Szukaj na tym blogu

czwartek, 30 kwietnia 2015

REFLEKSJA nieco zwariowana

Czas gdybania się skończył.
Liga rozkrojona na dwie połowy.
Wiadomo kto z kim gra.

Nawet nie ma co wracać do straconych szans, bo to  trochę jak w czasie dyskoteki kiedy "przymierzamy się do super dziewczyny", czekamy, "wietrzymy zęby", nawijamy makaron na uszy" a tu na 15 minut przed końcem dziewczynę "wyrywa" klient, który z nią zatańczył dopiero po raz pierwszy.

Klasyczne zmarnowanie wielu okazji, inwestowanie za dużej ilości czasu by uzyskać efekt.
Po prostu "brak wyczucia  bluesa", zagapienie się, a nawet zaniedbanie, a przy okazji brak doświadczenia " na dyskotekowych boiskach"... he he he... czyli samo życie.

Lech takiż sam.
Sfrajerowany, przegadany, rozproszony.
A przecież już Sun Tzu (he he he) w swojej "Sztuce Wojny" napisał że ważne jest skupienie sił i środków w określonym kierunku i precyzyjne określenie celów.

Może wytłumaczenie jest takie którego nie znamy?
Może tu wcale nie idzie o MP, który wymagałby wzmocnień, inwestycji, lepszych sparringpartnerów, wejścia po prostu na wyższy "kosztowniejszy poziom".
Może cel jest mniejszy?
Ale to i tak głupie bo..... przecież W WIELKIE CELE ŁATWIEJ TRAFIAĆ... ha ha ha.

Zresztą jeszcze nadzieja nie umarła, choć rozsądek podpowiada że Lecha "nie stać" na szarpnięcie się na LM.
Drużyna "nie dorosła" do  większych wyzwań, a i trener  " kleci z tego co ma".

Jedyne co można skwitować ze złością to że przecież Lech nie walczy w Champinship czy Primera Division, ani nawet w Eredivisie.
Rywale generalnie do ogrania.
Kompromitujące zaś są te mecze z "leszczami" typu Łęczna, Korona, Zawisza, Piast ( ten ostatni).
Drużynami konsekwentnie udowadniającymi, że są po prostu CIENKIE.

Paradoksalnie Lech lepiej grywa z drużynami z "czuba" ( Jaga 0-1, 2-0, Śląsk 1-1, 2-0, Legła 2-2, 2-1, Lechia 2-1, 1-0).
Paradoksalnie bo wynika z tej wyliczanki że grając w grupie "mistrzowskiej" Lech MOŻE OSTRZYC FRAJERÓW i jakimś tam fuksem być nawet MP, na złość Rutkom!
Paradoksalnie też Lech ( gdyby tak  wyszło) grając z "cieniasami" o  utrzymanie mógłby być (!!!!!!0 JEDNYM Z KANDYDATÓW DO SPADKU.

Ot taka przewrotna ciekawostka!

Niby powyższe jak najbardziej logiczne ( wynika  to z rezulatatów meczów w tym sezonie), ale jakże to zwariowany wniosek !
Cieszyć się więc  należy ,że Lech skończył  "etap podstawowy" na 2 miejscu i paradoksalnie.... ma trudniejszych rywali.... a przez to ma duże szanse.....

PS:
A tak przy okazji, jakie są Wasze typy ( tak bezpłatnie, bez doliczania punktów!) na mecz finału Pucharu Polski?
Kto ma większe szanse?

Ja optymistycznie stawiam 2-1 , na Lecha .



TYLKO ŻAL STRACONYCH (wcześniejszych) SZANS

Lech wygrał z Podbeskidziem 0-2. 
I przyznam zaskoczył mnie, bo wygrane na wyjeżdzie  często się nie zdarzały.
Pisać o meczu chyba nie muszę, bo zainteresowani oglądali  :-)



 Moje wrażenia:
1 - w dalszym ciągu wkurza ilość niecelnych podań
2 - lepiej wyglądała sama idea gry Lecha tzn. OPANOWAĆ CHAOS. Opanowali, dali radę.
3 - kompletnie odcięli Podbeskidziu ich możliwości grania czyli długa i afera, bo jedynie tylko to potrafili robić górale
4 - interesujące , że kolejny raz Formella srzela ważną ( bo pierwszą) bramkę meczu. Tym bije ostatnio na głowę Lovrencicsa, który wygląda przy nim na bardzo jednostronnego skrzydłowego.
5 - współczuję tym co oglądając mecz słuchali komentatora "eksperta" Kosowskiego.
Który co chwilę podpowiadał .. za to należała się kartka graczowi Lecha , konkretnie np : " Nie wiem czy Demjan  nie był faulowany" " tutaj DELIKATNIE SKROBNĄŁ Trałkę" - a gościu centralnie kopnął go w łydkę i za to powinna być żółta.
No ale... sędzia dał rady... dawał kartki żółte lechitom. A góralom w to graj, padali z głodu co chwila zwijając się w rurkę ,by po chwili biegać jak zające po polu. I wolny, i centrala Iwańskiego ze stojącej piłki.
Całe szczęście, że nie było fuksa i JEDYNA okazja ( głowa Koniecznego) nie skończyła się bramką, może Lech już wreszcie wyczerpał limit pecha?
6 - pograli "rezerwowi" (???)
Kadar - b.dobrze
Djoum - dostatecznie
Keita - tak jakbym patrzył na Sarkiego, czyli dobrymi chęciami piekło wybrukowane
Henriquez - skąd u tego gościa tyle chęci do dyskutowania, bez sensu. Na pewno gorszy od Douglasa
Formella - nie jest  rezerwowym! Dochrapał się już miana gracza podstawowego
7 - oprócz wygranej, wydarzeniem meczu była PIERWSZA ŻÓŁTA KARTKA W SEZONIE Kamińskiego !

A w studio Canal+-Multiliga.. oczywiście odmiana słowa Warszawska K..wa , przez przypadki, jaka to super, ekstra, statystyki, Rzeżniczak do kadry.
No że ma najwięcej wygranych , a przecież przegrali aż 8 meczów i mają TYLKO 2 pkt przewagi nad drugim zespołem.
 I do tego... Węgrzyn " Legia ma indywidualności"... ha ha ha ha, no tak... co więcej tu gadać.
A potem (wg ogólnego gremium i tego huja Pana Sławka) - OCZYWISTA ręka Murawskiego i NIEZNACZNY spalony Lewczuka.....
A Murawski miał rękę przy ciele jak pokazuje zrzut, który wrzuciłem poniżej.




Co tu gadać, jak fakty nie zgadzają się z tym co chcemy pokazać i udowodnić tym gorzej dla faktów!

Ja jestem zadowolony że LECH ZROBIŁ SWOJE czyli wygrał bo tak dawał sobie szansę.A z sędziami... kopać się nie da, okólnik dla sędziów krąży dalej..

A tu i tabela "po spłaszczeniu" i terminarz meczów Kolejorza:




  

wtorek, 28 kwietnia 2015

CIEKAWA SYTUACJA PRZED 30 k.

Zaczynają się spekulacje, wyciągnięto suwmiarki ( mam nadzieję że są tacy co wiedzą w erze kalkulatorów co to takiego suwmiarka).
Spekulacje , spekulacje.

Wbrew pozorom TYLKO parę meczy ma jakiś tam "ciężar gatunkowy".
Większość zespołów zrealizowało swój "plan marzeń" czyli awans do pierwszej ósemki.
Pozostały do "obsadzenia" miejsca 6,7,8.

Kandydatów  mamy jednak zaledwie kilku.
Pogoń, Lechia, Górnik Z.,. Podbeskidzie.

Co ciekawe - by zostać/awansować do "mistrzowskiej grupy" każdy z wywienionych kandydatów MUSI WYGRAĆ!.

Wygrane Pogoni, Lechii, Górnika Z. odbierają całkowicie szanse Podbeskidziu, który nawet wygrywając u siebie z Lechem "wpada do czarnej dziury" czyli do grupy spadkowej, gdzie pewnie będzie nudził się jak mops.

Przypominam więc pary kandydatów:

-- Korona ( grająca już o pietruszkę) - Lechia
-- Legia-Pogoń ( bardzo ciekawy mecz choćby dlatego , że Pogoń POWINNA/MUSI wygrać, a Legła np przegrywając spada na 2 msce w tabeli!- przy wygranej Lecha, co raczej mało prawdopodobne, ale jakby było cenne dla bookmacherów!).
-- G.Zabrze- Zawisza - ten mecz chyba najbardziej ciekawy, obiecujący najwyższy poziom sportowy
-- Podbeskidzie-Lech - tu najbardziej prawdopodobny REMIS , który ani Kolejorzowi ani góralom NIC NIE DAJE.
Jak Lechowi w sumie "rybka" ,bo trudno myśleć by Legia przegrała u siebie, to Podbeskidzie po prostu MUSI wygrać!
Mecz interesujący też o tyle , że niedługo Lech gra finał PP i ciekawe jaką 11-tkę wysmaży na mecz w Bielsku Białej Skorża.
Jeśli tzw "rezerwową" to będzie interesujące jak będą sobie radzić "dublerzy" z maksymalnie zmotywowanym rywalem ,który MUSI wygrać ,a potem modlić się!

Może ta 11 tka pograłaby TAK: Burić- Ceesay,Bednarek, Kadar, Henriquez-Formella, Serafin, Djoum, Sanocki- Kownacki/Sadajew?

Nieco ryzykowne ustawienie , ale przecież to nie wstawianie Zulciaka, Witta, Kurbiela, Gawrona, Cernomordijsa ,Lisa czy Kotorowskiego.
Tym bardziej że Podbeskidzie bez Stano, Deji i ponoć kilku innych graczy.
A ew. przegrana to nie byłby żaden dramat tym bardziej, że wygrana ( przy np wygranej CWEKS-u) nic nie daje, Kolejorz pozostaje 2-gi. A w perpektywie ( co wiemy) finał PP w Narodowej Pływalni, Królestwie Żużla, Narodowym Koszyku Wielkanocnym.

Czekamy na 20:30 - środa.
Ja nie oglądam multiligi, no może w przerwie meczów,  a mecz Podbeskidzie- Lech.


poniedziałek, 27 kwietnia 2015

PODSUMOWANIE 29 kolej / TYPY NA 30 k. i CIEKAWOSTKI Z POLSAT SPORT

Najpierw podsumowanie tego co było w 29 kolejce.
Jak zauważyliście oglądam teraz Wszystkie mecze ligowe, bo to przecież finisz ligi
Mimo że nie pisałem, w niedzielę oglądałem też 3 niedzielne mecze. (Piasta,Lechii i Wisły).
Poziom i emocje średnie, choć np na bramki narzekać nie można.

Bramki sobie można odpalić z powtórek na www. ekstraklasa.tv.
Zamieszczam statystyki, może przydadzą się typerom szykującym się na 30 kolejkę, już w środę o 20:30 (wszystkie mecze o jednej godzinie).

Co ciekawe większości meczów tej kolejki właśnie 2 połowy meczów ciekawsze od 1 połów, gdzie często w miejscu statystyki  "strzały celne" było ZERO.
Wyłamał się z tej zasady Górnik Łęczna który "pozorował grę" i ANI RAZU celnie w meczu nie strzelił, a Cernych ( ten tak promowany do Lecha przez GOALA zawodnik) na boisku po prostu jedynie był.


Typerzy ( stan po 29 kolejce)

1.piotrxx = 98+5 = 103                                                                                                          
2.Teresa = 94+4 = 98                                                                                   
3.waldas = 88+4 = 92                                                         
4.Goal = 84+3 = 87                               
5.PabLo = 81+5 = 86                          
6.Mefju = 80+5 = 85                          
7.solokks = 82 + 1 (!!!) = 83        
 8. Anonym = 21+3 = 24

Całkiem zawiódł nas Zawisza zlany 0-3 przez Craxę  oraz Legła którą wyczuł ( jedyny obstawił remis) Mefju.

Przypominam że od 31 KOLEJKI będą dodatkowe BONUSY  ----  przy typowaniu wyników tzw "fazy mistrzowsko/spadkowej" tu LINK do propozycji regulaminowej  http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2015/03/regulamin-na-kolejki-31-37-dla-typerow.html
Jeszcze czas by coś tam zmieniać !

Do typerki dodaję "ozdobnik", a to jest link do programu Cafe Futbol z 26.04.2015 gdzie wystąpili zaproszony Piotr Rutkowski i Bartosz Bosacki.
Dość ciekawe ( o Kamińskim, Linetty, Bednarku, trochę o przeszłości i planach a także małe info na temat bejmów za awanse w LE i LM).
tu LINKI do tych filmików:

http://www.polsatsport.pl/Film/Dogrywka-Cafe-Futbol-2604_6305230/index.html
http://www.polsatsport.pl/Film/CF-Uklad-Lecha-Ze-Skorza-Zaufanie-Za-Mistrzostwo_6305215/index.html


30 Kolejka Extra typy:

  • 29.04 20:30
  • 29.04 20:30
  • 29.04 20:30
  • 29.04 20:30
  • 29.04 20:30
  • 29.04 20:30
  • 29.04 20:30
  • 29.04 20:30




sobota, 25 kwietnia 2015

SZCZENA MI OPADŁA I DALEJ TAK MAM -LECH JAK KAMELEON

Pogoń- G.Zabrze  3-1
widzów  7 826

Mecz dużego kalibru ,bo zespół wygrany wyprzedzał rywala i spychał go na niebezpieczną granicę "magicznej ósemki".
Przyznam, odpuściłem oglądanie 1 połowy.
Nie chciało mi się po prostu i z ulgą usłyszałem , że " 1 połowa była słaba".

Za to w 2 połowie działo się sporo bo: 4 bramki, co najmniej 2 bardzo fajne, czerwona kartka dla Augustyna- za 2 żółte ( tak, to ten co go "eksperci" pchali Nawałce do kadry), niezła gra i robiący się ciekawy układ w tabeli, gdzie Pogoń w ostatnim meczu nie może "położyć się" Legii bo "sępy" (Górnik Z., Lechia, a nawet Podbeskidzie) będą tylko czekały by się "paprykarze"  wyłożyli na Ł7, w ostatniej 30 kolejce.


  
Wystarczy, że wygra w obecnej kolejce Lechia, Wisła i Podbeskidzie , a wtedy Pogoń z dzisiejszej 5 pozycji  spadnie na miejsce 8 "mistrzowskiej ósemki" mając za sobą np Lechię z tą samą ilością punktów (41).
Widzę że PO zakończeniu 29 kolejki zacznie się szaleństwo spekulowania i "rachunek prawdopodobieństwa" oraz nieprawdopodobieństwa ( bo buki też muszą coś z tego mieć!).




PGE-Jaga  0-0
widzów  2 513

Mecz dość "rzadki", ogólnie grają...ani dobrze, ani żle.Ślusarski nie gra (ława), Piecha nie ma (kontuzja?).
Dobra okazja bramkowa M.Maka.Strzelił w ciało rywala, a mógł spokojnie podcinką wrzucić piłkę do bramki. Generalnie różnicy tabelarycznej nie widać.

"Dwie ekipy nie chcą się otworzyć, nie chcą zdobywać bramki"
"Szymański pokazuje , że dobrze się czuje"... taki wierszyk komentatora Kosowskiego.

A od 45 do 70 minuty mamy grę w schemacie " PGE 3 podania.. strata.. Jaga 3 podania ..strata ... i tak dalej, i tak dalej".
Komentatorzy w międzyczasie sobie konwersują na różne tematy min jeden z nich przypomniał sobie że "Ronald Reagan w czasie roboczych narad urządzał sobie robocze drzemki".
Ale ożywiłem się, bo schodzi Olszar w 78' a wchodzi ŚLUSARSKI !
Mamy 84' i komentarz Kosowskiego " naprawdę aż przecieram oczy ze zdumienia widząc niektóre (złe) zagrania zawodników".


Zawsze mam strach przed meczem Lecha, krytykując poziom meczu innych drużyn grających wcześniej.Teraz jestem spokojny, coby się nie działo na Bułgarskiej gorzej grać trudno, bo mecz  z rzędu tych bardziej "o utrzymanie" (PGE) niż "o mistrzostwo" (Jaga).

Lech-Śląsk  2-0
widzów  22 175  bardzo grzeczna ilość kiboli !

Co można napisać o 1 połowie? Nie chce mi się pisać (parafrazując odzywkę z filmu Psy).
"Śląsk będzie chciał zburzyć poznańską twierdzę jaką jest Lech"
"Dopatrzył się tam trzymania Pawłowskiego na Machaju"


Same statystki pokazują "artyzm piłkarski" obu drużyn.
Żeby nie wydziwiać na poziom meczu ( powoli już się przyzwyczajam do "lechickiego stylu gry"== Gostomski-Kędziora-Arajuuri-Kamiński-Trałka-podanie w... aut) na statystykach czerwonym kółkiem zaznaczyłem " wrażliwe miejsca statystyki".

NIEWIARYGODNE

Lech zachował się po strzeleniu bramki (57') jak rekin który poczuł krew.
Przecierałem oczy ze zdumienia.
Kiepscy trafieni znależli się w narożniku i przyjmowali ciosy: setka Gergo, setka Hamalainena,dobra okazja Kownasia. Słaniali się opuszczając gardę aż w końcu padli trafieni w 84 przez Arajuuri. Wstali co prawda oszołomieni , ale  Kownacki mógł posłać ich definitywnie na deski, niestety podpalił się a mógł podać w bok bo tam na 11 był sam Keita i Formella!
Jestem w szoku.
Jakbym oglądał dwa inne zespoły, ten nędzny grający 57 minut "maniany" i ci goleadorzy niszczący przeciwnika przez pozostałą część meczu.
Sam siebie przechodził w 2 połowie Pawłowski, którego dryblingi ośmieszały graczy Śląska.
Jestem dalej w ciężkim szoku, że ten mecz tak się potoczył.












 I TUTAJ skrót meczu  http://ekstraklasa.tv/skroty/lech-slask-2-0-zobacz-skrot-meczu/vl5wm5

piątek, 24 kwietnia 2015

CZOŁGANIE PRZEZ PEŁZANIE PO TYTUŁ- Rumak notuje wpi..dol

Zawisza - Cracovia  0-3
widzów (tłumy!) 4 820

Paru widzów na tym meczu jest. Zawisza sobie "wywalczył" nawet  mizerny doping!
Drygi gra od pierwszej minuty.
Co do samego meczu to naszła mnie śmieszna myśl: na ławkach dwóch byłych trenerów Lecha. Jeden Mistrz Polski, drugi mistrz obciachów i wpadek.
Swoją drogą bardziej jednak lubie Mariusza Rumaka, nie mogę ścierpieć tego obolałego i niezdecydowanego wyrazu twarzy Zielińskiego. Przez to niezdecydowanie i chroniczne "zawieszenia" XZieliński wyleciał z Lecha.
Ciekawe ile potrwa w Cracovii.

I druga myśl: dlaczego Zawisza nie gra "byłym stylem rumakowym" czyli: piłka między obrońcami do znudzenia a wyrażnie gra DO PRZODU!
Dlaczego TAK NIE MÓGŁ GRAĆ LECH?
Czyżby sprawdzało się smutne stwierdzenie, że Rumak tak naprawdę UCZYŁ SIĘ trenerki będąc trenerem czołowego zespołu ligowego?
Jeśli tak to sorry.

Wynik po 1 połowie ciekawy- Cracovia WYGRYWA 0-1 po strzale głową Covillo ( co interesujące, to był JEDYNY CELNY strzał Cracovii w 1 połowie).
A po 2 połowie to zupełna niespodzianka ale jak bramkarz wykłada "patelnię" graczowi Cracovii to... sorry.
I obrazki.







Ruch-Legia  0-0
widzów  9 300

Widać różnicę na plus dla tęczowych, niestety.
Patrzę jak grają : Visniakovs ( tak..to ten co go chciał z Widzewa Lech. Jest drewniany, surowy na maksa, o mało co się nie przewraca na piłce. Beznadziejny) Kuświk ( tyle pisali o nim, ale sam nie daje rady. Czyli nie istnieje),Starzyński ("polski Figo" , chyba polska figa z makiem).
Cóż, kiedy rywali kupa nawet Herkules dupa.
Reszta " ruchaczy" ( he he he he) ,na poziomie Błękitnych .
Remis to marzenie Ruchu i...nawet  się udało.
Wyścig żółwi trwa nadal




 - Piękna piękna PRÓBA STRZAŁU Żyro = komentarz Canal+ (Baszczyński)


 

czwartek, 23 kwietnia 2015

DO PANA MACIEJA CIEPŁE KLUCHY

Dziś  ( za free) Dobre Rady Cioci Włady dla "mientkiego" Zespołu trenerskiego 1 zespołu.

Piłkarze są jacy są.
Często trener dostaje drużynę z "całym dobrodziejstwem inwentarza", przychodząc do niej ,w spadku po poprzednikach  ,razem z tymi Drewniakami, Ubiparipami i Kejtrami.
Mającym uczulenia na pyłki Hamalainenem i chimerycznymi Jevtićem i Lovrencicsem, oraz słabo/silnymi Kamińskim i Douglasem.
W bramce "dostaje w spadku" artystów rękawic typu Kotora czy szklanego Burića i 1 ligowego Gostomskiego.

I MUSI sobie radzić!
Ojrzyński pokazuje że można ZMUSIĆ takich sobie graczy by zapieprzali, walczyli, Probierz potrafi wysłać na trybuny Piątkowskiego , a na ławę Gajosa ( reprezentanta PZPN), pamiętam jak Nawałka poganiał graczy by w przerwie zbiegali do szatni.
I  były/ są sukcesy!

Wymuszenie pełnego zaangażowania   powinno być oczywiste i NAJŁATWIEJSZE!
Kto nie umie motywować to tym samym nie nadaje się na trenera/kierownika/ menadżera.

Juniorów szkoli się w tzw "rzemiośle piłkarskim",ale  waleczność można po prostu WYMUSIĆ.
Kto się opindala, wypada z gry.
Ale tak trzeba ZACZĄĆ SWOJĄ PRACĘ,i to już na samym początku  od ustawienia wysoko poprzeczki, zatwierdzenia niepopularnych zasad.
Potem zawsze można nieco odpuścić.
Kierunek w drugą stronę o wiele, wiele trudniejszy.

Wiem to ,bo sam przyjmowałem ludzi do pracy i proponowałem na wejściu z rozbrajającą szczerością..." praca 8 godzin, a jak trzeba 12.Czasem trzeba będzie przyjść w sobotę ( wyjątkowo). Nie ma palenia poza przerwą, nie wyrobicie się w 8 godzinach zostajecie aż zrobicie to co mieliście, co było zaplanowane.Za alkohol... za bramę, za spóżnianie się są takie a takie kary kary.
Płaca taka i taka - za taką pracę plus premia za to i za to - w takiej wysokości. 

Jeśli nie będziecie w pracy, będą spóżnienia więcej niż 3 razy w miesiącu.. premii dla pana/pani NIE MA nawet jak zespół wyrobi się z miesięcznym planem.
Przyjmuje pan/pani te warunki?
"

I tak mamy CZYSTE PRZEDPOLE.
Nie ma narzekania , bo zasady postawiono jasno i uczciwie na starcie, a praca to nie żłobek.

Skorża tak nie zaczął.
Zaczął od polityczki, tłumaczenia potknięć, kombinowania jak koń pod górę.
Zaczęło się wodolejstwo, wydumane kontuzje ( Sadajew, Keita), brak zaangażowania W ROBOCIE.
Szukanie usprawiedliweń i słowotwórstwo typu " porażka dała nam dużo materiałów do przemyśleń".
A wiadomo w robocie często trzeba po męsku - co jest URWAŁ NAĆ,nie podoba się?
 Zapierdalać! Tempo 20 kołki w zęby, do wyrobienia planu długa droga.
Ale pod koniec miesiąca żadnych tam "premii dla wszystkich".
Premia, i to NAPRAWDĘ ZAJEBISTA dla paru NAJLEPSZYCH ludzi, mimo że "niby wszyscy zapierdalali jak motorki".
Tak  w prosty sposób można zmusić ludzi do dobrej jakości pracy, zaangażowania , a zespół sam odrzuci "lewusów" którzy robią ( nie pozwalają ludziom zarobić wysokich premii) pozostałym " w pióra".

AMEN.... ha ha ha.

PS: Ta metoda super sprawdzała się w robocie, uczciwość z obu stron, ale i nie popuszczanie nikomu. Żadnych"cherbatek" czy "klepania po tyłkach"... robota to robota... popuścić sobie można PO PRACY ! Choćby na terenie zakładu ktory w pewnym sensie staje się wtedy namiastką DOMU.


środa, 22 kwietnia 2015

29 KOLEJKA ..spinamy poślady :-)

Zaczyna się niemądre liczenie.
A co będzie jak wygra Ruch z Legią i Jaga przegra z PGE.
A co będzie jak Lech przegra?

Liczenie ( jak rok temu) nie na siebie.
Do tego gadanie "o niepotrzebnej presji" (ten piżdzielec Rząsa!). Bo niby  nie jesteśmy do presji przywyczajeni.
No nieeee. .. trzymajcie mnie.

Stąd blisko do wniosku, że to "piłkarzom gra powinna sprawiać przyjemność" a nie tym dla których grają czyli KIBILOM!
A ci ostatni żadnej przyjemności z oglądania tej nudy nie mają, dobrze choć że pogoda kwietniowa dopisuje i można ze znajomymi przejść się na Bułgarską.
Słaba to jednak motywacja ( czyli piękna pogoda) dla kibola pragnącego oglądać WIDOWISKO a nie tylko " uczestniczyć w meczu".
Stąd ludzie chodzą do kina np. na na ciekawe filmy, a na nieciekawe raczej nie.
Kibol nieco zwariowany, ale i on w końcu ulegnie NUDZIE.
Bo wiadomo..... NUDA  wiejąca z boiska zabija!

A jak tam typerstwo?
Tym razem raczej przeciętnie.
Zwraca uwagę mocne wejście Anonyma KTÓRY SKOSIŁ SZÓSTKĘ.

1.piotrxxx= 95+3 = 98                                                                                                  
2.Teresa = 89+5 = 94                                                                              
3.waldas= 83+5 = 88                                                      
4.Goal= 81+3 = 84                                   
5.solokks= 80+2 = 82                          
6.PabLo= 78+3= 81                           
7.Mefju= 76+4 = 80                          
8. Anonym = 15+6 (!!!) = 21

Jak widać walka o miejsce na pudle nabiera rumieńców. Zawsze to satysfakcja.

W dziale wyjątkowe  trafy = Anonym jako jedyny wytypował remis Podbeskidzia-Wisła.


No i 29 kolejka- trzy mecze w niedzielę, w poniedziałek liga nie gra.

 


  • 24.04 18:00
  • 24.04 20:30
  • 25.04 15:30
  • 25.04 18:00
  • 25.04 20:30
  • 26.04 13:00
  • 26.04 15:30
  • 26.04 18:00
  

CIEKAWOSTKA z Liga+Extra


wtorek, 21 kwietnia 2015

DZIENNIKARSKIE DZIADOWSTWO

Narzekamy na piłkarzy, bałagan, miernotę.
Wymagamy jednak by w BRANAŻOWYCH portalach ( instytucji, gazet - bo przecież IM ZA TO PŁACĄ!) zajmujących się z definicji POLSKĄ PIŁKĄ NOŻNĄ można było znależć choć w miarę WIARYGODNE i jak się uda, to wyczerpujące informacje o tym bałaganie i mizerii, albo choć tylko składy , wynik i ew, strzelców goli..

Wyników więc szukamy ( tych najwcześniejszych komunikatów) w portalach "piłka nożna" i (też, jeśli chodzi o reprezentację)  na stronie PZPN-u.

Akurat dzisiaj grała reprezentacja U-18 w towarzyskim turnieju na Słowacji (Janasa młodszego) i zremisowała drugi mecz ( z Chinami było 0-0) drugi mecz , tym razem 1-1 , ze Słowacją.

Ta reprezentacja interesuje mnie stąd, że  grają tam dwaj młodzi gracze Lecha - Szubertowski- boczny obrońca ( zagrał w obu meczach) i bramkarz Lis ( zagrał z Chinami).

Niecierpliwie więc wchodzę ( godz 17:45) na stronę "piłka nożna"< bo gdzie jak gdzie to tam POWINNA BYĆ miarodajna i szybka informacja.
No i mam,  są -- wynik i składy:

Przecieram oczy i z niedowierzaniem, czytam drugi raz i "stoi jak byk" - na bramce- zawodnik nieznany, na środku obrony AŻ DWÓCH  zawodników nieznanych.
W kadrze gracze nieznani?
Być może było  powołanie "last minute" z jakiegoś totalnego zadupia i dowiezieni zostali w bagażniku na ten konkretnie mecz.
Ale czytam pod składami : :gar.,PiłkaNożna.pl.  żr. ( żródło?) PZPN.

No dobra myślę, pewnie ( jak zwykle) zawalił PZPN pisząc brednie, a więc dalej na stronę PZPN i czytam ( o tej samej godzinie, 17:45) jak niżej:


I mamy (u żródła - portal PZPN) KOMPLETNĄ jedenastkę i nazwiska tych 3 nieznanych garczy ( Madejski-Chruściel, Kendzia).

I okazuje się że : Madejski-Podbeskidzie,  Chruściel-Atromitos Ateny,  Kendzia-Piast Żmigród ( no tu to się można zastanawiać, a gdzie to jest!).

1 wniosek -  Podejrzenie jest , że portal "piłka nożna" pisze generalnie o piłce nożnej podwodnej, a taki niszowy sport jak piłka nożna naziemna generalnie jest u nich w pogardzie.
2 wniosek -- Podejrzewam, że dziennikarzyna nie opanował PODSTAWOWEJ UMIEJĘTNOŚCI polskiego dziennikarzyny ( nie tylko sportowego)  czyli korzystania z prostej funkcji programu operacyjnego Windows ( bo chyba nie pracują na trudnym w sumie Linuksie- wiem bo go miałem na kompie) , funkcji tak ukochanej przez "polskie dziennikarstwo" czyli COPY+PASTE.


Reasumując - "Panowie, luzik, pełen luzik, młode rekiny łykną wszystko."

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

LAZY MONDAY

Miałem oglądać mecz GZ-PGE , nie oglądałem.
Ciekawi mnie gdzie po sezonie trafi Michał Mak. Bo PGE zjeżdża po rynnie bez trzymanki. Ciekawe też co będzie wtedy ze Ślusarzem. I czy Piech wróci z wypożyczenia.
Także rodzi się pytanie czy kolejny raz tzw Zarząd PGE nie przeprosi się z Kieresiem .
Co do Górnika to udawadniają, że grając bez napastnika jest trudno, ale coś tam udzióbać można i realne jest ich miejsce w tzw "pierwszej ósemce".


Wrócę do meczu w Łęcznej.
Czytam "Łęczna- trudny teren". A niedawno czytałem wypociny Skorży - " będziemy grać swoje".
Rozumiem - swojego chodzonego.
Który skuteczny u siebie (???) a nieskuteczny na wyjazdach gdzie właśnie TRZEBA BIEGAĆ GRAJĄC Z KONTRY.
To jak jest?
Jak ten chodzony to jest to " swoje" to tylko wyłączyć TV i skreślić kolejny remis.
Elastyczności zero, albo brak szybkich graczy ( Keita dobry na galerie handlowe).
Albo brak SZYBKICH podań DO PRZODU bo w przodzie akurat nikogo nie ma!
Wszyscy " zagęszczają środek boiska" i "starają się wypełniać założenia taktyczne", wśród których kołacze się " jesteśmy piłkarsko od nich lepsi" (???), a nie proste " no to ruszamy z kopyta na nich".
Nie ruszamy, bo coraz rzadziej padają dla nas bramki w pierwszych 15 minutach.
Cierpliwie kulamy balona licząc ,że przeciwnik znużony uśnie. Nie zasypia grając " o życie" , o bejmy, o miejsce w lidze.
URWAŁ NAĆ .... czy tak trudno to zauważyć z ławki trenerskiej?
No chyba że liczy się na "tzw. umiejętności" minimalisty ( znany z Cracovii gdy był tam dyr.sportowym i nic tam nie osiągnął) Pana Rząsy.


Moja przemądra Babcia często powtarzała " jaki pan...taki kram".

niedziela, 19 kwietnia 2015

PIŁKA SPORT DLA SPORTOWCÓW

Dodam dla sportowców PRAWDZIWYCH którym SIĘ CHCE BIEGAĆ
Bo jak powiedział klasyk, bez biegania nie ma grania...  ;-)

Górnik Łęczna - Lech  1-1
widzów  6 543 (stadionik w Łęcznej jest na 7 500 ludzi, a więc prawie komplet!)

Co do  składu trudno się czepiać.
Jest jaki jest.



1 połowa

Mógłbym wyliczać ile kontaktów z piłką mają ( i dlaczego tak dużo) Arajuuri-Kamiński-Trałka, jak bezsensownie na całkiem wolne pole ( gdzie w promieniu wielu metrów brak kolegi) podaje Lovrencics, kiedy wreszcie Jevtićovi UDA SIĘ dobre zagranie i pewnie mógłbym poszukać w składzie ( na boisku) Pana Hamalainena.

Dziwi mnie też niesamowicie to, że na LEWEJ flance gra Kownacki, raczej prawonożny gracz .Jest on na takim etapie rozwoju, że powinno się NAJPIERW wykorzystywać jego NATURALNE PREDYSPOZYCJE, a dopiero jak nabierze doświadczenia to eksperymentować i rzucać go po boisku.

Nie będę się czepiał i tego co napisałem i czego nie napisałem... ha ha ha.


Na razie mamy remis, typowany przeze mnie i raczej oczekiwany.
Uwaga ogólna - tak wolno grając w Europie to może nie będą tracić bramek, ale strzelać szans  za dużo nie będzie, chyba że po ukochanym ekstraligowym rozwiązaniu czyli "stałym fragmencie gry".
Bo wystarczy "dobrze ustawiona drużyna przeciwnika" ( Łęczna) i dupa blada.


2 połowa


Nic nowego: Jevtić-Trałka-Kamiński-Arajuuri... dłuuuuuuga.
I po chwili Hamalainen-Arajuuri-Trałka- Kamiński... dłuuuga.
Do tego przed dłuuugą i Ara i Kamyk rozkładają ręce bo nie mają komu podać, z przodu gracze spacerują.
Kierunki "MODNE" w tym meczu, Lecha, to - w bok i do tyłu, siła ataku Lecha tyle co siły ma trzyletnie dziecko.
No i ta zmiana "drużyny walczącej o MP Pana Skorży", czyli Sadajewa na Ubiparipa.Gracza "ukaranego" za olanie meczu w rezerwach!
Toż to całkowita kompromitacja Pana Macieja i Pana Rząsy. I oni ponoć "trzasną pięscią w stół" .. co najwyżej pukną piąstką w tapicerowany fotel.
Co zresztą przewidywałem już po "jesiennym potrząsaniu szabelką" przez tych " mężczyzn".
Cóż skomentować? Cisną się tylko wuje i purwy.


Acha i to - wystarczy spojrzeć na statystyki żeby zobaczyć że drużyna WALCZĄCA O ZWYCIĘSTWO ( ponoć) czyli Lecha NIE STRZELIŁA ANI RAZU CELNIE W 2 POŁOWIE!
( bo w 1 połowie 3 razy, w 2 zero!).



Można dzisiaj pogrupować graczy Lecha :

1 -  słabi - Henriquez, Jevtić, Hamalainen, Lovrencics, Formella

2 - mniej słabi - Kamiński , Kędziora, Trałka, Kownacki, Sadajew

3 - ci co mogli sobie oszczędzić podróży czyli nieobecni duchem na boisku - Ubiparip

4 - i dwaj najlepsi w Lechu - Arajuuri i Gostomski.

No i jeszcze to - za nadmiar żółtych kartek nie zagrają z Kiepskimi, w 29 kolejce- Jevtić i Sadajew.
Jevtić niech sobie trenuje, zagra w rezerwach by "być w rytmie meczowym", szkoda Sadajewa.

Czyli krótko  - LECH MISTRZEM POLSKI REMISÓW i drużyną grającą najnudniejszy, przewidywalny futbol.
Rodzi się pytanie: dlaczego drużyna Skorży zaczyna grać TAK SAMO jak drużyna Rumaka za czasów jego " najnudniejszych dni".
I tylko żal coraz większy ,że  "parapiłkarzom" udało się powoli "rozcieńczyć" euforię po wygranej z CWKS Wawa.
Teraz nie sposób znależć "nowoczesnej piłki w tym wykoncypowanym maciejowym futbolu" gdzie "ważne są automatyzmy". I tak tą drużynę odbieram- banda rozregulowanych blaszanych automatów bez cienia artyzmu i pozytywnej nieprzewidywalności ,a do tego aż proszących się o "remont generalny" lub choć "bieżące naprawy".
Nie mówię już o inwestycji w "nowoczesną technologię" i " inteligentne roboty nowej generacji".
Bo na to właściciela fabryki po prostu nie stać , a więc nie będzie konkurencyjny na rynku a jego "wyrób" zostanie leciuchno wypchnięty przez konkurencję.
No chyba że i inni to też "papierzani mocarze".


Legia - Zawisza  2-0
widzów  16 463

Słoiki nie dopisały, dziś na trybunach "rdzenni warszawianie" z Elbląga i Pułtuska.
Mecz tym się różni od tego z lubelszczyzny, że COŚ się dzieje.
Jest ruch, piłkarze BIEGAJĄ !!!!!!!!
I jedni i drudzy znajdują niezłe okazje by strzelić bramkę.
Nie widać ( co nie dziwi), że gra OSTATNIA drużyna ligi z MOCARZEM PROWINCJONALNYCH ZABAW W REMIZIE.
Żeby nie wk... się bredzeniem polskich komentatorów oglądam mecz w "wersji angielskiej" z  czego same pożytki czyli:zabawa gdy komentator wymawia nazwisko "Świerczok" i Zyro jako "Ziro- dobrze ze nie zero, nauka angielskiego oraz mniej niż zwykle komentarzy typu "zagrań probablistycznych" ( czyli- gdyby metr w prawo, lewą a nie prawą nogą, trzy metry niżej i do przodu nie do tyłu to BYŁOBY podanie otwierające drogę do bramki).
Polecam więc moją metodę.


I 52 minuta i gwizdy....
Jak widać poskutkowały bo pada bramka dla CWeLów za sprawą "Ziro" w 58 minucie ( z chaosu, ale bramka).
Do tego w 67 druga, "Kukalcik", po bardzo przytomnym lobiku


sobota, 18 kwietnia 2015

dzisiaj WIĘCEJ PIŁKI W PIŁCE - ligowa sobota

Śląsk-Lechia 3-0
widzów  11 651

Śląsk to dziwny twór.
Gra na wielgachnym obiekcie, "planuje" dużą frekwencję , a przecież tak naprawdę nawet na "starym" stadionie na Oporowskiej trybuny "nie pękały w szwach".
Dziwne to, bo to wielce rozreklamowany klub, "pomagają im komentatorzy" a tu  w meczu "na szczycie" ( prawie) na trybunach zaledwie 11 651 i... nie jest to najmniej ludzi w sezonie!
Czytałem do tego, że i kasa nie zgadza się, zaczynają ciągnąć za połę długi wobec miasta ( do spłacenia 12 baniek pożyczki).

