Szukaj na tym blogu

niedziela, 19 kwietnia 2015

PIŁKA SPORT DLA SPORTOWCÓW

Dodam dla sportowców PRAWDZIWYCH którym SIĘ CHCE BIEGAĆ
Bo jak powiedział klasyk, bez biegania nie ma grania...  ;-)

Górnik Łęczna - Lech  1-1
widzów  6 543 (stadionik w Łęcznej jest na 7 500 ludzi, a więc prawie komplet!)

Co do  składu trudno się czepiać.
Jest jaki jest.



1 połowa

Mógłbym wyliczać ile kontaktów z piłką mają ( i dlaczego tak dużo) Arajuuri-Kamiński-Trałka, jak bezsensownie na całkiem wolne pole ( gdzie w promieniu wielu metrów brak kolegi) podaje Lovrencics, kiedy wreszcie Jevtićovi UDA SIĘ dobre zagranie i pewnie mógłbym poszukać w składzie ( na boisku) Pana Hamalainena.

Dziwi mnie też niesamowicie to, że na LEWEJ flance gra Kownacki, raczej prawonożny gracz .Jest on na takim etapie rozwoju, że powinno się NAJPIERW wykorzystywać jego NATURALNE PREDYSPOZYCJE, a dopiero jak nabierze doświadczenia to eksperymentować i rzucać go po boisku.

Nie będę się czepiał i tego co napisałem i czego nie napisałem... ha ha ha.


Na razie mamy remis, typowany przeze mnie i raczej oczekiwany.
Uwaga ogólna - tak wolno grając w Europie to może nie będą tracić bramek, ale strzelać szans  za dużo nie będzie, chyba że po ukochanym ekstraligowym rozwiązaniu czyli "stałym fragmencie gry".
Bo wystarczy "dobrze ustawiona drużyna przeciwnika" ( Łęczna) i dupa blada.


2 połowa


Nic nowego: Jevtić-Trałka-Kamiński-Arajuuri... dłuuuuuuga.
I po chwili Hamalainen-Arajuuri-Trałka- Kamiński... dłuuuga.
Do tego przed dłuuugą i Ara i Kamyk rozkładają ręce bo nie mają komu podać, z przodu gracze spacerują.
Kierunki "MODNE" w tym meczu, Lecha, to - w bok i do tyłu, siła ataku Lecha tyle co siły ma trzyletnie dziecko.
No i ta zmiana "drużyny walczącej o MP Pana Skorży", czyli Sadajewa na Ubiparipa.Gracza "ukaranego" za olanie meczu w rezerwach!
Toż to całkowita kompromitacja Pana Macieja i Pana Rząsy. I oni ponoć "trzasną pięscią w stół" .. co najwyżej pukną piąstką w tapicerowany fotel.
Co zresztą przewidywałem już po "jesiennym potrząsaniu szabelką" przez tych " mężczyzn".
Cóż skomentować? Cisną się tylko wuje i purwy.


Acha i to - wystarczy spojrzeć na statystyki żeby zobaczyć że drużyna WALCZĄCA O ZWYCIĘSTWO ( ponoć) czyli Lecha NIE STRZELIŁA ANI RAZU CELNIE W 2 POŁOWIE!
( bo w 1 połowie 3 razy, w 2 zero!).



Można dzisiaj pogrupować graczy Lecha :

1 -  słabi - Henriquez, Jevtić, Hamalainen, Lovrencics, Formella

2 - mniej słabi - Kamiński , Kędziora, Trałka, Kownacki, Sadajew

3 - ci co mogli sobie oszczędzić podróży czyli nieobecni duchem na boisku - Ubiparip

4 - i dwaj najlepsi w Lechu - Arajuuri i Gostomski.

No i jeszcze to - za nadmiar żółtych kartek nie zagrają z Kiepskimi, w 29 kolejce- Jevtić i Sadajew.
Jevtić niech sobie trenuje, zagra w rezerwach by "być w rytmie meczowym", szkoda Sadajewa.

Czyli krótko  - LECH MISTRZEM POLSKI REMISÓW i drużyną grającą najnudniejszy, przewidywalny futbol.
Rodzi się pytanie: dlaczego drużyna Skorży zaczyna grać TAK SAMO jak drużyna Rumaka za czasów jego " najnudniejszych dni".
I tylko żal coraz większy ,że  "parapiłkarzom" udało się powoli "rozcieńczyć" euforię po wygranej z CWKS Wawa.
Teraz nie sposób znależć "nowoczesnej piłki w tym wykoncypowanym maciejowym futbolu" gdzie "ważne są automatyzmy". I tak tą drużynę odbieram- banda rozregulowanych blaszanych automatów bez cienia artyzmu i pozytywnej nieprzewidywalności ,a do tego aż proszących się o "remont generalny" lub choć "bieżące naprawy".
Nie mówię już o inwestycji w "nowoczesną technologię" i " inteligentne roboty nowej generacji".
Bo na to właściciela fabryki po prostu nie stać , a więc nie będzie konkurencyjny na rynku a jego "wyrób" zostanie leciuchno wypchnięty przez konkurencję.
No chyba że i inni to też "papierzani mocarze".


Legia - Zawisza  2-0
widzów  16 463

Słoiki nie dopisały, dziś na trybunach "rdzenni warszawianie" z Elbląga i Pułtuska.
Mecz tym się różni od tego z lubelszczyzny, że COŚ się dzieje.
Jest ruch, piłkarze BIEGAJĄ !!!!!!!!
I jedni i drudzy znajdują niezłe okazje by strzelić bramkę.
Nie widać ( co nie dziwi), że gra OSTATNIA drużyna ligi z MOCARZEM PROWINCJONALNYCH ZABAW W REMIZIE.
Żeby nie wk... się bredzeniem polskich komentatorów oglądam mecz w "wersji angielskiej" z  czego same pożytki czyli:zabawa gdy komentator wymawia nazwisko "Świerczok" i Zyro jako "Ziro- dobrze ze nie zero, nauka angielskiego oraz mniej niż zwykle komentarzy typu "zagrań probablistycznych" ( czyli- gdyby metr w prawo, lewą a nie prawą nogą, trzy metry niżej i do przodu nie do tyłu to BYŁOBY podanie otwierające drogę do bramki).
Polecam więc moją metodę.


I 52 minuta i gwizdy....
Jak widać poskutkowały bo pada bramka dla CWeLów za sprawą "Ziro" w 58 minucie ( z chaosu, ale bramka).
Do tego w 67 druga, "Kukalcik", po bardzo przytomnym lobiku


4 komentarze:

  1. Anonimowy20:39:00

    Sorry za cytat z innego forum:
    "Komentatorzy to mają dopiero zadanie. Od komentowania w stylu: Kamiński, Arajuri, Kaminski, Arajuri, Gostomski, Kaminski, Tralka, Arajuri, Gostomski, dzida, to się zrzygać można. Niedługo to oni kuźwa sami do siebie będą podawać i będzie: Arajuri - Arajuri - przerywa jego rajd Kaminski, Kaminski, Kaminski, grozna akcja, Gostomski."
    A co do meczu - zero zdziwień...
    Pablo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pablo
      Zero zdziwień to jasne.
      W końcu MY WYTYPOWALIM REMIS!
      I powiem Tobie że np ja zrobiłem to zupełnie swiadomie.
      Bez jakiejś złośliwości czy żalu, byłem przekonany że remis będzie i tyle.
      Jak tak patrzę to od póżnego Zieliny, potem Srakero, Rumaka i teraz Ciepłych Kluch Macieja to w Lechu rządzą tzw "zawodnicy" ( ci co często zawodzą!).
      Wniosek jak w mordę strzelił.
      Czasem pokażą marchewkę ( np wygrają z Bayernem... ha ha ha ha), ale zaraz potem polecą sobie w WUJA.
      Takie mamy klimaty w Kolejorzu.

      I już to czuję i już to wiem. Więc bez napinki, remisik oczekiwany .
      pozdr Waldas

      Usuń
  2. Goal Anonim11:25:00

    Ciekawe, czemu nie zainteresowało "Pana Sławka" czemu przydupas do specjalnych poruczen Musial
    przez pol minuty przygladał sie jak zawodnicy skacza se do gardeł, miast od razu dac kartke nawert czerwona
    gornikowi.
    Okazalo sie jednak, ze umie on dobrze liczyc i ma dobra pamiec.
    Tak wiec na Slask bez Saidiego i bogu ducha winowatego Jewtycza.
    No moze troche sie wylamal z Trałką, co co mecz, za pierwsze wejscie dostaje kolejna kartke.
    Gra idzie o magiczna liczbe 12, na kolejna faze.
    Zreszta... z czym do/w gosci i jaqkie puchary.
    Wystarczy popatrzec na dynamike Legii i pare jej innnych zalet, o ktorych mozemy tylko pomarzyc.
    Tu trzeba wywalic polowe tych leserow (z Hama na czele) i na nowo budowac ambitny zespol na za 2-3 lataP-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogę tego nie dożyć ;-) i po mojemu to ten zespół wcale nie taki słaby ( jak na ligę).
      Co do szybkości i dynamiki to szczeka mi opadała gdy widziałem jak zawodnicy Korony mijali w biegu Lechitów.
      A bez szybkości to można grać w bierki czy w szachy. Nowoczesny futbol to SZYBKOŚĆ i nawet Barcelona to zrozumiała a i Bayern Guardioli płaci za idee fix swojego trenera.
      Bo musi być szybko i agresywnie i wtedy nawet można wygrać LM , a naszą ligę to bankowo.

      Usuń