Szukaj na tym blogu

sobota, 30 września 2017

SOBOTA LIGOWA - NAM STRZELAĆ NIE KAZANO

Jakoś nie mam siły oglądać ligi jak leci.
Zaczynam oglądać JĄ " z doskoku", czasem tylko połówki meczów.
Ekstraklasa jest słaba, przeciętna i  tylko czasami dzieją się mecze, które ja nazywam " dobre widowisko" ( niekoniecznie super -europejskiej-jakości,ale z bramkami, z karnymi, emocjami). Generalnie takich meczów JEDEN na całą kolejkę ligową. Zresztą potwierdza to powołanie zaledwie kilku graczy ekstraklasowych do kadry, przez Nawałkę (dokładnie 4).
Skupiłem się więc na "nazwiskach" ,bo ciekawy jestem jak poradzi sobie w 11 kolejce Probierz , w Cracovii, a potem Ciepłe Kluchy Pan Maciej Skorża.

Arka-Cracovia  1-1 (to odgrzewane pyrki z piątku)

To było wczoraj, ale naprawdę trzeba się postarać, by pisać o tym meczu.
Miałem klasyczną kopaninę i CAŁY mecz rodzaju " trzy celne podania = wydarzenie meczu". Generalnie "walka,walka" ( w końcu trenerami Ojrzyński i Probierz) i tak naprawdę niewiele więcej.
Nawet bramki mało efektowne i co najwyżej rodzaju "bramka stadiony Mongolii" ( głową po rogu Marciniak-Arka, przewracany Helik już leżąc kopie i wyrównuje na 1-1).
Beznadzieja, nudy, chaos, chaos,chaos no i faule Arki grającej bezpardonowo w stylu "MMA" ( w meczu faulowali 20 razy!). I były to faule oczywiste.
Kiedyś solokks "polecał do Lecha" Nalepę. No cóż, wyróżniał się ilością fauli i to że dostał jedną żółtą kartkę to tylko dlatego, że sędzia nie chciał osłabiać gospodarzy.


Lechia-KGHM  1-0
"Januszy" - 9 399 sztuk 

Trener Nowak wylecial z "fabryki betonu".
Dla "miłośników talentu Buksy"(191 cm) informacja - znowu siedzi na ławce,ale wchodzi w 80 minucie.

Gra obu drużyn  podobna na razie  do tej z Gdyni, jest słabo.
A wystarczyło "trochę piłki w piłce" i jedna nieprzewidywalna akcja Paixao, by drugi Paixao strzelił bramkę.
Trochę niebezpieczne ocenianie tego meczu jako "słabizna" przed jutrzejszym meczem w Poznaniu, na Bułgarskiej.... he he he

Komentatorzy:
---  poślizgnął się z kolei na murawie Alan Czerwiński... jakaś plaga
---  Stolarski delikatnie tarmosił koszulkę Świerczoka



Pogoń-Korona 0-0
Paprykamen-ów 5 595

Oczywiście kibicuję Koronie.
Ich gracze jak już biegną do rywala, do piłki ,to "na pełnej edzie". nie kalkulując że "mądrzej stać niż głupio biegać". Do tego wcale nie faulują więcej niż rywal.W ich grze widać to że grają W PIŁKĘ NOŻNĄ (co tak oczywiste w meczach ligowych nie jest).
Ale pod koniec meczu słyszę od komentatorów "Korona chce ten wynik dowieżć do końca".
I wiezie , wiezie, wiezie przez całe 12 minut, a Pogoń nie daje rady.
Znowu słyszę komentarz "nie spodziewam się fajerwerków".
Kolejny "ligowy mecz", a najlepszy komentarz to liczba "paprykamenów" na trybunach ( patrz liczba na górze, przy wyniku).
 Skorża cudow nie robi.



Ja tu sobie gadu gadu, a Tomczyk strzelił bramkę w meczu Podbeskidzia i ma już ich w 1 lidze 4 + 1 w PP = 5 ! Podbeskidzie-Puszcza Niepołomice 2-1 ( przeciwnik wcale nie najsłabszy bo w tabeli wyżej od "górali" !).
Podbeskidzie po bardzo słabym początku powoli ,powoli odrabia straty.




Wisła GTS - Jagiellonia 0-0

Mecz ciekawy z definicji, bo oba zespoły niedługo będą grały z Lechem ( patrz "Liga trampkarzy starszych" na górce bloga).
Ponieważ był remis "mydło-mydło" to tylko powtórzyć za komentatorami " obie drużyny pokazały dużą kulturę gry". Cokolwiek by to nie znaczyło, czyli chyba to mimo że nie strzelili bramek ppotrafią grać "w nogę". Niby "zawodowiec piłkarski" powinien to umieć z definicji ale czasami.... "nogi" mało szczególnie gdy argumentem jest siła razy ramię.
W opisywanym meczu nawet coś piłkarskiego się "rodziło", ale wtedy "dobrze zorganizowany rywal w obronie" przerywał co miał przerwać, albo "przecinał piłkę" jak nie można było inaczej.
W tej dotychczasowej mizerii meczowej 11-kolejkowej ten mecz "chyba" najprzyzwoitszy.
Przez swoją "urodę" opisujący "siłę" naszej Ekstraklasy.
Taką na  ZERO-ZERO.

Na razie 5 meczów Ekstraklasy = 4 remisy+1 wygrana+ bramek strzelonych PIĘĆ !



środa, 27 września 2017

11 KOLEJKA

Przed nami 11 kolejka.
Jakoś "nie czuję"  ciśnienia przed meczem z Ległą.
Rywal gra słabo, Lech gra słabo.
Zapowiada się ukochany remis i to "zero-zero" tym bardziej że przeczytałem na oficjalnej stronie coś takiego " nie możemy pozostawić Legii miejsca".
Czyli znając "styl gry" jednych i drugich nie spodziewam się "wielkiego futbolu" co najwyżej 2 ligową "walkę walkę" i tzw "piłki z ominięciem środka boiska".
Niestety. Może ilość meczów już mnie tak "znieczuliła" ?

Faktem jest kiedy ogląda się grających "inną piłkę" graczy z tzw "topowych klubów"  to po prostu można potraktować mecz w niedzielę jako "komedię pomyłek" i po prostu serdecznie się od czasu do czasu pośmiać.
Na przykład gdy "chciał dobrze, partner nie zrozumiał jego intencji" i " najważniejsze że oddał strzał" ( pewnie najczęściej niecelny).
Spadło moje zaangażowanie, bo ile razy można powtarzać to samo, tą samą historię udając że teraz zaraz będzie LEPIEJ !



Typerzy skołowani o czym świadczy znowy sporo kompletnych pudeł.
I nie dziwota skoro Beton pokonany przez (!!!) Bruk-Bet, a Craxa poległa u siebie 1-3.

1. Teresa,Goal = 30+3=33                                                                                                     
2. piotrxx=28+2=30                                                                                         
3. solokks,waldas=26+2=28                                                               
4. PabLo= 24+3=27                                                                        
5. Mefju= 21+4=25                                                           




11 kolejka nadchodzi

Sandecja Nowy Sącz  Śląsk Wrocław- x
Arka Gdynia  Cracovia- 1

Lechia Gdańsk  Zagłębie Lubin- 1
Pogoń Szczecin  Korona Kielce- 2
Wisła Kraków  Jagiellonia Białystok- 2

Górnik Zabrze  Piast Gliwice-  1
Wisła Płock  Bruk-Bet Termalica-  1
Lech Poznań  Legia Warszawa - x

Pisanie że będą ciekawe mecze to nadmiar optymizmu. Pewnie znowu piłkarzyki będą się kopali po czołach, piłka nie będzie szukała piłkarzy i będzie przelewać się przez stopy, a pewnie znowu niejednym zabraknie szczęcia ( że o umiejętnościach nie wspomnę).
Czujecie?
Optymizmu mikroskopijne ilości.

Za to rozkręca się PPolski o czym świadczy wygrana Chojniczanki z Bruk-Betem
Jedną z bramek dla Chojnic strzelił znany kibolom Lecha "Laczek"" Mikołajczak. 
Zresztą grający tam od kilku sezonów i będący jednym z najlepszych strzelców Chojniczanki.
Potwierdza teorię, że często piłkarz musi "znależć swój klub". Inaczej jest  niedoceniany i "niespełniony".
Mamy aż dwie drużyny "z regionu" w następnej fazie PP - Drutex Bytowia i Chojniczanka Chojnice !
Dzięki temu w tym sezonie PPolski jest całkiem całkiem interesujący.
Dla mnie nawet bardziej niż "zmagania w Ekstraklasie".



 



piątek, 22 września 2017

NIEKIEPSCY WYGRALI z Lechem

Często się zastanawiam , jak to jest że właśnie przeciw Lechowi sporo zespołów rozgrywa najlepsze mecze w połówce tego sezonu ( Pogoń, Śląsk) albo tragiczne ( Termalica, Cracovia).

Za to Lech rozgrywa raczej mecze bezbarwne lub beznadziejne.
Zastanawiam się co sądzić o wcześniejszych wypowiedziach Bjelicy ( po przegranym meczu w LE z Utrechtem  i przed przerwą reprezentacyjną) gdy mówił że teraz tylko będzie coraz lepiej.
Czas minął, przerwa była i... Lech gra coraz słabiej.



Co ciekawe Bjelica posadził "na fest"  na ławce Jóżwiaka, gdy chociaż wpuszczając Józia, mógłby "zapunktować" u coraz bardziej zawiedzinych kiboli.

Powoli kończy się "okres ochronny" dla Bjelicy, tym bardziej że nie ma siły by Lech po 10 kolejce dalej był liderem, a właśnie to że jest liderem niby było "alibi" na słabiznę Lecha.
Jak widzicie na górce bloga także "ligowy kalendarz" nijak nie pomoże trenerowi ani Lechowi.

Trudno nawet będzie znależć wytłumaczenie na taką beznadziejną grę ( piszę to bez spinki!), gdy nawet statystyki ( które można interpretować do woli) są  w tym przypadku "bezlitośnie bezlitosne":

--- trzy ostatnie mecze ( Pogoń,Korona, Śląsk) = bilans bramkowy ( strzelone/stracone) = 1/3
--- trzy ostatnie mecze   = strzały na bramkę rywala/ strzały celne =  16 / 4 (!!!!)
     CZTERY CELNE STRZAŁY w trzech meczach , to chyba rekord Lecha , od wielu lat.
--- do tego w 18 osobowej kadrze meczowej 13 obcokrajowców i tylko 5 Polaków  ( 4 grało, dwóch tj Janicki i Trałka byli jednymi z najlepszych w Kolejorzu)! Pytanie też dlaczego " z ławki" nie wchodzą tzw "młodzi".
Zatem "to nie Polacy tu zawalili" . Przypominam że np taki "polski" Górnik jakoś sobie daje radę.

Przypomnę także ( patrz zrzuty na dole), że dzisiaj Śląsk strzelał na bramkę w (jednym)  meczu z Lechem  16 razy , a celnie 7 razy ! Czyli tyle razy co Lech w TRZECH meczach !




Chyba kibole Lecha mogą zacząć się wkur...ć !
Tym bardziej, że i wybory trenera ( tak dobre w zeszłym sezonie) teraz "trafiają kulą w płot".
Kadra niby "silna i duża - gotowana na LE i PP" a tu brak Gumy i Kosty  i Nie-Kiepscy jadą z Lechem "jak z wozem z gnojem" grając skrzydłami.
Nawet tak hołubiony i pozytywnie przyjęty Gytkjaer "zniknął we mgle".

Zresztą co ja tu się będę wkurzał skoro przyznam... roześmiałem się w głos kiedy "napastnik ze szpicy" Niki Bille Nielsen pięknym strzałem ( 86 minuta) unieścił piłkę między... "poprzeczkami bramki w rugby" waląc z 25 metra od bramki.

Zresztą większość graczy ( przypomniał się mecz z Pogonią i Koroną) jakby zaopomniało , że piłka nożna polega na intensywnym bieganiu, walce o piłkę w każdej części boiska, podawaniu CELNIE do przodu... i tak dalej... i tak dalej... i tak dalej.

Dziś w Lechu nie ma dobrych czy słabych piłkarzy.... nie ma po prostu drużyny !
"Każdy sobie rzepkę skrobie" i trudno przez to ocenić kto jest słaby , a kto jest po prostu beznadziejny !

Jak już to był JEDEN plus tego meczu - Janicki.
Minus to cała pomoc ( grając w ataku, kiedy trzeba było grać do przodu).
Trudno też mieć pretensje ( mimo 2 bramek w sieci) do Putnockiego.
Dilaver na boku obrony może czyścić buty Gumnemu , Situm na boku obrony to "zło konieczne" (dwa mecze, dwa razy lewi obrońcy "robią karniaka" - De Marco,Situm).
Mam wrażenie, że "swoje robili w pomocy"  jedynieTetteh i Trałka.
Resztę "parzyła piłka" i zbyt często machali łapami "skarżąc się jaki to rywal/partner niedobry".

Tragiczny obraz - Bjelica na trybunach z głową spuszczoną i schowaną w dłoniach .


środa, 20 września 2017

10 KOLEJ + PP ( warto było oglądać, jak nigdy!)

9 kolejka dobra i dla Lecha ( nareszcie ma jakąś przewagę w tabeli, niby tylko 2 pkt, ale zawsze coś) i dla typersów.
Szło przewidywanie nieżle, a nawet powiem że to była "nasza" najlepsza kolejka.



1. Goal,Teresa = 24+6 = 30                                                                                                      
2. piotrxxx = 23+5 = 28                                                                                               
3. solokks = 22+4 = waldas = 23+3 = 26                                                      
4. PabLo = 20+4 = 24                                                                     
5. Mefju = 20+1 = 21                                         




Zabawa jak widać się rozkręca . nie ma co czekać daję następną 10 kolejkę !


Piast Gliwice  Arka Gdynia-  1
Śląsk Wrocław  Lech Poznań-  x

Bruk-Bet Termalica  Lechia Gdańsk-  2
Pogoń Szczecin  Górnik Zabrze-   x
Korona Kielce  Wisła Kraków-   x

Zagłębie Lubin  Sandecja Nowy Sącz-  1
Jagiellonia Białystok  Legia Warszawa-   1

Cracovia  Wisła Płock -  1

Ciekawe prawie wszystkie mecze, poza ostatnim.
Oczywiście ważny "mecz na noże" Jaga vs. CWKS.
Boję się o wynik meczu we Wrocku, bo kiepscy grają coraz lepiej wzmocnieni Robakiem.


Teraz o Pucharze Polski ( znowu dwie następne dogrywki!).




Górnik Zabrze-Sandecja  3-2
 (po dogrywce)

Tak naprawdę kibicuję OBYDWU zespołom ! I to z podobnego powodu!
Bardzo sobie cenię OBU szkoleniowców ( Brosz-Górnik, Mroczkowski-Sandecja). To trenerzy którzy w odróżnieniu od większości narzekających szkoleniowców "robią coś z niczego".
Górnik - bardzo młodzi piłkarze, praktycznie bez gwiazd, bo taki Angulo to nie "Gwiazdor" ,a człowiek robiący karierę właśnie w Górniku.
Sandecja - z 1 ligi awansowali i w zasadzie nie "wzmocnili się". Bo przecież taki Cetnarski ( z Cracovii) to jakie to wzmocnienie... żadne .

Niespodzianka... do tego, bo Górnik prowadził już 2-0 strzelając obie bramki w 2 połowie i był rozpędzony ,i niby miał strzelać dalej, a tu... pyk 2-1, pyk karny w 90 minucie i zrobiło się nagle 2-2.

Na razie to co oglądam w PPolski warte straty czasu  ... he he he.
Na razie trzeci mecz z kolei i... trzecia dogrywka !

Wynik wynikiem, ale zastanawia jedna sprawa.
Brosz gra JEDNYM SKŁADEM (podstawowym- jego sprawa), a Sandecja gra zespołem ,w którym brak SIEDMIU zawodników "podstawowych". Jakoś nie widać by Górnik "miażdżył" rywali więc ciekawe jak będą "górnicy" grali pod koniec sezonu.Kiedy ten "żelazny skład" się mocno wyeksploatuje.
A Sandecja?
Widocznie nie jest tak z nią żle jeśli chodzi o  kadrę zespołu , bo grali z Zabrzem jak równy z równym.
Sandecja przegrała , ale dla mnie Mroczkowski prowadzący zespół w swoim spokojnym stylu , wystawiając mocno rezerwowy skład, zagrał super !
Bo mecz mógł się podobać i nie chodzi tu o "piłkarskie fajerwerki", ale o EMOCJE .




Korona - GTS Wisła  1-0 (!!!) 
(po dogrywce)


I tu akcent lechicki ,bo "trzyma kistę" znany nam Pan Bramkarz Gostomski i daje radę !
W Kilecach emocji mniej ,bo Korona grała całą 2 połowę i dogrywkę w 10 ciu po dziwnej decyzji sędziego Przybyła ( ten facet to tragedia).
Patrzyłem na milicyjnych bo Lech będzie z nimi grał. Nie jest to piłkarska potęga.
A mecz dodał się do tych trzech WCZEŚNIEJSZYCH dogrywek.
Czyli cztery mecze = cztery dogrywki.
NIEZWYKŁE !
Czegoś takiego nie pamiętam.

Przyznam śmiałem się z nieudolności graczy Wisły. Ostatni przykład kiedy Sadlok ( reprezentant) wyrzucał piłkę z autu ,tak że piłka wypadła mu z rąk.

 NIESAMOWITA sprawa ! -- Korona w CAŁYM meczu + dogrywka strzelała CELNIE JEDEN RAZ ( tak tak, jeden raz celnie w całym meczu !).
I wygrała !



Nasi  za granicą

Grała też serie A ( Linetty w podstawowej 11ce - zremisowali na łysola czyli 0-0), Kownacki nieodnotowany,  nie grał.
Kamiński poległ na wyjeżdzie 2-0. Grał od początku do końca.
Bednarek - nie grał ( Sothampton wygrało na wyjeżdzie 0-1)
Kędziora - nie grał.



wtorek, 19 września 2017

TROCHĘ LECHA W PPOLSKI

Lech już nie gra w PPolski. Niestety.
Nie znaczy to, że nie ma w PP"akcentów lechickich".

Na przykład w meczu Drutex - Pogoń (przypominam..Drutex wyeliminował wcześniej z PP Lechię  wygrywając  1-0) ;
gra  Jakub Wilk. Znany nam doskonale, jeden z "graczy Smudy" z dobrych starych czasów. Wilk po Lechu grał :




Teraz "hasa" z numerem 7 na lewym skrzydle.Trochę mu "masy" przybyło, ale jakoś daje radę.




A w ogóle to związki Lecha z Drutexem ciekawe ,bo  grał tam -Klichowicz( były napastnik rezerw Lecha, trochę mi go było szkoda że nie dostał szans w pierwszej drużynie Kolejorza, miał "strzeleckiego nosa"), gra Jakóbowski ( skrzydłowy podobny w stylu gry do Jóżwiaka, w dzisiejszym meczu odpoczywa na ławie).Serafin - był prawie dwa sezony w Bytowie  ( był podstawowym graczem).
A najciekawsze to fakt, że "kiedyś" właścicel Drutexu p. Gierszewski "przymierzał się do kupna Lecha". Na dowód zrzucik.



I wcale to nie była tylko plotka rodem z "Pomponika" ,bo Gierszewski bejmy ma.


Sam mecz "typowy" czyli minimalna przewaga ekstraklasowców i jedna,jedyna ich okazja bramkowa ( słupek-Zwoliński po jego niemożebnym ,wcześniejszym , kiksowatym "strzale"). "Druciarze" nie gorsi w polu, wynik do przerwy 0-0.
Druga połowa i dalej 0-0 , dogrywka. He he he  no i karne.
Lechowi tylko wstyd, Drutex może przejść w karnych.!



W drugiej rundzie pierwszy karny obroniony przez bramkarza Bytowa, a sami swojego karnego strzelają!

Pięknie, po karnych Pogoń ODPADA... ha ha ha ha ha.



Podbeskidzie -Arka  1-2



Niestety Tomczyk na ławce  ,trzeba poczekać na zmiany w czasie meczu.
Poczekać trzeba było bardzo cierpliwie bo Pawka zagrał ostatnie 10 minut dogrywki.
Nie za wiele więc pokazał , no bo jak.




poniedziałek, 18 września 2017

DWA TEMATY / jeden post

Betoniarze - Jaga  3-3

Dobre meczysko, w końcu sześć bramek to sześć bramek !.
Co zwraca uwagę to że gracze Jagi biegają "na pełnej edzie". Zadne tam podbieganie,"ustawianie się z wiatrem", ale jak już bieg to sprintem, bez kalkulacji. I do tego prostota piłki. Nie ,nie prostactwo typu "laga naprzód" ale gra bez zbędnych  "koronek ". To bardziej granie typu "zagranie/wyjście, zagranie/wyjście". Grają dokładnie to samo co "za Probierza". Ten sposób gry wręcz idealny np na Lechię której skład to "gwiazdy z recyklingu" które uważają że dzięki swojej "bajecznej technice" wcale nie muszą tak biegać jak "wieśniaki z Białegostoku" i przecież mają w bramce "najlepszego bramkarza ligi niedawno Legła Warszawa".. No i efekt tej "różnicy stylów"  widoczny !
Piłka jest jednak okrągła a więc z definicji nie "trzyma niczyjej strony" i Jaga "zremisowała na własne życzenie".
Fakt ten czyli remis to jest wręcz wymarzony wynik przez Kolejorza, ale trochę i tak szkoda bo trzymałem kciuki za Jagą!



Nasi grają i... nie grają

Często zapominamy o "naszych graczach" podniecając się "tym gdzie nas nie ma". Ja życzliwie patrzę na kariery tych co z Lecha odeszli, a najbardziej na wychowanków Kolejorza licząc po cichu że kiedyś ( i to nie u schyłku kariery) wrócą , wzmacniając Kolejorza.
Zatem oto meldunek z ostatnich "wystąpień zagranicznych naszych szczunów".Klubów ,w których są nie podaję, bo sądzę że nie trzeba tego przypominać.

Kamiński - 90 minut - wygrana 1-0 ( i 9 miejsce w 1 Bundeslidze czyli dokładnie środek tabeli)
Linetty - 8 minut - remis  2-2 ( i 7 miejsce po 3 kolejkach)
Kownacki - poza
Bednarek - poza
Kędziora - poza



Idąc "tym samym tropem" nie tracę z radaru Tomczyka wypożyczonego do Bielska Białej, gdzie mecz w mecz biega w pierwszej jedenastce ( i super!). Pewnie będzie okazja oglądać go w ciekawym meczu PPolski. Więc przypominam:

PPolski -wtorek  18 wrzesnia -- Podbeskidzie Bielsko-Biała – Arka Gdynia (20:45), sędzia: Wojciech Myć



I na koniec meldunek z "trzeciego frontu" czyli jak sobie radzi drużyna rezerw Djurdjevića.




Na razie ( jak widać) Djuka i ekipa na 10 miejscu, ale to są początki rozgrywek.
Generalnie rezerwy Lecha ( np w ostatnim meczu) to  silna drużyna !
Żeby nie było, podaję skład z ostatniego meczu podkreślając "mocne nazwiska".

Lech II Poznań - GKS Przodkowo 3:1 (1:1)

Bramki: Kołodziej (8, 56, 73) - Ruszkul (13.)

Lech II Poznań: Jasmin Buric - Marcin Wasielewski, Maciej Orłowski, Rafał Janicki, Tymoteusz Puchacz - Dariusz Dudka, Jakub Moder (75. Łukasz Norkowski), Krzysztof Kołodziej (81. Kacper Friska) - Kamil Jóźwiak, Arkadiusz Kaczmarek (61. Dawid Kurminowski), Tymoteusz Klupś (78. Tomasz Kaczmarek)




niedziela, 17 września 2017

RUMAKOWANIE

Sandecja  Termalica  1-0

Generalnie odpuściłem większość meczów ligowych ( pogoda, goście).
Żal oczywiście meczu Zabrza no ale ... gość w dom...

Dzisiaj załapałem się na 2 połowę meczu "tytułowego" w Niecieczy.
Oglądam tych cieniasów , bo przecież tam "rumakuje" Rumak.
Myślałem , że Pan Mariusz po "stażu" w Lechu da radę być tylko lepszy ( będzie miał więcej do powiedzenia" jako trener).
Na razie jest słabo bo - spadł z Zawiszą, strasznie dołował ze Śląskiem, a teraz prowadzi prostą drogą do spadku Termalicę Bruk-Bet Niecieczę.
Ostatnie miejsce w tabeli, cztery porażki po kolei i tylko jedno spotkanie wygrane ( z CWKS Warszawa). To powinno dać do myślenia właścicielowi Termalicy. Już niedługo" na rynku" pojawi się ciekawy trener czyli Wdowczyk ( niedługo wywalą go z Pogoni) , jest chyba do dyspozycji Kocjan.
Ja zresztą pisałem, że zatrudniając wcześniej Michniewicza Nieciecza zrobiła super interes. Potem było tylko gorzej: Wenglewski (???) no i teraz Rumaczek.
Bo przecież DOBRY TRENER to opoka na której można budować cokolwiek. Do tego mając ograniczone środki na zkup "gwiazd" i trzeba się "ratować" np wypożyczając Pana Opierdalacza Pawłowskiego Szymona. Który i w tym meczu "przeszedł koło meczu"  ( DOSŁOWNIE!) co mnie wcale ,a wcale nie dziwi.
 Dziwi mnie za to tłumaczenie postawy Pawłowskiego przez komentatorów mówiących : " tak jest bo wcześniej  nie grał za dużo". To znaczy chyba że jak Pwłowski Szymon gra mało to NIE MA SIŁY BIEGAĆ !
Boże... większego idiotyzmu to już dawno nie słyszałem !



Przede mną nader ciekawy mecz w Warszawie, gdzie drużynę będzie prowadził "prawdziwek z Chorwacji", który NIGDY tak naprawdę nie był "dorosłym trenerem  "( był dyr. sportowym).
Ciekawe także co z Magierą. Czy wróci do Zagłębia Sosnowiec?
No i jak poradzi sobie Probierz też "wiszący za uszy" i któremu też "nie idzie".

Legia - Cracovia  1-0

Co tu pisać.
Po prostu Legia zmiażdżyła Cracovię.... 1-0.
A mecz wcale nie był ciekawy, bo Cracovia przetrzebiona ( ponoć brak 6-ciu podstawowych graczy !) generalnie grała "na aferę, na Piątka" i  broniła się , a Legia "posiadała piłkę". Pewnie z tego "posiadania" będą niedługo małe piłeczki, za 9 miesięcy.
Stawiam na piłeczki do ping/ponga.


sobota, 16 września 2017

LECH -Korona 1-0 czyli... czołganie przez pełzanie

Następny "mecz do zapomnienia".
Niedługo nie będę pewny czy w ogóle pamiętam jakiś ligowy mecz  Lecha " z jesieni"

Niby go sobie nagrałem, ale wiem że i tak nie ma po co oglądać go ponownie.
Jakości i emocji tyle co kot napłakał.
A przecież nie chodzi się DWA razy na ten sam beznadziejny film, nawet jeśli ten drugi raz jest "na darmowy bilet z pracy".



Jak napisałem ostatnio "ręce mi opadają" jak patrzę na uwstecznianie gry Lecha.
Jak widzę to następny mecz kiedy jedyną taktyką gry jest wykop Putnockyego "na walkę o głowę".
Albo gra górą "z pominięciem" linii pomocy.
Niby statystyki pokazują przewagę Lecha w ilości podań, niby był lepszy w ich celności... ale.... (tak naprawdę wszystko co przed słowem ALE się nie liczy !) kiedy przychodziło przyspieszyć akcję pod bramką rywala z procentu 81 celnych podań w całym meczu robiło się 81 % NIECELNYCH podań "otwierających drogę do bramki".
Tu Koroniarze  pod bramką Lecha grali CELNIEJ i szybciej piłką i grali nią  PO ZIEMI !

Nijak mi pojąc po co  z uporem maniaka grano wysokie piłki "na głowę" Gytkjaera ustawionego 30 metrów od bramki rywala skoro tenże Gytkjaer ma 1,80 cm wzrostu ,a kryjący go Djibril  Diaw ma 1,94 cm wzrostu.
Ok - może na początku nie wiedziano co i jak , ale  już po 15 minutach było wiadomo że Diaw i Gytkjaer to "boiskowa para".
Prosiło się , by zmienić sposób gry, na grę na dobieg, piłką po ziemi.
Ale nie,
Lech grał jakby "zabetonowany na amen". Jakby się "zawiesił" a trener nie dał rady go "zresetować" i uruchomić innego "programu gry".
No dobra ,można przecież zmienić gracza i przez to zmienić sposób gry, ale nie... Bjelica zmienił  napastnika na Bille Nielsena który... był dalej adresatem wykopów Putnockyego, co dziwi bo przecież Bille Nielsen jeszcze mniej ruchliwy niż Gytkjaer a na dodatek wcale nie jest "dwumetrowcem" ,a ma 1,85 cm wzrostu.
Może i jest nieco wyższy od tego kogo zmieniał, ale ... ( znowu to ale)... o wiele ciężej "oderwać mu się od ziemi". Chyba nie muszę mówić że Diaw dalej krył napastnika Lecha.
To co napisałem jest dramatycznym opisem prostactwa piłkarskiego i ograniczeń Lecha.




No i statystyki (znowu).
W Szczecinie --- JEDEN CELNY STRZAŁ ( w całym meczu)
w Poznaniu --- DWA CELNE STRZAŁY ( w całym meczu, a w zasadzie w pierwszej połowie, w drugiej takich strzałow = ZERO).
Sumując : dwa mecze = TRZY CELNE STRZAŁY.

I tak gra LIDER POLSKIEJ EKSTRAKLASY.
Jest to prawie nie do uwierzenia i świadczy o beznadziejności polskiej piłki ligowej.


PS:
Międzynarodowy sędzia Stefański.....  jaka liga tacy sędziowie ( ręka gracza Korony którą cała Polska widziała, lecz sędzia nie. Gracz korony wchodzi nakładką i gra nie jest nawet przerwana. Dokładnie TAKA sama sytuacja z tym że fauluje Makuszewski i.... żółta kartka!).



https://www.youtube.com/watch?v=bvC_0foemLY   ======== czyli by dostarczyć trochę rozrywki ( której nie zapewnił Kolejorz) wstawiam  link do piosenki "Sugar" .
Klip video ,który mnie nieodmiennie bawi do łeż.
POLECAM !

czwartek, 14 września 2017

9 KOLEJKA

Przyznam, czekałem na 8 kolejkę, na "odpalenie Kolejorza". Doczekałem się "odpalonego na odpierdol" meczu. Powoli "tracę siły" i tylko dobijam  się oglądając takie mecze jak dzisiejszy mecz w LM Tottenham-Borussia.

Mecz  dobrze określa cytat z Hitchcocka  "Film (mecz) powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć."
W Londynie widownia nie zdążyła odkapslować piwa a tu bach 1-0 (4 minuta) bach 1-1 (6 minuta) pierdut 2-1 (11 minuta). To było to trzęsienie ziemi według piłkarzy.Potem  dalej walka, okazje ( nieuznana bramka Aubameyanga, bramkowe okazje i jednych i drugich , ekstra gra Erksena z jednej strony, Pulisića 18 lat- z drugiej strony) Skończyło się na 3-1.
Coś zupełnie innego niż oglądanie poruszających się jak muchy na lepie piłkarzyków na szczecińskiej  Paprykanie.
Zresztą co tu gadać- w Londynie grali PIŁKARZE, w Szczecinie usiłowali grać parodyści i klaunowie z porażeniem kończyn.
Zastanawiam się czy doczekam  w tym roku naprawdę dobrego meczu Lecha ?

Dobra, powiecie, a pi ki wuj oglądasz Ligę Mistrzów?
No racja, w sumie.


Typerzy po 8 kolejce:

1. Goal =22+2=Teresa = 21+3=24                                                                                          
2. piotrxxx=20+3=waldas=21+2=23                                                                                   
3.solokks=19+3=22                                                                                                           
4. PabLo= 20+0= Mefju= 18+2 = 20                                                                        


Słabe wyniki typerów jak słaba liga, sorry.



Kolejka 9:

Arka Gdynia  Zagłębie Lubin- 1
Lech Poznań  Korona Kielce- x

Wisła Płock  Pogoń Szczecin- x
Górnik Zabrze  Śląsk Wrocław- 1
Wisła Kraków  Piast Gliwice-  1

Sandecja Nowy Sącz  Bruk-Bet Termalica-  x
Legia Warszawa  Cracovia- 1

Lechia Gdańsk  Jagiellonia Białystok-  x


No i na dokładkę świetny kawałek na poprawienie humoru , bo Lech nam jego nie poprawi, na bank
https://www.youtube.com/watch?v=QtXby3twMmI


środa, 13 września 2017

A TOM SIĘ OBŚMIAŁ

Nie mogę pojąć jak można być tak głupim.

Zresztą może nie powinienem się dziwić ,w końcu piłka nożna nie wywodzi się "z inteligencji" ,a z tzw "robociarstwa".
Nie jest to stawianie przeze mnie niżej robotnika od tzw "intieligjenta", o nie.
Co najwyżej dziwić może  bezbrzeżna głupota ludzi TRACĄCYCH PIENIĄDZE na swój wyłączny rachunek i z powodu swojej bezbrzeżnej głupoty.

Przykład "poznański"  który się nasuwa to np przedłużenie kontraktu Urbanowi gdy ten nie osiągnął ŻADNEGO postawionego przed nim celu  przez Lecha.( podium Extraklasy, PP i ew awans do el. LE) 
Następny, a właściwie poprzedni krok ku głupocie to zatrudnienie "czystego żywego prawdziwka i amatora" Bakero jako trenera. 
Znowu Lech.
Te dwie decyzje narobiły niekiepskiego bigosu w  klubie.

Teraz zaś sprawdza się brak podstawowego "kontaktu z rzeczywistością" w Legii.
Zresztą to w ogóle niesamowita droga potknięć i wywalania się " na ryj" , gdy chodzi o tzw decyzje personalne.

Zaczęło się od zatrudnienia KOBIETY jako kierownika drużyny w imię "równości płci". 
Ruch niesamowity tym "męskim do bólu sporcie" ( zresztą skutek oczywisty i oplakany ).
Potem dopuszczenie by klubem RZĄDZIŁY (???) trzy osoby w dziwacznych układach właścicielskich. Nie trudno było przewidzieć ,że kiedy "napłyną bejmy" zacznie się niekiepska "polka".
I tak się zresztą stało.
No dobra, jakoś to się rozwiązało i nastąpił oczywisty "rozwód",  zbyt kosztowny..
Nijak mi jednak pojąć Mioduskiego, który pozostawił  "u steru" Żewłakowa który " w gorącym okresie rozpadu" deklarował się i opowiadał po stronie "koralika".
 Nie wyobrażam sobie pozostawienia w firmie gościa który jest niepewny, a który ma oczywisty wpływ na wydawanie kasy. W końcu transfery to piękna okazja , by coś dla siebie "zwinąć na czarną godzinę".
Tu całkowita lojalność " dyr. sportowego" jak najbardziej konieczna. 
Dla mnie wniosek z tego taki że Mioduski pojęcie o pracy z ludżmi ma słabe. Nie mówię "o liczeniu słupków" ale o tzw "polityce kadrowej".
W końcu poszedł po rozum do głowy i zrobił oczywistą czystkę ( której powinien dokonać już po pozbyciu się pozostałej dwójki wspólników). Czekanie kosztowało go  znowu masę kasy = nieudane transfery, wypadnięcie być może z tego powodu z LM czy LE. A więc następne dotkliwe straty.

Przy okazji pomyślałem sobie że  Stary Rutek wywalił  Kadzińskiegowłaśnie  za podobne "załatwianie spraw pod stołem i rozliczanie tzw. biznesów bez faktury".

A zwolnienie trenera (Magiery)? To nic nadzwyczajnego. 
W końcu norma legijna to jeden trener na rok.



poniedziałek, 11 września 2017

11 wrzesień - koniec lata?

To  najważniejsza wiadomość dnia dzisiejszego.
Chyba to  już ostatni taki prawie letni dzień z temperaturą 20C.
Korzystałem  ze słońca i cały dzień ( do meczu Extra) byłem na tarasie.

Sam mecz to mecz w którym ( z żalem przyznaję)  Lechia miała więcej "piłkarskiej wartości" i grając prawie pół meczu w 10 zdołała strzelić pod koniec spotkania bramkę.
Oczywiście kibicowałem Piastowi ( w końcu typowałem ich wygraną) , ale jednak "betoniarze" byli lepsi.
Piast zgubiła masa słabych podań "kończących" kiedy mając dobrą sytuację podbramkową podawali w zasadzie do rywali.

Komentatorzy "barwni" czyli dwójka w której rej wodził Strajlau:

-- on wymusił faul. Stolarski nie chciał go sfaulować
-- prawa noga na lewy słupek... to Vranjes
-- uderzenia w twarz, moim zdaniem, nie było
-- on ciężko pracuje, ten zawodnik ( o Paixao)
-- powrót z powrotem
-- trudno dostrzec takie trącenie palcem w plecy
-- bardzo dobre zagranie... do tyłu
-- oni się troszeczkę potrącili
-- będą pół minuty czy minutę grali bez niego
-- idealna piłka.. tylko ciut za mocna
-- każdy piłkarz marzy by dostać takie podanie od rywali (????)

Zaznaczam to jest zaledwie część "złotych myśli" Strejlaua.

Wracając do meczu Pogoń-Lech.
Jak czytam że "gracze mieli w pamięci przegrany mecz z Pogonią, w Pucharze Polski" i jest to argument bardzo słabej gry Lecha to mi ręce i nogi opadają !
Może ktoś osiągnie jeszcze większy poziom absurdu i wspomni że Lech przecież stracił dopiero 4 bramki i dopiero przegrał jeden mecz.

No dobra - było 8 meczów- wygrane z takimi "potęgami" jak Piast   Cracovia  Termalica  Arka i 3 remisy również z "hegemonami polskiej piłki" (Sandecja, Pogoń) oraz przegrana z takimi tuzami jakimi są Furman i spółka z kosmicznym trenerem Brzęczkiem "za sterami" to  nie wygląda pięknie.
Ktoś powie " no tak, na razie tacy byli rywale, tak ułożony harmonogram rozgrywek", ale kiedy patrzy się na grę Lecha w Szczecinie po zapewnieniach Bjelicy, że " Lech coraz lepszy" to przypomina mi się ( Jezuuu) chrzanienie Bakero.
Czyli niby jest tak pięknie, że aż jest  miałko, bezbarwnie, a momentami beznadziejnie.

Jakoś mój zapas optymizmu powoli się wyczerpuje, a gdy słyszę że Bjelica nie miał bardzo ważnych graczy: Majewskiego, Jevtića, Makuszewskiego i Gajosa to już w ogóle szczena mi opada.
W końcu Pogoń tak naprawdę to przeciętna drużyna która powinna grać w dolnej strefie tabeli i ta "szeroka kadra szykowana na europejskie puchary" powinna zapewniać ( o ile nie wygraną) dobry poziom gry. Po prostu dobrą jakość widowiska z udziałem Lecha , a widzieliśmy "grę na przetrwanie" i w stylu "byle nie stracić bramki".

Można tylko powiedzieć " jaki lider tabeli taka cała Ekstraklasa".
Smutne.


niedziela, 10 września 2017

POGOŃ - LECH ( nuda zabija !)

No co tu gadać gdy jest taki beznadziejny, "bezpłciowy" remis, a Lech strzela RAZ celnie w całym meczu ( Barkroth w 19 minucie).

Gdy aktywność bocznych obrońców w ataku szczątkowa, gdy znowu piłka jakoś nie chce trafiać do partnera. Tylko "oceniać" graczy którzy zresztą zasłużyli na "ocenę państwową" czyli na TRÓJĘ ( jak leci). Może jedynie Putnocky i Tetteh się nieco ponad tą tróję "wychylili" i zasłużyli na "3+".
Gdybym był skautem obserwującym graczy Lecha to byłbym rozczarowany bo nikt się z tej "ligowej masy" nie wyróżnił.

Dobra - ocenię tzw "nowych" Czyli tych którzy za wiele się nie nagrali .

Barkroth - dalej "praca,praca,praca". Słabe zrozumienie się z Gumą, sporo niecelnych zagrań, jakoś nie było widać tej jego legendarnej szybkości. A przecież jego rywal (Maki) nie raz się urywał rywalom, Barkroth nie.
Ławka? Chyba na razie tak.

Radut - dostał tą "swoją" szansę, wywoływany  przez kiboli co rusz "do tablicy".
Zaczęło się -Maja na ławce Radut na boisku. Jak się sprawdził Rumun ? Nijak. Zdał ? No nie, nie zdał. Maja LEPSZY.

De Marco - średnia, czyli ocena na tróję . Bez szału, "swoje błędy zrobił" ( np ta akcja Delewa w 2 połowie). Z przodu niewidoczny. Kostewycz wróci to dalej De Marco na ławę !

Oprócz tego że Lech strzelił celnie zaledwie raz to zwróciła moją uwagę ŻADNA SIŁA ZAGROŻENIA ze strony OBU grających napastników ( Gytkjaer, NBNielsen).
Niestety ich "siła uderzenia" słabowita, a właściwie żadna.




Myślę żę większość kiboli liczyła jednak na wygraną Kolejorza. Remis to wynik żaden, tym bardziej jeśli jest to te nieszczęsne "zero-zero".
Pytanie.
Ile razy można jeszcze słuchać o tym, że konieczna  "praca,praca,praca".
W tym kontekście praca jawi się jako kamieniołomy, a nie "podciąganie poziomu grania w piłkę".
Dziś Lech zanudził mnie "na śmierć".

Patrzyłem też na "debiut" Szymona Pawłowskiego u Rumaka czyli w Termalice.Komentarz facetów z Canal+ oddaje najlepiej jego "grę" w całym meczu:
-- czy my się doczekamy na tą JEDNĄ akcję Pawłowskiego ?
-- Pawłowskiemu wystarczyło werwy NA...  10-15 minut (!!!)

Czyli chciałoby się powiedzieć "nic nowego pod słońcem".


GRA SIĘ TOCZY są niespodziewajki

Nie piszę ale oglądam Ekstraklasę, no bo jak inaczej.

Zatem:

- zaskoczenie gdy z 2-0 dla "miedziowych " robi się  2-2. A już chciałem napisać że dobrze tak płocczanom że wywalili trenera Kaczmarka ( ponoć zrobił to Furman ze swoją ekipą) i zatrudnili najbardziej "miękkiego robionym" trenera czyli Brzęczka ( przypominam, słaby z Lechią, przegrał awans z GKS Katowice i teraz jego Orlen nie pokazuje NIC ). Dalej tak uważam, że dla takiego koncernu wstyd że wzięli takiego "trenerskiego zbuka". Udało się, zremisowali, zobaczymy co dalej

-- mecz Arki to niesamowity strzał Małeckiego. Czegoś takiego dawno nie widziałem. Ale jak to Wisła, dobre złego początki i "im dalej w las" tym krakusy grali coraz słabiej, a Arka rozegrała najlepszy mecz w sezonie ( dotychczas). Powala ilość fauli arkowców ( 24). Nie oszczędzali rywala wywalając go gdy było ryzyko na boisku. Całe szczęście, że taki sposób gry nie trafił na Lecha.
Niesamowity "kurdupel" Siemaszko strzelił znowu gola głową zaprzeczając ( jak i Pich i dawno temu Frankowski) że do strzelania goli głową trzeba mieć nie mniej niż 1,90 wzrostu. Zresztą to nie pierwszy jego gol strzelony głową gdy obok siebie ma "środkowych drągali" ( i Lechowi tak strzelił w finale PP).
Mecz bardzo fajnie się oglądało co było dla mnie zaskoczeniem , bo przugotowałem się na "wyłącznie walka,walka". A przecież drugi gol Arki ( Sambea) to był "spory kawał dobrej europejskiej piłki".


-- w przerwie między meczami ( mecz o 14:45 sobota) oglądałem mecz 1 ligi, Łęczna-Podbeskidzie. Mecz "do zapomnienia" i nie tylko dlsatego, że wynik typu "mydło" - remis 0-0. Emocji prawie wcale.
Tomczyk grał cały mecz i był wymieniony w czasie transmisji przez komentatorów ze 3-4 razy. No cóż, po porostu biegał i biegał a prawie wcale nie podawano mu piłek ( szły do Iljewa- tak ten który grał onegdaj w Płocku).
Obie drużyny słabe i szanse na awans do Extra praktycznie zerowe ( jak będą tak grali). Szkoda że z Bielska Białej odszedł trener Jan Kocian ( niby na stronie oficjalnej góralijeszcze dalej jest, ale jako trenera komentatorzy wymieniali Adama Noconia). Jakiś straszny bardak jest na teraz w Podbeskidziu.

--  Korona potwierdziła, że jest lepsza ( i to o wiele) niż jej wyniki. Dzisiejszy mecz powinni na sporym luziku wygrać ze 4-0. Sam Możdżu powiniem strzelić 3 bramki. Koroniarze tragicznie marnowali swoje 3oo% okazje bramkowe ! I wreszcie strzelili i jak najbardziej "sprawiedliwie wygrali". To ciekawa drużyna i mecz nimi Lecha w Poznaniu nie będzie "spacerkiem"

-- No i Śląsk który ma szczuplutką kadrę, ale ich pierwsza 11-tka mi imponuje ( Madej,Celeban,Wrąbel,Pawelec,Riera,Robak,Vacek ! Piech,Pich - te nazwiska to są DUŻE LIGOWE nazwiska). Ja tam dalej żałuję odejśćia Robaka, bo to dobry napastnik i tyle. Gytkjaer+Robak i Lech mógłby się pytać rywali ile chcą bramek dostać "w papę".
Leegia za to to jest dziwna sprawa. Przeciętna drużyna, z wieloma kontuzjowanymi graczami a przecież w czubie tabeli. Ja tam jakoś nie widzę "gwiazd" na warszawskim firnamencie. No może Sadiku ( w końcu to reprezentant Albanii, całkiem niezłej reprezentacji). Reszta to po prostu "ligowa szara breja". A jednak... są w czołówce. Czyli wniosek prosty - ta liga cienka jak dupa węża.

Znowu usłyszałem coś co mnie wkurwiło. 
Jak to "legijni komentatorzy" z Canal+ których  ZAWODEM jest komentowanie meczów ( więc powinni posiadać minimum wiedzy o lidze) tworzą "legijną historię". Co mnie tak wkurzyło?
To cytuję : " czekaliśmy na młodego zawodnika wyszkolonego w Akademii Legii" a było to o... Jarosłaiwe Niezgodzie.
Niby gracz Legii... ale... Niezgoda (21 lat) wcześniej, OSIEM sezonów był w Wiśle  Płock (powtarzam - OSIEM!) , STAMTĄD przyszedł do Legii w której zagrał JEDEN sezon w rezerwach, potem cały sezon w Ruchu, dopiero teraz jest w kadrze Ległej.
Zresztą co jak się wk...m skoro i Bielik był ( wg komentatorów) wychowankie.... Ległej .
Jednak sorry, wymagam od fachowca- fachowości ! A nie "tworzenia  wirtualnej rzeczywistości w kolorze militarnym".

Co do meczu.
Wygrali LEPSI i tyle ,i pokazali to co widać ( tylko nie dla Canal+) że "hegemonka" to pic na wodę i fotomontaż.


--- Cracovia ma następny słaby sezon.A słabe sezony to u nich tradycja niejako. Z Jagiellonią byli gorsi i niby przegrali w ostatnim momencie, ale to Jaga była piłkarsko lepsza. Remis może i sprawiedliwy i to sukces "pasów".



środa, 6 września 2017

8 kolejka

8 kolejka czyli jakby liczyć po 40 gramów kieliszek to mamy za sobą już 7x40 ml  czyli dopiero za sobą 280 ml, nieco ponad ćwiarteczka czyli niby COŚ ale jeszcze daleko by zaszaleć ( tak nawiasem dalej uważam że picie 40-tkami jest dziwaczne i dalej polewam po "pięćdziestce").

7 kolejka zaskoczyła nas jeden raz i jak już to zaskoczenie było typu MEGA ( tylko Mefju typował remis) bo Piast wygrał na wyjeżdzie, w Białymstoku ! Skromnie bo zaledwie 0-1, ale wygrał.
Kolejka dla typerów była niezgorsza bo padło sporo "czwórek".



1. GOAL = 18+4 = 22                                                                                                           
2. Teresa,waldas = 17+4 = 21                                                                                            
3. PabLo = 17+3 = piotrxxx = 16+4 = 20                                                                      
4. solokks = 15+4 = 19                                                                                                 
5. Mefju = 15+3 = 18                                                                                                

                               


Widać że w tabeli ścisk niemożebny, wszyscy wiedzą że podziału puktów niema w tym sezonie (he he he)  i już od startu walczą o dobry wynik. Między 1 szym Goalem i ostatnim Mefju zaledwie 4 pkt różnicy.
Wiem, wiem... stęskniliście się za ligą. Nie możecie doczekać się meczu Lecha. Nie jesteście wyjątkami.
W kadrze Lecha duży ścisk . Jevtić ufarbował włosy na blond, Puchacz za to ostrzygł się na łysola.
Jak nie można inaczej, gracze usiłują w taki rozpaczliwy sposób "rzucić się w oczy" trenerowi.
Jedyną słabą wieścią jest to że Gajos ma 4 mecze przerwy (za czerwoną kartkę). To nieszcząęśliwy zbieg okoliczności bo chyba nawet "zahaczy" o mecz PO następnej przerwie reprezentacyjnej.
Ja czekam na debiut De Marco, gracza którego sprowadzono latem, a który jeszcze nie zadebiutował.
A grać musi, bo przecież w zimie przychodzi następny środkowy obrońca , Thomas Rogne-Norweg ze Szkocji no i De Marco jest  WYPOŻYCZONY więc jak tu ocenić gracza nie grającego, który tym sposobem może skończyć jak Kokalović, który też nie zagrał ani meczu i w Poznaniu już go nie ma.
Podobna historia.. winna kontuzja.


 
Do typowania przystąp- 8 kolejka Ekstraklasy w rozkładzie

Zagłębie Lubin  Wisła Płock- 1
Arka Gdynia  Wisła Kraków-  2

Korona Kielce  Sandecja Nowy Sącz-  1
Śląsk Wrocław  Legia Warszawa-  x
Cracovia  Jagiellonia Białystok-  1

Bruk-Bet Termalica  Górnik Zabrze-  2
Pogoń Szczecin  Lech Poznań-  2

Piast Gliwice  Lechia Gdańsk -  1



Ciekawe pary "do grania" i warto poważnie zająć się tą kolejką.
Tym bardziej, że prognoza pogody na weekend raczej "ujowa".

Oczywiście "namber łan" to mecz Lecha i jego szczecińska próba jakości.
Cały czas liczę że Cracovia "pod Probierzem" się obudzi, bo jak nie to Probierz "nie doczeka do wiosny".
Ważny też dla kolejnego trenera ( Nowak) mecz w Gliwicach. Oba zespoły były przed startem ligi określane jako "zespoły czołówki" a tu... Lechia 14-ta. Piast nieco się "odbił"
Dobrze grająca ( ale nie wygrywająca) Korona zweryfikuje "siłę"  dobrze sobie radzącej (7 m-sce) Sandecji, która zresztą ma zaledwie .......  3 PUNKTY STRATY do lidera czyli Lecha Poznań.
Ciekawie też może być we Wrocku gdzie następna "drużyna z recyklingu" czyli Śląsk będzie grał "w meczu przyjażni" z... no wiecie.

Jako pokrętną ciekawostkę przypomnę, że w przerwie meczu Legia-Zagłębie Lubin grę Legii komentowała obecnie zawodniczka Kiepskich- czyli Kosecka. Czujecie ten "układ" ?


Jak już jestem "przy wojskowym temacie".
Myślałem że "transfer" Lecha Sisiego z DRUGIEJ ligi koreańskiej to "szczyt szczytów" głupoty klubu przy sprowadzaniu gracza , ale dziś mi ulżyło.
Są GORSI !
Legia  sprowadziła za (ponoć) 500 000 € (tyle chyba kosztował Kostewycz) zawodnika z.... DRUGIEJ LIGI Ghany (Sadam Sulley) ! Zawodnika który  szybko został wycofany do rezerw, a stamtąd wypożyczony (!!!) do ligi słowackiej (Zempin - 8 miejsce w poprzednim sezonie). .
Czujecie temat? Druga liga Ghany... pół miliona euro !

Naprawdę mi ulżyło ,bo myślałem ,że Sisi to był "rekord Polski".



wtorek, 5 września 2017

MAKI - dlaczego uciekł z "Dupy Pomorza" ?

Makuszewski w Lechu to ciekawy przypadek skautingu.




Sam piłkarz dał się zauważyć grając w Jagiellonii. Dał się zauważyć też w Lechii gdzie w sezonie 14/15  nastrzelał aż 6 bramek, co jest całkiem niezłym wynikiem jak na skrzydłowego.

I tu ciekawa sprawa. 
Najpierw Lechia WYPOŻYCZA   Makuszewskiego z Tereka Grozny.
Potem go WYKUPUJE .
I trochę gra u "betoniarzy" by znowu go......wypożyczono do Vittorii Setubal (Portugalia) gdzie niby "nabrał doświadczenia" i.... znowu Lechia go WYPOŻYCZA, tym razem do Lecha.
Ciekawe dlaczego tak się stało i dlaczego zgodziła się by Lech mógł wykupić całkiem niezłego ( jak na polskie warunki) szybkiego ( niewielu takich o tej jakości w lidze Polaków) - jak się spodoba Kolejorzowi.
Mówiło się o kwocie wykupu z Gdańska = 500 000 € . Jak jednak się okazało Kolejorz zapłacił " o wiele mniej". Myślę że max 350 000 €.
I podpisano z nim kontrakt do czerwca 2020 roku.

Już po przyjściu Makiego "na wypożyczenie" do Poznania napisałem 10 czerwca 2016 r.  :

"Czy można już teraz jakoś ocenić te "nowe nabytki"?
Jak już napisałem... nie za bardzo.
No może pozytywnie oceniłbym Putnockiego i Makuszewskiego którego lubię za jego agresywny i szybki sposób gry ( trochę przypomina mi Peszko za czasów Smudy) i którego uważam za PRAWDZIWE wzmocnienie zespołu i gracza do podstawowej 11 tki. "

Tu link do tego wpisu żeby nie było że "ściemniam po fakcie" - http://wildeckiwaldas.blogspot.com/2016/06/moznamozna.html

Sama sprawa przypomna mi nieco "sprawę Lewandowskiego" odrzuconego przez Ległę. 
Tu mamy Makuszewskiego, którego "nie widziano w Gdańsku" mając takich mocarzy w składzie jak Mak, Peszko czy bracia Paixao.
Ja w każdym razie nie mogłem wyjść ze zdziwienia, że Makuszewskiego WYPOŻYCZAJĄ ot tak "lekką ręką" do drużyny rywala w czole tabeli !
Niewiarygodna głupota !. 
Stało się jak się stało, Makuszewski dostając kontrakt w Lechu na 3 lata zaczął grać jeszcze lepiej niż wcześniej i... trafił do "kadry Nawałki".

Jak dla mnie to "arcymistrzowski ruch poznańskiego skautingu". 
A kolejne powołania do kadry PZPNu i  "wpisy o kadrze, w CV" tylko "napędzają kasę za Makiego" i nie zdziwię się ( teraz wyceniany niby na 800 000 €) gdy Maki niedługo będzie wart ponad milion euro.
A "betoniarze" muszą  nerwowo ogryzać pazury patrząc jak niechciany gracz "rośnie w siłę" i "szukać winnego tego niedopatrzenia". Winnym tu chyba trener Nowak "mający wizję drużyny bez Makiego".

Powtórzę... lubię styl gry Makiego. 
Podoba mi się że gra przeambitnie nawet jak "nie jest to jego dzień" i w przeciwieństwie od  "jeżdżca bez głowy" Peszkina Maki nie łapie tylu kartek !
Jak już napisałem - w najlepszym sezonie "puknął" 6 bramek, ciekawe jakim bilansem bramek i asyst zakończy ten sezon.

A on sam ( jak widać choćby z filmików LECHTV z treningów) czuje się w Poznaniu bardzo dobrze i jak widać  "jest pozytywną postacią" w tym zespole.


poniedziałek, 4 września 2017

PIŁKARSKI KIT czyli nawijka o... "sportowej złości"

Po meczu ( laniu ) kadry PZPN   czytam - "Jest w nas sportowa złość".
Dziwaczne stwierdzenie.
Reprezentacja dostaje w dupę 4-0 ( w przypadku Lecha... komentatorzy nazwali by taki wynik "POGROM" ) i w zasadzie  "nic się nie stało, jest w nas sportowa złość".

Biegałem ( miałem taki epizod w swej "karierze sportowca") na 400 metrów. Nie za wiele się zresztą nabiegałem ,bo szybko znudziły mnie do bólu treningi lekkoatletyczne.
Ale nie o tym chciałem.
No biegłem, przybiegłem przedostatni. I teraz idąc "piłkarskim trropem" mógłbym sobie powiedzieć " o kurde, teraz to mam sportową złość".... he he he.
Fakt jednak pozostaje faktem- inni po prostu byli ode mnie LEPSI.
I tą sportowa złość mogłem sobie wsadzić w dupę. 
Fakt pozostał faktem PRZYBIEGŁEM PRZEDOSTATNI!

Pozostaje pytanie "dlaczego w czasie meczu z Duńczykami nie było SPORTOWEJ ZŁOŚCI" ?
Może żle wybrano dzień tygodnia, na mecz?
Piątek..... to taki dzień kiedy człowiek "czuje już weekend", złości, w sumie, prawie zero w człowieku, a tylko radość bo,,,, KOCHANI - WEEKEND, tuż tuż, niedługo, na wyciągnięcie ręki.
Tylko trzeba odfajkować meczysko z Duńczykami i.... weekend !

Co innego poniedziałek !
Tu sytuacja diametralnie inna.
W perspektywie mecz z Kazachami, potem trzeba wracać do klubów (generalnie kapitalistycznych  czyli innych niż polskie, gdzie nie ma że boli i trzeba ciężko pracować  ciężko zapierdalać  na te marne parę euro), zatem cały tydzień treningów "na horyzoncie" , generalnie do weekendu AŻ 5 DNI !
No -- w poniedziałek można mieć "sportową złość" jak cholera ! To oczywiste.
I akurat nawijają się Kazachowie ,którzy tak namieszali w pierwszym meczu i ma dodatek specjalnie grający w Astanie NA SZTUCZNEJ TRAWIE !
Zatem z tej złości, że PONIEDZIAŁEK ( a wiadomo "Nie lubię poniedziałku"!) zaciskamy wściekle zęby i dalejże  "na pastuchów z kazachskich stepów".
Problem pozostanie , gdy ci Kazachowie również będą wkurwieni, że MUSZĄ GRAĆ W PONIEDZIAŁEK i  musieli zamiast leżeć z pilotem w niedzielę w chacie lecieć do Warszawy na mecz.
Oj wtedy może być ciekawie i pozostanie do oceny ,która "sportowa złość" będzie mocniejsza i kto w tej złości będzie szybciej, więcej biegać, robić wślizgi i generalnie "jeżdzić na dupie".

Bo generalnie ( jak widać) nie chodzi wcale o piłkarskie umiejętności czy piłkarski talent ( "dar od Boga"), a właśnie o "piłkarską złość", której w Danii zabrakło a teraz jest jej  nawet nadmiar!.
Aż strach pomyśleć JAKI ZŁY musi być taki Messi czy Ronaldo !!!!!!



niedziela, 3 września 2017

POREPREZENTACYJNA CZKAWKA - kwa kwa kwa

KWA

"Kwa kwa kwa " czyli ..... "Klub Wzajemnej Adoracji".
A przecież "kwa kwa" bardziej kojarzy się z kaczkami i ich nieporadnym chodem na krzywych łapkach.

Mam wrażenie, że "kadra" to taki właśnie "Klub Kaczy".
No bo - Peszko to kumpel Lewego ( stąd powołania), Mączyński, Pazdan gracze bez formy to "synkowie" Nawałki trenowani przez niego w Górniku Zabrze.
Ktoś mi powie... no tak lepszych nie ma.
Co za odkrywczy argument!
Ja zaś się pytam czy "powołanie do kadry" to "dożywotni bonus" jeśli trenerem jest ten "dożywotni powołujący"?
Tym sposobem myślenia taki np Pawłowski, który "walnie przeczynił się" do MPolski 2015 ( u Skorży) powinien "aż do piłkarskiej śmierci" wybiegać w pierwszej "11" Kolejorza.
No bo przecież "to dzięki jego dobrej grze" Skorża zrobił tego Majstra.
A przypominam.. Skorża miał tego kogo miał i nie za bardzo mógł "dowołać" brakującego gracza.
 A tu Nawłka "przyzwyczajony do Pazdana" chyba był na wakacjach kiedy tenże "łysol" grał "piach w el UEFA' . A przecież jest choćby powoływany Kamiński ( jaki by nie był, ale choć grający od czasu do czasu DO PRZODU !).

Ja się pytam - czyżbyśmy za Nawałki byli "skazani" na Pazdana, Jędrzejczyka, Mączynskiego, Peszko i Grosickiego ? Czy niedługo będziemy liczyć ile set lat razem mają wszyscy gracze kadry ?
Czy zmiana to wpuszczenie Milika ( następny synek trenera) gdy  w kadrze choćby przeambitny Wilczek jakby "skrojony" do gry typu "walka,walka, piłka lata górą, walka".
Czy pokraczna zmiana na grającego w DRUGIEJ LIDZE WŁOSKIEJ Cionka lepsza niż "przeorganizowanie obrony" i przestawienie na PRAWĄ obronę  Jędrzejczyka ( tam grywa) i wstawienie lewego Rybusa?
No bo przecież dostając w banię 0-2 koniecznie trzeba było COŚ zmienić.

Kadra w sposób widoczny "się starzeje".
Choćby jednak i  nawet starzejąc grała LEPIEJ!
Ale nie. Znowu  wyciągane są stare "przewagi' na ME we Francji. A to przecież "wspomnienia z podstawówki" gdy "świat idzie naprzód" a tak samo grająca i w taki sam sposób kadra staje się "do przeczytania" dla rywali lejących "gwiazdorów" aż miło.
Zawołaniem kadry staje  się -- "gramy swoje" kiedy rywal wygrywa i mus coś zmienić. Odpowiedzieć na agresję i "grę na chaos" rywali.
To trochę jak pykanie między stoperami Lecha , w czasach Rumaka i Bakero z nadzieją że "rywal się zmęczy". A jakoś się nie męczył.

 Nadzieja  ,że Kazachowie  nie potrafią "grać na chaos".... ale chyba jednak potrafią !

Tak przy okazji. Oglądałem mecz Francja-Holandia w tych eliminacjach gdzie Francja "skopała" pomarańczowych 4-0.
No cóż, po prostu Francja MA NAPRAWDĘ DOBRYCH PIŁKARZY !



 I tak na "pokadrowy remanent" ( Michniewicz z u-21 przegrał z Lechem  0-1) to przytaczam wypowiedż po tym meczu Bjelicy :


Na czerwono zaznaczyłem dziwaczny fragment jego wypowiedzi czyli "Jestem zadowolony z tego jak trenowaliśmy w tym tygodniu, był on bardzo ciężki i intensywny dla drużyny"
Coś się Nenadowi pojebało, bo przecież CAŁA drużyna miała WOLNE - poniedz,wtorek, środę.
Czyli trenowali zaledwie połowę tygodnia. No chyba że robili intensywne zakupy "w czasie wolnym".
Strach pomyśleć co będzie kiedylechici będą MUSIELI grać co 7 dni i trenować w każdy pomeczowy dzień !


piątek, 1 września 2017

NASI ( młodzi lechici) GRAJĄ

Kiedy dzisiaj "starzy lechici' zawzięcie pykają "w dziada" młodzi lansują się w reptrezentacjach Under.

Fajnie, bo "kiszenie się w swoim sosie" nijak nie sprzyja rozwojowi piłkarza.
Gdy zwyczajowo całuje się "żonę/sympatię/fankę" (niepotrzebne skreślić) i rano jedzie się by zdążyć "na zwyczajowy autobus" na przykład do Nieiceczy, a potem "kopie się z koniem" ryzykując wstrząs mózgu lub pęknięcie kości śródstopia, albo co najmniej rozcięty łeb to macze "międzynarodowe" jawią się jako miły przerywnik w "barowej wyżerce ".

Oglądałem dotychczas DWA mecze:

1. u-17 czyli reprezentacja grająca w Pucharze Syrenki, mecz z Belgią.
Biegali tam lechici: Czyż ( jeden z najlepszych graczy meczu, żywy, błyskotliwy pomocnik,) , Pleśnierowicz (środkowy obrońca, kapitan tej kadry) , Karbownik (napastnik, też niezły) i znowu obrońca tym razem boczny  - Smajdor ( strzelił bramkę na 1-0).
Wszyscy "nasi" zagrali dobry mecz.
A zamieszczone niżej screeny z tego meczu  są trochę z rodzaju "poznajmy się" ,bo może Czyż, Smajdor, Pleśnierowicz to "przyszłość Lecha"... kto wie....




Jak kto chce może sobie odpalić CAŁY ten mecz z portalu PZPN "Łączy nas piłka". z materiału VIDEO " Puchar Syrenki (Polska Belgia) cały mecz"   https://www.laczynaspilka.pl/lista-filmow,1.html#



I drugi interesujący mnie mecz czyli

2. Eliminacje MEuropy u-21  Gruzja-Polska  ( awansuje zwycięzca grupy)

Tym razem transmisja była tylko na YouTube z TV gruzińskiej (dało się oglądać)
Znowu grali lechici co widać na przedmeczowym zestawieniu wyjściuowej 11-tki



No i wygrali 0-3.
A tak nawiasem mówiąc to chyba Boniek popełnił błąd dając na trenera ( na niedawne ME w Polsce) Marcina Dornę. To trener wręcz "wymarzony" dla młodych graczy ( takich 15-17 letnich).
Dla tych starszych trzeba "prawdziwego trenera" który powinien być jakości zbliżonej do trenera "dorosłej kadry".
Tu Czesław Miochniewicz mający duże doświadzczenie z drużynami ligowymi, gdzie musiał "trzymać w ryzach" tzw "Panow Piłkarzy" jest na bank LEPSZYM wyborem niż  "wychowawca młodzieży" M.Dorna ( zresztą obecnie został skierowany do opieki nad kadrą.... u-15 !).
Przecież to oczywiste że w dzisiejszym futbolu piłkarz 19-21 letni to JUŻ nie "piłkarski osesek" wymagający "zmieniania pieluch w przewie meczu" a piłkarz któremu jak trzeba należy się porządne "zjebanie w szatni" i zmiana choćby już w przerwie meczu.

Co ciekawer Michniewicz już przed swoim pierwszym meczem postawił sprawy jasno " Kownacki kapitanem i moją prawą ręką na boisku". Także zadeklarował chęc pracy na obiektach w Welkopolsce. Sprawy postawione jasno, bez ściemniania.
To pewnie zaprocentuje.
Zresztą już w Gryzji "jego zespół" miał przewagę CAŁY mecz. Nie było zbytniego zdenerwowania.
Polacy przeważali i było jasne kto "powinien wygrać mecz".
Tak się stało.
Dwie bramki Kownasia ( z karnego + głową po dośrodkowaniu) i bramka Kapustki ( fajnie brał w tej akcji Guma odciągając obrońców) i bezproblemowa (raczej) wygrana.





Wygrana pewna i bezproblemowa. Można się tylko zastanawiać jak grałaby "kadra na ME 2017 " pod wodzą "Czesia".

Następny mecz tej kadry w elME będzie 06 pażdziernika , w Polsxe, z Finlandią. i  10 listopada z Wyspami Owczymi, na wyjeżdzie.

Zapomniałbym... w 87 minucie wszedł na boisko "Pawka" Tomczyk. Mało minut dostał, ale "plamy nie dał".