Szukaj na tym blogu

niedziela, 2 października 2016

NIEDZIELNA BURZA MECZOWA

 Niedziela jesienna i burza meczowa. Coś jak burza ogniowa czyli sporo meczów, sporo bramek.
Zły byłem bo na "przystawkę" chciałem oglądać rezerwy Lecha z Kleczewem. Na głównej stronie zajawka:



Szukam, szukam i kiszka , nie ma.
Strona oficjalna  "nie odszczekała" transmisji, a jej  nie było!
Strata, bo chciałem zobaczyć w grze Jóżwiaka i Wasielewskiego, no i mojego faworyta (na przyszłość) czyli Modera.
Lech wybiegł -Lech II Poznań: Miłosz Mleczko - Jurica Cindrić, Marcin Banaszak (61. Jakub Moder), Mateusz Magdziak – Patryk Janasik, Jakub Pawlicki, Marcin Wasielewski Kamil Jóźwiak, Wojciech Mielcarek (70. Kacper Chodyna) – Paweł Tomczyk (73. Dawid Kurminowski), Krzysztof Kołodziej (75. Maciej Spychała)
Mecz ciekawy ,bo z lechitami grała była drużyna ( z niej wyszedł) Jana Bednarka.
Niestety porażka u siebie (!!)



Jak dokładnie poczytacie powyższy zrzut to niby Lech do przerwy wygrywał 1-0 a... bramkę pierwsi strzelili gracze z Kleczewa ( w 34').
Co jest kurna? Ktoś się nawalił w redakcji?
Co do meczu to niewiarygodne że rezerwy tracą 2 bramki (a był remis 1-1) i to w 90 i 92 minucie i przegrywają 1-3.
Coś się zacięło, dwa mecze przegrane po kolei!

W Anglii grają Tottenham-M.City ( trener Guardiola- zresztą lider z wiceliderem).
 Dwie bramki w 1 połowie i wynik końcowy 2-0 dla Tottenhamu (jedna to samobój).
Tu nie widziałem za dużo bo oglądałem Craxę z Koroną.Kiedy było 4-0 dla pasiaków przerzuciłem się na chwilę do Genui Sampdoria-Palermo ( do 64' gra Linetty), znowu kilkanaście minut oglądam włoski mecz (widziałem bramkę Palermo- z rodzaju obrońca środkowy się machnął po dośrodkowaniu, napastnik Palermo ma miejsca jak w kościele po sumie i wali jak z jedenastki niepokojony). W 90' Sampdoria wyrównuje. Ciekawostką meczu to SZEŚĆ ŻÓŁTYCH kartek dla Palermo + czerwona. No nieżle.

Kontunuując "studio meczowe" załapałem się na bramkę Kiepscy - Termalica , na 1-2 i przy oszałamiającej widowni ( niecałe 8 000 luda) Rumak przegrywa we Wrocławiu, a BrukBet jest... na kilka chwil LIDEREM!
Boże drogi ..... świat piłkarski stanął na głowie!
I miałem okazję usłyszeć kolejny komentatorski bełkot, że aż zacytuję fragment ==> "celebrujący zdobytą bramkę na zasadzie żony brzemiennej [ Osyra-BrukBet ].

Wreszcie najbardziej obiecujący mecz czyli nieżle grająca Pogoń ( Muraś, Drygi) kontra Jagiellonia , mecz "w jadze".
Bardzo żywy mecz , w 1 połowie kilka super okazji Pogoni, słupek ratuje "paprykarzy", krew się leje, początek meczu i "czerwona kartka wisi w powietrzu".Okazji podbramkowych sporo, dobry kawał "remisowej piłki".
Nie było nudów, Jagiellonia zagrała dobrze, ale i Pogoń nie "złożyła broni".
Wynik mógł "w obie strony",a wyjątkowo na ten "zerowy remis" nie ma co narzekać.
Do tego (nareszcie) pełny stadion w Białymstoku.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz