Szukaj na tym blogu

sobota, 11 października 2014

BALONIK NARODOWY ( z gazem rozweselającym)

Kiedyś pisało się bez liku PRZED meczem POLSKI, piłkarzy nożnych, oczywiście.
Media "żyły" na tygodnie przed spotkaniem roztrząsając do imentu tematy najbardziej istotne dla CAŁEGO NARODU :  "kto z kim śpi" i dlaczego właśnie TERAZ pokonamy np Niemców 5-0 !
Pompowano ogromny BALON NARODOWY.

Potem waliły tłumy na stadion, w Chorzowie zwany dumnie przez komentatorów "Kotłem Czarownic".
Stadionem z którego widać, w tle , kominy, wyciągi kopalń, a i sznury ludzi ciągnące z CAŁEJ Polski by "dodać ducha naszym chłpcom".
Już sama okolica industrialna, przemysłowa nadawała charakter meczowi.
Były to mecze dla "ludu", dla "robotników i chłopów", dla NARODU. Wtedy czuło się że piłka nożna  "wyszła" z biednych przedmieśc angielskich górniczych miasteczek.

Dzisiaj?
Wczoraj w radio usłyszałem taki komentarz "Ponoć Podolski powiedział że mamy dobrą i grożną drużynę.-No oczywiście- SIATKARZY !".
To wiele mówi .
Gdybym miał napisać o atmosferze PRZED meczem dzisiejszym z Niemcami to mam wrażenie , że "pompujemy odpustowy balonik", ale nie taki grożny wielki sterowiec, ale ot taki balonik dla dziewczynki w kraciastej sukience, w wesołym miasteczku.

Celowo napisałem jak nazywano Chorzowski Gigant Narodowy... nazywano go "Kotlem Czarownic" gdzie potworna wrzawa i doping (szarego tłumu) niósł piłkarzy "do niemożności" = wygranne z Holandią, Portugalią, a wcześniej z Ruskimi.

Co mamy teraz?
Ot takie  "dziewczynki z balonikami", facetów przbranych za białoczerwone "pamperki ze słodką dupką", wuwuzele (????), panią ministra ( niedawno) "napędzającą frekwencję na meczu" biletami "z ministerialnej puli", Bońka poklepującego się z Prezydentem ( wcześniej z Premierem), kondomy w biało-czerwonych barwach i gumy balonowe o smaku "narodowym".
Do tego nazwa "obiegowa" warszawskiego stadionu Narodowego nie po "męsku grożna" jak stadionu chorzowskiego, ale "mientka i tęczowa" czyli Koszyk Narodowy.
Niedaleko Złote Tarasy do których można przed meczem skoczyć na kawkę, lansik i "pierdnięcia".
Do tego gracze ... Polacy, którzy już dawno stracili kontakt z rzeczywistością , bo generalnie "ich królestwo nie z tego świata" i nie dziwne że często czytam : nie Kadra Polski , ale kadra PZPN-u.

A sam mecz?
 No cóż... to nie mecze piłkarzy ręcznych Niemcy-Polska czy siatkarzy Polska-Niemcy, w których to MY jesteśmy CI MOCNI.
Tu niestety, my jesteśmy " kelnerami europejskiej piłki".
Reprezentacją która (od dawna) może sobie pomarzyć by grać w obecnych eliminacjach do MEuropy tak np. choćby jak Czesi ( wygrali na wyjeżdzie z Turcją, a wcześniej u siebie z Holandią) czy Słowacy ( wygrali u siebie z Hiszpanią).
Mecz oczywiście obejrzę, ale nie z emocji zaciśniętymi kciukami, ale (pewnie) mając "na podglądzie" wiadomości z innych boisk czy nawet muzyczkę w tle.
Kto wygra?
Też pytanie!


PS
Od 13:00 sparring Lecha we Wronkach z Pogonią. Pogoń w bardzo mocnym składzie (praktycznie ligowym) Lech -- Skład Lecha: Krzysztof Kotorowski - Hubert Wołąkiewicz, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Barry Douglas - Szymon Drewniak, Karol Linetty - Jakub Serafin, Niklas Zulciak, Muhamed Keita - Krzysztof Gładosz.
Oczywiście nabardziej interesująca będzie postawa Arajuuriego i (dla mnie) Serafina (ofensywny, ponoć bardzo kreatywny pomocnik, 18 lat) oraz tak chwalonego Gładosza (napastnik)..
Reszta.... raczej zagra pewnie jak zagra i nie spodziewam się "reaktywacji" Drewniaka czy "wodotrysków" Keity.
Pewnie nie będzie nawet "transmisji z poślizgiem" więc dla nas "zjadaczy bułek" niewiele z tego meczu wyniknie.

1 komentarz: