Szukaj na tym blogu

niedziela, 12 marca 2017

GRAJĄ RYWALE LECHA ( Łęczna,Pogoń, Skisła i Cwelka)

Górnik Łęczna -Pogoń  2-2
tzw widzów  2 126  - (więcej bywa na Warcie Poznań)

Na prawie pustym stadionie (Arenie Lublin...he he he) w atmosferze sparringu grają "o wszystko" obie drużyny.To trochę jak wtedy kiedy Lech grał przy pustych trybunach.
Mecz ciekawy z punktu widzenia kibola Kolejorza ,bo przecież na 95 lecie w Poznaniu Lech gra z Łęczną , a w kwietniu rewanż z "paprykarzami" w Szczecinie , w PP ( 1 kwietnia).

Górnik zaczyna z rozmachem. Przyczyna banalnie  prosta. Obie drużyny niesamowicie rozciągnięte i jest "w pytę miejsca" do biegania.
Bonin gra jako playmaker ,a nie na skrzydle i 2 razy  prostopadle zagrywa do Śpiączki, który ma takie 80% okazje bramkowe. To było niebezpieczne, ale to też wina "rozrzuconej Pogoni".

Pogoń strzela bramkę ( głowa Matrasa po wolnym), ale i "gospodarze" mają słupek. Strzelają, wyrównującą bramkę (Bonin po wrzucie z autu...Dżalamidze), by za chwilę stracić bramkę (Delew) , bo obrona łęcznian straszliwie dziurawa i nieruchawa- szczególnie Gerson i Komor ( nie mylić z "ruchaniem"... he he he - ma być "o małej ruchliwości i zwrotności" !).

W przerwie Bonin "rzuca perły przed wieprze" mówiąc w wywiadzie :
--  drugi mecz, w którym gramy dobrze piłką. Dalej będziemy operować piłką jak najdłużej.

Coby nie powiedzieć bramka Górnika w 53' Śpiączki paluszki lizać ( cała akcja z wielkim rozmachem) TUTAJ link do obejrzenia :
http://ekstraklasa.tv/bramki/gornik-l-pogon-2-2-akcja-marzenie-gornika-fenomenalne-podanie-bonina-spiaczka-strzela/rryqmr

W 65 minucie Fojut wywalony z boiska ( za drugą żółtą kartkę) więc Łęczna powinna mieć " z górki". I nie ma. Paprykarze mają nawet super akcje z kontry!
Skończyło się remisem 2-2 i znowu mieliśmy "smudowskie gonienie wyniku" i coś na kształt futbolu z podwórka. Niby fajnie się oglądało, ale... tak się nie gra .
Środkowy obrońca Łęcznej Gerson nie zagra z Lechem.
Powtórzę- trzeba uważac na Bonina i Śpiączkę... potem Piesio i Leandro... potem cała zielona reszta.

Komentatorzy (tutaj tradycyjnie bredzący W.Jagoda. Strejlauowi jednak może czyścić buty. Strejlau śmieszniejszy, barwniejszy) :

-  ta akcja przypominała akcję Barcelony (!!!) przy akcji na 6-1
-  zastanawiam się, gdyby Dżalamidze nie podniósł nogi nie byłoby rzutu karnego
-  jedną szóstką gra Pogoń, jedną szóstką gra Górnik Łęczna
-  czujny jest Matei, to nie jest przypadkowy boczny obrońca
-  cały czas 0-0, Górnikowi potrzebne są bramki
-  to taka sinusoida jego formy biegnąca bardzo nisko
-  stał tyłem do bramki, nie miał orientacji gdzie jest światło bramki
-  pachniało Delewem z prawej strony
-  obudzony wreszcie Smuda, który ożył po tej bramce
-  jak byłem młody niczego się nie bałem
-  wymieniają wiele podań w trójkącie ,a nawet w kwadracie
-  rzut rożny. Podstawowe zadanie, ominąć łysą głowę Fojuta.
-  Fojut bał się interweniować, bał się drugiego żółtka
-  Śpiączki chyba nie zdejmie, bo piłka cały czas go szuka
-  miał szansę Pitry ,żeby strzelić gola z ławki




Legła - Milicyjni 1-0

Normalnie "olałbym mecz" ,bo nic mnie nie obchodzi ta para, ale niedługo Kolejorz gra z "cwelką" ( 28 kolejka - Poznań ) i wcześniej z Milicyjnymi (27 kolejka- Kraków) czyli dwie najbliższe kolejki już po "reprezentacyjnej labie".Ciekawy też jestem jak w tym meczu zagra "reanimowana Wisła".
Bo ten "zakurzony klasyk" ani mnie grzeje, ani parzy ( w końcu Lech ma obu rywali za plecami i mogą go na razie, przez to ,jedynie POCAŁOWAĆ W DUPĘ bez względu na rezultat spotkania ).

No dobra lecimy z tym zakurzonym koksem.
Ciekawe kogo Gil będzie przepraszać PO meczu... ;-)

I dupa blada.
Przyszli znajomi i po meczu.
I dobrze.
Z powtórek, opinii w Lidze Plus Ekstra wynika ,że mecz jak mecz i niewiele straciłem.
Słabo oceniona Wisła, Zachara jako napastnik.... no litości! Zresztą kiedy on grał w Zabrzu not za wysokich ode mnie nie dostawał. Zresztą to napastnik "trzeciego wyboru" po Brożku i Ondrasku.
Wydaje mi się, że nie ma co się "Milicji" bać, że o "cwelce" nie wspomnę.
Co do Legii to duży plus dla Lecha, że gra u siebie.
Generalnie, czekamy ze spokojem na obie drużyny i minimum remis w Krakowie i wygrana w Poznaniu wydają się jak najbardziej realne.
W górę serca.......


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz