Szukaj na tym blogu

piątek, 13 lipca 2012

.. CZEPIAM SIĘ.....PANIE... TRAMWAJA..."

Tytułowe "czep się tramwaja" znaczy, odwal się (to dla niezorientowanych i z miejscowaści gdzie tramwajów nie ma).
Jest okres wakacji. Niby luzik, można gadać co ślina na język przyniesie i w upale, na plaży wszystko ujdzie.

1,Czasami jednak piłkarze "dają rady" wznieść się "na poziomy' . Wywiad z Maciejem Szczęsnym

"Powrót do kadry banitów - Boruca i Sławomira Peszki - jest oczywisty?

Maciej Szczęsny?: ?Nic nie jest oczywiste. Powrót Boruca do reprezentacji na pewno by mnie jednak nie zdziwił. Ale już powrotem Peszki byłbym zdziwiony szczerze. Chodzi o różnicę poziomu między oboma panami – nie tylko sportowego, ale również intelektualnego. Stawianie w tym miejscu znaku równości byłoby wobec Boruca nietaktem...

No Peszko i Boruc dwaj "silni" intelektualiści. Walczący o miano "króla intelektu"... dobre,dobre,
No i różnica poziomu sportowego. Tu bramkarz tam pomocnik. To trochę jakby porównywać Rudniewa z Burićem.
Ja widzę tu podstawową przeszkodę: jeden zasadniczo powinien łapać piłki, drugi raczej (oprócz wrzutu z autu) powinien do "obrabiania piłki" używać nóg i głowy.

2.Legia wykazała się podejściem "patriotycznym" i nie udostępniła Żetysowi nagrania z ostatniego meczu z Lechem.
 Cytat wypowiedzi gościa z Żetysu "- Chcieliśmy zdobyć nagrania meczów Lecha Poznań, aby się do nich przygotować. Poprosiliśmy Legię Warszawa, bo grała z Lechem nie tak dawno i ponoć się z nim nie lubi. Powiedziała nam, że mowy nie ma, bo rodaków się nie sprzedaje - mówi Timur Kamaszew, attache prasowy kazachskiej federacji piłkarskiej."

No co za patriotyzm! Tym bardziej ,że każdy średnio uzdolniony pierwszoklasista ten mecz ściągnie z netu z zawiązanymi oczami, a ponadto w drużynie grającej przeciw Żetysowi zabrakło PIĘCIU podstwowych graczy Lecha (Rudniew, Kriwiec, Wojtkowiak, Injac, Burić) biegających wtedy w Warszawie.
No ale WIEŚĆ POSZŁA W ETER. Legia to klub honorowy! I co z tego? Nic bo Legia to k.... (cytat-autor Stilić Semir).

3. Z mieszanymi uczuciami odebrałem uzasadnienia faktu że Zarząd podpisał 3 letni kontrakt z Rumakiem i jego ludźmi.[ Cyt za oficjalną: Drugim szkoleniowcem zespołu będzie Jerzy Cyrak, trenerem bramkarzy Dominik Kubiak, a głównym trenerem szkolenia bramkarzy Andrzej Dawidzuk. Odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne zawodników będzie Andrzej Kasprzak. Fizjologiem pierwszego zespołu będzie Marcin Andrzejewski, a analitykiem podobnie jak do tej pory Jacek Terpiłowski.]

 Bo co powiedziano "przy okazji" ??? ==> budujemy, perspektywy,Liga Mistrzów... i takie tam.
A wiem z doświadczenia kibicowskiego, że często te "perspektywy" są idealnym wytłumaczeniem porażek. Mówi sie wtedy : ta porażka czegoś nas nauczyła, cel na tyle odległy że osiągnięciu jego nie zagroziła, jeszcze wiele meczów, jeszcze czas. Jak trzeba będzie to się "zepniemy".
 Pamiętacie? Tak mawiał Pan Smuda mający "morze czasu".
Nie, nie jestem przeciwny tak długim kontraktom, a raczej tej "pokrętnej filozofii".
Bo przecież kibol przychodzi na konkretny mecz, na tym meczu chce zobaczyć swoich chłopaków grających w piłkę, a nie jakiś "beachsoccer" czy coś podobnego.

4.Ciekawe jaki kontrakt otrzymał Pan Dyrektor Dawidziuk koło którego nazwiska czytam : "gówny" trener szkolenia bramkarzy. W wojsku napisano by - GTSzBr... he he he he
Dziwę się, bo przecież w ":sztabie Rumaka" jest trener bramkarzy.
Lekka paranoja, tworzenie "posadek" dla "przydupasów" skompromitowanych ,poniekąd, bezwarunkowym poparciem udzielanym Temu Trenerowi Który Odszedł w Niesławie. Poparciem gęsto uzasadnianym twierdzeniem "jaką to super robotę się wykonuje".
Robota ocenianego była chujowa ,a  zatem i oceniający pewnie gówno zna się na robocie.
To trochę tak jakby piekarz oceniał jakość murowania. Niby fachowiec, ale z innej branży. Jak dla mnie Dawidziuk "podpada" pod określenie " nędzny trenerzyna" usiłujący "ugrzać" się przy sukcesie młodszego "kolegi" i coś tam "skubnąć dla siebie". Najważniejsze dla Pana Dawidziuka (jak widzę) to "nie wypaść z orbity".
Sorry, dosadna ocena ale tego wymaga "fachowość" Pana Dawidziuka b.dyrektora.


    

2 komentarze:

  1. Anonimowy02:26:00

    Witaj Waldek.
    Pojechałeś z tymi intelektualistami, ha ha ha:)
    Sęk w tym, że Boruc to bystry facet. Powiesz, że gadam glupoty, bo stylem życia sobie spier***l karierę. To jest własnie to, czego większość
    dziennikarzy nie rozumie. Albo (słowo klucz) nie chce zrozumieć. Dla Boruca piłka nigdy nie była najważniejsza. Liczyło sie słynne epikuresjkie
    'carpe diem'. Chwytanie chwili, czasu, sielnka, relaks. Nie pochodził z bogatej rodziny, więc na pewnym etapie życia, zaczął się obdnosić z kasą.
    Mnie to zupełnie nie przeszkadza. Takie ocenianie przez pryzmat własnej aksjologii wydaje mi się naiwne. Jeśli Boruc jest szczęśliwy, z życia
    jakie sobie wykreował, to nazywanie go debilem (w ustach wielu dziennikarzy) jest niewłaściwe.
    Na codzien spotykałem (nawet na studiach prawniczych) wiele osób, dla których to co robią było wartością drugorzędną. Była to jedyna grupa
    z którą dalo się wytrzymać. Pozostałe, to kujonki, wazeliny, patrzące bezmyślnie w jeden punkt widzenia i spijające piankę z ust wykładowców.
    Bez zainteresowań, bez pasji, bez tematów do rozmów. Nigdy nie rozumieli i chyba nie zrozumieją, że podza Wydziałem Prawa świat istnieje.
    Ja jestem odrebną kategorią. Zresztą nieważne.
    No, dobra... MIało nie być o mnie:)
    W każdym razie, mam uczulenie na takich ludzi i nauczyłem się ich rozpoznawać na odległość.
    Stąd jeśli ktoś ma nadmierne parcie na sukces, wolę go sprowadzać na ziemie. Bo to do niczego dobrego w relacjach interpesonalnych nie porwadzi.
    Boruc jest zaprzeczeniem wyścigu szczurów w sferze zawodowej. SPory talent i umiejętności, ale to boiskowy leń. Poza boiskowy w sumie też.
    Patentowany leń.
    Życie pokazuje, że czasem takie obiboki dalej zachodzą od "kujonów". To paraodks, ale i pocieszenie dla wielu.
    Życzę mu z całego serca, by powrócił na szczyt. Bo w gruncie rzeczy, to dobry facet. Tylko nie do końca mający równo pod sufitem:)
    Nie oceniam jego inteligencji, bo nie aspiruję, ale charyzmę już mogę. I charakter miał zawsze. Liczę, że Fornalik dotrzyma słowa i będzie stawiał
    na cgarakternych piłkarzy. Nota bene , napisz proszę co sądzisz o Fornaliku.

    Co do patriotyzmu Legii... Fajna gra pozorów:) Chyba szczyt pozoranctwa. Tutaj z kolei Ty jesteś wyrocznią, więc zaufam. Nigdzie na świecie nie widziałem,
    by zwaśnione kluby wyświadczały sobie przysługę, ergo info to traktuje z przymruzeniem oka/
    Dodam jeszcze, że się zalamałem, brudami, które wypływają do mediów i komentarzami niektórch dziennikarzy. Że niby Lewandowski powinien Smudzie
    powiedzieć wcześniej co sądzi? (slyszales o tej aferce, którą ujawniła sobotnia Gazeta Wyborcza)
    Ciekaw jestem, czy Ci ludzie (vide Kuźniar, który to sugerował) mają jakieś poczucie rzeczywistości?
    Niech pójdzie Kuźniar do swojego szefa (walter) i niech wygarnie mu wszystko co o nim sądzi. Wówczas postąpi zgodnie ze swoją ideą,
    a i my będziemy mieli spokój, bo już go nie usłyszmy, he he he.:)
    Szkoda tylko nerwów. Wypowiadają się ludzie, ktorzy nie mają pojęcia o życiu. Może i byłoby to honorowe, ale nieproagmatyczne, nieracjonalne, pozbawione
    logiki i oddalające od celu. Może ja bym tak postąpił, ale nikomu nie polecam:)

    Idę. Miłej niedzieli.
    Marcin

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj Marcin
    Fornalik już dostał "czerwone światło" od PZPN kiedy podał nazwiska współpracowników. Fajny początek. Dobierając mu "Zielińskiego i Dawidziuka" daje się już na początku argument Fornalikowi. "Chciałem dobrze ale co można zrobić z tymi lebiegami". Jak dla mnie wytłumaczenie byłoby jak najbardziej na miejscu. Co do samej osoby. Dla mnie to jak przypadek Bakero. Każdy trener po nim będzie lepszy. A Smuda udowodnił, pracując w klubach, że mocny w gębie jak ma na kogo zwalić winę. Tu nie ma na kogo więc siedzi jak mysz pod miotłą. Spieprzył sprawę modelowo i tyle. Fornalik to nie mistrz "przysiadów, komunikacji werbalnej, biegów na dochodzenie, aktorstwa prowincjonalnego". I to już w moich oczach stawia go wyżej od Smudy. Nie będę go oceniał jak nie oceniałem na początku Rumaka. Ale tak jak Rumaka i jego akceptuję, bo wyczuwam "pozytywizm" w jego działaniach. Może się uśmiejesz ,ale dla mnie Fornalik ma coś z Joachima Loewa.
    Powiesz tak... ma geste włosy i jest brunetem... i będziesz miał rację... ha ha ha
    No dobra, za wcześnie na oceny, niech chłop DZIAŁA.
    Pozdrawiam W.

    PS Ciekawe kto teraz "przygarnie" Dyzmę-Nochala-Smudę. Bo Wisła już chyba nie.

    OdpowiedzUsuń