Szukaj na tym blogu

czwartek, 20 czerwca 2013

LECH MÓJ KLUB

Na dworze gorąco to trzeba uważać by "obwody się nie przegrzały".
Dlatego od czasu do czasu wpadam do domu by w chłodzie posiedzieć i poczytać co się dzieje dookła "mojego klubu"

Generalnie dzieje się DOBRZE!

Po czym to sądzę? No żeby było jaśniej wyłożę to w punktach

1- Leśny Odór usiłuje "kierować Lechem".
Niech sobie kieruje, bo jak widać ( transfery) zapomina o swoim stołku.
A wiadomo że od samego gadania nic nie przybędzie.
Znakomicie na to "wpierdalanie " odpowiedział Piotr Rutkowski cyt  http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/365103/lesnodorski-zarobki-rumaka-to-masakra-reakcja-lecha-absurd-i-nieprawda
A dlaczego Odór puszcza bąki?
bo Urban NIE MA NOWYCH GRACZY, bo skauting Ległej to amatorka pierwszej wody.. Czyli to klasyczne  gadanie o zarobkach Rumaka w celu odwrócenia uwagi od własnej nieporadności na zasadzie " a u was Murzynów biją".
A tą " niemowlęcą nieporadność" i działanie "od zderzenia do zderzenia" podsumowuje trner CWKS Jan Turban http://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-urban-narzeka-nie-wyglada-to-tak-jak-bym-chcial,nId,984225

2- niedawno pisałem o "zarządzaniu stadionami" euro-pejskimi ( jak by to nie zabrzmiało... he he he).
WSZYSTKIE przynoszą STRATY swoim miastom. Jedyny prezydent Grobelny (msta Poznania) mądrze "pozbył się gorącej pyry" parzącej miasto w ręce. Działając na zasadzie - brak kosztów i strat to zysk!
Po mojemu to najmądrzejsze i JEDYNE rozwiązanie problemów stadionowych.
No tak, ale " stolycy nie pasuje". Już "zatroskany Fakt" zaczyna "liczyć zyski których zaznaczam jeszcze NIE MA".
Czyli jest to klasyczne  jak klasyczne powiedzenie "braci dziennikarzy-prostytutek"  -  "Jezeli coś się może dziać to pewnie się dzieje, a jak się nie dzieje, to może się jeszcze dziać.".
Pieniądze nie wpłynęły, "nikt nic nie wie" a "żródła dobrze poinformowane" już zaczynają zawistnie "podliczać straty miasta" które odetchnęło przecież zresztą z ulgą że "nie ma stadionu na garnuszku " (patrz Wrocek, Gdańsk i Wawa)  http://www.poznan.sport.pl/sport-poznan/1,124479,14135856,_Fakt___Lech_Poznan_dostanie_za_stadion_miliony__Co.html


Jak widać spokojne zarządzanie, nawet nie największym budżetem, poparte "pracą u podstaw". niezły sztab szkoleniowy, skupienie NA CELU oraz (o zgrozo) widmo ZYSKU (tak niecodzienne w mędzącej Polsce) odbiera sen "zatroskanych" i "zawistnych" którzy zamiast "sprzątać swoje podwórko" rzucają swoje śmieci na sprzątnięte podwórko sąsiada mówiąc " a on nie radzi sobie ze śmieciami"!
I nawet to że trawa rośnie nie jest dowodem na LEPSZE DZIAŁANIE a traktowane jest w kategoriach "cudu w Częstochowie".http://poznan.gazeta.pl/poznan/1,36001,14133208,Na_stadionie_zdarzyl_sie_cud__Trawa_jednak_tam_rosnie_.html

Taka postawa wcale mnie nie dziwi  w kraju gdzie najważniejsza zasada jest taka "trzeba jakoś tak zrobić by było dobrze, ale jak to nikt naprawdę nie wie więc robimy i co wyjdzie to POWINNO być dobrze. A jak wyjdzie żle to przecież innym też wychodzi żle"

 I gra muzyka, bo my ( ze Stolca) tylko "furt" mniej jesteśmy "gilejzami" i "babokami" a że "furt bebłamy" to przecież dla "chachołow" normalne.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz