Szukaj na tym blogu

niedziela, 10 listopada 2013

BAJKI O PODCINANIU SKRZYDEŁ - SOBOTA

Lech- Ruch  4-2

Po pierwszej połowie już miałem kawałek tekstu : " To szybko strzelona PRZEZ NAS bramka podcięła NAM skrzydła".
Tak , niekonwencjonalnie, powinni po meczu powiedzieć gracze Lecha.
Potem zafasowali dwie bramki, obie pprzez niechlujstwo i zaniedbanie.

Pierwsza stracona - to zaczyna się od podania rywalowi piłki przez Wołąkiewicza, co istotne ,bo gracz Ruchu od razu miał sporo wolnego miejsca.
Druga bramka - zaniedbanie Douglasa i krycie na radar przez Ceesaya.
Wiem, piłka nożna to gra błędów, ale obie bramki banalne i bardzo łatwe do uniknięcia.
Za to w drugiej połowie tak jakby Lech poczuł kopnięcie w dolne rejony krzyża.

 To już chyba taki 3 mecz (Lechia, GZabrze i ten). 
Rywal prowadzi i nagle Lech pokazuje miażdżącą skuteczność - od 60 minuty - strzały kolejno = 62' słupek, 75' niecelny, 77'gol, 80' gol, 89' niecelny, 89' słupek, 92' gol.
To zestawienie pokazuje że Lech "zmiótł rywala" z boiska i te 3 bramki z 2 połowy MUSIAŁY PAŚĆ. Pozostaje pytanie --- a co robił przez pozostałe 30 minut?
Grał nieporadnie, długą na Teo (podobnie osamotnionym jak w Legnicy). Co prawda aktywniejszy i lepszy był Hama ale i tak 1 połowa to "trzy z dwoma".

No a potem "rzeż". Przewaga, "borussia z Poznania".... ciekawostka.

Ja wypisałem sobie ( ot z przekory) wtopy, które mnie strasznie wkurzyły.
I udowadniały że "jechanie po" Drewniaku i Linetty trochę niesprawiedliwe, bo straszne "klopsy"serwują nam także "doświadczeni kelnerzy" i tak:
---  15' baardzo wolny Możdżeń faulje MIJAJĄCEGO GO JAK EKSPRESS BOCZNEGO obrońcę Dziwniela ( kumacie- skrzydłowego mija  SZYBSZY  obrońca!)..
---  24' Wołąkiewicz podaje Ruchowi piłkę niemal "na gola"
---  34' baaardzo niecelnie, tak z 10 metrów niecelności  (bez przesady) , podaje Douglas
---  36' znowu "akcję bramkową Ruchu zaczyna" niedokładnym podaniem Wołąkiewicz, tym razem "skutecznie" == ( na 1-1).
---  69'  bardzo złe podanie Trałki, takie na 100-tkę dla rywala
---  75' Murawski podaje na bardzo wolne pole gdzie nie ma NIKOGO ( ani z Lecha ani Ruchu!)
---  79' Centra Możdżenia w okolice dżwigarów dachowych

Oczywiście "zgrzytów" było więcej, ale te co opisałem były TRAGICZNE!
 I  (podpowiadam) NIE GRAŁ ani Drewniak, ani Linetty, ani Kędziora.

Wg nowej tradycji notki { 0-5} dla lechitów
Gostomski - 2 ( 3 celne strzały Ruchu- 2 bramki!)

Wołąkiewicz - 1 - złamana szczęka to nie "medal"., za dużo niecelnych podań i to takich "śmierdzących"
Ceesay  - 3 - im dalej w las tym lepiej choć tradycyjnie słaba 1 połowa, zła rozgrzewka???
Kamiński - 3 - trochę irytuje już te jego "antycypowanie gry" zamiast  potrzebnego czasem  prostackiego wślizgu!
Douglas 2- "niewidzialny człowiek", był na boisku?

Hamalainen - 4 - ciągnął lokomotywę, było ciężka ale dał radę
Trałka - to ocena między 2 a 3. Słaba kreatywność tym bardziej że grał z...
Injaćem -  solidna 1 - same faule (5x) zero grania w piłkę
Murawski - 3 - trochę na wyrost (za bramkę) bo forma słaba
Możdżeń - tu (jak zwykle) dyżurna słaba 3 z perspektywą że lepiej już nigdy nie będzie!
Gergo - 4 - za serce, bramkę, asystę, choć sporo "wzlotów i upadków"
 Claasen - 3 - nareszcie widać było że ten gościu umie grać w piłkę

Teo - 4 - choć za kuriozalną bramkę dałbym mu i 5!
Slusarz - słaba 4 - bo i słupek i asysta a grał krótko

Strzały celne/niecelne
Teo  1/1  gol + słupek
Możdżeń  0/3
Kamyk   0/1
Hama   0/1
Claasen  1/1  gol
Muraś   1/0  gol
Gery   1/0  gol
Ślusarz  0/1 słupek



Na koniec o Ruchu.
To że Ruch nie strzelił 2 bramek więcej to "niedouczenie" Grodzickiego i Kuświka. Ten zespół jednak został całkiem odmieniony przez trenera Kocjana. Ruch GRA W PIŁKĘ! I to całkiem nieźle!
Nie zdziwię się jak "zamelduje się" w pierwszej ósemce.
Bardzo ładna druga bramka Kuświka.

Pozostałe OBEJRZANE mecze z soboty, krótko

Piast-Cracovia  1-1
Zaskoczenie, że Piast nie przegrał. Widać że Cracovia po prostu dobrze gra.
Jak wiele meczów mecz rozruszał się w końcówce, bo: bramka wyrównująca krakusów pada bodajże w 90'. W 94' (ostatniej minucie meczu) Piast ma KARNEGO!
Bramkarz "pasów" broni !.

Podbeskidzie- Lechia  3-1
Bielszczanie wywalczyli zwycięstwo. Zasłużone. Lechia ( co mnie nie dziwi) cienka jak dupa węża. To całe gadanie "o odmładzaniu" i "onanizowanie się" że Dawidowskiego chce BVB bawi gdy Probierz "daje ciała" raz za razem. 
Bedę baczniej patrzył na Podbeskidzie, które choć składem nie powala może "dać rady", a może nie?
Komentatorzy:
- to był Konieczny, który włożył głowę i przerwał akcję
- czterech piłkarzy wyszło w górę ( chyba w góry?)
- Bąk dosyć pewnie czuje się w tych kałużach  dzisiaj





2 komentarze:

  1. Anonimowy21:43:00

    Scooby, where are you?
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin
      Typowy leń mnie dopadł. Rodzina z wizytą, atrakcje stołu i tak dalej. No i szarówka zniechęcająca do pisania ( w końcu to tylko moje hobby więc nie muszę tym zarabiać na pół litra chleba... he he he). Co prawda kiedyś myślałem o pisaniu, ale ... marzenia jak chmury szybują po niebie .
      Zaliczyłem więc okres bez pisania. Można przeżyć... he he he
      Co do czytelników tego bloga zawsze zachęcam do pisania "od siebie". Jak mają cos więcej niż tylko komentarze do napisania to proszę tekst wrzucić na mojego meila to "sklonuję go" jako wpis na stronie bloga. Napisać, wysłać meilem, powiadomić że wysłano na meila.
      A właśnie w takich "pustych okresach" będzie coś do "żarcia" dla innych czytelników .
      Pozdrawiam Waldas

      Usuń