Szukaj na tym blogu

wtorek, 30 czerwca 2020

POPIS FRAJERSTWA - Warta-Chrobry 1-2

Tyle się naczytałem, że Lech "frajersko" zremisował z Kiepskimi we Wrocku, że z nadzieją na coś optymistycznego odpaliłem sobie 2 połowę meczu Warta Poznań- Chrobry Głogów w 1 lidze.

Może dla kibola Lecha to mecz nic nie znaczący... ale...
1-  trenerem Chrobrego - Ivan Djurdjević (wiadomo kto to zacz)
2 - w Chrobrym gra jak leci- Szymon Drewniak i wszedł (tfu) Miłosz Kozak (74').
3 - fundamentem Warty Łukasz Trałka. W 2 połowie weszli byli lechici - Jakóbowski ( grywał w rezerwach, 57') i Janicki Robert  w 60' ( często o nim wspominałem na blogu, grywał głownie  w CentrLidzJunior. w barwach Lecha).

Przed tym meczem Warta w tabeli 1 ligi - miała miejsce 3. Czyli poza bezpośrednim awansem do Ekstra ,ale w grupie zespołów barażowych (pewnie będzie się tłukła z kimś z tej grupy- Radomiak, Miedż,Brukbet,Tychy) To będzie baraż i 4 zespoły . Mecze 3 z 6 i 4 z 5. Jeden mecz. Gospodarz to zespoły 3 i 4.
Wygrani grają ze sobą jeden mecz ( nie doczytałem kto gospodarzem).
Zwycięzca drugiego meczu (barażu) awansuje "z trzeciego miejsca" do Ekstra.

Chrobry w grupie spadkowej, trzeci od końca.
Czyli Warta musiała wygrać .

I PRZEGRAŁA !

Co ciekawe Chrobry strzelił z akcji pierwszą bramkę (61') strzelając na bramkę Warty w ogóle , w tym meczu ,PIERWSZY RAZ i to od razu pierwszy raz celnie.
Potem dołożył bramkę po rzucie wolnym (85') na 0-2 i... po balu.
A żeby było jeszcze zabawniej OBIE ASYSTY przy bramkach zaliczył Szymon Drewniak !
Na otarcie łez Warta wdusiła gola w 93' na 1-2 (Michał Jakóbowski).

Czy Warta w tym meczu "miażdżyła" Chrobrego i przegrała pechowo?
Nie wiem ,,bo z tego co widziałem w 2 połowie było to dość bezmyślne wrzucanie centr w pole karne Chrobrego gdzie byli rośli obrońcy .
Czyli coś co znają początkujący gracze tenisa odbijający sobie piłkę od ściany treningowej.
Warta zawiodła w oczywisty sposób.
I pewnie nie dogoni tych co awansują bez baraży ( dwa pierwsze w lidze zespoły).
I gadajcie sobie co chcecie o frajerstwie Kolejorza.
Tu Warta była lepsza/gorsza !


DEFENSYWNI POMOCNICY - nieco o Moderze

Tytułowy problem jest bardzo ciekawy.

Tym bardziej, że jakoś w Lechu nie możemy doczekać się upragnionego defensywnego pomocnika. Choćby takiego jakim był Rafał Murawski.
Oczywiście na świecie byli od Murasia lepsi, ale w naszym ligowym grajdołku i w Lechu to był chyba najlepszy defensywny pomocnik.
Co ciekawe nie był to jakiś "walec" czy "kafar" typu Jodłowiec.

No bo chyba od tego co wymagamy od defensywnego pomocnika na boisku zależy jego wybór, jego pożądana charakterystyka.
W Polsce przeważnie defensywny pomocnik musi mieć siłę tura, zwrotność wozu z węglem no i "centymetry i kilogramy".
Bo od dawna przecież "polska liga to liga siłowa".

Czyli defensywny pomocnik wynoszony pod niebiosa kiedy "piłka przejdzie, rywal nie". Najlepiej do tego gdy fauluje "w bezpiecznej środkowej strefie boiska".

A "gra w piłkę" tak naprawdę toczy się "obok niego" ,bo zadanie takiego "tura" to biegać jak kot z pęcherzem i gdy tylko odbierze piłkę podać, celnie do najbliższego gracza, najlepiej do swojego obrońcy.

I taki "model" np przyjęto w Lechu zatrudniając Tetteha czy Muhara. Jak dla mnie to był oczywisty zły pomysł ,bo wtedy drużyna w ataku TRACI jednego gracza. Bo lepiej gdy toczy się gra, by taki "kołek" nie przeszkadzał innym "myślącym graczom".

Zatem spróbuję pogrupować  defensywnych pomocników ( tych co ich pamiętam):

1 - Murawski, 
2 - Trałka
3- Injac, Bandrowski. Kolejność też ważna.
4 - Tetteh, Muhar

4- No i ci co teraz się pojawiają czyli : Moder......długo długo nic.... Skrzypczak, Kryg i być może Norkowski

Komentarz taki: Modera umieściłem w 4 grupie a być może powinien być w grupie 1. Bo i wzrost, i wydolność biegowa, i dobre podanie, i... strzał !
No tak, ale chyba nieco za wcześnie by Modzia przyrównywać do "profesora" Murasia. Choć gdyby go porównać do Trały to pewnie JUŻ by się obronił.

Ja tam jestem zadowolony, że taki Def.P. jak Kuba jest w Lechu. 
To daje MOŻLIWOŚCI całemu zespołowi i dzięki temu i w fazie obrony i ataku Lech "gra w 11tu". A przecież grać w 10ciu czy w 11tu to oczywista różnica.
No ciekawe jak potoczy się kariera Modera . Mocno trzymam kciuki żeby to nie był "drugi Drygas" . Za którym tęsknię od momentu kiedy go Rumak wywalił z Lecha do Zawiszy.
I Drygas jak widać mnie nie zwodzi będąc DOBRYM pomocnikiem. 
W sumie i Drygas i Moder są do siebie podobni, zauważalni na boisku. Plus dla Modera że.... jest młodszy od Kamila, że dopiero zaczyna "poważne granie". Czyli dopiero nabiera doświadczenia tak potrzebnego na tak ważnej pozycji na środku boiska.
No i wyszła mi laurka dla Modera i nawet nie za bardzo skopałem Muhara  :-) który przez porównanie jest GORSZY od Moderatora. Zresztą "liczby meczowe"... mówią wszystko.
No i Muhar NIGDY nie był w ŻADNEJ  11-ce kolejki!


poniedziałek, 29 czerwca 2020

NADRABIAM DYSTANS - gra Cracovia

Mecz "mientki" . Nie kibicuję nikomu co najwyżej z ciekawością patrzę na Cracovię jako rywala Lecha.

No i mam taki wniosek.
Kiedy drużyny grają z Lechem na zasadzie " cofamy się i murujemy i się zobaczy" (mecze z Arką, ten z Koroną u siebie czy Pogonią, to ostatnie 0-0) kiedy po prostu "nie chcą grać w piłkę" to Kolejorz ma spore problemy.
W tym aspekcie cieszę się nawet z wygranej Cracovii ,która po prostu MUSI grać w piłkę ,a nie tylko czekać " w średnim pressingu". To obiecuje niezły mecz dla Lecha w Krakowie.

Może to odległy mecz ( w końcu wcześniej i Legia/Lechia) bo dopiero trzeci mecz po kolei (dopiero w 36 kolejce), ale wniosek prosty.
Im bardziej inni chcą grać z Lechem w piłkę tym większe szanse dla Lecha na sukces ( w końcu nastrzelali wuchtę bramek!).

A myślę że "głodna" Legia, czująca psi swąd Lechia czy mająca "wizję" probierzową Craxa po prostu MUSZĄ chcieć grać w piłkę.
Strach tylko , że te trzy drużyny tak naprawdę zdobywały ostatnio  bramki "dziwaczne" ( bramka Rosołka z Piastem, samobój Pogoni w Krakowie). Może jedynie Lechia po prostu sama "strzelała" fajne bramki ( Zwoliński).

Czyli pilnujemy Zwolińskiego, a z pozostałymi trzymamy się czujnie w obronie, bo jeśli nie strzelą KKSowi bramki "ze stałych fragmentów" ,albo z jakiegoś babola ( pamiętacie 0-1 Legii po błędzie Harta ?) to niekoniecznie coś Kolejorzowi pukną.
Zatem to Lech może sobie pomurować i kontrować i KONIECZNIE coś wygrywać ,a nie tylko remisować bo matematyka prosta - 3 mecze= 2 porażki i wygrana = 3 remisy! A niestety remisów Lech ma za dużo (w ostatniej finałowej fazie już 2 - Pogoń, Śląsk).

Zatem spoko i szykujmy się "na granie w piłkę" a nie "rozbijanie prymitywnego betonu".
Tym bardziej ,że Legła tak naprawdę tytuł MP ma na wyciągnięcie ręki. A Piast ma u siebie w 34 kolejce Śląsk więc kolejka 34 będzie BARDZO BARDZO CIEKAWA.

PS:
Tak nie w temacie .
Obśmiałem się kiedy przyciśnięty Magiera ,na temat Modera, jego braku w kadrze U-20 powiedział "- Nie zdecydowałem się włączyć Jakuba Modera do kadry na mundial, ponieważ nie spełniał oczekiwań sztabu szkoleniowego i miał problem z odblokowaniem się, jako piłkarz - powiedział w Cafe Futbol trener kadry Polski U-20 Jacek Magiera."
Ha ha ha ha. "......miał problem z odblokowaniem się JAKO PIŁKARZ... ".
No cóż, po prostu " można mówić głupoty ,ale straszne mówić je z wysiłkiem".

POMECZOWE POPŁUCZYNY po "meczu na wodzie" z Kiepskimi 2-2

Czytam na KKS Lech.com że publika zawiedziona że "ucieka nam mistrzostwo".
No, dobry dowcip. 
Jak pamiętam koniec sezonu 2018/ 2019 to było całkowite wymiecenie kadry Lecha . 
12 graczy odeszło w lecie 2019, 3ch (Amaral- na wypożycz,. Jevtić,,Makuszewski) pod koniec 2019.
To nie było "wietrzenie  szatni" a mocna lewatywa, po której chory niekoniecznie mógł przeżyć.
Częśc graczy to byli oczywiście "gielejzy" i przeszkadzacze ( Radut, Wasielewski,) ale pozostali ( nawet Janicki) to byli średni ligowi "kopacze". Szkoda może było Putnockyego, Trałki ( np na ławkę!) , Burića ( weteran i niezły chyba ławkowicz). Ktoś mógłby żałować Jevtića ,ale on już był zblazowany do bólu i dla niego i dla Lecha wyszło na zdrowie pożegnanie.
Jak by jednak nie patrzeć ubyło ze składu 15 graczy !
To WIĘCEJ niż połowa kadry zespołu ligowego.
Zatem można się było spodziewać w tym sezonie nawet walki w czubie tzw grupy spadkowej.
Co zresztą wieszczyli tzw "spece kibole". 
A i taki "guru netu" jak "Grimmy pisał cyt "Żuraw pewnie wpuści Kamińskiego kopiącego się po czole" komentując ze łzami w czach "odejście skrzywdzonego Amarala".

A tu nagle, po kilkunastu niezłych meczach, biciu piany w telewizorni ( jaki to Lech młody i fajny) oczekiwania wystartowały jak rakieta w kosmos. Kibole pokonali siłę ciążenia i oderwali się od Ziemi tracąc kontrolę nad zwieraczami ( wiadomo, stan nieważkości!).

A przecież ta "żurawiowa" kadra wręcz samobójczo odmłodzona ( z grających = 18 latkowie Kamiński, Szymczak,Marchewa + 21-22 latkowie - Modziu- "Moderator", Józiu, Puszka, zapomniany nieco Pawka plus 22 letni Letniowski). Jest jeszcze 20 letni "Skóra". Tych co jeszcze się nie nagrali nie wymieniam bo na razie tylko zaniżają średnią wieku ( Kryg,Niewiadomski).

Jeśliby tłukli by się z Koroną walcząc w "gorszej ósemce" wcale nie zdziwiono by się, a wręcz potwierdzano by słabość trenerów i Zarządu.

A tu figiel!
Lech jedzie do niewygodnego Śląska, gra na wodzie ( co znacznie spowalnia ich sposób gry), a kibole wręcz drwią z drużyny że..... NIE WYGRALI!
A przypominam.... Lech grał na wyjeździe z 4 drużyną w tabeli grającą całkiem niezłą piłkę w tym sezonie!

 Sprawdzam więc pomeczowe liczby (ponoć nie kłamią jak i pozycja w tabeli).
I na przykład taki wynoszony pod niebiosa (przez komentatorów Legia+ i Pana piżdzielca Mielcarskiego) Płacheta  BYŁ GORSZY od Kamińskiego.

Ot ciekawostka.

Mecz wyrównany, remis jak najbardziej odpowiadający grze.

Co nieco martwi to żółty kartonik dla Duńczyka i jego wykluczenie z meczu z Ległą. I może i fajnie bo na 99,999% nie zostanie w Poznaniu. Więc to szansa dla... np Szymczaka ( no bo przecież i nie lepszy od niego Timur też pewnie odejdzie). 
Dlaczego nie szansa dla Pawki?
Widziałem go w meczach 2 ligi z Widzewem ( 2-3) i z GKS Katowice 3-2 i szału nie robił. Szkoda. Stanął, nie rozwija się. I coś tam się przebąkuje, że może odejdzie.
Zresztą patrząc na Lecha już teraz jest kilku graczy których ( będąc np Holendrem ) kupiłbym do swojej drużyny.
Na przykład elegancko poruszający się i grający na razie "sezon życia" Moder, Jóżwiak ( no w końcu reprezentant kraju. Ciekawe w jakim kierunku nam odleci) Puchacz ( no to szczypta szaleństwa, siła i dynamika) oraz Kamiński ( po mojemu to talent na miarę.... Okońskiego).

Czyli mimo tego mędzenia, że "nie jesteśmy mistrzem" szykujmy się na następny ciężki sezon, na następne "trzęsienia ziemi" (odejścia).

Współczuję tak często "rozliczanemu" przez kiboli Żurawiowi, któremu przydałoby się troszku spokoju oraz stabilizacja kadry Lecha  ( choć na pełne dwa sezony ligowe).
I przypominam... Lech to drużyna która PRZEGRAŁA NAJMNIEJ MECZÓW  w lidze (tylko 7), oraz nastrzelała najwięcej ( po CWKS) goli rywalom, będąc w czołówce najlepiej broniących drużyn i zajmuje (NIESPODZIEWANIE) 3 miejsce.
 Mając całkiem "nową" obronę w tym sezonie ( Butko,Satka,Czarny,Puszka i bramkarz).

Zatem może zamiast narzekać, jęczeć i mędzić pozostaje mocno, bardzo mocno trzymać kciuki za Lechem Poznań!
I NAWET w razie wpadki krzyknąć mocno "BRAWO NASI" !
Bo jak dla mnie i od lat to w końcu "moja drużyna" ze swoimi "szczunami" ( w końcu- Guma, Szymczak,Puszka,Marchewa to gzuby z Poznania!).


czwartek, 25 czerwca 2020

Nie wytrzymam :-)

Patrzę na tabelę Ekstra i niby wszystko jest jak być powinno.
Pierwsze 8 drużyn niby "najlepsze" zaś te "drugie 8" słabsze.
No może zamiast Pogoni powinien grać Raków, ale ci spod klasztoru słabo zaczęli (zestrachany początkowo debiutant ligi) i potem "czasu nie stało" by dogonić np Pogoń.

Jak widać Legła będzie Mistrzem. 
Będzie bo reszta nie  "nadąża". Zabawa zaczyna się niżej czyli gra o miejsca 2-4 ( te może być miejscem "smudowskim" czyli może dać tak upragniony i tradycyjny - letni  eurowpierdol organizowany przez UEFA).

Zabawa też na dole bo tu ŁKS radośnie "utrzymuje się przy piłce" ... "tylko o strzelaniu goli zapomnieli". 
Korona nie utrzymuje się i chyba dołączy do łodzian. Nadzieja Arki to  Steinbors i "walka walka". Co może się udać, ale nie za bardzo w to wierzę ,bo pozostali ( Precle z Krakowa, Raków, Miedziowi i płocczanie) tak jakby byli nieco punktowo bardziej z przodu, a Górnik i KGHM grają po prostu... lepiej.

Ano właśnie. 
Tyle razy chwali się "drużyny strzelające dużo goli i dobrze zorganizowane w obronie" i wydawałoby się ,że to one powinny rządzić w lidze. Niby Legła rządzi, ale taki Lech mimo wuchty goli jest niestety taki troszku "słabo silny".
To zdumiewa gdy spojrzycie na obecną tabelę ,bo  OPRÓCZ tych dwóch "L-drużyn"  NIKT ( 1/8 i 9/16) nie ma bilansu "strzelone/stracone = +10 bramek!".

Zatem KTO w jakiejś tam przyszłości ma strzelać "europejskim drużynom" gole? A jeśli strzeli to jak się bronić by  przeciwnik nie nastrzelał? Bo i strzelcy marni ,a obrona dziurawa.
Z tabeli wygląda , że takie "liczbowe szanse" ma zaledwie Legła i Lech.

Ale czy naprawdę?
Można zgłupieć.
No bo:
Mecz Jagiellonia- CWKS Wawa i "warsiawianie" strzelają celnie... JEDEN RAZ  w całym meczu !
Drugi mecz Lech-Paprykarze i lechici w CAŁYM MECZU strzelają celnie także JEDEN RAZ (Pogoń - zero)!
Po co więc pchać się w ten niepewny pandemiczny czas do Europy, gdy impotencja... strzelecka  ?

 To jak proponować lasce chatę , a potem przepraszać z zakłopotaniem " że nie stanął". I z czerwonymi uszami zapewniać jąkając się, "że to zdarzyło się pierwszy raz... i następnym razem..."  ha ha ha ha.

No cóż ... czekam na tzw " ciąg dalszy" zabawy.


czwartek, 4 czerwca 2020

DO WIDZENIA

Bez specjalnej okazji czy przyczyny kończę tego bloga.
Pierwszy wpis był 16 grudnia 2012 roku. 
Razem było 2 316 wpisów.
Trochę tego było, ale jak to bywa coś się zaczyna i coś się kończy. 

Może i powodem zamknięcia tego bloga, że jakoś nie mogłem doczekać się dyskusji czy komentarzy? 
I miałem wrażenie  i mam je też teraz ,że mimo kontrowersyjnego tematu jakim jest ocena  "swojego klubu" jakoś nikomu nie chciało się pomóc w tym moim grafomaństwie  ;-)

No cóż, to wszystko... 

Dziękuję za uwagę.