Szukaj na tym blogu

piątek, 3 kwietnia 2015

MINISTERSTWO DZIWNYCH WNIOSKÓW = MDW

Po kilku wiosennych meczach , wypowiedziach "do mikrofonu" nazbierało mi się kilka śmiesznych wniosków...

1- brak niektórych graczy ,w przegranym meczu z Błękitnymi, wiele mówi o ich wartości , niedocenianej kiedy na boisku są.na przykład Trałka (a wydawałoby się że to kopacz jakich wielu), Hamalainen - nawet nieobecny duchem na boisku lepszy niż pozostali.
2- jak słaba jest  reprezentacja Węgier kiedy jej etatowy reprezentant -Kadar, jest jednym z najsłabszych graczy Lecha i jeśli pozostali są bardzo słabi.
3- jak wyczerpujące musi być przebywanie w super hotelach i siedzenie na ławce reprezentacji Polski skoro Jedyny Kadrowicz lechicki nie wyróżnia się na tak beznadziejnym tle.
4- pada mit udanych transferów (Holman,Djoum,Kadar)
5- pada mit "żelaznej defensywy", tracącej  3 bramki z 2 ligowcem ( przekonał mnie w końcu Kamiński, że jest bardzo przeciętnym obrońcą który nie robi żadnych wyraznych postępów i konsekwentnie "powtarza stare grzechy").
6- rodzi się pytanie...jeśli piłkarz Pawłowski "dochodzi meczami do formy" ,a mimo to jest bez formy to czy to jest dobry zamysł trenerów, a nie tylko strata czasu i gubienie wyniku.
7- czy piłkarzem jest gracz który BIJE się z rywalami, non stop fauluje i czy jest sens w ogóle zawracać sobie nim głowę.Bo argument, kiedy można było zamiast obrońcy i pomocników kupić napastnika,że inni są jeszcze słabsi nijak do mnie nie trafia.
8- Skorża zwariował wystawiając Kadara w pomocy skoro ma jeszcze Drewniaka i Djouma. Bo jeśli tak robi daje sygnał że ci dwaj są jeszcze bardziej beznadziejni.
9- w jaki sposób niezmieniony Lech ( bo przecież zimowe okienko transferowe to było to UDERZENIE transferowe) chce TYM składem grać w LE ?

Na koniec bzdura ze strony kkslech.com zarzucającej Skorży że w środę wystawił Kadara "który musiał pokonać TYSIĄCE KILOMETRÓW BY ZE ZGRUPOWANIA kadry Węgier swoim samochodem dotrzeć na mecz z Błękitnymi-" koniec cytatu.
Ze śmiechu niemal nie spadłem z krzesła bo....  samochodowa trasa Budapeszt (miejsce eliminacyjnego meczu ME 2016 Węgry-Grecja) do Poznania ( skąd odjeżdżał autobus do Stargardu Szczecińskiego)to nie TYSIĄCE KILOMETRÓW ,a zaledwie niecałe 900. Czyli portal radośnie "zniekształcił geografię Europy" by tym boleśniej dokopać Skorży.


Uffffff.  Zebrało się tych śmiesznych wniosków co nie miara.

2 komentarze:

  1. GoalAnonim (obywatelski)17:02:00

    Tasz mówię (= tak jak mówię...)
    CZERNYCH i tyn z Cracowji, co go Lech niedokupil.

    P-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co do Czernycha racja.
      Kombinowanie z Kuświkiem skończy sie że pójdzie "precz w saksy".
      Zarząd coraz bardziej bezpłodny bo zapomina " by wyjąć to najpierw trzeba włożyć". Pewnie po prostu demencja starcza u Bossa.

      Usuń