Szukaj na tym blogu

piątek, 22 listopada 2013

17 - PIĄTKOWA KOLEJKA

Dwa mecze, po których nie spodziewałem się zbyt dużo i... oprócz nie trafienia z rezultatami dostałem "to co chciałem".

KGHM-Piast  0-2
widzów  3 835. Strasznie mało!
Przed meczem zastanawiałem się z co z Przybeckim. Człowiekiem którego Canal+ kreował na super ekstra piłkarza. Poszedł z Polonii do KGHM i jak wielu innych "wpadł w czarną dziurę".
Rozpuścił się w tłumie.
To samo z tak chwalonym przez "fachmanów" z Canal+ Piątkiem.
To po prostu szokuje. Jakieś złe promieniowanie? "Choroba kasowa"? Pewnie tak. Z zaskoczeniem patrzę jak coraz gorzej gra Banaś. Kiedyś myślałem że trafi do kadry. Teraz "łapie kartki"(dziś po raz 2 w sezonie czerwona).Coś w trakcie meczu mówiono o "plusie meczu". Ja takiego nie widziałem. Wszechobecna "szarość". Zero polotu, słaba "moc medialna".
Ciekawostką to że (za dwie żółte) aż 3 piłkarzy dostało czerwone kartki  i grano 10 z KGHM na 9 z Piasta.
Bramki strzelone  z tych typu "stadiony prowincjonalne".

Komentatorzy:
- stracony gol autorstwa Jurado [  ????]
- ależ potężnie przyjął to uderzenie na plecy Murawski

Wisła-Korona 1-0
widzów 12 499
No co tu gadać. Patrz wyżej.
Dla mnie, człowieka niezaangażowanego, ni mniej ni więcej "jesienna szarówka".
Wisła tak wysoko w tabeli to miernik "potęgi Ekstraklasy", to mówię tak bez złośliwości.

Naprawdę trudno było wybrać jakąś "błyszczącą gwiazdę" tego meczu: może Kiełb, może Sarki.
Ludzie którzy pokazywali "coś piłkarskiego". Coś więcej niż wrzutki z rogów czy wrzutki ze stojących piłek. Tak poza tym, KOPANINA NA UGORZE.

Komentatorzy:
- to była taka próba zobaczenia czy Jovanović gra ciałem
- był tam Głowacki który nie sięgnął piłki głową
- myślę, że mógł chcieć ją odgrywać


Wielkim minusem meczu był drący CAŁY mecz ryja zapiewajło. Nie taki co tylko "intonuje", ale taki co pijackim głosem śpiewał jakieś bżdżiny,  głosem wzmocnionym przez megafon..

GENERALNIE:
Nudno, szaro, jesiennie, mało dziś piłki w piłce. Emocji tyle co na zdjęciu poniżej.









2 komentarze:

  1. Anonimowy10:23:00

    No Waldek, sporo racji. Wisła bardzo przeciętnie. Też byłem ciekaw jak sobie poradzi (wpadki z Podbeskidziem, Górnikiem, Słowakami). WIdać na własnym stadionie to zupełnie inny zespół. 7 zwycięstw i żadnej straconej bramki (sic!) Głowacki, Brożek, Garguła - robią różnice. Jest wicelider (chociaż na chwilę) i to jest najważniejsze. ]
    Pozdro
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin
      Ja patrzę na zespoły "pretendujące" przez pryzmat gry w LE. Liga to takie 'przedstawienia szkolne". Niezły ubaw, pokaz amatorki, czasem trafi się dobry, rzadko bardzo dobry mecz. Na razie dla mnie mecz jak jest słaby to niech będzie choć te parę bramek ( 3?4?6?8?.. he he he). Jeśli jest 0-0 lub nędzne 1-0 to mecz nijak się nie broni, bo w przewadze takie mecze to "gra na jedną bramkę" i kontry, albo bramka gdzieś w 86 minucie.
      NUDA to coś co zabija wszystko, a szczególnie tzw "widowisko piłkarskie". MUSI się dziać ! Komentatorzy nie mogą jak mantry powtarzać "gdyby-toby-ale- czekamy- miejmy nadzieję". Jak tych zwrotow nie słychać to założę się że mecz jest po prostu ciekawy. Zastrzegam... 3 czerwone kartki czy 5 żółtych nie mieści się w mojej definicji "dziania się"!
      Pozdr
      W.

      Usuń