Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 18 marca 2019

ZAŁATWIANIE PROBLEMÓW (słów kilka)

Jest taka zasada w życiu, a i w firmie : problemy ułóż w listę od najważniejszych poprzez takie sobie po mało ważne i ZAŁATWIAJ je PO KOLEI.
Ważne oczywiście ,by nie dopuścić by ich ilość rosła . Ilość trzeba utrzymywać w ilości do PRZEROBIENIA. Czyli jak działać szybko to szybko, jak można wolniej, rozważniej to rozważniej.
Najważniejsze by nie dopuścić ,by w imię jakiś tam nie wiadomo jakich nacisków z zewnątrz tzw "prawdziwe problemy" przesuwano na niższe pozycje  w rankingu spraw do załatwienia.

Dlaczego tak piszę?
Proste.
Mam wrażenie, że naczelną zasadą Lecha od pewnego czasu jest " musimy to przeczekać". A to jakby chcieć przeczekać gangrenę patrząc jak się rozwija.
A wiadomo, że bez leczenia gangrena nas zabije.
Lista problemów się zapełnia a tu "czeka się do lata" tak jakby temperatury letnie w jakiś magiczny sposób ułatwiały pracę gdy tymczasem w zimie trzaskające mrozy ( w rodzaju minus 2C) paraliżowały życie w ogóle.

To nowatorskie i debilne podejście do walki z problemami.

W oczy rzuca się ostatni górniczy przykład ... tak przy okazji meczu z Zabrzem.

Media wręcz "sikały po nogach" jaki to Górnik "polski" i "młody". I był i polski i młody.
Nie wierzcie jednak do końca w oba te "fakty medialne".
Co prawda w zeszłym sezonie faktycznie był i taki i taki, ale.... najlepsi zawodnicy wcale nie byli tacy młodzi ,bo ( zajmijmy się Polakami) taki Kądzior odchodząc z Zabrza miał 26 lat a Kurzawa 25 lat!
Żurkowski zaś był w wieku Gumnego i Jóżwiaka.
Był "polski" to fakt, ale gdy zabrakło entuzjazmu beniaminka, okazało się jak na dłoni ,że właśnie to 2 sezon jest dla beniaminka prawdziwym testem jakości.
I się spierdaczyło. Górni zarył w mule. 
I zareagował, szybko wyciągnął wnioski.
W drużynie , w meczu z Lechem zagrało nie 3 obcokrajowców jak w sez. ubiegłym, a 7 (!!) w tym ci co pokazali się z niezłej strony jak ten Grek i Gruzin, że o bramkarzu ze Słowacji nie wspomnę.

Podaję przykład Górnika , bo ten przykład mówi jasno. Sam problem się nie rozwiąże. Trzeba działać "tu i teraz".
Niestety coś przespano w Poznaniu i teraz choroba się rozwija epidemicznie. A więc i środki ( może niewielkie w zimie) będą w lecie musiały być użyte na leczenie w o wiele większej ilości i o wiele kosztowniejsze.


Pisanie tutaj słowa "pobudka" już nieaktualne, bo niestety "przespano właściwy czas na zmiany". Przypominam... ostatni dzwonek to była ta zima, grudzień/styczeń.
Zmian jak widać ( patrz skład meczowy na Zabrze) nie dokonano, efekt był oczekiwany.
Bo skreślano z listy problemów może te ostatnie nieistotne problemy jak np brak kawy w biurze czy spinaczy.


2 komentarze:

  1. Waldek, przecież działają. Wg doniesień "medialnych" Nawałka chce nowego kontraktu dla Trałki, który niemal w tym samym czasie udzielając wywiadu i szukając pozytywów skupia się na WALCE o pierwszą ósemkę. Ty to rozumiesz, celem Bądź co bądź LIDERA Lecha Poznań jest walka o utrzymanie w górnej ósemce. Toż to kurwa Himalaje ambicji. Ale trener widać różnie ambitny chce takiego asa zatrzymać w klubie. Winszuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. A może jest tak że trener ma info = słuchaj chcesz samochód ale przecież do roboty masz blisko a wiemy że w garażu stoi skuter. On w zupełności wystarczy. No chyba że chcesz zapierdalać piechotą... Waldas

    OdpowiedzUsuń