Szukaj na tym blogu

sobota, 22 marca 2014

NAM STRZELAĆ KAZANO ale waliliśmy po krzakach

Zacznę od drugiego meczu:

Lech-Lechia  2-1
widzów  22 497
Polaków  8/8

Kiedy podano składy


pomyślałem sobie - nareszcie Rumak "zrównoważył" skrzydła. Na lewym para  Pawłowski/Douglas (szybszy i bardziej agresywny w tej parze), na prawym Gergo/Możdżu "Pirlo" (tu szybszy wiadomo kto).
Gwarantowało to mniej więcej "pokrycie całego boiska".
Co do przedmeczowych myśli - był to ważny mecz bo w tym sezonie najwyższa pozycja w lidze to była pozycja nr 3 ( z ostaniej kolejki) tak bywało .. poz. 5-4.
Tu była szansa "wskoczyć" na 2 pozycję, a to zawsze "podbija mocno morale". I to przed meczem w Warszawie, za tydzień.

Pierwsza połowa.
Zagrana idealnie.
Pressing, niewiele fauli ( więc rywal nie miał tych słynnych wrzutek z rzutów wolnych), szybka gra.
Co mnie raziło to "znak firmowy" Lecha czyli sporo zagrań niecelnych w bardzo prostych sytuacjach.
Generalnie jednak połowa bardzo na plus i bliska "ligowego ideału"


Druga połowa to w sumie kontynuacja pierwszej połowy.
Lepiej zagrała Lechia więc i oni mieli swoje okazje.
Skończyła się strzelonymi bramkami przez jednych i drugich.
Cały mecz  na niezłym poziomie


Teraz będę "się czepiał", choć podkreślam, to był dobry mecz Lecha.

Statystyki strzałów - na czerwono strzały niecelne, niebiesko-biało bramki.

1.Kamiński  77"
2.Gery  5'  40'
3.Pawłowski Szymek  14' 23' 32' 43' 76' 84'
4.Teo  27' 34' 49' 61' 88'
5.Douglas  28'
6.Hama  31' 66; 85'
7.Karolek  71'

Indywidualna "laurka" oceny od 0-6.

Gostomski - 4, obronił parę niezłych strzałow, ale znowu BRAMA w kiście, byłoby lepiej

Możdżeń - 4 - aktywny, ale za dużo fauluje ( miał aż 4 faule niedaleko bramki Gostka)
Kamyk - 4 - byłoby super gdyby nie 95", więc tylko 4
Żaba - 3 - wkurwił mnie "machnięciem się" w 70', to po prostu tragedia
Douglas - 3 - też miał "zwarcia na lączach", niepotrzebnie się szarpał po "faulu"

Hama - 4 - dobrze, zarzut to niewycelowany strzał  w31' a z tej pozycji POWINIEN choć trafić w bramę
                  a to przecież nie "młodzian" ale reprezentant Finlandii.
Trałka - 3 - jego ZAWSZE trudno oceniać, daję mu 3 bo niby był, ale go nie było
Linetty - 4 - w tej "parze" lepszy, zadziorniejszy, dynamiczniejszy, bardziej pomysłowy
Gergo - 3 - cały czas oczekuję że zagra lepiej. Na razie gra "państwowo", czyli przerost dobrych chęci
                   nad efektywnością gry
Pawłowski - 5 - gracz meczu. Sporo grożnych strzałów, bramka, przytomna gra przed bramką Lechii,
                            nie tylko "pałowanie" dośrodkowań .

Teo - 4 - no ten facet tylko może na gębę przywołać uśmiech ( gdy mecz wygrany). Sam mógł "machnąć"
               ze 4 kisty. Wpadła JEDNA i to wcale nie ta "najłatwiejsza". No ale zawsze jest pytanie, co by
               było gdyby go nie było na boisku. Powiem tyle. Byłoby łyso ! Od biedy mógłby zaklejać
               tę "dziurę" Kownaś ( ale to 17 latek, do tego gdzieś tam w Grecji). Więc narzekanie na
               nieskuteczność Teo jest "troszku" bez sensu.

Claasen - 2 - jakoś nie mogę dać więcej. Nisko bo grał krótko, podejmował słabe decyzje, spóżnił
                     się do super piłki "bramkowej". U mnie musiałby zagrać "coś" by się wydżwignąć na
                     wyższą półkę, z ocenami. Tu zagrał ani dobrze, ani żle. I tylko 33'

Pozostali zmiennicy czyli - Kedziora,Fomella bez ocen, "grali" ledwie parę minut.



Pierwszy dzisiejszy mecz
Jagiellonia-Korona  1-1
widzów  5 232
Polaków  6/6

Bardzo piękna murawa na boisku, idealne warunki dla "technicznie" grającej Jagi.
I tu zaskoczenie. To Korona LEPSZA. 
Coś jest w tej piłce. Powinno być ze 0-3 w 1 połowie a skończyło się na remisie.
Niewykorzystane sytuacje już nie 100 ale 300%  w 4',21' 45' chyba załamały trenera Korony.
W Hiszpanii takie sytuacje wykorzystują dzieci, na plaży, na bosaka.
Tu Korona, która powinna wygrać na luziku, na wyjeżdzie, daje sobie strzelić bramkę, po rzucie rożnym w 93' (Dżwigała). Jaga w sumie cienka.

Wiadomość meczu- Pazdan goni czołówkę w żółtych kartkach- dostał już 8 !
Druga wiadomość- w 67' "piłkarza zawodowego" Golańskiego ŁAPIĄ KURCZE..... no commnets.

GENERALNIE:
Pełny luz, Kolejorz wygrał, wygrał  po dobrym meczu.






3 komentarze:

  1. Goal Anonim12:43:00

    Powiem tak. Bardzo podobała mi sie gra... WISŁY (niemal każde zagranie miało sens i klasę)
    i w trakcie tego meczu, a także przez 20 pierwszych minut meczu wczorajszego, załamywałem się
    nad fatalna grą Lecha i jego... niepełnosprawnościa ruchową i motoryczną.
    Kolejorzowi naprawdę przydałby się jakiś "Leńczykowski trening", bo na dzis, Możdżeń wcale tak nie odstaje od innych.
    Oni po prostu muszą mieć bardzo statyczne treningi i nie potrafią prowadzić piłki przy nodze w biegu (tylko wypuszczenie niekontrolowane)
    Na szczęście:
    nie posłałem takiego komentarza, a dzisiejsza powtórka meczu Lecha ( bo mecz został POWTÓRZONY!!!)
    okazała mnie, że w sumie nie było tak źle, a nawet.... dosyć bardzo dobrze.
    Coś się ruszyło w ataku, jakiś pomysł, i wedle mojej acz niepopularnej wizji, to zagranie indywidualne (nawet te 2giego stopnia ;-)
    zadecydowało o meczu, bo żadne tam "cudowne wymiany piłek na 1-2 kontakta".

    Sedzia Musiał tradycyjnie miał te "wysoką poprzeczkę", głównie po to, byśmy nie mieli wolnych.
    Inna rzecz, że Lechici nie za bardzo sie o nie starali, choć.... nic prostszego i bardziej efektywnego (dodatkowo kartka)
    O naszych kartkach nie wspomnę, bo tym razem, sami sie kretyni wykartkowali.
    To powinno być karalne trenerem!
    Niestety też, jak nie Wolski to ten przygłup Murawski znowu totalnie człowieka WQrwi
    swym babskim i niemiłosiernym piepszeniem.
    Nawet moje ulubione piwo mocne "Jabłonowo" nie było w stanie tego zgłuszyć.
    (tanie jest, więc jako poznaniak.... spolubiłem je ;-)

    P-KoL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Goal Suicidal12:57:00

      Masz jak zwykle dużo racji P-KoL i lubię Cię czytać, choć...
      czasem trochę przeginasz!

      Goal S

      Usuń
    2. GOAL
      Po co się wkurzać.
      Wystarczy, że zamiast polskiej ligi przerzucisz się na ligę hiszpańską i nagielską.
      Tam masz WSZYSTKO co Ciebie interesuje: bieganie, strzały, zwody, gra w powietrzu.
      TU POLSKA !
      Można sobie chcieć raz za razem. Przypominam, że Lech "smudowski" czy "zieliński" wcale nie grał celniej, mocniej, nie biegał lepie.
      Widocznie dieta oparta na pyrkach i gziku tak ma. Takie są nasze klimaty.
      I za 10 lat też będziesz narzekał " w te same tony"......
      Więc lepiej, jeśli nie chcesz tracić czasu...... proponuję (patrz wyżej).
      Ja nie bronię tej "kopaniny" tylko to mi jest bliższe niż te "zamorskie widziwianie".
      Zamiast "tutti di mare" wolę bigos, gzik , ślepe ryby, sznekę z glancem.
      A że niezdrowe i "niemodne"... moja chata z kraja
      Pozdrawiam Waldas

      Usuń