Widziała jak piłkarz Robben po raz drugi spuścił Bayern Monachium w kiblu (pierwszy raz niedawno w meczu Bundesligi z Borussią D.).
Widziała że można nawet na takim super ekstra wydarzeniu wynudzić się jak mops.
Widziała że mecz był zagrany topornie, jedni atakowali dość schematycznie -drudzy bronili się w 10 ciu.
Widziała jak głupio jest próbować "dowozić do końca" nędzne 1-0.
Widziała jak bezsensowną zmianę zrobił trener Bayernu zdejmując Muellera
Widziała jak po raz kolejny trener z przypadku (w Chelsea) ogrywa "mocarzy".
Widziała że Bayern to wcale nie super-ekstra drużyna, nie posiadająca klasycznego "reżysera gry"
Widziała że prosta a nawet momentami prostacka gra potrafi być środkiem do osiągnięcia celu
Widziała że powoli zbliża się w piłce klubowej "zmiana warty"
Cóż za anafora... :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Waldek. Ze wszystkim się zgadzam. Żeby prowadzić 1:0 bodaj od 83. minuty i stracić bramkę. Żeby mieć rzut karny w dogrywce i go nie wykorzystać. Żeby wreszcie w serii jedenaste prowadzić 3:1 i przegrać finał życia. Casus Chelsea pokazuje, że można grać brzydko, topornie, przypadkowo i osiągać sukces. Czy to jest recepta dla "Biało-Czerwonych" na finały Euro 2012? He, he, he.
Nie chcę się znęcać nad Robbenem, ale coś ci Holendrzy nie mają od lat szczęścia do karnych. Powinien był podejść ktoś inny. Teraz przeczytałem, że w serii rzutów, odmówił wykonania, bo nie czuł się na siłach. Hmmm...
Pozdrawiam,
Marcin
Masz rację to właśnie recepta na "sukces" dla kadry PZPN. Prostactwo, obrona i kontra. Nie da się tak grać gdy tak grają obie drużyny więc zmusimy Ruskich, Czechow i Greków do ataków i gry pozycyjnej.
UsuńCo do Robbena to powiem Ci ,że sam się o to prosił. Ja nie wiem skąd wzięła się "moda" by strzelać po ziemi koło słupka skoro mocny strzał "pod ladę" (poprzeczkę) jest przy karnych najskuteczniejszy. To pokazali na przykład młodzi Holendrzy tak strzelając w finale ME U-17 i wszystkie karne "weszły".
Pozdro Waldas