Szukaj na tym blogu

czwartek, 28 listopada 2013

STRACONE ZŁUDZENIA

Nie nie moje te tytułowe złudzenia, bo przecież oglądam "na okrgło" polską ligę więc "poczucie rzeczywistości" jest, a jakże.
Zresztą.
Jak tu być "hurraoptymistą" gdy na "przystawkę" przed "makaronem z Napoli" zaserwowano nieświeże "śledzie w oleju" ( ot to takie dalekie wolne skojarzenie- Śledzie z Gdańska czyli Lechia).

Jagiellonia-Lechia 0-1
widzów  2 730
Mecz dla wybitnie wyposzczonych "koneserów" piłki nożnej.
Niby można "zawiesić oko" na grze Dawidowicza ( tego o mało co w BVB!) , popodziwiać "maga piłki" z bodajże 4 ligi hiszpańskiej czyli Daniego Quintanę lub emocjonować się pytaniem "dostanie Pazdan żółtą kartkę/ nie dostanie ?".
No to w takim razie odejmijcie sobie te wszystkie emocjonujące tematy ( Dawidowicz cienki, Quintana kopany, Pazdan bez żółtka) od "widowiska" i będziecie mieli "sielski obraz- nędzy i rozpaczy".
Do bodajże 60' meczu ilość CELNYCH STRZAŁÓW   ( z obu stron) Jaga/Lechia = 1/1.
Nie wiem jak się ta statystyka skończyła ( zadzwonił kumpel) ale pewnie niewiele "drgnęło".
Bramka z rodzaju "stadiony A klasy" - czyli Ukah wybija raz bez sensu, drugi raz w swojego gracza, piłka się odbija, trafia do gracza Lechii i 0-1. Ktoś powie "bramka z gry" -- no chyba że "z flippera".
 Zero sensu, zamiaru, chaos i przypadek.
I myśl " dlaczego to z Lechem  te dwie drużyny rozegrały takie niezłe mecze"?
Nie będę już się pastwił ,że najczęściej piłkarze "wykazując się boiskowym cwaniactwem" "padali z głodu" wymuszając "stałe fragmenty gry". Bo po prostu inaczej nie potarfiliby kopnąc w miarę celnie w kierunku bramki.
Komentatorzy:
- jak sępy, jak pszczólki krążą piłkarze Jagiellonii koło białych koszulek
- Machaj potrafi uderzyć.
Tu komentarz. To zdanie zabrzmiało jak ocena chuligana spod budki z piwem , bo przecież piłkarz Machaj ( posądzany o legendarne strzały z dystansu) grając w Lechii, w sez 2011-2013 przez 2 392 minuty strzelił zaledwie 3 bramki! Czyli znowu tworzona jest "następna świecka legenda" pokroju "Borysiuk, Furman - dysponują soczystym strzałem z dystansu". W ogóle Machaj to "pupilek mediów tv" bo przecież "już był przymierzany do gry w reprezentacji".
Z jakiego powodu? Może ,że gra " w klubie premiera"?
- Probierz mówi że ma młodą drużynę
Tu komentarz. Co za debilne gadanie.
I co z tego? Że niby za 5 lat to będzie "druga Barcelona"? A kto doczeka tego w Gdańsku? No i nijak w to wierzyć  skoro w polskiej piłce NIC NIE ZNACZY że młody talent "jest medialny" skoro gdzieś potem "ginie" ( za dużo przykładów by je podawać, ale akurat z Lecha podam-Wielka Nadzieja Lecha - Damian Nawrocik). No i jaką młodą ma tę Lechię skoro sprawdziłem, że JAGIELLONIA ma najmłodszą drużynę w lidze ( śr wieku Jagi 23,2 Lechii 23,7).
Zresztą temat ten niedawno poruszałem. "Wpis w dowodzie" nijak świadczy o "klasie piłkarza".

Dość wystarczy.

Legia-Lazio 0-2
widzów ok 10 000
Nie odmówiłem sobie przyjemności oglądania meczu gdzie komentatorzy z  nC+ wiją się jak nadepnięta dżdżownica usiłując znalaeżć JAKIEKOLWIEK POZYTYWY W GRZE LEGII.
Sprawa niemożliwa ,bo takich pozytywów nie było !
Pokazało się jak cienki jest ( nie ceniony przeze mnie) Brzyski i że powołanie go do kadry to "krzyk rozpaczy" .
Jaki cienki BeLeszynski.
Obaj ci Panowie ( o innych nie chce mi się gadać) to "produkty warszawskiej pompowni". A przecież wystarczyło sobie przypomnieć jak grali odpowiednio - w Ruchu, w Lechu.
Pokazało się też że Lech "urodzony w czepku", kiedy to im Odorski "podkupił " Obamę (Ojamę). Obama to obecnie "cel krytyki mediów i kolegów z drużyny". Niech się teraz Ojamaa "smaży na wolnym ogniu" udowadniając że "warszawka" to nie jest "ziemia obiecana"  Zresztą tam  w CWKS  więcej " tematów okołolechickich".
Na przykład taki ,że CWKS chce kupić Leszczyńskiego z Dolcanu i można wtedy zapytać co z następnym "uciekinierem" Panem Wandzelem? Jak widać i jego zamierzają "odstawić na boczny tor".
Ten mecz zweryfikował także "moc Jodłowca". Z niedowierzaniem patrzyłem jak włoski napastnik stojąc KOŁO NIEGO sam sobie podbija głową piłkę i za chwilę sam do zagranej przez siebie piłki wyskauje zdobywając bramkę na 0-1.  Czyli rzadko oglądana na boiskach europejskich "samoasysta".
Powiem, że jak może z BeLeszynskiego "jeszcze mogą być ludzie" to nie wierzę żeby z tak dennie grających Brzyskiego i Jodlowca  nagle Nawałka zrobił "postrach europejskich boisk"... sorry.
Jak więc wyglądają błędy niedoświadczonego Kamińskiego w porównaniu wobec tego błędu "doświadczonego" Jodły? Odpowiedź oczywista. Tam jeszcze można "coś zrobić" tutaj " stary cap starym capem zostanie".
Zastanawiałem się o czym będzie mowa  PRZED meczem. 
Czy będzie gadanie "gramy o honor"? Jak widać nie. Unikano tego określenia. Ostrożnie deklarowano "chcemy strzelić choć jedną bramkę".
Nie udało się : Legia = bramek 0-8 pkt ZERO, po meczu.
Wiecie, jak miałaby tak "legijnie" wyglądać "twarz Lecha" w tych rozgrywkach to może lepiej że Lech wcześniej "dał dupy"? Ja nie przeżyłbym takiego wstydu, jeśliby Lech byłby w stawce "grupowej" najsłabszą drużyną w Europie, BEZ BRAMKI, bez punktu ( akurat to drugie można jakoś przeżyć)..
A w tej fazie taką "wyjątkową" drużyną jest "niezagrożona" Legia.
Swoją drogą ciekawe jakie CWKS poniósł KOSZTA nie wygrywając NIC! Grając u siebie jeden mecz przy pustych trybunach (z Apoelem), mając na tym meczu (z Lazio) na trybunach 10 000 "kibiców" czyli MNIEJ niż na ostatnim meczu ligowym z Pogonią!

Statystyki "miażdżące"  Legia/Lazio
strzały  9/18
celne     1/7
Przy czym pierwszy CELNY strzał Legii był w 92 minucie!


2 komentarze:

  1. Niech najlepszą oceną tego syfu będzie pewna sytuacja o której dziś opowiedział mi ziomek. Ma znajomego z "Fabryki futbolu" który tak się złożyło, że był na tym meczu z wysłannikiem Anderlechtu obserwującym po raz czwarty byLeszynskiego.
    Nie czekając na koniec meczu panowie wyszli ze stadionu a ów rzeczony wysłannik rzucił tylko stwierdzenie, że już dłużej nie mógł na "to coś" patrzeć.

    buhehehe - nic tak nie cieszy jak kurwy nieszczęście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrxxx
      Co do BeLeszynskiego... i tak to jest. Tylko gra w LM czy LE coś mówi o "jakości" i klubu i zawodników. No może jeszcze gra w kadrze, ale tu tylko w meczach "o coś" a nie w tych "o czapkę gruszek".
      W ogóle to bardzo jestem zaskoczony tym całym szumem wokół BeLeszyńskiego, bo przecież nieco już graczy w życiu widziałem, a on nie wygląda mi ( tym bardziej w Ległej) na gracza "europejskiego.
      Pozdr W,

      Usuń