Szukaj na tym blogu

niedziela, 20 września 2015

PLANOWANA PORAŻKA

Planowana porażka bo prawie nikt nie dawał szans Lechowi w Białymstoku ( tylko Mefju).

Skład jest ok. Jak dla mnie, ci nieobecni są jeszcze bardziej nieobecni ciałem i duchem , w Lechu. A Dudka na boisku to policzek siarczysty dla Tetteha.
Skorża zrobił trafne zmiany licząc na to że TYM PIŁKARZOM  BĘDZIE SIĘ CHCIAŁO BIEGAĆ.
A podstawa w piłce to bieganie i... celne podanie piłki.
Jak z pierwszym jest lepiej niż dotychczas to podania znowu  typu " nie zrozumieli się" czyli piłka w jedną a gracz w drugą.
Nie mogę patrzeć jak gra Lovrencics. Ta jego gra woła o pomstę do nieba. Zero z niego pożytku a "chęciami piekło wybrukowane".
Douglas potwiedza też że dupa z niego a nie obrońca. Może wreszcie powinno się z niego zrobić pomocnika?

No i dramat - w 1 połowie strzałów celnych na bramkę Jagi = ZERO.

Szczerze to niewiele zapowiada że zmieni się coś diametralnie, o 180 stopni.
 Pytania:
- po co biega po boisku Lovrencics który pewnie nie łapałby się w reezerwach u Djurdjevića
- gdzie jest ta "jakość" Karola Linetty tracącego piłkę raz za razem i podającemgo w tył, w bok, czekającego aż piłka "przyjdzie do nogi", bez odbiorów
- czy "starego gracza" można nauczyć celnie podawać, przyjmować piłkę
- jak to jest że chwali się ( faktycznie najlepszego gracza Lecha) Pawłowskiego który kiwa się sam z sobą, traci piłkę za piłką i co raz podaje niecelnie. Chwali się bo:- w ogóle się kiwa?-w ogóle podaje?
- co się robi na treningach skoro można zauważyć że wszystko dzieje się w Kolejorzu  za wolno, gracze nie wychodzą do podań czekając az piłka się do nich "dokula" i przez to komentator ma okazję "piać z zachwytu" na Góralczykiem , który nie dochodziłby do większości piłek gdydy były zagrane celnie, mocno i szybko.

Gorzkie żale?
To i dodam  jeszcze to: jak można podawać POD SWOJĄ bramką piłkę rywalowi tak że tylko biec i strzelać gole (Douglas, Kamiński,Dudka).
Kompletny rozkład zespołu.... kompletny upadek.... nokaut i wyliczanie....


Plus tego meczu ,to że nawet nie za bardzo musiałem wysilać się z liczeniem celnych strzałów (?) strzało-podań do bramkarza rywali (??), a największym zagrożeniem dla bramki rywala był .... Arajuuri.

PS:
Totalnym strzałem w  gębę jest to że Podbeskidzie, które niedawno OGRAŁO Lecha na Bułgarskiej PRZEGRAŁO U SIEBIE  z Wisłą i to aż 0-6 !!!!!!!

Nie chciałem słuchać gadania "Lech spadnie" - teraz to ja już nie jestem tego tak pewny!

2 komentarze:

  1. To co sie dzieje ostatnio to jest jakiś koszmar ... Tydzień temu z nerwów poprostu mnie rozniosło , a teraz ? Jestem zdania ze ostatni dobry mecz Lech zagrał z Legia w SPP ... Miejsce w lidze nie przypadkowe ... Zero biegania , walki , ambicji , jesscze to odpuszczanie Pucharów kurwa komuś sie w dupie pojebało !!!! Powinni zapierdalac jak przecinaki , normalni lubdzie pracują 5-6 razy w tygodniu wstają rano do pracy i idą do niej kurwa , w oni zarabiają jak gwiazdy a zachowują sie jak pizdy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. solo
      Pewnie trzeba przerzucuć się na siatkę. Przed chwilą Polska ( tak tak żadna kadra PZPS) wygrała z bardzo silnymi Amerykanami 3-1. Kurde w tym ukadzie Kolejorz to Pan Pikuś, nieistotny klubik staczający się bez trzymanki.
      Wiesz, ja chciałbym żeby było jeszcze gorzej . Paradoksalnie już ( jak pisałem) w PIERWSZYM MECZU LIGOWYM widać było zaczątki tej zgnilizny.
      Bezjajeczny Zarząd ( w Podbeskidziu już np wyjebali trenera Kubickiego nie czekając na tragedię- pewnie wezmą Tarasiewicza!), trener ze swoimi uśmiechniętymi debilnie pomagierami, do tego "zawodowcy" którzy w lidze oszczędzają siły na puchary a w pucharach oszczędzają siły na ligę.
      Choć to oszczędzanie to nie jedyna przyczyna bo zobacz jak oni przyjmują piłkę, jak podają, jak często piłka podana idzie w jedną a "adresat" w drugą. Gra Dudka, siedzi Tetteh... rozumiesz coś z tego?
      Skorża "bierze młodych" a treningi , a "starzy" niedotrenowani, nie mają sił. Najlepszym napastnikiem Arajuuri, Kownacki nie strzelił choć jednej bramki.
      Przychodzi Gajos i... kontuzja, przychodzi Robak z kontuzją i... następna kontuzja.
      Po prostu nie wierzę własnym oczom i swojemu poczuciu logiki gdy patrze co się wyprawia.

      Usuń