Szukaj na tym blogu

niedziela, 25 marca 2012

BRAMKI JAK Z ROGU OBFITOŚCI

Ekstraklasa potrafi być ciekawa, szczególnie gdy padają bramki.Dzis w każdym meczy takie bramki były (padło 10!!) w tym 3 z karnych!

ŁKS-KGHM. 1-2 (2 karne)
     Pierwszą połowę można było sobie odpuścić. Wyczułem i poszedłem z psami na ogród.                       W końcu wiosna, słońce. Skusiłem się na 2 połowę i miałem nosa. Najpierw bomba Bilka (KGHM) pod poprzekę i najlepszy bramkarz w Polsce (wg Kazika) Bogusław Wyparło wpuścił coś co niekoniecznie musiał. Bomba była przednia i jakości wczorajszego gola Makuszewskiego (Jaga). Potem ten sam Bilek zawalił i 11 ka  dla ŁKS. Remis ?. Ale pod koniec meczu 11 dla KGHM 90 min) Pawłowski strzela i mamy typerską DWÓJKĘ czyli zwycięstwo gości (cieszą się solokks, wiślak 2005).

Lechia-Podbeskidzie.2-3 (1 karny)
     No tu był roller-coaster od początku meczu. Jazda bez trzymanki. Zaczynają "górale" z głowy Patejuk i jest 0-1.  Na trybunach cicho, bo i coraz mnie amatorów "kwaśnych jabłek" w wykonaniu lechistów.
I ja, niby, Pomorzanin powinienem być za Lechią. Nie jestem. Rozkręcił się Kosecki i po kolei strzelał na 1-1 i na 2-1. Jakos nie wierzyłem że nagle Lechia "zatrybi", ale i nie liczyłem że Podbeskidzie strzeli na 2-2, a potem na 2-3. Mimo wszystko niespodzianka, raczej stawiałem na remis.
Podbeskidzie wyrasta na "postrach" wyjazdów. Szacunek bo przecież niedawno w Chorzowie "gonili" od 0-2 do 2-2.
I my (piotrxx i ja) skasowaliśmy po punkciku za dobry typer.
Wilk Jakub (ten z Lecha) grał dokładnie jak w Lechu. Jeden zwód, centrala. Nic nowego w jego repertuaże. Jak zaprogramowany prymitywny robot. Jeśli kibole Kolejorza żałują tego wypożyczenia to nie powinni tego żałować.
Można powiedzieć, "stary NIE- dobry" Kuba jakiego znamy z Poznania.

Legia-PGE.1-1
      Tu faworyt był jeden!Legia.
Okazało się "w praniu"  inaczej i gdyby nie sędzia Musiał to właśnie bełchatowianie wygraliby (patrz "niby" faul Buzały na Żewłakowie.. a faulu nie było!, wcześniej odgwizdany spalony gdy spalonego też nie było). A znając szybkość Buzały to byłyby 2 setki, no szanse bramkowe bo Paweł jak na killera ma za mało zimnej krwi. W ogóle bełchatowianie grając trzema niewysokimi szybkimi, walecznymi graczami w przodzie (Wróbel, Mak, Buzała) robili bardzo pozytywne wrażenie i Legia wypadła bardzo, bardzo blado !
Wymieniona przeze mnie trójka pokazywała ( podobnie Kupisz, Makuszewski z Jagi) jakim atutem jest szybkość BIEGANIA! To podstawowa podstawa całej piłki. Reszta to pieprzenie.
Bo o technice w polskim futbolu , umówmy się, lepiej za dużo nie rozmawiać.
Punkcik dorzucił sobie jedynie solokks.

      Po południu mecz Lecha i pozwolę sobie zacytować wypowiedź na forum kibola Lecha cyt:
"Jedno jest dla mnie pewne , jeśli im nie pójdzie ogryźmy sie w język i nie gwizdajmy !!! Juz w meczu z Wisła było widać ze zaczyna im to ciążyć na psychice . Psuli proste zagrania do najbliższego kolegi. To tylko ludzie i zaczną wierzyć ze sa do niczego ponieważ już wszędzie to słyszą . Tylko pogorszymy sprawę !"
Jak dla mnie bardzo fajny, kibicowski wpis.Popieram.

            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz