Szukaj na tym blogu

środa, 13 września 2017

A TOM SIĘ OBŚMIAŁ

Nie mogę pojąć jak można być tak głupim.

Zresztą może nie powinienem się dziwić ,w końcu piłka nożna nie wywodzi się "z inteligencji" ,a z tzw "robociarstwa".
Nie jest to stawianie przeze mnie niżej robotnika od tzw "intieligjenta", o nie.
Co najwyżej dziwić może  bezbrzeżna głupota ludzi TRACĄCYCH PIENIĄDZE na swój wyłączny rachunek i z powodu swojej bezbrzeżnej głupoty.

Przykład "poznański"  który się nasuwa to np przedłużenie kontraktu Urbanowi gdy ten nie osiągnął ŻADNEGO postawionego przed nim celu  przez Lecha.( podium Extraklasy, PP i ew awans do el. LE) 
Następny, a właściwie poprzedni krok ku głupocie to zatrudnienie "czystego żywego prawdziwka i amatora" Bakero jako trenera. 
Znowu Lech.
Te dwie decyzje narobiły niekiepskiego bigosu w  klubie.

Teraz zaś sprawdza się brak podstawowego "kontaktu z rzeczywistością" w Legii.
Zresztą to w ogóle niesamowita droga potknięć i wywalania się " na ryj" , gdy chodzi o tzw decyzje personalne.

Zaczęło się od zatrudnienia KOBIETY jako kierownika drużyny w imię "równości płci". 
Ruch niesamowity tym "męskim do bólu sporcie" ( zresztą skutek oczywisty i oplakany ).
Potem dopuszczenie by klubem RZĄDZIŁY (???) trzy osoby w dziwacznych układach właścicielskich. Nie trudno było przewidzieć ,że kiedy "napłyną bejmy" zacznie się niekiepska "polka".
I tak się zresztą stało.
No dobra, jakoś to się rozwiązało i nastąpił oczywisty "rozwód",  zbyt kosztowny..
Nijak mi jednak pojąć Mioduskiego, który pozostawił  "u steru" Żewłakowa który " w gorącym okresie rozpadu" deklarował się i opowiadał po stronie "koralika".
 Nie wyobrażam sobie pozostawienia w firmie gościa który jest niepewny, a który ma oczywisty wpływ na wydawanie kasy. W końcu transfery to piękna okazja , by coś dla siebie "zwinąć na czarną godzinę".
Tu całkowita lojalność " dyr. sportowego" jak najbardziej konieczna. 
Dla mnie wniosek z tego taki że Mioduski pojęcie o pracy z ludżmi ma słabe. Nie mówię "o liczeniu słupków" ale o tzw "polityce kadrowej".
W końcu poszedł po rozum do głowy i zrobił oczywistą czystkę ( której powinien dokonać już po pozbyciu się pozostałej dwójki wspólników). Czekanie kosztowało go  znowu masę kasy = nieudane transfery, wypadnięcie być może z tego powodu z LM czy LE. A więc następne dotkliwe straty.

Przy okazji pomyślałem sobie że  Stary Rutek wywalił  Kadzińskiegowłaśnie  za podobne "załatwianie spraw pod stołem i rozliczanie tzw. biznesów bez faktury".

A zwolnienie trenera (Magiery)? To nic nadzwyczajnego. 
W końcu norma legijna to jeden trener na rok.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz