Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 4 czerwca 2012

W SIATCE NIE MA OPIERDALACZY

Zawsze kiedy oglądam mecze w siatkówce myślę sobie " a może należałoby bezwzględnie porównywać piłkarzy do siatkarzy"?
W piłce jak Wolski kopnie i trafi w piłkę to komentatorzy sikają po nogach z podniecenia. Jak kiedyś Lewandowski minął zwodem JEDNEGO gracza to mało nie dostawali zawału z emocji. Podniecają się jak ktoś strzeli raz celnie na bramkę, na 10 podań ma jedno dobre, nie mówiąc że dobrze zagra przy rzucie rożnym. Wystarczy że piłka "idzie w światło bramki" i "piłkarz miał dobry zamiar"... ale jakoś dziwnie... nie wyszło. Nie mówię już o tym że dobre przyjęcie piłki ( nawet na poziomie reprezentacji) to rzadkość. Gra głową dla naszych graczy to sztuka rodem z cyrku, . Trener  liczy na "husarskie szarże". dobrą postawę bramkarza oraz "łut szczęścia",by wreszcie po meczu wypowiedzieć najbardziej kretyńskie zdanie  - "z przebiegu meczu należało nam się zwycięstwo".

Dlaczego to piszę?

Piszę byście WSZYSTKIE TE GŁUPIE ODZYWKI  przyłożyli do gry siatkówkę na wysokim poziomie!
Oglądałem mecz Polska-Brazylia (3-2) i ciekawe czy komentatorzy tłumaczyliby rozgrywającego (np "takiego Wolskiego siatkówki") zagrywającego piłki w auty, przyjmującego któremu piłka ucieka czy atakującego "walącego" raz za razem poza boisko.
Czy  miałoby miejsce stwierdzenia "zabrakło szczęścia" i "gdyby dobrze zagrał to byłby punkt...".
Nie.
Błąd to błąd. Nieważne czy zrobi go "as" czy ten "nieco gorszy".
Czasami zaś ten "nieco gorszy" okazuje się "nieco lepszy" i pozostaje na boisku i gra jak "młody Bóg".
Powiecie. No tak, ale w piłkę gra 11, w siatkę 6.
Ja odpowiem.
Kolejny błąd. W czasie meczu na boisku jest minimum (ze zmianami) 9-10 graczy.
Margines błędu mały, przeciwnik z najwyższej półki.
Nikt jednak nie mówi: wygraliśmy bo mieliśmy szczęście.
Nie, wygraliśmy bo zdobyliśmy więcej punktów od przeciwnika, wygraliśmy bo byliśmy lepsi.
A że przeciwnik w tym dniu (może ) słabszy to jego, nie nasz kłopot.
Niech już więc skończą się  głupie odzywki typu " zabrakło szczęścia" "gdyby piłka szła w światło bramki" "gdyby zawodnik doszedł do podania" "gdyby piłka nie trafiła w poprzeczkę".
Myślę że większość komentatorów jest po prostu słaba z "rachunku prawdopodobieństwa" , a i tak nadużywa go nagminnie.


Istnieje proste i mądre powiedzenie  -- SZCZĘŚCIE SPRZYJA LEPSZYM !!!

                    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz