Szukaj na tym blogu

wtorek, 26 czerwca 2012

TRANFERY Z INNEJ STRONY

Do kiboli docierają słabe sygnały ,co do "końcowego" kształtu kadry na sezon 2012/2013, drużyny Lecha, Zrozumiałe, bo odeszło sporo graczy, "nowy' zespół nie zagrał "prawdziwego" meczu, jakieś pieniądze są- za transfer Rudniewa i z "tytułu" gry ;-0 lechitów na Euro.
Trochę się dziwię nerwowemu, "liczeniu gruszek na wierzbie" przez "starych" kiboli, bo już niejednokrotnie, przez kilka wcześniejszych sezonów było jasne ,że Rutkowski "nie  dołoży" z własnej kieszeni.
 Pisałem też, że koszty w klubie to nie tylko transfery , płace ,ale koszta funkcjonowania klubu ( nie chce mi się po raz któryś ich wymieniać). To są niekiepskie sumy i trzeba to starannie "podgarnąc" by zgadzały się rubryki "winien/ma".

To pierwsza część problemu transferów.
Bilans księgowy działalności klubu.

Druga to oczekiwania sponsorów
( nie tylko głównego, czyli kiboli), ale tych co chcą ( na miejsce S. Oliver i być może Sokołowa) wejść do klubu. To są ważne źródła finansowania ,bo to źródła STAŁE. Podkreślam "stałe" bo dochody "z kiboli"(choć ogromne) to dochody "płynne". Pokazały to mecze na jesień 2011 i wiosnę 2012.Raz kiboli było niecałe 11 000, raz ponad 30 000.
Sponsorzy "tytularni" dają  kasę zgodnie z pisemną umową więc klub spokojnie może je wpisywać po stronie "MA". To ważne w KAŻDYM BIZNESIE, mieć stały dopływ gotówki NA CZAS ( od tego bardzo zależy "płynność finansowa").
Sponsorzy nie wejdą do klubu "bez zdefiniowanej przyszłości". Pytają więc zapewne i o to kto będzie grał, przyciągał widzów ( najważniejszych ilościowo dla sponsorów bo to reklama), robił wyniki (na przykład w LE, bo to reklama w Europie). Nietrudno zgadnąć że pytają kto "pociągnie drużynę" w miejsce Rudniewa, Stilića, zastąpi Injaća, Wojtkowiaka. To nazwiska znane, reprezentanci swoich krajów (tak , tak, każdy z ich był choć raz na ławce swojej reprezentacji). Stąd jestem pewny, że jest nacisk "transferowy" na Zarząd również ze strony sponsorów.Stąd mowa o jeszcze 2 graczach (napastnik- jednak! i obrońca środkowy/boczny), bo kibole NIGDY by TERAZ (gdyby był sponsor już w klubie) takiej deklaracji nie wymusili ( bądźmy realistami!).

Trzecia cześć problemu transferów to co zrobić ze "swoimi graczami".
Jednych już "kopnięto w dupę" (Wilk, Kiełb ?,Injać) lub brakiem działania i awansu zniechęcono (Golla, Frąckowiak), sporo wypożyczono (licząc że część z nich już nie wróci).
Słyszy się, że chce "zwiać' tak dobrze rokujący  17 letni pomocniko-napastnik  Karol Linetty.
To też problem transferów , bo kadra zespołu może "pomieścić" jedynie 23-26 graczy. Jak przekonać np. Cierpkę by "cierpliwie" poczekał.... he he he ? Jak wbić do głowy młodym zdolnym 15 latkom ( np. takiemu Dawidowi Kucharskiemu, Kwasigrochowi i innym), by grali, grali, grali bo mają realne szanse, skoro widzą że to nieprawda bo "zewnętrzne transfery" zapychają "wolne komórki w drużynie".

No i czwarta częśc problemu.
Jak gospodarować "dorosłymi graczami" ,którzy są "na stanie"- chociażby graczami pokroju Arboledy, Wołąkiewicza,Kiełba, Wilka --dokupując wciąż graczy z zewnątrz ?

Jak widać "pajęczyna transferowa" to nad wyraz delikatna materia i nie wystarczy "tylko mieć kasę", ale trzeba dobrze "pocelować", podpisać kontrakt odpowiedniej długości ( jak widać w przypadku Lovrencicsa jest już postęp porównując "wtopy" z Mikołajczakiem,Golikiem, Gancarczykiem,Brumą bo kontrakt jest "tylko" na rok z opcją wykupu gracza) i martwić się o to co jest tu i teraz zgodnie ze starym przysłowiem : "cudze chwalicie swego nie znacie sami nie wiecie co posiadacie".

Na koniec lista z nazwiskami przewijającymi się w kontekście transferów DO LECHA (artykuły w prasie od 05 kwietnia do 10 maja):

1.Olkowski -Górnik Zabrze
2.Darren Maatsen -Excelsior Rotterdam
3.Bożok-PGE
4.Lisowski-Korona
5. Gero Lovrencics -Lombard Papa
6.Steblecki-Cracovia




PS:      Obśmiałem się kiedy przeczytałem, że Michał Janota ( wielka niedawno nadzieja "medialna" poslkiej piłki) idzie do Korony. Wygląda to komicznie, kiedy przypomni się jak do Korony przychodził też "by pograć" oraz "by odbudować się" piłkarz Jańczyk.
Jańczyk i Janota pokazują że "trenowanie na wymagających boiskach"  to śmiesznie mało. Trzeba mieć TALENT i charakter oraz pracować za trzech.
A pamiętam jak był czas że Lech rozważał ściągnięcie Janoty. Jak widać dobrze że nic z tego nie wyszło bo przez 2 sezony Janota nie dokonał postępu ani w swojej karierze, ani nie rozwinął się piłkarsko.

No ale temat "powrotów" Polaków na ligowe boiska z "saksów" to temat rzeka.
Generalnie takie powroty kończyły się mizernie i ze świeczką szukać "sukcesów" ( jedyny Frankowski!).
Ciekawe też jak skończą się "legendy" o zainteresowaniu "piłkarskich potęg" Salamonem. Ja myślałem że już od początku sezonu 2012/2013 wybiegnie w pierwszej 11 Barcelony. Wygląda jednak, że bardziej prawdopodobne iż za kilka lat w swoim CV napisze : "trenowałem z rezerwami Milanu".... oby....


            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz