Szukaj na tym blogu

środa, 25 lipca 2012

NAJPIERW ZAROBIĆ POTEM OSZCZĘDZAĆ POTEM WYDAWAĆ

Sporo mówi się ostatnio o "kryzysowym" oszczędzaniu.

Paradoksem w oszczędzaniu jest jednak to, że aby oszczędzać trzeba najpierw mieć co oszczędzać, wpierw zarobić.
Wytłumaczę.
Lech musi najpierw zarobić pieniądze by je rozsądnie wydawać.
Nie da się oszczędzać pieniędzy "wirtualnych" czyli takich których nie ma. Teoretycznie takimi są pieniądze na kredycie operacyjnym, ale przecież trzeba spłacać raty i odsetki od kwot wykorzystanych i od samego kredytu.
No dobra. Klub , jak widać zarabia już teraz i to dzięki temu że Rumak przewiózł Lecha do Europy.
 Ponoć na pierwszy mecz z Zetysu było 25 ooo kiboli. Spekulowano że 18 000 "zapłaci" za wyprawę do Kazachstanu. Jak widać "wyszła superata" na 7 000 ludzi co można uważać za pieniądze "zarobione". To są  pieniądze które klub ma "tu i teraz" wraz z pieniędzmi które otrzymuje bądź w formie wpłaty "jednorocznej" (przypuszczam że płaconej- z góry) lub raty miesięcznej od sponsorów czyli Lecha, Sokołowa i mniejszych sponsorów. Do tego oszczędności z tytułu umowy z LOT-em (podróże) i firmą MAN oraz Fun Clubem.
Podsumowując lipiec= mecz w Poznaniu czyli + 7 000 ludzi ekstra od założonego minimum no i spore zyski ze sprzedaży w tzw "dniu meczowym" pamiątek i gastronomii (lato!).+ kwoty od sponsorów+zniżki.

Lipiec to też pierwszy miesiąc kiedy "odpuściła nieco lista płac".
Zeszli z tej listy:
Wojtkowiak- 800 000 zł/rocznie
Injać- 600 000
Kriwiec- 1 200 000 zł
Stilić - 900 000 zł
Rudnevs - 750 000 zł
================
razem: 4 250 000 zł:12= 354 000 zł/ w lipcu.

W lipcu wpłynęła też pewnie kwota za Krivca od Chińczyków czyli ok 2 000 000 zł
Kasy za Rudnevsa z HSV nie liczę bo przyjmuję ją jako zabezpieczenie ew kredytu operacyjnego ( wyposażenie stadionu-infrastruktura).

Z tego pobieżnego rachunku wynika, że działania "sanacyjne" przyniosły już w lipcu konkretne wyniki.

Do tego czytam że na mecz z Azerami sprzedano do wtorku 17 000 biletów, więc (prognoza pogody zapowiada ciepły letni wieczór w Poznaniu, w czwartek meczowy) ponieważ był remis, ludzie przewidują emocje prognozować można swobodnie  ponad 25 000 kibiców na trybunach.
Zatem (podróż do Lenkoranu była krótsza i pewnie nieco tańsza) "mecz zarobi" spokojnie na pokrycie WSZYSTKICH kosztów tego dwumeczu i da nieduży ( w skali budżetu) ale konkretny DOCHÓD.
Klub NIE DOPŁACI do 1 i 2 rundy, czego tak się obawiano, a wręcz lipiec 2012 zostanie przez klubowych księgowych odebrany bardzo pozytywnie!

W tym kontekście można ( będąc Właścicielem) spokojnie podejść do ew. 2 planowanych transferów , bo NIE GROZI że już na początku sezonu klub będzie musiał "stanąć z czapką pod stadionem".

               

3 komentarze:

  1. Anonimowy12:36:00

    Tak więc czekamy na te wzmocnienia, tylko uprasza się żeby to nie byli pilkarze na poziomie Tschibamby/ Wichniarka bo taki duet w osobach ślusarza i Vojo już mamy. Niech to będą wzmocnienia na miarę naszych ambicji i aspiracji, bo jak nie to lepiej spisać i tak ten sezon na straty, zaoszczędzić pieniądze i wprowadzać młodych do gry. Nie marzymy przecież nawet o powtórce z roku 2008 i sprowadzeniu Arboledy, Lewego, Peszki i Stilicia. Ale taki klub jak Lech zasługuje, ba potrzebuje! klasowych piłkarzy na każdej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam
      oj wydaje mi się że tu trzeba bardzo dobrego planu. Zakupy to będą "za darmo" lub za mala kasę . Trzeba pożegnać się z głupimi złudzeniami i budować drużynę na własnych młodych graczach i pozbywając się (sprzedając) jednych robić 1 max 2 transfery na sezon. Już i tak jest totalny bałagan w wypożyczeniach młodych lechitów. Po co "zatykać dziury ogórkami"?
      Kibole widząc konsekwencję działania bez problemu zrozumieją. Bo ten sezon to max 3 miejsce w lidze i 4 runda w LE. Nie po to wygrywałem typowanie wyników i dobrze "obstawiałem" Zetysu i Lenkoran by teraz się mylić!!
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Anonimowy14:23:00

    W typowaniach życzę dalszych sukcesów, w tych przewidywaniach jednak nie! kibol jest kibolem i nawet jak jest bardzo źle to liczy na cuda i kibicuje do końca. Oczywiście zdaję sobie sprawe że mamy podstawy do narzekania, sam narzekam i klnę na naszych włodarzy ile wlezie. Ale nie można nie zauważyć że w pozostałych klubach z "czołówki" ekstraklasy jest równie źle albo i gorzej. W tych warunkach być może Ruch wyrasta na faworyta do majstra? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń