Szukaj na tym blogu

niedziela, 2 października 2016

KIT W WARSZAWIE

Nie oceniam meczu jako kit, ale zdecydowanie miałem odruchy wymiotne gdy słuchałem komentarza ( nie miałem wyjścia, strona angielska nie działała... szlag).
Powiecie, można było wyłączyć dżwięk, włączyć np płytę Rammstein , ale to byłoby jak łączenie ogórków kiszonych z lodami śmietankowymi z dodatkiem bigosu z surówką ze śledzi na słodko.

Nijak pasuje, strawić trudno, więc po co Rammstein do Legii? Miałbym potem same złe skojarzenia przy odpalaniu płyty Niemiaszków.
Odnosiłem  wrażenie, że teraz to po zmiażdżeniu "królowej wybrzeża" Zległa MUSI spuścić wpierdol ( tak ze 4-0) Realowi, bo w zespole królewskich nie gra przecież bramkarz Milinković-Savić i nie zagra Bale, a może wróci na boisko Kucharczyk i może Pazdan.

A to przecież żle ustawiona optyka. Okulary dla bliskowidza nałożone przez dalekowidza.
Obraz zamazany na maksa jak po odpaleniu rac "rocznicowych".

Lechia na wyjazdach cienka jak dupa węża. No może nie tragiczna ale przecież nawet wygrane to takie "uciułane" w większości 1-0 lub fuksiarskie 2-1. I generalnie co wyjazd to większa szansa przegranej.
Ja w sumie nie wiem skąd się bierze ta przeogromna reklama "gdańskich betoniarzy" i typowanie ich na zwycięzców ligi?
Rozumiem Jaga, która ma bilans bramkowy 21-7, czy KGHM = 17-8, a Lechia to 16-13, zaledwie.

Przecież oni z Wsiawki powinni wyjechać z bagażem nie 3, ale 6 bramek (lekko licząc). To ma być "majster"? No chyba że na budowie ... z betonu.
Nie przekonują mnie bracia Paixao, obrona taka sobie, Wolski w pomocy grający na alibi. Reszta to klasyczni kopacze ligowi.

Potwierdziła zaś swoje buractwo "publiczność warszawska". Ten zestaw słoików, gwiżdżących kiedy "lechiści" bili wolne, rzuty rożne. Chciałoby się wyjść i ryknąć "zamknąć ryje chamy"!

Co mnie cieszy to następna sprawa którą przewidziałem PO awansie do LM. 
Leśny Odór, capi na Miodoustnego. Grubas Dzyndzel trzyma się "koralika". Jedni jadą po drugich. Tak to w Polsce bywa gdy jest przypływ  bejmów , gdy do dzielenia biorą się wszyscy "zainteresowani" a KONCEPCJA ROZWOJU zamienia się w realu w ANTYKONCEPCJĘ PODZIAŁU FORSY.
Jako żywo przypomina mi się los Artmedii Petrzałka która po awansie do LM błyskawicznie zachłysnęła się "zielonymi" i w efekcie... przeżarto bejmy, teraz grają w III lidze słowackiej !

No ale to stolica, gdzie aż  łapy świerzbią by kupić nową furę, sprawić sobie ekstra koraliki i największe jakie są cebule na rękę.
Tak by wszystkim kopara opadła.
Tylko się przyglądać i wyciągać wnioski dla siebie, bo sytuacja wręcz kliniczna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz