Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 3 marca 2014

PODBESKIDZIE - BROŃ CHAOSU

Podbeskidzie- Pogoń  0-0
widzów  3 000

Tytuł posta oddaje wszystko.
Chaos, kopanina, latające gęsto balony.
Jak grająca w ten sposób drużyna Podbeskidzia mnie nie zskoczyła to Pogoń okrutnie rozczarowała.
W kóncu ma dobrą pomoc, pamiętam bramki Akahoshi, obrońcy skrajnie też strzelali bramki ( Lewandowski, Frącczak).

Typowałem remis bo gdzieś tam czułem , że brak napastnika-Robaka to duże "okulawienie" szczecinian.
Liczyłem jednak na lepszą grę Pogoni, więcej sensu w grze Podbeskidzia która jednak grała bez sesnu i to konsekwentnie.

Może przyczyną był brak "urodzonego i prawdziwego" napastnika w jednej i drugiej drużynie?

Z akcentów "lechickich" - wybiegł od początku Golla (Pogoń), na boisko w 2 połowie weszli Murawski (66'- i nie pokzał NIC, grał blado, był kompletnie niewidoczny) oraz Chrapek ( Podbeskidzie).
Chrapek oddał CELNY STRZAŁ , jeden z DWÓCH celnych Podbeskidzia.
Pogoń nie dała się "wyprzedzić" i też strzelała celnie DWA razy..

Czy trzeba czegos więcej by opisać "emocje pierwszoligowe" z tego meczu?
No może tyle, że Małecki zagrał jak pozostali.... piaseczek. Miałem wrażenie że chce pokazać "klasę" kiwając kilku rywali "za jednym przysiadem" i najczęściej tracił piłki.

Komentatorzy:
- na ziemi tej piłki jest mało
- wróciliśmy do tej gry z początku meczu - w dwa ognie
- no nie wiem co miał na myśli autor [ bezsensowne zagranie Małeckiego]
- duży palec wystawał poza linię Małeckiego


Podsumowanie kolejki 24 tej

Padło 12 bramek ( w poprzednich wiosennych kolejkach odpowiednio - 17,  29)
- 10 bramek padło po akcjach piłkarskich ( polecam raz jeszcze super bramkę Piecha w meczu KGHM-Zawisza)
-  1 bramka  z karnego (sędzia Gil oczywiście) dla Ruchu - karny podyktowany słusznie
-  1 bramka po dośrodkowaniu z wolnego do strzelającego gracza

Pudło kolejki to :
- lobik Teodorczyka w meczu z Piastem
- przestrzelenie przez Kiełba ( sam na sam) w meczu z Górnikiem Zabrze

W ogóle jakoś "piłka się nie chciała piłkarzy słuchać" a Iwański ( tradycyjnie) narzekał... tym razem na stan boiska.

Moja refleksja:
Mimo mzozlnego "wchodzenia piłkarzy na wysokie obroty" po "wyczerpujących przygotowaniach zimowych"  w tej kolejce nie doczekałem się naprawdę dobrego meczu.
Lech choć strzelił 4 bramki, a mógł  z 8.
Wszystkie trzy mecze remisowe po  zero-zero  (Lechia-Wisła, Zabrze-Korona, Podbeskidzie-Pogoń) były coraz słabsze.O ostatnim przeczytałem "Padaka bez Robaka".
Generalnie najlepiej wypadło Zagłębie Lubin.
Nie mogę tego napisać o Lechu, bo przecież bardzo długo było  "tylko" 1-0.
Z zainteresowaniem czekam "na ostateczne wyroki" z Ligi i PZPN-u w sprawie "meczu" w Warszawce.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz