Szukaj na tym blogu

niedziela, 31 maja 2015

JESZCZE DWA KROKI czyli Lech wygrywa z Pogonią

Legia-Wisła  1-0
widzów 24 000

Wcześniej oglądałem mecz rywalki z Wsiawy.
Najlepiej i wszystko o tym meczu mówi fakt, że od 80 minuty na boisku było 6 obrońców (tęczowych) broniących rozpaczliwie mizerniutkiego 1-0 ( bramka strzelona po kolejnym "stałym fragmencie"... rzyg).
Czy Skisła zagrała "szał"?
Na pewno nie. Widać w tej drużynie  już brak przekonania że cosik mogą jeszcze ugrać.
Już nie jest tak "boski" Semir Stilić.
Wisła była w tym meczu nie gorsza od wszawiaków, ale i nie bardzo "lepsza".
Ot dwie podobne co do jakości drużyny i tak naprawdę remis 0-0 ( tak obstawiałem) byłby tu najlepszy.
Sytuacja "krakowiaczków" jest zresztą niekoniecznie przegrana.
Jeszcze mogą zawalczyc o 4 miejsce z Betoniarzami, Kiepskimi bo punkty są odpowiednio takie: 28,29 i 27 (Skisła). Tym bardziej że w następnej kolejce w Krakowie grają z Malinowymi Nosami (he he he).
Tu znaczenia nabiera mecz w Gdańsku, gdzie przegrywający ma solidnie w plecy.
Nawet remis nie będzie dla żadnej drużyny korzystny.
Bitwa ( Lechia- Legła) będzie na noże.




Lech-Pogoń 1-0
widzów  27 538

Jak powiedział komentator "nikt w Poznaniu nie oczekiwał gradu bramek, miało być zwycięstwo!".
O dziwo przy tak niskim wyniku okazji by Lech coś jeszcze nastrzelał było bez liku.
To nawet nie były "okazje bramkowe" to powinny być " niewyjęte bramki"- dwa razy Sadajew (!!!) i raz Hamalainen.
Mecz by pod kompletne dyktando "biało-niebieskich". I naprawdę byłoby wielką niesprawiedliwością gdyby Pogoń cokolwiek ugrała.

Sdajaew pokazał , że nikt nie jest w stanie jednoznacznie go ocenić.
Zagrywał super piłki, ale gdy miał strzelać gole "z patelenki" to marnował okazję bardziej spektakularnie niż słynny i przysłowiowy Ślusorz.

Widzę po tym co Lech grywa , że to zespół mocny pomocą ( Linetty, Trałka, Pawłowski i... Hamalainen)  oraz obroną ( nawet Kadar na lewym grał bardzo przyzwoicie).
Oczywiście Arajuuri to klasa.
No i wreszcie Gostomski COŚ OBRONIŁ  :-)

Dzisiaj słabiakami byli : Sadajew ( napastnik MUSI  strzelać z takich wykładek!), Kownacki ( gra tzw "szarą piłkę" taką kompletnie bez błysku), nie podobał mi się Jevtić.

Dobra, najważniejsze że WYGRALI.
 Pozostały jeszcze 2 kroki i mają wszystko w swoich nogach !!!

PS:Nie pojmuję dlaczego w 43 minucie sędzia dał Sebastianowi Murawskiemu TYLKO ŻÓŁTĄ kartkę ? Przecież to był atak w celu OKALECZENIA Kownackiego i wysłania go do szpitala.
Centralne kopnięcie, zamierzone, korami prosto w udo ! Powinna być CZERWONA KARTKA







 Równo z Ległą toczył się mecz Jaga-Zabrze.
Nie oglądałem bo nie dało sie jednocześnie.
Ciekawostką na miarę sezonu było to, że Jaga strzelała CELNIE 2 RAZY W MECZU i strzeliła 3 BRAMKI! ( jedna to samobój).
Ciekawa umiejętność tym bardziej że w meczu z Lechem ( wygranym 1-3) też strzelała celnie tyle co nic  ( 4 razy) , a z tego strzeliła 3 bramki!

Na dowód tej piorunującej umiejętności statystyki pomeczowe.



sobota, 30 maja 2015

UWAGA ŚLEDZIE KOLEJORZ JEDZIE

Śląsk - Lechia  1-0
widzów    6 986 

Jakoś nie mam po szpitalu pary coby oglądać  mecze "jak leci".
Zdecydowanie odpuściłem grupę spadkową ( a szkoda bo np Zawisza strzelił na wyjeżdzie 4 gole! i sytuacja w tej grupie niesamowita. Spaść może praktycznie każda z 6 drużyn- poza Piastem i Craxą).

Wybrałem mecz Kiepskich ze Śledziami zwanych też Betonem.
Trudno komuś kibicować, bo nie przepadam ani za jednymi ,ani za drugimi, ale zdecydowanie w tym meczu lepiej życzyłem Kiepskim.
Dlaczego?
Mam wyżej uszu promowania na siłę Śledziowatych. Jacy to oni silni, jacy kosmiczni, jakie to wielkie plany, jak cudnie pogrywają.
A przecież widzę... rzadko wygrywają więcej niż 1-0. Idą minimalnie. Leją leszczy, a dostają w dupę od silniejszych. Przesadzone są zachwyty nad Vranjesem, Colakiem, słabo gra Mila. Beznadziejni byli tęczowi- Borysiuk i Łukasik.

Sam mecz bez specjalnego błysku, a może dlatego że na trybunach ponoć mniej niż 7 000 ludzi.
Piszę "ludzi" bo Kiepscy NIGDY nie mieli kibiców. To klub "lansjerów" i Januszy.
Tak zresztą było od kiedy pamiętam.
Mecz rozstrzygnął JEDEN SUPER STRZAŁ Flavio Paixao.
Patrzyłem jak gra Marco Paixao. Ten co ma grać ponoć w Lechu.
Był cienki jak dupa węża. Był na boisku i przegrywał wszystkie pojedynki z kafarem Gersonem. Biegał i przegrywał. Nie stanowił żadnego zagrożenia dla bramki Lechii.
Aż skóra cierpnie gdy wyobrażę sobie tego gościa ( Marco) w Lechu.

Wynik meczu bardzo mnie ucieszył bo "w grze o tron" pozostaje praktycznie tylko: Lech, CWKS, Jaga.
"Drugie życie" czyli szansę (realną) na premiowane 4 miejsce dostali też gracze Górnika Z. i Skisła.
Tylko Pogoń "gra o śliwki".
Przegrana Lechia może nawet wylecieć poza czwórkę europejską ( gra przecież jeszcze z tęczowymi i Jagą). To że gra u siebie z tęczowymi to zresztą bonus bo MUSI  wygrać u siebie!
Każdy inny wynik to mizeria dla "forowanych kopaczy z Gdańska".

Komentatorzy ( rozczarowani wynikiem galaktycznej Lechii

)
- Mamy powtórkę cierpienia Toma Hateleya
- Spadła piłka w wolną strefę , gdzie nie było ani jednej zielonej koszulki

 

środa, 27 maja 2015

35 kolejka - W MENU PAPRYKARZ

Reforma zbiera żniwo.
I ta ligowa i ta typerska.
W obu grupach walka w najlepsze ( 1-2 Lecha w Gdańsku, 2-4 Bełchatowa w Chorzowie).
Polecam zresztą do ponownego obejrzenia tą (NAPRAWDĘ) europejską 2 bodajże bramkę Piecha.
W grupie spadkowej gotuje się na maxa i chyba tylko Craxie nie grozi już spadek.
Tym razem Cilipiak wyczuł moment wywalając Podolińskiego i zatrudniając Zielinę.
Niesamowita historia w Bełchatowie gdzie Kiereś wywalony i zatrudniony PONOWNIE w ciągu połowy sezonu!
To chyba rekord Guinessa by ten sam trener został z hukiem wywalony za brak wyników, by zostać ponownie zatrudniony za miesiąc? Dwa miesiące?
Przy okazji z drużyny wyleciał Ślusarski i wydawałoby się " nieruszalny" Telichowski.
Typerzy kompletnie skołowani remisem Zawiszy z Łęczną (może jak spadnie Zawisza to wróci Drygi?).
Zdarzyło się za to parę bonusów i za fuksa=2 i za wynik meczu Kolejorza :-) =3.


1.piotrxx=118+4+bonus3=125
2.waldas ( !!!) =106+4+2b+3b=115
3.Teresa=108+3+3b=114
4.Mefju=103+1=104
5.Goal=98+3+2b=PabLo=102+1=103
6.solokks= 94+3+3b=100
Anonym drugi raz nie typował..rozumiem że zrezygnował.


Śląsk Lechia  1
Legia Wisła  x
Jagiellonia G.Zabrze  x
Lech Pogoń  1


Podbeskidzie Cracovia  1
Korona Piast  x
G.Łęczna Ruch  x
PGE Zawisza  1


Ciekawe 3 mecze grA plus mecz PGE Zawisza gdzie wygrany łapie oddech.
Mnie interesuje też mecz Craxy, która wygrywając da nadzieję swoim kibicom na lepszy następny sezon.


Przypominam: następna 36 kolejka startuje już we wtorek (gr.B) i w środę (gr.A).
I 3mamy kciuki.......



niedziela, 24 maja 2015

NA TEMAT

Jest super.
Coraz bardziej realne robi się to co wydawało się nierealne.
Ekstra i super mimo że musiałem po meczu dośpiewać sobie czytając posty i oglądając powtórki na ekstraklasa.tv.
Teraz już myślę o Pogoni.
Całe zadowolenie kwasi jednak myśl: udało się Skorży jakoś skleić zespół i wypromować Karola, Hama ma już 11 bramek, Jasiu zaczął RATOWAĆ mecz.
Nie może być jednak miło: Karol pewnie odejdzie, Hama rozgląda się za nowym klubem a Jasiu ( tradycyjnie) ląduje " w szpitalu".
Zakładając SUKCES jawi się coraz więcej problemów personalnych.
Do tego zainteresowanie Celticu Douglasem, za wysoka cena za wykup Zaura i ( co chyba najmniej dolegliwe) perspektywa transferu z klubu Kamyka.
Pięciu graczy " na wylocie", praktycznie brak pewnego=zdrowego bramkarza to praktycznie " rozmontowanie drużyny".
Jak się cała historia skończy? Nie wiadomo.
Jeśli Lech ugra Majstra pytania o personalia będą sprawą zasadniczą ( zapomniałbym o kończących się w czerwcu kontraktach : Gostka, Henriqueza i Kotora).
Zapowiada się gorąca przerwa międzysezonowa.

czwartek, 21 maja 2015

34 niedługo

Mecze dobre to WIDOWISKA.
Liczą się bramki.
Najlepszym meczem był mecz Piast-PGE.
9 bramek to jest to i do tego niesamowita eksplozja strzelecka Wilczka. W sumie całe życie grającego jako pomocnik, a tu proszę..ma szansę być Królem polowania.
W ogóle, w grupie spadkowej padło 19 bramek co daje kosmiczną średnią 4,75 bramki na mecz !
A wydawałoby się że w grupie spadkowej będą wyniki 0-0 czy wymęczone 1-0.
W grupie mistrzowskiej najlepiej wyglądają Jaga i Lechia. Lech jak kameleon, a Legła " powinna zostać MP dla dobra polskiej piłki...tym bardziej że ma śr. wieku ( 29) gwarantującą europejskie sukcesy...he he he.


Jak sobie radziliśmy:
1.piotrxxx=114+4=118
2.Teresa=104+4=108
3.waldas=102+4=106
4.Mefju=100+3=103
5.PabLo=96+4+2bonus za fuks=102
6.Goal=96+2=98
7.solokks= 93+1=94
8.Anonym=33+nie typował=33


kolejka 34
Śląsk G.Zabrze x
Pogoń Legia x
Jagiellonia Wisła 1
Lechia Lech 2 1-2


Zawisza G.Łęczna 1
Cracovia Korona 1
Piast Podbeskidzie 1
Ruch PGE 1


Zdecydowanie najciekawsze powinny być mecze: Lecha,Jagi z Wisłą,Zawiszy.


Zapraszam do typowania.
Pierwszy mecz w tej kolejce już w piątek o 18:00, ostatni (Ruch PGE) w poniedziałek.

NIEWIARYGODNE DRUKARSTWO

Tyle się pisze o pomyłkach sędziów. Może pomyłki zrozumiałe- rzecz ludzka ale niezrozumiałe kiedy dotyczą JEDNEJ DRUŻYNY, a co najgorsza dwóch meczów PO RZĄD.
1- mecz Śląsk- CWKS
Kiepscy prowadzą 1-0. Akcja tęczowych , oczywisty faul na Celebanie, nic to...pada bramka ( Jodłowiec) sędzia " ratuje" hegemonce remis!
2- mecz CWKS- Jaga
Przed kilkunastoma minutami Beleszyński wycina w 16 ce Frankowskiego.Ślepy to widzi, kupiony sędzia Gil nie bo zbliża się koniec meczu.
Ale przecież " gospodyni musi wygrać" więc mecz przedłużony o 8 minut!!! I " znajduje się karny" !


Rozumiem błąd w JEDNYM MECZU, ale " ratowanie dupy Ległej" aż dwa razy pod rząd!
To jawne przekupstwo, boiskowe chamstwo, przekręt szyty grubymi nićmi czyli...sędziowskie kurewstwo.
Po prostu aż nie można w to uwierzyć !


Patrzę ile ludzi na Bułgarskiej.
Maławo coś.
W niedzielę 22 515 ( dziwne bo i niedziela, i stawka, i godzina pozytywne).Ze Śląskiem mniej ludzi co zrozumiałe kiedy wiadomo że na Lecha dojeżdża sporo ludzi " z landów".
Kiboli 15 377.
Jasne jest że właśnie teraz rozpoczyna się finisz: Lechia- wyjazd, Pogoń u siebie i wtedy powinna być ta słynna poznańska" wuchta wiary".
Ściskamy poślady i kciuki....jakby nie patrzeć bliżej niż dalej :-)
PS:
Przeczytałem komentarz który mnie rozwalił cyt. " Ciekawe czy Legia w myśl hasła LET the FOOTBALL WIN (pamiętamy te krzyki po Celticu) teraz odda punkty Jadze"

poniedziałek, 18 maja 2015

33 KOLEJKA JUŻ WE WTOREK start 18:00

32 kolejka dograna.
Nikt nie załapał się na bonusy a można było trafić fuksa typując wygraną Jagi w Poznaniu.Wszyscy przecież typowali wygraną Kolejorza.
Jak tak sobie pomyślę to typowaliśmy wygraną bez sensu.
W tym sezonie Lech gra w kratkę więc po wygranej w Wawie można było typować co najmniej remis. Dostał w dupę a my wyszliśmy na jeleni.
Kolejka 32 to kolejka ze sporą ilością goli 10-13 i to goli niekiepskich ( Madeja,Barrientosa-Wisła, Gajosa).


1.piotrxxx=111+3=114
2.Teresa=101+3=104
3.waldas=98+4=102
4.Mefju=97+3=100
5.Goal=94+2=Pablo=92+4=96
6.solokks=90+3=93
7.Anonym=31+2=33


33 kolejka- nietradycyjnie obstawię na końcu, we wtorek.
Lech-Śląsk x 1-1
Zabrze-Lechia 1
Wisła-Pogoń 1
Legia-Jagiellonia 1


Korona-Łęczna 1
Podbeskidzie-Ruch 2
Cracovia- Zawisza 1
Piast- PGE Bełchatów 1


Ciekawy będzie mecz CWKS-Jaga i Craxa-Zawisza.

niedziela, 17 maja 2015

FK LECH OBLAŁ EGZAMIN

FK Lech czyli Frajerski Klub.
Inaczej go nazwać nie sposób.
Ręce i nogi się uginają kiedy najpierw piłkarze walczą o wygraną w Wawie by mając w rękach OKAZJĘ wypuścić ją " na następny dzień".
Niewiarygodne, nie do uwierzenia.
To jakby wygrać Ferrari , odebrać je z salonu i skasować je wjeżdżając na czerwonym świetle , na skrzyżowanie, po 5 minutach jazdy.
Niewiarygodne !
Tak jakby piłkarze NIE CHCIELI PREMII za zdobycie mistrzostwa, promocji w el. LM!
A przecież powinni kończyć mecz całkiem wyczerpani, leżąc bez sił po gwizdku kończącym, na murawie.
Meczu nie widziałem, śledziłem relację na Onecie, obejrzałem powtórki ( bramki) w necie.
Z tego wniosek smutny.
Kamiński to nie obrońca. To obserwator. W jego sytuacji Arajuuri ( czy jakiś inny agresywny środkowy) zrobiłby wślizg, ryzykując kartkę, rzut wolny.
Kamiński wykonał " szpagacik", skrzyżował nóżki jak w panienka której chce się mocno siku.
Mogę oficjalnie powiedzieć - z tego Pana nie będzie nigdy obrońcy pewnego, twardego jak skała. Kamiński pozostanie" dobrze zapowiadającym się obrońcą", a niedługo " niespełnionym talentem".
I już nie broni go " wyprowadzanie piłki", to w jego sytuacji NIC NIE ZNACZY !
KROPKA.
W ogóle mam wrażenie że tej drużynie brak nuty szaleństwa, dzikości, nieprzewidywalności, " ognia".
Wszystko takie " szaro normalne", jak pozycja w książce buchalteryjnej.
A piłkarze boją się " grać w pokera" o duże stawki, wolą pograć dla zabawy w remika na zapałki.
Niestety można śmiało powiedzieć : MPolski poszedł się jebać, w oczy zaglądneło widmo 4 miejsca , bo inni jakby mniej " gwiazdorscy" ale bardziej zdeterminowani.
Niestety już teraz i taką opcję przyjmuję do wiadomości : -(





sobota, 16 maja 2015

RAPORT Z REZERW LECHA

Rezerwy dostały wiosną zadanie- awans do 2 ligi.
Niby dlatego że poziom piłkarski jest tam wyższy niż w 3 lidze.
Niby logiczne.
Rezerwy jednak przegrały. I to sromotnie.
Nie chodzi o sam fakt porażki ale w jakich okolicznościach została doznana.
No bo popatrzmy:
1- W drużynie rezerw grało sporo meczów kilkunastu graczy będących regularnymi rezerwowymi 1 zespołu czyli takimi którzy czasowo tam się ogrywali i bez problemu mogliby wybiegać w 1 jedenastce- Wilusz, Ceesay
2- grało tam też kilku graczy zaliczających trwały zjazd, ale o przeszłości ligowej,- Drewniak, Ubiparip, gracze którzy już chyba z tej " dziury" nie wyjdą
3- do tego biegało też kilku graczy raz po raz " przymierzanych" do ławki rezerwowej - Sanocki, Zulciak, Dejewski, Szczur- Holman , Djoum, stał bramkarz Lis.


I przesrali już awans bo nie tylko tracą aż 13 pkt. do lidera ( Warta) , ale i punkty do Sokoła Kleczew ( za którym skończyli poprzedni sezon).
Dlaczego tak się stało?
Trener Kniat nie miał szans scementować drużyny, bo cały czas podsyłano mu " spady".
"Gwiazdy" były słabe, nie wzmacniały a wręcz osłabiały swoją postawą zespół ( Holman, Ubiparip, Drewniak).
Stworzył się bałagan, zespół grał przeciętnie ( .klasyczny przykład to ostatnia porażka w PP z zespołem Polonii Środa Wlkp. aż 1-3).
Można więc powiedzieć że rezerwy bardzo rozczarowały.


Skutek? Strata szans no i od nowego sezonu nowy trener-Ivan Djurdjević.
Ciekawe czy da radę " się postawić" i na przykład " zatrzaśnie drzwi przed nosem" podsyłanej mu " ochwaconej gwieździe" ( takiej jak np Drewniak z którego już nic dobrego nie będzie), a jak już czy szybko takiego " wirtuoza" ( np. takiego leszcza jak Holman) da radę sprowadzić na glebę : -)
Z rozczarowaniem trzeba już pożegnać " sezon rezerw" i czekać na nowy pod dowództwem Djuki.






PS:
Z ciekawością będę śledził losy " rezerwowych" - Dejewskiego, Gawrona,Sanockiego,Kurbiela, Jóźwiaka ( choć akurat on ponoć ma odejść do Hofenheim).
Po mojemu kariery nie zrobią Zulciak, Lis,Szubertowski.
Klichowicz potwierdza że to gracz dobry jedynie na 3 ligę. Drewniak to " historia tragiczna", Ubiparip pewnie żegna się z Lechem,Szczura - Holmana, tej jego krzywej gęby już nie chcę widzieć, niech po prostu....spierdala.

środa, 13 maja 2015

po 31k. PRZED 32k.

Widzę że wprowadzone na etap mistrzowski zmiany ( niby nieduże) w punktacji typowania JUŻ PRZYNIOSŁY efekty.
I super ! Reforma już na starcie wypaliła.
Do mozolnego " dzióbania" wdarł się element szaleństwa.
Udowadnia to Mefju który za " jednym przysiadem" dopisał sobie 4 pkt za schabowe cykanie i aż 5 pkt bonusów ( 3 za wynik meczu Legła-Lech plus za fuksa czyli jako jedyny przewidział przegraną Korony z Ruchem).
Tym sposobem padł historyczny wynik = 9 pkt w jednej rundzie meczowej !
Jak wiecie jestem w szpitalu więc i wpisy będą jak suchary i rzadko więc i podsumowanie w ubogiej szatce.


piotrxxx- 108+3=111
Teresa-100+1=101
waldas-97+1=98
Mefju -88+4+2b+3b=97 :-0 !!!!!!
Goal=90+2+2b=94
Pablo=89+1+2b=92
solokks-86+2+2b=90
Anonym-30+1=31


I jedziemy z bananami na gębach (Lech liderem).


Lechia-Wisła x
Lech-Jagiellonia 1 wynik 1-0
Zabrze-Pogoń 1
Śląsk -Legia x


Zawisza-Korona 1
Łęczna-Cracovia 1
PGE-Podbeskidzie 1
Ruch-Piast 1


No dałem radę ufff.

niedziela, 10 maja 2015

POMECZOWY ARTYKUŁ

Piłka, wygrana kojarzy mi się z udaną imprezą. Jest super więc nie myśli się że w poniedziałek do roboty.
Jest radość, bo od tego meczu sporo zależało.
Faktyczni, wygrana CWKS może nie decydowałaby o MP, ale znacznie utrudniłaby Lechowi Cel Główny, bo takim jest dla wszystkich tytuł Majstrowski.
Patrząc co się dzieje ( meczu nie widziałem, tylko powtórki na ekstraklasa .tv i komentarze kiboli w necie) nie mogłem opędzić się od szkolnego wierszyka " idź prosto przez życie i miej byczą minę, łap szczęście za ogon i duś jak cytrynę".
Czyli wykorzystaj SZANSĘ.
Co ciekawe to właśnie OBECNA drużyna ( paradoksalnie) ma WIĘKSZE SZANSE ( teraz) na tytuł niż ta "kosmiczna" z Mańkiem , Lewym, Peszkinem, Dimą, Dyziem, Semirem.
Przecież gdyby nie słynny " jop Jopa" w przedostatnim meczu to prawdopodobnie Milicyjni byliby mistrzem i nic nie dałaby tak silna eka.
Teraz Lech ma 2 punkty w zapasie, niedużo ale nareszcie coś " jest na koncie". I skład ma też ( mówię o lidze) niekiepski z (jesiennymi) najlepszymi graczami na swoich pozycjach ( Darko, Kendzi), reprezentantami w różnych kategoriach.
Nie jest to drużyna ogórków czy zgranych kart. Jest i doświadczenie i naiwność młodych.
Powiem tak.... Jak nie teraz to kiedy?
Acha, ciekawy jestem ilu będzie ludzi na najbliższych 2 meczach, w Poznaniu.
Bo jak wiecie, klikanie na Fejsie czy bzdety na Twitterze dobre dla " tęczowej siły medialnej", a tak naprawdę liczy się TYLKO siła trybun.
Stąd zaskoczenie że w meczu sobotnim na Łaziebnej było ok 25 000 kompletu nie było ( stadion ma 30 967 miejsc).

czwartek, 7 maja 2015

KOMUNIKAT DLA ZAINTERESOWANYCH BLOGIEM

Gips ściągnięty ze szwaji, udało się szybko załatwić rehabilitację, fuksem.... hurrrra!

Już jutro rano ląduję na Oddziale.... otwartym ??????  Zamkniętym????

Wiem ,że w szpitalu nie ma wi-fi więc pozostaje nędzne+wolne  LTE w "smarkfonie".
Niezbyt to dogodne ,by pisać, komentaować, a już całkiem do dupy ,bo się nie da oglądać meczów                                                            :-(

Nie będzie więc przez dłuższy czas relacji, no chyba ,że ktoś pod tym postem, lub jakimiś tam kleconymi przeze mnie na telefonie krótkimi postami ,  coś od siebie wrzuci.

BĘDZIE wtedy SUPER!

Przyjmijmy więc , że blog przechodzi w stan hibernacji i będę tylko ze wszystkich sił podtrzymywał TYPERIADĘ!
Powinienem dać radę!
Zatem na bank kótkie sumowania osiągnięć typerów i typy  ==>> w środę, ew na 2 dni przed jakimiś głupimi terminami meczowymi.

Jak wszystko pójdzie OK to wracam za 3 tygodnie i dam jeszcze radę załapać się na koniec ligi.
Jak nie.... trudno, będę czytał tylko tekstowe relacje z meczów ( szlag!).

No dobra trzymajta kciuki i polujcie na podsumowanie typerskie po 31 kolejce.




środa, 6 maja 2015

ZACZYNAMY DOGRYWKĘ - KOLEJKA 31

Wkraczamy w tzw "fazę mistrzowską" no i do tego maj, idelny miesiąc na granie w piłkę, gdzie co najwyżej majowy deszczyk i nie grozi odmarażanie dupska na trybunach, a i nie za gorąco, tylko grać!

I typować bo można "zarobić" doatkowe punkty, a Finlandia już się chłodzi..... ;-)

Najbliżej wychylenia toastu za Lecha, piotrxx który w tym sezonie idzie pewnie po kieliszek... he he he he.

Po 30 kolejce jest tak:

1.piotrxxx = 103+5 = 108                                                                                                        
2.Teresa = 98+2 = 100                                                                   
3.waldas = 92+5 = 97                                                       
4.Goal = 87+3 = 90                               
5.PabLo = 86+3 = 89                          
6.Mefju = 85+3 = 88                         
7.solokks = 83+3 = 86              
8.Anonym = 24+6 (!!) = 30

Ponownie Anonym "wrzucił szóstkę"... gratki.

Przed podaniem typów na kolejkę 31 przypominam :

- kto chce zarobić ekstra punkty może podać UKŁAD  pierwszej trójki ( liczy się przy rozliczaniu LIGI , po 37 kolejce - dokładny układ drużyn w tabeli, trzeba to podać przed startem 31 kolejki! Póżniej się nie liczy )  - PLUS 5 pkt.
-  jest bonus  ZA PODANIE SPADKOWICZÓW  (rozliczenie i podanie drużyn j.w) - PLUS  2 pkt.

Do rozliczania w każdej typowanej kolejce:

- za podanie prawidłowo DOKŁADNEGO wyniku (bramkowego) za każdy mecz LECHA -
       PLUS 3 pkt.
- jeśli ktoś SAM I JEDYNY wytypuje prawidłowo rezultat (tzn. remis/wygr./przegr.) a nikt inny tego nie zrobi w konkretnym meczu np.Jaga-Śląsk =remis a inni dają np 1 lub 2 to taki szczęśliwiec ma -
PLUS  2 pkt za taki fuks meczowy
- no i oczywiście MEGA BONUS  czyli PLUS 8 pkt. za bezbłędne wytypowanie całej kolejki!

UFF  mam nadzieję że zapanuję nad tym.
Jak co...... pisać, reklamować, przypominać   :-)


Typy przed kolejką rewanżową-mistrzowską (trójka najlepsza,spadkowicze):

1. Układ w tabeli ( na pudle) po 37 kolejce
       1-Legia
       2-Lech
       3-Jagiellonia
2,Spadkowicze z ligi po 37 k.
      Łęczna
      Bełchatów


Typy na 31 kolejkę:

  • 08.05 20:30
  • 09.05 15:30
  • 09.05 18:00
  • 09.05 20:30

wtorek, 5 maja 2015

ROZMYŚLANIA PRZY GOLENIU

Coraz częściej mamy bramki "ze stałych fragmentów gry" i komentatorzy podają, że to takie naturalne bo statystyki "europejskie"... i tak dalej.

A ja szczerze wam powiem... w dupie mam taki sposób gry.
Sposób gry promujący schemat, minimalizm i tępą siłę ( bo przecież jak widzę bramki strzelane placami, udem , ramieniem, tyłem głowy, gdy piłka odbija się jak we flipperze od graczy, by wreszcie wtoczyć się powoli przy słupku to trudno mówić o pięknie futbolu czy zwycięstwie UMIEJĘTNOŚCI piłkarskich).

Tęsknię za fantazyjnymi kontratakami gdy od przejęcia piłki do strzału mija minuta, dwie.(takie bramki strzelał Lech gdy miał Peszko i potem Toneva w składzie).
Gdy szalony skrzydłowy parł jak wiatr na połowę przeciwnika, a razem z nim na złamanie karku pędziło 2-3 partnerów.
Takie bramki to po prostu sama poezja.
Nawet nie te  po koronkowych akcjach z 30 podaniami, bo jakiż kibic liczy ile razy piłka jest u nogi naszego gracza PRZED strzeleniem bramki.
Kręcą mnie bramki po ułańskich szarżach " na armaty w wąwozie Samossiera".
Takie jak i ta bramka Rengifo , gdy się włączył Arboleda ( w meczu z Deportivo).
Gdy było ... pach... pach... pach... Arboleda... Rengifo...Arboleda...Rengifo i.... kista!

TUTAJ 1 połowa ( bramka o której piszę pada około  42 minuty   30 sekundy ) https://www.youtube.com/watch?v=thyOiuE2rSg

Takie bramki pamięta się LATAMI, nie te po rzucie rożnym, wrzutce z wolnego i zamieszaniu na polu karnym.

Jest jeszcze drugi aspekt tej sprawy.
Obecnie ( co pokazują powtórki) w czasie rzutu rożnego dla rywala pod NASZĄ bramkę kotłuje się 11 NASZYCH graczy.
Do tego z 8 graczy rywala.Razem mamy w szesnastce , aż 19 graczy!
Rywal często zostawia  na swojej połowie tylko 2 graczy z pola, by na wszelki wypadek ubezpieczali  wasne pole gry.

Już to budzi zdziwenie, gdy po rożnych,wolnych tracimy gole.
Przecież MAMY liczbową przewagę pod swoją bramką : bo jest bramkarz plus 10 graczy z pola!
A mimo to tracimy bramki właśnie po wolnych i po rogach ( np ta kuriozalna z Błękitnymi po wolnym bitym przez rywala  prawie z połowy boiska... w kierunku naszej bramki)
Jak widać gówno daje takie "zatkanie własnej bramki" swoimi graczami.

Czy nie lepiej byłoby gdyby z PRZODU zostawało co najmniej 2 ofensywnych graczy, szybkich, mogących właśnie przejąć wykopaną "na aferę" piłkę i takich którzy ( jak np Peszko czy Tonev) popędzili by na bramkę rywala.

Matematyka pokazuje , że rywal musiałby wtedy zostawić nie 2 a co najmniej 4 graczy blisko swojej połowy, a więc mógłby posłać pod NASZĄ bramkę zaledwie  6 graczy.
A i wykopane , przy obronie, piłki nie byłyby "oddawane za darmo".

Obecnie , niestety, niemal 100% piłek wybronionych,wybitych wraca, bo nawet ten napastnik który teoretycznie gra "na szpicy" (Sadajew, ew. Kownacki) wracają pod WŁASNĄ BRAMKĘ i nie ma nikogo kto mógłby wybite piłki przejmować ( cofają się na własną 16-tkę również teoretycznie szybcy skrzydłowi-Pawłowski, Foirmella, Lovrencics).

Jak widać paradoksalne  ta "murarka" NIC DOBREGO NIE DAJE ,(bo w dalszym ciągu Lech traci większość bramek po wolnych ze stojącej piłki, wrzutkach na 11-kę, czy po rzutach rożnych).

A tu dalej z uporem maniaka, CAŁA WŁASNA drużyna kotłuje się pod WŁASNĄ bramką.
A bramki ( 2 z CWKS Wawa w finale PP) padają po wrzutkach!.

Einstein napisał - GŁUPOTĄ JEST Z UPOREM POWTARZANIE TEGO SAMEGO I OCZEKIWANIE ZA KAŻDYM RAZEM INNYCH REZULTATÓW.

No cóż, by myśleć trzeba mieć nie tylko w głowie mózg, ale umiejętność wyciągania wniosków z napływających danych,z sukcesów i z porażek.
Jak widać.... danych jest od zajebania ... i systematycznie ich przybywa, co mecz napływa nowy ogromny pakiet danych... a wnioski mamy typu... brak doświadzenia, pech, brak ogrania, presja za duża.
Pytam się więc.
 Kto trenuje tych graczy? Kto "smaży taktykę meczową"? Kto tam tak naprawdę rządzi (w Lechu)?.
Bo aż strach gdy odpowiedzią jest  ==> trenuje to zbiorowisko grupa nawiedzonych (następnych) zawodowców ( czyli tych co systematycznie sprawiają ZAWÓD!).

Brrr, aż strach się bać co będzie DALEJ.
Bo jak wiemy.... dobrymi chęciami piekło wybrukowane, a tu potrzebny jest WYMIERNY SUKCES!


poniedziałek, 4 maja 2015

PRASÓWKA

1 Po PP

Oglądałem po raz 2 mecz PP.
Wniosek jeden i oczywisty, taki który mielę od dawna: Lech NIE MA BRAMKARZA.
Ma "szklankę", "firanę" i "każdy bramkarz by to wpuścił".
Trzy zaledwie pionki do posadzeniana ich ławce rezerwowych, bo nie są tosolidni  bramkarze RATUJĄCY zespół.
Czasami to bramkarz "trzyma obronę".
U nas obrona gra jakby na "trzęsącym się bagnie" mając pod stopami niepewne oparcie.
Stąd prawie KAŻDY większy błąd stopera to niemal pewna bramka.
Nieporozumienia, kiksy, wolne "przeloty" to codzienność, a interwencja z rodzaju tych "niemożliwych" jest od wielkiego dzwonu, czyli raz na 10 meczów.
Zresztą i "zmienność" bramkarzy świadczy o tym że i trenerzy nie za bardzo cenią solidność któregoś bramkarza, ciągle próbując, a to Burić, a to Gostomski.

Zadanie więc na przerwę "transferową" to - przyzwoity napastnik ( taki który puknie z 10 kist) i dobry ( bo przecież bramkarze o wiele tańsi od napastników) bramkarz.
Bramkarz niekoniecznie młody, bo bzdurne jest branie bramkarza 16 letniego , na przykład.

2. Skorża

Po meczu przeczytałem takie zdanie z wywiadu Skorży " Nie graliśmy dobrze przez całe 90 minut. Niestety kilku zawodników zgłosiło już urazy.”
No nieeeee.
Tyle się mówi o graniu co 3 dni, że to "europejska norma" a tu po jednym z nielicznych "poważnych meczów w sezonie" zaczyna się kwękanie.
Oczywiście gra z naderwanym mięśniem to głupota, ale po stłuczeniu, zbiciu ( bolesnym) mieśnia nawet trener nie powinien o tym mówić.
To sport kontaktowy, dużo zwrotów, wyskoków  więc i skopany po nogach gracz powinien potraktować to jako "normalkę" jak np bokser siniaki po walce.
A tu " zgłaszamy urazy".
A może Pan Trener znowu szykuje następną wymówkę.
Może jego "rozeznanie siły graczy" jest znikome: o czym zresztą świadczy "zaklepanie" na Komitecie Transferowym całkowicie nieudanych transferów Holmana czy Djouma oraz "optowanie za" Sadajewem.
A przypominam (tak powiedział Piotr Rutkowski w wywiadzie dla Cafe Futbol w POLSAT-cie), że trener ma w Lechu, przy transferach "PRAWO VETA" !

Jak dodamy zachwycanie się formą ( po kontuzji) Ceesaya, postawą Serafina,  słowami uznania dla Kadara, przecenianiem beznadziejnego Keity i w rezultacie ..... NIE WYSTAWIANIEM TYCH GRACZY, albo wystawianiem ich na parę minut to sorry.... widać że Skorża ma słabe rozeznanie nie tylko w możliwościach podstawowych graczy, ale i rezerw ( nie mówiąc już o pomijaniu bardzo dobrze wprowadzającego się Sanockiego- może jednak LEPSZY od chaotycznego Keity, brak ryzyka by wypróbować Kurbiela czy Gawrona).

Z cierpliwością też czekam na to obiecane już raz jesienią, potem obiecane drugi raz po porażce 1-3 z Błękitnymi w PP "wietrzenie szatni", które ( oby!) nie skończyło się na oczywistym nie podpisaniu , przedłużeniu kontraktu z Ubiparipem ( którego potraktuje się jako kozła ofiarnego rzuconego kibolom na pożarcie.... he he he).






niedziela, 3 maja 2015

NA PRZEKÓR PESYMISTOM

Zdecydowanie łatwiej pisać ( nawet po porażce ukochanej drużyny) kiedy za oknem MAJ, piękna pogoda, niebo bezchmurne, na stole tulipany z przydomowego ogrodu i jest się po smacznym śniadaniu.
A na biurku jako towarzysz czekająca buteleczka piwa : Ciechan Miodowe.

