Szukaj na tym blogu

piątek, 2 stycznia 2015

NOWOROCZNE PRZEMYŚLENIA

Już 2 stycznia, do 5 stycznia pozostało kilka dni i na razie ne ma nawet w miarę "poważnych plotek transferowych".
Co najwyżej "życzliwi" sprzedają "wirtualnie" Kamyka ( jakaś Bundesliga?Pierwsza?Druga?), deklarują ,że Linetty już uczy się angielskiego ( co akurat nic nie znaczy bo po angielsku można dogadać się w całej Europie) bo "wg. potwierdzonych żródeł" praktycznie już "jedną nogą" w Tottenhamie (byłby tam drugi po Grzegorzu Rasiaku.... he he he, nomen omen!).

Niby fajnie, ale jednocześnie czytam o "losach" Dawidowicza w Benfice ( pracuje tam na trybunach prowadząc... prawdopodobnie doping, a minut na boisku zaliczył ZERO."Dorabia" sobie sporadycznie grając  w rezerwach - 327 minut na boiskach drugoligowych).
Jasne... przecież  musi się zaklimatyzować .
Grał w klubie z miasta nad zimnym Bałtykiem, a teraz musi grać nad Atlantykiem.
I do tego ponoć " nie zaaklimatyzował się" więc będzie wypożyczony dalej ... może w przyjażniejsze klimatycznie miejsce. Benfica może sobie na to pozwolić bo (ponoć) zapłaciła "tylko" 2 mln € ( ot wydatek na frytki, albo waciki dla takiego "kasiastego" klubu).

Kiedy to przeczytałem to te "kogucie plany" Lecha wobec Karolka zrobiły się mniej fajne. Choć... jak sobie poradzi to można będzie napisać... jest LEPSZY od Dawidowicza.... he he he.

Trochę podobne myśli chodzą mi po głowie gdy myślę o "ewentualnym transferze" ( też jedna baba drugiej babie... w maglu) Kownasia do Salzburga za "frytki" w sumie bo "tylko" za 5 mln €..
Całkiem "niezły klubik" ten RedBull Salzburg. Lejący w Austrii konkurencję "jak leci" i nieżle radzący sobie w LE http://www.redbulls.com/en/fc-red-bull-salzburg/news/saison_2014_15/a-wonderful-year.html
Pewnie jednak Kownaś tak ze 2 lata błąkałby się tam po rezerwach i mając nieco szczęścia dałby radę (idąc śladami Milika, choć akurat tu to Arek poszedł z "mocniejszej ligi" do nieco słabszej-holenderskiej ligi i taki ruch byłby bardziej naturalny niż z Austrii do.... no właśnie, dokąd?).

A tak w ogóle... sorry za następne dalekie porównanie.
Obserwuję , od dawna, losy Bojana Krkića.
Gość urodzony w 1990 roku,  tu jego "CV"  http://www.transfermarkt.pl/bojan-krkic/profil/spieler/44675
Wydawało się, gdy w MŚwiata u-17 został uznany najlepszym graczem, był królem strzelców tego turnieju , że to następny gracz który będzie w Barcelonie ( a "zmaterializował się" tam już mając 15 lat w kadetach) kimś nie do zastąpienia, równorzędnym partnerem Leo Messiego.
W maksymalnym okresie jego kariery ( 19 lat!!!) jego wartość urosła do 15 mln € !
Potem z Barcy, przez Romę, Milan, Ajax wrócił do Barcy skąd został sprzedany ( w w wieku 24 lat!) do Stoke City za 5 mln €. W pewnym sensie "klasyczny zjazd".
Może "sodowka" zaszkodziła?
I ( zachowując oczywiście wszelkie proporcje) boję się że to samo nastąpi w przypadku Kownasia.
Trochę za szybko to się dzieje w jego przypadku, w pewnym momencie miał chyba "nie takiego kolegę" (Teodorczyk).
Po oszałamiającym debiucie (pierwsza bramka dla Lecha w sparringu 29.01.2014) i potem "honorowym"  golu w Ekstra ,w wieku 16 lat 11 miesiecy i 6 dni ( słynne lanie robaczo/żabiane w Szczecinie 5-1) , asystach w meczu z Piastem, golach w meczach u-17  w el do ME tego rocznika coś jakby się "nieco zatarło", nastąpiło "pierwsze poważne uderzenie sody"..
Niby to przez kontuzje, ale prawda jest taka że "sława wyprzedziła człenia".
Traktuję więc koniec roku Kownasia jako "kubeł zimnej wody z lodem" na jego łeb i.... zobaczymy co będzie dalej.

Reszta... czyli Drygi w Lechu, Kuświk, zaciąg z Bułgarii czy Węgier, a nawet Słowenii to na razie "plotki i pomówienia"..... he he he
Zbroimy się w cierpliwość, wyrozumiałość, zaciskamy szczeny, zagryzamy kołki i liczymy dni do pierwszego meczu sparringowego w Turcji.

Ave Lech...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz