Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 lipca 2013

IMPOTENCJA

Dla mężczyzny najbardziej obrażliwym określeniem jest "IMPOTENT".
Może piszę na zbyt gorąco po meczu i jeszcze emocje nie opadły, ale pamiętam jak Rumak po meczu z Ruchem powiedział " od patrzenia na naszą grę aż zęby bolały" ( albo coś w ten deseń).
Co powie Rumak po meczu w którym jego drużyna strzela PO RAZ PIERWSZY CELNIE  na bramkę przeciwnika w 80-którejś minucie ?
Co powie jak jego bramkarz robi sobie zakłady "wpadnie, nie wpadnie" zamiast ubrudzić się rzucając  w stronę piłki?
Co powie graczom: Możdżeniowi, Arboledzie, Lovrencicsowi którzy grali na poziomie A klasowym?
Zresztą Możdżeń potwierdza uparcie, że nie powinien wstawać z ławki. Tam jego miejsce bo NIC nie daje drużynie. Tworząc jedynie CHAOS.

Ja miałem takie dziwne uczucie że tej drużynie brakowało co prawda reżysera gry ( Hamalainena) ale i zawodnika który ma chyba najwięcej kontaktów z piłką na swojej połowie czyli Kamińskiego.
Gracza który CELNIE PODAJE.
Arboleda przypomina  rozpędzonego Tira w którym wysiadły chamulce i po prostu boję się gdy dostaje piłkę.
Cracovia to słaba drużyna.
Tak słaba jak Ruch.
Dwa remisy z takimi słabeuszami ligowymi bardzo poważnie powinny zaniepokoić wszystkich w  klubie.
Teraz już nie można powiedzieć "wypadek przy pracy". To już nie wypadek a katastrofa.

Moje zdanie jeśli chodzi o Ubiparipa  trochę się zmieniło. Jest najlepszy w bardzo przeciętnym Lechu.
Drużynie od której w każdym meczu oczekuje się "piękna futbolu".
 A na razie to jest "ciągnięcie wozu z węglem".
Tyle w tym piękna i polotu.

A zresztą i nawet grając w 9 ( bo faktycznie Możdżeń i Gergo przeszkadzali  kolegom na boisku) Lech nie miał tego meczu prawa zremisować, bo miał słabego ligowego przeciwnika, bo grał NA WŁASNYM BOISKU.

Moje oceny graczy: skala 1-5 ( jedynkę daję za bieganie po boisku)
Kotor - 1
Ceesay-3
Maniek-2
Wołąkiewicz- 4
Kędziora-3
Kamiński - bez oceny grał za krótko

Hamalainen-4
Trałka-4
Drygas-3
Pawłowski-3
Lovrencics-1
Ubiparip-4
Możdżeń - 1

 Ślusarski-1

Statystyki pomeczowe  Lech/Cracovia
strzały - 12/6
celne - 3/2  (Lech 3 razy celnie strzelał między 80 a 94 minutą!!!).
posiadanie piłki 50/50
dośrodkowania  23/4
faule 12/12
żółte k. 2/4
czerwone  0/1

Oj długo mi będzie siedziało wkurwienie pomeczowe!

Z innych meczów oglądałem to Piast-KGHM  2-1

Ciekawe jak długo Piast będzie drużyną która nawet w 80' daje radę, wyrównuje, wygrywa.
Znowu przez cały mecz prowadził rywal ,ale Piast nie ugiął się, strzelił 2 bramy i wygrał.

Komentatorzy:
- ta wyciągnięta noga wyglądała nie za ładnie
- Banaś czujnie, wiedział że tam na plecach jest gracz Piasta
- spokojnym, dostojnym krokiem Rymaniak ustawił sobie piłkę
- powinien nakryć całym ciałem to uderzenie
- jeszcze palce w tym maczał Kamil Wilczek
- Polak który jest Czechem czeka na kozioł

Śląsk-Jaga  2-3  odpuściłem leżąc martwym bykiem na trawniku....






5 komentarzy:

  1. Anonimowy00:29:00

    szkoda słów, aż nie ochłonę, Pablo

    OdpowiedzUsuń
  2. Pablo
    Najgorzej że mecz póżno się kończy i potem nawet przed snem człowiek wkurwiony. Najgorzej że przypominają się mecze gdzie lech ( w zeszłym sezonie) po TAKICH SAMYCH meczach fuksiarsko wygrywał 1-0. Teraz fuksa brakuje a mają go rywalae bo Kotor przyznaje (bramka z Ruchem) "nie widziałem piłki" , z Craxą " czekałem aż ktoś przetmie ten strzał". Czyli bramkarz czeka aż ktoś za niego wybije piłkę! To już nawet nie jest śmieszne.W pewnym sensie sprawiedliwości stało się zadość bo Lech czekał 'aż się sam mecz wygra" pokazując porażający minimalizm z zespołami obiektywnie SŁABYMI ( nie nie słabszymi czy silniejszymi od Kolejorza , ale po prostu SŁABYMI).

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    oglądałem wszystkie mecze Lecha w tym sezonie (podczas pierwszego z Honką przysnąłem) i jestem zdruzgotany. Nie chodzi nawet o styl gry a właściwie jego brak ale KURWA O ZAANGAŻOWANIE !!! Przecież to jak oni wszyscy (oprócz Vojo bo On aż się pali do gry) się ruszają to jest skandal. Rożny, zawodnik idzie z nóżki na nóżkę, wolny - czekamy aż się przeciwnik ustawi, bramkarz łapie piłkę i zamiast błyskawicznie uruchomić ofensywę to się kurwa zastanawia pół godziny - patrz Kotor z Ruchem - mamy gówniany remis a ta pipa łapie i kładzie się na murawie.
    Nie kumam tego, o co im chodzi. Przecież na początku sezonu to oni wszyscy powinni zapierdalać na wysokości lamperii, pokazywać, że im zależy i walczyć o miejsce w składzie. A tutaj niespodzianka, trener mówi, że dużo meczów, że będzie rotacja to po cholerę się starać i tak w końcu się zagra.
    Nie chciałbym być złym prorokiem ale jeśli ktoś szybko nie zastąpi w szatni Reisika i Djuki, nie potrząśnie tymi zblazowanymi gwiazdami to będzie wielkie rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja myślę że właśnie dużyna, jej motywacja rozłażi się Rumakowi i Cyrakowi i Kubiakowi w rękach. Panuje luzik na zasadzie " chorąży zawsze zdąży". Jak czytam Kotora który o bramce wpuszczonej z Craxą mówi "cekałem aż ktoś przetnie tor lotu piłki". No i kurna nie przeciął to mnie strzyka. A przypominam to Kotor, Trałka, Wołąkiewicz ponoć "rządzą szatnią". Bo Ceesay, Hamalainen pewnie sobie z boku na to wszystko patrzą i mają i tak "luzik". Zaangażowany Kędziora ( co widać) pewnie niedługo usiądzie na ławce i pewnie już teraz mu mówią "młody co się ciskasz.Daj se naluz. Wróci Ceesay,Douglas to i tak se siądziesz więc ... morda". Rumak to widzi ale może se gadać to jak rzucanie grochem o ścianę no i te jego pieprzenie " gramy cierpliwie". Ta drużyna jest syta !!!!!!!
      Widmo "głodu" nie zagląda w oczy większości graczy.
      Lech robi wrażenie zblazowanego bawidamka po całonocnej imprezie a nie żadnego "krwi" zespołu.
      Smutne. A to całe gadanie "musimy sobie powiedzieć w szatni parę słow... to wiem... luzik Panowie, jutro też jest dzień, sprężymy się na Żargilis"
      Choć Bogiem a prawdą to NIGDY Lech nie był zespołem WALCZAKÓW. Pezyznasz, nawet za Smudy piłkarzyki robili trenera w konia ( patrz przepuszczony Majster!w sez 2008/2009).
      Ot taka poznańska specyfika
      Pozdr Waldas

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy wpis. Jestem pod wrażeniem !

    OdpowiedzUsuń