Szukaj na tym blogu

piątek, 17 kwietnia 2015

RĄBANKA - specjalność restauracji EKSTRAKLASA , menu piątkowe

Zaczęły się remisy.

Niby zespoły chcą wygrać , ale przyjezdni ściskają poślady , cofają się i często strzelają na bramkę  1 raz lub 2 w meczu celnie.No i oczywiście czekają na słynny polski KONTRATAK często wyprowadzany jako "uniwersytecka długa z wiatrem" .
Gospodarze zaś "z wszystkich sił WALCZĄ". I oczywiście króluje piłka w górze, wślizgi, a napastnicy na granicy wyczerpania nerwowego partolą "setki".

Atak pozycyjny mogący być lekarstwem na "muratorów" nie istnieje z prostego powodu, brak techniki użytkowej u większości graczy ,która mogłaby wygrać z tępą siłą i grą balonami.

Podbeskidzie-Wisła 1-1
widzów  6 188


   



Klasycznym przykładem filozofii "siła razy ramię" jest Podbeskidzie.
I widać, że ta metoda wymagająca niewiele z poziomu tzw "piłki nożnej" a więcej zależna od przygotowania fizycznego jest niebywale skuteczna.
Rywale przerażeni "odpuszczają" i "górale" mają do przodu.
I tak generalnie toczył się mecz Podbeskidzia z Wisłą.
Gdzie na 4 strzelone bramki jedną można nazwać "piłkarską" ( tę pierwszą Gueriera) , a reszta to były pomyłki, wrzutki, strzały udem, no i karny.

Ciekawostką tego meczu był przyznany rzut karny za faul wiślaka ( Gueriera) , który to karny został po paru minutach anulowany. I słusznie.
 Żeby było zabawniej , za minutę, dwie sędzia dyktuje następnego karnego za faul... wiślaka ( Urygi) tym razem słusznie.
Ponieważ Lech zagra z Podbeskidziem w 30 kolejce  ( w Bielsku Białej) zwrócić należy uwagę na tragiczny stan murawy , szczególnie pod bramkami.


Jej stan akurat idealny do "gry proponowanej przez bielszczan", gdy piłka lata cały czas w powietrzu. A głównym "daniem dnia" jest rzut wolny ze stojącej piłki pod bramkę rywala bity przez Iwańskiego.


Korona-Ruch 0-0
widzów 7 867
 


Gra taka jak wynik ,z tym że Korona jakby bardziej chciała, ale to Ruch miał swoją "setkę" (Starzyński).
Nieżle zagrał Kuświk.
I tu wraca pytanie: czy jest coś w plotkach o jego przyjściu do Lecha czy nie.
Obserwuję od dłuższego czasu tego Pana i myślę, że byłby to napastnik na miarę Lecha ( i bejmów jakie może Lech zapłacić).
Ciekawe gdzie Kuświk wyląduje, bo przecież w czerwcu 2015 kończy mu się kontrakt z Ruchem.
W niebieskim całkiem mu do twarzy... he he he he.




 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz