Szukaj na tym blogu

niedziela, 17 czerwca 2012

KORESPONDENTKA Z WARSZAWY -- O STREFIE KIBICA

 Po meczu pozostał żal i wspomnienia.

Szkoda tylko, że ludziska nie będą mieli okazji bawić się na następnym meczu Polaków. Nie mowię o tych co mieli furę szczęścia by na te 3 mecze się "załapać" na stadion, ale i o tych co dotarli na Strefy Kibica.

Miałem nadzieje że napiszę co działo się w ST w Gdańsku,Poznaniu i Warszawie.
No ale jak wiadomo- plany jedno, rzeczywistość drugie.

Poznań
Miałem tylko info, że strefa została zapchana na maxa i szybko trzeba było "odejść z kwitkiem".

Gdańsk
Kumpel nie pojechał, wspólnie opijaliśmy  mecz oglądany na 50 calach.

Warszawa

Tu dała radę moja córka. Liczylem na nią i się nie przeliczyłem.

Parę wrażeń.

"Jechałyśmy, z Carol, tramwajem do centrum.W wagonie tramwaju pełno było ubranych na biało-czerwono kibiców.Nagle wśród śpiewów kibicowskich, ktoś zawołał -Kto nie skacze ten jest Czech. I wszyscy zaczęli skakać, a tramwaj zaczął się kołysać na szynach jak łódź na wzburzonym morzu. Kiedy dojechałyśmy ledwie "wpasowałyśmy się" do strefy, która po 15 minutach po naszym wejściu została zamknięta. 
Piwo po 9 zeta. Dziwne i jakieś takie "cienkie" = 3% -owe. Do zakupów zniechęciły nas kolejki powstające w systemie == chcesz kupić musisz najpierw wymienić kasę na żetony-długa kolejka, a potem za żetony musisz znowu odstać swoje po piwo=== . W sumie można bez problemu było przynieść piwo "z zewnątrz" czy coś "twardszego".
Kontrola (gdy wchodziliśmy) była zaprawdę symboliczna.
Mimo tłumów nie było za ciasno w samej strefie,można się było swobodnie przemieszczać.

 Co mnie zaskoczyło w czasie transmisji meczu?   Słabawy "strefowy" doping, a czasami nawet jego brak.
Po meczu poszliśmy Alejami Ujazdowskimi w stronę Narodowego.  Dziwnie tak.....  Spacerować środkiem Alei zamkniętych teraz dla ruchu kołowego, zazwyczaj zatłoczonych tramwajami, samochodami. Wieczór piękny, pełno ludzi. Gdy znaleźliśmy się ( ze znajomymi spotkanymi przed strefą) na moście akurat trafiliśmy na ludzi idących od Stadionu (po meczu Grecja-Rosja) w stronę Centrum. Niezapomniany widok. Most zapchany ludźmi na maksa, zero aut.
W ogóle niesamowity widok, ludzie siedzący na krawężnikach Alei Ujazdowskich, na klombach, na stopniach kiosków, patrzący na przesuwające się tłumy, rozmawiający ze sobą.  Luzik, spokój, "atmosferycznie".
Potem poszliśmy jeszcze na piwo, posiedzieliśmy na powietrzu. 

Noc , ciepło, pięknie.
 Zawinęliśmy do domu mocno po 3 w nocy"

Mój komentarz do tej relacji z Warszawy- tylko zazdrościć i szkoda że nie będzie już następnego powodu by takie tłumy ludzi wyległy na ulice, spacerowały przed północą wolnymi od aut jezdniami, zapełniły most. Szkoda, że ludzie nie będą łazili gawędząc przyjaźnie z napotykanymi znajomymi, z innymi kibicami.
Szkoda, szkoda,szkoda.

 EURO 2012 mecze kończące grupę B

Obydwa po 2-1 dla lepszych, czyli Niemiec i Portugalii,
Ja wybrałem na mecz "główny" mecz Portugalii którą uważałem za faworyta meczu.
Bardzo dobry mecz Ronaldo. I tyle. Portugalia i w (swoim pierwszym) przegranym meczu z Niemcami nie zagrała źle. Teraz Holendrzy praktycznie statystowali w widowisku reżyserowanym przez Portugalczyków..
Gdyby Nani strzelił "patelnię" wyłożoną przez Ronaldo ( z 3 metrów) to byłoby 3-1 i to byłby TEN rezultat.
O Niemcach pisać trudno, bo mecz był "z podglądu". Ten sposób oglądania wystarczył by stwierdzić że 1-1 to znakomity rezultat osiągnięty przez Duńczyków.

Ciekawostka:      W drużynie Portugalii pod koniec meczu biegali : Ronaldo i Rolando....  he he he .




                   

3 komentarze:

  1. Anonimowy23:31:00

    Waldek, Telewizja Publiczna Ci nie służy, he he he. Było 2:1 dla Niemców...
    Co do reszty, smutek mnie straszny ogarnął. Ty jesteś z tego pokolenia, co pamięta sukcesy Polaków na wielkich turniejach. Ja ciągle i wciąż muszę oglądać klęski...
    Przykre to,
    Pozdr. M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin
      Błagam czytaj co piszę a nie to co myślisz że piszę, mimo żeś rozkojarzony == pilz.
      Cytuje siebie, patrz wyżej : "EURO 2012 mecze kończące grupę B .Obydwa po 2-1 dla lepszych, czyli Niemiec i Portugalii,..", koniec cytatu :-)
      Czyli 2-1 Niemcy-Dania i 2-1 Portugalia-Holandia.
      Co do oglądania "sukcesów". Zawsze można ściągnąć z sieci mecze Polaków które "wygrywali " Wembley, 4-1 z Holendrami czy słynne 2-1 z Portugalią ( za Beenhakkera). Nie trzeba się umartwiać. Ja myślę , że TA KADRA ma potencjał. Lepszy selekcjoner i jeszcze nas ta kadra ucieszy.I może napiszę "kadra Polski".
      To optymizm pragmatyczny wynikający (jednak) z możliwości paru piłkarzy.
      Zrobić korekty i jazda!
      Tak myślę
      Waldas.
      Pozdrawiam ze słonecznego "nadmorza" NARESZCIE !!!

      Usuń
  2. Anonimowy17:39:00

    Waldek, słowo klucz - "rozkojarzony" hehehe
    No, sorrki. Zdarza się (ostatnio za często) ulgh...
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń