Szukaj na tym blogu

czwartek, 23 kwietnia 2015

DO PANA MACIEJA CIEPŁE KLUCHY

Dziś  ( za free) Dobre Rady Cioci Włady dla "mientkiego" Zespołu trenerskiego 1 zespołu.

Piłkarze są jacy są.
Często trener dostaje drużynę z "całym dobrodziejstwem inwentarza", przychodząc do niej ,w spadku po poprzednikach  ,razem z tymi Drewniakami, Ubiparipami i Kejtrami.
Mającym uczulenia na pyłki Hamalainenem i chimerycznymi Jevtićem i Lovrencicsem, oraz słabo/silnymi Kamińskim i Douglasem.
W bramce "dostaje w spadku" artystów rękawic typu Kotora czy szklanego Burića i 1 ligowego Gostomskiego.

I MUSI sobie radzić!
Ojrzyński pokazuje że można ZMUSIĆ takich sobie graczy by zapieprzali, walczyli, Probierz potrafi wysłać na trybuny Piątkowskiego , a na ławę Gajosa ( reprezentanta PZPN), pamiętam jak Nawałka poganiał graczy by w przerwie zbiegali do szatni.
I  były/ są sukcesy!

Wymuszenie pełnego zaangażowania   powinno być oczywiste i NAJŁATWIEJSZE!
Kto nie umie motywować to tym samym nie nadaje się na trenera/kierownika/ menadżera.

Juniorów szkoli się w tzw "rzemiośle piłkarskim",ale  waleczność można po prostu WYMUSIĆ.
Kto się opindala, wypada z gry.
Ale tak trzeba ZACZĄĆ SWOJĄ PRACĘ,i to już na samym początku  od ustawienia wysoko poprzeczki, zatwierdzenia niepopularnych zasad.
Potem zawsze można nieco odpuścić.
Kierunek w drugą stronę o wiele, wiele trudniejszy.

Wiem to ,bo sam przyjmowałem ludzi do pracy i proponowałem na wejściu z rozbrajającą szczerością..." praca 8 godzin, a jak trzeba 12.Czasem trzeba będzie przyjść w sobotę ( wyjątkowo). Nie ma palenia poza przerwą, nie wyrobicie się w 8 godzinach zostajecie aż zrobicie to co mieliście, co było zaplanowane.Za alkohol... za bramę, za spóżnianie się są takie a takie kary kary.
Płaca taka i taka - za taką pracę plus premia za to i za to - w takiej wysokości. 

Jeśli nie będziecie w pracy, będą spóżnienia więcej niż 3 razy w miesiącu.. premii dla pana/pani NIE MA nawet jak zespół wyrobi się z miesięcznym planem.
Przyjmuje pan/pani te warunki?
"

I tak mamy CZYSTE PRZEDPOLE.
Nie ma narzekania , bo zasady postawiono jasno i uczciwie na starcie, a praca to nie żłobek.

Skorża tak nie zaczął.
Zaczął od polityczki, tłumaczenia potknięć, kombinowania jak koń pod górę.
Zaczęło się wodolejstwo, wydumane kontuzje ( Sadajew, Keita), brak zaangażowania W ROBOCIE.
Szukanie usprawiedliweń i słowotwórstwo typu " porażka dała nam dużo materiałów do przemyśleń".
A wiadomo w robocie często trzeba po męsku - co jest URWAŁ NAĆ,nie podoba się?
 Zapierdalać! Tempo 20 kołki w zęby, do wyrobienia planu długa droga.
Ale pod koniec miesiąca żadnych tam "premii dla wszystkich".
Premia, i to NAPRAWDĘ ZAJEBISTA dla paru NAJLEPSZYCH ludzi, mimo że "niby wszyscy zapierdalali jak motorki".
Tak  w prosty sposób można zmusić ludzi do dobrej jakości pracy, zaangażowania , a zespół sam odrzuci "lewusów" którzy robią ( nie pozwalają ludziom zarobić wysokich premii) pozostałym " w pióra".

AMEN.... ha ha ha.

PS: Ta metoda super sprawdzała się w robocie, uczciwość z obu stron, ale i nie popuszczanie nikomu. Żadnych"cherbatek" czy "klepania po tyłkach"... robota to robota... popuścić sobie można PO PRACY ! Choćby na terenie zakładu ktory w pewnym sensie staje się wtedy namiastką DOMU.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz