Szukaj na tym blogu

piątek, 4 maja 2012

83 MINUTA --- "BEDĘ GO ZJADŁ"

Tytuł to zapożyczenie ze słynnego stwierdzenia Nakoulmy po pytaniu co zrobi z darowanym kogutem.
Tu aluzja do "zjadania" ostatnio rywali w ostatnich 10 minutach meczu. "Mielenia ich" aż do skutku.

                                                     Lech-Podbeskidzie  1-0

 1 polówka

Jak to po pierwszej połówce rozglądamy się za drugą!

Co tu napisać. Tyle niecelnych podań, że Podbeskidzie wygląda na drużynę lepiej zaawansowaną technicznie.
Bryluje w tym "elemencie gry" Injać który podał celnie w pierwszych 45 minutach raz?dwa razy?
Gra jest nudna, brak spięć podbramkowych , a Podbeskidzie strzela wybitnie "na wiwat".
Jak dla mnie potrzebna i to już od 45 minuty zmiana Ślusarski zmieniony przez Kikuta. Możdżeń przesunięty do pomocy. Rumak wystawieniem Możdżenia "przekombinował" licząc na jego wejścia i dośrodkowania. Mnie brak gry "konstruktywnej", celnych podań, pomysłowych akcji no i na sam koniec CELNYCH STRZAŁÓW  NA BRAMKĘ nie będących podaniami do bramkarza rywali.
Czekać ze zmianami nie ma po co.. szkoda czasu. Jak napisałem : na pierwszy ogień
- Ślusarski/Kikut ( zupełnie bez sensu to zastawianie się w polu karnym przy zerowym zagrożeniu ze strony Ślusarza!)
- Injac/Drewniak-Drygas
- Tonew/ ... nie wiem kto, bo i Tonew kompletnie bezproduktywny!
Mam wrażenie że w polu karnym jest za dużo napastników Lecha i nie wiadomo tak naprawdę kto z kim i dlaczego.

Jak powiedziałem.... wiara zasuwać po drugą połówkę....MIGIEM!
Ruchy, ruchy, żywiej grać!

 2 połówka 

 Jezuuu znowu Injac do... nikogo, Henriquez przewraca się o własne nogi, Tonew wali z całej edy 3 metry obok i 2 metry ponad bramką! Jeeeeeeezuuuu..............
Wchodzi Kikut w 71 minucie , za późno!.
Ubiparipowi piłka przechodzi między nogami = pudło Ubiparipa z pół metra!
A za chwilę fenomenalna obrona Burića, byłoby 0-1 i chyba byłoby POZAMIATANE.
Karny,Rudniew...
JEEEEEEESSSSSTTTTTTTTT

Podsumowanie:
Za dużo niecelnych podań i nie ma tu do tego nic że zła murawa (Podbeskidzie miało więcej celnych podań, bez dwóch zdań!). To była podstawowa bolączka.

Strasznie słaby Ślusarski, strasznie i nic nie zmieni ,że był karny za faul na nim ,była 11-tka.Przecież to zawodnik który tak słabo gra od kilku sezonów w Polsce (poprzednio Cracovia).

Muszę pochwalić Ubiparipa i zganić Rumaka (patrz brak Kikuta i Możdżeń jako prawy obrońca).Zły pomysł, zły wybór.
Bardzo nieskuteczny Rudniew, przecietny Muraś, tragiczni: Injac, Tonew.
Najlepsi w Lechu: Kamiński,Henrqiuez i nade wszystko BURIĆ !

Na plus - strzelanie bramek pod koniec czasu gry.

Najważniejsze już się stało: Lech ma europejskie puchary.
Stało się coś co nie miało prawa się zdarzyć po jesieni 2012 roku i pierwszych 2 meczach na wiosnę.

Rumak -Cyrak-Kasprzak dali radę, za to im chwała.



     PS Typerzy średnio. Do czołówki doskoczył "wiślak" choć jego Wisła dostała w dupę.
 Ciekawe czy "się podłoży" u siebie Śląskowi. Bo to będzie mecz o HONOR, bo ostatni w takim składzie przed swoimi kibolami.




    1.waldas + 3 = 41                                                                                                                            
    2. piotrxxx + 3 = 36
    3. solokks + 2 = 34
    4.wiślak 2005 + 5 (!!!) = 32                                                                                                            


                    


10 komentarzy:

  1. Anonimowy02:32:00

    ...a czas pokazał, że Rumak lepszy niż Probierz. Ehhh.
    Typy na 30. kolejkę. Walczę o podium ! ! !
    Bełchatów - Cracovia 2
    Jagiellonia - ŁKS 1
    Legia - Korona 1
    Podbeskidzie - Polonia X
    Ruch - Lechia 1
    Widzew - Lech 2
    Wisła - Śląsk X
    Zagłębie - Górnik X

    P.S. Wisła odesłała już kilku piłkarzy do domu. Zagrają głębokie rezerwy - młodzież. Śląsk będzie mistrzem.
    Pozdr.Marcin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Marcin głowa do góry. Nieżle "pociągnąłeś" z typami. 5 trafnych zdarzyło się na wiosnę tylko raz ( i to były kiedyś moje typy). Dzięki temu znowu masz szansę "na pudło". Gratulacje.
      Nie sprawiają mi satysfakcji że Probierz słabo sobie radzi. Ja, jak wiesz, to przewidziałem. Często spotykałem sie z ludźmi przed którymi "szla reklama". Znam ten "typ". Ja lubię spokojniejszych fachowców, a nie showmanów. Showmanem ma być piłkarz, nie trener!
      Sprawdziła sie tez moja opinia o Skorży, że to klasyczne "cieple kluchy". Nie chciałem go w Lechu jak i Janasa.
      Rumak to "zastrzyk" świeżej krwi w tym zamieszaniu. Chyba, wraz z nowym prezesem Kasprzakiem to typ "technokratów". A tylko tacy w obecnych czasach maja szansę. Radośni "naturszczicy" typu Smuda nie maja , w obecnym czasie, żadnych szans.
      Wisła "się rozkłada" co ( jak wiesz) przewidziałem wcześniej. Melikson i Biton udowadniają że "ich królestwo nie z tego - krakowskiego świata" i za Probierza "ginąć nie będą". Wisła ma teraz to czego chciała. Pewnych rzeczy się nie oszuka ( patrz też Polonia Wawa gdzie dla odmiany "kolędowali" zawodnicy "za kasą").
      Drużyna piłkarska jak nazwa wskazuje to DRUŻYNA nie zlepek talentów, nawiedzonych piłkarzyków i trenerów "z wizjami".
      Sorry, ale Lech właśnie udowadnił tą prostą prawdę. Ten sam skład ( a nawet słabszy.. bo nie gra najlepszy pomocnik Stilić) lepiej umotywowany ( tu duża pewnie rola Djurdjevića), lepiej zestawiony ,z tych samych piłkarzy (odstawiony reprezentant Wojtkowiak) od zera doszedł do "bohatera" i dokonał rzeczy NIEMOŻLIWEJ (jak dla mnie). Awansował do el. LE!

      Usuń
  2. Anonimowy15:50:00

    Wiesz... Mówienie prawdy jest najlepszą formą manipulacji - obliguje odbiorcę do określonych reakcji. Probierz na konferencji zarzekał się, że zawodnicy nie podeszli do meczu profesjonalnie. Niby to jest przyczyną ich zawiedzenia. I Że Śląsk potraktują absolutnie poważnie. Jego słowom przeczą jego własne czyny. I jeszcze ta jego fraza "nie jestem cudotwórcą"... Przykład Rumaka pokazuje, że nie trzeba być cudotwórcą, by dokonać rzeczy niemożliwej.
    Dzięki za wsparcie. Doceniam
    Marcin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie gadanie jak dla mnie nieco "samobójcze". Bo zobacz. Wywalił graczy zarzucając im opierdalactwo. Zostawił graczy na których "może liczyć". Teraz mecz ze Śląskiem zostaje podniesiony do innego wymiaru. Wisła przegrywając pokaże, że Probierz to gość więcej mówiący niż robiący. Gość usiłujący "zręczną gadką" zwalić niepowodzenia " na kolegę". Zobaczysz.. Wisła wygra ze Śląskiem- pokarze charakter i da nadzieję na przyszłość. Przegra- pokaże że w tym ciele już "brak ducha" i za wiele dobrego nie ma co się spodziewać.
      Piszę o Wiśle, bo Lech nawet gdy Wisła wygra i tak niewiele zyska, bo musiałby dać ciała również Ruch. A na to mi się nie zanosi.
      No i na koniec, drobiazg, MUSI wygrać w Łodzi, co nie jest tak oczywiste.
      Marcin- Tobie ten mecz (ze Śląskiem) powie dużo o tym czego możesz oczekiwać w następnym sezonie.
      PS : Mówi się już że i 1,5 mln eurasów za Meliksona to i tak za dużo. Zobacz jak to idzie. Z konia na łeb! Dla mnie Melikson to bardzo dobry piłkarz, ale mało "charakterny" i nie mówię o "twardości w grze". Ta cecha przeszkodzi mu tak naprawdę zaistnieć w wielkim futbolu, zobaczysz. A Biton zniknie i słuch o nim zaginie.
      Czasami pouczające sa dalsze losy "lokalnych gwiazd". Ja obserwuję losy np. Rengifo, Głowackiego ( tak tak bo to przecież poznaniak i były gracz Lecha) Reissa, Tanevskiego ( którego lubiłem) czy też ciekawy byłem losów Żurawskiego.

      Usuń
  3. Anonimowy18:18:00

    Właśnie dzwoniłem "do swoich źródeł". Z bardzo dobrego usłyszałem, że Probierz zrobi wszystko, by wygrać ten mecz. Prywatnie nie cierpi Lenczyka i będzie mu chciał zaszkodzić. Brzmi to jak teoria spiskowa z "Mody na sukces" hehe. Ale źródło bardzo wiarygodne. Troszkę się zdziwiłem.Ba! Zgłupiałem i nie wiem, co mam sądzić.
    Co, do Meliksona, pięknie go rozpracowałeś. Świetny piłkarz, ale słaby - fizycznie i psychicznie. To jeszcze dzieciak w sensie emocjonalnym - oczywiście. Pamiętasz jak Maaskant wyszedł za niego na konferencję ogłosić, że nie zagra dla żadnej reprezentacji? Chłop nie mógł utrzymać filiżanki z kawą, trzęsł się jak galareta z nerwów... Szacunek dla Maaskanta za dojrzałą postawę. Ale Melikson był wtedy zdewastowany psychicznie. To całe zamieszanie wywołane przez menedżera Dudu Dahana, poniekąd odbiło się na jego późniejszej grze w Wiśle. Nie błyszczał. Mam podobne wrażenia jak Ty. Będzie prowincjonalną gwiazdą z wielkimi umiejętnościami w jakiejś Belgii, może drugiej lidze czołowych państw rankingu UEFA. Niestety w dzisiejszych czasach, aby osiągnąć sukces, trzeba się rozpychać łokciami. Meliksonowi brakuje charyzmy, uporu. Cholera wie, czego jeszcze? A może dla niego kariera piłkarska nie jest szczytem marzeń? Tak, jak chyba nie była dla Brożka i Kosowskiego. Woleli błyszczeć na prowincji, niż przebijać się za granicą. Trochę kasy, super samochody, apartamenty i wystarczy do szczęścia. Teraz już są za starzy na cokolwiek...
    Ważne, że niczego nie żałują....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin - Probierz sobie może mowić. On to lubi (jak Smuda). Jego kamera i mikrofon "kochają". Lubi być "gwiazdą" mediów. Mam wrażenie że przez to "nie przykłada się". Krakow chyba to jakieś specyficzne miejsce na lenistwo. Luzik, Planty, piwko "pod Mariackim" . Wiem, byłem, piłem.I piłkarze coś za bardzo "lubią" Kraków, aż "po grób". W Poznaniu choć boją się kiboli no i miejsc na "opierdalactwo" jakby mniej, nie dziwota. Kraków zaś bardziej artystyczny, na luziku.
      Sorry, więc, ale nie wierzę że "ludzie Probierza" będą "zakąszać" trawę na boisku Wisły, bo mają już coś innego w głowach. Wakacje, nowe kontrakty, nowe "bryki", "wypoczynek po ciężkim sezonie".
      Śląsk ich "rozdepcze" "stałymi fragmentami gry".
      Gdyby był Chavez to pewnie bym tego nie napisał, a tak "postawią" Kaźmierczaka na 16-tce i któraś wrzutka Mili trafi do niego lub Celebana i... po zawodach.
      "Artyści" z Plant przynajmniej będą mieli okazję po meczu na błyskotliwe riposty (Probierz) albo znowu będą przepraszać zawiedzionych kiboli - tu dyżurnym w takich wypadkach jest Czarek Wilk.
      Wracając do Meliksona. Ja widzę tu "syndrom Stilića" który tak naprawdę najlepszy miał PIERWSZY sezon w Lechu (Melikson w Wiśle też). Do tej dwójki dodałbym Kriwca.
      "Zauroczenie" nowym miejscem a potem.. kiszka. Nie pasuje tu do tego tylko Rudniew. I dobrze.

      Waldas.

      Usuń
  4. Anonimowy21:23:00

    Waldek, mnie się przypomniał wywiad z Maćkiem Żurawskim podczas meczu PP w TVP Sport. Kurowski do niego - Maciek, widzę zmęczony pracą ambasadora (w domyśle drugi tydzień pracy, a chłopie wyglądasz jak zombie, więc wypada zaprzeczyć)...
    Liczył, że Żuraw zaprzeczy... A ten tylko westchnął głęboko i przeraźliwie... "No, co zrobić"
    Ha, ha, ha, ha.
    Ja lubię Maćka. Także za to opierdalactwo. Wiele wspaniałych chwil w Wiśle i Reprezentacji. Nie wiem jakie Ty miałeś / masz podejście do życia. Ja nie wierzę w ciężką pracę. Kiedyś byłem inny. Ambitny, pracowity. Czasy są, jakie są. Teraz liczą się znajomości, układy, łapówki, szczęście, przypadek. Dziesiątki tysięcy absolwentów (także, tych którzy ciężko zapierdalali) nie ma grosza na chleb. Takie czasy, więc po co walczyć, skoro nie ma stawki? O co?
    I tym "optymistycznym" akcentem kończę, przewracając się na lewy bok po chipsy i włączając kolejny film. Bo meczów dzisiaj nie ma. Niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy21:42:00

    A co do Probierza... Znasz moje zdanie. "Dobry kumpel Polsatu. I wszystko jasne". Parafrazując słowa Siary z Kilera. Spieprzył robotę (nieporównywalnie bardziej) niż Maaskant, a mimo to, nie usłyszałem ŻADNEJ na niego nagonki w Polsacie. Ja bym go zwolnił, bo sorry.... Obejmował klub na 8. pozycji w tabeli i awansował na 7. lokatę. Zmarnował szansę w Pucharze Polski...
    I mówi, że nie jest cudotwórcą i że "bierze na siebie całą odpowiedzialność", kiedy wysyła sprzeczne sygnały, odsuwając piłkarzy od składu. To jest właśnie klasyczna manipulacja przekazem. Nota bene chłop się wycwanił. Utrzymuje dobre relacje z Polsatem, z Weszło, z Canal+. Ma świadomość, że dziennikarze są potrzebni w kreowaniu wizerunku. Reszta to już tylko jego machanie łapami, które widz kupi, bo myśli, ze taki Jaliens rozumie "ponglish" Probierza...
    Mam nadzieję, że Cupiał jest złośliwy i zniszczy mu CV, wywalając po meczu ze Śląskiem. Probierz to sprytny wazeliniarz, a Maaskant był po prostu miły. Generalnie. Dla kibiców, mediów, piłkarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin- ja stawiam na pierwszym miejscu przekonanie o celowości tego co się robi. Czyli musi być cel działania. Reszta to środek do osiągnięcia tego wyznaczonego celu. Nie przepadam za ludżmi zwalającymi wszystko na szczęście lub jego brak. Jeśli masz złe cele to szansa na osiągnięcie czegokolwiek słaba. Poza tym wierzę że dlaczego jak ktoś dał radę ja nie mogę sobie poradzić? To wygodnictwo stawianie siebie w szeregu przegranych, skazanych na los układami, znajomosciami. Można przecież zrobić "swoje" znajomości. Jakoś posługując się tymi prostymi prawdami dawałem sobie radę SAM.
      Stąd też nieufność wobec "pozorantów" których umiem wyczuwać na milę ( to też ułatwiało mi wiele spraw).
      Pozorantem jest Probierz, Smuda , Michniewicz,Kafarski, był Kasperczak ,Bakero.
      To grupa ludzi którzy mówiąc praca myśli " praca dla innych"... he he he
      To jak z politykami, których organicznie nie cierpię i mam uczulenie i wysypkę .
      No cóż nie mam litości i Cupiał ma to na co sobie zasłużył. Jak wcześniej Rutkowski miał Bakero. Dla mnie to podobny temat.
      Pozdro W.

      Usuń
  6. Anonimowy02:08:00

    O.K Chciałem wiedzieć. Dzięki:)

    OdpowiedzUsuń