Szukaj na tym blogu

niedziela, 24 marca 2019

PROBLEM (reprezentacyjny)

Ponieważ grą Lecha nie ma co się emocjonować, bo gra cienko to pozostaje  swoją uwagę skupić na reprezentacji.

Ja skupiam na u-19 u-20 i u-21.
Proste jasne, bo tam grają ( lub nie) powołani do nich młodzi gracze Lecha.
A mecze wszystkich 3 reprezentacji będą  w jeden dzień czyli 26 marca , transmisje od godz 15:00 !!!

Oczywiście mógłbym " się masować" tym że w obecnej dużej kadrze PZPNu są tzw "byli lechici".
Ale to trochę jak podniecanie się , że np Gikiewcz strzelał bramki w lidze chińskiej.
Byli, nie ma, prosta sprawa.
Tym bardziej, że ich "wielkość" to już nie zasługa trenerów Lecha, a tych którzy ich w zagranicznych klubach trenują. Bo wiemy, że gdyby grali w Poznaniu to "zaliczaliby wzrost formy" podobny wzrostowi formy Jevtića.
Czyli pisząc prościej.
Bardziej grałyby u nich tzw "wrodzone predyspozycje, zdrowie i talent" niż to co mogliby dostać od tzw sztabów szkoleniowych Kolejorza. Pozostanie w Poznaniu nie sprawiłoby że Kędziora grałby lepiej z roku na rok, to samo Kamiński czy Linetty.
Byliby szaraczkami, ligowymi kopaczami ocierającymi się o piłkarskie wyrobnictwo.
Stąd... spokojnie... ktoś tam w kadrze jest, kiedyś grał w Lechu , a w obecnej lechickiej sytuacji nie ma to ŻADNEGO znaczenia.

Tym bardziej, że tzw dorosłych reprezentantów Lech ma aż... dwóch ( Gytkjaer i Gumny) i obaj nie decydują w tych reprezentacjach o niczym..

Piszę to wszystko ,bo mam ogromny problem.
W niedzielę czyli dzisiaj w tej samej godzinie ( 20:45) są mecze - Polska-Łotwa i Holandia-Niemcy.
Niby patriotyzm, barwy biało czerwone, piosenka klubowa czyli hymn Polski wyryczany przez widownię , ale... no tak. Ale.....
 W końcu jakbyśmy tak "patriotycznie" patrzyli na sport to powinienem się emocjonować każdymi występami Polaków, a na przykład lata mi setą skakanie na nartach z górki czy obijanie mordy w MMA czy to że Hurkacz wygra czy przegra..

Zatem pewnie będę  oglądał mecz gwarantujący emocje i JAKOŚĆ , a może z doskoku wyczyny Milika czy Klicha.
Po prostu  ilość musi przejść w jakość, bo przecież od "pierdyliona lat" (czyli od momentu kiedy w domu , na poznańskiej Wildzie pojawił się pierwszy czarno-biały telewizor) oglądałem WSZYSTKIE mecze reprezentacji "A" ( przepuściłem jedynie sławny mecz Bułgaria-Polska w Starej Zagorze w 1972 roku z gospodarskim sędziowaniem rumuńskiego arbitra Padureanu oraz mecz Szwecja-Polska na MŚ w Niemczech 1974).

TUTAJ można sobie poczytać więcej o skandalicznym meczu z Bułgarami z 1972 roku   https://rfbl.pl/stara_zagora/

No dobra.
Wszystkie jak leci mecze przed i po tych DWÓCH meczach widziałem.
Dziś będę jednak podglądał jednym okiem "orły" spoglądając jednocześnie ciekawie na mecz Holandia-Niemcy.
Wiadomo... Holendrzy w gazie... Niemcy w pewnym kryzysie ( ale Loew odmładza reprezentację konsekwentnie).
Może być i będzie ciekawie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz