Szukaj na tym blogu

sobota, 25 października 2014

ZIMNO ale LIGA GRA, SOBOTA

Piast-Jagiellonia 0-2
widzów 3 829
sędzia Raczkowski

Z dwóch równolegle odbywających się meczów wybrałem mecz Piasta.
Wybór właśnie taki to nie  rzucanie monetą , ale w miarę oczywista decyzja BO :

 1- nie lubię Lechii/Śląska i mimo ,że ten mecz obiecywał więcej piłki w piłce to zrezygnowałem
 2- byłem ciekawy gry Jagiellonii mającej znakomity okres. Jest w górze tabeli.
 3 - Jaga gra w Poznaniu ,z Lechem , w PP niedługo (30.10 o godz 17:45)

Jakie spostrzeżenia?
Taktyka Jagiellonii oczywista, czekamy na rywala i zażywamy go z mańki czyli z kontry. Temu służy gra dwóch niezłych napastników - Tuszyńskiego i Piątkowskiego oraz dryblingi do upadu Dżalamidze, który takie ma zadanie ,by kiwać się ile wlezie.
Trzej gracze grający do przodu, a reszta.... BRONIMY BRAMKI.
Dla rywali Jagi tragiczne jest kiedy pierwsi stracą bramkę. Wtedy Jaga rygluje pole karne i mając w bramce młodego Drągowskiego nawet nie myśli by atakować. A jak jest okazja i rywal się "potknie" to bezlitośnie to wykorzystują .
Dziś prowadzili długo ( od 34') ,a dołożylli drugą bramkę ,bo pomylili się" bramkarz Piasta i..sędzia który nie zauważył wcześniejszej ręki Dżalamidze!
Jak zwał tak zwał, pomyłka = bramka.
Taktyka skuteczna i bezlitosna dla naiwnych.
Jeśli dodam do tego "rozregulowane celowniki" Piasta (strzelali 21 razy!, a celnie zaledwie TRZY razy) i ową skuteczność Jagi ( czetry celne = 2 bramki) to wynik jest jaki jest.



Komentatorzy:
- można było tu ryzykować i szukać tu lewej nogi
- akcja bardzo nieudana, ale zalążek ciekawy
- Drągowski lubi spędzać czas na siłowni i dżwigać RÓŻNE CIĘŻARY
- Znając Klepczyńskiego to przejdzie po nim jak po maśle
- może to będzie ostatnie koło ratunkowe które rzuci trener Perez Garcia na murawę
... ha ha ha ha
- ładnie przytrzymał na plecach Rafała Grzyba



Pogoń - Cracovia
widzów 4 353
sędzia Kwiatkowski ( z Warszawy)

Ciekawie się ten mecz zapowiada, bo to pierwszy mecz Pogoni po wywaleniu Wdowczyka, "pod dyrekcją" Kocjana,  nowego trenera, który tak dobrze sprawdzał się w Ruchu.
Trudno ( patrz Skorżaw Lechu) oczekiwać cudów-niewidów w jego pierwszym meczu u sterów, ale "coś powinno drgnąć".
Na razie Pogoń ma przewagę, ale trochę taką którą można mierzyć w kilogramach... ha ha ha
Jakoś nie wierzę, by bez Robaka Pogoń nagle zmiażdżyła dość przeciętnie grającą  Cracovię.
A statystyki strzałow po 1 połowie : Pogoń/Cracovia "miażdżą śmiechem" - Celne = 1/0

Czekam na "tradycyjnie i po polsku lepszą połówkę".
No i chociaż jest pierwsza bramka i to z tych rodzaju - "niewykorzystane okazje się mszczą".
No bo tak.
W 58' Zjawiński miał "setkę i galaretkę", a w minutę póżniej kontratak, bieg , zwód, strzał Murayamy i 1-0.
W tym meczu wszystko jest na opak.
Znowu napiera Cracovia ma wręcz wymarzone 2 okazje BRAMKOWE ( w jednej z nich Golla wybija piłkę kulającą się do pustej bramki i będącą już  centymetry przed linią bramkową), a to Pogoń (84') strzela bramkę, na dodatek ze spalonego!
Ale to nie koniec ,bo po wielu okazjach Budziński (Craxa) strzela w 89' bramkę na 2-1.
Stawiałem na wygraną Pogoni ( Craxa cienka na wyjeżdzie) i wygrali, ale nie sądziłem że w tak nędznym stylu i dzięki "podarunkowi od sędziego".
 
    

Komentatorzy nieco bredzą ,ku mojej radości (mam co pisać!):
- Zwolińskiemu piłka między nogami przeszkadzała
- Golla tu sobie kanały zakłada
- to się potwierdza, Pogoń gra dobrze bokami
- aut to nie jest najłatwiejszy element  
{a mówi to Komentator, BYŁY piłkarz Ruchu- Wojciech Grzyb }
- Murayama , a obok niego leżąca wyrwa na trawie , która uniemożliwiła mu oddanie celnego strzału
- Gra dobrze skutecznie. Mało jest pod grą, rzadko jest przy piłce
--> (tak TO NIE POMYŁKA, to JEDEN CIĄG ZDANIOWY, dwa zdania następujące PO SOBIE i mowa o jednym piłkarzu!!)


UWAGA PabLO-  pokręciłem wyniki w 12 kolejce i wpisałem w tabelce wynik typowanego przez Ciebie meczu Podbeskidzie-Górnik Łęczna == jako WYGRANA GOSPODARZY.
 Faktycznie postawiłeś na REMIS.
Czyli, masz nie 35+4, a 35+3 = 38 punktów.
Przepraszam  za pomyłkę!   :-(






2 komentarze:

  1. Anonimowy02:27:00

    Swoją drogą fajnie to Pogoń rozegrała - Kocjan jest formalnie drugim trenerem, a Stolarczyk pierwszym. Ot , sprytne obejście przepisów ekstraklasy. Summa summarum ze zwolnieniem Wdowczyka czekali od dawna. Posada Kocjana była wolna, wiec wykorzystali koniunkturę. W sumie to dobra decyzja.

    Co do Wisły, ze wszystkim co napisałeś się zgadzam. Smuda to prostak, do piłkarzy na treningu zwraca się epitetami "w stylu rusz dupę chuju", jest antypatyczny niereformowalny, brak mu podstaw w prezencji, PR, przygotowaniu mentalnym, psychologii sportu, słaby taktyk. Nie potrafi szybko reagować, boi się zmian, nie myśli perspektywicznie, popada w rutynę, słaby motywator.
    Ale lepszego dla Wisły teraz trenera nie ma.
    Co ustaliliśmy już dawno. Ma poparcie Cupiała, a i piłkarze wierzą, że nie ma olewatorstwa, bo to pupil bossa.
    Do tego dochodzi fajny styl oparty na krótkich podaniach z klepki, odkurzenie Boguskiego i postępy Burligi.Wisła gra nierówno, ale ładnie dla oka.
    Jeśli Wisła nauczy się takiego wyrachowania taktycznego, spójności formacji, to będzie okej.
    Bo każdy kolejny mecz pokazuje, że oni atakują, mają miażdżąca przewage, po czym idzie jedna/dwie kontry i tracą bramke, częstokroć przegrywając.

    A co do Lecha - jestem spokojny. Skorża ze swym doświadczeniem prędzej, czy później wykorzysta potencjał zawodników. Zaufaj mi.

    Pozdrawiam,
    Marcin

    P.S Rzuć okiem na wiadomość, którą zostawiłem na Facebooku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin
      Nie można miec wszystkiego.
      Czy Petrescu był sympatyczny, reformowalny? Nie, a wielu za nim tęskni.
      Smuda to trener "skrojony na miarę Cupiała", a czy Wisły? Nie mnie to oceniać bo jestem kibolem Lecha.
      Generalnie Cupiał= Wisła więc nawet gadać nie ma sensu. Tacy ludzie, takie klimaty.
      Dla mnie to trener dla GTSu na lata.
      Co do Lecha. To wiem, że to drużyna z możliwościami PIŁKARSKIMI gdzie bardziej niż "dał się sfaulować" i "potrafi się zastawić" czy "dobrze gra tyłem do bramki" ceni się "grę w pikę". Może czasy które nadeszły, mecze w których pada ( mówię o Europie) dużo bramek to "pożywka" dla takich drużyn jak Lech?
      Przyznam, ja bardzo liczę na sezon 2014/2015 ( nawet jak był z Rumakiem) bo właśnie teraz "dorastaja" gracze tacy jak :Kędziora, Linetty, Kownacki, Kamiński (!!!). No i jest ogromna "fala młodych" w pozostałych drużynach Lecha więc jest skąd brać. Do tego 2-3 niegłupie transfery i "z tej mąki może być dobry piłkarski chleb".
      Bez super wielkiej kasy, coś jak np BVB gdy tam przychodził R.Lewandowski ( oczywiście z zachowaniem wszelkich proporcji).
      Pozdr Waldas

      Usuń