PONIEDZIAŁKOWE CIEKAWOSTKI

Oglądając mecze, a czasami ich sporą ilość jednego dnia, wpadła mi w oko jedna sprawa.

Zaastanawiające jest jak wiele klubów ma w swych barwach kolor niebieski.
Nie prowadziłem badań, ale chyba jest tak samo popularny jak kolor biały i czerwony.

W polskiej extra 6 zespołów ma w barwach niebieski lub niebieski dodany do innych barw (Arka,Wisła Pł., Lech,Pogoń,Piast,Ruch) , czerwony też 6 (Jaga,Korona,Cracovia,Pogń, Piast, Wisła K.).
Jak tak patrzę to niebieski w róznych odcieniach jest również b. popularny w europejskich klubach ( Schalke, Chelsea, M.City to przykłady "z brzegu").

A już zupełną ciekawostką jest , że odchodzący  z Lecha  za konkretne  bejmy (Tonew-2,9€, Rudi-3,5€,Teo-4,5€, Karol-3€ plus ponoć spore bonusy) ci gracze "konkretnie nabijający  kabzę Kolejorzowi" trafiali do swoich pierwszych klubów ,gdzie kolor niebieski jest kolorem dominującym w koszulkach klubowych lub jednym z części barw klubowych co zresztą widać na fotkach jak niżej:

Nie zapomniałem, że "do kasy dorzucił się" Lewy, ale on wybrał barwy żółto-czarne, Borussi Dortmund.

Oczywiście żadnych wniosków nie należy z tego trafu wyciągać, ot ciekawostka.


Następną ciekawostką jest art pod tytułem " UEFA wysłała Ekstraklasę na peryferie futbolu".
Niby to straszny obciach i krzywda , że nasza liga jest sklasyfikowana na 55 lig (!!!!) europejskich dopiero na 18 miejscu.

Znowu skrzywdzeni, znowu w pretensjach ( bo mamy przecież takie piękne stadiony!), a fakty --- "eurowpierdol raz za razem" czy w LE (rekord Ległej która w fazie grupowej na 6 meczów wygrała JEDEN i to gdy rywal grał o pietruszkę, przegrywając pozostałe 5!, parę kompromitacji Lecha i ostatnia Cracovii) czy też teraz bezlitosny wiks w LM ( wiemy, wiemy).
Skąd więc to wołanie o "sprawiedliwość"?
Nie wiem znowu komuś pomyliła się odwaga z odważnikiem.
Znowu stracono poczucie rzeczywistości.
A przecież "wiochmeństwo" widać i na trybunach "przedstawiciela w elitarnych rozgrywkach" a także w tym co się dzieje tamże gdy przyszło nieco kasy tzw "do zagospodarowania".
Już kiedyś powiedziano - chłop ze wsi może wyjechać, wieś z chłopa nie wyjdzie NIGDY !