Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 4 listopada 2013

NIE LUBIĘ PONIEDZIAŁKU = mówią w PODBESKIDZIU

Podbeskidzie-Wisła 0-0
Napisałem wcześniej Marcinowi.
To że Wisła gra "łatwiejsze mecze" to nie znaczy że to będą łatwe mecze.
Już z KGHMem grającym średnio było średnio.

Troszkę krytykować mi Wisłę niezręcznie bo Lech -na 5 miejscu, a Wisła 3.
No ale od "pudłowicza" niby można wymagać jakby deczko więcej.
Widać że Wisła "przyjechała po swoje" i ... dostała z liścia, raz.. dwa..trzy... cztery.
Tyle razy wybronił im Miśkiewicz bramkę. Podbeskidzianie wygrywali  WSZYSTKIE głowy pod bramką Głowy. I z tych wygranych robiła się kotłowanina. Brakowało jednak Podbeskidziu  strzałów takich które nie leciałyby na bramkarza ,albo metr od niego. Miśkiewicz "przyciągał" piłki i to on "wybronił" Wiśle remis czyli pomógł osiągnąć "ulubiony wynik Dyzmy".
Kto oprócz Miśkiewicza w Wiśle? Guerrier, może Garguła.
Kto na minus? Małecki (cień cienia mimo że grał z ławki), Chrapek Michał no i do tego kolejna już jego 6 żółta kartka. A wiecie że żółte kartki obniżają w moim mniemaniu klasę gracza ( tym bardziej że są za oczywiste faule). Reszta Wisły szara, bezbarwna, na poziomie klasy Podbeskidzia ,ale mniej zmotywowani.
Znowu Głowacki robi rękę i znowu sędzia jej nie widzi. Ma jakieś niewidzialne ręce? Do tego zwalił z nóg w polu karnym, w 83 minucie Wodeckiego i jak nic powinien być karny. Założe się, że gdyby coś podobnego zdarzyło sie w Poznaniu (podobna męska walka np w wykonaniu Arboledy) ta sytuacja "pętałaby się po antenie" a potem "po gazetkach" i wszyscy krzyczeliby że Arboleda to cham.
Ciekawostka tym bardziej że "Głowacki używa rąk nagminnie".
Wisła bardzo szczęśliwie zdobyła 1 punkt z ostatnim w tabeli Podbeskidziem.
Podkreślam.. to była Wisła, 3 w lidze ( kiedy Kolejorz remisował grał "kontuzjowany", z Bednarkiem na środku obrony, a wydziwiano na Kolejorza na maksa).

Komentatorzy:
- to jest pozycja dla piłkarza z lewą nogą
- piłka po kożle skozłowała

Piast-Jagiellonia  2-1
Całkiem niezła Jaga, znowu grająca w 10 na 11 . Mecz taki sobie, bo była generalnie walka-walka.
Może za dużo nie widziałem, oglądałem tylko od 60 minuty.
Piast nieco wymęczył wygraną i pokazał , że mimo zwycięstwa będzie raczej mocnym zespołem "drugiej ósemki" wraz z Jagiellonią.

Komentatorzy:
- ta szala jest wyżej po stronie wartości wolicjonalnych ( a przecież gdy szala jest niżej to LEPIEJ!)
- błysnął PARĘ RAZY celnymi podaniami

Nieźle jako komentator radzi sobie Baszczyński.

No i jeszcze "powtórka" po Lechu.
 Odpaliłem sobie po raz drugi 2 połowę meczu Górnik Lech.
Po to by spojrzeć spokojnie jak grał Lech w tej "lepszej 2 polówce". Nie oglądałem Lecha z tej "gorszej połowy", bo nie mam jakoś w sobie ochoty patrzeć na "wady". Bo czy eliminowanie wad daje sukces? Chyba trzeba po prostu robić "swoje" i dążyć, dążyć do celu nie przejmując się wadami.
To pokazała 2 połowa.
Rozdrapywanie ran, "ksiądz Skarga", "Rejtan" śmieszą mnie. Wypociny "telewizyjnych krytyków" mówiących " Lech gra słabo", a wynik na tablicy "jak byk" =  3-1.
No dobra.
Odpaliłem 2 połowę.
Która pokazała że Lech tak powinien grać. Prosto i do przodu nawet za cenę strat. Porównując poprzednie mecze gdzie było dużo zagrań w "stylu rumakero" czyli między obrońcami na swojej połowie to w tym meczu był bardzo "styl Rumaka", tego "starego". Czyli generalnie piłka "do przodu".
Dzięki temu że nagrałem sobie powtórkę mogłem też cofać niektóre akcje i spokojnie  sprawdzić skąd  wzięły się bramki dla Lecha.

1 bramka na 1-1 - aut wyrzucany w stronę Gostomskiego- długi wykop na Douglasa będącego 35 m od bramki-zgranie głową na Teo-  zagranie Teo na 11 tke gdzie znowu Douglas podbił piłkę głową- i GOOOL Gero

2 bramka na 2-1 - tu rzut rożny poprzedził strzał z dystansu Murawskiego , zablokowany na róg.
 No właśnie, strzał z dystansu. Niby Muraś nie ma "kopyta" ale strzał był,potem był róg, potem centra i Kamyk z bliska po zgraniu głową Teo.
Co ciekawe. Kamyk swoje bramki ligowe strzela NOGĄ! Nie przypominam sobie by jakieś bramki strzelił głową! Taka ciekawostka, a jednocześnie pokazująca co powinien trenować Kamyk na treningach - STRZAŁY GŁOWĄ ,bo przecież to piłkarz słusznego wzrostu.

3 bramka na 3-1 - tu znowu zamieszany Douglas ,który przytomnie podaje do Trały- Trała pięknie dorzuca - szczupak Teo.

Ciekawostka - jak widać po tych wszystkich " rekonstrukcjach" W DWIE BRAMKI dla Kolejorza BYŁ ZAMIESZANY POZYTYWNIE Barry Douglas. Może Douglas to właśnie rozwiązanie na lewe skrzydło? Bo takim rozwiązaniem na bank nie jest prawonożny: Pawłowski, Linetty czy wręcz marnujący się tam Lovrencics!
A że to "nominalny obrońca"? I co z tego. Skoro z napastników czy pomocników robi się obrońców ( Możdżeń, BeLeszyński, Kamiński.. tak, tak) to dlaczego nie można zrobić z dobrze dorzucającego piłki i wcale nie wolnego obrońcy lewego pomocnika ?. Tym bardziej że to gracz LEWONOŻNY !

PS No i nareszcie słyszę z ust Kamińskiego tzw "prawdziwą prawdę" a nie uciekanie ze wstydu "w krzaki"
cytuję:
"Miałeś swój udział w tym zwycięstwie.
- Zawiniłem przy pierwszej bramce. Takie podanie nie powinno mi się przytrafić, nie miałem prawa zagrać takiej piłki, po której Górnik wyprowadził atak. Tym bardziej chciałem później strzelić bramkę, żeby odkupić swoje winy. Udało mi się."


I tu nareszcie Kamyk pokazał ,że jest facetem, a nie dupą z uszami. Przyznał że zawalił.. powiedział-- TO JA SPIERDOLIŁEM. Brawo.



2 komentarze:

  1. Anonimowy00:10:00

    Waldek, Wisła DRUGA w lidze. WICELIDER.
    No dobra, reszta się zgadza. Nie wiem, może Ty mi wyjaśnisz, z czego to wynika? Tylko jedno zwycięstwo w meczu wyjazdowym, zero porażek u siebie. Skąd ta dysproporcja?
    Pozdro]
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin
      I tak pozycja Wisły znakomita. Być może w tym meczu zbyt wcześnie uwierzyli w swoją "boskość". Ja wcześniej powiedziaem : kibicuje Lechowi , trochę Cracovii i patrzę co się wyrabia w KGHM. Reszta oceniana dośc krytycznie i w miarę niezłośliwie.
      Wisła to drużyna oparta na Głowackim, Miśkiewiczu i Pawle Brożku. Jak wypadnie któryś z nich to będzie dramat.
      Pozostali to "ludzie z tłumu ligowego". No może jeszce ten Guerrier się wyróżna , czasem Chrapek i Garguła.
      Patrząc na dzisiejszą Wisłę przez pryzmat jej udziału np w LE to "widzę ciemność" i kolejną Levadię!
      To chyba wystarczy za "recenzję" co do Wisły.
      Pozdr Waldas

      Usuń