Szukaj na tym blogu

piątek, 4 września 2015

FIGLE W el ME

Wczoraj oglądałem mecz Holandia-Islandia 0-1.
Zresztą i mecz w Islandii ( wygrany 2-0) też oglądałem.
Trzeba przyznać że Islandczycy nie grali "obrony Częstochowy", grali po swojemu. Piłka im nie perzeszkadzała, nie "ustawiali się pod rywala" i chyba zasłużenie nie przegrali, bo wygrana... no mieli jeszcze 500%okazję już w 7 minucie, ale remis, na przykład 0-0 byłby chyba odpowiedni do tego meczu.
Islandia wygrała i może przestaną się śmiać kibole z Lecha który przegrał z rybakami ze Stjarnanu.
W łeb biorą wszelkie gadki o "klasie zespołu", potencjale ( to o Holandii). Islandia w tych dwóch meczach była LEPSZA!

Dzisiaj odpaliłem Gruzja-Szkocja 1-0
Nie był to mecz "na jedną bramkę" choć Szkoci mieli przewagę. Ale jak tak popatrzeć to Gruzini grali jakby z większą "desperacją".
Grali przede wszystkim bardzo dobrze w obronie ( zresztą tak samo dobrze grali z Irlandią choć przegrali 1-2). Wygrywali 99% procent "główek" , podawali CELNIE i nie panikowali choć pod koniec meczu po prostu "siedli" (podobnie jak z Polską w obu meczach).
Tu jednak jakoś "dowieżli" te swoje 1-0.
Poniżej "historia bramki w 2 obrazkach.


 Jak widać akcja dynamiczna, choć prawie w "angielskim stylu" czyli :
- centrala
- środkowy napastnik zgrywa piłkę do tyłu
- klient przyjmuje piłkę na klatę, spuszcza piłkę na ziemię i wali koło słupa ( bramkarz szkocki bez szans).

W sumie niespodzianka choć ( jak napisałem wyżej) patrząc jak Gruzini grali z Irlandią, nawet z Polską ( przez 60 minut!) to można było stawiać u buka na remis w tym meczu. Remisu nie było, Polacy znależli się w super sytuacji, a Irlandia "wróciła do gry".
Teraz to Niemcy  będą "rozdawać karty" ( u siebie z Polską, na wyjazdach z Irlandią i Szkocją!).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz