Szukaj na tym blogu

czwartek, 29 stycznia 2015

METALLIST DO POSTRZELANIA

Po kolei.

Transmisja  z 1 połowy , jeśli chodzi o jakość, zrywanie ciągłości w skali 1-10 nie do oceny. Może 2/10, bo dla kibola głodnego piły "i rak = ryba".
Trochę to wina pogody, ale jak usłyszałem że przestrzelił Kownaś ,a w rzeczywistości to był Ubiparip ( komentarz na początku meczu) to zwątpiłem w "klasę" komentatora. Rozumiem gdyby pomylił Sanockiego z Gawronem, bo to debiutanci, ale TAKA POMYŁKA ?
Na początku meczu lało jak z cebra, dopiero pod koniec 1 połowy pogoda przełączyła się na "raining mode".
Więc i transmisja z połowy meczu "skoczyła" z 2/10 na 5/10. Bo jakość w dalszym ciągu "bardzo internetowa".

Sam mecz z powodu "zachlapania obiektywu" taki "troszku wyrywkowy".
Na przykład  kiedy padała bramka na 2-0 (Ubiparip) akurat zerwało transmisję.

Generalnie lechici jakby szybsi o ten "ułamek sekundy", odbierali sporo piłek Ukraińcom.
 Mecz nie był zbyt twardy i fauli ( i dobrze) było może z 6-7 na cały mecz?
Lechici sporo biegali , starali się grać blisko rywala i wysoko go atakować co często im się udawało.
Wymieniali piłki "na jeden kontakt" i często to "zatrybiało".

Co do piłkarzy:
"Jedenastka' z pierwszej połowy wydaje się być optymalną.
Gracze nieżle się rozumieli.

Gostomski - bezrobotny
Kędziora - często ptrzez niego "przeciekały akcje" rywali, nie był zaporą nie do przebicia
Kamiński/Arajuuri - nie do przejścia, bez błędów
Henriquez - poziom ostatnich ligowych meczów, często z przodu, czyli OK

Hamalainen- mądrość, klasa, no i przyznam ja i tak go cenię ZAWSZE.
Jevtić- miał być nieco bardziej cofnięty  coś jak "drugi Karolek". Sporo kombinował, wychodziło to różnie, ale takich graczy się lubi
Gergo- szybki jak wiatr, nic nie pokazał miażdżącego
Kownaś+Ubiparip - może to lek na bolączkę napastniczą? Widać że daliby rady. Zwróćcie uwagę że nie przypierdalam się do Ubip[aripa. No bo za co?
Trałka - jeden z lepszych graczy Lecha.

Druga połowa to sporo zmian
Holman- zabijał się o piłkę, musi sporo czekać by "wskoczyć do składu", niczym "praktycznym" mi nie zaimponował
Formella- bardzo ożywczy "powiew" na boisku, sporo mu się udawało, niezłe dryblingi, fajne podanie do Sadajewa (powinna być bramka), dobra szybkość.
Czernomordijs,Bednarek - bez ocen bo starali się jedynie "nie podpaść"
Sanocki- niezły strzał ( choć niecelny), trochę mało czasu by coś więcej napisać ( grał może z 15 minut).
Ceesay- czy mi się wydawało, czy grał jako DefPomocnik? W każdym razie nogi nie odstawiał i wchodził w rywala "mocno"

Drewniak- sorry, 2 niecelne podania, strata, zagranie do tyłu to cały "dorobek" na 15 minut. Jak tu się nie czepiać?
Kotor - potwierdza, że to "solidny 3 bramkarz" Lecha. Wady nie wyszły bo Ukraińcy po prostu strzelali Panu Bogu w okno, ale te wykopy... do rywali... co tu dodać?
Douglas - nijak zmiany w jego grze.Co ma zgubić zgubi, ot taki "słabo/silny" piłkarz, klasyczny rezerwowy.
Sadajew - żwawy, niekonwencjonalny, ale aby strzelić do PUSTEJ bramki z łatwej sytuacji i trafić w SLUPEK to chyba trzeba przedtem ćwiczyć do "Turbokozaka".

Jak popatrzymy = Ubiparip-2 bramki, Kownaś-2 bramki i wcześniejsze 2 bramki Hamalainena to widać jak na dłoni że "nasz Zaur" to wyłącznie "taran i kolekcjoner żółtek". Czyli 'w jego temacie" nic nowego i nic odkrywczego.
Wynik "ciekawy", ale bez przesady bo i Ukraińcy niezbyt się przemęczali i praktycznie cały mecz byli pod presją lechitów.

Wnioski:

1 - Pierwsza jedenastka to chyba "jedenastka  meczowa" do której może dostać się Formella , Ceesay.

2 - Sprawdza się to co myślałem. Skorża nie mając drugiego defensywnego "zagęszcza środek" grając praktycznie JEDNYM s krzydłowym (Lovrencics). Rywal w takim gąszczu nie ma szans sie przebić. Kiedy jednak Metallist atakował skrzydłami robiło się "rzadziej na boisku" i czasem niekiepsko z boku "mieszali".

3 - 2 bramki fajne (Ubiparipa,Kownasia) dwie pozostałe ot takie sobie "bez fantazji kopy" no i samobój (choć i tak powinno być bez samobója 5-0 bo strasznie spierd... okazję bramkową Zadajew).



środa, 28 stycznia 2015

SANOCKI Krystian

W powodzi spekulacji transferowych nie można zapominać , że zespół  "nie z gumy".
Można oczywiście "nałapać talentow" szkolić ich i... no właśnie.
Wygrać jedne Mistrzostwa, drugie Mistrozstwa.. juniorów i co dalej?

Temat pojawił mi się kiedy przeczytałem kolejny "materiał o Bieliku".
Tym razem w "naszym internecie" czyli KKSLech.com.
Nie rozumiem tego wyciągania tematu i spekulowania "coby było gdyby było".
Fakty: Bielik dostał 3 000 na rękę miesięcznie, i "jakieś boki".
Pisał o tym PSport we wrześniu 2014 cyt: " Duża suma, około 120 tysięcy złotych, skusiła rodziców 16-letniego Krystiana Bielika do przeprowadzki do Warszawy. Nastolatkowi skończyła się latem umowa z Lechem, z czego od razu skorzystała Legia. Zawodnik, który w Poznaniu grał tylko w drużynach juniorskich, od razu otrzymał propozycję transferu i znacznie wyższy kontrakt w stolicy. Według naszych informacji – na poziomie 3-4 tysięcy złotych miesięcznie."

Sam Djurdjević ( będący blisko młodych piłkarzy bo przecież trenuje w Akademii juniorów młodszych) powiedział że  rozmawiał z Bielikiem i kiedy ten upierał się to sam stwierdził " droga wolna".

Po mojemu prawidłowo.
Wkusrzają tylko kwoty które dostał Lech od "CWeLów".
Doczytałem też, że w sumie były też podchody pod Wojdaka i Sanockiego.




Ten Sanocki to ciekawy przypadek.
Pochodzi z Czarnkowa, zaczynał kopać poważniej piłkę w Amice Wronki ( juniorach).
Grając tam wystąpił w reprez. woj. wielkopolskiego  TU link ze skladem tego zespołu : http://www.wzpn.poznan.pl/index.php/aktualn osci-szkolenie/384-brzowy-medal-w- pucharze-im-w-kuchara.html
Jak widać ( był to rok 2010) w zespole tym grali : Bednarek (Sokół Kleczew) Czapla ( Sparta Złotów) Sanocki (Amica Wronki) ale i Marcin Gawron oraz Damian Roszczyk (obaj Lech).
Niezły rocznik. Tylko Roszczyk ( na razie) nie wypłynął, ale gra w rezerwach i juniorach starszych i strzela aż miło więc poczekajmy.

Wtedy własnie Sanocki został "wyciągnięty" z  Amiki i przeszedł do Lecha.
Nie chce mi się szukać w moich wcześniejszych postach, ale Sanocki nieco goli nastrzelał grając w CLJ i rezerwach .

W czerwcu 2014 "panowie ze Stolicy"  przyjechali do Poznania i Wronek pokłusować .
Udało im się z Bielikiem, Sanocki też był "na tak", ale nie chciał iść z Lecha "za frytki" i za
obietnice". Podobnie zresztą i Wojdak (obrońca). Pisał o tym 25 czerwca 2015 r kkslech.com: cyt : "Co ciekawe Legia Warszawa chciała również Krystiana Sanockiego, lecz jego wymagania finansowe były znacznie wyższe. Ten gracz w nowym sezonie 2014/2015 również nie będzie już występował w poznańskim Lechu o czym poinformował nawet na Facebooku. 18-latek prawdopodobnie przeniesie się do Niemiec, ale to, gdzie będzie grał w przyszłych ozgrywkach okaże się niebawem .".


Jak okazało się i Sanocki i Wojdak zostali w Lechu ( jakoś nie pisano za wiele o ew. podpisaniu kontraktów).
Potem o samym Sanockim, na antenie LechTV wypowiedział się trener Akademii Marek  Śledż mówiąc, że to dobry piłkarz jest tylko jedno "ale" ponoć jest bardzo podatny "na wpływy otoczenia" czyli mówiąc "po naszemu" - dobre "warunki", słodkie życie i nieco "niepokorny" nie słuchający " Panów z Lecha jak świnia grzmotu".
Myślę że to wcale nie jest żle, problem by nie wziąc się na "błyszczyk"  ( zawsze tu przypomina mi się wybór starszego w sumie Kikuta i jego dalsze losy,).

 O Sanockim (przed jego wyjazdem na 2 obóz do Belek z 1 drużyną) wypowiedział się też trener Kniat (rezerwy II Lech) u którego ostanio Sanocki był podstawowym graczem:


- To dynamiczny zawodnik o dużej wytrzymałości. Potrafi długo utrzymywać wysoki poziom intensywności gry. Dobrze drybluje, ale musi jeszcze popracować nad taktyką - ocenia Patryk Kniat, trener drużyny rezerw.
Tu wywiad z Sanockim : http://www.lech.tv/video-id-14477-mlodzi_zdolni


Co dalej z Sanockim? Sam nie wiem ( nie mam tej pewności co do losów Kędziory czy Kownackiego).


PS --A tak przy okazji znalazłem taki artykuł mówiący o warunkach w jakich pracują tzw "Akademie" klubowe... w sumie ciekawy TU link : http://www.legia.sport.pl/legia/1,139320,15976682,Legia_ma_jedno_boisko_do_szkolenia_mlodziezy__A_co.html


wtorek, 27 stycznia 2015

WIELKOPOLANIE W LECHU styczeń 2015

Często o graczach drużyny której kibicujemy mówimy  - "NASI CHŁOPCY".

Sa kluby ktore dbają o to ,by szkolić własnych graczy, by z tych graczy tworzyć drużynę.
Tylko że pojęcie "właśni gracze" też jest względne.

Na przykład w Lechu tyle radości z gry i tego jakie postępy robi daje nam Tomasz Kędziora.
Zadajmy pytanie.. czy to jest "twór lechicki"?
Kędziora przecież to nie jest wielkopolanin (ur  Sulechów, zaczynał w UKP Zielona Góra i stamtąd już jako obiecujący junior został ściągnięty).
Ale ma przecież dopiero 20 lat i w Lechu już 4,5 roku. W tym wieku to "kosmos" , praktycznie przejście od "juniorka" do seniora. Więc można napisać " Kędziora to wychowanek Lecha".
Bezwzględnie takimi wychowankami Lecha są : Drewniak ( jedyny poznaniak w tej grupie), Kownacki, Kamiński, Linetty i chyba Sanocki który zaczynał w "filialnym klubie" jakim jest chyba dla Lecha Amica-juniorzy (Amica NIE MA seniorskiego klubu).



Mnie zawsze cieszy obecnośc w kadrze Lecha poznaniaka/wielkopolanina, bo przecież tyle razy widzimy na trybunach "fany" z Kościana, Leszna, Konina, Szamotuł,Koła itp.
I  cieszę się że Lech to kub "WIELKOPOLSKI".

Co do "dorosłej kadry" to w niej też kilku wielkopolan : Kotorowski ( 10 lat w Lechu, zaczynał karierę w Olimpii Poznań), wspomniani już : Bednarek, Kamiński, Drewniak.

Zapytacie po co piszę taki "nacjonalistyczny artykuł"?
Bo nieco niepokoi mnie coraz większa ilośc obcokrajowców w kadrze Kolejorza ( choć to pewnie proces stały, polscy gracze po prostu drożsi od tych podobnych im zagranicznych np z Węgier, Słowacji).
W kadrze lechickiej "na Turcję" na 29 graczy - Polaków = 15 ( aż 3 bramkarzy!), obcokrajowców ( w tym Zulciak) = 14.
Czyli Polacy/obcokrajowcy prawie 50/50 !

Dawno nie było takiej "statystyki", stąd  moja radość gdy mogę "wyszperać" w kadrze , wśród  młodych obiecujących piłkarzy ,poznaniaków/wielkopolan.





niedziela, 25 stycznia 2015

NIEDZIELA

Na dworze póżna jesień, wczesna wiosna? U mnie, nad morzem słońce i +4.
Grają inne ligi (np holenderska, angielska) i już ciążko wytrzymać bez piłki.
Stąd te desperackie próby odpalania meczów PNA (Pucharu Narodów Afryki), bo tam choć troszkę tej znanej nam z polskich ligowych boisk "ludożerki".
Oglądanie ligi angielskiej czy hiszpańskiej bez sensu, podobnie  jak np chińskiego filmu z napisami japońskimi.

PNA to niespodzianki, zaskoczenia, sporo "entuzjazmu", znane nam z autopsji pudła ale i niesamowite 'petardy"..
W sobotę oglądałem mecz z założenia mogący być niezłym widowiskiem.
Grała reprezentazja Mali (Kasperczak trener) i Wybrzeża Kości Słoniowej, czyli grała ostatnia grupa D.

Mali prowadziło od 7 minuty po bramce Bakary Sako. Długo ten wynik się utrzymywał i mimo pewnej przewagi "Słoni"  zanosiło się na PIERWSZE ZWYCIĘSTWO w tej grupie.
A tu akcja, centrala, "afrykański Wołąkiewicz" zaspał, i "wybrzeżanie" wyrównali.

Wynik ciekawy bo i w następnym meczu tej grupy = Kamerun-Gwinea było 1-1.
Sytuacja niecodzienna, bo we WSZYSTKICH dotychczas rozegranych CZTERECH meczach padał TAKI SAM WYNIK  czyli były remisy  "1-1" ! Czyli w tej grupie wszystkie cztery drużyny mają tyle samo punktów =2, bramek =2 i 2 razy poremisowały 1-1.
Zapowiada się niesamowita ostatnia kolejka meczów w tej grupie (28.01.2015  =  Kamerun-WKS, Mali-Gwinea).

No i wyobrażcie sobie, że w meczu Mali-WKLS były TYLKO 4 rzuty rożne! Dla nas przyzwyczajonych do "niebezpiecznych stałych fragmentów gry" to niemal futbol z innej planety... he he he





Co do "spraw lechickich".

Widzę, że jednak Krystian Sanocki jedzie na obóz do Belek, i dobrze.
Skorża zabiera też młodego Marcina Gawrona , defensywnego pomocnika.
Też prawidłowo.
Jakos nie wierzę, żeby tak trudno było "wyszperać" z kadry rezerw czy juniorw starszych gracza mogącego grać na pozycji Def.Po.
Patrząc na Trałkę nie możemy przecież zachwycać się jakąś niedosiężną techniką, niesamowitymi strzalami, pięknymi głowkami, genialnymi CELNYMI podaniami.
Ten "niezastąpiony" Trałka to po prostu najzwyklejszy w świecie "rzemiecha" z tych których w lidze na pęczki.
I nijak nie mogę pojąć, że wśród ZDOLNEJ młodzieży nie można wyselekcjonować takiego "kafara".
Znaczy się co - za delikatni? nie lubią chamstwa? jesze gorzej podają piłkę? nie trafią ( jak Pan Trałka) RAZ NA 15 MECZÓW W BRAMKĘ RYWALI?
No poprostu " w pale mi się nie mieści".
Puścili z Lecha  Drygasa, Cierpkę, Zgardę...Bielika ( choć to był mit po mojemu, bo nie widziałem go więcej niż mecz z Koroną i te 3 minuty z Trabzonsporem... potarzam to jak mantrę).
Zatem nie jest tak żle z tymi defensywnymi na zapleczu skoro puszczają takich co chwila z klubu!
Brać więc tego Gawrona i nie pierdolić, że nie ma pomocników defensywnych.
Kopnąć w dupsko Drewniaka, olać ogórków z jakiejś tam "zaściankowej ligi" a zamiast tego "defensywnego artsty" brać JEDNEGO strzelającego napastnika.... i tyle !


piątek, 23 stycznia 2015

KONKRETY !!! (w powodzi COPY+PASTE o Bieliku i "graczy na celowniku")

Czytając o graczach którzy "przemknęli" przez Lecha przypomniałem sobie takiego jednego :Daylon Claasen.
Nieprzypadkowo przypomniałem bo obecnie toczą się rozgrywki o Puchar Narodów Afryki ( w Gwinei Równikowej) w której gra min reprezentacja Republiki Południowej Afryki.
Pamiętam, że ściągając Daylona Claasena na Bułgraską wciskano nam, że to będzie "wieczny reprezentant RPA" i na bank będzie prowadził grę swojej reprezentacji.
Claasena nie ma już w Poznaniu (nie sprawdził się) i.... nie ma w szerokiej kadrze RPA na ten turniej, pęta się gdzieś tam w 2 Bundeslidze,.

Zaczęły sie rozgrywki PNA (Puchar Narodów Afryki).
Jeszcze parę lat temu rozgrywki te były "kopalnią czarnych diamentow" czyli na trybunach można bylo znależć od groma skautów wielu bardzo dobrych klubów. Potem zawodnicy Senegalu, Ghany czy Wybrzeża Kości Słoniowej trafiali do Anglii,Hiszpanii, czy Francji (najczęściej).

Z tych rozgrywek trafiali w wielki piłkarski świat :Asamoah, Drogba, Eto.      .
Mecze były pełne euforii, żywe, z wieloma fajerwerkami, niesamowitymi bramkami typu "strzał z całej edy z 35 metrów w okienko".
To się oglądało.

Z czasem jednak jakby poziom "osiadł". Coraz mniej  emocji, "pięknej piłkarskiej naiwności".
"Winą za to" należy chyba obciążać w tej samej części zawodników coraz bardziej "układanych przez zachodnie ligi" oraz europejskich trenerów prowadzących  zespoły afrykańskie ( tu swoje dołożył Henryk Kasperczak).

Poprzednią edycję PNA 2013 WYGRAŁA :
1- Nigeria 2-Burkina Faso 3-Mali 4-Ghana.

Oglądać będę wybrane mecze, pewnie ćwierćfinały i półfinały.




Na razie padły takie wyniki:

Gr A :
Gwinea Równikowa-Kongo 1-1
Burkina Faso- Gabon 0-2
Gwinea R.-Burkina Faso 0-0
Gabon-Kongo 1-1

Gr B :
Zambia-Demokr Rep. Kongo  1-1
Tunezja-Rep.Zielonego Przylądka 1-1
Zambia-Tunezja 1-2

Gr C :
Ghana-Senegal 1-2
Algieria-RPA 3-1
Ghana-Algieria 1-0
RPA-Senegal  1-1

Gr D :
Wybrzeże Kości Słoniowej-Gwinea 1-1
Mali-Kamerun 1-1

Faworytem (ponoć) Wybrzeże Kości Słoniowej (prawie jak zawsze od kilkunastu lat, mające w składzie następujących graczy::
     
1       BR      Boubacar Barry  30.09.1979     35     Belgia KSC Lokeren    
2     OB     Ousmane Viera     21.12.1986     28     Turcja Çaykur Rizespor
3     PO     Roger Assalé     13.11.1993     21     Demokratyczna Republika Konga TP Mazembe    
4     OB     Kolo Touré     19.03.1981     33     Anglia Liverpool F.C.
5     OB     Siaka Tiéné     22.02.1982     32     Francja Montpellier HSC    
6     PO     Cheick Doukouré 11.09.1992     22     Francja FC Metz    
7     NA     Seydou Doumbia     31.12.1987     27     Rosja CSKA Moskwa    
8     NA     Salomon Kalou     05.08.1985     29     Niemcy Hertha BSC    
9     PO     Cheick Tioté     21.06.1986     28     Anglia Newcastle United F.C.    
10     NA     Gervinho     27.05.1987     27     Włochy AS Roma
11     NA     Tallo Gadji     21.12.1992     22     Francja SC Bastia    
12     NA     Wilfried Bony     10.12.1988     26     Anglia Manchester City F.C.    
13     OB     Jean-Daniel Akpa-Akpro     11.10.1992     22     Francja Toulouse FC    
14     PO     Ismaël Diomandé     28.08.1992     22     Francja AS Saint-Étienne    
15     PO     Max Gradel     30.11.1987     27     Francja AS Saint-Étienne    
16     BR     Sylvain Gbohouo     29.10.1988     26     Wybrzeże Kości Słoniowej Séwé Sport San-Pédro
17     OB     Serge Aurier     24.12.1992     22     Francja Paris Saint-Germain F.C.    
18     NA     Lacina Traoré     20.05.1990     24     Monako AS Monaco    
19     PO     Yaya Touré 1 capitan.png     13.05.1983     31     Anglia Manchester City F.C.
20     PO     Serey Die     07.10.1984     30     Szwajcaria FC Basel    
21     OB     Eric Bertrand Bailly     12.04.1994     20     Hiszpania RCD Espanyol
22     OB     Wilfried Kanon     06.07.1993     21     Holandia ADO Den Haag
23     BR     Sayouba Mandé)                  21      Dania  Stabak IF



Nazwiska robią wrażenie (zażółciem tych co ich znam, ale może pominąłem i lepszych bo nie oglądam żadnej innej ligi niż Ekstraklasy...)

Ciekawostki:

1 - Ciekawostką że trenerem reprez. Mali jest Henryk Kasperczak
2 - Do rozgrywek finałowych PNA nie zakwalifikował się zwycięzca PNA  2013 -reprez. Nigerii !
3 - trenerami zespołów afrykańskich min. : Jorge Costa- -Gabon,Leekens-Tunezja
     Avram Grant - Ghana, Gourcouff - Algieria,Giresse-Senegal,Volker Finke -Kamerun.
     Wśród trenerów tylko 4 to trenerzy z Afryki.


Szukając wieści na temat transferów (po cichu mam nadzieję że do Lecha przyjdzie Kamil Drygas) trafiłem na stronie "kibiców" Zawiszy "zawiszafans.net" , stronie "kibiców" (???) walczących  ze "swoim klubem"(???) - trafiłem taki "kwiatek".



Nieistotne dla mnie co się TAM dzieje. Niech się pozabijają, ale zaskoczyło mnie zakwalifikowanie Kamila Drygasa ( niedawnego kapitana i jednego z najlepszych graczy, w każdym meczy zaangażowanego mocno w grę- spora ilość żółtych kartek) do kategorii "wkłady do koszulek".
Dodaję sobie "1 do 1" (kibole+Rumak) i coraz bardziej  rośnie we mnie nadzieja że zobaczę niedługo Drygasa w barwach Kolejorza  :-).

czwartek, 22 stycznia 2015

POZNAŃSKI PRAGMATYZM

Znowu przyszedł okres czytania postów innych pod artykułami o niczym.
Posty często ciekawsze od artykułów które w zasadzie NIC nie przekazują.
Nawet "saga o sadze  Bielika" powoli się kończy, bo już go "przeżegnano w Jedynym Słusznym Klubiku" a potem powitano w Londynie, gdzie wyjechał "po naukę" (ciekawe bo przecież przez PÓL ROKU niesamowicie się rozwinął grając 3 minuty w Lidze Europy).

Widać jak na dłoni jak brakuje Lechowi tych rozgrywek, w ktorych wystarczy wejść na kilka minut na boisko, by od razu znależć się "na celowniku" Chelsea, Saint Germain czy Wolfsburga .

Wolfsburga który jest najlepszym klubem w "kobiecej Europie". I do którego wytransferowano Pannę Pajor, o wiele LEPSZĄ jako piłkarz w swojej klasie niż pochodzący z tego samego miasta co ona ( też z Konina) Bielik.
O Pajor zaledwie wzmianka, o z "legijnym orle" całe opowieści z erratą i z przypisami , a przecież to zaledwie "surówka piłkarska" nie to co Ewa Pajor wybrana najlepsza młodą piłkarką kontynentu.
No cóż, takie u nas polskie wyważanie słowa "talent-sukces" .
Kiedy cieszymy się jakby kto nam napluł w kieszeń jeśli gracz "X" pojedzie na obiad do restauracji pod Madrytem, albo wsiądzie w samolot "w kierunku Monachium".

Wracam do tekstów lechickich.
Nikt  tak naprawdę nie wierzył kiedy pod koniec sezonu jesiennego Rutek deklarował że będą KONKRETNE transfery już na 1 obóz w Turcji. Co prawda Skorża optymistycznie coś tam nadawał, ale chciałoby się powiedzieć "nie z nami Brunner takie numery".

Wiadomo... Lech czyli tzw Zarząd CZEKA na KONIEC okresu transferowego , by "przeczekać rywali".
Działa "po szachowemu" starając się "zapędzić rywali w niedoczas", kiedy to rywal MUSI WYKONAĆ RUCH.
Na razie jestem przygotowany na komunikaty w stylu : byliśmy ugadani ale zawodnik uległ kontuzji ( już to wykorzystano), zawodnik wostatnim momencie zmienił zdanie, klub "A' wycofał się z wcześniejszych ustaleń przyjmując ofertę innego klubu i na koniec nieśmiertelne " nie będziemy PROSIĆ zawodników, oni MUSZĄ CHCIEĆ grać w niebiesko-białych barwach".
Sytuacja doszła nawet do takiego momentu że "wszystko wiedzący pismacy" już nawet przestali rzucać nazwiska z tzw "loteryjnego koła szczęscia". Zaległa cisza i nawet ci co najbardziej niecierpliwi kibole jakby "machnęli ręką" pisząc ... czekamy, zobaczymy, nie oszukujmy się.

A notowania?
Nic nie wskazuje by tych 2 ( legendarnych już ) graczy WZMACNIAJĄCYCH  Lecha miało wyjechać z nim na drugi obóz do Belek.
Pozstaje wierzyć ( ha ha ha ha ha) że jak przyjdą we dwókę to będą to tacy "wymiatacze" że od razu wskoczą do PIERWSZEJ 11 i posadzą swoich dotychczasowych konkurentów na ławkę conajmniej do końca sezonu zasadniczego!

No zebrało mi się na żarty... ha ha ha ha.



środa, 21 stycznia 2015

ZDALNE SPRAWOZDANIE - sparring nr 2

Nie było transmisji, zaledwie tekstowa, ale co niezwykłe na dobrym poziomie i na "oficjalnej".

Już przed meczem tak czułem, że Skorża wystawi na 1 połowę "najlepszą 11 tkę".
Ja w każdym razie tak zrobiłbym żeby zobaczyć jak ta "idealna konstrukcja" ( bez Linetty co prawda) zadziała.
I nie "mieszając kolorów" na 2 wrzuciłbym jak najwięcej "rezerwowych i kandydatów".
Nie bylo więc "miksta" w obronie tylko tzw "pewniacy" ( dotyczy też bramkarza).
Patrząc na ten skład łatwo sobie wyobrazić ( co akurat nikogo nie zaskakuje- no  może Holman) kto będzie biegał w 1 meczu.

Jestem zadowolony bo "posłuchano" mojej podpowiedzi i... Kownacki poszedł "na napastnika".
Do tego zagrał cały mecz więc Skorża mógł sobie popatrzeć czy Kownaś da radę "przewalczyć" całe 90 minut.
Co do jego gry (co oczywista) brak danych. Musimy poczekać na drugi obóz w Belek.

Następne moje wnioski z analizy czasu "pobytu boiskowego" to żę:
1- Zulciak może pakować manatki i wracać do rezerw - do Wronek.
2- Zagórski pewnie dobrze się pokazał, ale trzeba z roku by znowu "przeniosł się" do 1 zespołu
3-  Myślałem że Antka Czarnego Skorża spróbuje na defensywnym, nie spróbował, szkoda
4 - Zadajew sam robi sobie  "koło piór" udowadniając, że blokuje miejsce w drużynie,
5 -  Bardzo ciekawią mnie dalsze losy Ubiparipa i Drewniaka, czy zostaną zabrani na 2 obóz
6 - Nie mogę doczekać się zobaczenia Serafina w akcji, na razie wszystko to "plotki i pomówienia"
7 - A tak w ogóle myślę że celowe było zwlekanie z transferami, szczególnie przez zawodników "zainteresowanych". Kto pchałby się do drużyny która wyjeżdża by biegać, budować kondychę i dżwigać ciężary. Na tym opieram swój naiwny optymizm, że na 2 obóz pojedzie już z Lechem jakiś NAPRAWDĘ PRZYZWOITY GRACZ
8 - co z Linetty? Niewyleczony? Nieodtrenowany? Przetrenowany? Przemotywowany?
Wpadając w kontuzję co 2 miesiące Karolek nie ma szans by "łapać się" do poważnej drużyny.
Tam też przecię monitorują "karty chorobowe" obserwowanego gracza, tym bardziej że tu zaczyna się mówić o tzw "prawdziwych pieniądzach".
9 -  niepokoi to, że pierwsza jedenastka to głównie "legia cudzoziemska" - po boisku biegało tylko 4 Polaków (Kamiński, Kędziora,Kownacki,Trałka). Nijak to się ma z deklaracjami "większego spolonizowania" Lecha, bo to że Polacy na ławce to "tyle znacy co Ignacy.. a Ignacy gówno znacy" (cytat : J.Piłsudski).
10 - ciekawe czy na 2 obóz znajdzie się miejsce dla NOWEGO gracza ?, Czy Sanocki "urzędowo" wypadł z "kandydackiej kadry" (bo czasu na załatwienie paszportu było aż za wiele).

Jak wiecie już w następny poniedziałek ponowny wylot do Turcji więc i na część pytań dostaniemy odpowiedzi.


poniedziałek, 19 stycznia 2015

PRZEGLĄD SPORTOWY - czytam bajki na dobranoc ...

Kiedyś Przegląd Sportowy to był dla mnie nieomal obowiązkową lektura, "składnikiem sportowej diety".
Kupowałem szczególnie wydania poniedziałkowe (po lidze), środowe i piątkowe.
W ten sposób miałem niezły "ogląd" sportu, w całości. Teraz nijak nie mogę znależć tam tej dawnej rzeczowości.
Poziom spadł do poziomu "plotkarskiego szmatlawca", a artykuły w rodzaju "boskie piersi Natalii Siwiec " jakoś nie dziwą.
Dlatego coraz rzadziej czytam ten dziennik, a "wybieram się" tam czasami z nudów, gdy mam już "obcykane" sprawy sportowe mnie interesujące i jak na "weszlo.pl" szukam (i znajduję) tam raczej powód do stwierdzenia z niedowierzaniem " czy oni czytają to co sami piszą?".

Dowody?

 1- "POLSKA Kolejny Polak może przejść z ziemi włoskiej do Belgii. Mowa o Pawle Wszołku, który jest blisko przenosin z Sampdorii do belgijskiego Royal Mouscron. Głownym powodem, przez który Wszołek szuka nowego kubu jest ustawienie preferowane przez Sinsę Mihajlovicia, który lubi gdy jego zespół gra bez nominalnych skrzydłowych.".
Ha ha ha. Tzw. znawcy nawet nie potrafią przyznać się że, "przeszacowali" Wszołka i jak np w przypadku Furmana czytam " głównym powodem że zawodnik "X" = Wszołek, Furman" nie gra to ustawienie preferowane przez trenera klubu ( Sampdoria,Tuluza a i zapewne jak w przypadku Wolskiego-Fiorentina).
To takie "ciężkie i niezgrabne" wytłumaczenie prostego faktu (jak np napisał ONET w przypadku Furmana "talent wraca do Warszawy"), że gościu przenosi się do innego klubu, do SŁABSZEJ LIGI (Belgia,Polska) po prostu "ABY SIĘ ODBUDOWAĆ".
Czyli szykujmy się bo talent -- "wraca/zmienia klub by się odbudować" albo "odchodzi bo trener PREFERUJE inne ustawienie drużyny".
Śmieszne, bo jak sobie wyobrażam to  byłby kłopot dla bramkarzy, gdyby trener w ogóle zrezygnował z bramkarza ,trudno bramkarzowi ot tak nagle zacząc grać "w polu", gdy przecież  pozostali zawodnicy mogą  ( jeśli są NAPRAWDĘ DOBRZY) zmieniać swoje miejsce na boisku w czasie gry, w razie potrzeby.

2 - tenże Przegl.Sport. pod Tytułem artykułu "David Holman oficjalnie w Lechu" zamieszcza następującą fotkę


Patrzę, patrzę, widzę że to zdjęcie z głębokiego archiwum ( bo to chyba zdjęcie z pażdziernikowego treningu Lecha w POZNANIU, o czym świadczy obecność na nim piłkarza rezerw Dejewskiego) więc i nijak tam szukać gracza Holamana, ktory wtedy leczyl się po pobycie w szpitalu, na Węgrzech. Dobrze choć że nie wstawiono zdjęcia "legendy Kolejorza" czyli Piotra R. (do wyboru- Piotr Reiss lub Piotr Rutkowski)


3 - I na koniec "temat ze Szkocji/Celtic-hehe/Zległa raczej.. czyli Potwór z Loch Ness" - Bielik.
cyt " Pomocnik reprezentacji Polski do lat 17 jest już w Londynie, gdzie ma przejść testy medyczne w ekipie Kanonierów - czytamy w Marce. - Przed spełnieniem snu swojego życia Bielik rozegrał pięć spotkań w polskiej ekstraklasie oraz jedno w Lidze Europy. " a do tego komentarz w którym "Bielik wśród piłkarskich talentów. O tych nastolatków biją się największe kluby ... Bielik wśród piłkarskich talentów.
Zobacz listę piłkarzy poniżej dwudziestu lat, którzy w przyszłości mogą stanowić o sile swoich klubów."

Najzabawniej skomentował to w podpisie forumowicz cyt: " kolejny talent wyjeżdża.. najpierw Tusk teraz Bielik". 
A tak przy okazji --- te pięc spotkań w Ekstraklasie Bielika to  w sumie: 180 minut. a to w LE to TRZY MINUTY z Trabzonsporem.
Rozumiem zatem ,że do "CV"  i BeLeszyńskiemu "dopisano" te 2 minuty z Celtikiem.

Co tu dodać ?.
Do wykładania podłogi w czasie malowania LEPSZA Rzeczpospolita ew piątkowo/sobotnie wydanie Wyborczej z tym że tam nieco mniej sportowych bzdur a więcej politycznego "ugniatania klienta", tańsze i więcej "papieru w papierze".


niedziela, 18 stycznia 2015

PIERWSZE KOTY ZA ...... Kotorowskim

Poprzednia ekipa trenerska  miała słabe wpływy ( w sumie) na drużynę.
Im dłużej pamnowało "rumacze"  władanie tym bardziej trener wikłał się w tzw "międzyszatniane układy"  ( dla tworzenia tzw "grupy poparcia" w szatni byli niegrający prawie Djurdjević,Reiss, a potem Injać i kotorowski).

Myślałem, że Skorża ( jako trener z osiągnięciami i "nazwiskiem") nie będzie potrzebował tego "zespołu przydupasów".
A jednak.
Po krótkim  "odstrzeleniu" Kotora za jego "wymądrzanie się co co celu sparringów i obozów" niestety znowu Pan Krzysztof zameldował się w szatni.

Dziwne bo przecież i tak nie będzie z nim przedłużonej umowy w czerwcu 2015  ( kończy ponoć karierę), a do tego niespecjalnie lubiany jest przez kiboli wyrażnie "stawiających" na Jasia Burića.
Skorża popełnił ( wg mnie) błąd zabierając 4 bramkarzy.
A że był to błąd nazywający się "Kotor" można było zobaczyć gdy "nie mógł znależć języka porozumienia z... piłką" podawaną mu przez Janka Bednarka.
Pal sześć taki błąd, ale ja regularnie notuję takie "nieporozumienia Kotora z obrońcami".
Na takich "sytuacjach z Panem Krzysiem" przejechał się u schyłku swojej kariery np Arboleda.
Dziwne, żeby tak doświadczony bramkarz " nie czytał gry".
Czyli jednego już mamy do odstrzału- Kotor.

Z tego co pisali forumowicze ( nie oglądałem meczu w STS bo zniechęcili mnie musem bym podał nr konta, a jakoś nie mam ochoty stawiać zakładów) oprócz "łazęgi Kotora", tradycyjnie nie pokazał nic Ubiparip ( któryż to raz) i Drewniak.
Być może inni grali nie lepiej ( Serafin, Zagórski) ale im można wybaczyć, zaczynają swoją lechicką przygodę.
A tak naprawdę, drugiego sparringu też nie bedę oglądał, bo uważam że szkoda czasu a wniosków niewiele ( te najpotrzebniejsze- Kotor, Vojo, Drewnialdo-out już wyartykułowano) jak na ten czas.

Będę raczej czekał na to "drugie uderzenie sparringowe" w Belek.
Wtedy skończy się (zapewne) wygłupianie z Kotorem, Vojasem i Drewniakiem.


piątek, 16 stycznia 2015

SOBOTA PIERWSZY MECZ LECHA

Dla kibola okres poświąteczny, a przed pierwszym meczem w PP czy w Ekstra to okres bardziej "plotkarski" niż konkretny.
Lekceważone są w sumie wyniki sparringów i nawet mała przegrana nie wyzwala tradycyjnego "mędzenia".
Czekaja nas niedługo dwa mecze treningowe . W pierwszym etapie mogłyby to być i mecze z Wartą Poznań czy Naprzodem Rydłutowy.
Rywal nieistotny, raczej ważne by nie skopał, nie złamał nogi, nie rozwalił głowy i żeby wszyscy grający ( oczywiście ze sporym zaangażowaniem i bez olewki) zeszli z boiska normalnie a nie zostali zniesieni.
Szkoda Karola Linetty i pozostaje pytanie skąd te jego kontuzje. Pamiętam, że podobnie było i w sez 2013/2014 kiedy co chwila kwękał i się rehabilitował. To słaby sygnał dla Anglików grających mecze co 3 dni, w piątek/świątek/i niedzielę.

Druga sprawa to "moc drużyny".
Powtórzę.
Po mojemu ta drużyna ( 12 graczy) jest OK.
Można się czepić tego i owego, ale jako podstawowa 11prezentuje się DOBRZE.

Jasiu - Kendzi,Paulus,Kamyk,Panama- Szymek,Darko,Trała,Karolek,Kasper,Gery = i mamy tych 11-tu.
Graczy mogących grać jeszcze szybciej, dokładniej, nieprzewidywalnie dla rywala, strzelający bramki.
Jak widzicie nie wymieniłem napastnika choć dalej mówię "KOWNAŚ na NAPASTNIKA".

Czyli po mojemu tzw "dwunastu meczowych " już mam.

Klopot robi się gdy zrobimy remanent w tzw "rezerwach", gdy trzeba coś zmienić w grze, zamieszać, zaskoczyć przeciwnika.

No to moja prywatna wyliczanka DOBRYCH rezerwowych:

- bramkarze - brak
-obrońcy - Ceesay, Wilusz, Douglas
-pomocnicy - Formella
- napastnicy - brak

Czyli mamy 4 dobrych rezerwowych, takich co wejdą w razie "draki" i "dadzą rady"

Następna grupa to "rezerwowi PRZYWOICI" co to nie dają całkiem "ciała", ale poziom baaaardzo ligowy

-bramkarz - Gostomski,Kotor
-obrońcy - Bednarek
- pomocnicy - Keita, Drewniak
- napastnicy - Zadajew

Ostatnia grupa to gracze z rodzaju "UFO" którzy są ale nie wiadomo nic o ich formie, poziomie gry, albo też mają swoją ostatnią szansę

-bramka - Lis
-obrona- Antek Czarnamorda, Zagórski 

-pomoc- Serafin,Holman
- napad- Ubiparip

Sumujemy:
1- gracze "meczowi" - 12
2- normalni rezerwowi - 4
3 - rezerwowi bo tacy MUSZĄ też być - 6
4 - kompletne "no nejmy" plus jedna kaleka - 6

Jak widać "do gry" jest tak naprawdę (na dziś) = 16 piłkarzy ( brak w tej kategorii 2 graczy)
Całą kadra ( bez tych UFO) to = 16 +6 (ligowi kopacze) = 22

By grać DUŻO - kadra Lecha  tak jak ją przedstawiłem (DOBRZY+REZRWA+KOPACZE) musi mieć MINIMUM 26 piłkarzy.

Jakby nie patrzeć brakuje 4 "sztuki".

Czy realne jest zrealizowanie tego "liczbowego planu" ?
Tak.
Do istniejącej 22-ki dołożyć jeszcze 2 graczy z grupy "UFO"   (bez bramkarza oczywiście)  i  dotransferować  JESZCZE 2 piłkarzy "dobrych" (niestety bo to jak widać to KONIECZNOŚĆ) .

Nie wiem jakie są najbliższe plany "transferowe" wobec Kędziory ( tak, tak... tak czuję ,bo po co TRZECI prawy obrońca w Turcji?), Kamińskiego ( hm.. słabo to widzę gdy myślimy o "docelowym" średniaku europejskim) i jak skończy się "angielska Linetty story" wobec tych jego częstych kontuzji.

Widać że przy ich prawdopodobnym odejściu  potrzeba by było mieć w planach następnych 2 graczy no i  wtedy LATEM ten MITYCZNY NAPASTNIK.

Czyli na tę zimę transfery jeszcze 2 + na lato 2.
Więc śmiesznie na razie wyglądałoby to mityczne "zimowe uderzenie transferowe" ( a na razie Holman to nawet nie 1/5 gracza i wypożyczenie, oraz "transfer definitywny" Jevtića).





czwartek, 15 stycznia 2015

LECH powołania do kadr U-POLSKI graczy Lecha -za 2014 rok

Niedawno wyciągnąłem z archiwum swoje zestawienie powołań do różnorakich kadr młodzieżowych i juniorskich PZPN-u , w roku 2011.
Wtedy to np Kownacki miał 14 lat i pozostali ( Kamyk, Linetty,Kendzi ) byli  "obiecującymi juniorami".
Z grupy obiecujących 14 latków, w 2011 roku (Kozak,Janicki-pomoc,Kwasigroch-napad, Szady-brama,Kownacki-napad) też "coś się wyklarowało".

Generalnie uważam że najlepiej potrafią oceniać nas inni  zgodnie ze starymi powiedzeniami: jak nas widzą tak nas piszą i cudze chwalicie swego nie znacie sami nie wiecie co posiadacie..
Zawodnik trenujący w Lechu bywa "niewidzialny" , a dopiero fakt powołania go do kadry PZPN-u często go "wyróżnia" i staje się widoczny dla kiboli.
Czyli powołanie jest .. znaczy się, że osiągnął coś więcej niż treningi, gra na prowincji, zawody międzyklubowe.

Śledziłem powołania graczy Lecha (młodzieży) przez cały 2014 rok i wyszła mi z tego taka tabelka:


Jest tam 26 graczy, od 14 roku życia do 23 (Kamiński który dziś ma urodziny!).
Co ciekawe TYLE SAMO graczy było powoływanych w  2011 roku, też 26 piłkarzy.


Z tamtej grupy ( z graczy którzy pozostali w Lechu) "przebiło się" do dobrego ligowego poziomu czterech graczy.
I ci gracze 3 lata póżniej , dalej byli powoływani, tylko że do starszych reprezentacji ( Kendzi,Kamyk, Karolek,Kownas). Całkiem przepadł Drewniak , o którym w PZNie zapomniano.
Zapomniano też o Kwasigrochu ( a to przecież rówieśnik Kownasia i strzelał bramki dla Juniorów Młodszych -mistrzów Polski 2014 w finale tych rozgrywek), Szady (bramkarz) Janickim.

Z zestawienia za 2011 ( jest w zestawieniu za 2014) ostał się: Szubertowski.

Zaryzykowałem i zaznaczylem na granatowo graczy których oceniam jako bardzo dobrze rokujących ( dla zasady zaznaczyłem i tych co takimi są już dziś- ta 4 ka o której napisałem wcześniej).

Z młodszych i mniej znanych myślę, że zaistnieją : Andrzejewski ( boczny obrońca), Kacper Chodyna ( obrońca ,ale często wystawiany w reprezentacjach jako pomocnik)

Zresztą na tym zdjęciu wyszedł jak młodszy brat bliżniak Sobiecha  ;-)

http://ligowiec.net/news/24952-kacper-chodyna-w-ac-milan.html  a to bardzo ciekawy artykuł z 2009 roku o Kacprze Chodyna.

Mogą zaistnieć też: Kurminowski, Szubertowski czy Spychała.
Ciekawie będzie sprawdzić za pewnien czas  czy przewidywania się sprawdziły czy jak w przypadku Drewniaka "pierwszy strzał poszedł w trawę"... he he he

Jak widać "szału" nie przewiduję dla :Formelli, Bednarka, Lisa, Serafina, Wojdaka - to jeśli chodzi o tych których nazwiska już "coś znaczą na lechickiej mapie talentów".

Najmniej z tej grupy znany Wojdak - obrońca urodzony w Turku, 16 latek. No ale dla środkowego obrońcy ( tam grywa) ma za skromne na razie warunki fizyczne = 180cm, 70 kg. Może urośnie? Może się pomylę? Bo już we wrześniu 2014 trenował z "pierwszym zespołem", jest MP juniorów młodszych, czyli CV ma niekiepskie. Ale jestem już podwójnie ostrożny po tym jak przeceniłem mającego podobne osiągi ( kilka lat temu) Jarka Ratajczaka.




Ogólna uwaga co do składu tej tabelki- powołań "do U-PZPN" za 2014

W tabelce za 2011 było: 4 bramkarzy, 7 obrońców, 8 pomocników, 7 napastników
                 za 2014 było: 3 bramkarzy, 12 obrońców, 5 pomocników, 6 napastników

Zwraca uwagę "większa produkcja obrońców" ( czyżby pokłosie narzekania na obronę?).
Spora grupa powoływanych to gracze 14-16 letni. I to dobrze, bo po poprzedniej "fali" (Linetty i spółka) musi nastąpić krótki okres "odpływu" by następna "fala" była znowu konkretna.

 



środa, 14 stycznia 2015

PRZYPOMINAM 3 GRACZY Lecha

Często zdarza się że w momencie gdy gracz opuszcza klub pozstaje po nim tylko smród , albo wielka estyma i żal za dawnymi czasami gdy grali w Lechu.

Mam swoich faworyzowanych graczy na których kiedyś stawiałem.
Jest to trójka : Jarosław Ratajczak (obrońca), Kamil Drygas i Adrian Cierpka (def.pomocnicy).

Każdy z nich odchodził z Kolejorza w innych okolicznościach:
- Ratajczak - kilka razy probowany w końcu dostał "wilczy bilet" i kopa w zad co skomentował " no cóż, widzę że jestem jednak za słaby na Lecha". Po czym z opuszczoną głową odszedł
- Cierpka - w tym samym czasie co Linetty robił karierę w U-17 Dorny ( był nawet kapitanem). Między nim a Lechem doszło do sporu o wybór agenta. Cierpka postawił na swoim i.... spakował manele , przeniósł się do Miedzi Legnica.
- Drygas - bardzo ceniony przez kiboli i lubiany, zupełnie  "nie wyczuty" przez Rumaka i spółkę. Gracz mający swoisty styl i sposób poruszania się po boisku, a wiadomo, indywidualności Rumak tępił opętany wizją "gry jak FC Basel". Drygas wylądował w Zawiszy gdzie "przyjął się".
Został kapitanem tej drużyny i to on , a nie kontuzjowany w sez 2013/2014 Masłowski czy Goulon firmował największe sukcesy Zawiszy ( miejsce w 1 ósemce, PP).

Szczerze?
Żałuję wszystkich trzech, bo każdy z nich na dziś jest podstawowym graczem swojej drużyny

No to po kolei

1. Kamil Drygas,== 23 lata, 184 cm, wart.wg.transf. - 0,550 mln €
sez 2013/2014 - (Zawisza)- 47 meczów - 3 bramki, 12 żółtych
        14/15 - 21 meczów - 4 bramki, 8 żółtych
Jego klub w Ekstraklasie - ostatni- z marnymi szansami na utrzymanie się

Dane o żółtych kartkach, by pokazać że Drygas to nie "miękkim robiony" i jako defensywny nie odpuszczał ( o co ponoć miał pretensje do niego w Lechu Rumak).
Zdecydowanie zmarnowany DOBRY gracz, w Lechu. Na dzisiaj , już, niestety poza finansowym zasięgiem Lecha .

2. Adrian Cierpka == 20, 184 , 0,100 mln €
sez. 2013/2014  - (Miedż Legnica) - 30 meczów - 1 bramka , 10 żółtych
            14/15 -  16 meczów - o br.  , żółtych 3
Jego klub w 1 lidze na 13 miejscu ( na 18 drużyn) bez szans na awans do Ekstra i nie grozi im spadek.

Jak widać gracz jeszcze niedrogi, do kupienia ( pytanie czy chciałby wrócić). Widziałem jak pogrywa w juniorach Lecha i myślę że Lechowi przydałby się.

3. Jarosław Ratajczak == 23, 184, 0,075 mln €
sez 2013/2014 -Pogoń Siedlce (2 liga) - 34 mecze - 3 bramki
          14/15  - Pogoń Siedlce  1 liga ! - 20 meczów - 0 br.- 4 asysty
Jego klub na 16  miejscu w 1 lidze, czyli w czwórce zespołów do spadku i na razie spadek bardzo realny.

Ratajczak to największe moje rozczarowanie bo bardzo na niego liczyłem  (gdy był tak rewelacyjnie oceniany jako junior , jako "drugi Żmuda", jako najlpeszy obrońca Młodej Ekstra w jednym z sezonów)
Pewnie już nie wróci choć teraz można powiedż , że "jest solidnie ograny" i jeszcze młody.

Cechą wspólną wszystkich trzech graczy ( nie patrząc na ligi w których grają) jest to że są PODSTAWOWYMI graczami  i grają maksymalne ilości meczów w sezonie.
Drygas już za drogi, Cierpka skłócony, Ratajczak pewnie "zniknął z lechickich radarów".

Pozostało wrażenie, że Lech roztrwonił ich możliwości, że coś  bardzo mocno zmarnowano.




wtorek, 13 stycznia 2015

TESTUJĘ SKAUTINGOWANIE

Często czytam; ....  "ja przecież mówiłem że" jako "podsumowanie po fakcie/na schodach".
Łatwo tak pisać kiedy na forum nikt tak naprawdę nie pamięta co tam "mówiłem".

Z ciekawości, jaka jest "skuteczność" moich prognoz opartych w małej częsci na obserwacji graczy, a bardziej na niewielu artykułach, skrótach-skrótów meczów juniorów, na liczbach (powołania do różnych reprezentacji juniorskich PZPN), a wkońcu na własnym poglądzie na potrzeby klubu ( choć czasem klub jakoś sam nie wie czego potrzebuje pozbywając się lekką ręką potrzebnych graczy- klasyczny przykład... Golla i Drygas).

No dobra.
Jak więc planowałem, na kogo liczyłem ( z tzw młodych) , na początku ( styczeń ) 2012 roku ?.

Tabelka którą zamieściłem jeszcze na moim "starym blogu w Interii" wyglądała  TAK: 

 Dzisiaj wykreśliłem z niej nazwiska graczy już praktycznie NIEOBECNYCH w Lechu.

1 - Z tych co "poszli w świat" najbardziej liczyłem na: Byszewskiego ( fajny szybki skrzydłowy) i Cierpkę ( kapitan ,w 2012 kadry U-17, u trenera Dorny, a na dodatek defensywny pomocnik)

2 - mniej, ale też liczyłem na : Bagińskiego, Bereszyńskiego, Drygasa ,Możdżenia, Ratajczaka, Wandzela. Z nich tak naprawdę wybił się jeden Kamil Drygas i szkoda że go w Lechu nie ma.

3 - pozostali wykreśleni nawet nie zaistnieli "w eterze"

4 - Nie zawiedli moich  wielkich oczekiwań : Kędziora, Linetty i Kownacki ( zaznaczeni na granatowo).
Doszlusował do nich też Kamiński (zaznaczony kolorem niebieskim) na którego liczyłem mniej, i mimo postępu jednak nie jest tak "idącym szybko jak wodór w górę graczem" jak pozostali z tej grupy.

5. Raczej zawiódł mnie Szymon Drewniak ( jedyny urodzony w Poznaniu piłkarz, w grupce graczy na których mocno stawiałem). Stanął gdzieś w miejscu, w którym był właśnie w 2012 roku i nie zrobił nawet kroku do przodu.

6 - "Zegar" przy nazwisku Zgarda znaczy że to gracz wypożyczony ( Miedż Legnica), ale i on chyba "do odstrzału".

Pytanie:

--- Czy "trafienie" 4 graczy na 26 "typowanych" to dużo czy mało?
         To trochę więcej niż 15%.

------ Wydaje  się, że ten wynik, w tej grupie niezgorszy skoro oni tak naprawdę zaczynali pewną "falę wyszkolonych w Lechu graczy".

Oczywiście z tym szkoleniem też nie do końca prawda ( choćby w przypadku Kędziory który niedawno ,w 2010- latem,  został ściągnięty do Lecha z UKP Zielona Góra).
Ale pozostali trzej, szczególnie Kownacki (  w Lechu od 8 roku życia, od 2005 roku!) to "produkt lechicki".

http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2012/07/kownacki-dawid.html
 I jak widać przez 2,5 roku Kownaś urósł SIEDEM centymetrów  ;-)
( ze 178-185 cm).



Ta ilość  graczy "wchłoniętych przez 1 zespół" zgodna jest zresztą z tzw "modelem Ajaxu", który to klub zakłada że JEDEN WYCHOWANEK MUSI zostać podstawowym graczem w sezonie, a ilość młodych graczy wprowadzanych do zespołu powinna być między JEDNYM a DWOMA.

Czyli ostrożnie, bez szaleństwa , by nie "zachwiać równowagi w zespole". Wg. holenderskiej recepty musi to być proces ciągły i trwały by dawał pozytywne skutki.
Oczywiście zespół nie z gumy więc obok wprowadzania trzeba koniecznie TRANSFEROWAĆ ZA PIENIĄDZE swoich graczy z klubu!

System naturalny i nadający sens szkoleniu, walki młodych graczy o miejsce w  juniorach-młodszych-starszych-rezerwach oraz o miejsce " na placu".
Pozwalający wierzyć, że to trenowanie jednak ma sens.


poniedziałek, 12 stycznia 2015

KOWNACKI NA NAPASTNIKA !!!

Cytat " Na pewno chcielibyśmy mieć zawodnika, który strzeli w sezonie kilkanaście goli. To jest jednak uwarunkowane wieloma czynnikami, takimi jak fundusze czy w ogóle znalezienie odpowiedniego kandydata. Musimy patrzeć na nasze możliwości - przyznaje Żuraw "

Rzadko polemizuję z wypowiedziami "gazetowymi", bo generalnie "papier jest cierpliwy".
Tu jednak nie da się przejść obojętnie, w szczególności koło tego co powiedział Żuraw , bo to nie tylko jego własne słowa , ale generalnie polityczka Lecha.

"Fundusze"- rozumiem że najniższa kwota przy której "pojawia się w ogóle" dobry napastnik czyli 0,6 - 1,0 mln € to kompletny KOSMOS.

Czyli można przypomnieć tutaj odpowiednią anegdotkę historyczną "Napoleon miał wkroczyć do jednej ze zdobytych , bodajże, w Niemczech miejscowości. Oczywiście głównym punktem takiego wkroczenia miał być ( zwyczajowy niemal)  "salut armatni" oddany przez zdobyte miasto zwycięzcy. No i Napoleon wjechał a tu... cisza. Cisza aż dzwoni w uszach. W te pędy jeden z jego generałow zasuwa do ratusza, wpada do gabinetu burmistrza wkurwiony krzycząc "gdzie salut armatni dla Napoleona", a na to czerwony na twarzy i bardzo  przestraszony burmistrz duka "  No... mógłbym podać sto powodów... ale... po prostu...na początek...no... zabrakło ARMAT".

Piękna historia i pasująca jak ulał do Lecha.
Wiadomo nie  od dzisiaj, że napastnik to właśnie już nawet nie "mercedes" , a "bentley" jeśli strzela sezon w sezon te  swoje 15-20 bramek, nieważne w jakiej lidze ( albańskiej, luksemburskiej, serbskiej, belgijskiej czy hiszpańskiej). I jako taki "bentley" jest o wiele droższy w utrzymaniu ( lepsze paliwo, drogie części, przeglądy, ubezpieczenie) niż Łada czy Skoda ( o cenie kupna już nie wspomnę).

Nie da się kupić Bentleya ( nawet używanego) w cenie Matiza, popularnego Huyndaya. Po prostu się NIE DA. Bo nawet sama opona Bentleya to połowa wartości takiego "koreańskiego ogórka".
Więc już wiadomo (nareszcie to powiedziano!) : nie ma kasy na "normalnego napastnika".
A boimy się ryzykować i brać tzw "kota w worku" ( też za niemałą kasę) np z ligi chińskiej ( a z ligi europejskiej ceny właśnie między 0,6-1,0 mln € za tzw "debiutanta").
A przecież Lech MA  TAKIEGO NAPASTNIKA ZA min. 1,0 mln€ !

~Więc czy Lech znalazł się w "szachowym niedoczasie"?
NIE.

Czas by zrozumieć, że napastnikiem Nr 1 Kolejorza jest Dawid Kownacki.


Jak na swój wiek to już "kawał chłopa" (185 cm,76 kg) .
 A co z tego że będzie pudłował niemiłosiernie ( pamiętam takie jego pudła na jesieni 2014).
Tak pudłował u Nawałki ( w G.Zabrze) Milik. Niemiłosierne pudła i niemoc strzelecką notował Rudniew, pamiętam 100% pudła Lewego, nie mówiąc już o Teodorczyku który momentami "zabijał się o piłkę".
Czas  przestać "szukać kwadratowych jajek" i jak postawiono na Kędziorę ( z braku laku w sumie-kontuzja Kebby, tragedia Woła) tak samo "mus postawić" na Kownasia.
A przecież i Kendzi zaczynał niemiłosiernie ogrywany np w meczu Śląsk-Lech ( 2-1) przez Dudu i "asystował przy 2 golach" Kiepskich. Teraz, przypominam, Kendzi to  mocny kandydat do kadry PZPN (Nawałki), najlepszy w lidze prawy obrońca. Wystarczyły 2 lata ryzyka.

Kownas ma 17 lat. Dodajcie 2 lata, będzie miał 19 lat i może być najlepszym napastnikiem w Polsce (dlaczego nie).
Na początek ogolił głowę, jakby manifestując " jestem gotowy, nie ma lekko ze mną panowie obrońcy, nadchodzę. I będę dla was miernoty "baby-face killerem"



Bo widać i rozumie to KAŻDY kibol, że jego konkurenci (Zdajew, Ubipipa) to tak samo "słabo-silni" konkurenci jak ci dwaj "wyrównani bramkarze" dla Burića.
A do tego... jeśli nie zostanie zrobiony ten nieco desperacki i wymuszony okolicznościami krok to znowu ktoś "wytnie Lechowi numer" i podkradnie ( jak CWeLe - Bielika) Kownackiego "za frytki" ( np za te bajońskie dla Lecha 1 mln €). I co wtedy?
Jajco.
A Hamalainen jako napastnik, to tak jakbym miał w domu super śrubokręt a chciał wkręcać śrubki używając 10-groszówki, niby można ale... trochę to bez sensu.

PS: Do tego ta sytuacja "beznapastnicza" to piękne szykowanie dla Skorży wymówki ( w razie draki) " no jak miałem cokolwiek ugrać skoro miałem za napastników 2 kaleki i jednego gołowąsa".





sobota, 10 stycznia 2015

TURYŚCI GÓRĄ

Nie będzie o ludziach zwiedzających zabytki, korzystających z uroków miejscowej kuchni, towarzystwa miejscowych piękności, a o "turystach piłkarskich".
Takich choćby jak np bramkarz Ruchu Kamiński który "idzie" do DRUGIEJ LIGI japońskiej grać w piłkę, takich jak piłkarz Klich "awansujący" do 2  Bundesligi, reprezentant Mączyński "zasilający"ligę chińską, tak zwany "wielki talent" Dawidowicz "zwiedzający" Lizbonę.

Ludzi którzy "w wolnym czasie" poznają kraj i ludzi, a nie myślą ( w sumie) by coś więcej osiągnąć jako piłkarz. A przecież wiadomo "naiwnych nie sieją" i na "piłkarskiej prowincji" można co najwyżej uwalać się wyjeżdżając na mecze "na wieś", a "piłkarskiego chłopka" nikt nie weżmie na piłkarskie salony, bo mu słoma z butów  wystaje i "jedzie cokolwiek gnojem"..
Potem taka "turystyczna postawa" odbija się na wynikach całej drużyny, w której cały czas zamiast "gonienia za sukcesem" promującym piłkarza, odbywa się radosne wymienianie "plotek z wielkiego śwaiata" ,gdzie "w szatni panuje wspaniała  atmosfera" , a tematem jest kto co kupił i jaką furą podjechał pod stadion, a rozrywką jest  umieszczanie kompromitujących fotek na Instagramie ( cokolwiek to by nie było... he he he) oraz wstawianie debilnych odzywek na Twitterze (bo Facebook już wymaga ZA WIELE WYSIŁKU!)..

Panuje wszechobecny luzik i "spokojny europejski klimacik" typu... chorąży zawsze zdąży..
Ostatnio zastanawiałem się kto tak naprawdę WYPROMOWAŁ SIĘ w Lechu, z tych zagranicznych graczy.
Oczywiście okazji ( dwa/trzy sezony BEZ sukcesów w Europie) na promocję niewiele, ale przez grę, doskonalenie siebie w klubie można "wejść o stopień, albo kilka stopni wyżej".

Nie ocenię "swoich" , bo oni "skazani na robienie kariery w klubie" ,a tych co przyszli z zewnątrz.

Tak naprawdę JEDYNYM graczem  "zewnętrznym" który zrobił karierę ( nie jest przez to turystą, któremu wisi wysiłek, a ważniejsze widoczki i odpoczynek w pięknych okolicznościach przyrody) jest Gergo Lovrencics.
Gościu który przyszedł z zapadłej prowincji ( sam tak mówił!), który PIERWSZY raz leciał ( w życiu)  samolotem, z Lechem na mecz el. LE do Lenkoranu. Którego klub - Lombard Papa praktycznie nie istnieje na mapie piłkarskiej Europy, a w Węgrzech okupuje doły tabeli.
Lovrencics dał radę, załapał się do kadry Węgier i tam już pozostał.
Ten upór widać zresztą w jego grze, nie zawsze "kosmicznej" ale zawsze pełnej pasji i chęci wygrania.
Pozostali - Hamalainen przychodził wraz z Arajuuri jako reprezentanci Finlandii i nie widać postępu, zmian na lepsze, Douglas jako najlepszy obrońca-asystent i "lewa noga" ligi szkockiej, a na razie przegrywa ze starzejącym się Henriquezem, Jevtić- i tak (mimo ogólnej reklamy) miał prawie połowę meczów po prostu słabych(Korona, Łęczna, Podbeskidzie, Piast,Cracovia, Jagiellonia,pierwszy mecz z G.Zabrze to razem 7 meczów na 17 rozegranych... mało?),Ubiparip- kolejne sezony i ciągle "walczy o pierwszy skład" pewnie "zwiedzając piękny kraj i okolice", Sadajew - no comments, gracz przelotem w Poznaniu.Keita- przypominam dostał urlop jeszcze od Rumaka by na parę dni pojechał odreagować "do domu" i to wiele mówi o jego "charakterze".

Jakby nie liczyć 6 turystów.
 "Gościnnie występujących" w Poznaniu, poznających uroki "kuchni polskiej" (pierogi!), piękne zakamarki Poznania ( Browar, Stary Rynek) liczących po cichu, że niedługo "zmienią korzystnie pracodawcę" (dzięki kontaktom Rutkowskiego w Bundeslidze)
I jak tu ( mając do tego bezbarwnych : Kamińskiego, Wołąkiewicza, Drewniaka, Bednarka, bramkarzy- wszystkich,Pawłowskiego) tworzyć "charakterną drużynę" kiedy najbardziej agresywny i poganiający starszych kolesi jest młokos (20 lat) Kędziora ?
A "charakterny" Zadajew to idiota wdający się w "karczemne burdy" na boisku i faulujący kolegów na treningu. Trałka , kapitan, robiący grożne miny , ale chyba następny najemnik w tej talii, "dogrywający karierę w czołowym polskim klubie".

Póki ci zagraniczni grajkowie (których w sumie w Lechu sporo) zrozumieją, że nie przyjechali tu "na przechowanie" i nie porzucą mentalności turysty = "ja tu wpadłem na chwilę wypiję piwko i lecę dalej" to płakać, że drużyna bardziej przypomina lużny zbiór "frajerów i turystów" , a nie jeden "piłkarski  organizm"  dążący do sukcesów ( czyli też promowania swojej wartości przez grę w europejskich pucharach, a wcześniej walcząc o jak najlepsze wyniki) jest nad wyraz śmieszne.
Bo argument .. jestem tu w robocie... trochę "słaby: gdy pisze się o SPORTOWCU.

Co było do udowodnienia...... i o czym piszę (turystyczny temat piłkarzy z zagranicy) zresztą już od roku.... :-(




piątek, 9 stycznia 2015

HOLMAN DAVID przybył

Staram się nadawać jakieś  tytuły ,aby zachęcały do czytania.
Teraz tytuł raczej rodem z Wikipedii, a to po to by za te magiczne pół roku sobie go odszukać i porównać co MAŁO BYĆ/A CO JEST.

Generalnie jestem ZA wypożyczaniem graczy w każdą ze stron ( i z klubu i do klubu).
Z Lecha wypożyczać zresztą nie po to by pozbywać się "problemu", jak powstaje z tzw "nadprodukcji" ale by naprawdę ogrywać obiecującego gracza i liczyć bardzo na jego powrót, wręcz "trzymać dla niego" wolne miejsce w szatni i w drużynie.
Tak można by było postąpić np z Serafinem, który na razie "płaszczy dupsko" na trybunach, a który mógłby ( o ile by tzw Sztab odpowiednio zadziałał) ogrywać się np w  jakiejś czołowej drużynie 1 ligi ( choćby np Olimpii Grudziądz czy Termalicy Nieciecza), drużynach potrzebujących niezłych graczy , by awansować do Ekstraklasy i to już w tym sezonie. A potem?
Pewnie , po awansie oddaliby z wdzięcznością gracza ktory im pomógł, na pierwszy sygnał z Lecha.
Tak rozumiem "ogrywanie", a nie grę w jakimś "spadkowiczu" czy drużynie "z okręgówki".
Serafin nabrałby twardości, bo przecież rzemiosła piłkarskiego już powinien być "nauczony".

To był "model wypożyczenia z Kolejorza".

Popieram też wypożyczanie ( szczególnie tzw "graczy bez nazwiska") do Lecha .
Poprzedzone oczywiście odpowiednią klauzulą "pierwokupu" i sprytną "umową przedwstępną".

Popieram taki sposób choć uważam, że tego typu graczy ( mówię o określonej "klasie") Lech powienien SAM produkować w swojej Akademii.
Takie wypadki powinny występować sporadycznie i tylko kiedy jest "super okazja".
Jak na przykład przy wypożyczeniu (i póżniejszym wykupie) Gergo Lovrencicsa z  węgierskiego klubu Lombard Papa czy kiedy można podobny numer "wyciąć" w przypadku Darko Jevtića ( z FC Basel).

Dlatego jestem ZA wzięciem Davida Holmana.
Dziwi mnie tylko, że ponownie bierze się gracza "nie w pełni sprawnego" ( czytaj po długej piłkarskiej bezczynności spowodowanej chorobą).
A (ponoć) stara piłkarska prawda i reguła mówi " piłkarz musi tyle samo czasu dochodzić do formy ile trwała jego kontuzja/niedyspozycja".
Tak było mniej więcej np z Paulusem Arajuuri, który przez pół roku praktycznie nie grał w piłkę (przed przyjściem do Lecha) i który następne pół roku "dochodził do siebie" w Poznaniu i niewiele z niego było pożytku w tym okresie.

Holman:
1 - został wybrany wyłącznie "z polecenia" skautów, trenerzy go nie widzieli, widzieli n wyłącznie NA VIDEO !
2- w sezonie jesien 2014/2015 zagrał jedynie 8 minut!  Czyli faktycznie nie grał PRZEZ PÓŁ ROKU. Patrząc na wcześniej wymienioną "piłkarską prawdę", tak naprawdę ( i to nie jest pewne bo grać za często chyba nie będzie, bo konkurencję ma  na swojej pozycji - środkowy pomocnik, ofensywny- sporą = Kasper, Darko, Karolek,Seweryn) to przez granie dochodzić do dobrej formy ma małe szanse.
A przecież "pół roku choroby=pół roku dochodzenia do pełnosprawności".
Jeśli wiemy ,że jest na razie na PÓŁROCZNYM wypożyczeniu to speawa zaczyna się robić dziwaczna. Pól roku treningów, pół roku słabego grania, pół roku decyzji.
Hm, widać pewnie że warunki wypożyczenia muszą być "bardzo dogodne" ( oby nie był to casus podobny do wypożyczenia Drewniaka do Górnika Zabrze bo to czysta żywa strata czasu)>

Generalnie nie pozostaje nic innego powiedzieć, jak stwierdzić  asekurancko POŻYJEMY ZOBACZYMY !


środa, 7 stycznia 2015

POTRZEBY TRANSFEROWE LECHA - i po ki h..... pomocnik defensywny

Czytam wypowiedzi kiboli Lecha i zachodzę w głowę skąd to ciągłe "parcie" na KUPIENIE pomocnika defensywnego.

Przecież to TEŻ wydanie bejmów, bejmów jak na przykład na dobrego skrzydłowego czy choćby tak potrzebnego NAPASTNIKA.

Po drugie ( po bezsensownym przeze mnie wydaniu kasy) jakoś nie mogę uwierzyć by w Lechu nie  można było poszukać pomocnika defensywnego.
Z całym szacunkiem dla Djurdjevića, Injaca czy choćby Trałki to pomocnik defensywny jest chyba najsłabiej wyszkolonym graczem w drużynie.
Nikt jakoś nie wymaga by TAKI pomocnik specjalnie brał się za rozgrywanie, nikt nie ma pretensji gdy się spóżni, nie za wiele strzela bramek. Czyli jest to taki "piłkarski kafar" niespecjalnie szybki, mało zwrotny, niezbyt angażujący się w zadania ofensywne.
Stąd mój szacunek do tego typu zawodników jest po prostu mały.

Nie mogę pojąć , że nie można na przykład "dostosować" obrońcy lub pomocnika do gry na tej pozycji.
Przecież można sobie wyobrazić takiego np Henriqueza, Ceeaya czy choćby niedawno "znalezionego" Czernomordijsa grających jako klasyczny "przecinak".
Zapewne ci wymienieni mają dobrą wydolność, niezłą dynamikę, przyzwoicie grają głową, nieżle podają piłkę no i z powodu tego, że grali/grają na obronie wiedzą jak się do gry obronnej "zabrać".

Czy wystarczyliby? Moim zdaniem - TAK.
Jak popatrzy się na ligowych defensywnych pomocników to nijak nabrać szacunku do ich "maestrii " ( Baran, Jodłowiec, Hatley, Uryga i tym podobni artyści piłkarscy).
Więc po cóż szukać po świecie skoro zupełnie swobodnie można "przykroić z materii będącej na magazynie" całkiem przyzwoitego defensywnego pomocnika ( a są jeszcze ci z rezerw czy CLJ - Rymar, Gawron, Zgarda- na wypożyczeniu w Miedzi Legnica).
No i trzeba wreszcie porzucić pomysł, że te funkcje będzie pełnił Drewniak. Zawodnik bez charyzmy, "defensywnych parametrów", po prostu bez "piłkarskiej przyszłości".
Zawodnik zupełnie bez sensu "zajmujący komórkę do wynajęcia" w Lechu.

A pieniądze "zaoszczędzone" na rezygnacji z pomocnika defensywnego przeznaczyć na ZAKUP DOBREGO NAPASTNIKA!   Bo przecież wiemy nie od dziś--- defensywny pomocnik kosztuje tyle co na frytki, na napastnika trzeba wydać PRAWDZIWE PIENIĄDZE !

Przy okazji nijak nie mogę pojąc jak roztrwoniono potencjał graczy którzy przecież byli w Lechu trenowani i szykowani na pomocników DEFENSYWNYCH i w pewnym czasie było juch po prostu "od zajebania" . O Bieliku nawet nie wysilę się by napisać.
I to był "wysyp" który wystąpił zuepełnie niedawno.
Żeby nie być gołosłownym przypomnę że równocześnie w Lechu byli : Golla, Cierpka, Drygas.... Linetty, Drewniak. I myślę że Golla, Cierpka i Drygas zupełnie naturalnie wypełniliby tę istniejącą obecnie "lukę".








wtorek, 6 stycznia 2015

BIERZEMY NA WSTRZYMANIE - ankiety noworoczne, bramkarze Lecha

Moja babcia "echt poznaniona" często powtarzała "co nagle to po diable".

Na razie taka sama atmosfera (bierzemy na wstrzymanie) panuje na forach lechickich.
Coś tam ktoś zamędzi, ponarzeka, ma "wizje wielkie", ale generalnie większośc z nerwami bierze sobie na wstrzymanie.
Po prostu niewielu wierzyło, że jakieś zmiany nastąpią PRZED wyjazdem do Turcji.
Wielu zresztą sądzi, że nastąpią DOPIERO przed drugim wyjazdem, albo nawet PO powrocie z drugiego obozu.
Czyli panuje poznańska, pragmatyczna atmosfera pełna "realnego" wyczekiwania.

Pod koniec 2014 Skorża mówił - " Lech potrzebuje wzmocnień we WSZYSTKICH formacjach" i "musimy poprawić grę w obronie".

Gdzie wzmacniać Lecha wskazują też ( co ciekawe) różne zestawienia na najlepszego piłkarza ligi.
Śledziłem dwa takie. Pierwsze to Weszło. Jak dla mnie bardzo "subiektywne" o czym świadczy choćby umieszczanie  w każdej kategorii gracza Ległej.
Bardziej miarodajne wydają się ankiety "kibolskie" gdy o pozycji, wygranej decyduje nie "nawiedzony, ułożony z klubem -A- ekspert", ale kibol, na dobrą sprawę obojętny na układy.
Dający swój głos na gracza, ktory robił na nim największe wrażenie swoją grą.

I co ciekawe w takiej ankiecie/ankietach (portal Ekstraklasy) wygrało aż 3 lechitów.
Co, przyznam, dla mnie było sporym zaskoczeniem.
Przypomnę kto wygrał -bramkarz-Drągowski,p.obr-Kędziora, środkowy-Głowacki,l.obr Brzyski +l.pomoc Pawłowski, defensywny pomocn. Jevtić, p. pomoc F.Paixao, ofensywny Stlić+napastnik Piątkowski.

Zaskakujący jest wniosek z tej ankiety- nie widać jakoś "siły hegemonki"
Miejscami podzieliły się : Lech x3,Wisła x2,Jagiellonia x2, CWeLka  x1 !

W tym kontekście ( i braku choćby nawet wśród nominowanych - bramkarza Lecha,napastnika) widać gdzie tak naprawdę potrzebne są POWAŻNE wzmocnienia Kolejorzowi.

Wiemy, że drużynę buduje się od obrony, ale przyznajmy... obrona w 50% to bramkarz.
 Tym lepsza im bramkarz lepszy. Tak było np w przypadku Bełchatowa ktora to drużyna mając pewnego bramkarza (Malarz) i dość solidną ( bez wielkich nazwisk) obronę straciła ( z KKS i CWKS) najmniej bramek w lidze.

Niestety nie udało mi się znależć tzw "wskażników bramkarskich" za jesień 2014, ale trafiłem na podsumowanie sezonu 2011/2012 i stamtąd "śąciągnąłem" parę liczb (dla porównania tzw. wskażników i żeby było wiadomo o czym się pisze i jaki MUSI być ten BARDZO DOBRY wskażnik).

Rozpatrzono bramkarzy (za sezon 2011-2012) pod względem
1. liczby meczów - najwięcej ich  miał Kuciak
2.średniej puszczonych goli na mecz = też najlepszy był Kuciak mając wskażnik 0,44 gola/mecz, drugi był Pesković 0,69 gola/mecz. 
3. liczby meczów bez wpuszczonej bramki = znowu Kuciak, za nim Mielcarz (Widzew)
4. liczby meczów z czystym kontem do całkowitej liczby meczów = Kuciak 72,2%+Zajac 50%, Mielcarz 47,6

Ja dodałbym wskażnik = celnych strzałow na bramkę/do liczby wpuszczonych bramek.
Ale niestety nie mam takich danych za CAŁĄ jesień 2014.

Jak więc to jest (jesien 2014) w Kolejorzu:

pkt 1 - Burić - 6, Gostomski - 7, Kotorowski - 6
pkt 2 - Burić - 0,83  Gostomski - 1,29   Kotorowski - 1
pkt 3 - Burić - 3 , Gostomski - 2, Kotorowski - 1
pkt 4 - Burić - 50% , Gostomski - 28,5%, Kotorowski  16,7%

Widać z powyższego że TYLKO Burić ma przyzwoite statystyki, a pozostała dwójka to "wyrównani bramkarze" w swojej mizerii.
Burić choć daje złudzenie "wybronienia" czegoś, gdy pozostali dwaj "wpuszczają bramki których NIKT by nie obronił... ha ha ha". A to pechowcy!
Przypominam- mówiąc o Drągowskim (17 lat, bramkarz Jagiellonii, zwyciężca  ankiety na  najlepszego bramkarza ligi) komentatorzy jak mantrę powtarzali " no ma gość furę szczęścia"  a wiadomo... szczęście sprzyja...
W każdym razie przy "kosmicznym wskażniku "Kuciaka = 0,44 gola wpuszczonego na mecz i drugiego-Peskowića = 0,69 gola/mecz oraz pamiętając ,że było to rozliczenie  CAŁEGO SEZONU 2011/2012, "osiągnięcia" bramkarzy Lecha wydają się żałosne. 

A przecież jest (jeszcze w Lechu)  Pan Odkrywca Dawidziuk z Szamotuł, a przecież przez zespół przwinęlli się w ostatnich kilku okresach: Bieszczad(teraz Wisła), Frąckowiak(nie ma go już), Szymański (wypożyczony, czytaj na wylocie), jest bardzo zdolny Szady,Makuchowski czy Lis (reprezentanci u-15,16,17,18), trenował z Lechem Czapla ( bramkarz rezerw- teraz dostał ponoć  propozycję nie do odrzucenia ,by szukał sobie klubu!), Smug ( wrócił kpnięty w d... z zagranicy, szuka klubu)...
Liczba "potencjalnych następców" niby JEST,ale  decyzji BRAK , bo to że jedzie do Turcji Lis ( ten co był w lecie 2014 na stażu w Atletico Madryt!)  niewiele na razie znaczy (Szymański, Frąckowiak, Bieszczad, Czapla też już albo gdzieś jeżdzili, albo trenowali z seniorami).

A więc----nowy bramkarz? Nowy obrońca? Nowy pomocnik? Nowy napastnik?
Poczekamy... zobaczymy.





poniedziałek, 5 stycznia 2015

TAKI BYŁ 2014 - poznajecie tych już nieobecnych ?

Rok 2014 to różne sprawy, zostało parę zdjęć nieco "innych".
Na których są i ci którzy "odeszli ".
Pobawcie się i poszukajcie tych właśnie osób :Zgarda, Wołąkiewicz, Arboleda, Injać,Claasen,  Rumak, Cyrak,Teodorczyk, Możdżeń.
Rok to DUŻO CZASU, więc zostało sporo fotek.
Murasia i Ślusarza nie wspominam, bo oni nie odeszli, ale po prostu zostali "wywaleni na zbity ryj"... a co było dalej... wiecie.





I tak minął rok 2014, a dziś jakby zaczął się "nowy lechicki rok"., pierwszy trening w 2015 roku.