jako "kieras" skautingu. Tu Reksiu jak najbardziej ( ze względu na swoje znajomości) by mi pasował.

Jak widać mam masę wątpliwości, że zamiast skupić się nad BUDOWĄ silnej drużyny na LE znowu wykonuje się 'przyruchy nie do końca kontrolowane"

I tu dowcip, prawie " w temacie"

Przychodzi Mosze do rabina.i mówi- Rabi daj mi radę. Mam 70 lat. Niedawno ożeniłem się z 22 letnią Rachelą. Ona w  6 miesięcy po ślubie urodziła mi córkę. Jak mam o tym myśleć?.
Na to rabi- Byłem na polowaniu w Tanzanii. Stoję i nagle wypada na mnie lew. Jestem roztragniony więc zamiast strzelby wyciągam parasol i go otwieram. I...... lew pada martwy. Dlaczego?
Mosze na to- Widocznie ktoś strzelił z boku.
Rabi na to - I właśnie,i właśnie ........"





 

sobota, 6 lipca 2013

CZY ZACZYNAMY SIĘ BAĆ ? CZY TO JUŻ ?

Powyższe pytanie przemknęło mi przez głowę kiedy oglądałem dzisiejszy sparing (transmisja na YouTube ze strony oficjalnej) Lecha z Hapoelem.

Nie popadamm oczywiście JESZCZE w skrajny pesymizm i czarnowidztwo ,bo Lech ten sparing przegrał , po zresztą bardzo ładnej akcji Hapoelu. Niestety taka już jest prawidłowość lechicka: przed meczami el. w LE ekipa Lecha jest albo niekompletna, albo w rozsypce.

Już wcześniej pisałem że kołderka ( kadra Kolejorza) nawet jeśli będą wszyscy zdrowi ( a nie są) jest za krótka. Jak się ją podciągnie ( w razie potrzeby) to będą wystawać "szkiety", jak się będzie chciało przykryć "szwaje" to dla odmiany będzie bardzo zimno w górę .

Do tego brak graczy..... mimo że są.
Można by nawet powiedzieć "brakuje tych których nie ma".

Niby to nie jest tragedia bo dzięki temu można zrobić "przegląd kadr". No tak, ale moment wybitnie nieodpowiedni na takie "przeglądanie".

Sam mecz mnie nie zachwycił.
Obie drużyny często grały od środka boiska do tyłu, do bocznego obrońcy, do stopera, do bramkarza, ten grał do bocznego obrońcy który grał na środek boiska i tak dalej.
Ani Lech ani Hapoel nie pokazali "nawałnicy". Tempo senne, niby pressing ale patrz wyżej i ataków zero.

Pod koniec sezonu często mowiło się: Teo odpali gdy będzie po letnich przygotowaniach.
No tak, ale nie podano w którym sezonie to nastąpi.Może znowu ( już raz próbowano o to pytać jasnowidza w przypadku Janka Zapotoki) znowu trzeba "się kopnąć' do wróżki ?
Nic a nic nie widać poprawy w grze Teo.
Jest jak było czyli nędzne przyjęcie piłki i strzały z tych co nawet komara by nie zabiły.
Jak dodamy ( w 2 połowie) do Teo, Pana Napastnika Ubiparipa to mamy ten obrazek ( patrz wyżej) powielony. Z tym że Ubiparip lepiej przyjmuje piłkę- reszta na takim samym " anemicznym" poziomie.
Niestety, atak Lecha to na dziś  jest bardziej atak śmiechu.

W 1 połowie "biegała" teoretycznie ( bo bez Wielkich Nieobecnych- Ceesay/Kędziora, Hensriquez, Pawłowski, Murawski) najlepsza "na dziś ", sklecona 11 tka Lecha. "Sklejona z tego co jest" czyli- Kotor-Możdżu,Kamyk, Maniek, Żaba- Formella ( eksperymentalnie),Hama,Srałka,Drewniany,Gergo-Teo.
W 2 połowie weszli zmiennicy o nazwiskach kompletnie nic nie mówiących, a jeśli ktoś nawet kojarzy nazwiska ( z MESA) to na bank nie ropozna twarzy (Witt, Zgarda, Siwek,Chromiński).

Co ciekawsze ( choć i u rywala multum zmian) tak naprawdę nie widać różnicy w grze Lecha z 1 i z 2 połowy.

No i Nasi tzw. Napstnicy.. dwie szpice.
Ciekawy był komentarz na lech.com na temat poczynionych przez Rumaka zmian  cyt "67 min. – Na boisko weszło sporo młodych graczy. Trener najwyraźniej chce pozostawić przy siłach zdrowych piłkarzy, którzy jeszcze mu pozostali." (podkreślenie moje).

Stąd to moje tytułowe pytanie .... czy już zaczynamy się bać ?

PS: Formella został przez graczy przeciwnika ( poniekąd lepszych niż wiślacy) nakryty czapką. I to wszystko na temat "brylantu".