Podobnie nieufnie i niechętnie odbieram Lechię, gdzie od długiego czasu patrzę na "usilne ubijanie piany" i gdzie więcej niż 10 000 na trybunach to święto lasu.
Nijak mi z sympatią patrzeć zarówno na "śledzi" jak i "kiepskich". I ani jednym ani drugim nie życzę dobrze.

Lechia zresztą to drużyna przy okazji występów której pojawiają się nazwiska Borysiuka i Łukasika , i od razu następuje wywlew spekulacji jacy to oni są super/albo byliby super gdyby nie......
Żródło zachwytów oczywiste - to były WIELKIE NADZIEJE  Zległej.
No i do tego "magiczny" Mila , a ja powiedziałbym "niewidzialny" Mila.




No dobra,niech będzie, trochę sympatyczniej patrzyłem na Śląsk i na ich wygraną mając nadzieję, żę jednak ktoś Lechię wypchnie do tej drugiej ósemki, a porażka nieco ją do tej grupy outsiderów przybliża.

Acha... nasz "urodzony pomocnik" Pan Piłkarz Możdżeń gra na swojej ulubionej pozycji.... na ławce.

Jagiellonia- Piast  2-1
widzów  8 881

Tu też frekwencyjne" zdziwienie.
Jaga wysoko, rywal "idealny do bicia", trzy punkty wręcz pewne, NOWY spory stadion ( 22 386 miejsc) wręcz pojemnościowo jak uszyty  na ligę , drużyna regionalnie mocna a na meczu zaledwie..... luda.

Sam mecz to dość równa gra , jednak swoje "dokłada" bramkarz Piasta i praktycznie po jego "asyście" padła np 2 bramka dla Jagi.
Zresztą i w 2 połowie jakoś Jga nie miażdży Piasta który zdobywa bramkę ( Moskwik) po moim ulubionym "luta z całej edy" i jest tylko 2-1.




Ze statystyk Piasta ( 28 dośrodkowań) wynika , że "Piast szukał głowy Wilczka".
Nie znalazł , a Wilczek był mało widoczny w tym meczu.


PS:
Jak zauważyliście na statystykach położyłem czerwone kółka oznaczające dziwiące mnie "osiągnięcia meczowe" drużyn.
A rysunek pasowałby raczej do dwóch wczorajszych meczów  .


piątek, 17 kwietnia 2015

RĄBANKA - specjalność restauracji EKSTRAKLASA , menu piątkowe

Zaczęły się remisy.

Niby zespoły chcą wygrać , ale przyjezdni ściskają poślady , cofają się i często strzelają na bramkę  1 raz lub 2 w meczu celnie.No i oczywiście czekają na słynny polski KONTRATAK często wyprowadzany jako "uniwersytecka długa z wiatrem" .
Gospodarze zaś "z wszystkich sił WALCZĄ". I oczywiście króluje piłka w górze, wślizgi, a napastnicy na granicy wyczerpania nerwowego partolą "setki".

Atak pozycyjny mogący być lekarstwem na "muratorów" nie istnieje z prostego powodu, brak techniki użytkowej u większości graczy ,która mogłaby wygrać z tępą siłą i grą balonami.

Podbeskidzie-Wisła 1-1
widzów  6 188


   



Klasycznym przykładem filozofii "siła razy ramię" jest Podbeskidzie.
I widać, że ta metoda wymagająca niewiele z poziomu tzw "piłki nożnej" a więcej zależna od przygotowania fizycznego jest niebywale skuteczna.
Rywale przerażeni "odpuszczają" i "górale" mają do przodu.
I tak generalnie toczył się mecz Podbeskidzia z Wisłą.
Gdzie na 4 strzelone bramki jedną można nazwać "piłkarską" ( tę pierwszą Gueriera) , a reszta to były pomyłki, wrzutki, strzały udem, no i karny.

Ciekawostką tego meczu był przyznany rzut karny za faul wiślaka ( Gueriera) , który to karny został po paru minutach anulowany. I słusznie.
 Żeby było zabawniej , za minutę, dwie sędzia dyktuje następnego karnego za faul... wiślaka ( Urygi) tym razem słusznie.
Ponieważ Lech zagra z Podbeskidziem w 30 kolejce  ( w Bielsku Białej) zwrócić należy uwagę na tragiczny stan murawy , szczególnie pod bramkami.


Jej stan akurat idealny do "gry proponowanej przez bielszczan", gdy piłka lata cały czas w powietrzu. A głównym "daniem dnia" jest rzut wolny ze stojącej piłki pod bramkę rywala bity przez Iwańskiego.


Korona-Ruch 0-0
widzów 7 867
 


Gra taka jak wynik ,z tym że Korona jakby bardziej chciała, ale to Ruch miał swoją "setkę" (Starzyński).
Nieżle zagrał Kuświk.
I tu wraca pytanie: czy jest coś w plotkach o jego przyjściu do Lecha czy nie.
Obserwuję od dłuższego czasu tego Pana i myślę, że byłby to napastnik na miarę Lecha ( i bejmów jakie może Lech zapłacić).
Ciekawe gdzie Kuświk wyląduje, bo przecież w czerwcu 2015 kończy mu się kontrakt z Ruchem.
W niebieskim całkiem mu do twarzy... he he he he.