Tekst wyjdzie więc optymistyczny, pomeczowy.
Przczytałem tekst solokks-a, tekst pełen zniechęcenia. I przewrotnie pomyślałem... spokojnie.
Sport to przecież doskonalenie, nie każdy jest mistrzem, czasem szczytem i największą radością jest właśnie wzięcie udziału, pokazanie sobie ,że "stać mnie".
Nie każdy musi być najlepszym biegaczem na świecie, nie każy piłkarz jest graczem na miarę Robbena czy Goetze ( żeby nie przywoływać całkiem abstrakcyjnych przykładów).

Optymistycznie.

Myślę, że po 2 połowie ostatniego meczu ligowego ze Śląskiem i po 1 połowie meczu o PP z CWKS Wawa można dostrzec promyk nadziei, optymizmu.

Pamiętam jeszcze niedawne  mecze z Ległą kiedy Lech przyczajony (jak  nie przymierzając Bełchatów czy Łęczna) na swojej połowie grał z tak zwanej desperackiej husarskiej kontry, korzystając "ze sprzyjających powiewów wiatru".
Mecze wymienione wyżej pokazały, że Skorża wie jak grać, czego oczekiwać od piłkarzy, jak to wszystko POWINNO wyglądać.
I sami piłkarze POTRAFIĄ ZAGRAĆ tak jak od nich wymagano, mimo że  podstawowi gracze ( Pawłowski, Jevtić, Lovrencics, Linetty, a i chyba Kownacki) są poza formą lub nie ustabilizowali tej formy na stałym, wyrównanym, niezłym poziomie.

Ja zresztą przypominam- Kownacki ma 18 lat (dopiero!) i zwróćcie uwagę że NARESZCZIE znajduje się w fajnych sytuacjach podbramkowych.
A od tego trzeba zacząć... szukać takich okazji,,, być w takich okazjąch.... bramki w końcu zaczną padać!
Przypominam Teodorczyka ,który długo bramek nie strzelał, ale zawsze  "był zamieszany" w akcjach podbramkowych.
Bramki przyszły póżniej.

Wracając do tematu formy graczy ofensywnych.
 Jeśli gracze wymienieni są na sinusoidzie formy to możemy (chyba) oczekiwać, że przyjdzie chwila, że będą na krzywej wznoszącej.
Wtedy grając tak jak we wspomnianych połówkach, LECH BĘDZIE grał piłkę na dobrym poziomie.

Na razie jak ktoś zapyta dlaczego to nie będzie teraz?
Ja odpowiem.
Oprócz lepszej formy, potrzeba też LEPSZEGO PRZYGOTOWANIA FIZYCZNEGO żeby wytrzymać takie tempo ( z tamtych super połówek), nie przez 45-35 minut ale przez  70 minut meczu.
Jeśli Lech ustabilizuje formę graczy ( mówię o tych istotnych graczach) i zagra intensywniej ( będzie miał siłę do takiej gry) to jestem spokojny o te wymarzone gry w LE.

Bo przyznacie ( jeśli odłożycie na bok pretensje za porażkę w PP i zawód że po 1 połowie trafiła się ta 2-ga, oraz personalne wycieczki do graczy), że Lech " ma możliwości" i coraz częściej pokazuje że " powinien dać radę".

I nie musi wcale grać przyciśnięty do muru i grać z przeciwnikami metodą "kontra z wiatrem".

Tak to piszę ja -Waldas Wildecki na przekór czarnowidzom , a dla pokrzepienia serc!


sobota, 2 maja 2015

I CAŁY PLAN POSZEDŁ W PIZDU (prawie cytat)

Liczy sę TYLKO wygrany, zwycięzca, THE WINNER !.

Nie liczą się wrażenia artystyczne, piękne akcje, dryblingi ale to że się WYGRYWA.
Boję się że łatka "Lecha wiecznie drugiego" mocno przylgnie do Kolejorza, zadowolonego że piękna pogoda, ptaszki śpiewają, a kibice najlepsi w Polsce, no i że "udało się zbilansować budżet".

Co z tego że "mogłoby być 3-0" skoro jest 1-2.

Nawet dziwna pierwsza kartka dla Douglasa ( tyle istotna że potem przyszła druga i czerwona) nie daje powodów by narzekać na sędziów, bo takie narzekanie to jak narzekanie na śnieg w zimie czy upały w lecie.
Tak sędziują sędziowie w lidze,w Polsce, dla Legii i już.
 Ja jestem tylko ciekawy  czy był spalony przy drugiej bramce ( Saganowski) czy nie.
Czy ktoś tam dotknął po drodze piłkę czy nie, sprawdzę sobie na powtórkach.

Fakt zostaje faktem - to LEGIA STRZELAŁA BRAMKI -  wszystkie 3 bramki!
 To daje do myślenia.

Patrząc z tej pozycji jasne jest ... WYGRALI LEPSI!
Nie piłkarsko lepsi, nie lepsi technicznie, po prostu ci co strzelali WIĘCEJ BRAMEK niż rywal.
Banalne.

Nie mógł Lech zremisować ( co tak często jest na wyjeżdzie), mecz musiał się rozstrzygnąć, przegrali....... chcieli, ale przegrali.

Niech inni "rozbierają temat na kawałki"... przyznam... mi się po prostu nie chce.



ZAMIAST PRZEDMECZOWEGO POPIERDYWANIA

Zamiast napinki i brawędzenia "jak mały Kaziu po dużym piwie" jest krzepiący obrazek i tyle.
W górę Serca !