Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 maja 2015

FK LECH OBLAŁ EGZAMIN

FK Lech czyli Frajerski Klub.
Inaczej go nazwać nie sposób.
Ręce i nogi się uginają kiedy najpierw piłkarze walczą o wygraną w Wawie by mając w rękach OKAZJĘ wypuścić ją " na następny dzień".
Niewiarygodne, nie do uwierzenia.
To jakby wygrać Ferrari , odebrać je z salonu i skasować je wjeżdżając na czerwonym świetle , na skrzyżowanie, po 5 minutach jazdy.
Niewiarygodne !
Tak jakby piłkarze NIE CHCIELI PREMII za zdobycie mistrzostwa, promocji w el. LM!
A przecież powinni kończyć mecz całkiem wyczerpani, leżąc bez sił po gwizdku kończącym, na murawie.
Meczu nie widziałem, śledziłem relację na Onecie, obejrzałem powtórki ( bramki) w necie.
Z tego wniosek smutny.
Kamiński to nie obrońca. To obserwator. W jego sytuacji Arajuuri ( czy jakiś inny agresywny środkowy) zrobiłby wślizg, ryzykując kartkę, rzut wolny.
Kamiński wykonał " szpagacik", skrzyżował nóżki jak w panienka której chce się mocno siku.
Mogę oficjalnie powiedzieć - z tego Pana nie będzie nigdy obrońcy pewnego, twardego jak skała. Kamiński pozostanie" dobrze zapowiadającym się obrońcą", a niedługo " niespełnionym talentem".
I już nie broni go " wyprowadzanie piłki", to w jego sytuacji NIC NIE ZNACZY !
KROPKA.
W ogóle mam wrażenie że tej drużynie brak nuty szaleństwa, dzikości, nieprzewidywalności, " ognia".
Wszystko takie " szaro normalne", jak pozycja w książce buchalteryjnej.
A piłkarze boją się " grać w pokera" o duże stawki, wolą pograć dla zabawy w remika na zapałki.
Niestety można śmiało powiedzieć : MPolski poszedł się jebać, w oczy zaglądneło widmo 4 miejsca , bo inni jakby mniej " gwiazdorscy" ale bardziej zdeterminowani.
Niestety już teraz i taką opcję przyjmuję do wiadomości : -(





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz