Szukaj na tym blogu

wtorek, 18 czerwca 2013

ARENY .... NIEGOSPODARNOŚCI , AMATORSZCZYZNY i braku wyobrażni

Artykuł z dnia 19.10.2011
http://euro.wp.pl/title,Euro-2012-Ile-naprawde-kosztowaly-polskie-stadiony,wid,13910626,wiadomosc.html
 Cytuję małe fragmenty i polecam zrobić sobie taki "mały rachunek sumienia" z tego tematu, tematu jak to w Polsce naiwny optymizm i amatorszczyzna powodują straty.

Cytat -"Ile naprawdę kosztowała budowa stadionów na Euro 2012? Jak wyglądają te kwoty na tle obiektów sportowych powstających w innych krajach? Czy obiekty we Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Warszawie będą na siebie zarabiać? Na te i inne pytania w rozmowie z Wirtualną Polską odpowiada Wojciech Rokicki, krajowy koordynator ds. stadionów ze spółki PL 2012

-- Mam informacje na ten temat, choć nie wiem, czy te wartości są rzeczywiste. Przebudowa stadionu w Charkowie kosztowała 70 mln euro czyli około 305 milionów złotych (przy kursie 1 EUR = 4,36 PLN). Tę inwestycję można porównać do przebudowy Stadionu Miejskiego w Krakowie, bo miała podobny zakres. Obiekt pod Wawelem nieco większy - warto zaznaczyć, że przebudowa obiektu Wisły kosztowała 400 milionów złotych

Według szacunków ekspertów utrzymanie obiektów we Wrocławiu czy Gdańsku będzie wynosić od 13-15 mln złotych rocznie, a Stadionu Narodowego ok. 30 mln złotych. Nie ma pan obaw, że w polskich warunkach mogą okazać się nierentowne?

Na pewno są w stanie zarabiać na siebie na tyle, żeby wychodzić na zero. Tak, jak pan powiedział, koszty utrzymania wyniosą ok. 13, 15 i 30 milionów złotych. Zostaną one pokryte dzięki organizacji imprez i wynajmowi powierzchni komercyjnych. Chodzi tu jednak o to, żeby stadion zarabiał jeszcze więcej. Tu jest już pole do popisu dla operatorów stadionowych. Patrzę na to, jak funkcjonuje choćby stadion we Wrocławiu, gdzie było już kilka dużych imprez. I będzie tak dalej. Musimy pamiętać, że w Polsce takich obiektów nigdy wcześniej nie było. Do tej pory, jeżeli chciano zorganizować koncert, to robiono to albo na Stadionie Śląskim w Chorzowie albo na lotnisku Bemowo. Teraz mamy cztery nowe obiekty, które są bardzo interesującym punktem na koncertowej mapie Europy. Same obiekty też przyciągają ludzi. Dzień Otwarty Stadionu Narodowego w Warszawie pokazuje, że jest ogromne zainteresowanie, żeby spędzać czas na takim obiekcie. Ostatnio 140 tysięcy ludzi przyszło na stadion w stolicy tylko po to, żeby zobaczyć jak wygląda finalny etap budowy obiektu. Dlatego jestem głęboko przekonany, że jeżeli zaoferujemy ludziom naprawdę ciekawe eventy, to będą oni licznie przychodzili na mecze, koncerty, czy choćby po to, żeby zjeść obiad w stadionowej restauracji. Wierzę, że zakończy się to sukcesem.
"

A jak "wyszło"?.
 Wyszło jak w słynnym powiedzeniu premiera Rosji Czernomyrdina "Chcieliśmy jak nigdy wyszło jak zawsze"...he he he

Mamy więc "dziś" i czytamy:
Artykuł z dnia15.06.2013 
http://www.wislakrakow.com/www/showarticle.php?articleid=27989

Dzisiejsze "Gazeta Krakowska" publikuje kolejny artykuł poświęcony stadionowi Wisły. Tym razem pod wymownym tytułem: "Stadion pochłonął miliony. I wciąż jest workiem bez dna".

Gazeta Krakowska: "Stadion pochłonął miliony. I wciąż jest workiem bez dna" >>

Oto najważniejsze informacje zawarte w tekście:

1. Wbrew informacjom urzędników na stadion wydano 600 mln zł, a nie 540.
2. Aż 7 mln zł trzeba wydać na dostosowanie systemu wejść, monitoringu i bezpieczeństwa przeciwpożarowego na trybunie południowej,
3. Nikt nie wynajmuje powierzchni komercyjnych stadionu o powierzchni ok. 2,5 tys. metrów kwadratowych.

No i na koniec INTERIA
Artykuł z dnia  07.06.2013
http://biznes.interia.pl/wiadomosci/news/rok-temu-zaczynalismy-euro-teraz-liczymy-straty-sa-ciezkie,1925574

I wstęp do artykułu: cyt
"44 miliony złotych - tyle w tym roku stracimy na stadionach wybudowanych na Euro 2012. Dziennikarze RMF FM przejrzeli biznesplany obiektów we Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku i Poznaniu. Straty przynoszą wszystkie stadiony, oprócz poznańskiego."
Stadion Narodowy rok 2013 ma ma zamknąć stratą 21 mln zł.
Arena we Wrocławiu jest 19 mln zł. na minusie. Kalendarz imprez jest tak skromny, że nawet nie ma o czym pisać.
Najlepiej w tym zestawieniu (strat-przyp mój) wypada wypada PGE Arena. Stadion w Gdańsku rok zamknie z czterema milionami złotych straty."


Zresztą chyba tylko ciężki debil , czytaj polityk nie znający się na niczym, czyli typowy okaz tego "gatunku działaczy" wydaje decyzję by budować DWA duże stadiony w Krakowie, Warszawie ,a także moloch we Wrocławiu tradycyjnie "skromnym" kibicowsko, no i w Gdańsku gdzie potem ma  na nim grać drużyna nie mająca praktycznie wielkiego miru wśród kiboli.
Dwa ostatnie stadiony wybudowano jako "efekt" chorych ( bo teraz trzeba dopłacać lub je zburzyć, co nie byłoby takie głupie) ambicji prezydenta Wrocławia  p.Dutkiewicza oraz "kibola Lechii" czyli Pierwszej Głowy Państwa Pana Donalda Tuska.
Gdzie te decyzje podejmowano z charakterystyczną dla polskiego "biznesu chodnikowego" pewnością " damy rady".

Jest więc proste pytanie z gatunku "sądowych" i "ekonomicznych".
I co teraz kiedy okazuje się że "nie daliśmy rady"?

Pytanie bardzo kłopotliwe, trzeba szukać winnego "Cygana", bo że kowal zawinił wiedzą WSZYSCY!
 I wiedzieli to PRZED rozpoczęciem budowy AREN !

Ażeby nie było tak trudno w procesie decyzyjnym  wystarczyło sobie z internetu ściągnąć ilu kiboli chodzi na mecze swojej drużyny.
Na dziś to wygląda tak:

    1. Lech Poznań            22 460 widzów na mecz
    2. Legia Warszawa    18 008
    3. Śląsk Wrocław    14 877
    4. Lechia Gdańsk    13 204
    5. Wisła Kraków            12 912

I przed Euro ta "drabinka" wyglądałaby podobnie.
No może Wisła ze swoimi tradycyjnie fanatycznymi kibolami byłaby 1-sza lub ew. druga!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz